Zrozumieć faceta - striptiz i inne rozrywki

[Wyrak]

Napisane przez HELLOKITTY

Myślę, że nawet w bieliźnie gdybym zatańczyła albo toples ślinili by się bardzo bo tańczyć potrafię. Na mistrzostwach tańca na rurze też się nie rozbierają a faceci kwiczą z zachwytu. Szukam już zajęć erotic dance w Krakowie. Oj zaboli go ale dopiero po tym jak sam pójdzie bo bez powodu mścić się nie będę Tak, słodka zemsta. A jestem w stanie to zrobić. Będzie musiał wybaczyć jak ja jemu (to samo) albo się rozstaniemy

Ale ja nie mam zamiaru mu nic mówić. Gadać wszyscy potrafią. Zapłacę każdą cenę za jego minę. Dlatego z uśmiechem prawdziwym i złowieszczym wyślę go na tą "próbę". Znalazłam już mój erotic dance o 20 w piątki. Hihih

Napisane przez HELLOKITTY

Może szuka jakichś wrażeń.


Postanowiłam jednak za sprawą mojego kolegi z niemiec odwórcić sytuację w troszkę inny sposób. Żadna z nas na to nie wpadła. Leo stwierdził, że nic mi nie brakuje i w sam raz nadałabym się na striptizekę. Ha! I tutaj jest pytanie. Jeśli to tylko show, męska wzrokowa rozrywka to nie mógłby być o mnie zazdrosny tak ja w teorii ja nie mogę być zazdrosna o niego? Namiętnie zastanawiam się nad opcją, gdybym zatańczyła przed nim i jego kolegami. Rozstanie murowane!!! Nie wybaczyłby mi tego. Co myślicie? Troszkę w tym hipokryzji, nie? A nawet gdybym poinformowała go, że zatrudniłam się w takim klubie byłaby awantura. Ale idąc tym tokiem, że to tylko goła laska kręgi tyłkiem to o co ma się wściekać? Przecież to takie WIELKIE NIC!

Szczerze mowiac, to jest chore jak dla mnie - on w ogole nie bierze pod uwage co Ty mowisz, idzie bo idzie "tak bo tak", jakies awantury o glupi wieczor kawalerski, a teraz Ty masz taki pomysl Tak samo jak on nie szanuje Twojego zdania, to Ty pokazujesz ze tez masz swoje za uszami i na ile szanujesz jego.

Napisane przez euforia112

Wiesz inaczej wypowie się facet koło 30 bądz starszy, który za sobą juz pewnie ma niejeden taki wyskok do klubu, różne doświadczenia a inaczej ktoś kto od 18ego roku życia ma jedną partnerkę i wciąż jest bardzo młody.

Doswiadczenia doswiadczeniami, ale skad pomysl, ze pewnie ma juz za soba nie jeden taki wypad do klubu? Nie wszystkich facetow stripkluby interesuja

[fajnykasiuniek]

Napisane przez HELLOKITTY

Nie wiem. Każda z Was ma swoje indywidualne podejście do tych spraw. Co do popadania ze skrajności w skrajność to nie do końca tak bo ja zwyczajnie mam takie podejście. Jeśli ktoś "kopie Cię w dupkę" musisz się z tym pogodzić i żyć dalej. Przy czym nie wiem już, czy z tym kimś czy bez niego. Płacz w ukryciu to nie za fajny sposób spędzania wieczorów. Bezsenność. Tak, przeżywam to ZA BARDZO.... demonizuje może... Ale tak czy inaczej krzywda mi się stanie. Sama przed sobą nie powiem - tak, to przeciez nic niesamowitego. Popatrzy, pójdzie do domu... Zwyczajnie w to nie wierzę! I chyba już mnie nie interesują jego powody. Mam to gdzieś. Jeśli pójdzie, to wie, że robi mi krzywde i ma to głęboko w zadzie co ja czuję.

Co do lasek - dokładnie te, które pracują w tym klubie widziałam na teledysku. Są PARSZYWE fuj fuj. Ale może dlatego spada moje poczucie własnej wartości... bo one sa takie beznadziejne i on woli je, a nie moje szczęście!

