Zdrada - wątek zbiorczy.

[Sovilo]

To zależy co rozumieć przez pojęcie ''zdrada''. Dla mnie fakt, że mój partner przespałby się z inną nie musi świadczyć o zdradzie(wiem, głupio napisane, ale mam swoje powody), dla mnie po prostu zdradą jest zdrada zaufania, oszukiwanie drugiej osoby, a nie mechaniczny seks, choć każda forma zdrady bardzo by bolała(dodam, ze nikt mi nigdy takiego świństwa nie zrobił).

[Mycha]

Ja w życiu nie wybaczyłabym zdrady,uważam,że taki związek jest bez szans i nigdy drugiej szansy bym nie dała.Zdrada to całkowite przekreślenie czystej milości i nic po niej nie będzie takie jak wcześniej.

[Momo]

Do końca życia nie wybaczyłabym zdrady

[Hexxana]

Napisane przez Sovilo

To zależy co rozumieć przez pojęcie ''zdrada''. Dla mnie fakt, że mój partner przespałby się z inną nie musi świadczyć o zdradzie(wiem, głupio napisane, ale mam swoje powody), dla mnie po prostu zdradą jest zdrada zaufania, oszukiwanie drugiej osoby, a nie mechaniczny seks, choć każda forma zdrady bardzo by bolała(dodam, ze nikt mi nigdy takiego świństwa nie zrobił).

Akurat rozumiem,co masz na mysli
Seks z inna nie jest dla mnie dowodem zdrady(ale to tez moje pokrecone myslenie) i najbardziej zabolala mnie zdrada emocjonalna,zawiodl mnie-pojawilo sie klamstow a pozniej cala spirala sie nakrecila....bardzo bolalo-ale,dalam szanse Nam,Jemu-czy zaluje?nie
Duzo sie wtedy pomiedzy Nami zmienilo ale nie popadlam w paranoje,ze znow sie to pojawi,ze znow sie to zdarzy-zaistniala sytuacja zmienila mnie i Jego,bylo inaczej pomiedzy Nami-nie lepiej czy gorzej ale wlasnie inaczej.
Bylismy ze soba jeszcze niezly kawalek czasu ale rozstalismy sie z zupelnie innego powodu.
Bardzo Go kochalam,to jest taka namietnosc jaka zapada w serce i w dusze,kiedy ktos w Tobie wyryje pietno siebie na zawsze-dlatego potrafilam wybaczyc i jezeli kiedykolwiek kogos jeszcze tak pokocham to wiem,ze bede potrafila wybaczyc.
Kazda milosc jest inna,niesie ze soba inny smak ale wiemy kiedy zapadamy w druga osobe tak,ze przekraczamy pewne granice.
Tak wlasnie jest ze mna

[Papryczkaa]

Zdradą jest dla mnie naruszenie zaufania drugiej osoby.Jest to zrobienie czegoś , co zaboli drugą osobę a my mamy pełną tego świadomość.



Ja nie mogłabym wprost znieść myśli ,ze On dotykał , całował , pieścił inną kobietę....to tak bardzo boli ,ze nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co bym zrobiła....Mógłby klęknąc na kolana , płakać i przepraszać..ale to na nic. Przytulił by się do mnie , a ja czułabym Jej zapach ,miała przed oczami sceny jakie niedawno razem odgrywali..a On sam kojarzyłby mi się z brudem...bo mówił ze kocha a jednak zapomniał o tym na moment...to przecież nie jest miłość! W miłości powinno być zaufanie ...

Wybaczyć ? Nigdy .To dla mnie zbyt przykre.

Tu ktoś moze sobie pomyslec,ze wobec tego nie mowić o zdradzie..tak jakby nic się nie stało.Jednak wtedy ten kto zdradził okazałby się jeszcze większym tchorzem i łajdakiem.Trzeba odpowiadać za swoje czyny i być chociaż na tyle lojalnym ,by wyznać prawdę.

[Mroofcia]

.

