Nie ma chętnych do pracy,a praca czeka ...

[Fresa]

Napisane przez agamazzi

Ludzie powinni w Polsce zarabiac adekwatnie do wyksztalcenia a tak nie jest...

Przyznaję,że nie rozumiem .
Czyli ciężko pracujący po 12 godzin murarz na budowie ma zarabiać grosze,tylko dlatego,że nie ma 3 fakultetów ?
Wynagrodzenie powinno być adekwatne,ale do wykonywanej pracy.
Jaka praca-taka płaca.

Napisane przez agamazzi

Kazdy by chcial zyc w dobrobycie a nie ciulac do ostatniego i odmawiac sobie wszystkiego bo nie starczy...(mam namysli podstawowe potrzeby

Ten przysłowiowy murarz też.
Bo ma takie same potrzeby ,jak osoba po studiach .

[bess]

teraz murarz to niezle zarabia wiec nie martwmy sie o murarzy bo ludzie po zawodowkach i technikach lepiej sobie radza niz ci po studiach szczegolnie humanistycznych

[ruda7816]

hmm tez siew nie zgodze z tym ze im wieksze wyksztalcenie tym wieksza placa.
za granicą -nie mam na mysli polakow z wyzszym ktorzy haruja na zmywaku- tylko obywateli, ktorzy pracuja po 12 np jako kucharze czy murarze i maja place godna swej pracy.
Narobi sie ale wie za co,a u nas czy sie narobisz czy nie to i tak dostajesz garsc monet gdzie po oplaceniu rachunkow ,wykupeiniu recept,zostaje ci moze na tydz suchego chleba.
Taka prawda.
A co tu myslec o zakladaniu rodziny!!!
Ni ma na to szans.

[Fresa]

Napisane przez bess

teraz murarz to niezle zarabia wiec nie martwmy sie o murarzy bo ludzie po zawodowkach i technikach lepiej sobie radza niz ci po studiach szczegolnie humanistycznych

Tu jest właśnie sedno sprawy.
Chyba za dużo ludzi idzie niepotrzebnie na studia ,bo po ich skończeniu widoki na dobrą pracę i płacę mają i tak tylko najlepsi .
Może lepiej wyuczyć się konkretnego i ponadczasowego zawodu .

[bess]

pare stron wczesniej apelowalam,zrobmy sobie kursy spawania i bedzie git

[Fresa]

Napisane przez bess

pare stron wczesniej apelowalam,zrobmy sobie kursy spawania i bedzie git

Dla kobiety może kursy szycia ?
Dobra krawcowa zawsze w cenie .

[ruda7816]

ja chcialam sobie zropbic kurs spawania !
serio.
ale nie chcieli mnie przyjac.
powiedzieli ze se moge prywatnie zrobic.
a na prywatnie nie mam kasy.
i kolko sie zamyka

[Fresa]

Napisane przez ruda7816

ja chcialam sobie zropbic kurs spawania !
serio.
ale nie chcieli mnie przyjac.
powiedzieli ze se moge prywatnie zrobic.
a na prywatnie nie mam kasy.
i kolko sie zamyka

A co to za dyskryminacje ze względu na płeć-podejrzewam . Możesz ich zaskarżyć .

[agamazzi]

Napisane przez Fresa

Przyznaję,że nie rozumiem .
Czyli ciężko pracujący po 12 godzin murarz na budowie ma zarabiać grosze,tylko dlatego,że nie ma 3 fakultetów ?
Wynagrodzenie powinno być adekwatne,ale do wykonywanej pracy.
Jaka praca-taka płaca.

A co tu jest do rozumienia? Taka jest prawda , murarz zarabia w naszym kraju wiecej od lekarza? Czy to jest normalne?

Ale niech bedzie: Ludzie powinni w Polsce zarabiac adekwatnie do wyksztalcenia i do wykonywanej pracy... Ale i tak tak nie jest...

Napisane przez Fresa

Ten przysłowiowy murarz też.
Bo ma takie same potrzeby ,jak osoba po studiach .

Akurat tu nie odnosilam sie do rodzaju wykonywanego zawodu i wyksztalcenia.. Bylo to sformulowanie skierowane do ogolu spoleczenstwa!

Napisane przez Fresa

Tu jest właśnie sedno sprawy.
Chyba za dużo ludzi idzie niepotrzebnie na studia ,bo po ich skończeniu widoki na dobrą pracę i płacę mają i tak tylko najlepsi .
Może lepiej wyuczyć się konkretnego i ponadczasowego zawodu .

a wiec zostanmy wszyscy murrzami, spawaczami itp...

