Seks a spowiedź - zbiorczy

[aanitkaa]

ksieza skladali przysiegi o celibacie tak?? ale jak oni jezdza na dupy to nie cudoloza bo co?? im wolno bo oni wymyslaja sobie zasady a ten kto wymysla zasady moze je lamac? tak??
nie uwazam seksu z milosci bez slubu za grzech tym bo oile sie orientuje adam i ewa niemieli slubu bo ksiezy niebylo wiec wtedy im wolno bylo i o ile pamietam biblie nie zgrzeszyli seksem tylko jakims jablkiem wiec o co kaman

i gdyby oni wtedy nie teges to niebylo by nas wiec seks z milosci nie uwazam za zaden grzech

[aaricia8]

Aanitkaa, gdyby to jabłka powodowały grzech, to szarlotki by się tak świetnie nie sprzedawały...
A tak poważnie, zastanów się nad tym co piszesz. Grunt to poznać swoją wiarę a potem pisać czy się z czymś zgadzasz czy nie. Bo teraz - mam wrażenie - nawet nie wiesz dokładnie co negujesz.

[aanitkaa]

aaricia8 doskonale znam swoja wiare i wierze w Boga calym sercem choc moje zycie nie jest latwe
zapewniam cie ze wiem co neguje wg mnie i nie tylko mnie-seks z milosc bez malzenstwa nie jest grzechem i nie spowiadalam sie z tego tak samo nie uwazam ze powinnam sie spowiadac z tego ze czasem przeczytam sobie horoskop co wg ksiezy tez jest grzechem czy ze nie dalam na tace w kosciele a ty moze sie z tego spowiadasz

[aaricia8]

Nie Aanitko, ja się z tego nie spowiadam, bo nie jestem wierząca. A wierząca nie jestem dlatego, że poznałam bardzo dokładnie podstawy tej wiary i wiem w co nie wierzę.

A jeśli chodzi o Adama i Ewę - ślub dał im Bóg a nie ksiądz. I tak jest do dziś dzień.

Czytanie horoskopów i interesowanie się czarną magią też nie jest wymysłem księży... To nie duchowni wymyślili tę wiarę (a przynajmniej tak mówią). Inną sprawą jest to, że i księża, jak wszyscy ludzie, popełniają grzechy.

[katzet]

....

[aanitkaa]

Napisane przez aaricia8

Czytanie horoskopów i interesowanie się czarną magią też nie jest wymysłem księży... To nie duchowni wymyślili tę wiarę (a przynajmniej tak mówią). Inną sprawą jest to, że i księża, jak wszyscy ludzie, popełniają grzechy.

magia nigdy sie nie zajmowalam bo rzeczywiscie to zaprzecza wierze ale przeczytanie horoskopu nawet jak sie w niego nie wierzy? a co do grzechow to niepowiesz mi ze i Bog kilka lat temu kazal ksieza wprowadzic nowy grzech koscielny nakazujacy dawac na tace

Rzeczywiscie wszyscy jestesmy grzesznikami ale to znaczy ze mamy nie wierzyc??

I co ty wogole nie wierzysz w Boga bo są takie zasady ?

Co do seksu przedmalzenskiego mnie to juz nie dotyczy przeprosilam Boga i wzielam slub wiec teraz nie grzesze

[aaricia8]

Nie słyszałam nigdy o tym, żeby grzechem było nie dawanie na tacę. To już chyba mocna nadinterpretacja duchownych.

[dorazmora]

Jak zaczęłam "to" robić to przestałam chodzić po Komunię Świętą. Na tydzień przed slubem poszłam do spowiedzi, wyspowiadałam się ( ksiądz na szczęście nie pytał czy żałuję a ogólną regułke prawdopodobnie w szoku wyklepałam), mój przyszły wtedy mąż też i przez ten ostatni tydzień panieńskiego i kawalerskiego życia nie robiliśmy "tego". A po ślubie..... wszystko niby legalnie, ale nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w kościele
Ale jak seks, którego podstawą jest miłość może być grzechem? Przecież to piękne.....