[Sovilo]

Napisane przez Hexxana

Akurat rozumiem,co masz na mysli
Seks z inna nie jest dla mnie dowodem zdrady(ale to tez moje pokrecone myslenie) i najbardziej zabolala mnie zdrada emocjonalna,zawiodl mnie-pojawilo sie klamstow a pozniej cala spirala sie nakrecila....bardzo bolalo-ale,dalam szanse Nam,Jemu-czy zaluje?nie
Duzo sie wtedy pomiedzy Nami zmienilo ale nie popadlam w paranoje,ze znow sie to pojawi,ze znow sie to zdarzy-zaistniala sytuacja zmienila mnie i Jego,bylo inaczej pomiedzy Nami-nie lepiej czy gorzej ale wlasnie inaczej.
Bylismy ze soba jeszcze niezly kawalek czasu ale rozstalismy sie z zupelnie innego powodu.
Bardzo Go kochalam,to jest taka namietnosc jaka zapada w serce i w dusze,kiedy ktos w Tobie wyryje pietno siebie na zawsze-dlatego potrafilam wybaczyc i jezeli kiedykolwiek kogos jeszcze tak pokocham to wiem,ze bede potrafila wybaczyc.
Kazda milosc jest inna,niesie ze soba inny smak ale wiemy kiedy zapadamy w druga osobe tak,ze przekraczamy pewne granice.
Tak wlasnie jest ze mna

Cieszę się, że jest ktoś o podobnym do mnie sposobie myślenia, myslałam, że jestem osamotniona

[Melinia]

Ja wybaczyłam,choć zarzekałam się,że jeżeli kiedyś partner mnie zdradzi to nigdy nie wybaczę.Dlaczego wybaczyłam? Nie wiem...być może pomogło to,że sam się przyznał,że nie dowiedziałam się po kilku latach od jakiegoś kolegi,nie ukrywał tego przede mną,widziałam,że cierpiał,że rozumiał swój błąd,widział jak ja cierpiałam,jak bardzo było mi przykro.To było 4 lata temu,z perspektywy czasu zmieniło się bardzo wiele- na lepsze. Na początku robiłam mu wyrzuty,myślałam dlaczego to zrobił,przecież mówił,że mnie kocha...Obmyślałam plan odegrania się,ale nie zdradziłam go. Przez długi okres czasu wogóle mu nie ufałam.W końcu przestałam notorycznie o tym myśleć.Teraz mu ufam,jest dobrzeJestem z nim naprawdę szczęśliwa,wiem,że drugi raz nie popełni tego błędu,za dużo nas to kosztowało.

[talla]

Mojemu byłemu chłopakowi wybaczyłam taki hm...występek. Umówił się ze swoją byłą dziewczyną na taką przyjacielską rozmowę w knajpie i pocałował ją (albo ona jego, nie dociekam)

Okropnie to wtedy przeżyłam, ale..wybaczyłam mu i potem jeszcze długi czas było nam cudownie Nie dał mi więcej żadnego powodu do niepokoju.

Nie było mi łatwo, choć moje zdanie może brzmieć nonszalancko. Dużą rolę odegrał fakt, że on sam przyznał się do wszystkiego dzień po tym zdarzeniu, chociaż to nigdy by się nie wydało...Pomyślałam, że tak naprawdę nigdy mnie nie okłamał, nawet w tym przypadku był szczery chociaż wiedział, jak to wszystko może się skończyć..
..że może "skończyć się końcem"

[Olunia90]

Zdrady nigdy nie wybacze !Z natury jestem nieufna i bardzo trudno zdobyć moje zaufanie.Gdybym wybaczyła cały czas bym się zadręczała myślami czy poraz kolejny tego nie zrobi a taki związek bez zaufania nie ma szans

[kleine]

No niestety ja nie dalabym rady... Bardzo kocham mojego partnera, ale jakby sie nawet pocalowal z inna to musialabym go zostawic. To nic, ze moje zycie straciloby sens,bo to nie jest kwestia chciec czy nie chciec, moja duma po prostu jest straszna i chociaz w srodku bym czula, ze robie zle, to zostawilabym go. Czasem zazdroszcze tym, co maja w sobie tyle sily zyby wybaczyc, bo moze jednak cos om nie ucieknie sprzed nosa. A mi przez moja chora dume ucieka wiele rzeczy. To i tak jest lepiej, ale zdrada-nie ma mowy

[Biricchina]

Ja już miałam dość dużo wspólnego ze zdradą. EX zdradził mnie z moją przyjaciółką o czym dowiedziałam się parę dni przed maturą. Byłam w takim szoku i stresie, że nie zerwałam z Nim a wręcz przeciwnie byliśmy razem jeszcze 2,5 roku. Ten cały związek był chory, ja się bardzo męczyłam.
Nie chcę czegoś takiego więcej przeżywać. Nie wybaczę już zdrady, na pewno.

