3 minutowe odchudznie

[$ylwu$]

Napisane przez trafna

A jakie to ma znaczenia Sylwio na tle Twojego ostatniego postu odnośnie pewnej przyszłej imprezy?!!! Tak, tak... przeczytałam. To ja się tu produkuje, czas tracę żeby Ci pomoc a Ty tak? No to nawet HIIT nie pomoże przy takim podejściu. Oj wstydź się
Rozumiem że od jutra koniec z tym?
Pozdrawiam

Tak, od dziś koniec z tym, niestety przez parę dni nie miałam możliwości wykonywania ćwiczeń, byłam na imprezie wczoraj, także troche obżarstwa było. Ale dziś powracam do normalności, czyli zaczynam zdrowo jeść i ćwiczyć. A to, że raz na jakiś czas idę na jakąś imprezę (rodzinną w dodatku) to chyba nic złego prawda?
I dziękuję Ci trafno, za to, że się tak naprodukowałaś bo naprawdę pomogłaś mi i proszę już się tak nie bulwersuj bo nie sądzę, abym robiła coś złego
A moje pytanie odnośnie tego, ile udało Ci się zgubić dla mnie ma znaczenie, gdyż np będzie dla mnie motywacją

Pozdrawiam

[trafna]

Napisane przez Wyrak

A kto w ogole mowil o codziennych aerobach ? To dla mnie podobnie nieuzasadnione jak codzienny HIIT

Kto? A chociażby na w tym wątku na wcześniejszych stronach ktoś pisał że porzuca to całe 3 minutowe odzchudzanie i wraca do jazdy na rowerze ( w celu redukcji ma się rozumieć). Wiele osób znam które jak łapią akcję OCHUDZANIE to katują się aerobami codziennie. I ostatnią rzeczą o której myślą to jest katabolizm niestety.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez Wyrak

Lopatologicznie to Tobie trzeba przelozyc, ze to jak cwiczysz sie kupy nie trzyma. Jeszcze projektujesz swoje zachowanie na innych - no wlasnie ten typ tak ma, ze do rozsadku Ci nie idzie przemowic. A rob sobie nawet trzy razy dziennie HIIT "specjalistko"

Ach, więc proszę przełóż mi łopatologicznie dlaczego mój trening nie trzyma się kupy! Ćwiczę 3 razy w tygodniu HIIT oraz 3 razy trening siłowy (naprzemiennie). Jeden dzień w tygodniu poświęcam na całkowitą regenerację. Czuję się świetnie. Nie mam objawów przetrenowania ani katabolizmu (wręcz przeciwnie ). Jestem zadowolona ze swojego wyglądu oraz postępu ( mam na myśli sprawność, relatywnie niski poziom tkanki tłuszczowej oraz delikatnie zarysowane mięśnie). Nic nie wskazuje na to ani w moim samopoczuciu ani efektach tego systemu ćwiczeń aby nie trzymały sie one kupy! Wobec tego chętnie skorzystam z Twojej wiedzy i doświadczenia i dowiem się dlaczego wg Twojej opinii super specjalisty to jak ćwiczę nie trzyma się kupy. Bądź łaskaw przoszę przemówić mi do rozsądku. Z góry dziękuję Mistrzu.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez $ylwu$

Tak, od dziś koniec z tym, niestety przez parę dni nie miałam możliwości wykonywania ćwiczeń, byłam na imprezie wczoraj, także troche obżarstwa było. Ale dziś powracam do normalności, czyli zaczynam zdrowo jeść i ćwiczyć. A to, że raz na jakiś czas idę na jakąś imprezę (rodzinną w dodatku) to chyba nic złego prawda?

Pewnie, że nic złego jeśli naprawdę jest to raz na jakiś czas (bo ja tam więcej przeczytałam moja droga o pierogach, pizzach i ciastach drożdżowych ). I wszystko w tym miesiącu. Jak widzisz pełna inwigilacja ale to tak żeby Cię jakoś zmobilozować
Trzymam kciuki naturalnie.

[Wyrak]

Napisane przez Wyrak

Amen. "HIIT codziennie zeby sie nieprzetrenowac" to sie wyklucza - HIITa nie robi sie codziennie i ma zajechac w zalozeniu.



To zdanie nie ma sensu - HIIT to sa interwaly, po prostu bardzo intensywne. Logiczne wiec, ze mniej intensywne tez Ci pomoga, tylko w mniejszym stopniu.

