Brak dziewictwa.

[TmargoT]

Napisane przez Michiru

haha, dla niego może być już za późno xD

PS. a czemu 'nie wcześniej' ?? ;>

no bo wiesz 18-stka to dojrzałosc.ktoś mógłby się przyczepić ,że za młoda,niedojrzała w.g. prawa

[Kalawala]

Michiru to rozsądek każe przewidywać, że możesz się zakochać w kimś innym mając lat naście a w kimś innym będąc po 20 i to raczej z tą osobą będziesz sobie układać życie. Nie trzeba być wróżką bo to nie czary tylko ZDROWY ROZSĄDEK I dlatego lepiej nie sypiać z kimś jeśli ten ktoś Ci się przynajmniej nie oświadczył TmargoT bardzo Cię lubię i domyślam się, że masz dzieci dlatego ten tekst o wychowaniu sobie dziewicy jest po prostu poniżej krytyki taki niesmaczny i Ciebie niegodny.

[bess]

nie wiem na ile to byl zart ale po 20tce a i po 30tce tez mozna sie tych oswiadczyn nie doczekac(jesli ktos czeka w ogole)

[ukrycior]

Napisane przez Kalawala

Michiru to rozsądek każe przewidywać, że możesz się zakochać w kimś innym mając lat naście a w kimś innym będąc po 20 i to raczej z tą osobą będziesz sobie układać życie. Nie trzeba być wróżką bo to nie czary tylko ZDROWY ROZSĄDEK I dlatego lepiej nie sypiać z kimś jeśli ten ktoś Ci się przynajmniej nie oświadczył TmargoT bardzo Cię lubię i domyślam się, że masz dzieci dlatego ten tekst o wychowaniu sobie dziewicy jest po prostu poniżej krytyki taki niesmaczny i Ciebie niegodny.

Teoria, czesto nie mająca z praktyką nic wspólnego. I żaden zdrowy rozsądek nie ma nic wspólnego z porywami serca.

[Kalawala]

Napisane przez ukrycior

Teoria, czesto nie mająca z praktyką nic wspólnego. I żaden zdrowy rozsądek nie ma nic wspólnego z porywami serca.

Podtrzymasz zdanie, kiedy Twój facet zacznie np. zdradzać ciebie pod wpływem porywu serca i bez względu na zdrowy rozsądek? Chciałabym zobaczyć jaką wtedy wykażesz się tolerancją. Pogłaszczesz po głowie?

[ukrycior]

Napisane przez Kalawala

Podtrzymasz zdanie, kiedy Twój facet zacznie np. zdradzać ciebie pod wpływem porywu serca i bez względu na zdrowy rozsądek? Chciałabym zobaczyć jaką wtedy wykażesz się tolerancją. Pogłaszczesz po głowie?

Przykład kompletnie wzięty z sufitu. Chodziło mi raczej o to, że nie jest regułą, iż zakochana nastolatka wyjdzie za mąż za kogoś innego, bo jej przejdzie. A Twój przykład dotyczy nie wiem czego, wiec pozwolisz, że go nie skomentuję.

[Kalawala]

Czyli jednak zmieniasz zdanie.

Przykład nie jest wzięty z sufitu, poczytaj sobie nawet na wizażu ile kobiet i dziewczyn ma taki problem, że partner je zostawił pod wpływem porywu serca do innej. Prawda jest taka, że tylko sporadycznie nastoletnie miłości wiążą się ze sobą potem przysięgą małżeńską.

[martinka_m]

Napisane przez Kalawala

Czyli jednak zmieniasz zdanie.

Przykład nie jest wzięty z sufitu, poczytaj sobie nawet na wizażu ile kobiet i dziewczyn ma taki problem, że partner je zostawił pod wpływem porywu serca do innej. Prawda jest taka, że tylko sporadycznie nastoletnie miłości wiążą się ze sobą potem przysięgą małżeńską.

moze i taka prawda ale czy to znaczy ze z gory kazda nastolatka powinna przyjac "i tak sie z nim rozstane"
to po co sie wiazac z kimkolwiek?
moze do 20-stki, czy do kiedy tam uwazasz ze mozna stworzyc powazny zwiazek zyc w samotnosci bo jeszcze poryw serca spowoduje rozpoczecie wspolzycia z ukochanym facetem co zmarnuje przeciez dziewczynie zycie....

