co dalej? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-05, 10:58   #121
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Szczerze to on by żałował, gdybyś otworzyła drzwi po jego powrocie a on wiłby się na czworakach przy Twoich stopach, rzewnie oblewając je łzami...

On obecnie szczerze, gorąco i namiętnie żałuje, że zapomniał usunąć smsów. I że (na jakiś czas) przymusowo odstawiłaś go od łona drapiącej, bzykającej, gorącej laseczki i od łona swojego.





dobry jest w te klocki, na koniec nie daj sobie wmówić, że ta babeczka to bzyknęła Ciebie i rozkosznie podrapała Ci plecki...

Bo patrzę, że on chyba zabiera się za okręcanie kota ogonem.



Jak podejmiesz ryzykowną decyzję, to cierpieć będziesz tylko Ty. Dwa razy został przyłapany. Nie wiadomo ile razy upiekło mu się.

Szczerze wierzysz w jego zmianę, czy rozważając powrót do niego rozważasz też nowe obowiązki narzeczonej: szykowanie prowiantu na jego bzykane wyprawy? W końcu musi mieć chłopina siły...


typowe zachowanie tchórza, który żałośnie ratuje swoje ego
ale złamas
nawet nie ma kogo wspominac , a co dopiero nazywać największym przyjacielem
wiem, co czujesz, po prostu nie możesz sobie dać rady z rozczarowaniem
to uczucie, że wszystko w co wierzyłas JEST tylko ułudą męczy okropnie
ale to minie, na bank
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:05   #122
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: co dalej?

A jak cię najdzie jakas myśl, że on nie odbiera telefonów, bo właśnie ze sznurem w ręku szuka poręcznego drzewa,
To sobie pomyśl, że bardziej prawdopodobne jest to, że bzyka raczej tę panienkę i dlatego nie ma głowy do telefonu.
Jak on w ogóle chciał ukryć to podrapane ciało?! Mówiłby Ci, że go dzikie koty napadły?

Słuchaj, on juz nawet przestał się za bardzo ukrywać,
jesli przyjmiesz go nazad, to jeszcze po jkaimś czasie będzeisz mu prezerwatywy kupowała. I będziesz tego bardzo pilnowała. Żeby Ci czego nie sprzedał po tych swoich eskapadach.

Płacz i mysli o powrocie to norma, ale w tym wypadku powrotu byc nie powinno
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-07-05 o 11:06
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:09   #123
Gwedhan
Rozeznanie
 
Avatar Gwedhan
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham
Wiadomości: 719
Dot.: co dalej?

Kochana! Bardzo dobra decyzja, gratuluję!
Może w skrócie opiszę swoją historię.. Jako nastolatka (13 lat) na zabój zakochałam się w pewnym chłopaku, który spośród całego grona moich koleżanek (każda miała na niego ochotę) wybrał mnie. Ależ byłam szczęśliwa.. Wszystkiego razem byliśmy ze sobą 5 lat, w trakcie trwania "związku", mój ex, zdradzał mnie na prawo i lewo. Tyle, że jak tylko znalazł sobie obiekt to bzykania, to mnie tymczasowo "odstawiał", argumentując, że jestem dla niego jak siostra, a nie kobieta. Po czym wracał do mnie (ja, bardzo naiwna mu na to pozwalałam) i opisywał mi wszystko, co robił z daną "panią" (jedną z nich była jego wychowawczyni w liceum). I tak trwała moja niedola, czułam się upokorzona, bezsilna, bardzo samotna.. Dodam, ze moja sytuacja rodzinna była bardzo stresująca (mama chorująca na wieczną depresję, kilka prób samobójczych). Aż któregoś razu, mój były, znalazł sobie dziewczynę z mojej szkoły (którą poznał, przychodząc po mnie) i zaczął się z nią spotykać za moimi plecami)..Finał nastąpił, jak zaprosił ją na wspólne wyjście do pubu z naszymi znajomymi i zaczął ją obmacywać pod stołem..Wyszłam z knajpy, po czym moja przyjaciółka poinformowała mnie, ze widziała ich, obściskujących się, gdzieś pod schodami. Znalazłam ich, i muszę stwierdzić, ze na ten widok, coś we mnie pękło..Gad dostał w twarz, poszłam do parku, popłakałam sobie trochę i stwierdziłam, że tym razem to na pewno koniec..W tym czasie poznałam mojego obecnego ukochanego i to było najlepsze, co mnie w życiu spotkało. Odbudował moją pewność siebie, liczy się z moim zdaniem (co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia), przy nim czuję się kochanym i wartościowym człowiekiem. Jesteśmy już ze sobą 7 lat, wiadomo, mamy wzloty i upadki (głównie z mojej winy, jestem impulsywna), ale wiem na pewno, że chcę z nim spędzić resztę życia.
Suszarko! Obiecuję Ci, że znajdziesz kogoś, kto zasługuje na Twoją miłość. Jesteś bardzo inteligentną i wartościową osobą. Twój były, poprzez swoje zachowanie, okazał Tobie totalny brak szacunku, a to, łącznie z zaufaniem, które zniszczył, jest podstawą związku.
Na pewno zajmie to trochę czasu, ale dasz radę! Wierzę w Ciebie
Daj znać, jakbyś potrzebowała pomocy, słów wsparcia, lub czegokolwiek. Im szybciej pozbędziesz się gada ze swojego serduszka, tym szybciej staniesz na swojej drodze do szczęścia
Pozdrawiam cieplutko
__________________
Bardzo serdecznie zapraszam na swojego bloga!
http://gwedhan.wix.com/gwedhanbeautyblog/
Facebook: https://www.facebook.com/Gwedhan
Gwedhan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:13   #124
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
emer wszystko co piszesz to święta prawda, tylko największy problem tkwi w tym, że ja mam od dawien dawna problemy z samooceną i tkwiłam przed tym panem w tak toksycznych i tak chorych związkach, że ten nawet przy tej zdradzie wydaje się wzorem zdrowej relacji.
I dlatego mam lęki, czy znów nie zachcę się poczuć upodlona, poniżona i bez godności . A jeśli tak to wrócę do niego i odnajdę szczęście w chorym, poniżającym układzie.
To idź do psychologa, skoro masz aż tak poważne problemy z samooceną i ze zdolnością ocenienia związku, w jakim jesteś... (edit - widzę, że idziesz - świetnie!)