Nie wiem po co i dlaczego jest ped do pisania, ze sie robi HIIT, tabate i cuda wianki, jesli faktycznie sie tych cwiczen nie wykonuje ?

Napisane przez Wyrak

A kto w ogole mowil o codziennych aerobach ? To dla mnie podobnie nieuzasadnione jak codzienny HIIT

Jak to nie ma mozliwosci wykonywania cwiczen silowych? Kazdy ma mozliwosc wykonywania cwiczen silowych, pompek czy przysiadow ktos nie zrobi ?

Lopatologicznie to Tobie trzeba przelozyc, ze to jak cwiczysz sie kupy nie trzyma. Jeszcze projektujesz swoje zachowanie na innych - no wlasnie ten typ tak ma, ze do rozsadku Ci nie idzie przemowic. A rob sobie nawet trzy razy dziennie HIIT "specjalistko"

Napisane przez trafna

Ach, więc proszę przełóż mi łopatologicznie dlaczego mój trening nie trzyma się kupy! Ćwiczę 3 razy w tygodniu HIIT oraz 3 razy trening siłowy (naprzemiennie). Jeden dzień w tygodniu poświęcam na całkowitą regenerację. Czuję się świetnie. Nie mam objawów przetrenowania ani katabolizmu (wręcz przeciwnie ). Jestem zadowolona ze swojego wyglądu oraz postępu ( mam na myśli sprawność, relatywnie niski poziom tkanki tłuszczowej oraz delikatnie zarysowane mięśnie). Nic nie wskazuje na to ani w moim samopoczuciu ani efektach tego systemu ćwiczeń aby nie trzymały sie one kupy! Wobec tego chętnie skorzystam z Twojej wiedzy i doświadczenia i dowiem się dlaczego wg Twojej opinii super specjalisty to jak ćwiczę nie trzyma się kupy. Bądź łaskaw przoszę przemówić mi do rozsądku. Z góry dziękuję Mistrzu.

Jak widac z wyzej cytowanego, krytykowalem codzienny HIIT, a nie to co teraz trenujesz. Dobra jestes, piszesz wciaz o jednym, nagle o czyms innym

Co to teraz opisalas, a to co przedtem, to niebo a ziemia.

[$ylwu$]

Napisane przez trafna

Pewnie, że nic złego jeśli naprawdę jest to raz na jakiś czas (bo ja tam więcej przeczytałam moja droga o pierogach, pizzach i ciastach drożdżowych ). I wszystko w tym miesiącu. Jak widzisz pełna inwigilacja ale to tak żeby Cię jakoś zmobilozować
Trzymam kciuki naturalnie.

Tak tak, tylko ja ogólnie przyjmuję taką zasadę - mż, w sumie nie opychać się - wiadomo, ale jeść wszystko tylko w małych ilościach tzn, kurcze, żebyś mnie źle nie zrozumiała, że opycham się świństwami i nie wiadomo czym jeszcze.... Tak, zjem sobie czasami coś zakazanego, np te 5 pierogów na obiad niedawno, albo jem np pieczywo (bo nie mam co innego nosić do szkoły) i szczerze mówiąc nie szkodzi to aż tak bardzo mojej figurze, bo jak już wspomniałam nie opycham się tym i mam porównanie, bo mimo że już wcześniej się odchudzałam, to udało mi się zrzucić te 10kg i też czasami pozwalałam sobie na jakieś grzeszki

[trafna]

Napisane przez Wyrak

Jak widac z wyzej cytowanego, krytykowalem codzienny HIIT, a nie to co teraz trenujesz. Dobra jestes, piszesz wciaz o jednym, nagle o czyms innym

Co to teraz opisalas, a to co przedtem, to niebo a ziemia.

No to chyba masz kłopot z rozumieniem tego co czytasz. Od początku pisałam (kilka stron wstecz) jak wygląda mój trening i jaki polecam. Jednocześnie przedstawiłam swoje stanowisko odnośnie pytania czy można codziennie wykonywać HIIT i tu zdania nie zmieniam i nie zmienię bo wg mnie można i uparcie twierdzę że to lepsze rozwiązanie od nie robienia niczego lub wykonywania codziennych aerobów aczkolwiek nie idealne gdyż takim jest połączenia HIIT z treningiem siłowym ale nie będę się powtarzać po raz setny bo to już staje się nudne a Ty nadal masz kłopot z interpretacją przeczytanych informacji.
Wykonywanie codziennie treningu HIIT nie jest rozwiązaniem idealnym (takim jak połączenie go naprzemiennie z treningiem siłowym) ale jest możliwe i skuteczne jeśli chodzi o redukcję przy zachowaniu racjonalnego odżywiania.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez $ylwu$