[bess]

Czyli powaznie uwazasz ,ze sex po oswiadczynach i 20 lat to recepta na udany zwiazek???
To naprawde nie jest reguła
poza tym zareczyny tez mozna zerwac

[ukrycior]

Napisane przez Kalawala

Czyli jednak zmieniasz zdanie.

Przykład nie jest wzięty z sufitu, poczytaj sobie nawet na wizażu ile kobiet i dziewczyn ma taki problem, że partner je zostawił pod wpływem porywu serca do innej. Prawda jest taka, że tylko sporadycznie nastoletnie miłości wiążą się ze sobą potem przysięgą małżeńską.

Mam w nosie przysięgę małżeńską, gdyby nie względy że tak powiem społeczne, nie byłabym żoną nigdy, a tak mała i cicha ceremonia cywilna coś tam przypieczętowała. A to, że taka jest statystyka, nie znaczy, że to się nie zdarza. Ja jestem tego najlepszym przykładem, moja pierwsza nastoletnia miłość jest moim partnerem na dobre i na złe. Natomiast jeśli pod wpływem serca ktoś zostawia kogoś dla kogoś innego - bywa. No i o czym to swiadczy? Że nie warto kochać?

Wydaje mi się, że mamy zupełnie inne swiatopoglądy, stąd różnica zdań i nie przekonamy siebie nawzajem.

[Fresa]

Napisane przez ukrycior

Mam w nosie przysięgę małżeńską, gdyby nie względy że tak powiem społeczne, nie byłabym żoną nigdy, a tak mała i cicha ceremonia cywilna coś tam przypieczętowała.

Nie rozumiem, po co brać ślub, jak się nie ma szacunku do przysięgi małżeńskiej .

O, lol : "cicha ceremonia COŚ TAM przypieczętowała"

[ukrycior]

Napisane przez Fresa

Nie rozumiem, po co brać ślub, jak się nie ma szacunku do przysięgi małżeńskiej .

O, lol : "cicha ceremonia COŚ TAM przypieczętowała"

Po to, żeby móc adoptować dziecko. Jeśli Cię to śmieszy to zastanów się nad sobą. Mi papierek do niczego nie potrzebny.

[ushia]

Napisane przez Kalawala

Michiru to rozsądek każe przewidywać, że możesz się zakochać w kimś innym mając lat naście a w kimś innym będąc po 20 i to raczej z tą osobą będziesz sobie układać życie. Nie trzeba być wróżką bo to nie czary tylko ZDROWY ROZSĄDEK I dlatego lepiej nie sypiać z kimś jeśli ten ktoś Ci się przynajmniej nie oświadczył

gdyby ludzie majac "nascie" lat kierowali sie rozsadkiem, to nie byliby nastolatkami

o ile dobrze sie doliczylam, to ta nieszczesna dziewczyna poszla do łózka majac jakies 19-20 lat, po trzech latach stałego związku
a nie po dwoch dniach znajomosci z dyskoteki

nie mowiac o tym, ze jej utrata dziewictwa to jej sprawa, wazonik decydujac sie na zwiazek "wziął ja" z całym dobrodziejstwem inwentarza, wiec niech teraz nie wydziwia

[Kalawala]

Napisane przez bess

Czyli powaznie uwazasz ,ze sex po oswiadczynach i 20 lat to recepta na udany zwiazek???
To naprawde nie jest reguła
poza tym zareczyny tez mozna zerwac

Bess to co uważam ja jest dość skomplikowane do objaśnienia i trwałoby długo. Dlatego posługuję się pewnymi uproszczeniami. Mówię to co mówię będąc osobą która 20 lat ma już jakiś czas za sobą. Gdybym szła za każdym porywem serca to nie skończyło by się to dobrze. Czasem opłaca się odłożyć pewne rzeczy w czasie.
W miłości trzeba używać i serca i głowy.

