Dla przyszłych i obecnych kursantek.

[nicolaaa]

Ja jestem po 2 jazdach i w sumie moj instruktor mi wszytsko pieknie wyjasnil, a jak czegos nie wiem to zadaje mnostwo pytan (czy zgasnie czy nic sie nie stanie itd). Nigdy autkiem nie jezdzilam a tu juz po miescie jechalam
Nawet wszytsko spoko mi idzie ruszanie, zwalnanie przed droga glowna troszke gorzej bo sie boje jeszcze ale najgorsze to skrecanie w prawo bo nie moge wyczuc kiedy mam skrecac no ale mam nadzieje ze w koncu zaskocze

[motylek1007]

Napisane przez nicolaaa

Ja jestem po 2 jazdach i w sumie moj instruktor mi wszytsko pieknie wyjasnil, a jak czegos nie wiem to zadaje mnostwo pytan (czy zgasnie czy nic sie nie stanie itd). Nigdy autkiem nie jezdzilam a tu juz po miescie jechalam
Nawet wszytsko spoko mi idzie ruszanie, zwalnanie przed droga glowna troszke gorzej bo sie boje jeszcze ale najgorsze to skrecanie w prawo bo nie moge wyczuc kiedy mam skrecac no ale mam nadzieje ze w koncu zaskocze

też tak mialam na poczatku

[nicolaaa]

Hehehe a juz myslalam ze tylko ja mam takie zdolnosci.
Bylam przerazona tym jak mozna pogodzic sprzeglo z biegami i kierownica nie wspominajac o znakach a tu w prawo skrecac nie umiem

[motylek1007]

Napisane przez nicolaaa

Bylam przerazona tym jak mozna pogodzic sprzeglo z biegami i kierownica

ja tez nie wiem, na poczatku mi szło a teraz sie popsułam

[rubi11]

Napisane przez nicolaaa

Hehehe a juz myslalam ze tylko ja mam takie zdolnosci.
Bylam przerazona tym jak mozna pogodzic sprzeglo z biegami i kierownica nie wspominajac o znakach a tu w prawo skrecac nie umiem

O sprzęgle się po jakimś czasie już w ogóle nie myśli tylko wciska je automatycznie.
Ja na początku miałam tak że musiałam popatrzeć na biegi zanim je zmieniłam (nawet wczoraj tak jeszcze robiłam, ale tylko przy wrzucaniu 5 biegu, bo to rzadko się jeździ na nim i nawyku jeszcze nie mam).
W ogóle to się muszę pochwalić że sobie autko kupiłam wczoraj
No i mam jeszcze tak, że jak prawa ręka idzie mi do zmiany biegów to kierownicę skręcam w prawo troche (tak mój tato stwierdził).

[migdalowa89]

Ja mam za sobą 10 godzin jazdy.. w sumie to tylko 2 na mieście, bo tam gdzie się uczę muszę dojechać 50 km, choć to i tak najbliższe miasto z ośrodkiem egzaminacyjnym W biegach wprawiam sie podczas dojazdów, więc jakoś sobie z tym dam radę, gorzej, że mi gaśnie autko podczas ruszania pod górkę na skrzyżowaniu.. W tym mieście jest masa takich krzyżówek Ale dam sobie radę Prawko mam niby zrobić błyskawicznie, bo zaczęłam 25 lutego, w tym 10 dni przerwy, bo instruktor chorował. Co do wspomnianego instruktora to żałuję, że wybralio mi rodzice własnie jego, średnio fajny gość, no i ma próchnicę Trzymam kciuki za wszystkie wizażanki kursantki buzki

[motylek1007]

Napisane przez migdalowa89

Co do wspomnianego instruktora to żałuję, że wybralio mi rodzice własnie jego, średnio fajny gość, no i ma próchnicę buzki

[kasiunia`18]

ja ide 19 na kurs,ale jezdze juz po mniej zatloczonych drogach.w sumie po takich gdzie w ogole nikt prawie nie jezdzi,jezdze z chlopakiem,uwielbiam ta jazde,moge tak jezdzic caly dzien i noc,ale mam 156 cm wzrostu i musze przysuwac siedzenie do samego konca i jeszcze podnosic je do gory,juz nie moge sie doczekac kiedy zaczne jezdzic na kursie,mam nadzieje ze tylko wlasnie nie nabylam jak pisalyscie jakichs zlych nawykow

[201704240951]

Ja już niedługo będę mieć jazdy Już się doczekac nie mogę

[KasikB]

Cześć dziewczyny!