[zoya]

Powiedziałam to swobodnie. Jeden ksiądz nic nie odpowiedział tylko zwrócił uwagę na inne grzechy, a drugi chciał, żebym opowiedziała mu o szczegółach tzn. czy ja też tego chciałam, czy byłam pod wpływem alkoholu itd. Ten drugi uczył mnie religii i chyba mnie poznał w konfesjonale, a na religii ja zawsze taka grzeczna byłam...

[czarne]

ja tez sie nie spowiadam
co to tego,ze ksiaza sa wyczuleni na punkcie wspolnego mieszkania to zauwazyłam. Nasz ksiaz na lekjach puszcza nam nagrania,gdzie inny mowi " kobiety,ktore mieszkaja przed slubem z mezczyzna nie maja swego zdania,staja sie kurami domowymi..."

[ka_tula]

A ja jestem wredną apostatką ( o takich jak ja się nie mówi ) i czerpię radość z seksu bez martwienia sie o to co ktos na to powie

[marteczka83]

Ostatni raz byłam u spowiedzi przed bierzmowaniem, czyli jakieś 7 lat temu, bo potrzebny był podpis od księdza, że się było. W tym momencie jest już dla mnie jasne, że w żadnego boga nie wierzę - wcześniej się nad tym po prostu nie zastanawiałam.

Seks przedmałżeński uprawiam i stosuję antykoncepcję hormonalną - a co!! Żadnej z tych rzeczy nie żałuję ani trochę

Ten wątek skłonił mnie do zastanowienia się, co będzie przed ślubem. Planujemy wkrótce z TŻ zamieszkać razem no i ślub też kiedyś tam weźmiemy. Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat, bo to sprawa odległa, ale z jednej strony chciałabym nie brać kościelnego, żeby nie robić cyrków z tymi naukami i spowiedzią, bo w to wszystko nie wierzę i byłoby to tylko "dla papierka". Z drugiej strony jednak o ślubie kościelnym myślę jako o wspaniałej uroczystości, którą się wspomina z sentymentem i chciałabym to przeżyć... Mój TŻ nie jest wierzący, choć do kościoła czasami chodzi, żeby mieć spokój z rodzicami. Myślę, że jednak skończy się w kościele, żeby mieć spokój co do dzieci - jednak są problemy z chrztem i komunią a dopiero gdy dziecko dorośnie, może wybrać którą droga pójdzie dalej.

[Agusiamiss]

ja mieszkam z mojim chlopakiem ostatnio skonczylismy chodzic na nauki przedmalzenskie, wiecie co szkoda gadac normalnie niespodziewalam sie takiego czegos, ja myslalam ze jak juz po slubie to wszytsko wolno, otoz NIE!!!!!!!!!!

bylam w szoku, byla ktoras z was juz na naukach?? piszcie, to pogadamy o tym , to bardzo ciekawy temat te nauki, duzo mi sie w nich niepodobalo, chcialabym z wami o nich porozmawiac czekam na jakies posty o tym

pozdrawiam[/quote]

Cześć ja w sumie to nie chodziłam na nauki przedślubne ale jestem bardzo ciekawa tego czego tam sie dowiedziałaś tak jakoś zaintrygował mnie Twój post i po prostu jestem ciekawa czego to po ślubie nie będę mogła robić z moim mężem....

[samaraelf]

tesz jestem ciekawa co do tych nauk przedmalzenskich

a spowiadanie z sexu.. nie dlugo jesli ktos sie przyzna w konfesjonale ze uprawial seks przed malzenski..ale powie ze uzywal antykoncepcji ma nie dostac ponoc rozgrzeszenia...

zastanawia mnei dlaczego ojciec Rydzyk ma decydowac za Boga (jelsi jest w co watpie) o tym kto ma dostac rozgrzeszenie a kto nie;/ to jest chore. w koncu nikt sie z tego spowiadac nie bedzie bo sie bedzie bal ze nie dostanie rozgrzeszenia.

[Nataniella]

Napisane przez cyn@monk@

nie uważam tego za grzech, skoro robie to z człowiekiem, którego kocham, który jest moim narzeczonym i z którym planuję przyszłość, więc nie ma dla mnie różnicy czy robie to przed,czy po ślubie.

