słoneczna -> świeża -> glamour BLONDYNKA

[a-sea-of-honey]

Hej, glam blondynki, bardzo fajny wątek - przywraca wiarę w naturalny wygląd jasnowłosych Sama jestem brunetką, ale zawsze zazdrościłam blondynkom, że mogą zrobić na głowie, co im się podoba bez większego problemu. Jeśli chodzi o makijaż dla blondynki, to moim skromnym zdaniem najładniej wyglądają kolory przejrzyste, niezbyt nasycone. Nawet jeśli jest to coś ostrzejszego, np. błękit, zieleń, grafit na oku, to ładnie wygląda, jak nie jest do końca kryjący i dobrze roztarty. Z tego, co zauważyłam, to przy blond włosach mniej rzucają się w oczy różne kropki i małe niedoskonałości na twarzy, za to wyraźnie widać ewentualne cienie pod oczami, więc warto zaopatrzyć się w dobry (nie za jasny) korektor pod oczy. Generalnie blondynki podobają mi się albo w makijażach delikatnych i świetlistych, albo w wersji retro z czerwonymi ustami i dłuuugaśnymi rzęsami (ale to tylko przy jasnej cerze). Właśnie, a propos odcienia cery - uważam, że blondynki w naszym cudownym kraju powinny pamiętać, w jakiej strefie klimatycznej żyjemy i że opalenizna w zimie czy późną jesienią wygląda jak małe nieporozumienie... Blondynki mają zwykle ładny odcień cery, kiedy jest nieopalona (nie to co takie śniade marzycielki jak ja, u których łatwo o odcień żółtozielony;]), wystarczy odpowiednio o nią dbać i podkreślać różem oraz rozświetlaczem, żeby nie wyglądać niezdrowo. No, to się naprodukowałam, pozdrawiam wszystkie Wizażanki w kolorze blond

[cybercat11]

Ja ostatnio kupiłam delikatny brąz z Inglota AMC sypki nr.13 ale ma mnóstwo drobinek niestety nie jest matowy.
Szukam jakiegoś pięknego naturalnego kolorku który wydobędzie kolor mojej szaro-niebieskiej soczewki.

[dagirll]

A ja nie mam pojęcia jak ,to sie dzieje ,ze na wizażu można przeczytać głownie opinie pochlebne dotyczące jasnej cery , a w na ulicach widzę ,same opalone albo z solarium ,albo kremami czy słońcem.Nie mówiąc o "tapecie" pudru. Albo zbieg okoliczności ,albo dziewczyny inaczej jest w teorii ,a inaczej w praktyce.

[a-sea-of-honey]

Nie wiem, ile jest Wizażanek, obstawiam kilkanaście tysięcy i to z przewagą mieszkanek dużych miast. To mało reprezentatywna grupa na skalę całej Polski

[blue_cat]

Z tego, co zauważyłam, to przy blond włosach mniej rzucają się w oczy różne kropki i małe niedoskonałości na twarzy, za to wyraźnie widać ewentualne cienie pod oczami, więc warto zaopatrzyć się w dobry (nie za jasny) korektor pod oczy.

Właśnie niestety jest odwrotnie-to brunetki nie muszą się przejmować krostkami na skórze. Cera blondynki pwinna być świetlista i bez skazy, za to oczy nie muszą być mocno podkreślone, u brunetek właśnie jest na odwrót.Pisali o tym w Twoim Stylu i w Glamour i ile się nie mylę

[a-sea-of-honey]

No cóż, co oko, to opinia, jak widać Dla mnie TS ani Glamour to nie są żadne wielkie autorytety w dziedzinie wizażu... i nie chodziło mi o mocne podkreślenie oczu, tylko o to, że jak ktoś budzi się z ciemnymi obwódkami, to bardziej widoczne są przy jasnych włosach niż przy ciemnych. A jak się ma jasną cerę i ciemne włosy, to wierz mi, że z daleka każdą kropkę widać, oglądam to codziennie w lustrze

[blue_cat]

Cóż widocznie jesteś wyjątkiem, który potwierdza regułę. Po prostu NATURALNE blondynki mają jaśniejszą karnację niż brunetki(przypominam,że brunet to kolor CZARNY, nie jakikolwiek brązowy,w Europie brunetkami są najczęściej mieszkanki krajów śródziemnomorskich). Może na Twojej jasnej cerze widać krostki, nie kwestionuję, ale uwierz mi,że u NATURALNYCH blondynek o delikatnej cerze rzuci się w oczy każda niedoskonałość, dlatego właśnie dobry podkład, puder i rozświetlacz są podstawowymi elementami makijażu, właśnie takiego, jaki opisuje ten wątek. Zresztą najchętniej by było gdyby głosu udzielił tutaj jakiś ekspert, typu Collier Strong.

[dagirll]

Na ciemniejszej buzi mniej sie rzucaja w oczy jakiekolwiek niedoskonałości niz na jasnej.Dlatego wg.mnie ,to kwestia koloru skory ,a nie włosow

[Szeherezada 1]

Jeszcze chwilka , jedno rozjaśnianie , położenie farby i będę znowu blondynką.Małymi kroczkami przez rok wracałam do blondu. Podoba mi się taki wakacyjny wygląd czyli złote włosy skóra muśnięta słońcem.Jestem wiosną czyli ciepłą blondynką z czego się bardzo ciesze
bardzo podoba mi się kolor morelowy, brzoskwiniowy nawet flamingowi (chyba jest taki) który ładnie komponuje się z złotawa karnacja i blond włosami.Polubiłam ostatnio złotą biżuterie.Może warto odkopać wątek pogadać i powymieniać się radami.Na poniższych zdjęciach gdzie są bluzki i sukienki nie chodzi mi o opaleniznę która zgodzę się jest za mocna ale o kolor ubrań

[Melanchton]

Napisane przez Szeherezada 1

Jeszcze chwilka , jedno rozjaśnianie , położenie farby i będę znowu blondynką.Małymi kroczkami przez rok wracałam do blondu. Podoba mi się taki wakacyjny wygląd czyli złote włosy skóra muśnięta słońcem.Jestem wiosną czyli ciepłą blondynką z czego się bardzo ciesze
bardzo podoba mi się kolor morelowy, brzoskwiniowy nawet flamingowi (chyba jest taki) który ładnie komponuje się z złotawa karnacja i blond włosami.Polubiłam ostatnio złotą biżuterie.Może warto odkopać wątek pogadać i powymieniać się radami.

IMHO dziewczęta na załączonych fotkach nie są muśnięte, a solidnie opieczone