[TmargoT]

Napisane przez Kalawala

Michiru to rozsądek każe przewidywać, że możesz się zakochać w kimś innym mając lat naście a w kimś innym będąc po 20 i to raczej z tą osobą będziesz sobie układać życie. Nie trzeba być wróżką bo to nie czary tylko ZDROWY ROZSĄDEK I dlatego lepiej nie sypiać z kimś jeśli ten ktoś Ci się przynajmniej nie oświadczył TmargoT bardzo Cię lubię i domyślam się, że masz dzieci dlatego ten tekst o wychowaniu sobie dziewicy jest po prostu poniżej krytyki taki niesmaczny i Ciebie niegodny.

wychowanie dziewicy może zaczać się od 16-tego roku życia.nigdy nie wpadłabym na pomysł o wcześniejszym wieku.
wiele dziewczyn w tym okresie ma chłopców i niewinnie chodzą na radki.
nie miałam nic złego na myśli.świadomie napisałam również wiek-18 latżeby nie było niedomówień

[wazonik]

Napisane przez bess

z tego fragmentu moze pochopnie wyciagnelam wniosek,ze ona umie wiecej/lepiej niz Tybo napisales,ze jestes na korepetycjach
Bronisz sie rekami ,zeby to mialo inne znaczenie(romantyczne,sko mplikowane) niz ma czyli wciaz chodzi o urazone męskie ego
I to jest takie proste i takie radykalne,a nie chcesz zeby tak to odbierac ale tak jest

Napisane przez ushia

tez odnioslas wrazenie ze mamy tu wielkie JA, odmienione przez wszystkie przypadki?

Napisane przez Michiru

ja wiem, że nie napisałeś. ale być może cieszy Cię, że tak przeorganizowała swoje życie. z naciskiem na: być może.

Błagam gdzie tu jest napisane że ja odbierałem korepetycje? Widać albo jest analfabetą albo kretynem ( wiem, że dla niektórych te stany nie są mi obce), albo piszę w staro cerkiewno słowińskim. Mówiłem o wspólnym uczeniu jak o marzeniu, a korepetycji nie było...

[bess]

Napisane przez wazonik

Jestem zwolennikiem wspólnego uczenia się a nie korepetycji.





.

no nie wiem moze co innego myslisz ,a co innego piszesz,albo ja nie rozumiem po polskuJa tu widze ,ze chcialbys razem nabierac doswiadczen ,a nie pobierac korepetycji.Czy moze to nie dotyczy Ciebie,ale wtedy po co bylo o tym pisac
Ciekawe ,ze sposrod tylu postow zabolały Cie korepetycje
Napisalam tez,ze byc moze pochopnie wyciagnelam taki wniosek

[wazonik]

Napisane przez Belladonna

Z tego co napisał założyciel wątku wnioskuję, że problemem jest nie tyle brak dziewictwa ukochanej co brak zaufania do niej. Wskazują na to zdania dotyczące opinii jaką ma jego dziewczyna wśród wspólnych znajomych, a także fragmenty o jej rozstaniach z innymi mężczyznami. Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy jest szansa na to żebyś jej zaufał w pełni.

Napisane przez Belladonna

Wazoniku nie powinieneś o takie rzeczy pytać na tym forum.

90% nie dziewic zjedzie Cię za to, że masz coś do nie bycia dziewicą bo poczują się dotknięte osobiście i będą się prześcigać w uszczypliwych uwagach. 90% dziewic będzie prawdopodobnie ukontentowanych, że ktoś ceni dziewictwo, które one trzymają dla tego jedynego. Trudno będzie o obiektywną opinię i radę. Lepiej porozmawiaj o tym na forum, gdzie przeważają faceci czyli np. dotyczącym formalnie komputerów programowania np. http://forum.pclab.pl/. Wiem, że oni poruszają tam różne problemy na off topic.

Napisane przez Fresa

Podczytuję sobie ten wątek i doszłam do podobnego wniosku, jak koleżanka, którą zacytowałam.

Nie wiem.
Może w obecnych czasach dziewictwo nie dla wszystkich ma wartość, ale to nie powód jeszcze, by szydzić z kogoś, dla kogo ma.

Chyba, jednak, większość osób, poczułaby się nieco dziwnie, gdyby się okazało, że samochód ,którym jeździ, to nie mercedes, ale upodobniony do niego trabant.

Napisane przez Fresa

Bess, no w teorii to ładnie wygląda, ale w życiu z tą szczerością, różnie bywa.

Nie wiem, czy pierwszym, ale widocznie dla kogoś: ważnym i nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś chce być pierwszym dla swojej wybranki, moim zdaniem.