Tak tak, tylko ja ogólnie przyjmuję taką zasadę - mż, w sumie nie opychać się - wiadomo, ale jeść wszystko tylko w małych ilościach tzn, kurcze, żebyś mnie źle nie zrozumiała, że opycham się świństwami i nie wiadomo czym jeszcze.... Tak, zjem sobie czasami coś zakazanego, np te 5 pierogów na obiad niedawno, albo jem np pieczywo (bo nie mam co innego nosić do szkoły) i szczerze mówiąc nie szkodzi to aż tak bardzo mojej figurze, bo jak już wspomniałam nie opycham się tym i mam porównanie, bo mimo że już wcześniej się odchudzałam, to udało mi się zrzucić te 10kg i też czasami pozwalałam sobie na jakieś grzeszki

Ok, pytanie tylko czy wcześniej też ćwiczyłaś odchudzając się? Zmierzam do tego , że jeśli jak rozumiem masz zamiar codziennie ćwiczyć to nie wystarczy mż lecz bardzo ważne jest co jesz. Tobie może się wydawać iż nie szkodzisz swojej figurze ale nie widzisz tego co dzieje się z mięśniami. Chodzi mi o to żeby ograniczyć katabolizm. Postaw na białko a unikaj tych śmieci bo jak będziesz codziennie trenować i jednocześnie odżywiać się pierogami i ciastem (choćby w ograniczonych ilościach ) to fundujesz sobie katabolizm. Tracisz tkankę mięśniową i co za tym idzie obniżasz metabolizm i robi się błędne koło. Nie sztuka mż. Możesz jeść więcej ale niech to będą wartościowe rzeczy dla Twojego organizmu a szczególnie dla tkanki mięśniowej.

[$ylwu$]

Napisane przez trafna

Ok, pytanie tylko czy wcześniej też ćwiczyłaś odchudzając się? Zmierzam do tego , że jeśli jak rozumiem masz zamiar codziennie ćwiczyć to nie wystarczy mż lecz bardzo ważne jest co jesz. Tobie może się wydawać iż nie szkodzisz swojej figurze ale nie widzisz tego co dzieje się z mięśniami. Chodzi mi o to żeby ograniczyć katabolizm. Postaw na białko a unikaj tych śmieci bo jak będziesz codziennie trenować i jednocześnie odżywiać się pierogami i ciastem (choćby w ograniczonych ilościach ) to fundujesz sobie katabolizm. Tracisz tkankę mięśniową i co za tym idzie obniżasz metabolizm i robi się błędne koło. Nie sztuka mż. Możesz jeść więcej ale niech to będą wartościowe rzeczy dla Twojego organizmu a szczególnie dla tkanki mięśniowej.

Tak wiem ale nie napisałam, że opycham się codziennie... Chodziło mi, że raz na jakiś czas i że to nie grzech.
Pozdrawiam

[angel_1606]

Ja też bardzo proszę o te ćwiczenia
agusia06@vp.pl

[kasia_05]

ćwiczyłam dziś coś na kształt treningu interwałwego, tzn 3 min na przemian 30 sek na maxa i 30 sek wolno.Ćwiczyłam na rowerku.Strasznie to trudne, po skończeniu myślałam że wypluje płuca a serce waliło mi starsznie. I przez ok pół godziny czułam mdłości.
Jestem na diecie ONZ. Mógłby ktoś mi pomóc, bo już nie wiem, jak często powinnam robić ten interwał?
Poza tym codziennie robię ok.200 brzuszków, nożyce, ćwicze z agrafką i hula hopem.
Chciałabym zrzucić ok 5 kg.
Pozdrawiam

[grohde]

Mam pytanie czy ten trening HIIT można ćwiczyć codziennie bo gdzieś wyczytałam ze można dopiero po 48 godz.