Przede wszystkim bardzo Ci współczuję tego wszystkiego, facet okazał się wyjątkową kanalią a teraz jeszcze pogrąża się żałosnymi szantażami emocjonalnymi.

Musisz uwierzyć, że jak najbardziej możesz żyć bez niego. Czemu byś miała nie móc? Wierz mi, że większość kobiet których związek się nagle rozpada ma podobne obawy, nie dowierzają, że mogą bez faceta, że dadzą radę, ale później okazuje się, że dają sobie radę znakomicie. Jesteś dorosła, samodzielna, musisz pamiętać że on nie jest powietrzem ani wodą, nie jest niezbędny do życia, a na dodatek sprawia, że to życie staje się bolesne.

Rozumiem to, że mu wybaczyłaś za pierwszym razem, ale widać, że tamto wydarzenie go niczego nie nauczyło - gdyby miał się zmienić,zmieniłby się wtedy. Zrobił to jeszcze raz, a pewnie i więcej, tylko Ty o tym nie wiesz. Jest dwulicowy, w domu mówi Ci że kocha, planuje ślub, a na boku bzyka inne laski. I jeszcze Ci mówi, żebyś nie dzwoniła bo się wyspać chce, a tymczasem śpi sobie z nią.

Utnij z nim wszelaki kontakt, poza koniecznym (kredyt, ale to też lepiej żeby,przynajmniej przez jakiś czas, ktoś inny - mama, przyjaciółka, kumpel zaufany - kontaktowali się w Twoim imieniu). Nie dzwoń do niego, nie zwracaj uwagi na grożenie, że się zabije - to typowa zagrywka, branie na litość, że on niby aż tak cierpi. Bla bla bla, to żałosne, jako że stroną która jest tu naprawdę pokrzywdzona jesteś Ty, a nie on...

Trzymaj się mocno, w razie czego pisz na PW, będę podtrzymywać na duchu

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-07-05 o 11:21
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:35   #125
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: co dalej?

O kurczę tak mi przykro ...
Suszarko, pomijam już sam fakt, że ten facet to gnida, napisałabym pewnie to samo co inne wizażanki, chcę tylko zwrócić uwagę,żebyś sprawę z kredytem rozwiązała jak najszybciej ... bo pewnie jesteście oboje wpisani jako właściciele mieszkania, a z tego co piszesz on nie raczy swojej części płacić ... wiem, że niedawno brałaś ten kredyt i raczej nie opłacałoby Ci się sprzedać mieszkania, bo pewnie wyszlibyście na minus, ale musicie coś ustalić - to na pewno. Nie zaniedbuj tego, bo po jakimś czasie wyjdzie na to, że Ty płaciłaś, a on się za jakiś czas o swoją część upomni ... może da się jego udział w kredycie zamienić na rodziców Twoich np, a żeby spłacać bez problemów mogłabyś wynająć komuś pokój? Spróbuj pogadać z Ancią na kredytowym ...

I nawet nie myśl, że może jednak wrócisz do niego .... !
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 11:37   #126
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: co dalej?

Racja, sprawą kredytu i mieszkania trzeba się zająć jak najszybciej, może warto zainteresować się tu poradą prawnika żeby na pewno nie narobić sobie więcej problemów...
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 12:00   #127
makarona
Rozeznanie
 
Avatar makarona
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
Dot.: co dalej?

Suszarka, babo, ty do nikogo nie wracaj!
Nie mam na myśli tego, że on jest paskudny, bo wskoczył do łóżka jakiejś innej i ją wymiział porządnie, tego, że jest łajzą i łajdakiem, kretynem (chociaż to fakt ), ale jedną podstawową rzecz: JAK TY BYŚ Z KIMŚ TAKIM ZASNĘŁA W JEDNYM ŁÓŻKU? Jak byś się do niego przytulała, jakbyś go prosiła o radę, jakbyś z nim planowała dalsze życie, jakbyś na niego patrzyła?
Po pierwsze zmarnowałabyś sobie życie, a po drugie NIE DAŁABYŚ RADY PSYCHICZNIE (za dużo nerwów, brak zaufania, stres, może i bezsenność).