Daria! Zazdroszczę takiego szacunku i porozumienia w Waszym związku. Naprawdę.

Nie wiem czy mi wolno ale musze wkleić linka. Wyłącznie głośniki bo dla mnie to nie do zniesienia. http://www.youtube.com/watch?v=exkGOAagnLU

Ale co to przy tym teledysku tańczyłaś????
A z tą małą zemsta to dobry pomysł. jak rozmowa Wam nie wychodzi w tej kwestii, to może czyny cos pomogą

[TmargoT]

Napisane przez HELLOKITTY

Może szuka jakichś wrażeń.


Postanowiłam jednak za sprawą mojego kolegi z niemiec odwórcić sytuację w troszkę inny sposób. Żadna z nas na to nie wpadła. Leo stwierdził, że nic mi nie brakuje i w sam raz nadałabym się na striptizekę. Ha! I tutaj jest pytanie. Jeśli to tylko show, męska wzrokowa rozrywka to nie mógłby być o mnie zazdrosny tak ja w teorii ja nie mogę być zazdrosna o niego? Namiętnie zastanawiam się nad opcją, gdybym zatańczyła przed nim i jego kolegami. Rozstanie murowane!!! Nie wybaczyłby mi tego. Co myślicie? Troszkę w tym hipokryzji, nie? A nawet gdybym poinformowała go, że zatrudniłam się w takim klubie byłaby awantura. Ale idąc tym tokiem, że to tylko goła laska kręgi tyłkiem to o co ma się wściekać? Przecież to takie WIELKIE NIC!

nooo to mi się podoba.byłabym zdolna puścić wodze fantazji i zaproponować szkołę tanca na rurce.
ciekawe jaką miałby minę.
tacy faceci to hipokryci.swojej kobiecie to nałożyliby worek po ziamniakach na plecy,a sami zaglądaliby za "pupciami "na ulicy.

[Yerenia]

Napisane przez Wyrak

Szczerze mowiac, to jest chore jak dla mnie - on w ogole nie bierze pod uwage co Ty mowisz, idzie bo idzie "tak bo tak", jakies awantury o glupi wieczor kawalerski, a teraz Ty masz taki pomysl Tak samo jak on nie szanuje Twojego zdania, to Ty pokazujesz ze tez masz swoje za uszami i na ile szanujesz jego.

podpisuje sie obiema rekami

fajnie zaczyna wygladac ten Wasz zwiazek...Niby tak Cie obrzydza striptiz, a sama zamierzasz sie w ten sposob zemscic rozumiem, ze rownasz do Jego poziomu?

ale, of course, zycze udanego 'wystepu'

[Lexie]

Szczerze mówiąc uważam, że jeśli związek przypomina wzajemne przepychanki i udowadnianie kto komu pokaże, to to zupełnie nie ma sensu...

[TmargoT]

jest w tym sporo racji co piszecie,że wzajemne przepychanki nic nie dają
.ale z drugiej strony,dlaczego ona ma odpuszczać,czy nie warto powalczyc o swoje?
jak ma go przekonać,skoro on nie słucha słow.może czyny go przekonają.

[Yerenia]

nie no pewnie, niech walczy, rozbiera sie przed klegami Tz - co by potem tylko nie stacila szacunku do samej siebie

ja tylko nie wiem co taki striptiz przed wszystkimi znajomymi ma pokazac

[Wyrak]

Napisane przez TmargoT

jest w tym sporo racji co piszecie,że wzajemne przepychanki nic nie dają
.ale z drugiej strony,dlaczego ona ma odpuszczać,czy nie warto powalczyc o swoje?
jak ma go przekonać,skoro on nie słucha słow.może czyny go przekonają.

Imho nie ma tu zadnej walki o swoje, tylko chec sprawienia bolu/odegrania sie na drugiej osobie. O ile w jego przypadku, mozna jeszcze pomyslec, ze sie boi ze ona go ograniczna czy cos w tym guscie i dlatego staje okoniem, to ona robi to z premedytacja. Oczywiscie wcale jego nie usprawiedliwiam, ale widzac reakcje Hellokitty, jakos nie czuje dla niej wspolczucia

PS. A podejscie ze striptizerki sa takie siakie i owakie a pozniej chec wejscia w ich role to dla mnie juz w ogole cos niezrozumialego.