Mam dokładnie takie samo podejście do "tych" spraw i przed ślubem nie spowiadałam się z tego. Może ktoś mnie uznać za hipokrytkę, ale każdy na swój sposób tłumaczy sobie cudzołustwo. Księza tez mają wiele na sumieniu i jakoś nie przeszkadza im to odprawiac mszy w kosciele.

[Angel@]

Jeden jedyny raz się z tego wyspowiadałam i więcej tego nie zrobię. A było to tak:
Przed maturą wybrałyśmy się z koleżanką do spowiedzi. Zastanawiałam się czy wymieniać ten grzech podczas spowiedzi czy też nie? Umówiłyśmy się z koleżanką w ten sposób, że ona pójdzie pierwsza i po odejściu od konfesjonału da mi znak, czy ksiądz spokojnie reaguje, czy też nie. Kiwnęła że tak więc ja na luzie podchodzę i się spowiadam a tu OMG. Taki ochrzan dostałam że szok. Przez pół godziny wysłuchiwałam rzeczy tego typu, że nie nadaję się na żonę i matkę... Co jest w tym wszystkim najdziwniejsze, koleżance nie powiedział ani słowa na ten temat Młoda byłam i naiwna, gdyby tak było teraz na pewno bym się z nim pokłóciła. Od tatej pory minęło kilka lat a ja u spowiedzi więcej nie byłam i nie wybieram się w najbliższym czasie.

[aaricia8]

Napisane przez dorazmora

( ksiądz na szczęście nie pytał czy żałuję a ogólną regułke prawdopodobnie w szoku wyklepałam)....

A to nie jest tak, że pod koniec spowiedzi mówi się mniej więcej: więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie żałuję i obiecuję poprawę?

Napisane przez zoya

Jeden ksiądz nic nie odpowiedział tylko zwrócił uwagę na inne grzechy, a drugi chciał, żebym opowiedziała mu o szczegółach tzn. czy ja też tego chciałam, czy byłam pod wpływem alkoholu itd. Ten drugi uczył mnie religii i chyba mnie poznał w konfesjonale, a na religii ja zawsze taka grzeczna byłam...

Ładne rzeczy interesują księży (przepraszam, nie mogłam się powstrzymać)

Napisane przez czarne

ja tez sie nie spowiadam
co to tego,ze ksiaza sa wyczuleni na punkcie wspolnego mieszkania to zauwazyłam. Nasz ksiaz na lekjach puszcza nam nagrania,gdzie inny mowi " kobiety,ktore mieszkaja przed slubem z mezczyzna nie maja swego zdania,staja sie kurami domowymi..."

Kiepski pomysł ma ten ksiądz. Mnie coś takiego by raczej zniechęciło do słuchania go. A nie takiego efektu chyba się spodziewa po swoich kazaniach.

Napisane przez marteczka83

(...) że w żadnego boga nie wierzę - wcześniej się nad tym po prostu nie zastanawiałam.

(...)

Ten wątek skłonił mnie do zastanowienia się, co będzie przed ślubem. Planujemy wkrótce z TŻ zamieszkać razem no i ślub też kiedyś tam weźmiemy. Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat, bo to sprawa odległa, ale z jednej strony chciałabym nie brać kościelnego, żeby nie robić cyrków z tymi naukami i spowiedzią, bo w to wszystko nie wierzę i byłoby to tylko "dla papierka". Z drugiej strony jednak o ślubie kościelnym myślę jako o wspaniałej uroczystości, którą się wspomina z sentymentem i chciałabym to przeżyć... Mój TŻ nie jest wierzący, choć do kościoła czasami chodzi, żeby mieć spokój z rodzicami. Myślę, że jednak skończy się w kościele, żeby mieć spokój co do dzieci - jednak są problemy z chrztem i komunią a dopiero gdy dziecko dorośnie, może wybrać którą droga pójdzie dalej.

Ja miałam ślub cywilny. I fakt, ślub kościelny to pewnie piękne przeżycie. Mam wrażenie, że coraz więcej osób podchodzi do tego nie jak do przeżycia religijnego tylko jak polskiej tradycji.