[888]

czy ja terz bym mugł dostaci ten zestaw czwiczen prosze bardzo


---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

mój kontakt krystian51@wp.pl

[justyna6661]

Cześć!
Czy ktoś mogłby mi przesłać na e-maila 3 minutowe odchudzanie.?
Kupiłabym sama ale nie mam pieniędzy ;//
Z góry dzięki

[Misia_8442]

W ćwiczeniu metodą NTO (Natężenie treningu odstępowe) nawet pojedyncze sekundy robią różnicę w efektach, jakie osiągniesz, ponieważ czas treningu jest bardzo krótki.
Np. osoba, która ustali odstęp natężenia na 40 s. maksymalne tempo – 20 s. wolne tempo, będzie miała zupełnie inne wyniki niż osoba, która ustali odstęp natężenia na 35 s. maksymalne tempo – 25 s. wolne tempo. Co więcej dłuższe maksymalne tempo nie zawsze polepsza wyniki.
Idealny odstęp natężenia (ION) to 30 s. wolne, 30 s. maksymalne tempo.
Schemat ćwiczenia to ćwiczenie 3 min. Raz wolne, raz szybkie tempo po 30 s.
W 3 min. Odchudzaniu nie chodzi o to jakie ćwiczenie wykonujesz i jakie mięśnie pracują, ale o natężenie.
Musisz być pewna, że gdy robisz 30 s. maks. ćwiczenia to musisz dać z siebie maksimum i włożyć wszystkie siły w maksymalne tempo. Im większa będzie różnica w natężeniu tym lepszy efekt osiągniesz.
Kilka sprawdzonych ćwiczeń, które działają najlepiej w 3-min. Odchudzaniu:
bieganie (zwykłe lub na bieżni)
jazda na rowerze
suche wiosła,
pływanie.
Można robić przysiady, brzuszki, pompki, ale efekty będą gorsze.
Każdy trening trzeba zacząć od krótkiej rozgrzewki tych partii mięśni, które będą najbardziej obciążone. Powtarzaj trening przez min. 7 dni, wtedy metabolizm będzie się przestawiał.
Autorka nie zaleca zwiększenia porcji jedzenia, bo efekt będzie żaden. Do 3-go dnia nie będzie efektów, dopiero od 4 dnia zacznie się chudnąć.

[Ewelain1987]

pisze ostatni raz nie przesylam juz tego systemu bo go juz nie mam!!!!!!!!!! wiec nie piszcie do mnie wiadomosci na priv z prosba o wyslanie bo to sie robi wkurzajace!!

[degustatorkax3]

Napisane przez Misia_8442

W ćwiczeniu metodą NTO (Natężenie treningu odstępowe) nawet pojedyncze sekundy robią różnicę w efektach, jakie osiągniesz, ponieważ czas treningu jest bardzo krótki.
Np. osoba, która ustali odstęp natężenia na 40 s. maksymalne tempo – 20 s. wolne tempo, będzie miała zupełnie inne wyniki niż osoba, która ustali odstęp natężenia na 35 s. maksymalne tempo – 25 s. wolne tempo. Co więcej dłuższe maksymalne tempo nie zawsze polepsza wyniki.
Idealny odstęp natężenia (ION) to 30 s. wolne, 30 s. maksymalne tempo.
Schemat ćwiczenia to ćwiczenie 3 min. Raz wolne, raz szybkie tempo po 30 s.
W 3 min. Odchudzaniu nie chodzi o to jakie ćwiczenie wykonujesz i jakie mięśnie pracują, ale o natężenie.
Musisz być pewna, że gdy robisz 30 s. maks. ćwiczenia to musisz dać z siebie maksimum i włożyć wszystkie siły w maksymalne tempo. Im większa będzie różnica w natężeniu tym lepszy efekt osiągniesz.
Kilka sprawdzonych ćwiczeń, które działają najlepiej w 3-min. Odchudzaniu:
bieganie (zwykłe lub na bieżni)
jazda na rowerze
suche wiosła,
pływanie.
Można robić przysiady, brzuszki, pompki, ale efekty będą gorsze.
Każdy trening trzeba zacząć od krótkiej rozgrzewki tych partii mięśni, które będą najbardziej obciążone. Powtarzaj trening przez min. 7 dni, wtedy metabolizm będzie się przestawiał.
Autorka nie zaleca zwiększenia porcji jedzenia, bo efekt będzie żaden. Do 3-go dnia nie będzie efektów, dopiero od 4 dnia zacznie się chudnąć.

No dobrze...to wystarczy tylko przestrzegać tych sekund i powatarzać przez 3 minuty? Czy to nie jest czasem wersja skrócona? A jakie ćwiczenia mam wykonywać? Moga to być domowe ćwiczenia coś jak brzuszki, rowerek itp. ?