[Jadeitea]

Biri, nie zamartwiaj się tym tak.

Ja bym może wybaczyła - oczywiście pod warunkami z pierwszej strony. No i gdybym otrzymała uroczystą przysięgę, że nic takiego się już nie stanie. A gdybym odkryła, że mimo to się stało drugi raz - eat shit, no way. A i zaufanie do chłopaka miałabym mocno nadszarpnięte i nie wiem, czy mimo wybaczenia coś by jeszcze z tego było...

Sama bym nie zdradziła, więc nie rozumiem, jak ktoś inny może, jeśli "kocha" i mu "zależy".

[anusia_82]

Zdrada to kłamstwo!nie mogłabym być z kimś kto nie jest szczery kto mnie oszukał okłamał!jak kocham to na zabój i do końca i tego samego oczekuję od TŻ!!

[RUDA.KOTKA]

jestem bardzo ciekawa co sądzą inne dziewczyny o zdradzie??
ja osobiscie wiem ze bym nie wybaczyła...
mowie z doswiadczenia ale wiem ze osoby ktore mnie zdradzały nie były dla mnie nikim szczegolnym,wiec w takim przypadku nie wybaczyc było łatwo
ale nigdy nie zdradził mnie merzczyzna ktorego kochałam...
zastanawia mnie to czy gdy sie kocha to nawet zdrade jest sie wstanie wybaczyc??

[n@ta]

Na plotkowe by sie zdało przenieść

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez n@ta

Na plotkowe by sie zdało przenieść

przed chwilka własnie zauwazyłam ze nie za bardzo dobre miejsce wstawiłam swoj watek:/
ale to dlatego ze nie znam sie jeszcze tak dobrze na tym forum i popełniam takie błedy jak na przykład teraz
ha ha
pytanie do wizazystki czy wybaczyłabys zdrade
ha ha jestem debesciak
hm...a moge przeniesc jakos ten watek albo go wykasowac??

[iryax]

Poproś moderatora to przeniesie

[margitta]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ghlight=zdrada

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez iryax

Poproś moderatora to przeniesie

hm...ok zaraz poszukam ktoregos

[Joey]

Przenoszę na forum "Co w Duszy gra?". Poza tym były już takie wątki (np. http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=zdrad%2A), wystarczy skorzystać z wyszukiwarki

[lir391]

Napisane przez RUDA.KOTKA

przed chwilka własnie zauwazyłam ze nie za bardzo dobre miejsce wstawiłam swoj watek:/
ale to dlatego ze nie znam sie jeszcze tak dobrze na tym forum i popełniam takie błedy jak na przykład teraz
ha ha
pytanie do wizazystki czy wybaczyłabys zdrade
ha ha jestem debesciak
hm...a moge przeniesc jakos ten watek albo go wykasowac??

Gdyby któryś z moich kosmetyków mnie zdradził, to z pewnością bym mu tego nie wybaczyła
Napisz PW do którejś z moderatorek albo poczekaj, aż Twój wątek zostanie przez nie zauważony i przeniesiony.

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez Joey

Przenoszę na forum "Co w Duszy gra?". Poza tym były już takie wątki (np. http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=zdrad%2A), wystarczy skorzystać z wyszukiwarki

aha hm...nawet nie wiedziałam ze mozna szukac ok nastepnym razem zanim cos zrobie to najpierw to sprawdze a tak po za tym to wolałabym zebys w takim razie usuneła ten wątek da sie to zrobic??

[Joey]

Napisane przez RUDA.KOTKA

aha hm...nawet nie wiedziałam ze mozna szukac ok nastepnym razem zanim cos zrobie to najpierw to sprawdze a tak po za tym to wolałabym zebys w takim razie usuneła ten wątek da sie to zrobic??