Strasznie dziękuję za te opinie, i nie tylko dlatego że są niejako mi przychylne, ale przede wszystkim dla tego, że rozumieją co piszę, że nie chcą wkładać w moje usta tego co nie powiedziałem, nie wyczytują w moich wypowiedziach ukrytych przytyków, ani razów wymierzonych w moją dziewczynę.

Bardzo wam dziękuję za te słowa, naprawdę są dla mnie ważne.
Rozumiem, że większość dziewczyn nie pochwal moich rozterek - ale nie po to je artykułowałem aby je akceptowały, raczej prosiłem o radę- nie wiem skąd tyle złośliwości i jadu wymierzonego we mnie. Skoro moje archaiczne poglądy Was, aż tak bardzo bulwersują to po co partycypujecie w tym wątku - wylewanie ekskrementów na mnie sprawia wam przyjemność?
Skąd tyle złości ( nie odnoszę się oczywiście do wszystkich wątków).

[bess]

taaak ale te Twoje poglady nadal nie rozwiazuja tego problemu i nic nie zmieniaja w zwiazku z Twoja dziewczyną.
Czy tego nie rozumiesz?????
Poglady swoje ,rzeczywistosc swoje w Twoim przypadku

[wazonik]

Napisane przez bess

Belladona a co ma piernik do wiatraka ,ze tak powiem???? wez prosze pod uwage,ze jego dziewczyna nalezy do tych "niedziewic" i nie ma co rozpatrywac co by bylo gdyby tylko stanac przed faktem dokonanym
Problem nie lezy w dziewicach,niedziewwicach ale w jego glowie,kompleksie i radykalnych pogladach.
Mysle,ze na meskim forum nie dostanie empatycznej i konstruktywnej rady,co najwyzej texty ,ktore tu juz panowie mieli okazje wpisac na temat dziewictwa i teraz sa pomaranczowi----a nawet gdyby to czy mozna wymyslic cos lepszego???watpie

np np taki watek znalazlam o dziewicach
http://forum.pclab.pl/index.php?showtopic=6744&st=0

I ten link według mnie jest, zwykła złośliwością, i manipulowaniem. Doskonale autorka wie, że tak nie myśle ale mnie deprecjonuje.

[wazonik]

Napisane przez TmargoT

IDĘ SOBIE ZASZYĆ DZIEWICTWO.BĘDĘ TO ROBIĆ RAZ W ROKU W ROCZNICĘ PIERWSZEJ STRATY -30.07-

Kolejna złosliwość. Jak mówił Jan Nowicki w jednym z filmów: " fajnie, fajnie, fajnie.... tylko po co? "

[wazonik]

Napisane przez bess

No ale z tego co wiem ona go nie oszukala ,zanim przezyli ten swoj pierwszy raz. wiedzial jak sprawa wyglada i wtedy mogl sie zastanawiac czy nie skonczyc zwiazku
A teraz nawet jesli z nia zerwie to uwazam,ze nie ma juz prawa oczekiwac "czystosci" od nastepnej partnerki

Pisałem kilkakrotnie, że nie chce innej partnerki. A jakby już chciał, nie robiłem zastrzeżenia, że będę oczekiwał od niej dziewictwa!!

[bess]

Napisane przez wazonik

I ten link według mnie jest, zwykła złośliwością, i manipulowaniem. Doskonale autorka wie, że tak nie myśle ale mnie deprecjonuje.

nie ja to wymysliłam,z ciekawosci przejrzalam to forum,zeby spr co ludzie tam pisza i to min znalazłam.Ale zaloz tam watek to sie przekonasz kto mial racje
I tak jak pisalam wczesniej co Ci teraz po tych archaicznych pogladach,ktore tak cenia dziewictwo,to juz za Toba i niestety nie mozesz tego wymagac od kolejnej partnerki bo to bedzie zwykla hipokryzja
Tyle w temacie i teraz jestem przekonana,ze chcesz znia zerwac tylko chyba na razie sam przed soba udajesz,bo to przeciez takie malo romantyczne i nieszlachetne

Pisałem kilkakrotnie, że nie chce innej partnerki. A jakby już chciał, nie robiłem zastrzeżenia, że będę oczekiwał od niej dziewictwa

to o co chodzi?o dreczenie psychiczne tej dziewczyny do konca zycia???
Twoja specjalnosc to lanie wody,ja wysiadam ,nie bede partycypowac w tym watku ,innym zycze powodzenia

[wazonik]

Napisane przez MartaMagda

Wazoniku, czytam ten wątek od dłuższego czasu i zastanawiam się, gdzie tkwi istota Twojego problemu, który starasz się rozwiązać i zauważyłam kilka rzeczy.