Chociaż twarda ze mnie baba, to czytając takie wątki, zawsze wzruszam się bardziej niż niejedna na komediach romantycznych. A tylko dlatego, że ja też tego doświadczyłam. Przypominam sobie tę sytuację, ten ból, to przyspieszone bicie serca, niedowierzanie. Wiem, że ktoś czuje się podobnie i jest to obrzydliwe. W takim momencie chciałabym mieć dużo więcej siły, coś "być jak Superman" i nakopać tym podłym zezwierzęconym facetom, żeby płakali jak dzieci.

Suszarka, trzymaj się, to przede wszystkim. Życzę ci dużo siły, braku wątpliwości, co do tego, że postąpiłaś dobrze, mądrze i nauczyłaś się na błędach. Koniec. Teraz rozpoczynasz nowy rozdział życia, w którym wszystko będzie lepiej, piękniej
__________________
Cytat:
Szanujmy się.



Nasz czas oczekiwania

Edytowane przez makarona
Czas edycji: 2010-07-05 o 12:01
makarona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 12:28   #128
Rebelious
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
Dot.: co dalej?

.

Edytowane przez Rebelious
Czas edycji: 2014-07-02 o 17:52
Rebelious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 12:46   #129
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: co dalej?

strasznie Ci autorko wspolczuje...

co za typ... przeczytalam caly watek i widze ze niemalze powtorzyla sie teraz identyczna sytuacja jak ta z 2008 roku... znow impreza firmowa, znow zdrada z jego strony, znow odnalezione smsy... tragedia...

autorko ten dran na zadna szanse nie zasluguje, ja bym mu nawet w 2008 roku tej szansy nie dala, ty dalas i ja na Twoim miejscu teraz bym sobie w brode plula, ze taka glupia bylam, a nie rozwazala mozliwosci dania mu kiolejnej szansy... troche szacunku naparwde...
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 13:00   #130
Rebelious
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 592
Dot.: co dalej?

.

Edytowane przez Rebelious
Czas edycji: 2014-07-02 o 17:52
Rebelious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 15:38   #131
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
I historii ciąg dalszy..


Jak część z Was pamięta albo i nie, miałam swego czas problem z chłopem, który to smsował sobie do jakieś innej pani. Smsował, nie do końca niewinnie, bo i takie radosne stwierdzenia jak zawróciłaś mnie w głowie, ucipeci sreci też się w owych smsach pojawiały.

Założyłam tu wtedy wątek aby Was wysłuchać, większość pisała, że winnam kopnąć gada w tyłek i wyrzucić go ze swojego życia.
A ja oczywiście najmądrzejsza nie posłuchałam i wybaczyłam.

Wybaczyłam, zaufałam i wiedliśmy sobie tak szczęśliwy żywot jak wieść można, w między czasie kupując wspólne mieszkanie, zaręczając się i
planując ślub. Sielanka.

W czwartek mój już były luby, moja miłość życia miała imprezę firmową. Po imprezie miał spać u swojej rodzicielki, od której miał pojechać do pracy. Uprzedzał mnie, że chce pospać więc żebym rano nie dzwoniła. Lekko mnie to zdziwiło ale okej.
W trakcie owej wspaniałej mniemam imprezy wysłał mi smsa koło 00:00 że idzie spać i była fajna zabawa. Następnie dostałam kolejnego smsa o 3.40, że właśnie wrócił pijany jak stary dzik do domu.

No dobrze, coś mi nie gra ale to nie czas i miejsce na paranoje.
W piątek nie odbierał tel ale myślę dalej, jak głupie pospolite babsko,
chłopina chce pewnie pospać. Niech śpi. Później zadzwonił i powiedział, że jedzie do domu i umiera. No dobrze, więc jak już wielki plan co mu dobrego ugotuje, żeby kaca biedaczek nie miał, ah jak ja się nim zajmę.

Wróciłam z pracy do domu, miłościwy pan spał jak trup więc wzięłam się za sprzątanie, gotowanie i tak dalej i dalej. Zjedliśmy obiad, pogadaliśmy, pooglądaliśmy tv, poprzytulaliśmy się i poszliśmy spać. Dzień jak co dzień.

Wczoraj rano wstałam, piękny dzień za oknem, humor wyśmienity ale po pusty och jak pustym łbie kołacze mi się jedna myśl, że coś mi śmierdzi i nie gra z tą imprezą. Więc jak kochanie moje spało słodkie, dorwałam się do telefonu ( tak, tak to ja przeciwniczka grzebania w cudzych rzeczach ) i zaczęłam go przeglądać radośnie. Wiadomości odebrane - nic niepokojącego, wiadomości wysłane - również mój misiu pysiu nic złego nie wysyłał. Nie wiem dlaczego, nie wiem jak i nie wiem po co, ale weszłam w wiadomości usunięte. Które wcale usunięte nie były. To co ukazało się moim oczom, przyprawiło mnie o niewiarę, zawał serce i dziki rechot, bo dalej nie wierzyłam w to co widzę.


