Czy kupiłam podróbę?? POMOCY!!

[princeska69]

Napisane przez joanna_mp

W sumie Kropka ma racje, po opakowaniu raczej nie poznam... a sam krem w środku możesz opisać? Czy krem pachnie dokładnie jak perfumy Princess? Bo ten mój szczerze mówiąc pachnie Princess tylko jak otwieram wieczko - po rozsmarowaniu zapach Princess znika, ale konsystencje ma gęstą, przyjemna i skóra robi się delikatna. Kolor mazidła biały lekko różowawy.

Kolor to taki bardzo, bardzo jasny roz, powiedzialabym, ze mleczny. Zapach jest strasznie intensywny, utrzymuje sie okolo 2-3 godzin, bardzo wzmacnia intensywnosc samych perfum. Dokladnie taki jak Princess. Co do konsystencji jest bardzo bogata, skora po nalozeniu balsamu jest lekko kaszmirowa w dotyku, jak po niektorych bazach pod podklad

[chooomik]

dziewczyny nie bardzo wiem gdzie to pytanie umieścić... chodzi mi o Addicta - dostalam próbkę od jednej wizażanki, zapach świetny, trwały i intensywny jak to Addict, płyn w kolorze ciemno różowym, takim brunatnym prawie. Dziś poszłam do perfumerii, poprosiłam o próbkę Addicta i w szoku jestem bo płyn w próbce perfumeryjnej jest szarawy.... zapach ten sam, intensywność też...no może słabsza trochę... ki diabeł? Skąd ta rożnica w kolorze - czy to jakieś dwie różne wersje (EDT, EDP?) czy jak...?

[taka taka]

Napisane przez chooomik

dziewczyny nie bardzo wiem gdzie to pytanie umieścić... chodzi mi o Addicta - dostalam próbkę od jednej wizażanki, zapach świetny, trwały i intensywny jak to Addict, płyn w kolorze ciemno różowym, takim brunatnym prawie. Dziś poszłam do perfumerii, poprosiłam o próbkę Addicta i w szoku jestem bo płyn w próbce perfumeryjnej jest szarawy.... zapach ten sam, intensywność też...no może słabsza trochę... ki diabeł? Skąd ta rożnica w kolorze - czy to jakieś dwie różne wersje (EDT, EDP?) czy jak...?

ja kupiłam używkę na allegro, zapach jest ok, ale kolor wyraźnie ciemny (zostawia plamę na bloterze), podejrzewałam, że mój Addict jest stary, zaczęłam robbić badania w perfumeriach
i wyszło mi pół na pół: połowa testowanych Addictów zostawiała plamy na papierku (jedne ciemniejsze, inne jaśniejsze), połowa zaś prawie nie zostawiała (prawie- bo jednak zupełnie bezbarwna nie była)
nie wiem jaki kolor ma płyn w mojej flaszce, ale z ciekawości zaraz sprawdzę

edit:
jest dość ciemny, ciemno- koniakowy, właściwie prawie miedziany
to chyba nie jest najlepiej ...

[chooomik]

Napisane przez taka taka

ja kupiłam używkę na allegro, zapach jest ok, ale kolor wyraźnie ciemny (zostawia plamę na bloterze), podejrzewałam, że mój Addict jest stary, zaczęłam robbić badania w perfumeriach
i wyszło mi pół na pół: połowa testowanych Addictów zostawiała plamy na papierku (jedne ciemniejsze, inne jaśniejsze), połowa zaś prawie nie zostawiała (prawie- bo jednak zupełnie bezbarwna nie była)
nie wiem jaki kolor ma płyn w mojej flaszce, ale z ciekawości zaraz sprawdzę

edit:
jest dość ciemny, ciemno- koniakowy, właściwie prawie miedziany
to chyba nie jest najlepiej ...

dzieki serdeczne za fatygę ...czyli z twoich slów wynika, że kolor sie zmienia wraz z "wiekiem" Addicta...? Tamten z wymianki zapachowo i co do trwalości był zupełnie w porządku, ten z perfumerii też jest ok ale mam wrażenie, że jakby mniej się mnie trzyma... zgłupiałam przyznam...

