Która z dziewcząt ma "doła" przez faceta? Część 3

[nice6irl]

Napisane przez miphuhiz

ja mam dola. z powodu rogów ktore mi przyprawil
nie zerwalam jeszcze bo nie chce tego robic pod wplywem tak silnych emocji.

Byłam w takiej sytuacji i wybaczyłam, ale dlatego, że widziałam w tż dobrego człowieka, który potrafi kochać i jest wrażliwy.

Nie żałuje.

W moim przypadku spowodowało to, że tż 3 razy bardziej się stara niż kiedyś, wręcz mnie rozpieszcza, chociaż nie zawsze jest kolorowo. Ale zawsze się stara. Powoli nawet zaczął mnie bardziej słuchać i spełniać moje wymagania.

Więc nie ma reguły na wybaczanie.

I trzymaj się

[miphuhiz]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Może takie np. pocałunki po alkoholu na imprezie (ale i to po bardzo głębokich przemyśleniach).

to byla wlasnie taka sytuacja. Tzn: przez ostatnie 2 miesice z powodu bolu zeba i zapalenia okostnej dalam popalic jemu, calej mojej rodzinie, wszystkim znajomym. Po prostu kazdemu. I w pewnym momencie on sie upil i sie zaczal zwierzac sowje kolezance, ona go pocalowala a on odwzajemnil :/

Eh i jak tu facetom ufać,jak im odbija i źle postepują wobec swoich ukochanych. Trzymaj się.

Napisane przez kosheen

miphuhiz wspolczuje dupek jeden, na pewno znajdziesz lepszego. A sam Ci o tym powiedzial? Jestes pewna ze to zrobil? Jak tak to skoncz z nim jak najszybciej

dupek, patalach, matol itd, itp
sam mi o tym powiedzial.

Napisane przez nice6irl

Byłam w takiej sytuacji i wybaczyłam, ale dlatego, że widziałam w tż dobrego człowieka, który potrafi kochać i jest wrażliwy.

Nie żałuje.

W moim przypadku spowodowało to, że tż 3 razy bardziej się stara niż kiedyś, wręcz mnie rozpieszcza, chociaż nie zawsze jest kolorowo. Ale zawsze się stara. Powoli nawet zaczął mnie bardziej słuchać i spełniać moje wymagania.

Więc nie ma reguły na wybaczanie.

I trzymaj się

dzieki

[Wróżka_Dzyńdzyńdzyń]

Napisane przez miphuhiz

to byla wlasnie taka sytuacja. Tzn: przez ostatnie 2 miesice z powodu bolu zeba i zapalenia okostnej dalam popalic jemu, calej mojej rodzinie, wszystkim znajomym. Po prostu kazdemu. I w pewnym momencie on sie upil i sie zaczal zwierzac sowje kolezance, ona go pocalowala a on odwzajemnil :/

Sama nie wiem co bym zrobiła. Z jednej strony (wiedząc z autopsji ) takie pocałunki po pijaku nic nie znaczą, czasem to się nawet prawie nie pamięta.
Jednak w tym przypadku sprawa nie jest taka prosta. Skąd możesz mieć pewność, że sytuacja się nie powtórzy. Wyobrażam sobie, że w życiu są gorsze rzeczy niż zapalenie okostnej (choć niewiele to faktycznie może być koszmar) i za każdym razem kiedy on nie będzie sobie radził z Twoimi humorami będzie szukał pocieszenia w ramionach koleżanek?

[kosheen]

PIerwsze nasuwajace mi sie pytanie to czy on w ogole zaluje tego co zrobil? Stara sie to jakos naprawic? Czy po prostu olal sprawe? Bo stawiam sie na Twoim miejscu i tak mysle, ze gdyby to byly TYLKO i wylacznie pocalunki, a facet by bardzo zalowal tego co zrobil, to w zaleznosci od tego jak bardzo by sie staral i udowadnial ze mu zalezy i wiecej tego nie zrobi, to byc moze bym wybaczyla. Bo wiadomo jak to po alkoholu... wiadomo, ze nie powinno sie takich rzeczy robic, ale czasem czlowiek traci kontrole, no chyba ze nie byl taki bardzo pijany i tego chcial... I jeszcze czy to bylo takie "cmokniecie" czy gleboki namietny pocalunek? Bo to tez wiele zmienia. Sama nie wiem, ale wydaje mi sie, ze jak nie doszlo do zdrady i bym widziala ze zaluje i sie stara, oczywiscie musialby troche powalczyc o moje wzgledy, ale chyba ostatecznie dalabym mu szanse.