Dołączam do Was, bo po półrocznej przerwie wracam na kurs.
Niedługo będzie rok jak się na niego zapisałam, ale niestety musiałam go przerwać w październiku z powodu operacji.

W czwartek mam pierwszą jazdę po tej przerwie. Zostały mi jeszcze do wyjeżdżenia trzy godziny a potem będę musiała wykupić dodatkowe.
Bałam się, ze po tak długiej przerwie wszystko pozapominałam, ale TŻ zabrał mnie na pole i okazało się, że nie jest tak źle

[k@mil@]

Napisane przez KasikB

Cześć dziewczyny!

Dołączam do Was, bo po półrocznej przerwie wracam na kurs.
Niedługo będzie rok jak się na niego zapisałam, ale niestety musiałam go przerwać w październiku z powodu operacji.

W czwartek mam pierwszą jazdę po tej przerwie. Zostały mi jeszcze do wyjeżdżenia trzy godziny a potem będę musiała wykupić dodatkowe.
Bałam się, ze po tak długiej przerwie wszystko pozapominałam, ale TŻ zabrał mnie na pole i okazało się, że nie jest tak źle

Pół roku to sporo. Jednak, jak się przekonałaś, takich rzeczy się nie zapomina.

[Pulpecja:)]

Napisane przez KasikB

Cześć dziewczyny!

Dołączam do Was, bo po półrocznej przerwie wracam na kurs.
Niedługo będzie rok jak się na niego zapisałam, ale niestety musiałam go przerwać w październiku z powodu operacji.

W czwartek mam pierwszą jazdę po tej przerwie. Zostały mi jeszcze do wyjeżdżenia trzy godziny a potem będę musiała wykupić dodatkowe.
Bałam się, ze po tak długiej przerwie wszystko pozapominałam, ale TŻ zabrał mnie na pole i okazało się, że nie jest tak źle

Mam nadzieję,że powrót będzie udany

[marta78]

Napisane przez motylek1007

na poczatku mi szło a teraz sie popsułam

Ja mam to samo. Ostatnio nawet jechałam drogą szybkiego ruchu 80km/h i było OK a wczoraj skręcałam w prawo za wcześnie, hamowałam zbyt gwałtownie a na skrzyżowaniu całkowite zaćmienie. Jednym słowem masakra.

[tootsie]

witam wszystkie kursantki
super,że jest taki wątek gdzie możemy podzielić się swoimi wrażeniami

mam juz za sobą 6 wyjeżdzonych godzin (+ 2 gdziny na obsługę samochodzi i nauka ruszania na placu)
po dwóch dwugodzinnych jazdach byłam zachwycona
że samochód mi nie gaśnie, że dobrze wychodzi mi łuk,żę pamiętam o kieunkowskazach, zmianie biegów (btw. uwielbiam zmieniać biegi ), itp.

a dzisiaj miałam jakiś gorszy dzień mój instruktor mówi,że to jak najbardziej normalne że przychodzi chwila kiedy zaczynam się uczyc trudniejszych rzeczy a robię banalne błędy
też tak macie/miałyście? ehh ta moja ambicja

instruktora mam naprawdę fajnego jest naprawdę zainteresowany tym co robi kursant, uzyskuje odpowiedzi na wszyściutki pytania, a zadaje ich naprawdę dużo tłumaczy co robię źle, chwali kiedy jazda idzie mi naprawdę dobrze ogólnie bardzo fajna luźna atmosfera
nie wyobrażam sobie,żeby instruktor podniósł głos, nie mówiąc o tym żeby krzyczał od tego on jest żeby nauczyć nas jeżdzić

już się nie mogę doczekac następnych jazd
jutro zdam relacje jak wyglądały moje pierwsze jazdy

szerokiej drogi dla wszystkich kursantek

[motylek1007]

Napisane przez marta78

Ja mam to samo. Ostatnio nawet jechałam drogą szybkiego ruchu 80km/h i było OK a wczoraj skręcałam w prawo za wcześnie, hamowałam zbyt gwałtownie a na skrzyżowaniu całkowite zaćmienie. Jednym słowem masakra.

chociaż ktoś....łączmy sie w bólu razem.... juz mnie przerazaja kolejne jazdy

[KasikB]

Napisane przez Pulpecja:)

Mam nadzieję,że powrót będzie udany

Nie było źle. Tylko raz mi zgasł na skrzyżowaniu A poza tym widzę, ze popełniam błędy ale już się tak nie stresuję.
Czasami myślę, że ta przerwa była mi potrzebna żeby nabrać do wszystkiego dystansu. Następna jazda we wtorek

[Pulpecja:)]

Napisane przez KasikB

Nie było źle. Tylko raz mi zgasł na skrzyżowaniu A poza tym widzę, ze popełniam błędy ale już się tak nie stresuję.
Czasami myślę, że ta przerwa była mi potrzebna żeby nabrać do wszystkiego dystansu. Następna jazda we wtorek

To świetnie
Też mam teraz małą przerwę (mniejsza niż Twoja , bo dopiero 2 miesiące ) ale mam nadzieję,że teraz do egzaminu będę mogła podejść bez nerwów.