[Camila1983]

Miałam kiedyś taką sytuacje: Dostałam w prezencie perfumy Armani Mania. Miałam wtedy względnie małe pojecie o perfumach i nie przyszło mi do głowy, aby sprawdzac jego oryginalnosc. Zapach mi sie podobał wiec nie widziałam problemu.
Zapach po jakimś czasie mi sie znudził i używaną wode sprzedałam na allegro jako oryginał. Gdy przesyłka dotarła do kupujacej, dostałam od niej maila, ze jest to podróba. Nie chciało mi sie w to wierzyc, ale pewności nie miałam, więc sprawdziłam w perfumerii, faktycznie, zapach był inny.
Było mi strasznie wstyd i głupio. przeprosiłam i zwróciłam pieniądze, ale nie chciałam spowrotem wody, pojerzewam, ze wylądowała w koszu.
Nie byłam wtedy Wizażanką, nie wiem czy nawet wiedziałam wtedy o istnieniu Wizażu. Zadziałało tu cos innego, uczciwośc, poczucie przyzwoitości, sama nie wiem.
Nikt z nas nie chciałby aby słynny dopisek w aukcjach allegro "jestem Wizażanką, nie kupuję i nie sprzedaje podrób" przestał znaczyc cokolwiek. Żałuję, że bycie Wizazanką w wielu przypadkach nie jest tożsame z uczciwością i lojalnością wobec innych Wizażanek.

Ps. Myśle, ze to świetny temat na osobny wątek

[joanna_mp]

Napisane przez princeska69

Kolor to taki bardzo, bardzo jasny roz, powiedzialabym, ze mleczny. Zapach jest strasznie intensywny, utrzymuje sie okolo 2-3 godzin, bardzo wzmacnia intensywnosc samych perfum. Dokladnie taki jak Princess. Co do konsystencji jest bardzo bogata, skora po nalozeniu balsamu jest lekko kaszmirowa w dotyku, jak po niektorych bazach pod podklad

hmm wczoraj posmarowałam kremem nadgarstek i faktycznie po chwili pachniał Princess, zapach dla mnie nie byl strasznie intensywny ale przeciez każdy odbiera intensywność perfum inaczej wiec to tylko moja subiektywna opinia.

Myśle że krem jest jednak ok. Więc jakby nie patrzec jestem obecnie posiadaczką najdroższego body buttera Princess (132 zł z przesyłką) bo perfum nadaje się do kosza.

[Basia39]

Napisane przez joanna_mp

hmm wczoraj posmarowałam kremem nadgarstek i faktycznie po chwili pachniał Princess, zapach dla mnie nie byl strasznie intensywny ale przeciez każdy odbiera intensywność perfum inaczej wiec to tylko moja subiektywna opinia.

Myśle że krem jest jednak ok. Więc jakby nie patrzec jestem obecnie posiadaczką najdroższego bodu buttera Princess (132 zł z przesyłką) bo perfum nadaje się do kosza.

Asiu a podałaś link do tego wątku sprzedającej i dostałaś jakąś odpowiedź, czy zero reakcji?

[joanna_mp]

Wysłałam jej zdjęcia, ponieważ i tak wiem że jest na forum i że to czyta. Dostałam odpowiedź, że sprzedała mi oryginał i że nasza dyskusja nie ma sensu. Zero przeprosin, ani jakiejkolwiek chęci wyjaśnienia tej sprawy.

[marzfrost]

Napisane przez joanna_mp

Wysłałam jej zdjęcia, ponieważ i tak wiem że jest na forum i że to czyta. Dostałam odpowiedź, że sprzedała mi oryginał i że nasza dyskusja nie ma sensu. Zero przeprosin, ani jakiejkolwiek chęci wyjaśnienia tej sprawy.

Hm i nawet nie zechciała Ci zwrócić pieniędzy za towar, który NIE SPEŁNIA Twoich oczekiwań?
Rzeczywiście, Wizażanka godna zaufania, nie ma co. Do tego wielka znawczyni "oryginałów", zwłaszcza trzeciego sortu i z niepewnych rąk, handlująca podróbami (bo Coco M to BYŁA podróba, a Twoje perfumy co najmniej są nieświeże)...

A w ogóle to moje zdziwienie, że ktoś dla paru groszy zysku woli stracić twarz po prosu nie ma granic.

[Basia39]

Napisane przez joanna_mp

Wysłałam jej zdjęcia, ponieważ i tak wiem że jest na forum i że to czyta. Dostałam odpowiedź, że sprzedała mi oryginał i że nasza dyskusja nie ma sensu. Zero przeprosin, ani jakiejkolwiek chęci wyjaśnienia tej sprawy.