1. Opinie innych na temat Twojej dziewczyny.
2. Jej przeszłe związki.
3. Jej stosunek do seksu z facetami, z którymi była przed Tobą i fakt, że nie jest dziewicą.

Myślę, że jeśli spojrzysz na to z innej perspektywy myślę, że dojrzejesz do podjęcia decyzji, co dalej z Twoim związkiem.

TmargT słusznie podsumowała Twoje wywody. Robisz to pewnie nieświadomie, ale siebie wybielasz, ją oczerniasz, a problem sie rozmywa.

Zadaj sobie pytanie, dlaczego tak bardzo przeszkadza Ci fakt, że ona miała już przed Tobą kogoś, z kim się kochała i dlaczego tak dużą uwagę przykładasz do tego, jak postrzegają ja inni. Czy to jest w związku najważniejsze?

Zajmij się PRZYSZŁOŚCIĄ nie przeszłością, bo zadręczasz się czymś, co normalnie nie sprawia parom problemów!

Uwierz mi zadaję sobie to pytanie. Sądzę, że to miłości zaborcza wyidealizowana, którą w świecie rzeczywistym dostał w twarz- znów ta poetyka. Ale ja Ją naprawdę kocham.

Wiem że normalnym parom, normalnie nie sprawia to problemu- i to dopełnia tylko czarę goryczy, nie zawsze jest miło nie równać do średniej....

Napisane przez xxsmutnaxx

Słuchaj wazonik, piszes bynajmiej dziwnie.. odwołam sie do Twoich początkowych wypowiedzi.. stwierdziłeś, że ją kochasz, ale Cie trawi ta sytuacja.. Sam chyba nie wiesz zbyt czego chcesz skoro ją kochasz i nawet ślub planujecie, to po co gadać o tym, że ona już nie była dziewicą [tu wkleić krzyk przerażenia, ewentualnie czyjeś omdlenie] skoro i tak marudzenie o tm, ani nie cofnie czasu ani nie zrekonstruuje jej błony dziewiczej? Kochasz ja chcesz z nia byc, to nie rób z siebie takiej ofiary. To tyle, aha i wybacz za moją kąsliwość, ale zazwyczaj tak reaguje na tego typu mężczyzn,

bless XXX

Nie jesteś kąśliwa, naprawdę- dziękuję za wypowiedz, poczytaj powyżej niektóre posty, tam dopiero kobrą zajeżdża.

Ps. „Bynajmniej” to duże nie, miałaś pewnie na myśli na pewno „przynajmniej” I proszę nie gniewaj się za to poprawianie.

Napisane przez xxsmutnaxx

Tak mówiąc moim prostym, nieintelektualistycznym językiem, to troszke przeginasz i aż sie prosisz, żeby ktoś Cie zjechał z góry na dół, bo zakładasz wątek, żeby sie
a) wyżalić;
b) pognoić "tych mniej inteligentnych
c)żeby zapewnić siebie samego o swojej jakże wielkiej inteligencji etc.


bless

Założyłem wątek w celach terapeutycznych. Pisałem już o tym wcześniej chciałem prosić o rade, o inne nadświetlnie tematu. Żadne nawet najbardziej literacko- naukowe pouczenie nie zastąpi kontaktu z człowiekiem –a forum jest jego namiastką przecież.

Napisane przez hania811

To Wy już 3 lata razem jesteście i od 3 lat masz ta obsesję.
Wy w ogóle seks uprawiacie teraz?..może jak to robicie Ty myslisz tylko o tym ze kiedyś kiedyś ktoś inny ją dotykał?

Moze Ty powinnieneś do jakeigoś psychotreapeuty iśc czy cóś.
Bo my to raczej na pewno nie pomozemy Ci dojść do jakiś konstruktywnych wniosków.

Uprawiamy ( chociaż ostatnio trochę unikam tej sfery), nie będę poruszał tutaj sekretów alkowy, ale sądzę, że jesteśmy ponad średnią. I co z tego? Zamieniłem bym to bez mrugnięcia oka.