[miphuhiz]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Sama nie wiem co bym zrobiła. Z jednej strony (wiedząc z autopsji ) takie pocałunki po pijaku nic nie znaczą, czasem to się nawet prawie nie pamięta.
Jednak w tym przypadku sprawa nie jest taka prosta. Skąd możesz mieć pewność, że sytuacja się nie powtórzy. Wyobrażam sobie, że w życiu są gorsze rzeczy niż zapalenie okostnej (choć niewiele to faktycznie może być koszmar) i za każdym razem kiedy on nie będzie sobie radził z Twoimi humorami będzie szukał pocieszenia w ramionach koleżanek?

hmmm. wberw pozorom ta zdrada bardzo nam pomogla. bo na serio zrozumialam ze zachowywalam sie okrponie. ze zamist np. siedziec w wyrze z zimnymi okladami ktore podawal mi W. latalam po calym domu jak burza gradowa i darlam sie o KAZDA *******e. Nawet moja mama powiedziala, ze ona sie wcale mu nie dziwi, bo bylam nie do wytrzymania (moi rodzice bali sie do mnie odezwac zebym znowu nie wybuchal jak wulkan).
A drugiej strony na jego korzysc przemawia niezwloczne przyznanie sie, zal za grzechy i postanowienie poprawy.
no i to, ze szkoda konczyc piekny 5-letni zwiazek ztakiego powodu

[Cathas]

Napisane przez miphuhiz

hmmm. wberw pozorom ta zdrada bardzo nam pomogla. bo na serio zrozumialam ze zachowywalam sie okrponie. ze zamist np. siedziec w wyrze z zimnymi okladami ktore podawal mi W. latalam po calym domu jak burza gradowa i darlam sie o KAZDA *******e. Nawet moja mama powiedziala, ze ona sie wcale mu nie dziwi, bo bylam nie do wytrzymania (moi rodzice bali sie do mnie odezwac zebym znowu nie wybuchal jak wulkan).
A drugiej strony na jego korzysc przemawia niezwloczne przyznanie sie, zal za grzechy i postanowienie poprawy.
no i to, ze szkoda konczyc piekny 5-letni zwiazek ztakiego powodu

Hm. Coś mi tu nie pasuje. Przecież to on zdradził. A Ty przyjmujesz na siebie winę? Przypierdzielanie się o byle pierdołę to powód do kłótni, cichych dni lub nawet odejścia, ale nie do zdrady.Nawet jeśli ta zdrada to pocałunek. Przynajmniej dla mnie.
Zrób tak, byś była szczęśliwa, ale nie pozwól jednocześnie, by to on zrobił Cię w konia.

EDIT: A co on zrobi, jak będziesz wyła z bólu i wyżywała się na wszystkich po bardzo ciężkim porodzie? Jak wtedy odreaguje?

[studi]

Nie zgadzam sie z tym, ze pocałunków po pijaku sie nie pamięta alkohol to nie jest powód do zdrady, zawsze można się opanowac.
Daj sobie kilka dni oddechu, niech emocje opadną, przemysl sobie wszystko 25 razy, jesli mu bardzo bedzie zalezało i bedxzie sie o Ciebie starał, to daj mu szansę-ale to jest tylko i wyłacznie moje zdanie

[miphuhiz]

Napisane przez Cathas

Hm. Coś mi tu nie pasuje. Przecież to on zdradził. A Ty przyjmujesz na siebie winę?

nie. ja nawet przez 5sekund nie obarczalam siebie. mam bardzo twarde zasady moralne. jestem w ziwazku=nie caluje sie z innymi. ale jakos tak jestem w stanie zrozumiec. nie wiem. po prostu zal mi troche przekreslac ten zwiazek z powodu paru sekund pocalunku.
ale czas pokaze. wcale nie wykluczam rozstania, bo uwazam, ze przegial palke i to na calego :/
i cierpie. bardzo cierpie a chce poczekac z decyzja az emocje opadna.

[melkmeisje]

Tu mnie chyba jeszcze nie było.

Przez pół roku byłam zdradzana i oszukiwana.
Dowiedziałam się przez przypadek. Bo "nie miał odwagi mi powiedzieć" lub też "nie mógł znaleźć odpowiedniego momentu, żeby mi powiedzieć".