W głowie mi się nie mieści takie podejście do załatwienia sprawy
Z tego co się orientuję, jeśli sprzedawca jest osobą prywatną, a nie firmą, nie ma obowiązku przyjąć zwrotu zakupionego towaru, w tym wypadku to czy przyjmie zwrot, czy też nie zależy wyłacznie od jego dobrej woli, tu jak widać jej nie ma.

Ma obowiązek natomiast przyjąć reklamację.
Każda reklamacja ma zawsze taki sam przebieg:

a) zgłoszenie przez Klienta,
b) przysłanie sprzedającemu reklamowanego towaru,
c) rozpatrzenie reklamacji po otrzymaniu towaru,
d) decyzja o uznaniu lub nie uznaniu zasadności reklamacji,
e) zwrot pieniędzy Klientowi (w razie uznania) lub prośba o wpłatę na zwrotną przesyłkę (w razie nie uznania)

Tak to wygląda.

Jeśli sprzedawca jest osobą uczciwą kasę zwróci, a rozumiem, że Pani od bublowatej Princess za taką się uważa, jeśli nie jest osobą uczciwą będziesz stratna ok. 6 PLN za polecony priorytet, którym odeślesz wodę do reklamacji, bo z powrotem tego bubla przecież przyjmować już nie będziesz.
Co za różnica do czyjego kosza na śmieci trafi ...

[kropka75]

Napisane przez marzfrost

A w ogóle to moje zdziwienie, że ktoś dla paru groszy zysku woli stracić twarz po prosu nie ma granic.

Na razie nie ma mowy o utracie twarzy. Na allegro w każdej chwili można mieć nowe konto. Tam nikt nie wie o czym my tu rozmawiamy.

A tutaj... no cóż. Nikt głośno nie napisał kim ta Pani jest na Wizażu. Więc utraty twarzy póki co się na pewno nie boi.

[rozwydrzona]

hmm, ja mam Flower princess, ale faktycznie mam prostą rurkę, na naklejce 'spray' jest przez 's' małe, a obok jeszcze wybity numerek 8014 (nie wiem, o co z nim chodzi, bo Angel takiej nie ma, ale to jest tester)... Z tym, że butelka Flower princess niczym się nie różni, nawet napis na niej jest 'Princess'.

Hmm, nie chodzi wg mnie w tym poście o oczernianie sprzedającej. Nie chcę nic sugerować broń Boże, ale nie znamy treści maili obu stron i ja po prostu ten wątek uważam za taki, jak w tytule - pomagamy Joasi ocenić, czy kupiła oryginalną wodę
(pamietam miałam sytuację, że 2 razy odsyłałam towar - raz okazało się, że zakupiłam nie ten model, co chciałam, a potem dostałam trochę wadliwy - nie było problemów z wymianą...)

co do tematu równych i równiejszych na wizażu... mam swoje zdanie... :/ i niestety, ale zgodzę się z Kropką

[Basia39]

Napisane przez kropka75

Na razie nie ma mowy o utracie twarzy. Na allegro w każdej chwili można mieć nowe konto. Tam nikt nie wie o czym my tu rozmawiamy.

A tutaj... no cóż. Nikt głośno nie napisał kim ta Pani jest na Wizażu. Więc utraty twarzy póki co się na pewno nie boi.

Masz rację kropko, dopóki nie zabierze głosu w tym watku może czuć się anonimowo, domyslam się jednak, że częśc osób kojarzy nick allegrowy z tym wizażowym.

[marzfrost]

Napisane przez kropka75

Na razie nie ma mowy o utracie twarzy. Na allegro w każdej chwili można mieć nowe konto. Tam nikt nie wie o czym my tu rozmawiamy.

A tutaj... no cóż. Nikt głośno nie napisał kim ta Pani jest na Wizażu. Więc utraty twarzy póki co się na pewno nie boi.

Kropko - i tak, i nie.
Kilka osób chyba tą panią kojarzy, nawet zna, jak wywnioskowałam z niektórych postów. Ja nie - ale już wiem, że w życiu nic nie kupię od tego nicka. Podobnie jak od tej osoby, która sprzedała jej wcześniej trefną przechodnią Coco, a chce uchodzić (a może i uchodzi) za znawcę perfum.

Nie kupię nie dlatego, że one same kupiły o kogoś podróby, (choć perfumowe wizażanki powinny z definicji być czujne i nie kupować od byle kogo chodliwych perfum wystawionch od śmiesznej sumy, bo wiadomo czym to pachnie), nie kupię - bo bez skrupułów śmiało puściły ten badziew dalej (nie wierzę, sorry, że nie miały pojęci co sprzedawały) zamiast wyrzucić do kosza. Moje zdanie jest takie, że nawet jeśli nas nabrano, oszukano, albo my same dałyśmy się oszukać - to MY NIE POWINNYŚMY OSZUKIWAĆ INNYCH SPRZEDAJĄC IM TEN BUBEL.