[euforia112]

Napisane przez Wyrak

Doswiadczenia doswiadczeniami, ale skad pomysl, ze pewnie ma juz za soba nie jeden taki wypad do klubu? Nie wszystkich facetow stripkluby interesuja

Wiem, wiem, że nie wszystkich takie kluby interesują. Wątek mnie zainteresował i zapytałam mojego tż i kilku kumpli z pracy co o tym sądzą. I odpowiedzi były podobne. Eeee wiesz jak byłem młodszy to z ciekawości poszedłem obejrzeć(bądż chcialem pójść), teraz szkoda by mi bylo kasy. No i oczywiście pojawiło się męskie ego, przecież jak będę chciał goła babę zobaczyć to sam ją poderwę nie muszę za to płacić hehe. Zauważyłam po prostu, że tż Hellokitty jet młody a w związku są już 6 lat, wieć pewnie nie maiał okazji bądź potrzeb odwiedzać takich klubów i teraz za namową znajomych narobił sobie smaku.

Poza tym też nie do końca rozumiem zemstę jaką planuje autorka wątku, bo najpierw brzydzi się takimi kobietami a potem planuje zrobić małe show dla kolegów tż??. Gorzej jak koledzy poczują się zawstydzeni, albo zrobi im się głupio i wyjdą a tż się zawiesi jak poprzednio.

[TmargoT]

Napisane przez Wyrak

Imho nie ma tu zadnej walki o swoje, tylko chec sprawienia bolu/odegrania sie na drugiej osobie. O ile w jego przypadku, mozna jeszcze pomyslec, ze sie boi ze ona go ograniczna czy cos w tym guscie i dlatego staje okoniem, to ona robi to z premedytacja. Oczywiscie wcale jego nie usprawiedliwiam, ale widzac reakcje Hellokitty, jakos nie czuje dla niej wspolczucia

PS. A podejscie ze striptizerki sa takie siakie i owakie a pozniej chec wejscia w ich role to dla mnie juz w ogole cos niezrozumialego.

WYRAK-NIE WIESZ CO SIEDZI W JEJ GŁOWIE.
ty jako mężczyzna inaczej zapatrywujesz się na tą sytuację,ja jako kobieta widze ją inaczej.
może nie bedzie to ten sam przykład,ale miałam podobną sytuację.
moj wcześniejszy tz. potrafił oglądać się za ładnymi kobietami na ulicy w mojej obecności.zdarzyło mu się nawet powiedzieć ,ale fajna dupcia-dziewczynie przebijały stringi.nie wiem,czy mnie sprawdzał,ale bolało mnie to.
rozmawiałam z nim o tym,ale on nie widział niczego złego w patrzeniu.
natomiast co do mnie to nie lubił kiedy ubierałam się sexownie.zdarzały się sytuacje,kiedy przez dyskoteką kazał mi przebrać bluzkę,bo stwierdził,że w ultrafiolecie bedzie mi widac biustonosz.

po tamtym incydencie postanowiłam pokazac mu,że ja tez potrafię pokazać coś innym.oczywiście w granicach normy.cieniutkie spodnie,bluzeczka,ktora bardziej odkrywała niż zakrywała.facet widział miny iinych facetów i to było bezcenne.na jego pretensję odpowiadałam jego słowami:PRZECIEZ NIC ZŁEGO NIE ROBIĘ,TO NIEWINE.

może na nie jest to dobry sposób,aby dziewczyna zrobiła striptiz dla kolegów-tego nie pochwałam,ale warto,żeby zapisała się na kurs tanca erotycznego.może poprawi się jej samoakcetacja.

[Yerenia]

Napisane przez TmargoT

ale warto,żeby zapisała się na kurs tanca erotycznego.może poprawi się jej samoakcetacja.

co do tego sie zgadzam, natomiast striptiz dla kolegow Tz to wg przegiecie

[Wyrak]

Napisane przez TmargoT

ty jako mężczyzna inaczej zapatrywujesz się na tą sytuację,ja jako kobieta widze ją inaczej.