Czuję się totalnie poniżona. Wszystkie moje marzenia, nadzieje i plany na przyszłość legły w gruzach w jednym momencie. (znalazłam zdjęcia)

Kompletnie nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Nie dociera do mnie, że to już koniec.

[ewanka1989]

też mam doła przez faceta. byłego. uwikłałam się w głupi romans z nim ostatnio, mimo iż ma dziewczynę. oj beznadziejnie wyszło. nie warto było do tego wracać. a teraz wszystko wróciło, wspomnienia... ech czuję się z tym wszystkim beznadziejnie. dodatkowo czeka mnie samotny weekend w obcym mieście (bo przyjechałam na studia). Nie mam co robić, a jak się nie ma co robić to się rozmyśla i rozpamiętuje

[nice6irl]

Napisane przez melkmeisje

Tu mnie chyba jeszcze nie było.

Przez pół roku byłam zdradzana i oszukiwana.
Dowiedziałam się przez przypadek. Bo "nie miał odwagi mi powiedzieć" lub też "nie mógł znaleźć odpowiedniego momentu, żeby mi powiedzieć".

Czuję się totalnie poniżona. Wszystkie moje marzenia, nadzieje i plany na przyszłość legły w gruzach w jednym momencie. (znalazłam zdjęcia)

Kompletnie nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Nie dociera do mnie, że to już koniec.

Trudno pogodzić się z takim rozczarowaniem i wiem coś o tym. Najgorsze jest rozpamiętywanie. Może poczytaj jakąś dobrą książkę, nie będziesz miała czasu na te złe wspomnienia. Ja tak uciekałam przed rzeczywistością, że zaczynałam czytać. Nie istniałam wtedy dla świata i pomagało mi to w wielu trudnych chwilach. Wczuwałam się w historie książkowe i zapominałam o tym, co przydarzyło mi się.

Albo wyżal się jakiejś zaufanej osobie, wypłacz, idź pobiegaj, cokolwiek, ale wyrzuć to z siebie. Siedzenie i myślenie w takich momentach zbyt wiele nie pomaga. Trzeba się po prostu od tego odciąć.

Nim dotrze do ciebie, że to koniec, to sporo czasu minie. Trudno tak z dnia na dzień uświadomić sobie takie rzeczy.

Nic innego do głowy mi nie przychodzi, mogę tylko dodać, że za jakiś czas będzie odrobinę lepiej, potem jeszcze odrobinę, a potem już przestanie boleć.

Trzymaj się

[irie18*]

przezytalam dzis przypadkeim ta takeij stronie wpis mojego faceta. Byl to komentarz pod zdjeciem takeij pani z playboya o tresci mniej wiecej ,, z ta pania bylo by przyjemnie pobaraszkowac". i teraz nie wiem co robic. powiedziec mu o tym czy nie. chyba powinnam z nim zerwac. czuje sie strasznie
dokaldnei jchodzilo o to ze ta pani byla dzudoczka i ze fajne by byly z nia zapasy. niby z usmieszkiem ale i tak
zawsze mi mowil ze tylko ja sie mu podobam, ze na inne kobiety nie patrze w ten sposob itp. i jak ja do cholery mam mu teraz wierzyc....
przepraszam za bledy ale jestem rozstrzesiona. po 3 latech stwierdzilam ze niemoge mu ufac

[myszeczka00]

znow sie wpisuje w tym watku...
ten facet przyprawia mnie o kolatanie serca ;/

[maluuusssiiaa]