[joanna_mp]

Napisane przez Basia39

Masz rację kropko, dopóki nie zabierze głosu w tym watku może czuć się anonimowo, domyslam się jednak, że częśc osób kojarzy nick allegrowy z tym wizażowym.

Moim zdaniem, skoro jest tak święcie przekonana o oryginalności perfum(pomijając fakt tego skąd je kupiła), to jaki problem w przyjęciu ich z powrotem?? Istnieje coś takiego jak przesyłka za pobraniem ze zgodą na otwarcie przy listonoszu - więc mogłaby sprawdzić czy dostała to co wysłała.

[BigMama]

Napisane przez Basia39

Jeśli sprzedawca jest osobą uczciwą kasę zwróci, a rozumiem, że Pani od bublowatej Princess za taką się uważa, jeśli nie jest osobą uczciwą będziesz stratna ok. 6 PLN za polecony priorytet, którym odeślesz wodę do reklamacji, bo z powrotem tego bubla przecież przyjmować już nie będziesz.
Co za różnica do czyjego kosza na śmieci trafi ...

Sprzedająca uważa, że ma rację - więc pieniędzy raczej nie zwróci.

Pytanie tylko, czy rzeczywiście Felerna Księżniczka wyląduje w koszu , czy może trafi na powrót na Allegro ?

[Basia39]

Napisane przez joanna_mp

Moim zdaniem, skoro jest tak święcie przekonana o oryginalności perfum(pomijając fakt tego skąd je kupiła), to jaki problem w przyjęciu ich z powrotem?? Istnieje coś takiego jak przesyłka za pobraniem ze zgodą na otwarcie przy listonoszu - więc mogłaby sprawdzić czy dostała to co wysłała.

Joasiu to jest wszystko kwestia dobrej woli sprzedajacego, tak jak napisałam, zwrotu przyjąć jako osoba prywatna nie musi, jeśli nie zechce, natomiast reklamację ma obowiązek przyjąć, ale przy reklamacji przesyłka nie może być za pobraniem, kupujący odsyła reklamowany przedmiot na koszt własny.
Jakiś czas temu interesowałam się tym tematem, szukając informacji na forum pomocy Allegro i to o czym napisałam w moim wcześnejszym poście to taka wiedza w pigułce, którą zebrałam.

Napisane przez BigMama

Sprzedająca uważa, że ma rację - więc pieniędzy raczej nie zwróci.

Pytanie tylko, czy rzeczywiście Felerna Księżniczka wyląduje w koszu , czy może trafi na powrót na Allegro ?

Tak jak napisałam wszystko zależy od uczciwości sprzedającego, ale innej drogi prawnej jak reklamacja w tej sytuacji nie znam, no chyba, że ja jeszcze o czymś nie wiem ...

[joanna_mp]

Napisane przez BigMama

Sprzedająca uważa, że ma rację - więc pieniędzy raczej nie zwróci.

Pytanie tylko, czy rzeczywiście Felerna Księżniczka wyląduje w koszu , czy może trafi na powrót na Allegro ?

O przepraszam! tutaj się mnie juz obraża, gdyby tak miało być, zamiast wrzucać sprawe na wizaż, wystawiłabym perfumy na allegro.

Schowałam ją narazie do szafki, ale pewno wyrzuce, bo patrzyć nie mogę na dowód mojej naiwności i głupoty!!

BigMama przepraszam!! Przeczytałam jeszcze raz to co napisałaś i dopiero teraz zrozumialam sens. Faktycznie nie można mieć pewności czy gdybym jej odesłała Princess to nie wystawi jej jeszcze raz... w końcu już raz wystawiła bublowatą Princess i Coco M.

[Nasturcja-Pospolita]

Napisane przez Basia39

Tak jak napisałam wszystko zależy od uczciwości sprzedającego, ale innej drogi prawnej jak reklamacja w tej sytuacji nie znam, no chyba, że ja jeszcze o czymś nie wiem ...

Zostaje jeszcze Sad Grodzki i sprawa o oszustwo.
Rzeczoznawca okresli czy perfumy sa oryginalne.
W przypadku przegranej koszty sadowe pokrywa pozwany.

