Temat pieniędzy w związku - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-05-18, 22:58   #121
54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Też mam kilka rad i spostrzeżeń:
1. Jak piszę że bycie na utrzymaniu rodziców pod 30 nie zawsze musi oznaczać lenistwo i bycie nieudacznikiem, to znaczy że są sytuacje kiedy jest to racjonalna decyzja a nie że każdy 30 latek na utrzymaniu rodziców to zaradny i dojrzały koleś ani że za takiego uważam autora - to już sobie sama dopowiadasz. Widzę że z jakiegoś powodu nie dostrzegasz wraz z innymi tutaj tej różnicy przekazu i skupiasz się tylko na tym żeby znalezc powody jaki ten gość jest zły a też nie masz pojęcia z jakiego powodu tak robi. Fakt to tylko to że może sobie na to pozwolić, a czy robi to w godnym pochwały celu czy nie to tego ani Ty ani ja nie wiemy. Ja tylko mówię że nie ma co go za to od razu krzyżować bo może to wynikać z różnych przyczyn (podczas gdy wiele osób tutaj z automatu zakłada że to nierób i pasożyt a mają za mało danych na to).

2. Fakt jest taki ze w tej zabawie w dom to autorka nie wyrabia a nie jej partner (nieważne skąd ma kasę - ważne że ma, legalnie, i nie on tu kreuje problemy w tym związku) i to ona ma o to pretensje do całego świata a powinna przede wszystkim do siebie, zwłaszcza będąc na etapie związku bez większych zobowiązań. To że ktoś jest w takim jeszcze mało poważnym związku w lepszej sytuacji nie oznacza że można przedstawiać mu jakieś żądania żeby drugą stronę dotował razem ze swoimi rodzicami bo mu się to należy. W każdym razie ja gdybym był w takiej sytuacji to bym liczył głównie na siebie a nie wyskakiwał z takimi pretensjami do partnerki - nie wiedzącej w sumie jeszcze nawet na czym stoi - żeby rezygnowała ze swoich udogodnień czy ogarniała za mnie podstawowe sprawy jakimi są m.in. moje utrzymanie. I nie uważałbym tego za swoją sprawę to skąd ma pieniądze jeżeli są z legalnego zródła - o co autorka ma wyrazny ból wiadomo czego. Ma pieniądze i już, ja nie mam więc to ja tu mam problem, ja tu jestem stroną która prosi i takie powinno być moje podejście a nie na zasadzie "jestem z tobą dwa lata w takiej w sumie niepewnej relacji to ruszyłabyś d... i zrobiłabyś coś z moim problemem, a nie siedzisz nic nie robisz, wisisz na garnuszku mamusi i nie robisz nic żeby mi życie ogarnąć razem z nimi". Oczywiście miło by mi było jakby mi pomogła i na pewno by to posunęło relację do przodu ale to nie jest tak że bym wyskakiwał z takimi roszczeniami jakby była mi to winna, jakby to ona miała odpowiadać za moje życie.

3. Każdy powinien sam ogarniać swoje sprawy a nie wieszać się na innych i robić z siebie sierotkę marysię z pretensjami że świat nie robi tego za nią. Tym bardziej jak druga nie ma wobec niej jeszcze większych zobowiązań ani sama nic takiego dla niej nie zrobiła żeby żądać rewanżu. Wszelkie gesty pomocy na tym etapie powinny być traktowane jako miły element wzmacniający więz i zaangażowanie a nie coś co się należy "bo druga strona ma łatwiej"

4. Co to kogo w ogóle obchodzi że partner autorki ma pieniądze od rodziców, przecież to nie jest powód dla którego autorka ma problemy ze swoim utrzymaniem. On od niej na swoje wydatki nie bierze. To ona potrzebuje dotacji od niego. Ona tu stwarza problem i próbuje go nim obarczać, ona tu czegoś potrzebuje. A na razie jest tylko jego dziewczyną a nie matką jego dzieci żeby taki ton przyjmować. Jego reakcja to co najwyżej przykry brak zaangażowania, który można w dużej mierze wytłumaczyć etapem związku, co i tak jest mniej nieeleganckie niż roszczeniowe podejście autorki, podszyte jeszcze zazdrością o lepsze zaplecze partnera, tak jakby on jej to zaplecze zabrał i odpowiadał za nią jak za swoje dziecko.


54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 23:13   #122
Overcooked
Wtajemniczenie
 
Avatar Overcooked
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 2 504
Dot.: Temat pieniędzy w związku

A potem dziw czemu wśród mężczyzn jest dużo wyższy wskaźnik samobójstw. Powszechne myślenie że jak nie wyrabiasz i nie nadążasz za kimś w standard życia który ktoś narzucił z powodu losowego zdarzenia i wydatków których nie można było przewidzieć (a nie swoich złych decyzji/lenistwa) to widocznie tylko twój problem, stul pysk licz na siebie bo wstyd cokolwiek oczekiwać od teoretycznie bliskiej osoby, haruj jeszcze ciężej bez narzekania, bez nawet sygnalizowania że masz ciężki czas, bez obciążania innych swoją problematyczną osobą i w ogóle świadomością że masz problem bo to tylko twoja wina że go masz i nie przystoi w ogóle sygnalizować potrzeby pomocy, na którą z resztą nie zasługujesz No jak chcecie się obracać w społeczeństwie gdzie przyjaciel po pożarze twojej chaty w środku nocy przyjmie was pod swój dach za opłatą hotelową, jeśli nie jesteś matką jego dzieci więc nic ci nie jest winien i co mu zazdrościsz lepszej sytuacji to powodzenia. Ciekawe że bycie żoną nie wystarczyło, jeszcze trzeba zasłużyć porodem i dać zysk w postaci potomka żeby zasługiwać na pomoc w chorobie.
Overcooked jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 23:29   #123
amillia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 357
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
A potem dziw czemu wśród mężczyzn jest dużo wyższy wskaźnik samobójstw. Powszechne myślenie że jak nie wyrabiasz i nie nadążasz za kimś w standard życia który ktoś narzucił z powodu losowego zdarzenia i wydatków których nie można było przewidzieć (a nie swoich złych decyzji/lenistwa) to widocznie tylko twój problem, stul pysk licz na siebie bo wstyd cokolwiek oczekiwać od teoretycznie bliskiej osoby, haruj jeszcze ciężej bez narzekania, bez nawet sygnalizowania że masz ciężki czas, bez obciążania innych swoją problematyczną osobą i w ogóle świadomością że masz problem bo to tylko twoja wina że go masz i nie przystoi w ogóle sygnalizować potrzeby pomocy, na którą z resztą nie zasługujesz No jak chcecie się obracać w społeczeństwie gdzie przyjaciel po pożarze twojej chaty w środku nocy przyjmie was pod swój dach za opłatą hotelową, jeśli nie jesteś matką jego dzieci więc nic ci nie jest winien i co mu zazdrościsz lepszej sytuacji to powodzenia. Ciekawe że bycie żoną nie wystarczyło, jeszcze trzeba zasłużyć porodem i dać zysk w postaci potomka żeby zasługiwać na pomoc w chorobie.
No w jeszcze bardziej histeryczne tony uderz, na pewno kogoś przekonasz tym przejaskrawianiem każdej sytuacji. Nikt autorce nie broni zasygnalizować problemu, mało tego, jej facet już jej nawet podsunął rozwiązanie, tylko ona nie chce z niego korzystać, ale WYMAGANIE żeby obcy ludzie cię sponsorowali "bo i tak im nie ubędzie" jest niesmaczne i nie na miejscu.
amillia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-18, 23:53   #124
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Anzet nie rób bohaterów z dzieci bogatych rodziców dlatego że zamiast wiecznie imprezować coś ze swoim życiem robią. Fajnie jak ktoś ma super zaplecze i ogólnie dobrze wykorzystuje potencjał, i tyle. BTW, ''kuzynka'' mogąc siedzieć na garnuszku starszych wysilać się nie musiała, mając masę czasu skupiła się na chinskim i czymś tam, to jest jakaś dzielność? Robisz co chcesz, starzy wynajmują kwadrat także za granicą bo se wymyśliłeś że ale ci to pomoże z chinskim, pyłki sprzed stópek zdmuchują. Retoryczne. I kto by nie chciał być na wiecznych wakacjach w imię szkolenia języka przy kolacji u tubylców albo chodzenia na zakupki i siłkę do lokalsów.

