Wrazenia...

[Kizia Mizia19]

Napisane przez Wyrak

Na wstepie - hm, coz, niegdys zapewne zdarzylo mi sie napisac cos na wizazu, co bylo odebrane jako nieprzyjemne przez adresatow... pewnie nie raz. W kazdym razie, nie bylo to zlosliwe i teraz sie staram tym bardziej, zeby nikomu w dyskusji nie sprawic przykrosci...

Niniejszy wstep byl potrzebny, nie chce zeby to wygladalo tak, ze pouczam kogokolwiek a sam mam swoje za uszami; wiem ze mam heh.

W kazdym razie, na intymnym i szczegolnie seksie, zdarzaja sie tematy, dosyc dziwne, pytania zadawane przez nieraz mlode osobki. Pytania te nieraz zapewne wydaja sie szalenie smieszne/glupie dla czesci uzytkowniczek starszych/bardziej doswiadczonych. Zdarza sie, ze niektore pytania sa dla mnie infantylne, ale staram sie brac poprawke na to, ze kiedys sie bylo w takim wieku i sie miewalo podobne problemy/nie wiedzialo sie pewnych rzeczy.

Wydaje mi sie, ze te fora, intymne/seks, powinny byc miejscem, gdzie takie osoby powinny byc w stanie podzielic sie bez problemu swoimi obawami, przezyciami, zadac pytanie. Tymczasem, wiekszosc takich watkow jest kwitowanych przez czesc osob na nastepujace sposoby: "poczytaj ksiazke do biologii", "google" i "jesli tego nie wiesz, to nie jestes wystarczajaco dojrzala, nie bierz sie za to!" Uzasadnienie takie sobie, bo nie, w ksiazce do biologii mnostwa rzeczy nie znajdziesz, na internecie sa rozne zrodla, a tu przeciez w zalozeniu mozna sie poradzic, w zaufaniu, starszych kolezanek... Zamiast tego jest jakies "jechanie" po autorach watkow...

To jedna kwestia, ktora imho nie powinna miec miejsca. Druga to przesmiewcy. Ktos zada pytanie, nieraz dziwnie sformulowane i zaraz pojawia sie jeden zarcik z tego, drugi, trzeci. Pozniej jest wymiana na zarciki pomiedzy kilkoma osobami, robi sie swoiste KWA, problem zalozycielki/ciela watku nie jest rozwiazany, a troche osob bawi sie pysznie przy tym, suma sumarum offtopujac.

Wiem ze niektore watki sa naprawde smieszne/glupie, ale skala tego zjawiska dotyczy imho wiekszosci watkow. Zamiast przyjaznej atmosfery, jest obcesowe pouczanie i szyderstwo.

Nie lepiej czasem odpuscic sobie wpis, niz byc 10 osoba mowiaca, zeby poszukac jakiejs informacji na google, na zasadzie: nie pomagasz = nie przeszkadzaj choc...?

Przesadzam, czy jest cos w tym co mowie?

w 100 % popieram !

[BrigitteBardot]

Napisane przez Wyrak

Na wstepie - hm, coz, niegdys zapewne zdarzylo mi sie napisac cos na wizazu, co bylo odebrane jako nieprzyjemne przez adresatow... pewnie nie raz. W kazdym razie, nie bylo to zlosliwe i teraz sie staram tym bardziej, zeby nikomu w dyskusji nie sprawic przykrosci...

Niniejszy wstep byl potrzebny, nie chce zeby to wygladalo tak, ze pouczam kogokolwiek a sam mam swoje za uszami; wiem ze mam heh.

W kazdym razie, na intymnym i szczegolnie seksie, zdarzaja sie tematy, dosyc dziwne, pytania zadawane przez nieraz mlode osobki. Pytania te nieraz zapewne wydaja sie szalenie smieszne/glupie dla czesci uzytkowniczek starszych/bardziej doswiadczonych. Zdarza sie, ze niektore pytania sa dla mnie infantylne, ale staram sie brac poprawke na to, ze kiedys sie bylo w takim wieku i sie miewalo podobne problemy/nie wiedzialo sie pewnych rzeczy.