Hej wszystkim, czytając tu wszystko zrobiło mi sie jakoś dziwnie i pomyślałam, że może warto było by się tu poradzić a nie u jednej i tej samej przyjaciółki. Inne spojrzenie na to wszystko, świeższe.
Najpierw spróbuje wam to opowiedzieć. Jestem z chłopakiem od 2,5 roku. Ja po pól roku, poczułam chec jakkby zauroczenie w nowym poznanym chłopaku- przepisał sie do mnie do klasy. Pojechaliśmy na wycieczke szkolną, okazało sie, że było za mało łózek i akurat sie z nim w nim znalazłam i swoją przyjaciólką. Z tym ze spałam w srodku, gdy zasypialiśmy miałam chęć strasznego przytulenia sie do niego, ale nie mogłam miałam mojego chłopaka cały czas w serduszku.. nic nie zrobiłam. Czułam w penym sensie do niego jakomś chemie, czułam jakkbym go znała od lat. on tez to czuł mówił mi. Opowiedziałam to wszystko swojemu Skarbowi.. musiałam, moze nie było cos strasznego, ale wolałam być szczera. On po tym, podobno czuł sie mniej kochany, niedowartościowany. Jeździł do mnie autobusem, codziennie o tej samej porze, jakaś dziewczyna patrzyła sie na niego uśmiechała za każdym razem, mówił ze go to zaciekawiło bo dawno nie czul, z mojej strony, że on mnie fascynuje .. nie czuł sie kochany. Ta dziewczyna, była koleżanką jego koleżanki. Ona, ze znała mojego zaklikała do niego na gadu i powiedziała, że pani x chciała jego numer i jej dąła. On na to zapytał sie czy dała by jej. Wziął, napisał po 2 tygodniach gdy miala w opisie ze ma urodziny. Napisał zyczenia. Ona się zorientowała i zaczely sie rozmowy, było ich około 7 na gadu przez 2 miesiąca ( on zagadywał do niej pierwszy i najbardziej co mnie zabolało napisał jej .. że ma piękny uśmiech. Dowiedziałam sie o tych rozmowach po pół roku od tych wydarzeń, czytalam je. Łzy mi sie cisły do oczów i nie wiedziałam, jak mój facet mógł napisac jej taki komplement. Uspokoiło mnie, ze z pierwsza rozmowa napisał "Jestem z najwspanialszą dziewczyną na Świecie którą naprawde kocham i jest mi znią dobrze". Ona tylko dala uśmiechniętą buźke.. mówiła, że nie ma gdzie iśc na sylwestra, a że jego koledzy robili. Zaprosił ją i powiedział, że caly czas bedzie ze mną i nie bedzie chwili na rozmowe, po zatym byłabym zazdrosna. Z nią było tylko tyle.. czy az tyle ? Nie wiem czy przesadzam czy nie.. ale wogóle nie wiem co myśleć. Nastepna sytyacja to oglądnął sie na zakupach- bylismy z jego kolegami, za pewną panią.. był to jego pierwszy taki odruch przy mnie od 2 lat. Bylam wsciekła, wytlumaczyl mi ze to kolega powiedzial, ze fajna a on spojrzał..
Ostatnio spoykałam sie zmoja była przyjaciółka, znał ją. Powiedział, że kiedyś była ładniejsza, ja z oburzeniem.. "podobało Ci sie?".. "mówie, ze była ładniejsza- to naturalne, ze sa ludzie piekniejsi jak ty i ładni którzy mają coś w sobie.. Było mi przykro, ze mój .. Potrafi spojrzec na inną .. i dostrzec jej piękną..
Wiem, że moge być chorobliwie zazdrosna.. wiem zdaje sobie z tego sprawe, ostatnio byłam nawet o to, że patrzył sie na moją koleżanke gdy graliśmy w siatke.. Wczoraj powiedział mi, że jeśli poznałby nawet "superlaske" nic by nie zrobił bo ma miłosc w sercu i kocha tylko mnie.. Ze podobac mu sie moze ale najpiekniejsze znalzł- w moim serduszku i chce na zawsze..
Pomóżcie nie wiem, co robić.. czy ja mam zbyt wyidealizowany Swiat czy sie poprostu gubie

[irie18*]

mam ten sam problem. swiadomosc ze mojemu Tz moze podobac sie fizycznie jakas inna kobieta doprowadza mnie do szalu(co zreszta widac po moim wcesniejszym poscie). nie wiem czy to naprawde nie jest mozliwe zeby dla swojego faceta byc jedyna kobieta ktora mu sie podoba, o ktorej mysli w ten sposob...beznadziejne to wszystko

[Ptysio5]

Napisane przez miphuhiz

i cierpie. bardzo cierpie a chce poczekac z decyzja az emocje opadna.

przykro mi i bardzo dobrze Cię rozumiem. Poczekaj. To najlepsza decyzja jaką możesz podjąć. Jak przestaniesz być taka zła i rozzalona będziesz wiedzieć co dalej. Ale trzeba dać sobie czas.