Nie wydaje mi sie, zeby plec tu cokolwiek warunkowala.

-----------
Skonczy sie tak, ze on jej nie chce sluchac i sie nie liczy z jej uczuciami, a ona sie za to bedzie odgrywac i robic mu na zlosc i ich zwiazek cholera wezmie. Moze sie myle, ale jesli ktoras ze stron nie ustapi, to tak sie to zapowiada.

Napisane przez TmargoT

ale warto,żeby zapisała się na kurs tanca erotycznego.może poprawi się jej samoakcetacja.

Z tego co autorka wspominala ze miewa kompleksy, to brzmi jak dobry pomysl.

[HELLOKITTY]

Chyba mnie źle wszyscy zrozumieli! Chodzi o erotic dance BEZ ROZBIERANIA. Chodzi mi o to "wielkie show", dla którego niby chodzą faceci! Rura oraz ewolucje wzbudzające zawchyt. Powiedziałam tylko, że ślina leciałaby im gdyby się rozebrała i wykonała taki taniec ale skąpy strój pseudo-sportowy myślę, że wystarczy.

NAPISAŁAM WYRAŹNIE: NA MISTRZOSTWACH TAŃCA NA RURZE TEŻ SIE NIE ROZBIERAJĄ A FECECI KWICZĄ Z ZACHWYTU. CO UDOWADNIA, ŻE WCALE NIE MAM ZAMIARU ZA JAKI ZROBILIŚCIE WIELKIE HURRRA

Moim celem jest wzbudzanie zazdrości, aby troszkę pokazać mu, że nawet w mojej wersji (ubranej) jest się o co wkurzać. Bo i tak się chłopakom spodoba.
Zrobimy wieczorek u kogoś niby zabawę. Dam się dziewczynom na jaja wyszaleć a potem zrobię im takie profesjonalne szow (super przygowowane - po to mi erotic dance), że z krzeseł pospadają.

Gwiazdeczka chyba miałaś na myśli coś spontanicznego, takiego w ferworze zabawy a nie intrygę - czytam wszystkie Wasze wypowiedzi!

[Madaaa]

Noe obraz się, ale relacje w waszym związku są chore. Ja nie widzę przyszłości dla was.

[HELLOKITTY]

Strasznie sroga ocena madaaa. Cały związek nie jest chory, patrzysz przez prymat jednego konfliktu. Napisałam, że się zmienił. Oprócz konfliktów urodowo-zazdorściowo-seksualnych mamy się nieźle. A jak jest w Twoim związku?

[TmargoT]

Napisane przez Wyrak

Nie wydaje mi sie, zeby plec tu cokolwiek warunkowala.

-----------
Skonczy sie tak, ze on jej nie chce sluchac i sie nie liczy z jej uczuciami, a ona sie za to bedzie odgrywac i robic mu na zlosc i ich zwiazek cholera wezmie. Moze sie myle, ale jesli ktoras ze stron nie ustapi, to tak sie to zapowiada.



Z tego co autorka wspominala ze miewa kompleksy, to brzmi jak dobry pomysl.

a ja myślę,że płeć ma znaczenie.inaczej patrzymy na świat,bardziej emocjonalnie.

z tego co widze to on i tak nie słucha jej.zresztą dlaczego ona ma ustepować.przeciez to nie ona zaczęła i nie ona zabawiła się jego uczuciami.
przestańmy użalać się nad nim,a pognębiać dziewczynę.jest zdesperowana i nie wie co wypada,a co nie.zresztą napisała,że nie ma byc to typowy striptiz.więc o co takie halo.ale nie wmawiajmy jej,że kobiety musza być uległe,wybaczać,chować uszy po sobie i uśmiechać się przez łzy.przeciż mamy równouprawnienie.
nawet jeśli facet zerwie z nią to nie bedzie miała czego żałować,chyba tylko przepłakanych nocy.
a może zrozumie?

[Wyrak]

Napisane przez TmargoT

z tego co widze to on i tak nie słucha jej.zresztą dlaczego ona ma ustepować.