Do meritum sprawy, drogie Panie przechodzę właśnie.
A w tych wiadomościach, ach jak mi się dobrze Ciebie byzkało,
ah, ale byłaś głośna w nocy, ach podrapałaś mnie całego.
A niewiasta ta, której życzę również aby zdechła ( wybaczcie od postaw chrzescijańskich mi dziś daleko ) tirtu tirlu ale było mi dobrze z Tobą, kiedy powtórka i tak dalej i dalej.

To co się działo później - pamiętam jak przez mgłę. Luby oczywiście się przyznał, popłakał sobie po błagał i oczywiście skończył wyrzucony z domu, z zabranymi kluczami i pierścionkiem ciśniętym w gębę.

No i moje miłe, decyzję podjęłam, nieodwołalną, że tego męskiego wywłoka nie chcę znać... ale... oczekiwałabym od Was wsparcia, potwierdzenia, dziewczyno dasz radę, bo między bogiem a prawdą, siedzę i wyję i nie wiem jak będę umiała żyć bez niego. Pękło mi serce i boje się każdej minuty bez niego i z samą sobą.


ps. przepraszam za chaos, ale trochę mam problemy z logicznym myśleniem.


Co za palant co za gnój...... przepraszam, że tak o nim piszę, ale jak dla mnie to nie do pomyślenia, nie do przetrawienia...
Rozumiem jak się czujesz, wiem że to strasznie boli, jakiś czas temu również zostałam skrzywdzona zakładałąm nawet o tym wątek.
Boli, ale przeminie kochaniutka będzie o wiele lepiej wytrzymaj tydzień, dwa i zobaczysz, że będzie już tylko z górki, będziesz sobie myślała innymi kategoriami. Już nie będzie:
"Kocham Go, a on mnie tak skrzywdził palant jeden" tylko będzie
"Ale z niego idiota, jak ja się cieszę że rzuciłam go w diabły".

Trzymaj się dasz radę bez Niego. Po co Ci ktoś, kto nie kocha Ciebie wystarczająco mocno, by byc Tobie wiernym i lojalnym??
Po co Ci ktoś, przy kim byś się tylko głowiła, czy aby napewno nie zdradza...
Zajmij się sobą. Nie zaprzątaj sobie głowy łajdakiem i nieudacznikiem.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Nati2707 Pokaż wiadomość
No niestety, takie gadziny nigdy się nie zmieniają. !

Ekhmmm...
he he

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Cytat:
Napisane przez makarona Pokaż wiadomość
Chociaż twarda ze mnie baba, to czytając takie wątki, zawsze wzruszam się bardziej niż niejedna na komediach romantycznych. A tylko dlatego, że ja też tego doświadczyłam. Przypominam sobie tę sytuację, ten ból, to przyspieszone bicie serca, niedowierzanie. Wiem, że ktoś czuje się podobnie i jest to obrzydliwe.

Szczerze powiedziawszy ja też się poryczałam, bo również od razu przed oczami stanęła mi moja historia a dokładniej to niedowierzanie, że mój misio założył sobie konto na portalu społecznościowym i umawiał się z różnymi ładnymi dziewojami w celach każdemu napewno znanych. Pamiętam ten ból, za samą myśl wpadam w histerię, nikt już tego z nas nigdy nie zdejmie, tej przykrości której doświadczyłyśmy, ale jesteśmy silniejsze i mądrzejsze o te doświadczenia. Wiemy, że palantów należy omijac szerokim łukiem, dlatego jezszce raz napiszę Suszarko trzymaj się!
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 16:01   #132
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

dziękuję Wam bardzo dziewczyny naprawdę.


W sprawach kredytu - moja rodzicielka ma głowę do tego więc na pewno załatwi to tak, żebym nie straciła nic.

Zresztą jak pisałam sprawa nie rozchodzi się o spłatę ( bo spłacam ja ) a o zdolność. Tak czy siak to moje najmniejsze zmartwienie teraz.
Zresztą nie wiem czy nie wynajmę tego mieszkania i sama nie wynajmę czegoś dla siebie, bo teraz do dzikiej histerii doprowadza mnie paczka bobu w lodówce, którą kupiłam dla niego.


Jakoś to będzie, musi być.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 16:32   #133
gwiazdeczka172
Zakorzenienie
 
Avatar gwiazdeczka172
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: B.
Wiadomości: 10 083
GG do gwiazdeczka172
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
I historii ciąg dalszy..


Jak część z Was pamięta albo i nie, miałam swego czas problem z chłopem, który to smsował sobie do jakieś innej pani. Smsował, nie do końca niewinnie, bo i takie radosne stwierdzenia jak zawróciłaś mnie w głowie, ucipeci sreci też się w owych smsach pojawiały.

Założyłam tu wtedy wątek aby Was wysłuchać, większość pisała, że winnam kopnąć gada w tyłek i wyrzucić go ze swojego życia.
A ja oczywiście najmądrzejsza nie posłuchałam i wybaczyłam.