Ty z kolei z dziewczyny robisz pierwszą lepszą dupę do zmiany bo są razem tylko 2 lata. No i super dla niektórych ''żona to nie rodzina'' i nawet po ślubach itp nie uznają partnera dziecka więc tego.

No i czy Twoja ''kuzynka'' stanęła wobec problemu że jej facet znalazł się pod ścianą a ona jak gdyby nigdy nic rzuciła mu rozwiązanie w rodzaju ''to weź L4''? I w tyłku miała przeżuwając owoce morza, że on sie martwi za co przeżyje?

Nikt nie mówi że facet ma zacząć tyrać dla idei.
Tylko móglby pogadać z rodzicami, coś podziałać, może ta sprawa dałaby się rozwiązać łatwiej niż autorce się wydaje. Nic dziwnego że ''olała'' jego propozycję niepłacenia odstępnego skoro facet w sumie walnął to totalnie na odczepnego, bez jakiegoś zaangażowania, i, lol, czy w ogóle jego rodzice też usłyszeli ten pomysł?

Taki z niego zaradny koleś a nie potrafi prostej sprawy ogarnąć z własnymi rodzicami. Więc nie jest zaradny, jest leniwym egoistą bo mu się nawet paluszkiem kiwnąć nie chce.
A jak ''taki bogaty'' to co za problem coś dorzucić dziewczynie by nie była tak bardzo pod kreską? No widać bogaty zatem nie jest również skoro nie wiem, np. 200-300 zł miesięcznie to taki kosmiczny problem, ale nie pracować to już oki. Więc możliwe że jednak bliżej mu do melepety niż przeterminowanego Doogiego Howsera.
Jak nie widzisz tych 2 absurdów + trzeciego że mieć dziewczynę to nie znaczy nic; to co poradzić.

A teściów dziewczyna może sobie oceniać jak chce. To ona zna tych ludzi, może uważa ich za niezłych skąpców i też jej wolno mieć takie zdanie.
Jeżeli po tym co napisałem dalej nie wiesz po co podałem przykład z chińskim i dalej uważasz że rzekomo powiedziałem że partner autorki jest zaradny, no to niestety nie jestem w stanie Ci niczego dalej przedstawić / wyjaśnić. Przykro mi, nie potrafię. Tak samo nie potrafię innym wytłumaczyć że skoro napisałem "w rodzaju" w kontekście wspólnych spraw wzmacniających poczucie że warto się dla kogoś wysilić to chodzi mi o jakieś zachowania, wyliczone wyłącznie przykłądowo, które mogą zbudować zaufanie, pokazać że ktoś się wywiązuje, poczuwa do poświęceń, został sprawdzony w sytuacjach gdzie mógłby nas oszukać albo bać się coś dla nas zrobić, a nie że "nie pożyczyłeś kasy = to nie jest poważny związek". No jestem bezsilny...

Potrafię sobie wyobrazić też że można mieszkać z dziewczyna a ona sobie za tydzień pójdzie w długą i że 2 letni związek nie musi być intensywny. Natomiast żona sobie tak z dnia na dzień w długą nie pójdzie, chwilę potrwa zanim się "wyloguje", a matka moich dzieci praktycznie zawsze będzie miała ze mną do czynienia. Z tego powodu potrafię zrozumieć sytuację w której ktoś może na tym etapie jeszcze nie chcieć tak bardzo inwestować w związek, zwłaszcza w czasach kiedy normą jest że ludzie mają po kilku partnerów w młodym wieku zanim osiądą z kimś na stałe. Zwłaszcza wtedy kiedy druga strona nie została jeszcze dobrze sprawdzona (staż i samo wspólne zamieszkanie to za mało). Nie wiem czy tak jest w przypadku tego wątku - po prostu dopuszczam taką możliwość (i wtedy zachowania partnera autorki może być usprawiedliwione).

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
A potem dziw czemu wśród mężczyzn jest dużo wyższy wskaźnik samobójstw. Powszechne myślenie że jak nie wyrabiasz i nie nadążasz za kimś w standard życia który ktoś narzucił z powodu losowego zdarzenia i wydatków których nie można było przewidzieć (a nie swoich złych decyzji/lenistwa) to widocznie tylko twój problem, stul pysk licz na siebie bo wstyd cokolwiek oczekiwać od teoretycznie bliskiej osoby, haruj jeszcze ciężej bez narzekania, bez nawet sygnalizowania że masz ciężki czas, bez obciążania innych swoją problematyczną osobą i w ogóle świadomością że masz problem bo to tylko twoja wina że go masz i nie przystoi w ogóle sygnalizować potrzeby pomocy, na którą z resztą nie zasługujesz No jak chcecie się obracać w społeczeństwie gdzie przyjaciel po pożarze twojej chaty w środku nocy przyjmie was pod swój dach za opłatą hotelową, jeśli nie jesteś matką jego dzieci więc nic ci nie jest winien i co mu zazdrościsz lepszej sytuacji to powodzenia. Ciekawe że bycie żoną nie wystarczyło, jeszcze trzeba zasłużyć porodem i dać zysk w postaci potomka żeby zasługiwać na pomoc w chorobie.
Ciekawa hiperbola. Zapewniam Cię że osoba którą uważałbym za przyjaciela nawet by mogła liczyć na to że jej opłacę pięciogwiazdkowy hotel. Żeby być przyjacielem to trzeba beczkę soli razem zjeść, taki status to otrzymuje się po długiej znajomości i wielu przeżyciach. Natomiast żeby być czyjąć dziewczyną to nieraz wystarczy znać kogoś kilka spotkań. To nie jest tak że wchodzisz w związek i już możesz od razu liczyć na więcej niż rodzice, rodzeństwo i najlepsi przyjaciele. To nie jest tak że nagle dostajesz jakiś pakiet premium od początku. Ty dopiero sobie pracujesz na to żeby osiągnać taki (albo i wyższy) status. Samo "jesteśmy razem 2 lata", "mieszkamy razem" to za mało.
Ciekawe też że z przykładowej wskazówki dochodzisz do wniosku że moim zdaniem tylko matce dzieci się coś należy. Śmiało, napisz jeszcze że jak ma conajmniej trójkę to może kupię partnerce wafelka, ok? A na coś więcej to od piątki - np. zestaw w maku. Inaczej tylko faktura, rozliczenie nawet za gumę do żucia
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 00:01   #125
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Jeżeli po tym co napisałem dalej nie wiesz po co podałem przykład z chińskim i dalej uważasz że rzekomo powiedziałem że partner autorki jest zaradny, no to niestety nie jestem w stanie Ci niczego dalej przedstawić / wyjaśnić. Przykro mi, nie potrafię. Tak samo nie potrafię innym wytłumaczyć że skoro napisałem "w rodzaju" w kontekście wspólnych spraw wzmacniających poczucie że warto się dla kogoś wysilić to chodzi mi o jakieś zachowania, wyliczone wyłącznie przykłądowo, które mogą zbudować zaufanie, pokazać że ktoś się wywiązuje, poczuwa do poświęceń, został sprawdzony w sytuacjach gdzie mógłby nas oszukać albo bać się coś dla nas zrobić, a nie że "nie pożyczyłeś kasy = to nie jest poważny związek". No jestem bezsilny...