Oj, teraz już nie usunę, bo mogę usuwać tylko wątki na wizażysce. Ale poproś Złośliwca, on jest moderatorem Dusznego.

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez Joey

Oj, teraz już nie usunę, bo mogę usuwać tylko wątki na wizażysce. Ale poproś Złośliwca, on jest moderatorem Dusznego.

aaaa...to do kazdego działu jest inny moderator...kumam kumam
ok to zaraz do niego napisze jak go znajde
dziekuje Tobie bardzo
pozdrawiam

[sky1980]

zdrada to jedyna rzecz ktorej bym nigdy nie wybaczyla!!!
nierozumiem co siedzi w duszy dziewczyn ktore przymykaja na to oko,albo poprostu wybaczaja?! uwazam ze jak zdradzil raz zdradzi i drugi...

[RUDA.KOTKA]

Napisane przez sky1980

zdrada to jedyna rzecz ktorej bym nigdy nie wybaczyla!!!
nierozumiem co siedzi w duszy dziewczyn ktore przymykaja na to oko,albo poprostu wybaczaja?! uwazam ze jak zdradzil raz zdradzi i drugi...

ja to tak odbieram ze kazdy mierzy swoja miara...bez obrazy
poprostu jesli miałas stycznosc ze zdrada to wiesz co to oznacza i wiesz czy mogłabys zdradzac dalej czy na tym jednym razie by sie skonczyło...
i to odwraca sie na druga strone...

[kbac]

Jesteśmy razem 5 lat w związku na odległość. W takim związku zaufanie, lojalność to podstawa. I ja wierzyłam i ufałam.
Rok temu na wakacjach przez przypadek odkryłam, że mój ukochany przez jakieś pół roku regularnie rozmawiał z jakąś babką na gg. To nie były takie zwykła towarzyskie rozmowy ale rozmowy o mnie, mojej rodzinie, o jego problemach - zwierzenia, żalenie się itd.
To było chyba gorsze niż zdrada przez seks. Nie mogłam się na niego patrzeć, napawał mnie obrzydzeniem. Chciałam odejść i nie sądziłam że wybaczę. Ale wybaczyłam…choć czasem mam wątpliwości czy było warto...
Kolejnej pod żadną postacią nie wybaczyłabym juz.

[Averka]

Hm....zdrada nie wiem,trudne dla mnie bo ja bardzo kocham i jestem kochana.Moj TŻ zapewnia mnie bardzo bardzo czesto ze mnie kocha ,ze nihdy nie opusci,planuje ze mna przyszłość i nic nie robi takiego zebym miala powod chocby do podejrzeń.Ale ja jestem chorobiwie zazdrosna i czasem niby nic takiego ale jak tylko nie napisze smsa bo np spi czy cos w tym stylu albo idziemy gdzies ze znajomymi to mi sie wydaje ze sie patrzy na inna i juz jestem zła.Ja jestem jakas chora chyba czy wy tez ak macie?ale wracajac do watku to wlasnie gdyby doszlo do zdrady to pewnie pod wplywem alkoholu.Zabolało by mnie to najabrdziej na swiecie,bo skoro zdradzil to po co te wszystkie slowa ze kocha,ze nie opusci,ze tylko ja.I chociaz by mnie tak bolalo to dalabym sobie troche czasu i wybaczylabym bo za bardzo kocham zeby odejsc.tylko ze ja wybaczam ale nie zapominam...

[pempek]

cześć!
ja mam do tego trochę inne podejście... zdradę wybaczyłabym bez mrugnięcia okiem.. serio, może to dziwne, ale nie przykładam wielkiej wagi do seksu i nie łączę go z miłością.. nie chciałabym tylko żeby mój ukochany zakochał się w innej kobiecie..
a rzeczą której nigdy bym nie wybaczyła jest przemoc fizyczna, lub psychiczna... tego bym nie zniosła...
dziwne mam trochę poglądy, ale niestety wile osób zdradza tylko po prostu nie wiemy o tym...
ja się nad tym w ogóle nie zastanawiam, dopóki w moim małżeństwie wszystko się układa
pozdrawiam