Alez ja nigdzie nie napisalem, ze to akurat ona ma ustepowac.

Napisane przez TmargoT

przeciez to nie ona zaczęła i nie ona zabawiła się jego uczuciami.

Nie wiem, dla mnie w dojrzalym zwiazku nie jest istotne, "kto zaczal", tylko jak dojrzali ludzie rozwiazuja takie problemy.

[HELLOKITTY]

Napisane przez TmargoT

jest zdesperowana i nie wie co wypada,a co nie.zresztą napisała,że nie ma byc to typowy striptiz.

Dzięki za zrozumienie. Ale czy uważasz, że taniec na rurze w ubraniu na imprezie nie wypada? Była Impreza Lata '80, Lata '60, Postacie Kreskówkowe, Wieśniarkowo to i rurę kupie i wezmę na wieś gdzie mamy domek wypadowy i zrobimy wieczorek tańca rurkowego. (Dodam, że była też impreza bieliznowo-piżamowa na której nie byłam)

Dodam, że mój występ ma być działaniem na wyobraźnię. Nie będzie oczywiste to co mam do przekazania. Nie tupnę nogą i nie powiem: A WIDZISZ! Tylko on się na mnie wkurzy i ja mu wyłożę, dlaczego nie ma prawa się wściekać. Wcale nie jest tak, że nie szanuję własnego zadania bo nie robię nic niestosownego i się nie rozbieram! Najpierw czytaj dokładnie a potem krytykuj.

[TmargoT]

Napisane przez Wyrak

Nie wydaje mi sie, zeby plec tu cokolwiek warunkowala.

-----------
Skonczy sie tak, ze on jej nie chce sluchac i sie nie liczy z jej uczuciami, a ona sie za to bedzie odgrywac i robic mu na zlosc i ich zwiazek cholera wezmie. Moze sie myle, ale jesli ktoras ze stron nie ustapi, to tak sie to zapowiada.



Z tego co autorka wspominala ze miewa kompleksy, to brzmi jak dobry pomysl.

dla mnie to jasne,że wypadałoby,żeby ona ustąpiła dla dobra związku.
dodam,że uległość nic nie daje,wręcz pogłębia kompleksy,a druga strona nie liczy się z ustępującym .
czasem warto powalczyć o swoje.jak nie słowami,to czynami.

Napisane przez HELLOKITTY

Dzięki za zrozumienie. Ale czy uważasz, że taniec na rurze w ubraniu na imprezie nie wypada? Była Impreza Lata '80, Lata '60, Postacie Kreskówkowe, Wieśniarkowo to i rurę kupie i wezmę na wieś gdzie mamy domek wypadowy i zrobimy wieczorek tańca rurkowego. (Dodam, że była też impreza bieliznowo-piżamowa na której nie byłam)

wiesz....powiem tak,jeśli impreza jest luźna,każdy ma w czubie to jak najbardziej.
oczywiście w ubraniu i tak delikatnie-nie pruderyjnie.

z drugiej strony,wszystko zalezy od ciebie.jeśli jesteś osoba nieśmiałą,może to wyjść komicznie.
ja piszę tylko jak ja to czuję.ja bym się nie wstydziła.ale JA to JA ,a TY to TY

[DariaKom]

Przywykłam do tego, że jak Wyrak zabiera głos w dyskusji to następuje wielka krytyka, łapanie za słówka, cytowanie każdego zdanie po zdaniu.

Czasem się z Tobą zgadzam a czasem nie... ale uważam, że chyba nie do końca wiesz co drzemie w głowie kobiety (a nawet wiem, że zielonego o tym nie masz pojęcia). Inaczej na problemy reagują faceci a inaczej kobiety...to nie jest żadna nowość którą teraz trzeba popierać dowodami ani jej zaprzeczać.

Ja się bardzo cieszę, że są na świecie osoby jak Ty, na wskroś idealne, ale weź pod uwagę, że człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia błędy na każdym kroku.

Czasem, nawet jak się z Tobą zgadzam w jakiejś sprawie, mam wrażenie, że to co mówisz pomaga tylko Tobie a nie założycielce wątku...