Wydaje mi sie, ze te fora, intymne/seks, powinny byc miejscem, gdzie takie osoby powinny byc w stanie podzielic sie bez problemu swoimi obawami, przezyciami, zadac pytanie. Tymczasem, wiekszosc takich watkow jest kwitowanych przez czesc osob na nastepujace sposoby: "poczytaj ksiazke do biologii", "google" i "jesli tego nie wiesz, to nie jestes wystarczajaco dojrzala, nie bierz sie za to!" Uzasadnienie takie sobie, bo nie, w ksiazce do biologii mnostwa rzeczy nie znajdziesz, na internecie sa rozne zrodla, a tu przeciez w zalozeniu mozna sie poradzic, w zaufaniu, starszych kolezanek... Zamiast tego jest jakies "jechanie" po autorach watkow...

To jedna kwestia, ktora imho nie powinna miec miejsca. Druga to przesmiewcy. Ktos zada pytanie, nieraz dziwnie sformulowane i zaraz pojawia sie jeden zarcik z tego, drugi, trzeci. Pozniej jest wymiana na zarciki pomiedzy kilkoma osobami, robi sie swoiste KWA, problem zalozycielki/ciela watku nie jest rozwiazany, a troche osob bawi sie pysznie przy tym, suma sumarum offtopujac.

Wiem ze niektore watki sa naprawde smieszne/glupie, ale skala tego zjawiska dotyczy imho wiekszosci watkow. Zamiast przyjaznej atmosfery, jest obcesowe pouczanie i szyderstwo.

Nie lepiej czasem odpuscic sobie wpis, niz byc 10 osoba mowiaca, zeby poszukac jakiejs informacji na google, na zasadzie: nie pomagasz = nie przeszkadzaj choc...?

Przesadzam, czy jest cos w tym co mowie?

Oczywiście, że coś w tym jest. Bardzo trafne spostrzeżenia Szkoda, że wątek lub jedynie pierwszy post nie są przypięte na forach: Intymnie i Seks.

[srebrnykot]

Ja też się zgodzę z Wyrakiem.
Kilka razy miałam podobne spostrzeżenia. Pojawia się wątek z naiwnym pytaniem nastolatki czy często spotykaną historią typu: "on mnie nie szanuję, ale ja go nie zostawię, bo kocham..." i obok wypowiedzi wnoszących coś merytorycznie do tematu pojawiają się prześmiewczo-ironiczne uwagi co do charakteru/inteligencji autorki lub osławione: "Od czego jest wyszukiwarka?". O ile do drugiej reakcji nie mam zastrzeżeń (chociaż razi mnie, kiedy któraś z kolei osoba pisze w tym samym wątku o wyszukiwarce - bezrefleksyjne nabijanie postów dla własnej satysfakcji), to pierwsza mnie od razu odrzuca.
Nie wszystkie nastolatki są dojrzałe, nie wszystkie sięgają po fachową literaturę dot. seksu czy psychologii, aby rozwiązać swój problem, tak samo jak nie wszystkie kobiety w toksycznych związkach podejmą decyzję kierując się radami Wizażanek/Wizażanków (). Jeśli założyłabym wątek z opisem jakiegoś swojego problemu, chciałabym zyskać jak najwięcej opinii z szerszej perspektywy, żebym mogła spojrzeć obiektywniej na daną sprawę i podjąć decyzję, ale mimo to nie czułabym się zobligowana do przyjmowania rad forumowiczów jako dogmatów. Stąd irytują mnie nieco wypowiedzi typu: "Ona, głupiutka, misia już nie opuści", prawem każdego jest podejmowanie własnych decyzji i, jeśli trzeba, uczenie się na własnych błędach. Co innego rady czy wypowiedzi o tym, co piszący zrobiłby na miejscu autorki, a co innego obrażenie kogoś za to, że podjął decyzję niezgodną z moim zdaniem i światopoglądem (tak samo postrzegam też kwestię wyznania i tego typu dotyczących dyskusji spod znaku: "To ty katoliczką jesteś, a współżyjesz bez ślubu? Czy ty nie wiesz...? Jak możesz...?" itp., przewijających się czasami przez Wizaż. Czyjeś wyznanie, jak i kwestie cudzej alkowy, to dość intymne sprawy, gdzie nie ma pola do nieproszonej ingerencji osób trzecich. Ale może mam staroświeckie poglądy...)
Powstrzymanie się od zgorzkniałych, złośliwych komentarzy jest, wg mnie, kwestią kultury osobistej, a nie namiętności do zbawiania świata. Ciekawe, czy tak odważne na forach osóbki, gdy przestają się ukrywać za bezpiecznie anonimowym ekranem monitora, są równie skore do nie do końca konstruktywnej krytyki i tak pochopne w swych sądach. Ale to już taka moja niezbyt istotna wątpliwość.