Potrafię sobie wyobrazić też że można mieszkać z dziewczyna a ona sobie za tydzień pójdzie w długą i że 2 letni związek nie musi być intensywny. Natomiast żona sobie tak z dnia na dzień w długą nie pójdzie, chwilę potrwa zanim się "wyloguje", a matka moich dzieci praktycznie zawsze będzie miała ze mną do czynienia. Z tego powodu potrafię zrozumieć sytuację w której ktoś może na tym etapie jeszcze nie chcieć tak bardzo inwestować w związek, zwłaszcza w czasach kiedy normą jest że ludzie mają po kilku partnerów w młodym wieku zanim osiądą z kimś na stałe. Zwłaszcza wtedy kiedy druga strona nie została jeszcze dobrze sprawdzona (staż i samo wspólne zamieszkanie to za mało). Nie wiem czy tak jest w przypadku tego wątku - po prostu dopuszczam taką możliwość (i wtedy zachowania partnera autorki może być usprawiedliwione).

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------



Ciekawa hiperbola. Zapewniam Cię że osoba którą uważałbym za przyjaciela nawet by mogła liczyć na to że jej opłacę pięciogwiazdkowy hotel. Żeby być przyjacielem to trzeba beczkę soli razem zjeść, taki status to otrzymuje się po długiej znajomości i wielu przeżyciach. Natomiast żeby być czyjąć dziewczyną to nieraz wystarczy znać kogoś kilka spotkań. To nie jest tak że wchodzisz w związek i już możesz od razu liczyć na więcej niż rodzice, rodzeństwo i najlepsi przyjaciele. To nie jest tak że nagle dostajesz jakiś pakiet premium od początku. Ty dopiero sobie pracujesz na to żeby osiągnać taki (albo i wyższy) status. Samo "jesteśmy razem 2 lata", "mieszkamy razem" to za mało.
Ciekawe też że z przykładowej wskazówki dochodzisz do wniosku że moim zdaniem tylko matce dzieci się coś należy. Śmiało, napisz jeszcze że jak ma conajmniej trójkę to może kupię partnerce wafelka, ok? A na coś więcej to od piątki - np. zestaw w maku. Inaczej tylko faktura, rozliczenie nawet za gumę do żucia
jak dla mnie jesteś cyniczny co napisałam w 1 poście i sparzyłeś się na pewnie niejednej relacji i teraz związki traktujesz wyłącznie jako układ biznesowy. Powiedzieć o kimś że nie stanowi wartości w związku bo nie jest matką jego dzieci. I Ty może ''z matką dziecka miałbyś do czynienia zawsze''. Powiedz to w takim razie tym których rodzice po rozwodzie się ulotnili i/lub migają od alimentów. Dla mnie związek polega na tym że jeśli przykładowo jedno z partnerów zalicza bezrobocie to nie powinno się martwić że pójdzie na śmietnik bo go nie stać na dorzutkę do czynszu partnera. Tutaj jest analogiczna sytuacja. (Autorka wie że nie ma siły pracować ponad siły ale musi bo facet nie czuje się w poważaniu by razem z nią spróbować poszukać jakiegoś rozwiązania. I co zresztą doradza genialny wizaż komuś kto jest przemęczony i skarzy się na problemy zdrowotne? Jeszcze więcej pracy). Dla Ciebie to chyba niepojęte, przecież ona jest tylko najwyraźniej towarzyszką do pogadania i przytulenia się w nocy, do podmiany na pstryknięcie palcami. No ja bym się raczej nie związała z byle kim więc dla mnie staż 2letni może być tak samo dobry jak każdy inny. Pomijam że jak ktoś chce to i po 30 latach odchodzi. I z różnym fasonem. Ale może tutaj w trendzie jest wiązanie się z obojętnie byle był i idzie się w długość, nie jakość. Osobiście możliwe, że wolałabym wygonić 30letniego konia do roboty skoro chce się bawić w dorosłość mieszkając z dziewczyną niż rozkminiać ''czy jak żona po roku to brać od niej odstępne a od niego nic'' czy ''jak dziewczyna po 2 latach to można brac kasę jak od obcego''. A jak się nigdy nie pobiorą bo wolą konkubinat to już zawsze ona mu będzie płacić za wynajem? Już takie wątki były że czasem laski jak idą na macierzynski nie mają hajsów nawet na podpaski (oczywiście genialne forumowe rozwiązanie, oszczędzaj na ciążę i połóg, w koncu niewazne że potem ty odwalasz większość roboty) taka to słodka rozdzielność finansowa, ale co kto lubi.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2021-05-19 o 00:14
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 01:51   #126
chacaos
Zadomowienie
 
Avatar chacaos
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 919
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Overcooked Pokaż wiadomość
Dla mnie trochę siara, to tak jakby pojechać do domu rodzinnego chłopaka w dłuższe odwiedziny na święta żeby niby spędzić ze wszystkimi miło czas, ale on sobie spokojnie śpi u rodziców a ty im za to samo robisz przelew jak za noc w hotelu. Albo jedziecie w 4 w dłuższą podróż i paliwo zamiast podzielić na 4 (i wtedy rodzice płacą swoją część i syna skoro chcą, a ty 1/4) to zażądali 1/2 całej kwoty bo oni z synem to scalona jedność, a ty na doczepkę jak blablacarem.
Tylko ona nie została zaproszona w odwiedziny do tego mieszkania, tylko w nim mieszka.

Cytat:
Napisane przez Kamilaa00 Pokaż wiadomość
Wiem, że jego rodzice mają bardzo duże finanse i chciałbym aby trochę zmniejszyli mi ten czynsz do nich. Wiem, że ich to nie zaboli, bo to z gatunku prezesi, a mi może pomóc. Znowu oni mnie potraktowali jak obcego i raczej to nie przejdzie.
Ale przecież jesteś dla nich obcą osobą. Dzisiaj jesteś dziewczyną ich syna, a jutro może przedstawi im nową miłość, nie muszą brać Cię na poważnie, skoro jak widać nie nawiązaliście jakichś bliższych rodzinnych więzi. Chcesz mniejszego czynszu, to się odezwij, przedstaw sytuację i warunki, które by Cię zadowoliły. Oni raczej nie analizują Twoich rachunków za uczelnię i leczenie, skąd mają wiedzieć, że jesteś w ciężkiej sytuacji? Tysiące studentów było w stanie wynegocjować np. płacenie połowy kwoty podczas pierwszych miesięcy pandemii z obcymi właścicielami stancji, a Ty wolisz siedzieć i się kisić we frustracji.
Moją radą było wynieść się i z tego mieszkania, i ze związku z oderwanym od rzeczywistości piotrusiem panem, do którego sama nie masz już szacunku, ale jeśli chcesz zostać, to nie ma sensu narzekać, póki nie wykorzystałaś najbardziej oczywistej opcji: próby renegocjacji warunków ze swoimi landlordami.
chacaos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 07:21   #127
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Kamilaa00 Pokaż wiadomość
Też uważam, że mają prawo dysponować nieruchomością jak chcą. To też pokazało na ile biorą mnie na poważnie w swoim życiu.