Napisane przez Nataniella

Mam dokładnie takie samo podejście do "tych" spraw i przed ślubem nie spowiadałam się z tego. Może ktoś mnie uznać za hipokrytkę, ale każdy na swój sposób tłumaczy sobie cudzołustwo. Księza tez mają wiele na sumieniu i jakoś nie przeszkadza im to odprawiac mszy w kosciele.

Wg religii o jakiej mówimy to, że ksiądz popełnia grzechy nie jest wytłumaczeniem. To tak jak powiedzieć: inni kradną to i ja mogę.

[brzoskwinia82]

• Byłam dziś u spowiedzi i dostałam rozgrzeszenie warunkowe. Tzn. wyspowiadałam się ze stosowania antykoncepcji. Ksiądz zapytał czy nie myślałam o innej metodzie zapobiegania ciąży, zapytałam czy mówi o kalendzarzyk, odpowiedział że tak. Powiedziałam mu że z tego co weim nei jest to za pewna metoda, a ja dzieci na razie nie chce. On powiedział, że wiele się w tej sprawie zmieniloo, że są ludzie którzy mogą mi pomóc to lepiej zrozumieć, i że da mi rozgrzeszenie jak z nimi porozmawiam i zmienie metode na kalendarzykowa - rozgrzeszenie warunkowe. powiedziałam że porozmawiam o tym z mężem i postaram się dowiedzieć czegoś więcej - poczytać itp. ale naciskał, więc powiedziałam że po powrocie do Polski (jestem teraz w USA) postaram się porozmawiać z kimś kto jest lepeij niż ja poinformowany w tej sprawie. powiedział że lepiej by bylo załatwić tpo w stanach, no ale dał to warunkowe. Nie poszłam jednak do komunii, bo stwierdziłam, że do nikogo nie będę chodzić ani z nikim rozmawiać, a w tej sytuacji rozgrzeszenie właściwie nie jest ważne. Stwierdziłam że pójdę do spowiedzi w polsce, powiem o wszystki księdzu. Jak znowu mi nie da rozgrzeszenia, to chyba zrezygnuję z sakramentu spowiedzi. Co o tym myślicie?

[Annike]

Napisane przez Agusiamiss

ja mieszkam z mojim chlopakiem ostatnio skonczylismy chodzic na nauki przedmalzenskie, wiecie co szkoda gadac normalnie niespodziewalam sie takiego czegos, ja myslalam ze jak juz po slubie to wszytsko wolno, otoz NIE!!!!!!!!!!

bylam w szoku, byla ktoras z was juz na naukach?? piszcie, to pogadamy o tym , to bardzo ciekawy temat te nauki, duzo mi sie w nich niepodobalo, chcialabym z wami o nich porozmawiac czekam na jakies posty o tym

pozdrawiam

Cześć ja w sumie to nie chodziłam na nauki przedślubne ale jestem bardzo ciekawa tego czego tam sie dowiedziałaś tak jakoś zaintrygował mnie Twój post i po prostu jestem ciekawa czego to po ślubie nie będę mogła robić z moim mężem....[/QUOTE]
jak byłam dziewczyną i narzeczoną mojego męża to już nie chodziłam do kościoła - więc nie spowiadałam się z seksu
teraz jako żona - nie musiałabym, ale z antykoncepcji - już tak, a to bez sensu - nie zamierzam więc wracać.

Napisane przez brzoskwinia82

• Byłam dziś u spowiedzi i dostałam rozgrzeszenie warunkowe. Tzn. wyspowiadałam się ze stosowania antykoncepcji. Ksiądz zapytał czy nie myślałam o innej metodzie zapobiegania ciąży, zapytałam czy mówi o kalendzarzyk, odpowiedział że tak. Powiedziałam mu że z tego co weim nei jest to za pewna metoda, a ja dzieci na razie nie chce. On powiedział, że wiele się w tej sprawie zmieniloo, że są ludzie którzy mogą mi pomóc to lepiej zrozumieć, i że da mi rozgrzeszenie jak z nimi porozmawiam i zmienie metode na kalendarzykowa - rozgrzeszenie warunkowe. powiedziałam że porozmawiam o tym z mężem i postaram się dowiedzieć czegoś więcej - poczytać itp. ale naciskał, więc powiedziałam że po powrocie do Polski (jestem teraz w USA) postaram się porozmawiać z kimś kto jest lepeij niż ja poinformowany w tej sprawie. powiedział że lepiej by bylo załatwić tpo w stanach, no ale dał to warunkowe. Nie poszłam jednak do komunii, bo stwierdziłam, że do nikogo nie będę chodzić ani z nikim rozmawiać, a w tej sytuacji rozgrzeszenie właściwie nie jest ważne. Stwierdziłam że pójdę do spowiedzi w polsce, powiem o wszystki księdzu. Jak znowu mi nie da rozgrzeszenia, to chyba zrezygnuję z sakramentu spowiedzi. Co o tym myślicie?