Napisane przez miphuhiz

hmmm. wberw pozorom ta zdrada bardzo nam pomogla. bo na serio zrozumialam ze zachowywalam sie okrponie. ze zamist np. siedziec w wyrze z zimnymi okladami ktore podawal mi W. latalam po calym domu jak burza gradowa i darlam sie o KAZDA *******e. Nawet moja mama powiedziala, ze ona sie wcale mu nie dziwi, bo bylam nie do wytrzymania (moi rodzice bali sie do mnie odezwac zebym znowu nie wybuchal jak wulkan).
A drugiej strony na jego korzysc przemawia niezwloczne przyznanie sie, zal za grzechy i postanowienie poprawy.
no i to, ze szkoda konczyc piekny 5-letni zwiazek ztakiego powodu

Tu też Cię rozumiem, bo i mi się zdarza wyżywać na innych i być naprawdę nie do zniesienia (pomimo wyrzutówpóźniej...)
Co do tego, ze Ci powiedział - to tylko działa na jego korzyść i dobrze o nim świadczy. Też to przeżył. I jest szansa, że zapamięta nauczkę na długo


Trzymam kciuki, bo przykro mi się zrobiło czytając Twoje posty w takich okolicznościach

[maluuusssiiaa]

Napisane przez irie18*

mam ten sam problem. swiadomosc ze mojemu Tz moze podobac sie fizycznie jakas inna kobieta doprowadza mnie do szalu(co zreszta widac po moim wcesniejszym poscie). nie wiem czy to naprawde nie jest mozliwe zeby dla swojego faceta byc jedyna kobieta ktora mu sie podoba, o ktorej mysli w ten sposob...beznadziejne to wszystko

Właśnie, i nie wiem czy to nie paranoja jakaś. Bo mi podobają się inni, i dałam mu chyba wielokrotnie razy do zrozumienia.. Napewno widział. Ale jak on ma podobnie.. to wytrzymać nie można. O co chodzi?

[maluuusssiiaa]

Napisane przez irie18*

mam ten sam problem. swiadomosc ze mojemu Tz moze podobac sie fizycznie jakas inna kobieta doprowadza mnie do szalu(co zreszta widac po moim wcesniejszym poscie). nie wiem czy to naprawde nie jest mozliwe zeby dla swojego faceta byc jedyna kobieta ktora mu sie podoba, o ktorej mysli w ten sposob...beznadziejne to wszystko

Jesteśmy chyba w podobnym wieku ;> Juz nie raz słyszałam, że jestem hipokrytką, że jeśli on by coś takiego roibił jak ja i to nie raz.. to bym w furie wpadała, a on tylko sie smuci..
Nie wiem czy to jest naprawde przesadna zazdrość czy kij wie.. Moze zbyt młode?

I właśnie na to czekam, żeby ktoś starszy doroślejszy mógł wytłumaczyć, czy naprawde jest się czym martwić (że on jest nie lojalny). Czy my, ludzie już tacy jesteśmy i nie powinnam sie czepiać Matki Natury. Wiem, że inne koleżanki wpadają w śmiech gdy chłopak sie oglądnie.. a ja znowu w nerwy..

[irie18*]

nie wiem czy to kwestia wieku czy charakteru po prostu... no i wlasnie najgorsze ejst to ze mi sie tez poodbaja fizycznie inni i nic zlego w tym nie widze. czuje sie jak hipokrytka. i najgorsze jest to ze on mi mowi ze tylk oja mu sie podobam ze inne go nie interesuja a pozniej dowiaduje sie jest inaczej

[maluuusssiiaa]

Napisane przez irie18*

nie wiem czy to kwestia wieku czy charakteru po prostu... no i wlasnie najgorsze ejst to ze mi sie tez poodbaja fizycznie inni i nic zlego w tym nie widze. czuje sie jak hipokrytka. i najgorsze jest to ze on mi mowi ze tylk oja mu sie podobam ze inne go nie interesuja a pozniej dowiaduje sie jest inaczej

Mi mówil tak kiedys, ale to było faktycznie.. że widzieliśmy tylko siebie. Potem po tym pól roku się coś zaczeło dziać i byli inni.
Wczoraj mi powiedział coś pięknego, że nigdy wiecej nie chce nikogo, że chce zawsze patrzec na moją piękną buźke, a jeśli spodoba mu sie ktos inny to normalne bo taki jest człowiek. I chyba to jest rada.. jest to poprostu normalne.
^ A co do tego, że napisał tej babce na necie. To może potraktuj to jako smieszny zart i powiedz mu, że Ci sie to wcale nie podoba, bo powód do rozstania to raczej nie jest..