Poszukam sobie nowego pokoju.
A twoi rodzice na ile cie biora poważnie w swoim życiu?
Ty masz pretensje do obcych ludzi ktorzy nic nie sa tobie wimni ze ci nie sponsoruja mieszkania i ze ty musisz pracowac na"leczenie"
A co z twoimi rodzicami? Dlaczego oni ci nie pomoga ,Dlaczego masz placic za leczenie skoro jestes taka biedna moze powinnas rozwazyc leczenie u panstwowego lekarza ?
Twoj facet ani jego rodzice nic ci nie sa winni ,zgodzilas sie na takie warunki wynajmu wiec nie rozumiem w czym masz probldm ,oni nie maja obowiązku sponsotowac kolejnych dziewczyn swojego syna dla nich jestes obca osoba ,poszukaj wsparcia w rodzinie ale swojej jak ci za malo albo skonxz ten zwiazek i poszukaj sponsora

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2021-05-19 o 07:58
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 07:41   #128
Misia452
Zakorzenienie
 
Avatar Misia452
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 36 046
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Studenci medycyny mają normalnie zajęcia, bo byli szybko szczepieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie wszystkie i nie wszędzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
sierpień 2017
💍30.01.2021💍
26.08.2023
Misia452 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 08:25   #129
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 055
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Kto w tym zwiazku-ukladzie ma pieniadze? Kto potrzebuje wiecej i dlaczego?
Czy wypada oczekiwac pomocy od innych bliskich swojego partnera. gdy ten nie wiadomo, czy nie chce, czy nie moze?

Uwazam, ze zbyt duzo jest zaleznosci i niejasnosci w tym wieloosobowym zespole, by dziewczyna nie moglaby sie narazic na smutna prawde.

Moim zdaniem, jedynym najmniej inawazyjnym dla wszystkich rozwiazaniem jest danie wyboru chlopakowi wraz z rodzicami poprzez - brak jej oczekiwan.
Czyli w tym dziwnym zwiazku w ktorym sama przyznaje czuje sie slabo i decydujac sie na wyprowadzke moze miec jedynie nadzieje na pomoc.
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 08:35   #130
Krystal_26
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 128
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Nie dziwi mnie, że rodzice chłopaka nie chcą sponsorować obcej osoby, nie jesteś jego żoną i sama się zastanów, czy szukasz chłopaka, czy sponsora. Jeśli znajdziesz coś tańszego to się wyprowadź i po kłopocie ale może się okazać, że faktycznie dostałaś od nich już jakąś zniżkę i po znajomości i tak płacisz mniej, a jeszcze ci mało
Krystal_26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 09:20   #131
1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 593
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Taki kubeł pomyj się wylał, że autorka się juz pewnie nie odezwie, i nie dowiemy się czemu ten chłopak nie pracuje
1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 09:27   #132
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Nikt nie wybiera sobie rodziny w jakiej się rodzi. Jedna będzie bogata inna biedna. Do kogo można mieć o to pretensje? Uważam że sam jesteś kowalem swojego losu. Trudno mi zrozumieć postawe osob krytykującą dzieci bogatych rodziców że się bawią i robią że swoimi pieniędzmi co chcą. Robią to bo... Mogą. Nie lubisz tego środowiska to trzymaj się z daleka. Za to zdecydowanie drażni mnie postawa daj bo Ty masz a ja nie. Dlaczego? Bo tak.
Mam znajoma która ma bardzo bogatych rodziców. Nie zliczę ile ludzi pijawek się kręci wokół. Zarowno jeśli chodzi o nią i jej rodziców. Kiedyś pożyczała pieniądze innym do czasu aż się o jedne upomniała. Odpowiedz: Tobie mam oddać? Przecież Ty je masz. Nie chodziło tu o 100pln. Najlepsza była odpowiedź jej ojca jak przyszedł do niego "kolega" z pomysłem na biznes a on miał jedynie wyłożyć kasę.
Stasiu, to chyba test na moją inteligencję. Widzisz byłeś już w tyłu bankach a oni mają wszelkie mechanizmy do ściągnięcia długu i ci odmówili. To ja mam Ci dać kasę do ręki chociaż nie mam takich możliwości?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 10:35   #133
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88712409]A ja jestem w szoku nad egoizmem ludzi.
W życiu ma się zwykle kilka bliskich osób, nie tylko parnerta. I jedna z fajniejszych rzeczy jest to, że można na nich liczyć.

Gdyby bliska osoba do mnie przyszla i chciała pożyczyć pare tysięcy na operację, to bym bez wachania dała.
A tu dziewczyna ma partnera i nie może liczyć na żadne wsparcie i pomoc. A idź pan z takim związkiem. Uciekłabym odrazu.
Szkoda życia na egostow.
Ci rodzice to żaden problem, problemem to jest ten facet. Dla mnie idiota.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No dokładnie to próbuję przekazać. Dla mnie naturalnym byłoby pomóc każdej przyjaciółce czy rodzinie partnera (o zgrozo obcym ludziom, bo ślubu nie mamy!), nawet kosztem wzięcia na siebie dodatkowego zajęcia. Bo korona by mi z głowy nie spadła, a dla kogoś te kilka stówek to może być dużo. Bo tak robią ludzie empatyczni, po prostu dobrzy. I wiem, że oni by zrobili dla nas to samo.
Nie wiem po co nazywać relację związkiem, skoro każdy sobie rzepkę skrobie, a jak komuś się noga podwinie to najlepiej za drzwi, tak? No to to nie jest związek, to jest układ. W związku naturalnym jest pomoc drugiej osobie.

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;88711599]Według Ciebie Autorka ma prawo wymagać czy oczekiwać od swojego partnera finansowania /pokrycia kosztów jej leczenia ? a gdyby facet pracował to miałaby prawo do takich roszczeń ? wspomniałaś o kwocie 1000 zł którą mógłby zarobić na korepetycjach ,to jest spora suma a leczenie dziewczyny prawdopodobnie nie potrwa jeden miesiąc tylko kilka i tak miałby jej co rusz tysiaka wykładać?

Mi byłoby wstyd uwieszać się tak na partnerze i udawać sierotę Marysie która nie radzi sobie z własnymi problemami (o ile ktoś nie ma śmiertelnej choroby która zagraża jego życiu ) to takie pomysły wydają mi się kosmiczne.[/QUOTE]

Ja się zastanawiam czy Ty mówisz serio. Autentycznie nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie uczę się, pracuję i wynajmuję (a miałam tak cały zeszły rok), do tego nagle wyskakuję kosztowne leczenie i zamiast powiedzieć partnerowi, że sytuacja jest bardzo zła to lecę szukać kolejnej pracy, żeby się zajechać w imię nie robienia z siebie sierotki marysi Przecież w związku dwojga kochających się ludzi to zupełnie naturalne, że druga osoba POMAGA w trudnych chwilach jak może. To żadna ujma na honorze, tylko objaw normalnej, zdrowej relacji - mam problem, więc idę do najbliższej osoby.
1000 zł można zarobić stosunkowo nieznacznym kosztem. Serio nie jest to takie wyrzeczenie, żeby kilka miesięcy tego wagonika nie uciągnąć. Jestem przekonana że mój TŻ brałby ekstra zlecenia i przez 10 lat, gdyby była taka potrzeba, zwłaszcza związana z moim zdrowiem. I tak, ja zrobiłabym dokładnie to samo dla niego.