Moj dziadek byl murarzem a teraz ma astme i jest przywiazany w domu do aparatury tlenowej...

[bess]

Napisane przez Fresa

Dla kobiety może kursy szycia ?
.

Fresa ty sie dziwisz???

[Fresa]

Napisane przez agamazzi

a wiec zostanmy wszyscy murrzami, spawaczami itp...

Prawda jest taka,że zawsze jest większe zapotrzebowanie na pracowników fizycznych,bo tej pracy raczej nikt wykonywać nie chce.Intratne posady są zarezerwowane dla najlepszych,oraz dla córki,syna ,zięcia,koleżanki.... .Tak niestety było,jest i będzie.

Napisane przez bess

Fresa ty sie dziwisz???

[Jula]

Napisane przez Bess

teraz murarz to niezle zarabia wiec nie martwmy sie o murarzy bo ludzie po zawodowkach i technikach lepiej sobie radza niz ci po studiach szczegolnie humanistycznych

Racja! Pewnie już była o tym mowa, ale ja uważam, że w Polsce nie potrzeba nam tylu magistrów. System jest chory, owszem, żeby miec jakąkolwiek szanse na bylejaką chociaż pracę trzeba miec chociazby licencjat. W "normalnych" krajach ktoś po licencjacie ma juz przygotowanie do wykonywania zawodu, w jakim się kształcił, natomiast mgr jest dla tych, co chcą robic kariere naukową.
Każdy studiuje (praktycznie znam niewiele osób, które nie studiują), poświęca czas i energie na wkuwanie szeregu niepotrzebnych rzeczy a potem jest zawiedziony, że pracy nie ma, albo jest marnie płatna.
Moja fryzjerka po zawodówce zarabia średnio 2000 netto m-cznie, nie wspominając o tym, co zarabia poza pracą.
"Głupi" magazynier w średniej firmie logistycznej dostaje od 1500 netto.
Z kolezanką, która skończyła informacje naukową, zastanawiamy się często, po jaką cholere szłyśmy na studia. Jako tipserki czy fryzjerki byłybyśmy już ustawione. Zamiast być tysięcznym absolwentem pedagogiki, polonistyki czy psychologii może warto zrobić raczej jakieś studium budowlane czy coś?

Co do kursu spawacza - fajny pomysł! Ja chciałam zrobić uprawnienia na wózki widłowe albo naduczyć się kładzenia płytek ceramicznych od znajomego fachowca - zarabia ogromne pieniądze.

[Iwona31]

Witam!
Właśnie wróciłam z Niemiec po ośmiotygodniowej harówie na polu. Po tym, co tam przeżyłam żadna praca nie będzie mi już straszna.
Wychowuję 2 dzieci w wieku szkolnym i przy okazji studiuję zaocznie, ale udało mi się zaczepic po przyjeździe na 1/2 etatu (400 zł) do perfumerii.

[Impersona]

Chciałam się pochwalić, że dziś dostałam pracę w sklepie z bielizną

[cosma]

Nie wierze w takie artykuły.Bzdura totalna.Od jakiegoś czasu też piszą w gazetach że zarabiamy więcej.Ciekawe kto?,może ci co sa bliżej żłoba bo przeciętne szaraczki ile miały tyle mają.Ja w 90 roku zarabiałam więcej niż teraz,więc gdzie oni widzą te wyższe pensje?
700-900zł to moze dobre dla studenta lub dla osoby która dopiero zaczyna.
Dla kogoś kto ma rodzinę i musi się utrzymac to są wrecz śmieszne pienądze.
Głupi bilet okresowy kosztuje 70zł.
Ile można pracować za taka stawkę.Posłowie zarabiają po 10tysięcy,panowie prezesi przyznają sobie wysokie premie a ty człowieku tyraj za marne grosze.Najlepiej w ogóle jakby za darmo robić.
Niestety u nas wszystko stoi na głowie,mamy niskie(śmieszne wręcz płace) + wysokie ceny w sklepach.

[Pomadka]

W PL jest jakiś dziwny paradoks. Wysokie bezrobicie i pracodawcy, którzy nie mogą znajść ludzi do pracy. Więc jest jakieś "nie halo" na rynku pracy... Wygląda na to, że tych dwoje, nie może się spotkać w jednym punkcie.