Wybaczyłam, zaufałam i wiedliśmy sobie tak szczęśliwy żywot jak wieść można, w między czasie kupując wspólne mieszkanie, zaręczając się i
planując ślub. Sielanka.

W czwartek mój już były luby, moja miłość życia miała imprezę firmową. Po imprezie miał spać u swojej rodzicielki, od której miał pojechać do pracy. Uprzedzał mnie, że chce pospać więc żebym rano nie dzwoniła. Lekko mnie to zdziwiło ale okej.
W trakcie owej wspaniałej mniemam imprezy wysłał mi smsa koło 00:00 że idzie spać i była fajna zabawa. Następnie dostałam kolejnego smsa o 3.40, że właśnie wrócił pijany jak stary dzik do domu.

No dobrze, coś mi nie gra ale to nie czas i miejsce na paranoje.
W piątek nie odbierał tel ale myślę dalej, jak głupie pospolite babsko,
chłopina chce pewnie pospać. Niech śpi. Później zadzwonił i powiedział, że jedzie do domu i umiera. No dobrze, więc jak już wielki plan co mu dobrego ugotuje, żeby kaca biedaczek nie miał, ah jak ja się nim zajmę.

Wróciłam z pracy do domu, miłościwy pan spał jak trup więc wzięłam się za sprzątanie, gotowanie i tak dalej i dalej. Zjedliśmy obiad, pogadaliśmy, pooglądaliśmy tv, poprzytulaliśmy się i poszliśmy spać. Dzień jak co dzień.

Wczoraj rano wstałam, piękny dzień za oknem, humor wyśmienity ale po pusty och jak pustym łbie kołacze mi się jedna myśl, że coś mi śmierdzi i nie gra z tą imprezą. Więc jak kochanie moje spało słodkie, dorwałam się do telefonu ( tak, tak to ja przeciwniczka grzebania w cudzych rzeczach ) i zaczęłam go przeglądać radośnie. Wiadomości odebrane - nic niepokojącego, wiadomości wysłane - również mój misiu pysiu nic złego nie wysyłał. Nie wiem dlaczego, nie wiem jak i nie wiem po co, ale weszłam w wiadomości usunięte. Które wcale usunięte nie były. To co ukazało się moim oczom, przyprawiło mnie o niewiarę, zawał serce i dziki rechot, bo dalej nie wierzyłam w to co widzę.


Do meritum sprawy, drogie Panie przechodzę właśnie.
A w tych wiadomościach, ach jak mi się dobrze Ciebie byzkało,
ah, ale byłaś głośna w nocy, ach podrapałaś mnie całego.
A niewiasta ta, której życzę również aby zdechła ( wybaczcie od postaw chrzescijańskich mi dziś daleko ) tirtu tirlu ale było mi dobrze z Tobą, kiedy powtórka i tak dalej i dalej.

To co się działo później - pamiętam jak przez mgłę. Luby oczywiście się przyznał, popłakał sobie po błagał i oczywiście skończył wyrzucony z domu, z zabranymi kluczami i pierścionkiem ciśniętym w gębę.

No i moje miłe, decyzję podjęłam, nieodwołalną, że tego męskiego wywłoka nie chcę znać... ale... oczekiwałabym od Was wsparcia, potwierdzenia, dziewczyno dasz radę, bo między bogiem a prawdą, siedzę i wyję i nie wiem jak będę umiała żyć bez niego. Pękło mi serce i boje się każdej minuty bez niego i z samą sobą.


ps. przepraszam za chaos, ale trochę mam problemy z logicznym myśleniem.
Nawet szkoda moich cudownych paluszków, by pisać jakim złamasem itp. itd. jest ta OSOBA, jak to mówił słynny Pshemko z Brzyduli.

Podjęłaś jedyną słuszną decyzję, jaką mogłaś w ogóle podjąć.

Ja swego czasu też wyczytałam małe co nie co w archiwum mojego TŻta, który jest nim do tej pory. Zawsze bałam się, że jak się wybaczy raz, to będzie powtórka rozrywki. Widocznie mój TŻ jest wyjątkiem, nie m takiej reguły...

Twój ex dostał szansę, nie skorzystał, jego strata. Nie Twoja. Pamiętaj, to Ty jesteś górą, on jest na straconej pozycji, jest na dnie.

Teraz będzie bolało. Będzie płacz i zgrzytanie zębów, ale musisz to przejść, ten okres. Najważniejsze, to zerwij z nim całkowicie kontakt, niech zniknie z Twojego życia, bo podejrzewam, że być może przyjdzie jaj zbity pies pod drzwi Twojego mieszkania i będzie błagał o wybaczenie. Nie popełnij tego błędu!

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
MyszkoMiki, dziękuję za te słowa, też mam nadzieję, ze będę twarda.