A pomysły, że żeby komuś pomóc trzeba najpierw też taką pomoc wcześniej otrzymać to w ogóle nieporozumienia - któraś tutaj rzuciła taki mądry pomysł. No nie, jak się z kimś jest to się mu ufa i chce pomagać, bo chce się dobra tej osoby.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
Studenci medycyny mają normalnie zajęcia, bo byli szybko szczepieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie, nie mają. Szkoły wyższe wracają z rozporządzeniem, a nie z zaszczepieniem. Gdyby tak było, to moglibyśmy normlanie korzystać z lekarzy POZ, a nie teleporad Szczepienia nie gwarantują odporności, tylko lżejszy przebieg. Roznosić możesz dalej.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 10:53   #134
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez OkiemMezczyzny Pokaż wiadomość
Nikt nie wybiera sobie rodziny w jakiej się rodzi. Jedna będzie bogata inna biedna. Do kogo można mieć o to pretensje? Uważam że sam jesteś kowalem swojego losu. Trudno mi zrozumieć postawe osob krytykującą dzieci bogatych rodziców że się bawią i robią że swoimi pieniędzmi co chcą. Robią to bo... Mogą. Nie lubisz tego środowiska to trzymaj się z daleka. Za to zdecydowanie drażni mnie postawa daj bo Ty masz a ja nie. Dlaczego? Bo tak.
Mam znajoma która ma bardzo bogatych rodziców. Nie zliczę ile ludzi pijawek się kręci wokół. Zarowno jeśli chodzi o nią i jej rodziców. Kiedyś pożyczała pieniądze innym do czasu aż się o jedne upomniała. Odpowiedz: Tobie mam oddać? Przecież Ty je masz. Nie chodziło tu o 100pln. Najlepsza była odpowiedź jej ojca jak przyszedł do niego "kolega" z pomysłem na biznes a on miał jedynie wyłożyć kasę.
Stasiu, to chyba test na moją inteligencję. Widzisz byłeś już w tyłu bankach a oni mają wszelkie mechanizmy do ściągnięcia długu i ci odmówili. To ja mam Ci dać kasę do ręki chociaż nie mam takich możliwości?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
No cóż, widać podstawowa prawda życiowa o tym że każdy partner w tego typu związkach sam odpowiada za ogarnianie swoich spraw bytowych tak jak np. za mycie swoich zębów niestety nie do wszystkich dociera. Niektórzy mylą szlachetne gesty z obowiązkami (a takim jest dotowanie życia partnerowi w takim związku gdzie nie ma z nim jeszcze żadnej poważnej sprawy i z dnia na dzień może sobie pójść gdzie oczy poniosą). A oczekiwanie szlachetnego gestu tak jak spełnienia obowiązku jest postawą roszczeniową.

Obiektywnie to autorkę nie stać na zabawę w dom i to ona ma tu problem. Ona tu nie wyrabia, partner nie kreuje tu problemów tak jak ona bo on swoją cześć przynosi, a skąd to już jego sprawa a nie jej, ona mu na to nie daje, jej nie ubywa więc co jej do tego czy pracuje, daje mu mama, dziadek, wujek, ksiądz czy tam wygrywa sobie w lotto. To ona tu chce dotacji na swoje życie od niego a nie on od niej a jak na razie nie widzę w tekście niczego co by ją uprawniało do żądania takiej dotacji. To są fakty, reszta to jakieś tam domysły żeby na siłę zrobić z niego maminsynka (a jak na razie nic takiego z tekstu nie wynika, wizażanki to tylko dopowiadają sobie) i wybielać w ten sposób na siłę roszczeniową postawę autorki która zachowuje się jak małe dziecko.

Ja wiem że czasami może być komuś przykro że inni mają łatwiej na starcie i mniej muszą się wysilać żeby mieć tak samo (albo i lepiej) jak inni, nie zmienia to faktu że nasze problemy nie powstają z tego powodu "bo Mietek ma bogatą rodzinę i nie musi pracować a ja muszę, on dostał mieszkanie a ja muszę sobie kupić". I to że Mietek ma nie znaczy że musi komuś od razu życie dotować bo ten ktoś sam nie wyrabia. Może ale nie musi i nikt nie powinien mieć do niego żadnych pretensji. Równie dobrze można z kogoś robić szmatę bo nie daje pieniędzy na biedne dzieci w Afryce mimo że go stać i że w sumie stać go bo mu rodzice pomagają.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:07   #135
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
No cóż, widać podstawowa prawda życiowa o tym że każdy partner w tego typu związkach sam odpowiada za ogarnianie swoich spraw bytowych tak jak np. za mycie swoich zębów niestety nie do wszystkich dociera. Niektórzy mylą szlachetne gesty z obowiązkami (a takim jest dotowanie życia partnerowi w takim związku gdzie nie ma z nim jeszcze żadnej poważnej sprawy i z dnia na dzień może sobie pójść gdzie oczy poniosą). A oczekiwanie szlachetnego gestu tak jak spełnienia obowiązku jest postawą roszczeniową.
Zupełnie nie o to chodzi - w zdrowej i normalnej relacji, zwłaszcza trwającej lata ludzie jednak sami się poczuwają do pewnej odpowiedzialności za drugą osobę. Wynika to z miłości, zaufania, wspólnych panów na przyszłość itd.
Po dwóch latach zazwyczaj już się wie, czy z daną osobą się tą przyszłość planuje czy nie. I o ile nie dotowałabym na przykład żadnego mojego eksa, o tyle bez zastanowienia zrobiłabym to przy obecnym partnerze. Bo z nim widzę przyszłość i mu ufam, że nie pójdzie gdzie go oczy poniosą, a z tamtymi tego nie miałam.
Jeśli po dwóch latach nie odczuwałam żadnej odpowiedzialności za partnera to już wiedziałam, że to po prostu nie jest to i czas się rozstać.
I dlatego uważam że nad tym autorka powinna się pochylić.

Załóżmy, że sytuacja jest odwrotna - to Ty jesteś w sytuacji jej partnera, a Twój partner (hipotetyczny, jeśli nie posiadasz) w jej. I co, wiedząc, że Twój partner ma problemy finansowe przez swoje zdrowie, już bierze nadgodziny i do tego ma jeszcze studia rozumiem, że z założonymi rękami czekałabyś, aż zacznie orać 24/7, bo nie macie wspólnych zobowiązań i to w sumie nie Twoja sprawa?

Dla mnie to zwyczajnie nieludzkie. I jedyną sytuacją, gdzie miałabym to gdzieś jest ta, że i tak miałabym z tyłu głowy rozstanie.

Edytowane przez Magmag0194
Czas edycji: 2021-05-19 o 11:09
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:08   #136
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
No cóż, widać podstawowa prawda życiowa o tym że każdy partner w tego typu związkach sam odpowiada za ogarnianie swoich spraw bytowych tak jak np. za mycie swoich zębów niestety nie do wszystkich dociera. Niektórzy mylą szlachetne gesty z obowiązkami (a takim jest dotowanie życia partnerowi w takim związku gdzie nie ma z nim jeszcze żadnej poważnej sprawy i z dnia na dzień może sobie pójść gdzie oczy poniosą). A oczekiwanie szlachetnego gestu tak jak spełnienia obowiązku jest postawą roszczeniową.