[ewelina_k]

ja dzis mam MEGA doła własnie wróciłam z jazdy po mieście gdzie ma być egzamin i aż płakać mi sie chce mam juz wyjeżdzone 23 godziny a tu nic mi nie wychodziło, normalnie NIC jakbym 1 raz siedziala za kierownica a tu egzamin w kwietniu i nie wiem czy jest sens podchodzić bo ani parkowania ani plac mam nie ruszony (((((( chyba moge tylko pomarzyc o posiadaniu prawa jazdy <buu>

[201704240951]

Dzisiaj miałam pierwszą jazdę i no coments
Muszę się chyba upić, żeby ochłonąć Jechałam wszystko fajnie, ale na końcu mi się mieszać wszystko zaczęło Nie dość, że policja dziwnie na mnie patrzała uffff

[KasikB]

Postaram się was pocieszyć.

Też bardzo długo myślałam, że nigdy nie zrobię prawa jazdy. Chodziłam na kurs, bo był zapłacony i szkoda mi było wyrzucić te pieniądze w błoto
Nieraz żałowałam, ze w ogóle się na to zdecydowałam.

Dopiero teraz, po tej prawie półrocznej przerwie uwierzyłam, że coś z tego wyjdzie.
Nie jeżdżę dobrze i wiem, ze jeszcze wiele przede mną ale widzę postępy i mniej się (chyba) denerwuję za kierownicą.

Dla Was też nadejdzie taki moment, wszystko potrzebuje czasu

[motylek1007]

Napisane przez ewelina_k

ja dzis mam MEGA doła własnie wróciłam z jazdy po mieście gdzie ma być egzamin i aż płakać mi sie chce mam juz wyjeżdzone 23 godziny a tu nic mi nie wychodziło, normalnie NIC jakbym 1 raz siedziala za kierownica a tu egzamin w kwietniu i nie wiem czy jest sens podchodzić bo ani parkowania ani plac mam nie ruszony (((((( chyba moge tylko pomarzyc o posiadaniu prawa jazdy <buu>

TO SAMO

[nicolaaa]

Ja ostatnio jezdzilam w deszczu ze sniegiem. Troche sie balam bo nie dosc ze wlaczac kierunkowskazy to jeszcze wycieraczki ale w sumie to nie takie uciazliwe, raz mi jedno auto zalalo kompletnie szybe ale ze spokojem i bez paniki wlaczylam szybko wycieraczki Nie ma to jak sie cieszyc z takich drobizgow. Tylko kurcze czasem na drodze czlowiek moze zglupiec. Ja jak jade jakos pasazer to wszytsko dla mnie jest jasne ale jak za kierownica to czasem zdarza mi sie popelnic jakis blad ze sama sie zastanawiam jak do tego moglo dojsc

No jeszcze polowa przede mna a ze ambitna bardzo jestem to nie dam za wygrana, po prostu musze sie nauczyc i koniec.

Potem wlasne autko i w droge

[adasia1]

Od pół roku mam prawko, ale doskonale Was rozumiem. Wcale na kursach nie czułam się pewnie, nawet powiem że nie czerpałam satysfakcji z nauki jazdy autkiem.
Dzis się dziwie, bo pomykam po miescie swoim autkiem i nawet jesli nie czuje sie jeszcze super pewnie to wjezdzam , przejezdzam wszedzie- sama.