Teraz przechodzę ze stanu 'wykastruję go, potnę mu ciuchy , wyleje wrzątek na łeb z okna" do o boże, boże zawsze będę sama, nikt nie będzie mnie kochał , o boże, boże jestem taka biedna i tak mi źle "

Do tego ta plugawa zwierzyna, pisze mi bzdury, że się zabije, że nie chce żyć, że to koniec - nie odbiera telefonu, a ja się martwię, że on rzeczywiście sobie coś zrobi - a nie stać mnie ani na wyrzuty sumienia po nim ani na spłatę połowy jego kredytu na mieszkanie.
Powiedz mu że ma sie ogarnąć, bo jego zagrywki na nic się zdadzą.
Co za typ. jeszcze Cię szantażował będzie, nie wytrzymam
__________________
21.06.2008 03.09.2011



Wymiana
gwiazdeczka172 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 16:54   #134
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: co dalej?

zaufania moim zdaniem nie da się odbudować w 100%, bo zawsze przy każdej prawie kłótni prędzej czy później mu to wypomnisz, a nawet jak nie to będziesz pamiętała. Ja drugim szansom mówię zdecydowane NIE. raz i wystarczy. Nie On pierwszy, nie ostatni.
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 16:54   #135
gOsieK2
Raczkowanie
 
Avatar gOsieK2
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 483
Dot.: co dalej?

Suszarko, wspieram Cię, po prostu nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. buziak!
__________________
Nie ma dwóch mężczyzn, którzy byliby tępi w jeden i ten sam sposób
gOsieK2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 17:06   #136
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
dziękuję Wam bardzo dziewczyny naprawdę.


W sprawach kredytu - moja rodzicielka ma głowę do tego więc na pewno załatwi to tak, żebym nie straciła nic.

Zresztą jak pisałam sprawa nie rozchodzi się o spłatę ( bo spłacam ja ) a o zdolność. Tak czy siak to moje najmniejsze zmartwienie teraz.
Zresztą nie wiem czy nie wynajmę tego mieszkania i sama nie wynajmę czegoś dla siebie, bo teraz do dzikiej histerii doprowadza mnie paczka bobu w lodówce, którą kupiłam dla niego.


Jakoś to będzie, musi być.


Ciekawe, czy jego drapieżna kicia będzie targać po bób na targ dla swojego kocurka.

Dobrze, że sprawa z kredytem może być rozwiązana. A wynajęcie mieszkania to świetny pomysł - pomoże sprawniej spłacać kredyt. Poza tym wiem, co znaczy mieszkać w mieszkaniu związanym z kimś, kto był nam bliskim. Nic przyjemnego. Trudniej się pozbierać.

Będzie lepiej niż jakoś, prędzej czy później, ale będzie.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 17:39   #137
~Veronique
Zakorzenienie
 
Avatar ~Veronique
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
Dot.: co dalej?

podjęłaś słuszną decyzję! trzymam kciuki, abyś Ty się tej decyzji trzymała
__________________

~Veronique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 17:52   #138
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

jej , moje ego zaraz pęknie w szwach, że jest tu tyle fajnych dziewczyn, które tak mi kibicują.

dziękujuuuuuuuu!!!!!!!!
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 19:01   #139
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
jej , moje ego zaraz pęknie w szwach, że jest tu tyle fajnych dziewczyn, które tak mi kibicują.

dziękujuuuuuuuu!!!!!!!!

A dlaczego nie kibicowac, jestes wartościowa, dbałaś o swojego faceta, nawet biegałaś mu po bób. Może to jest drobiazg, ale ja uważam, że najwięcej serca i oddania można odczytac właśnie po takich drobiazgach.
A ten ... delikatnie mówiąc pies na baby robił Cię w bambuko. Swoją drogą trzeba miec tupet, żeby po tym wszystkim wrócic i jak gdyby nigdy nic przytulic się do swojej kobiety...

Jesteś przeciwniczką grzebania w cudzym telefonie. Sama grzebałaś, dopiero gdy czułaś, że coś jest na rzeczy i widzisz - dobrą masz intuicję Kochana, wiesz kiedy zareagowac.

Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia:
Pisałaś, że Twój (były) facet mówił Ci w dniu imprezy, że masz rano nie dzwonic, bo on chce sobie pospac. Zastanawiam się więc, czy w ogóle ta kobieta, z którą Ciebie zdradził(ał) o Tobie wie. No bo gdyby wiedziała to by chyba się tak nie pieklił z tym dzwonieniem. Swoją drogą sam się wkopał, że tak powiem właśnie tym tekstem, bo jest głupi i gdyby był chociaż odrobinę cwanszy, to poprostu wyciszył by dzwonki. Ale na szczęście (?) trafiłaś na zdradzacza - gamonia, który nie potrafi nawet smsów porządnie usunąc. Dobrze, że nie zdążyliście wziąc ślubu, bo by Cię tak w konia robił byc może cały czas. A teraz masz szanse poznac kogoś wartościowego, po co Ci zdradzający dupek. Buziaki
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!