jest strona www.naturalnemetody.fora.pl
zmieniło się - jest skuteczniejsze -ale za to często = szklanka zamiast .... a nie o to chodzi :P

[Paula07]

Napisane przez Agusiamiss

ja mieszkam z mojim chlopakiem ostatnio skonczylismy chodzic na nauki przedmalzenskie, wiecie co szkoda gadac normalnie niespodziewalam sie takiego czegos, ja myslalam ze jak juz po slubie to wszytsko wolno, otoz NIE!!!!!!!!!!

bylam w szoku, byla ktoras z was juz na naukach?? piszcie, to pogadamy o tym , to bardzo ciekawy temat te nauki, duzo mi sie w nich niepodobalo, chcialabym z wami o nich porozmawiac czekam na jakies posty o tym

pozdrawiam

Chodzilam na nauki przedmalzenskie i powiem jedno to jest chore. Bedąc tam zastanawialm sie czy jestesmy w 21wieku. Ksiadz zapewnial mnie , że powinno byc u nas tak w innych krajach (daleko zacofanych), gdzie po nocy poslubnej maz musi pokazywac zakrwawione przescieradlo. On to uwazal za cywilizacje.
Caly czas probowal nas po prostu ponizyc, skąd wiemy ,że bedziemy dobrymi rodzicami itd. No coz on pewnie na wychowaniu dzieci zna sie najlepiej.

Jak ksiadz moze mnie pouczyac w tych sprawch o ktorych nie ma zielonego pojecia: życie z drugim czlowiekiem czy maciezynstwo.

Caly cas żaluje ,że odbylam ten ślub koscielny a nie tylko cywilny, ale wtedy bylam mlodsza, glubsza i naiwniejsza. Teraz to powiedzilabym pare slow ksiedzu, az by mu w piety weszlo.

Przecie te wszytskie celibaty, wsrzemieźliwosc , brak seksu wymyslili księża a nie nasza religia. Dochodze do wniosku,że chyba byli zazdrosni, wiec innym takze kazali cierpiec!

Dodam jeszcze ,że jak bylam sie spowiadac przed zawarciem zwiazku malzenskiego i powiedzialam o wspolzyciu, to nie dostalam rozgrzeszenie i ksiadz wygonil mnie.
No coz teraz juz nie chodze do kosciola i nie dam zarobic im na nowy samochod czy nastepna utrzymanke.

[Annike]

ciekawe z tym krwawieniem
ja np nie krwawiłam - ups, nigdy nie byłam dziewicą - hahahaa

[hecate]

A ja mam to w tylku. Moje cialo, moja decyzja, moj seks, moja antykoncepcja i zadnemu facetowi obcemu nie mam zamiaru sie z tego wywnetrzac.

[brzoskwinia82]

Tylko ja jakoś nie mam ochoty wyrzec się całkowicie życia że się tak wyraże kościelnego, czyli sakramentu pokuty czy komunii św. tylko dlatego że nie zgadzam się z pewnymi zasadami kościelnymi. Nie mam zamiaru rezygnować z antykoncepcji, bo wiem jak to się prawdopodobnie skończy - nieplanowaną ciążą - a dziecka ksiądz mi nie wychowa. Jak to więc rozwiązać - muszę się zastosować do ich zasad jeśli chcę uczestniczyć w tych sakramentach, czy szukać księdza który zaakceptuje moje stanowisko? Ale z drugiej strony, jaki ma sens takie szukanie?