Teraz wiem gdzie tkwił błąd. Na kursie jazdy instruktor mówił skręć w tą ulicę, albo tamtą, A powinien powiedzieć dojedź do centrum np do stacji i Ty zważając na znaki jedziesz tak jak uważasz, ale uczysz sie sama podejmować dezycje, wybierać odpowiedni pas tak aby się dobrze ustawić czy do skrętu czy do zawracania.
I NIE BÓJMY się jeżdzić, zmieniać pasy, jazda tytlko prawym pasem niczego nie uczy. I jeszcze jedna rada, nauczmy się słuchać pracy silnika, ja nie mam radia, i nasłuchuje jak autko się zachwouje, jak wyje jak żle wrzucam bieg, to dużo daje, poważnie, lepiej się skupić i wiesz jak Twoje autko reaguje, przy jakich odgłosach silnika zmieniać bieg na odpowiedni.

dodam że nauka nie powinna wyglądać tak że instruktor mysli za nas, dajmy sobie szanse wkońcu zdolne z nas dziewczynki
powodzenia

[marta78]

Napisane przez motylek1007

TO SAMO

U mnie też nic się nie zmieniło-kiepsko. Ostatnio najbardziej wkurzało mnie to, że nie potrafię ocenić odległości innego samochodu od mojego, nie wiem czy zdążę wyjechać z podporządkowanej albo zmienić pas.

[Ines1985]

Napisane przez adasia1

Od pół roku mam prawko, ale doskonale Was rozumiem. Wcale na kursach nie czułam się pewnie, nawet powiem że nie czerpałam satysfakcji z nauki jazdy autkiem.
Dzis się dziwie, bo pomykam po miescie swoim autkiem i nawet jesli nie czuje sie jeszcze super pewnie to wjezdzam , przejezdzam wszedzie- sama.

Teraz wiem gdzie tkwił błąd. Na kursie jazdy instruktor mówił skręć w tą ulicę, albo tamtą, A powinien powiedzieć dojedź do centrum np do stacji i Ty zważając na znaki jedziesz tak jak uważasz, ale uczysz sie sama podejmować dezycje, wybierać odpowiedni pas tak aby się dobrze ustawić czy do skrętu czy do zawracania.
I NIE BÓJMY się jeżdzić, zmieniać pasy, jazda tytlko prawym pasem niczego nie uczy. I jeszcze jedna rada, nauczmy się słuchać pracy silnika, ja nie mam radia, i nasłuchuje jak autko się zachwouje, jak wyje jak żle wrzucam bieg, to dużo daje, poważnie, lepiej się skupić i wiesz jak Twoje autko reaguje, przy jakich odgłosach silnika zmieniać bieg na odpowiedni.

dodam że nauka nie powinna wyglądać tak że instruktor mysli za nas, dajmy sobie szanse wkońcu zdolne z nas dziewczynki
powodzenia

Bardzo słuszna uwaga tak rzeczywiście powinno być.
Poza tym niektórzy instruktorzy nie pozwalają samodzielnie myśleć. Co chwile przypominają "zmień bieg, włącz kierunkowskaz...".
Odnosnie zmiany biegów - jest dokladnie tak jak mowisz, powinno sie wsłuchiwac w rytm silnika... Wtedy nietrudno sie zorientowac ze czas na zmiane biegu (jesli ktos o tym zapomina...).
Niektorzy instruktorzy rozleniwiają przypominajac kursantom o wszystkim. A powinni uczyc samodzielnego myślenia.

[ewelina_k]

oj ja naprawde myślam że coś z tego bedzie ale teraz to nie wiem co o tym wszystkim myśleć, może ja nie nadaje sie na kierowce ;((

[nicolaaa]

No wiec wczoraj mialam kolejne jazdy, juz jezdze sobie nawet dobrze ale wczoraj chyba za pewnie sie czulam i katastrofa. Zgasl mi, braklo mi rak normalnie katastrofa.
Najgorsze jest to ze jak zblizam sie do ustac pierwszenstwa to on mi kaze dopiero przed znakiem redukowac hamowac i skrecac- dla mnie to jeszcze za duzo ale moze w koncu sie naucze

[201704240951]

Napisane przez ewelina_k

oj ja naprawde myślam że coś z tego bedzie ale teraz to nie wiem co o tym wszystkim myśleć, może ja nie nadaje sie na kierowce ;((

Nadajesz się Grunt to dobre chęci i dobry humor. Nie poddawaj się.

[Diorissimo]

Kochani!
Czy ktoś mógłby udzielić mi informacji na temat ważności kursu prawa jazdy. Zgłupiałam, bo jedni mówią, że jest ważny dożywotnio, a inni, że 5 lat. Proszę o informację Spytajcie Waszych instruktorów. Z góry wielkie dzięki i życzę powodzenia w zdobywaniu umiejętności prowadzenia autka

[ewelina_k]

Napisane przez nika135

Nadajesz się Grunt to dobre chęci i dobry humor. Nie poddawaj się.

Dzięki serdeczne za pocieszenie dzis udalo mi sie wreszcie opanować łuk. I tak jak piszesz nie będę się poddawać do egzaminu jeszcze miesiąc moze dam rade podciągnać