Ps. mimo, że jestem tu bardzo krótko zawsze prawie wiem, co napiszesz i do czego się "przyczepisz"

[HELLOKITTY]

Wiesz, to nie jest tak, że jeśli piszę o tym, że mam kompleksy (a niestety każdy je ma) i takie podejście do striptizu jestem nieśmiała. Uznaję siebie za osobę mało ... popularną za co obarczam mój charakterek i cięty jęzorek. Jestem śmiałą osobą dlatego nie boję się obstawać przy swoim zadaniu w towarzystwie. Do tego wszyscy mnie znają i jestem bardziej z tych, którzy się wygłupiają. Jest mi super miło, że potrafisz się wczuć w moją postawę i dokładnie rozumiesz powody, dla których tak postępuję i sprawia troszkę grzeszną radość. A do mojej osobowości nie pasowałyby subtelne występy - wtedy byłabym komiczna. Dam czadu w ubraniu! Lepiej życzcie wszyscy powodzenia a nie szalejcie o jakiejś goliźnie bo tego nie będzie.

[DariaKom]

Oj kochana..ja Ci życzę, żebyś z tej rury nie zlądowała, bo jak tak czasem oglądam jak dziewczyny zwisają głową w dół....aż mnie dreszcze przechodzą...-oczywiście jak się zdecydujesz

[Madaaa]

Napisane przez HELLOKITTY

Strasznie sroga ocena madaaa. Cały związek nie jest chory, patrzysz przez prymat jednego konfliktu. Napisałam, że się zmienił. Oprócz konfliktów urodowo-zazdorściowo-seksualnych mamy się nieźle. A jak jest w Twoim związku?

Przeczytlam Twoje wypowiedzi i przyznaje ci racje jesli chodzi o cala te sytuację, ale odgrywanie sie niczego dobrego nie przyniesie. Dlatego nazwalam to chorymi relacjami. Twoj facet obrazal cie i mial gdzies twoje uczucia, a ty probujesz mu zrobic na zlosc. Nie podoba mi sie to i tyle. A moj zwiazek nie jest tematem tego watku. Jak bede miala jakis prbolem to zaloze swoj wlasny watek.

[G a b i]

Mój TZ stwierdził ,że w tej sytuacji Twój facet musi mieć w tym jakiś CEL. Powiedział że gdyby był w takiej sytuacji i gdyby dziewczyna naprawdę popadała w histerię to oczywiście zrezygnowałby z wyjścia. Na początku by się pewnie podroczył, bo obciach przed kolegami, ale gdyby nalegała to na pewno by nie poszedł.
Dodał, że jeśli facet tak strasznie się upiera, to ma jakiś cel w tym że koniecznie na ten striptiz czy wieczór kawalerski chce iść. No i można mieć obawy co do jego intencji...

o właśnie o to chodzi o CEL! ja się już przekonałam o tym właśnie uporze o zrobienie czegoś niestety i mimo ,że od tego czasu trochę minęło mnie dalej to boli, a mianowicie była pewna sytuacja o którą prosiłam mojego TZ żeby jej nie robił niestety na darmo prosiłam bo i tak to zrobił nie chce się rozpisywać o co chodzi bo dalej mnie to boli, ale pierwszy raz widziałam go tak upierającego sie w jakiejś sprawie , no a jak później się okazało miał w tym cel... niestety... dlatego uważaj na to jak reaguje twój chłopak ja na twoim miejscu bym skończyła związek, no ale tutaj to Ty decydujesz
ps. nie wiem czy to jest napisane jakąś spójną całością ale jestem padnięta

[HELLOKITTY]

Daria: Chcę być perfekcyjnie przygotowana, a upadki przewiduję tylko podczas ćwiczeń. Nie zainicjuję tego przedsięwzięcia dopóki nie będę profesjonalna .