Generalnie trzymam stronę ludzi, a nie pracodawców, który niejednokrotnie są wyzyskiwaczami. Sama znam przypadki szefów, którzy doją pracowników do izmu.
Szef-3 sklepy-2 kosmetyczno-drogeryjne+monopolowy całodobowy. Ciągle szuka pracowników do pracy, bo na witrynach sklepowych od 2 lat wiszą ogłoszenia "przyjme do pracy itd". Czyli praca jest, tylko nikomu się nie chcę robić. Teoretycznie tak to można odebrać.
Ten koleś zatrudnia jakąś młodą, koniecznie ładną i atrakcyjną dziewczyne, wszystko przez Urząd Pracy. Czyli on nic nie płaci, nie ponosi kosztów, bo jemu za takie zatrudnienie zwraca UP. Czyli wypłata owej sprzedawczyni leci z kieszeni podatnika... I tak już ze 2 lata wiszą te jego ogłoszenia i on bez skrupułów ciągnie państwo, robi swoje pracownice w balona.
Na dodatek krążą opowieści o tym, że stosuje molestowanie w pracy, stąd duża rotacja w jego 3 sklepach i nacisk na zatrudnianie młodych atrakcyjnych...

Praca w urzędach wszelkiej maści tylko i wyłącznie przez "plecy", znajomości. Na tym polu działa istna mafia. Bez układów nikt się nie wciśnie do urzędu, nie ma szans!

Gazety, internet, przydrożne słupy są pełne ogłoszeń wszelakich, tylko pojawia się klimat płacy. Płaca niska, często trzeba dojechać-nie opłaci się... I błędne koło, bo człowiek zamiast robić na siebie, pracuję na utrzymanie PKP, PkS, MZk i innych przewoźników. Pomijam tutaj różne inne niedogodności...

Ostatnio rozmawiałam z jedną panią, która chciałaby zostać radną. Urządziłą sobie takie spotkanie i zwołała grupę ludzi poszukujących pracy. Wabikiem do tego spotania było, to że będą na owym spotkaniu oferty pracy. Fajnie, trochę osób przyszło.
Owszem, były oferty pracy:
Roznoszenie ulotek-22,oo zł za pakiet 1000 szt. w wyznaczonym rejonie miasta+w wyznaczonym czasie. Po całej pracy idzie "kontroler" i sprawdza jak i czy na pewno rozniosłas te ulotki.
Drugą ofertą była-pomocnik murarza. Pani się skarżyła, że już od jakiegoś czasu szuka chętnych do tej pracy i nikt się nie chce zgłosić. Na co jej odpowiedziałam "i wcale się nie dziwię, że pani do takiej roboty nie może nikogo znajść!" Od razu skończyła temat tej oferty...
Bo o ile murarz zarobi nieźle, o tyle pomocnik robi 2x tyle i ma o wiele niższą płace, nie ma możliwości wyciągniecia tylu pieniędzy co murarz przy którym pracuje. Powód jest prosty-pomocnik ma inną-niższą stawkę.
I teraz ta pani, która "zmontowala" tę grupę ludzi będzie się podpierać w ulotkach, plakatach wyborczych argumentem: działam na rzecz bezrobotnych, pomagam im znajśc pracę...wspieram ich Janse, chyba w ich wspiera.
Czyli kolejna, która pragnie się wspiąć po plecach ludzi, bo bezrobocie to wciąż aktualny temat! Super argument na wybory samorządowe.

Polska to dobry kraj, ale dla kombinatorów i złodzieji. Reszta to jest zło konieczne, które "ciągle by coś chciało i ciągle się czegoś domaga."

Dlatego nie dziwie się, że ludzie masowo wyjeżdzają do GB i tam wolą myć garnki, jak w PL tyrać na kasie w hipermarkecie. Tam przynajmniej zarobią jakieś pieniądze, a PL są to śmieszne zarobki za taką samą tyre, za które ciężko jest wyżyć. I niech mi nikt nie wyjeżdza argumentem "ale oni na zmywakach się nie rozwijają stoją w miejsu". Może i się nie rozwijają, ale w hipermarkecie to są dopiero świetlane perspektywy... No żyć nie umierać!

Tak samo jak nie mam słów do pracy dodatkowej. To ile czlowiek musi wykonać tych prac dodatkowych w weekend, aby mógł sobie spokojnie zaplanowac wydatki bez naciągania budżetu i konieczności rezygnowania ze zwykłych, przyziemnych spraw?
W takim razie trzeba tylko pracować, a z rodziną dziećmi, mężem/żoną, psem, kotem, zobaczę się na emeryturze. Pod warunkiem, że jej dożyję.

Nie mam siły...

[agamazzi]

Bravo Pomadka, piekne powiedziane

[201701160947]

Napisane przez Fresa

Przyznaję,że nie rozumiem .
Czyli ciężko pracujący po 12 godzin murarz na budowie ma zarabiać grosze,tylko dlatego,że nie ma 3 fakultetów ?
Wynagrodzenie powinno być adekwatne,ale do wykonywanej pracy.
Jaka praca-taka płaca.