[Annike]

Napisane przez brzoskwinia82

Tylko ja jakoś nie mam ochoty wyrzec się całkowicie życia że się tak wyraże kościelnego, czyli sakramentu pokuty czy komunii św. tylko dlatego że nie zgadzam się z pewnymi zasadami kościelnymi. Nie mam zamiaru rezygnować z antykoncepcji, bo wiem jak to się prawdopodobnie skończy - nieplanowaną ciążą - a dziecka ksiądz mi nie wychowa. Jak to więc rozwiązać - muszę się zastosować do ich zasad jeśli chcę uczestniczyć w tych sakramentach, czy szukać księdza który zaakceptuje moje stanowisko? Ale z drugiej strony, jaki ma sens takie szukanie?

raczej nikt nie zaakceptuje.... bo to jest wszędzie napisane że nei wolno...

[brzoskwinia82]

Niedawno czytałam taki artykuł, macie link jeśli ktos jest ciekawy. Wynika z niego, że księża też nie zawsze zgadzają się ze stanowiskiem Kościoła i pozwalają sobie na własne decyzje w sprawach kontrowersyjnych, w których Kościół ma jednak jasne stanowisko.
http://wiadomosci.onet.pl/1394421,240,1,kioskart.html

Ja myślę że pewnie udałoby mi się znaleźć bez problemu księdza, który dałby mi rozgrzeszenia, bo w Polsce spowiadałam się z tego i rozgrzeszenie dostawałam, tak samo jak z sexu przed ślubem...

[bess]

Napisane przez marteczka83

Ostatni raz byłam u spowiedzi przed bierzmowaniem, czyli jakieś 7 lat temu, bo potrzebny był podpis od księdza, że się było. W tym momencie jest już dla mnie jasne, że w żadnego boga nie wierzę - wcześniej się nad tym po prostu nie zastanawiałam.

Seks przedmałżeński uprawiam i stosuję antykoncepcję hormonalną - a co!! Żadnej z tych rzeczy nie żałuję ani trochę

Ten wątek skłonił mnie do zastanowienia się, co będzie przed ślubem. Planujemy wkrótce z TŻ zamieszkać razem no i ślub też kiedyś tam weźmiemy. Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat, bo to sprawa odległa, ale z jednej strony chciałabym nie brać kościelnego, żeby nie robić cyrków z tymi naukami i spowiedzią, bo w to wszystko nie wierzę i byłoby to tylko "dla papierka". Z drugiej strony jednak o ślubie kościelnym myślę jako o wspaniałej uroczystości, którą się wspomina z sentymentem i chciałabym to przeżyć... Mój TŻ nie jest wierzący, choć do kościoła czasami chodzi, żeby mieć spokój z rodzicami. Myślę, że jednak skończy się w kościele, żeby mieć spokój co do dzieci - jednak są problemy z chrztem i komunią a dopiero gdy dziecko dorośnie, może wybrać którą droga pójdzie dalej.

sorry ale nie bardzo rozumiem.Czy dzieci z malzenstw po slubie cywilnym maja gorzej???Po co chrzest dziecka lub komunia wizyta w kosciele Boga,ktorego niby nie ma wg was???Przeciez jestescie dorosli czemu boicie sie postepowac zgodnie z waszymi sumieniami i przekonaniami???

[Nataniella]

Moim zdaniem, pewne przepisy kościelne należałoby bardziej "przystosować" do dzisiejszych czasów. Mamy dwudziesty pierwszy wiek a nie średniowiecze...

[Agusiamiss]

kochaniutka19 napisałaś ze po ślubie nie można robić wszystkiego. Co miałaś na myśli??
a to że nie można używać antykoncepcji to jest oczywiste nawet po ślubie.

[Annike]

Napisane przez Agusiamiss

kochaniutka19 napisałaś ze po ślubie nie można robić wszystkiego. Co miałaś na myśli??
a to że nie można używać antykoncepcji to jest oczywiste nawet po ślubie.

-antyki
-gumki
-oral
-anal
-filmy erot.
i cała masa innych zakazów

[natee]

ja mam gorszy problem , zamieszkalam z moim chlopakiem bez slubu
ksiadz mnie z konfesjonalu wywali