[rozwydrzona]

ja zrozumiałam BigMamę, że na powrót trafi na Allegro za sprawą sprzedającej... Której odeślesz flaszkę...

[joanna_mp]

Napisane przez rozwydrzona

ja zrozumiałam BigMamę, że na powrót trafi na Allegro za sprawą sprzedającej... Której odeślesz flaszkę...

Wiem wiem, już zauważyłam i dopisałam przeprosiny.

[Basia39]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Zostaje jeszcze Sad Grodzki i sprawa o oszustwo.
Rzeczoznawca okresli czy perfumy sa oryginalne.
W przypadku przegranej koszty sadowe pokrywa pozwany.

No tak, rozwiązanie ciężkiego kalibru, ale czasem jedyne skuteczne.

[BigMama]

Napisane przez Basia39

Joasiu to jest wszystko kwestia dobrej woli sprzedajacego, tak jak napisałam, zwrotu przyjąć jako osoba prywatna nie musi, jeśli nie zechce, natomiast reklamację ma obowiązek przyjąć, ale przy reklamacji przesyłka nie może być za pobraniem, kupujący odsyła reklamowany przedmiot na koszt własny.
Jakiś czas temu interesowałam się tym tematem, szukając informacji na forum pomocy Allegro i to o czym napisałam w moim wcześnejszym poście to taka wiedza w pigułce, którą zebrałam.



Tak jak napisałam wszystko zależy od uczciwości sprzedającego, ale innej drogi prawnej jak reklamacja w tej sytuacji nie znam, no chyba, że ja jeszcze o czymś nie wiem ...

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Zostaje jeszcze Sad Grodzki i sprawa o oszustwo.
Rzeczoznawca okresli czy perfumy sa oryginalne.
W przypadku przegranej koszty sadowe pokrywa pozwany.

Wiecie co, dziewczyny... tak mi się wydaje, że skoro sprzedająca idzie w zaparte. to może jeszcze joasi napisać, że reklamuje ona nie to, co kupiła (w domyśle - prawdziwe perfumy sobie przelała do atomizerka, nalała cos innego i to inne odesłała)

Nie piszę tego, zeby zniechęcić joannę do reklamacji - wręcz przeciwnie, powinna zareklamować

[joanna_mp]

Wiecie co, dziewczyny... tak mi się wydaje, że skoro sprzedająca idzie w zaparte. to może jeszcze joasi napisać, że reklamuje ona nie to, co kupiła (w domyśle - prawdziwe perfumy sobie przelała do atomizerka, nalała cos innego i to inne odesłała)

Nie piszę tego, zeby zniechęcić joannę do reklamacji - wręcz przeciwnie, powinna zareklamować[/quote]


BigMama ja jej niczego nie wyśle, szkoda mi kasy na wysyłke i czasu na jeżdżenie na poczte. Poza tym jak miałabym zaufać komuś kto zapewniał mnie przed licytacja że: "gwarantuje w 100% oryginalność wszystkich perfum, które sprzedaje, nie kupuje i nie sprzedaje podrób" i że nie mam się czego obawiać. Wszystkie widziałyśmy te jej "oryginalne" zakupy, które poźniej puszczała dalej w obieg (Coco M. i Princess, a kto wie co jeszcze)

[KomEwa]

Joanno, Ty jej jeszcze nie wystawiłaś negatywa? :conf used:
Ja mojej kontrahentce wystawiłam, następnie zmusiłam do zwrotu pieniędzy i dotychczas nie dostałam negatywa w odwecie. Ale dało się wyczuć, że odwetowego negatywa się nie boję, niech pisze co chce i dało się też wyczuć, że naprawdę złożę doniesienie do prokuratury. I zrobiłabym to, uroczyście ręczę słowem. Moja sprzedająca też początkowo szła w zaparte. Właśnie najbardziej po treści jej maili poznałam, że oszukała mnie z premedytacją.

Dziewczyny, chętnie poznałabym jej nicka wizażowego. Dlaczego obawiać się muszą ludzie uczciwi, a nie oszuści?
A ta Wizażanka, to oszustka, która znalazła sposób na wyrównywanie sobie strat, wynikających z nieudanych zakupów. Puszcza takie kukułcze jajo dalej w świat i jeszcze warczy, jak nieśmiało upomnisz się o swoje. I robi to nie po raz pierwszy (przeczytałam o Coco M.).
Bycie Wizażanką to element uwiarygadniający naszą uczciwość, dający pewną rekomendację np. na Allegro. I to właśnie zaprzepaszczamy, nie demaskując tej Wizażanki. Bo, wiecie, jaki jest efekt? Jak trafię na Allegro na opis: "od Wizażanki" to nic to dla mnie nie będzie znaczyło, a w każdym razie, nic dobrego. Ot, sprzedający, jak każdy inny.