[irie18*]

wiem ze to normalne ale jakos trudno mi ise z tym pogodzic. ale fajnie ze mnei ktos rozumie
wczoraj troche przesadzilam z tym rozstaniem ale strasznie sie zdenerwowalam poza tym bylam lekko wstawiona i mnie emocje poniosly
zastanwiam sie czy z nim wogole o tym gadac, czy powiedziec mu ze to widzialam....

[maluuusssiiaa]

Fajnie, że po raz kolejny kumpela nie musi wysłuchiwać, aby otrzymac porade ;D
Powiedz mu i to szczerze, miałam podobna sytuacje zalogowałam sie na jego profilu i widziałam, że jakaś panienka do niego napisała, a on odpisał i chyba 3 majle. Pisali ogólnie, ale poleciał z tekstem ze fajnie ma ładną buzie :[ i tu foch. ( a nawet nie wiedział, że mam jego hasło więc miałam podstawy mu nie mówic) Ale prosto z mostu i najlepiej. Wytłumaczyłam mu, że nie fajnie sie zachował i narazie takich porblemów nie mamy. I Oby wiecej nie było

[irie18*]

gadalam z nim przez tel i powiedzial, ze to bylo w formie zartu, ze ta pani byla dzudoczka i dlatego napisal ze ,, zapasy z nia moga byc przyjemne" ze mu sie wcale nie podoba i to po prostu mialo byc smieszne i że nie wie czemu sie tym przejelam. ach sama nie wiem czy wierzyc...

[maluuusssiiaa]

Szczerze? Dużo razy się przekonałam, że rozmowa sam na sam, a przez telefon może sie różnić w 100%. Dlatego tez, nidy o sprawy ważne dla mnie nie załatwiam przez telefon. Tak to byś widziała, jak sie zachowuje i na ważniejsze.. co widzisz gdy patrzysz mu w oczy.


No a ja lece, jade do mojego

[kosheen]

Oj dziewczyny moim zdaniem przesadzacie i to mocno. Tym bardziej, ze same mowicie, ze ogladacie sie za innymi chlopakami, zwracacie na nich uwage, bo sa przystojni albo maja cos w sobie co przykuwa wasza uwage, a mimo to najbardziej kochacie swoich facetow i oni Wam sie najbardziej podobaja. Tak samo jest z nimi. Jestesmy tylko ludzmi i zwracamy uwage na innych, nie da sie tego zmienic, ale to nie oznacza, ze Wasi faceci sa nielojalni, ze od razu Was musza zdradzac czy cos takiego. To jest tylko takie zaciekawienie czysto i wylacznie fizyczne. Ogladacie sie za przystojniakiem, ale przeciez w ogole go nie znacie. Przeciez w milosci najbardziej liczy sie czlowiek i jego wnetrze, wyglad zewnetrzny to rzecz wzgledna. Pewnie 3/4 z tych chlopakow za ktorymi sie ogladacie nie przypadla by wam do gustu wlasnie ze wzgledu na charakter. Tak samo Wasi faceci, sa z Wami to znaczy ze sie dobrze rozumiecie i pasujecie pod wzgledem mentalnym, a wiekszosc tych dziewczyn za ktorymi sie ogladaja pewnie by im nie "przypasowala". Poza tym zastanowcie sie co mozna zobaczyc w kims przez pare sekund? cos charakterystycznego, co wyroznia dana osobe, ale to jest tylko jakas jej mala czastka, jakby sie im przyjrzec to moze te dziewczyny wcale nie bylyby takie ladne :P
I zamiast zloscic sie na nich i strzelac "fochy" jak sie obejrza, to zrobcie odwrotnie, idac z nim zapytajcie "widziales jaka ladna dziewczyna"
A i to co pisalyscie w postach: o ta dziewczyna judoke to zadej powod do nerwow nawet nie wiem jak uzasadnic, bo nie ma sie tu o co wkurzac, a co dopiero zrywac z takiego powodu!! troche mnie tym rozbawilas
O te rozmowy na gg tez bym sie nie wkurzala, tym bardziej, ze od razu zaznaczyl dziewczynie, ze jest zajety i ma najwspanialsza dziewczyne na swiecie.
Dziewczyny nie szukajcie dziury w calym, bo wybaczcie, ale Wasze problemy sa lekko dziecinne Mam nadzieje, ze zmienicie teraz podejscie, bo faceci niedlugo oszaleja, jak bedziecie sie ciagle obrazac o dziewczyne spotkana w sklepie czy o jakas z plakatu :P
Trzymajcie sie

[kosheen]

Napisane przez myszeczka00

znow sie wpisuje w tym watku...
ten facet przyprawia mnie o kolatanie serca ;/

Co sie stalo myszeczko?