Nie ma zaufania do psychoterapeutów większość to blagierzy i kabotyni. Kasia Cichopek ich godną reprezentantką- znów złośliwość przepraszam.

Napisane przez ukrycior

Wazonik, nie trzeba wplatać fraz o miłości w tekst, żey wywnioskować, czy jest to płomienne uczucie do osoby o której się pisze. Serio. Więcej można wyczytać z kontekstu.

I może napisz jakiej ty pomocy oczekujesz? Bo cóż tu można napisać: pogódź się z tym, albo zostaw ją. Tertium non datur. Dla dobra dziewczyny - wyciągając wnioski wyłącznie z tego, co piszesz, ja bym optowała za tym drugim. Krzywdzisz ją, choć z pewnością tego nie dostrzegasz...




O, to jest wyście. "Pyszna rada wuju"!

Pamiętam moją maturę mój kolega dostał ndst, ja bdb, oboje pisaliśmy na ten sam temat..... Nie zgodzę się, że z kontekstu możną aż tyle wyczytać. Ja nie jestem obiektywny z założenia, pisze bardziej o sobie- ale to chyba normalne to ja mam problem. Z moich słów jak się nie ma woli pomocy wyczytać można wszystko ( zapewniam Cię, że sam gdybym chciał wytknął bym sobie tyle rzeczy że "Duce" byłby przymnie niewinną owieczką małą). Oczekiwałem rad.

Napisane przez Michiru

a mi w ogóle Cię, wazoniku, nie żal. raz, że Twoje życzenia w stosunku do dziewczyny są wzięte z kosmosu (trzeba było się pojawić, przed tym jej 'pierwszym, wtedy zająłbyś jego miejsce \m/), dwa: zamiast coś z tym zrobić, odejść/zostać/przynajmniej porozmawiać z nią o tym co czujesz, męczysz siebie i ją przez 3lata i dalej nie wiesz co dalej. to nie jest masochizm?? jesteś z nią z miłości czy z litości, bo myślisz, że bez Ciebie sobie nie poradzi?? jeśli naprawdę byś ją kochał sprawa jej dziewictwa (a raczej jego braku, gdy się poznaliście) aż tak bardzo nie dawałaby Ci w kość... na pewno pogodziłbyś się z tym przez te 3lata. gadanie o tym, wg Ciebie seks powinno się odkrywać wspólnie mnie nie przekonuje. gadanie o tym, że powinna była na Ciebie czekać, bo Ty czekałeś na nią - też nie. to są mżonki! a ona nie jest wróżką, skąd miała wiedzieć, że Ciebie spotka? widzisz jakie irracjonalne jest Twoje podejście?? chyba nie. może jak się rozstaniecie i spotkasz dziewczynę o poglądach podobnych do Ciebie, która też będzie miała do Ciebie tak wielki żal, że na nią nie 'zaczekałeś'... może wtedy do Ciebie coś dotrze.

masz 20kilka lat ale wcale nie zachowujesz się tak jak na Twój wiek przystało.

Jakbyś czytała uważnie to byś wiedziała, że rozmawiałem z nią i to nie raz, stąd moje niektóre wątki (powiedzmy szczegółowe), które cześć dziewczyn wyśmiała. Prawdopodobnie chodziło im o to, że dziewczyny z założenia nie żałują swego pierwszego razu.

Ciągle zarzucacie mi egoizm albo masochizm – wytrwałym jestem widać masochistą, że o egoizmie nie wspomnę bo ten wątek o tym nie traktował.

Nie powiedziałem, że powinna czekać na mnie z dziewictwem od 45 roku mamy demokracje defakto od 89r.. Ja napisałem tylko że boli mnie że nie czekała- czytaj nie jest dziewicą.

Napisane przez Kalawala

Michiru to rozsądek każe przewidywać, że możesz się zakochać w kimś innym mając lat naście a w kimś innym będąc po 20 i to raczej z tą osobą będziesz sobie układać życie. Nie trzeba być wróżką bo to nie czary tylko ZDROWY ROZSĄDEK I dlatego lepiej nie sypiać z kimś jeśli ten ktoś Ci się przynajmniej nie oświadczył TmargoT bardzo Cię lubię i domyślam się, że masz dzieci dlatego ten tekst o wychowaniu sobie dziewicy jest po prostu poniżej krytyki taki niesmaczny i Ciebie niegodny.