[kropka75]

Napisane przez KomEwa

Bo, wiecie, jaki jest efekt? Jak trafię na Allegro na opis: "od Wizażanki" to nic to dla mnie nie będzie znaczyło, a w każdym razie, nic dobrego. Ot, sprzedający, jak każdy inny.

Dokładnie.

Po lekturze tego wątku moja lista niewiarygodnych sprzedawców powiększyła się o 6 sztuk. Plus dwa gazetowe nicki.
Na zdrowie mi wyjdzie.

[Basia39]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

Nie badzmy jednostronne
Dajmy sie wypowiedziec drugiej stronie.
Wiem, ze podczytuje, bo wiem, ze jest z Wizazu ( kupowalam u niej dwa razy, choc nie znam osobiscie )
....

Napisane przez your Angel

...
Skoro to Wizażanka to chyba nie powinna mieć nic przeciwko napisaniu tu w wątku swojej wersji.

Napisane przez tymena

Dziewczyny, z zażenowaniem podglądam ten wątek Łatwo jest oskarżać, prawda? Wysłuchać jednej strony, prześwietlić aukcje i wszystko jest jasne, ech...

Napisane przez joanna_mp

Caly czas czekam na argumenty drugiej strony - których brak. Jeśli sprzedająca jest pewna, ze sprzedała oryginał to dlaczego tak bardzo boi się przyjąć reklamacji i zwrotu?

Napisane przez KomEwa

... Dziewczyny, chętnie poznałabym jej nicka wizażowego. Dlaczego obawiać się muszą ludzie uczciwi, a nie oszuści?
...(

Chyba dlatego, że owa "uczciwa" wizażanka woli podczytywać i udawać greka niż się wypowiedzieć.

[czarnazuzia1]

Po przeczytaniu calego watku zrobilo mi sie smutno ,bo do tej pory aukcja gdzie pisalo od wizazanki byla dla mnie wystarczajaca gwarancja wiarygodnosci i uczciwosci.
Nie musialam weryfikowac teraz?.....
Szkoda ,ze nieodpowiedzialne osoby psuja renome tym ,ktore sa uczciwe .

[taka taka]

Napisane przez czarnazuzia1

Po przeczytaniu calego watku zrobilo mi sie smutno ,bo do tej pory aukcja gdzie pisalo od wizazanki byla dla mnie wystarczajaca gwarancja wiarygodnosci i uczciwosci.
Nie musialam weryfikowac teraz?.....
Szkoda ,ze nieodpowiedzialne osoby psuja renome tym ,ktore sa uczciwe .

Zuziu, ja też przeczytałam wątek, obejrzałam też aukcję na allegro z nieszczęsną Princessą i w tej aukcji sprzedająca nie napisała, że jest Wizażanką
jeśli to nie jest oryginał to pewnie niewiele zmienia , ale sprzedająca nie reklamowała się jako Wizażanka




myślę, że sprawę trzeba załatwić tak jak każdy inny spór na allegro, nie wydaje mi się, żeby rozliczanie sprzedającej na Forum było dobrym pomysłem

Joanno_mp, mam nadzieję, że sprawa skończy się po Twojej myśli

[czarnazuzia1]

Napisane przez taka taka

Zuziu, ja też przeczytałam wątek, obejrzałam też aukcję na allegro z nieszczęsną Princessą i w tej aukcji sprzedająca nie napisała, że jest Wizażanką
jeśli to nie jest oryginał to pewnie niewiele zmienia , ale sprzedająca nie reklamowała się jako Wizażanka




myślę, że sprawę trzeba załatwić tak jak każdy inny spór na allegro, nie wydaje mi się, żeby rozliczanie sprzedającej na Forum było dobrym pomysłem

Joanno_mp, mam nadzieję, że sprawa skończy się po Twojej myśli

Tako ale Joanna _mp podala ,ze w maile sprzedajaca podala ,ze jest Wizazanka i na tej podstawie wysnulam taki wniosek .Czy lzej mi z tego powodu gdyby sie okazalo ,ze jednak nie jest jedna z nas ? pewnie tak, chociaz nie rozwiazuje ,to problemu.