[kosheen]

Napisane przez melkmeisje

Tu mnie chyba jeszcze nie było.

Przez pół roku byłam zdradzana i oszukiwana.
Dowiedziałam się przez przypadek. Bo "nie miał odwagi mi powiedzieć" lub też "nie mógł znaleźć odpowiedniego momentu, żeby mi powiedzieć".

Czuję się totalnie poniżona. Wszystkie moje marzenia, nadzieje i plany na przyszłość legły w gruzach w jednym momencie. (znalazłam zdjęcia)

Kompletnie nie wiem, jak sobie z tym poradzić.
Nie dociera do mnie, że to już koniec.

Nie wiem co powiedziec, to straszne co przezylas Podly dran... Badz silna i trzymaj sie

[irie18*]

Napisane przez kosheen

Oj dziewczyny moim zdaniem przesadzacie i to mocno. Tym bardziej, ze same mowicie, ze ogladacie sie za innymi chlopakami, zwracacie na nich uwage, bo sa przystojni albo maja cos w sobie co przykuwa wasza uwage, a mimo to najbardziej kochacie swoich facetow i oni Wam sie najbardziej podobaja. Tak samo jest z nimi. Jestesmy tylko ludzmi i zwracamy uwage na innych, nie da sie tego zmienic, ale to nie oznacza, ze Wasi faceci sa nielojalni, ze od razu Was musza zdradzac czy cos takiego. To jest tylko takie zaciekawienie czysto i wylacznie fizyczne. Ogladacie sie za przystojniakiem, ale przeciez w ogole go nie znacie. Przeciez w milosci najbardziej liczy sie czlowiek i jego wnetrze, wyglad zewnetrzny to rzecz wzgledna. Pewnie 3/4 z tych chlopakow za ktorymi sie ogladacie nie przypadla by wam do gustu wlasnie ze wzgledu na charakter. Tak samo Wasi faceci, sa z Wami to znaczy ze sie dobrze rozumiecie i pasujecie pod wzgledem mentalnym, a wiekszosc tych dziewczyn za ktorymi sie ogladaja pewnie by im nie "przypasowala". Poza tym zastanowcie sie co mozna zobaczyc w kims przez pare sekund? cos charakterystycznego, co wyroznia dana osobe, ale to jest tylko jakas jej mala czastka, jakby sie im przyjrzec to moze te dziewczyny wcale nie bylyby takie ladne :P
I zamiast zloscic sie na nich i strzelac "fochy" jak sie obejrza, to zrobcie odwrotnie, idac z nim zapytajcie "widziales jaka ladna dziewczyna"
A i to co pisalyscie w postach: o ta dziewczyna judoke to zadej powod do nerwow nawet nie wiem jak uzasadnic, bo nie ma sie tu o co wkurzac, a co dopiero zrywac z takiego powodu!! troche mnie tym rozbawilas
O te rozmowy na gg tez bym sie nie wkurzala, tym bardziej, ze od razu zaznaczyl dziewczynie, ze jest zajety i ma najwspanialsza dziewczyne na swiecie.
Dziewczyny nie szukajcie dziury w calym, bo wybaczcie, ale Wasze problemy sa lekko dziecinne Mam nadzieje, ze zmienicie teraz podejscie, bo faceci niedlugo oszaleja, jak bedziecie sie ciagle obrazac o dziewczyne spotkana w sklepie czy o jakas z plakatu :P
Trzymajcie sie

no jasne patrzac na to logicznie masz zupelna racje. tylko wiadomo nie zawsze rozum bierze gore w takich sprawach co do zrywania to faktycznie glupie to bylo z mojej strony przyznaje sie. ale bylam troszke pod wplywem a poza tym zblizal mi sie okres co usprawiedliwia nerwowosc

[maluuusssiiaa]