Obiektywnie to autorkę nie stać na zabawę w dom i to ona ma tu problem. Ona tu nie wyrabia, partner nie kreuje tu problemów tak jak ona bo on swoją cześć przynosi, a skąd to już jego sprawa a nie jej, ona mu na to nie daje, jej nie ubywa więc co jej do tego czy pracuje, daje mu mama, dziadek, wujek, ksiądz czy tam wygrywa sobie w lotto. To ona tu chce dotacji na swoje życie od niego a nie on od niej a jak na razie nie widzę w tekście niczego co by ją uprawniało do żądania takiej dotacji. To są fakty, reszta to jakieś tam domysły żeby na siłę zrobić z niego maminsynka (a jak na razie nic takiego z tekstu nie wynika, wizażanki to tylko dopowiadają sobie) i wybielać w ten sposób na siłę roszczeniową postawę autorki która zachowuje się jak małe dziecko.

Ja wiem że czasami może być komuś przykro że inni mają łatwiej na starcie i mniej muszą się wysilać żeby mieć tak samo (albo i lepiej) jak inni, nie zmienia to faktu że nasze problemy nie powstają z tego powodu "bo Mietek ma bogatą rodzinę i nie musi pracować a ja muszę, on dostał mieszkanie a ja muszę sobie kupić". I to że Mietek ma nie znaczy że musi komuś od razu życie dotować bo ten ktoś sam nie wyrabia. Może ale nie musi i nikt nie powinien mieć do niego żadnych pretensji. Równie dobrze można z kogoś robić szmatę bo nie daje pieniędzy na biedne dzieci w Afryce mimo że go stać i że w sumie stać go bo mu rodzice pomagają.
W postach jest dużo mowy o relacjach w związku. O tym żeby sobie pomagać czy to finansowo czy duchowo i to dla mnie oczywiste. Tak funkcjonują związki. Po to je tworzymy. Autorka nic nie pisze o więzi z jej Tz, na jakim poziomie jest ta znajomość czy związek. Ciężko tu cokolwiek wywnioskować. Może to jej się tylko wydaje że jest w związku. Za to mam wrażenie że czytam listę rachunków do zapłacenia i rozważania o tym skad u nich pieniądze na zakup mieszkania i po co mają je wynajmować skoro nie spłacają kredytu. Tak - kasa na zakup mieszkania spadła z nieba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:11   #137
Andora
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: O.
Wiadomości: 371
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Nie, nie mają. Szkoły wyższe wracają z rozporządzeniem, a nie z zaszczepieniem. Gdyby tak było, to moglibyśmy normlanie korzystać z lekarzy POZ, a nie teleporad Szczepienia nie gwarantują odporności, tylko lżejszy przebieg. Roznosić możesz dalej.
wiem, że to akurat najmniej istotne w tym wątku, ale mają. Studenci lekarskiego, ale też i ratownictwa, pielęgniarstwa, położnictwa mają normalne zajęcia w szpitalach, z pacjentami, jedynie wykłady czy seminaria odbywają się zdalnie. Teleporady nie mają z tym nic wspólnego.
Andora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:13   #138
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Andora Pokaż wiadomość
wiem, że to akurat najmniej istotne w tym wątku, ale mają. Studenci lekarskiego, ale też i ratownictwa, pielęgniarstwa, położnictwa mają normalne zajęcia w szpitalach, z pacjentami, jedynie wykłady czy seminaria odbywają się zdalnie. Teleporady nie mają z tym nic wspólnego.
Bo mają tryb hybrydowy, tak samo jak inne uczelnie. Na technicznych masz laboratoria i seminaria stacjonarnie.
Medycyna to nie jest jakiś oddzielny człon, tylko studia wyższe jak wszystkie. I obowiązują ich te same zasady. Jeśli były jakieś odstępstwa to tylko te, że studenci ostatnich lat pomagali przy entej fali z racji na zawód, którego się uczą.
Wracając do kontekstu - przy studencie medycyny ten rok na prawdę dał spore pole do popisy przy szukaniu zajęć dodatkowych, żeby sobie dorobić.

Teleporadę rzuciłam w kontekście takim, że niby szczepienia coś zmieniają - nie zmieniają, to są regulacje odgórne.

Edytowane przez Magmag0194
Czas edycji: 2021-05-19 o 11:15
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:32   #139
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
No dokładnie to próbuję przekazać. Dla mnie naturalnym byłoby pomóc każdej przyjaciółce czy rodzinie partnera (o zgrozo obcym ludziom, bo ślubu nie mamy!), nawet kosztem wzięcia na siebie dodatkowego zajęcia. Bo korona by mi z głowy nie spadła, a dla kogoś te kilka stówek to może być dużo. Bo tak robią ludzie empatyczni, po prostu dobrzy. I wiem, że oni by zrobili dla nas to samo.
Nie wiem po co nazywać relację związkiem, skoro każdy sobie rzepkę skrobie, a jak komuś się noga podwinie to najlepiej za drzwi, tak? No to to nie jest związek, to jest układ. W związku naturalnym jest pomoc drugiej osobie.



Ja się zastanawiam czy Ty mówisz serio. Autentycznie nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie uczę się, pracuję i wynajmuję (a miałam tak cały zeszły rok), do tego nagle wyskakuję kosztowne leczenie i zamiast powiedzieć partnerowi, że sytuacja jest bardzo zła to lecę szukać kolejnej pracy, żeby się zajechać w imię nie robienia z siebie sierotki marysi Przecież w związku dwojga kochających się ludzi to zupełnie naturalne, że druga osoba POMAGA w trudnych chwilach jak może. To żadna ujma na honorze, tylko objaw normalnej, zdrowej relacji - mam problem, więc idę do najbliższej osoby.
1000 zł można zarobić stosunkowo nieznacznym kosztem. Serio nie jest to takie wyrzeczenie, żeby kilka miesięcy tego wagonika nie uciągnąć. Jestem przekonana że mój TŻ brałby ekstra zlecenia i przez 10 lat, gdyby była taka potrzeba, zwłaszcza związana z moim zdrowiem. I tak, ja zrobiłabym dokładnie to samo dla niego.

A pomysły, że żeby komuś pomóc trzeba najpierw też taką pomoc wcześniej otrzymać to w ogóle nieporozumienia - któraś tutaj rzuciła taki mądry pomysł. No nie, jak się z kimś jest to się mu ufa i chce pomagać, bo chce się dobra tej osoby.



Nie, nie mają. Szkoły wyższe wracają z rozporządzeniem, a nie z zaszczepieniem. Gdyby tak było, to moglibyśmy normlanie korzystać z lekarzy POZ, a nie teleporad Szczepienia nie gwarantują odporności, tylko lżejszy przebieg. Roznosić możesz dalej.
Ale jej chłopak nie pracuje to jak ma jej pomoc niby
Sam jest na utrzymaniu rodziców, dla mnie to jakis cyrk wymagac od jego rodzicow utrzymywania jeszcze jej bo im sie mieszkać razem zachcialo
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:37   #140
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88713224]Ale jej chłopak nie pracuje to jak ma jej pomoc niby
Sam jest na utrzymaniu rodziców, dla mnie to jakis cyrk wymagac od jego rodzicow utrzymywania jeszcze jej bo im sie mieszkać razem zachcialo[/QUOTE]

Studiuje. Już sugerowałam, że mógłby znaleźć zajęcia dodatkowe, nawet korki. Wystarczą chęci.
Ja cały czas potępiam u autorki oczekiwania wobec jego rodziców, bo do takowych nie ma prawa, więc nie wiem gdzie wyczytałaś w moich wypowiedziach, że on ma jej pomagać z ich kieszeni
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:45   #141
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Zupełnie nie o to chodzi - w zdrowej i normalnej relacji, zwłaszcza trwającej lata ludzie jednak sami się poczuwają do pewnej odpowiedzialności za drugą osobę. Wynika to z miłości, zaufania, wspólnych panów na przyszłość itd.
Po dwóch latach zazwyczaj już się wie, czy z daną osobą się tą przyszłość planuje czy nie. I o ile nie dotowałabym na przykład żadnego mojego eksa, o tyle bez zastanowienia zrobiłabym to przy obecnym partnerze. Bo z nim widzę przyszłość i mu ufam, że nie pójdzie gdzie go oczy poniosą, a z tamtymi tego nie miałam.
Jeśli po dwóch latach nie odczuwałam żadnej odpowiedzialności za partnera to już wiedziałam, że to po prostu nie jest to i czas się rozstać.
I dlatego uważam że nad tym autorka powinna się pochylić.