[blackbird]

Napisane przez Wyrak

Na wstepie - hm, coz, niegdys zapewne zdarzylo mi sie napisac cos na wizazu, co bylo odebrane jako nieprzyjemne przez adresatow... pewnie nie raz. W kazdym razie, nie bylo to zlosliwe i teraz sie staram tym bardziej, zeby nikomu w dyskusji nie sprawic przykrosci...

Niniejszy wstep byl potrzebny, nie chce zeby to wygladalo tak, ze pouczam kogokolwiek a sam mam swoje za uszami; wiem ze mam heh.

W kazdym razie, na intymnym i szczegolnie seksie, zdarzaja sie tematy, dosyc dziwne, pytania zadawane przez nieraz mlode osobki. Pytania te nieraz zapewne wydaja sie szalenie smieszne/glupie dla czesci uzytkowniczek starszych/bardziej doswiadczonych. Zdarza sie, ze niektore pytania sa dla mnie infantylne, ale staram sie brac poprawke na to, ze kiedys sie bylo w takim wieku i sie miewalo podobne problemy/nie wiedzialo sie pewnych rzeczy.

Wydaje mi sie, ze te fora, intymne/seks, powinny byc miejscem, gdzie takie osoby powinny byc w stanie podzielic sie bez problemu swoimi obawami, przezyciami, zadac pytanie. Tymczasem, wiekszosc takich watkow jest kwitowanych przez czesc osob na nastepujace sposoby: "poczytaj ksiazke do biologii", "google" i "jesli tego nie wiesz, to nie jestes wystarczajaco dojrzala, nie bierz sie za to!" Uzasadnienie takie sobie, bo nie, w ksiazce do biologii mnostwa rzeczy nie znajdziesz, na internecie sa rozne zrodla, a tu przeciez w zalozeniu mozna sie poradzic, w zaufaniu, starszych kolezanek... Zamiast tego jest jakies "jechanie" po autorach watkow...

To jedna kwestia, ktora imho nie powinna miec miejsca. Druga to przesmiewcy. Ktos zada pytanie, nieraz dziwnie sformulowane i zaraz pojawia sie jeden zarcik z tego, drugi, trzeci. Pozniej jest wymiana na zarciki pomiedzy kilkoma osobami, robi sie swoiste KWA, problem zalozycielki/ciela watku nie jest rozwiazany, a troche osob bawi sie pysznie przy tym, suma sumarum offtopujac.

Wiem ze niektore watki sa naprawde smieszne/glupie, ale skala tego zjawiska dotyczy imho wiekszosci watkow. Zamiast przyjaznej atmosfery, jest obcesowe pouczanie i szyderstwo.

Nie lepiej czasem odpuscic sobie wpis, niz byc 10 osoba mowiaca, zeby poszukac jakiejs informacji na google, na zasadzie: nie pomagasz = nie przeszkadzaj choc...?

Przesadzam, czy jest cos w tym co mowie?

cytuję bo nie mam nic do dodania

[Wyrak]

Wow, to zescie dziolchy odgrzebaly temata

Az chyba sobie na blog wrzuce

[diamentowa]

Dziewczyny klaszczą u Wyraka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Rany, to zabrzmiało niemalże jak: za rogiem gwałcą, lecimy

No kawał mi się przypomniał Dwie staruszki plotkują, nagle trzecia bieeeegnie i krzyczy: ratunku, gwałcą! Plotkujące pytają: gdzie, gdzie? Biegnąca: za rogiem. Plotkujące: no to lecimy

[śnieżka_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14013413]Rany, to zabrzmiało niemalże jak: za rogiem gwałcą, lecimy

No kawał mi się przypomniał Dwie staruszki plotkują, nagle trzecia bieeeegnie i krzyczy: ratunku, gwałcą! Plotkujące pytają: gdzie, gdzie? Biegnąca: za rogiem. Plotkujące: no to lecimy [/QUOTE]