Edytowane przez KochanaGadzinka
Czas edycji: 2010-07-05 o 19:04
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 19:17   #140
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

e żeby nie było,że mu bo bób latałam. kupiłam przypadkiem a że sam nie lubię to tak ten bób mi się w oczy w lodówce rzuca.

a owa ' kobieta ' raczej pomiot szatański wie o mnie.
i wiedziała wcześniej. na milion procent.

i okazało się, że sama ma faceta.

syf, kiła i mogiła.

idę powoli do barłogu, ( zmieniłam pościel co by w tej samej, po tym świniopasie zawszonym , nie spać ) spróbuję poczytać książkę i jeśli prześpię w miarę sensownie noc, to może pojadę jutro do biura na trochę.


kłaniam się nisko, dziękuję za wszystkie słowa i pewno do usłyszenia jutro.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 20:14   #141
~Veronique
Zakorzenienie
 
Avatar ~Veronique
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 581
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
e żeby nie było,że mu bo bób latałam. kupiłam przypadkiem a że sam nie lubię to tak ten bób mi się w oczy w lodówce rzuca.

a owa ' kobieta ' raczej pomiot szatański wie o mnie.
i wiedziała wcześniej. na milion procent.

i okazało się, że sama ma faceta.

syf, kiła i mogiła.

idę powoli do barłogu, ( zmieniłam pościel co by w tej samej, po tym świniopasie zawszonym , nie spać ) spróbuję poczytać książkę i jeśli prześpię w miarę sensownie noc, to może pojadę jutro do biura na trochę.


kłaniam się nisko, dziękuję za wszystkie słowa i pewno do usłyszenia jutro.
są siebie warci, nie ma co

miłego wieczoru!
__________________

~Veronique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 21:02   #142
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: co dalej?

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 11:21
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 21:29   #143
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez emer Pokaż wiadomość
Nie mogę z tych Twoich wymyślnych epitetów

ja też! Suszarko trzymaj się
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 06:53   #144
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

dziękuję dziewczyny, obiecuję Was raczyć ich dużą dawką, bo to są jedyne
słowa, które mogę z dzikim uśmiechem o tym knurze dantejskim wypowiadać.

Tymczasem o dziwo żyję dalej i właśnie zbieram się do pracy, już mam dość siedzenia w domu, wycia, użalania się nad sobą, wpatrywania w bób w lodówce.

Teraz dla odmiany popatrzę sobie tempo w monitor w pracy, jedyna rzecz, której się obawiam, to, to że mam spotkanie dziś i żywię głęboką nadzieje, że nie wybuchnę na nim histerycznym rykiem i nie obsmarkam wszystkich do okoła.
Wybaczcie mi moją obrzydliwość, na nią nie ma usprawiedliwienia, ja poporstu, tak jestem.


Do usłyszenia później.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 09:23   #145
Gwedhan
Rozeznanie
 
Avatar Gwedhan
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham
Wiadomości: 719
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
dziękuję dziewczyny, obiecuję Was raczyć ich dużą dawką, bo to są jedyne
słowa, które mogę z dzikim uśmiechem o tym knurze dantejskim wypowiadać.

Tymczasem o dziwo żyję dalej i właśnie zbieram się do pracy, już mam dość siedzenia w domu, wycia, użalania się nad sobą, wpatrywania w bób w lodówce.

Teraz dla odmiany popatrzę sobie tempo w monitor w pracy, jedyna rzecz, której się obawiam, to, to że mam spotkanie dziś i żywię głęboką nadzieje, że nie wybuchnę na nim histerycznym rykiem i nie obsmarkam wszystkich do okoła.
Wybaczcie mi moją obrzydliwość, na nią nie ma usprawiedliwienia, ja poporstu, tak jestem.


Do usłyszenia później.
Powodzenia! Trzymam kciuki, chociaż wiem, że dasz radę
__________________
Bardzo serdecznie zapraszam na swojego bloga!
http://gwedhan.wix.com/gwedhanbeautyblog/
Facebook: https://www.facebook.com/Gwedhan
Gwedhan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 10:05   #146
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: co dalej?

Suszarko,
jak czytam to, co i jak piszesz, to widzę inteligentną i rzutką dziewczynę, która ma masę powodów do wysokiej samooceny. Wierzę, że najdalej za rok napiszesz nam o tym, że już wiesz, jaka z Ciebie fajna babka i nie wiesz, co Ci się wcześniej na oczy i łeb rzuciło.

Jak sobie składam Twoją historię, to zaskakuje mnie jej sprzeczność - jaki to przyjaciel, który nie dość, że zdradza w warunkach recydywy, z premedytacją (jego wcześniejsze przygotowania alibi - nie dzwoń, już idę spać...), to jeszcze nie wspiera Cię w spłacie kredytu na mieszkanie, w którym mieszkał i w którego KW figuruje... Do tego dołożywszy Twoje nad nim i jego rzekomym kacem skakanie... Suszarko, jestem silnie przekonana, że w Waszym związku nie było żadnej równowagi, hodowałaś wyrafinowanego pasożyta!

Gratuluję wystawienia gada za drzwi, a w kwestii bobu proponuję jego energiczne unicestwienie w pierwszej fazie tłuczkiem do mięsa, w drugiej wałkiem do ciasta, a w ostatniej spuszczenie w klozecie. To tak zamiast polewania kolesia wrzątkiem, bo choć zasłużył, to jednak w pudle nie miałabyś internetu i kredyt trudniej byłoby spłacać...
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 10:16   #147
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez ssnn Pokaż wiadomość
Suszarko,
jak czytam to, co i jak piszesz, to widzę inteligentną i rzutką dziewczynę, która ma masę powodów do wysokiej samooceny. Wierzę, że najdalej za rok napiszesz nam o tym, że już wiesz, jaka z Ciebie fajna babka i nie wiesz, co Ci się wcześniej na oczy i łeb rzuciło.