Załóżmy, że sytuacja jest odwrotna - to Ty jesteś w sytuacji jej partnera, a Twój partner (hipotetyczny, jeśli nie posiadasz) w jej. I co, wiedząc, że Twój partner ma problemy finansowe przez swoje zdrowie, już bierze nadgodziny i do tego ma jeszcze studia rozumiem, że z założonymi rękami czekałabyś, aż zacznie orać 24/7, bo nie macie wspólnych zobowiązań i to w sumie nie Twoja sprawa?

Dla mnie to zwyczajnie nieludzkie. I jedyną sytuacją, gdzie miałabym to gdzieś jest ta, że i tak miałabym z tyłu głowy rozstanie.
Nie. Wiem natomiast że jakbym ja był na miejscu autorki to na pewno nie obrabiałbym partnerce tyłka na forum że mogłaby mi pomóc bo i tak nic nie robi i ma bogatych starych którzy też by mogli załatwiać moje problemy i że w ogóle jak taka stara baba może nie pracować (nie wnikając w przyczyny). Wychodziłbym z założenia że jej pomoc byłaby dla mnie miłym, posuwającycm relację na przód gestem, a nie czymś co mi się od niej należy jak psu micha, wynagrodzenie za pracę czy pomoc dziecku od swoich rodziców - tym bardziej że na razie jest tylko moją dziewczyną. Pewnie bym też pomyślał że skoro mnie nie stać na swoje utrzymanie to pewnie zle oceniam swoje siły na zamiary, powiedziałbym jej to, wskazał że niestety muszę się wyprowadzić i obserwował jej reakcję. Jakby mi się reakcja nie spodobała to bym się rozstał. Tyle

Patrząc na to jak autorka podkreśla że jej partner może sobie na coś pozwolić, że to w sumie taka nieżyciowa melepeta na utrzymaniu rodziców (dalej nie wiem z jakiego powodu, błahego czy nie - wyraznie autorka nie uważała za istotne o tym napomknąc, bo jej celem jest tutaj wyłącznie wylanie żalu i postawienie faceta w złym świetle żeby wizażanki poklepały ją po plecach) i że jego rodzice tacy nieskorzy do dotowania jej życia (przypomnę - kobiecie której za tydzień mogą już nigdy nie zobaczyć ani - bo przynajmniej tak z tekstu nie wynika - nic takiego nie zrobiła dla ich syna żeby się poczuwali sami z siebie) - wątpię że też ma takie podejście, prawdopodobnie jej partner to wyczuwa i nie dziwię się jego postawie. Też nie lubię ludzi roszczeniowych.

Odpowiadając Ci zatem na pytanie - jakbym zobaczył że ma postawę z pierwszego akapitu to bym pomógł, w innej sytuacji bym się nie kwapił. I jak dla mnie wątek wyraznie dotyczy tej drugiej, wyraznie akcenty w tekście na to wskazują.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:51   #142
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez anzet Pokaż wiadomość
Nie. Wiem natomiast że jakbym ja był na miejscu autorki to na pewno nie obrabiałbym partnerce tyłka na forum że mogłaby mi pomóc bo i tak nic nie robi i ma bogatych starych którzy też by mogli załatwiać moje problemy i że w ogóle jak taka stara baba może nie pracować (nie wnikając w przyczyny). Wychodziłbym z założenia że jej pomoc byłaby dla mnie miłym, posuwającycm relację na przód gestem, a nie czymś co mi się od niej należy jak psu micha, wynagrodzenie za pracę czy pomoc dziecku od swoich rodziców - tym bardziej że na razie jest tylko moją dziewczyną. Pewnie bym też pomyślał że skoro mnie nie stać na swoje utrzymanie to pewnie zle oceniam swoje siły na zamiary, powiedziałbym jej to, wskazał że niestety muszę się wyprowadzić i obserwował jej reakcję. Jakby mi się reakcja nie spodobała to bym się rozstał. Tyle

Patrząc na to jak autorka podkreśla że jej partner może sobie na coś pozwolić, że to w sumie taka nieżyciowa melepeta na utrzymaniu rodziców (dalej nie wiem z jakiego powodu, błahego czy nie - wyraznie autorka nie uważała za istotne o tym napomknąc, bo jej celem jest tutaj wyłącznie wylanie żalu i postawienie faceta w złym świetle żeby wizażanki poklepały ją po plecach) i że jego rodzice tacy nieskorzy do dotowania jej życia (przypomnę - kobiecie której za tydzień mogą już nigdy nie zobaczyć ani - bo przynajmniej tak z tekstu nie wynika - nic takiego nie zrobiła dla ich syna żeby się poczuwali sami z siebie) - wątpię że też ma takie podejście, prawdopodobnie jej partner to wyczuwa i nie dziwię się jego postawie. Też nie lubię ludzi roszczeniowych.

Odpowiadając Ci zatem na pytanie - jakbym zobaczył że ma postawę z pierwszego akapitu to bym pomógł, w innej sytuacji bym się nie kwapił. I jak dla mnie wątek wyraznie dotyczy tej drugiej, wyraznie akcenty w tekście na to wskazują.
W pierwszym poście autorka ma pretensje tak na prawdę do rodziców faceta, że śmiali ją traktować jako lokatorkę, a swoje własne mieszkanie jako inwestycję generującą zyski - co również skomentowałam niezbyt przychylnie.
I generalnie się zgadzam, że dziewczyna jest roszczeniowa i też w życiu bym nikomu nie pomogła po przeczytaniu takich wypocin.

To na co ja jej chcę zwrócić uwagę to fakt, że właśnie facet powinien okazać jej wsparcie w zdrowej relacji i należy się zastanowić, dlaczego on ma to mówiąc wprost gdzieś.

Słuszna uwaga, że może wyczuwać jej roszczeniowość i stąd brak zaangażowania.