Ten przysłowiowy murarz też.
Bo ma takie same potrzeby ,jak osoba po studiach .

Też nie rozumiem I jak najbardziej podpisuję się pod Twoją wypowiedzią Freso
Nie mozna ludzi dzielić na lepszych i gorszych z powodu swojego wykształcenia.
Taki właśnie przysłowiowy murarz, więcej się narobi w pracy niż ktoś po studiach z wykształceniem przy np. pracy biurkowej w ciągu np.8 godzin.
Moim zdaniem oczywiście
Wiem, bo mam znajomego, który pracuje przy budowlach i naprawdę jest wykończony fizycznie, kręgosłup w złym stanie-od dźwigania ciężkich rzeczy.Haruje jak wół,żeby zarobić i wyżywić rodzinę.
Wiele razy widziałam w biurze pracy bardzo dużo ogłoszeń z innych państw, ze przyjmą ślusarzy, murarzy itd. Jest duże wzięcie na tych zawodowców.
Trzeba przyznać,że z każdym rokiem jest coraz więcej studentów, bo kazdy chce mieć wykształcenie, chce się dalej uczyć - to dobrze, ale w końcu zabraknie nam taki ludzi jak-przysłowiowy murarz. Poza tym co byśmy bez nich zrobili?Ktoś musi to robić, dlatego oni właśnie powinni dużo zarabiać.W końcu zabraknie nam tych wszystkich zawodowców, bo wyjadą za granicę gdzie więcej zarobią.
Tynkarza czy ślusarza trzeba czasem wezwać i koniec. Nie ma wyjścia, a ponieważ będzie ich mało będą rosnąć ceny ich usług.

[agamazzi]

Napisane przez silva

Też nie rozumiem I jak najbardziej podpisuję się pod Twoją wypowiedzią Freso
Nie mozna ludzi dzielić na lepszych i gorszych z powodu swojego wykształcenia.

A kto dzeli ludzi na lepszych i gorszych???
Nie dorabaj do mojej wypowiedzi historii!!!!
Ja czegos takiego nie napisalam i wypraszam sobie tego rodzaju insynuacje!!

Poza tym jakbys dokladniej czytala to bys wiedziala co napisalam potem czyli:

1. Ale niech bedzie: Ludzie powinni w Polsce zarabiac adekwatnie do wyksztalcenia i do wykonywanej pracy... Ale i tak tak nie jest...
2. Moj dziadek byl murarzem a teraz ma astme i jest przywiazany w domu do aparatury tlenowej...

I jeszcze ci dodam, ze moj tata nie ma wyzszego wyksztalcenia...

[201701160947]

Ale po co się tak bulwersujesz?Ja tak zrozumiałam Twoją wypowiedź i tyle.

Co do 1 punktu to napiszę, że-trochę generalizujesz. Nie wszyscy murarze zarabiają więcej niż osoby wykształcone.
Punkt 2 - Przykro mi z powodu Twojego dziadka

Edit: Możliwe,że źle Cię zrozumiałam i niepotrzebnie to napisałam. Jesli Cię uraziłam to przepraszam

[agamazzi]

Zbulwersowalam sie bo nie mialam tego wcale na mysli, tym bardziej ze w mojej rodzinie nie wszyscy maja wyksztalcenie wyzsze...
Ale spor zazegnany
Peace

[201701160947]

To dobrze, ze już OK

[justyna_t]

Oczywiście powninni zarabiać adekwatnie do swojego wykształcenia- o ile wyniosą coś ze studiów.
Niestety ja mam w pracy przykład pani mrg rachunkowości która nie wie, że spółka cywilna powinna mieć przynajmiej 2 wspólników- a jak została upomiana stwierdziła " a skąd ona ma to wiedzieć ?? "

[Fresa]

Napisane przez Impersona

Chciałam się pochwalić, że dziś dostałam pracę w sklepie z bielizną

Gratuluję i życzę powodzenia w pracy .

Zobaczcie ,co znalazlam dziś na :
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,3650835.html

Całość dyskusji znajdziecie tutaj.

26LATEK (autor wątku)

Mam 26 lat. Nigdy nie pracowałem. Jestem wrażliwym człowiekiem i psychicznie mnie męczy gdy muszę obcować z ludźmi agresywnym, którzy narzucają mi swoje zdanie, krzyczą i są złośliwi. A niestety tak, z tego co wiem, często bywa w pracy. Miałem okazje to widzieć -byłem na dwóch praktykach podczas studiów (w GW i TVN).