Nie wiem czy powinienem komentować bo pewnie znów zostanę obsztorcowany.

Ale powiem krótko to co myślę: dziękuję.

[Laurany]

ale w takim razie jakiej rady oczekujesz
bo akurat w tym wypadku to co sie stało już się nie dostanie...
i tak na prawdę jest to przelewanie z pustego w próżne...

[wazonik]

Chciałem stworzyć pewną konstrukcję teoretyczną- kusi mnie to od pewnego czasu ale czuję że nie będzie poklasku dla tego tworu (na pewno u większości) więc chyba się powstrzymam.
Zwłaszcza, że to luźna refleksja wynikająca z lektury Waszych wątków

[japrzemas]

Powiem tyle, człowieku weź się w garść! Dziewczyna szaleje z Tobą a Ty roztkliwiasz się nad jej dziewictwem? Co z Ciebie za facet? Jak szukałeś dziewicy to trzeba było nie robić dziewczynie nadziei tylko brać się za siedemnastolatki (bo to poniżej średniej utraty dziewictwa w Polsce)!

Na dodatek przytaczasz tu opinię jej koleżanek stawiając ją w negatywnym świetle, jednocześnie podkreślając swoją nienaganną reputację. Chciałeś sobie w ten sposób zjednać sobie publikę?
Problemem jest nie to, co Ty zrobisz, tylko co ona powinna zrobić i prawdopodobnie w końcu zbierze się w sobie i to zrobi. Kopnie Cię w dupsko!! Wątpię żeby znalazła się taka, co by chciała wiązać się "ciepłymi kluchami". Jeśli dla Ciebie problemem jest taka błahostka to jak Ty chcesz wejść w dorosłe życie?! Dorośnij wreszcie.

[Laurany]

Napisane przez wazonik

Chciałem stworzyć pewną konstrukcję teoretyczną- kusi mnie to od pewnego czasu ale czuję że nie będzie poklasku dla tego tworu (na pewno u większości) więc chyba się powstrzymam.
Zwłaszcza, że to luźna refleksja wynikająca z lektury Waszych wątków

już bardziej ogólnie i wymyślniej się nie dało odpowiedzieć?? :/

[wazonik]

Napisane przez japrzemas

Na dodatek przytaczasz tu opinię jej koleżanek stawiając ją w negatywnym świetle, jednocześnie podkreślając swoją nienaganną reputację. Chciałeś sobie w ten sposób zjednać sobie publikę?
Problemem jest nie to, co Ty zrobisz, tylko co ona powinna zrobić i prawdopodobnie w końcu zbierze się w sobie i to zrobi. Kopnie Cię w dupsko!! Wątpię żeby znalazła się taka, co by chciała wiązać się "ciepłymi kluchami". Jeśli dla Ciebie problemem jest taka błahostka to jak Ty chcesz wejść w dorosłe życie?! Dorośnij wreszcie.

Mężczyzna bez karku co za przeproszeniem je. bez pytania, to dopiero facet czyż nie? Nie pyta o głupoty (jak ja np.!!), a do tego bezpiecznie przy nim jest, kij do gry popularnej w Ameryce rozbija się na jego „trzymaniu głowy” w drzazgi - to dopiero „zimne kluchy”.... nie to co ja .... ale gorące te kluchy... Pewnie nikt nie zabroni Ci wątpić że żadna mnie nie będzie chciała ( jakbyś czytała posty powyżej pewnie byś wyczytała że nie bardzo mi na tym zależy) ba ja nawet nie twierdzę, że nie masz racji bo może masz tylko co to wnosi do sprawy? Co ma więc zrobić?

Chyba dorosły jestem, a może ze mnie „dorosłe dziecko” jest jak nam pan Kupczyk wyśpiewał z notabene satanistycznego zespołu "Turbo".

[wazonik]

Napisane przez Laurany

już bardziej ogólnie i wymyślniej się nie dało odpowiedzieć?? :/

A to nie była odpowiedz dotycząca stricte "naszej" sprawy, po prostu czytając niektóre wypowiedzi zrodziło się coś w mojej głowie, tak właściwie apropo ale to nie jest chyba dobry moment aby to tu teraz przedstawić.