Autorko - warto przemyśleć. My Cię nie znamy, więc nie będę tutaj wypisywała, że jesteś taka i taka, ale należałoby usiąść na spokojnie i przenalizować.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:53   #143
anzet
Raczkowanie
 
Avatar anzet
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 131
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez OkiemMezczyzny Pokaż wiadomość
Autorka nic nie pisze o więzi z jej Tz, na jakim poziomie jest ta znajomość czy związek. Ciężko tu cokolwiek wywnioskować.
Za to mam wrażenie że czytam listę rachunków do zapłacenia i rozważania o tym skad u nich pieniądze na zakup mieszkania i po co mają je wynajmować skoro nie spłacają kredytu. Tak - kasa na zakup mieszkania spadła z nieba.
No i moim zdaniem to nie jest przypadek. Akcenty zdradzają że autorka jest osobą roszczeniową. Osoba której po prostu przykro jest że partner ma ją w de zupełnie inaczej sformułowałaby swoją wypowiedz.
anzet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:53   #144
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Studiuje. Już sugerowałam, że mógłby znaleźć zajęcia dodatkowe, nawet korki. Wystarczą chęci.
Ja cały czas potępiam u autorki oczekiwania wobec jego rodziców, bo do takowych nie ma prawa, więc nie wiem gdzie wyczytałaś w moich wypowiedziach, że on ma jej pomagać z ich kieszeni
Nie widze sensu zeby on mial pracowac zeby placic za jej leczenie
Jak jej brakuje kasy to w pierwszej kolejnosci powinna udac sie do swoich rodzicow a nie do partnera ktory studiuje i nie ma wlasnego dochodu
Domyslam sie ze jego rodzice wola aby skoncetrowal sie na nauce i dlatego go utrzymuja
Autorka juz i tak mniej placi niz jakby miala wynajmowac od kogos obcego to raz a dwa jak ja nie stac tak zyc to niech wraca doswoich rodzicow bo nikt tu jej nic nie jest winny w tej sytuacji
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 11:59   #145
Magmag0194
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 1 790
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88713257]Nie widze sensu zeby on mial pracowac zeby placic za jej leczenie
Jak jej brakuje kasy to w pierwszej kolejnosci powinna udac sie do swoich rodzicow a nie do partnera ktory studiuje i nie ma wlasnego dochodu
Domyslam sie ze jego rodzice wola aby skoncetrowal sie na nauce i dlatego go utrzymuja
Autorka juz i tak mniej placi niz jakby miala wynajmowac od kogos obcego to raz a dwa jak ja nie stac tak zyc to niech wraca doswoich rodzicow bo nikt tu jej nic nie jest winny w tej sytuacji[/QUOTE]

Już się udała do swoich rodziców, ale z braku możliwości nie otrzymała znacznej pomocy - gdzieś mi się rzucił taki post.
Pisała też, że mniej by płaciła za dzielony pokój.

Związek to nie jest kalkulacja, żeby ktoś miał być komuś coś winny. Pewne gesty wychodzą same z siebie w dobrej relacji. Nie wiem jaki zakochany facet pozwoliłby wynieść się swojej kobiecie tylko dlatego, że jej nie stać na mieszkanie razem ze względu na nagłą sytuację zdrowotną. To nawet brzmi absurdalnie.
Magmag0194 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 12:12   #146
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Cytat:
Napisane przez Magmag0194 Pokaż wiadomość
Już się udała do swoich rodziców, ale z braku możliwości nie otrzymała znacznej pomocy - gdzieś mi się rzucił taki post.
Pisała też, że mniej by płaciła za dzielony pokój.

Związek to nie jest kalkulacja, żeby ktoś miał być komuś coś winny. Pewne gesty wychodzą same z siebie w dobrej relacji. Nie wiem jaki zakochany facet pozwoliłby wynieść się swojej kobiecie tylko dlatego, że jej nie stać na mieszkanie razem ze względu na nagłą sytuację zdrowotną. To nawet brzmi absurdalnie.
A dla mnie to jest absurdalne mowic o powaznym związku studenta bez pracy na utrzymaniu rodziców i dziewczyny ktora ledwo co zarabia na swoje utrzymanie mieszkajacej w mieszkaniu jego rodzicow
To nie jest powazna relacja dwojga dojrzalych ludzi
Autorka ma pretensje do rodziców chlopaka ze mu pomagaja zamiast do swoich ze narobili dzieci bez pomyslunku jak beda je wspierac
Zwiazek to nie kalkulacja a tu widac ze autorka ma kalkulator w glowie caly czas
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 12:17   #147
OkiemMezczyzny
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2020-04
Lokalizacja: W wa
Wiadomości: 270
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Autorko, jedyna moja rada to skoncentruj się na leczeniu i znajdź inne źródło finansowania. O sensie związku pomysl jak już ogarniesz zdrowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
OkiemMezczyzny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 12:44   #148
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88713283]A dla mnie to jest absurdalne mowic o powaznym związku studenta bez pracy na utrzymaniu rodziców i dziewczyny ktora ledwo co zarabia na swoje utrzymanie mieszkajacej w mieszkaniu jego rodzicow
To nie jest powazna relacja dwojga dojrzalych ludzi
Autorka ma pretensje do rodziców chlopaka ze mu pomagaja zamiast do swoich ze narobili dzieci bez pomyslunku jak beda je wspierac
Zwiazek to nie kalkulacja a tu widac ze autorka ma kalkulator w glowie caly czas[/QUOTE]Xfrida no błagam Cię. W kontekście Twoich porad w innych wątakch aby brać pod uwagę fakt posiadania dzieci przez partnera bo Twoje będą miały mniej i Ty będziesz miała mniej to nie jest kalkulowanie? Życie i związki jak sama dobrze wiesz nie wiszą w próżni i wątki rodzinne czy finansowe wplecione są od zawsze w ich nature. Jak ten facet chce być w tym związku no to musi podjąć decyzję co robi. Czy pomaga, czy zostawia ja z tym samą, ona musi się wyprowadzić co zapewne doprowadzi do rozpadu tej relacji skoro ma jeszcze znaleźć kolejną prace.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 12:50   #149
Kanelbulle
Przyczajenie
 
Avatar Kanelbulle
 
Zarejestrowany: 2021-05
Lokalizacja: Wilkowyje
Wiadomości: 14
Dot.: Temat pieniędzy w związku

Autorko, nie wiem skąd Ci przyszło do głowy, aby mieć jakiekolwiek oczekiwania, żądania w stosunku do siłą rzeczy obcych Ci ludzi. Są rodzice, którzy mają w poważaniu własne dzieci i niespecjalnie się nimi interesują, więc czemu niby mieliby cudzymi...

Jedyne, co mnie dziwi, to postawa faceta, który nie jest jakoś szczególnie przejęty Twoją sytuacją, a to naprawdę mówi o nim wiele. Różne są układy między ludźmi i można tak żyć, pewnie, ale czy to takie do końca halo? Według mnie nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kanelbulle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-05-19, 14:10   #150
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Temat pieniędzy w związku

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88713345]Xfrida no błagam Cię. W kontekście Twoich porad w innych wątakch aby brać pod uwagę fakt posiadania dzieci przez partnera bo Twoje będą miały mniej i Ty będziesz miała mniej to nie jest kalkulowanie? Życie i związki jak sama dobrze wiesz nie wiszą w próżni i wątki rodzinne czy finansowe wplecione są od zawsze w ich nature. Jak ten facet chce być w tym związku no to musi podjąć decyzję co robi. Czy pomaga, czy zostawia ja z tym samą, ona musi się wyprowadzić co zapewne doprowadzi do rozpadu tej relacji skoro ma jeszcze znaleźć kolejną prace.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

powinnam zrobic cudzyslow na tych slowach to mialo byc w zwiazku z wypowiedzia powyzej
ten facet nie musi robic nic ,nie ma obowiazku pracowania i brania sobie na barki jej problemow finansowych oni nie sa malzenstwem nie wiem skad takie oczekiwania i stawianie sprawy w ten sposob ze zostawia ja sama
ona wiedziala ze wprowadza sie do faceta ktory nie pracuje i mieszka w mieszkaniu w jego rodzicow wiec nie bedzie mogl jej pomoc finansowo do kogo wiec te pretensje i teksty ze on ja zostawia sama z problemem?
ewidentnie nie stac ja na zycie na poziomie ktory jej sie marzy powinna za to winic rodzicow ze nie dali jej szansy na zdobycie lepszego wyksztalcenia poprzez utrzymywanie jej na studiach a nie do faceta czy jego rodzicow

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2021-05-19 o 14:56
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-29 20:17:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.