Madaaa: To nie miał być atak. Ale zdaję sobie sprawę, że jeśli opowiada się o jakimś problemie nie wspomina się o dobrych cechach osoby, która przysparza cierpienia i mogłaś tak odebrać nasz związek. Pytając jak jest w Twoim związku miałam na myśli czy są tylko cukierkowe czasy? Czy gorsze też bywają? Bo ja myślę, że napewno. A co do zagrywek - nawet w bajkach dla dzieci łotrzy dostają nauczkę. I ja mu nauczkę zafunduję

[Gwiazdeczka1978]

Nie kazdy zwiazke jest idealny, czasem trzeba powalczyc, zeby wyjsc na swoje i swego dopiac. Dwoje ludzi o roznych pogladach i charakterach sie dobiera, kochaja sie, ale w roznych sprawach maja swoje zdania i probuja przeciagnac linke na swoja strone. Czasem trzeba uzyc przeroznych metod, zeby osiagnac swoj cel.

[Wyrak]

Napisane przez TmargoT

dla mnie to jasne,że wypadałoby,żeby ona ustąpiła dla dobra związku.

Rownie dobrze moze on ustapic, albo chociaz powiedziec dlaczego musi na ten wieczor kawalerski isc.

Napisane przez DariaKom

Przywykłam do tego, że jak Wyrak zabiera głos w dyskusji to następuje wielka krytyka, łapanie za słówka, cytowanie każdego zdanie po zdaniu.

No i? Chyba kazdy kto pisze odpowiada za to co pisze?

Napisane przez DariaKom

Czasem się z Tobą zgadzam a czasem nie... ale uważam, że chyba nie do końca wiesz co drzemie w głowie kobiety (a nawet wiem, że zielonego o tym nie masz pojęcia). Inaczej na problemy reagują faceci a inaczej kobiety...to nie jest żadna nowość którą teraz trzeba popierać dowodami ani jej zaprzeczać.

Nigdzie nie napisalem, ze wiem co drzemie w glowie autorki, ani kobiet w ogole. Za to duzo osob tutaj, ma przekonanie, ze wiedza co ktorej dziewczynie w glowie siedzi, tylko dlatego, ze sa ta sama plcia. Dla mnie jest to wniosek oczywiscie bledny, co widac po kazdym choc troche bardziej kontrowersyjnym temacie. Idac Twym tropem myslenia, to by na wizazu nie bylo zadnej polemiki, przeciez wszystkie kobiety sie rozumieja.

Tja...

Napisane przez DariaKom

Ja się bardzo cieszę, że są na świecie osoby jak Ty, na wskroś idealne, ale weź pod uwagę, że człowiek jest tylko człowiekiem i popełnia błędy na każdym kroku.

To juz Twoja percepcja, ze uwazam sie za osobe idealna. Co ciekawe, sam tego nigdy nie imputowalem

Napisane przez DariaKom

Czasem, nawet jak się z Tobą zgadzam w jakiejś sprawie, mam wrażenie, że to co mówisz pomaga tylko Tobie a nie założycielce wątku...

Nie wiem co przez to rozumiesz, bo pisze na wizazu dla rozrywki, czasem probuje komus doradzic, przy czym nie oznacza to aprobaty z zalozenia, tylko krytyke w miejscach gdzie uwazam, ze jest zasadna.

Napisane przez DariaKom

Ps. mimo, że jestem tu bardzo krótko zawsze prawie wiem, co napiszesz i do czego się "przyczepisz"

No widzisz jaka jestes przewidujaca

[G a b i]

kiedy w końcu jest ten wieczór?? bo już się nie mogę doczekać finiszu ehh współczuje Ci mimo wszystko:/

[TmargoT]

WYRAK-dobrze,że jesteś.już kiedys pisałam,że warto poznac też męski punkt widzenia,choćby był inny niż kobiecy.

[HELLOKITTY]

Wieczór na próbę jest i mówiłam już, że nie oponuję. Dopiero po ich wyjściu realizuję plan doskonały. Nie masz już czego współczuć Gabi, bo teraz mogłabym od nowa zatytułować mój wątek: Zrozumieć faceta - striptiz i inne rozrywki. O tym jak upadłam, żeby powstać silniejsza. Popłakałam sobie ponad tydzień i jak się podniosłam to bardziej zahartowana

Wyrak pozwól, że wtrącę: Nie o wieczór kawalerski chodziło co już było sporo postów temu ustalone.