Napisane przez kosheen

Oj dziewczyny moim zdaniem przesadzacie i to mocno. Tym bardziej, ze same mowicie, ze ogladacie sie za innymi chlopakami, zwracacie na nich uwage, bo sa przystojni albo maja cos w sobie co przykuwa wasza uwage, a mimo to najbardziej kochacie swoich facetow i oni Wam sie najbardziej podobaja. Tak samo jest z nimi. Jestesmy tylko ludzmi i zwracamy uwage na innych, nie da sie tego zmienic, ale to nie oznacza, ze Wasi faceci sa nielojalni, ze od razu Was musza zdradzac czy cos takiego. To jest tylko takie zaciekawienie czysto i wylacznie fizyczne. Ogladacie sie za przystojniakiem, ale przeciez w ogole go nie znacie. Przeciez w milosci najbardziej liczy sie czlowiek i jego wnetrze, wyglad zewnetrzny to rzecz wzgledna. Pewnie 3/4 z tych chlopakow za ktorymi sie ogladacie nie przypadla by wam do gustu wlasnie ze wzgledu na charakter. Tak samo Wasi faceci, sa z Wami to znaczy ze sie dobrze rozumiecie i pasujecie pod wzgledem mentalnym, a wiekszosc tych dziewczyn za ktorymi sie ogladaja pewnie by im nie "przypasowala". Poza tym zastanowcie sie co mozna zobaczyc w kims przez pare sekund? cos charakterystycznego, co wyroznia dana osobe, ale to jest tylko jakas jej mala czastka, jakby sie im przyjrzec to moze te dziewczyny wcale nie bylyby takie ladne :P
I zamiast zloscic sie na nich i strzelac "fochy" jak sie obejrza, to zrobcie odwrotnie, idac z nim zapytajcie "widziales jaka ladna dziewczyna"
A i to co pisalyscie w postach: o ta dziewczyna judoke to zadej powod do nerwow nawet nie wiem jak uzasadnic, bo nie ma sie tu o co wkurzac, a co dopiero zrywac z takiego powodu!! troche mnie tym rozbawilas
O te rozmowy na gg tez bym sie nie wkurzala, tym bardziej, ze od razu zaznaczyl dziewczynie, ze jest zajety i ma najwspanialsza dziewczyne na swiecie.
Dziewczyny nie szukajcie dziury w calym, bo wybaczcie, ale Wasze problemy sa lekko dziecinne Mam nadzieje, ze zmienicie teraz podejscie, bo faceci niedlugo oszaleja, jak bedziecie sie ciagle obrazac o dziewczyne spotkana w sklepie czy o jakas z plakatu :P
Trzymajcie sie

Dziękujemy, faktycznie coś w tym jest. Tylko najgorsza jest własnie ta jedna sekunda w której sie to dzieje wynikają różne emocje, nerwy, złość itp.. Naprawde trudno jest zrozumiec.

[pearpearl]

Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń

Uh Perliczko cóż to za niefart
no nie wiem co Ci powiedzieć. Faktycznie dupa
A jak dam buzi. Pomoże?

Buzi zawsze pomaga...grr... ))

Napisane przez Zuzannka

no i własnie mam taki zamiar...olać gada....
tylko ze czasami to jest cięzkie ale tym razem postaram sie być bardziej stanowacza.

no jak chcesz pomogę Ci skopać tyłki meskie.

Ja tez probuje swojego olac
i w sumie jak na razie troche mit o wychodzi
ale dalej jest niedparta chec odebrania telefonu,. kiedy dzowni
lub oburzenie, kiedy nie dzwoni !!! )))
ech... sil mi brak na tych wszystkich facetow
nawet na skopanie im dup
moze lepiej popiescic ich paralizatorem ? przynajmniej sie nie nameczymy, a i efekty beda bardziej spektakuarne

Napisane przez maluuusssiiaa

Dziękujemy, faktycznie coś w tym jest. Tylko najgorsza jest własnie ta jedna sekunda w której sie to dzieje wynikają różne emocje, nerwy, złość itp.. Naprawde trudno jest zrozumiec.

Skoro trudno to zrozumiec, to znaczy, ze to nie jest normalne. Wyluzujcie. W stu procentach zgadzam sie z Kosheen. Kiedy pokazecie, ze czujecie sie pewnie przy innych, nawet piekniejszych dziewczynach, oni poczuja Wasza sile i szkoda im bedzie kogos takiego utracic. Glowa do gory, piers do przodu -> on jest Twoj, Twoj, Twoj, nie jej, nie jej, nie jej I powtarzac jak mantre
A tak powaznie, to tylko troszeczke zdrowego rozsadku. To lezy w naszej naturze, ze interesujemy sie innym gatunkiem. To zdrowy objaw "To zdrowe chlopaki", jak to p. Lyzwinska powiedziala