Jak sobie składam Twoją historię, to zaskakuje mnie jej sprzeczność - jaki to przyjaciel, który nie dość, że zdradza w warunkach recydywy, z premedytacją (jego wcześniejsze przygotowania alibi - nie dzwoń, już idę spać...), to jeszcze nie wspiera Cię w spłacie kredytu na mieszkanie, w którym mieszkał i w którego KW figuruje... Do tego dołożywszy Twoje nad nim i jego rzekomym kacem skakanie... Suszarko, jestem silnie przekonana, że w Waszym związku nie było żadnej równowagi, hodowałaś wyrafinowanego pasożyta!

Gratuluję wystawienia gada za drzwi, a w kwestii bobu proponuję jego energiczne unicestwienie w pierwszej fazie tłuczkiem do mięsa, w drugiej wałkiem do ciasta, a w ostatniej spuszczenie w klozecie. To tak zamiast polewania kolesia wrzątkiem, bo choć zasłużył, to jednak w pudle nie miałabyś internetu i kredyt trudniej byłoby spłacać...
....klozet się zapcha na dobre
ale...
wówczas suszarka wezwie hydraulika, a tu nagle przybędzie super facet i to właśnie okaze się byc ten jeden jedyny

sorki, poniosło mnie
choc życie pisze tak różne scenariusze...że kto wie?
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 10:25   #148
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
..ale...
wówczas suszarka wezwie hydraulika, a tu nagle przybędzie super facet i to właśnie okaze się byc ten jeden jedyny
Oby (!!!), bo przez niektóre wątki na wizażu to tracę wiarę w ludzi, w ogóle zarówno mężczyzn i kobiety. Bo jakieś takie przyzwolenie na coraz więcej jest, jakaś taka zgoda, tolerancja, licho wie... a mi się to nie zgadza, mi się to kłóci, ja tego nie akceptuję

I zdarza mi się, że momentami na własnego faceta patrzę z pewną dozą podejrzliwości i miewam karygodne przebłyski myśli typu - no tak, jej facet też był tym jedynym, ukochany, troskliwym, cudowny, a co się okazało...
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 10:27   #149
eloelo320320
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 17
Dot.: co dalej?

Życzę wytrwałości w podjętej i słusznej decyzji. Żaden człowiek nie ma prawa deptać Twojej godności. W jakikolwiek sposób.

Poznasz jeszcze kogoś wartościowego, bo oprócz szumowin moralnych chodzą po tym świecie uczciwi ludzie z zasadami.

Będzie trudno, będzie jeszcze bardzo trudno, ale pamiętaj, że od tej chwili nie wolno Ci się oglądać do tyłu. Nie żyj przeszłością, ale przyszłością. Przed Tobą jeszcze wiele wspaniałych chwil. Możesz zawsze liczyć na wsparcie życzliwych Ci osób, bliskich.

Może warto dać upust swoim emocjom zapisując się na jakieś zajęcia w wolnych chwilach? Karate, kick-boxing, salsa, siatkówka (cokolwiek podobnego)?

PS Szkoda, że nie znalazł się ktoś kto "pomógłby" temu sukinsynowi zejść ze schodów jak go wyprowadzałaś.
eloelo320320 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-06, 10:40   #150
KochanaGadzinka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Piszę z Górnego Śląska
Wiadomości: 894
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez ssnn Pokaż wiadomość
Suszarko,
jak czytam to, co i jak piszesz, to widzę inteligentną i rzutką dziewczynę, która ma masę powodów do wysokiej samooceny. Wierzę, że najdalej za rok napiszesz nam o tym, że już wiesz, jaka z Ciebie fajna babka i nie wiesz, co Ci się wcześniej na oczy i łeb rzuciło.

Jak sobie składam Twoją historię, to zaskakuje mnie jej sprzeczność - jaki to przyjaciel, który nie dość, że zdradza w warunkach recydywy, z premedytacją (jego wcześniejsze przygotowania alibi - nie dzwoń, już idę spać...), to jeszcze nie wspiera Cię w spłacie kredytu na mieszkanie, w którym mieszkał i w którego KW figuruje... Do tego dołożywszy Twoje nad nim i jego rzekomym kacem skakanie... Suszarko, jestem silnie przekonana, że w Waszym związku nie było żadnej równowagi, hodowałaś wyrafinowanego pasożyta!

Gratuluję wystawienia gada za drzwi, a w kwestii bobu proponuję jego energiczne unicestwienie w pierwszej fazie tłuczkiem do mięsa, w drugiej wałkiem do ciasta, a w ostatniej spuszczenie w klozecie. To tak zamiast polewania kolesia wrzątkiem, bo choć zasłużył, to jednak w pudle nie miałabyś internetu i kredyt trudniej byłoby spłacać...


Hahahahahahahahaha
__________________
"Nie ufaj nikomu, to nikt Cię nie oszuka"

Rozjaśnię w końcu te czarne kłaki!
KochanaGadzinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.