Nie potrzebuję pracy, nie jestem bogaczem, ale też nie mam wysokich wymagań. Wystarcza mi książka i coś do poczytania ciekawego na sieci. Ubrania kupuję raz w roku. Ze skromnego kieszonkowego mogę uzbierać aby raz w miesiącu naprawdę dobrze pobawić się przez weekend (czwartek, piątek, sobota). Nie widzę więc potrzeby pracy jak na razie. Bo po co ? Aby się męczyć ? Pieniądze nie są mi potrzebne, nie posiadam dziewczyny ani nie zamierzam mieć(zauważyłem że to one zmuszają najczęściej facetów do harówy na kasę i status-współczuje takimi ofiarom).

Skończyłem dziennikarstwo i komunikację społeczną oraz kończę stosunki międzynarodowe. I co ? Zostanę redaktorem Wyborczej albo ambasadorem w Indiach? Raczej nie, więc darujmy sobie. Studia były okresem, gdzie poznałem ciekawych ludzi, byłem na fajnych imprezach, zdobyłem wiedzę na egzotyczne tematy. Ale nie sądzę by była przydatna w pracy.

Tak, nie chce pracować i boję się pracy. Czy to coś niezrozumiałego? Skoro nie mam powodu by pracować przez najbliższy okres to nie będę, wolę aby stać mnie było na mniej, niżbym miał się męczyć z osobami które wiedzą tylko jak zarabiać pieniądze i się wywyższają nade mną. Tym bardziej iż z moimi studiami i kwalifikacjami, oraz zdolnościami językowymi (angielski i niemiecki) co najwyżej mógłbym stać w Kauflandzie.

Co myślicie o takim podejściu do zagadnienia-praca?Osoba wykształcona ,skończone 2 kierunki i trzeci prawie ukończony - i takie podejście do życia?Dla mnie dziwna postawa,tym bardziej,że po tych kierunkach można by mieć naprawdę ciekawą pracę.

[kariera85]

ten wątek na gazecie to szyta grubymi nićmi prowokacja
szkoda czasu na roztrząsanie tak naciąganego wątku,naprawde.

[Fresa]

Ale dlaczego prowokacja ?
Mi sę wydaje,że sąludzie ,którzy myślą dokładnie tak,jak ten 26-latek.Mieszkają z rodzicami , o nic nie muszą się martwić.Więc do pracy im się nie spieszy.Bo i w sumie po co-skoro mają wszystko zapewnione.

[kariera85]

to oczywiste,ze są gdzies takie "wybitne inaczej" jednostki co nie zmienia faktu ze pomysłodawca takiego wątku mogł być raczej jedynie etatowym wymyślaczem watkow na gazeta.pl
prowokacja

[krzysztof25]

Napisane przez Fresa

Gratuluję i życzę powodzenia w pracy .

Zobaczcie ,co znalazlam dziś na :
http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74785,3650835.html


Co myślicie o takim podejściu do zagadnienia-praca?Osoba wykształcona ,skończone 2 kierunki i trzeci prawie ukończony - i takie podejście do życia?Dla mnie dziwna postawa,tym bardziej,że po tych kierunkach można by mieć naprawdę ciekawą pracę.

Mnie to wcale nie dziwi. Swego czasu czytałem ten wątek i wcale nie uważam, żeby to była prowokacja.

[Luba]

Ja takze sadze(tak jak kariera85) ze to prowokacja.
Nie znam nikogo takiego i nawet nigdy o takich osobnikach nie slyszalam. No, moze poza francuskim filmem pt "Tanguy", gdzie byla podobna sytuacja ale synus przynajmniej robil doktorat.
To fakt, ludzie sa rozni i maja rozne pomysly na zycie.
Uwazam jednak, ze ten watek jest prowokacja z jednego prostego powodu:pokazcie mi rodzicow, ktorzy zgodziliby sie utrzymywac doroslego czlowieka z takimi pogladami. Nie chce pracowac, zgoda, ale w takim razie rodzice musza go utrzymywac. Dla mnie nierealne.Szczegolnie, ze sam pisze, ze rodzice nie sa dobrze sytuowani

Czytalam ten watek w GW, bo jestem chora i sie nudze
Nie czytalam wszystkich wypowiedzi ale kazda kolejna wypowiedz tego faceta coraz bardziej mnie utwierdzala w przekonaniu, ze blefuje.

[krzysztof25]

Moi rodzice mnie utrzymują (chociaż ja chciałbym znaleźć pracę).