Wyraku, zgadzam się z Tobą w 100%

[diamentowa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14013413]
No kawał mi się przypomniał Dwie staruszki plotkują, nagle trzecia bieeeegnie i krzyczy: ratunku, gwałcą! Plotkujące pytają: gdzie, gdzie? Biegnąca: za rogiem. Plotkujące: no to lecimy [/QUOTE]

Szaja nie ten wątek, to bardziej na 'masochistki' mam nadzieję, że nikogo nie urazilam, żarcik taki

[BrigitteBardot]

Napisane przez Wyrak

Wow, to zescie dziolchy odgrzebaly temata

Az chyba sobie na blog wrzuce

Dopóki pewne zjawisko będzie występowało na forum, dopóty będzie sens i potrzeba odkopywania tego tematu IMO

[isi rici]

Napisane przez Wyrak

Na wstepie - hm, coz, niegdys zapewne zdarzylo mi sie napisac cos na wizazu, co bylo odebrane jako nieprzyjemne przez adresatow... pewnie nie raz. W kazdym razie, nie bylo to zlosliwe i teraz sie staram tym bardziej, zeby nikomu w dyskusji nie sprawic przykrosci...

Niniejszy wstep byl potrzebny, nie chce zeby to wygladalo tak, ze pouczam kogokolwiek a sam mam swoje za uszami; wiem ze mam heh.

W kazdym razie, na intymnym i szczegolnie seksie, zdarzaja sie tematy, dosyc dziwne, pytania zadawane przez nieraz mlode osobki. Pytania te nieraz zapewne wydaja sie szalenie smieszne/glupie dla czesci uzytkowniczek starszych/bardziej doswiadczonych. Zdarza sie, ze niektore pytania sa dla mnie infantylne, ale staram sie brac poprawke na to, ze kiedys sie bylo w takim wieku i sie miewalo podobne problemy/nie wiedzialo sie pewnych rzeczy.

Wydaje mi sie, ze te fora, intymne/seks, powinny byc miejscem, gdzie takie osoby powinny byc w stanie podzielic sie bez problemu swoimi obawami, przezyciami, zadac pytanie. Tymczasem, wiekszosc takich watkow jest kwitowanych przez czesc osob na nastepujace sposoby: "poczytaj ksiazke do biologii", "google" i "jesli tego nie wiesz, to nie jestes wystarczajaco dojrzala, nie bierz sie za to!" Uzasadnienie takie sobie, bo nie, w ksiazce do biologii mnostwa rzeczy nie znajdziesz, na internecie sa rozne zrodla, a tu przeciez w zalozeniu mozna sie poradzic, w zaufaniu, starszych kolezanek... Zamiast tego jest jakies "jechanie" po autorach watkow...

To jedna kwestia, ktora imho nie powinna miec miejsca. Druga to przesmiewcy. Ktos zada pytanie, nieraz dziwnie sformulowane i zaraz pojawia sie jeden zarcik z tego, drugi, trzeci. Pozniej jest wymiana na zarciki pomiedzy kilkoma osobami, robi sie swoiste KWA, problem zalozycielki/ciela watku nie jest rozwiazany, a troche osob bawi sie pysznie przy tym, suma sumarum offtopujac.

Wiem ze niektore watki sa naprawde smieszne/glupie, ale skala tego zjawiska dotyczy imho wiekszosci watkow. Zamiast przyjaznej atmosfery, jest obcesowe pouczanie i szyderstwo.

Nie lepiej czasem odpuscic sobie wpis, niz byc 10 osoba mowiaca, zeby poszukac jakiejs informacji na google, na zasadzie: nie pomagasz = nie przeszkadzaj choc...?

Przesadzam, czy jest cos w tym co mowie?

Brawo!

[maszToCoChcesz]

prawda. kto nie ma ochoty słuchać o takich problemach mógłby zignorować.

[Seph]

Zgadzam się z założycielem wątku. Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na coś innego. Na niektórych wątkach zauważyłam, że jak krótko jest opisany problem, wizażanki nie mając żadnych podstaw dorabiają sobie własną teorię i linczują autorkę. Bądź spotkałam się z takim czymś, żę uczepiają się małej rzeczy niebędącym meritum sprawy ani jej powodem i piszą nic nie wnoszące do do wątku posty.. Później się dziwią ,że autorka wątku jest oburzona i w końcu zaprzestaje dyskusji.. Wiadomo ,że skrytykować można łatwo i każdego ,ale trudniej jest już doradzić.. na co mało wizażanek się zdobywa : )