[binuska]

Ja w takie cos nie wierze. Nie mozna schudnac w ciagu np tygodnia 3-4 kg no chyba ze jest sie na glodowce lub na diecie 400 kcl... Ale nawet jak sie schudnie tak szybko i nie rozsadnie to ta waga wroci i byc moze wieksza o kilka kg. Lepsza bedzie dieta ktora pozwala usprawnic metabolizm i przyzwyczaic masz mozg do zmian bo jednak to nasz mózg jest odpowiedzialny za nagły atak głodu, chcec na cos slodkiego etc. Mozna wiele informacji na ten temat poczytac w necie

[Samantha_]

Napisane przez binuska

Ja w takie cos nie wierze. Nie mozna schudnac w ciagu np tygodnia 3-4 kg no chyba ze jest sie na glodowce lub na diecie 400 kcl... Ale nawet jak sie schudnie tak szybko i nie rozsadnie to ta waga wroci i byc moze wieksza o kilka kg. Lepsza bedzie dieta ktora pozwala usprawnic metabolizm i przyzwyczaic masz mozg do zmian bo jednak to nasz mózg jest odpowiedzialny za nagły atak głodu, chcec na cos slodkiego etc. Mozna wiele informacji na ten temat poczytac w necie

witam. )

Właśnie!
Doszłam do takiego samego wniosku. Masz racje. )
Ale ja zastanawiam się nad głodówką... Czuję się jednak za gruba.
Może temu, że kiedyś, gdy byłam na prawdę pulchna dokuczano mi tym czasami?

Myślicie że 54 kg wagi, wzrost 163 to w porządku, czy jednak za dużo? z góry dziękuję.

[Rzabba]

Napisane przez Samantha_

witam. )

Właśnie!
Doszłam do takiego samego wniosku. Masz racje. )
Ale ja zastanawiam się nad głodówką... Czuję się jednak za gruba.
Może temu, że kiedyś, gdy byłam na prawdę pulchna dokuczano mi tym czasami?

Myślicie że 54 kg wagi, wzrost 163 to w porządku, czy jednak za dużo? z góry dziękuję.

W porzadku
ale zawsze warto zadbac o zdrowe odzywianie i wprowadzic zdrowa dawke ruchu wtedy nawet, jesli waga sie zmienia, cialo zaczyna lepiej wygladac, cera i wlosy nabieraja blasku, poprawia sie postawa i samopoczucie

Glodowka to glupi pomysl i zwykle prowadzi do jojo i w odwrotna strone, niz bysmy chcieli

[LarisaVonBombom]

Masz wagę idealną. Sprawdź sobie BMI... jesteś niska i ważysz mało.

[izaw89]

Witam, mam prośbę, czy któraś z Was mogłaby mi przesłać na meila to całe odchudzanie w 3 minuty? chcialabym zobaczyc co to jest i moze wyprobowac moj mail to izaa_16@tlen.pl dziękuję z góry

[szonja]

Jej, jak ja bym chciała ważyć 54 kilo

[kcatii]

Cześć!dużo czytałam na temat tych ćwiczeń w 3 min,ale nigdzie nie znalazłam ich programu!Czy mogłybyćsie mi je przesłać na e-mail: kcatiir@interia.pl z góry dziękujęPozdrawiam: )

[bugi105]

hej. proszę i mi niech ktoś prześle te 3 minutowe odchudzanie, z góry dziękuję

[hononey]

No więc na necie znalazłam skróconą wersję 3MO, przeczytałam to forum i wzięłam się za siebie. Obecnie mieszkam w Anglii i wiecie same jaka jest pogoda, wiec miasto w którym mieszkam zrobiło umowę z ośrodkiem sportowym. Od 6 stycznia zaczęłam chodzić codziennie na ową siłownię i zastosowałam się do 3MO i efekty na prawdę są widoczne. W pierwsze dwa dni potrafiłam zjeść po 6 kromek z dżemem, bo powiedziałam sobie - a co mi tam, dla mnie się liczy że tam byłam i że próbuję coś ze sobą zrobić. No więc w 3m dniu ćwiczeń niestety musiałam zostać w domu z psem, ale następnego dnia kiedy rano się zważyłam byłam o 0,1 kg lżejsza a w następnym dniu o 0,6kg lżejsza. Sama szczerze powiedziawszy nie wierzyłam w to wszystko (głównie biorąc pod uwagę moją wagę - 75kg/160cm). Jednak wiecie co to działa... Rano kiedy wstaję, jem normalnie 2 kromki chleba z margaryną i wędliną i piję zieloną herbatę. W szkole na break'u jem jedną kanapkę i jak przychodzę do domu to jem normalny obiad - oczywiście mięso i warzywa. Potem przez 40 minut idę do tego centrum sportowego i to jest czas dla mojego żołądka żeby to po części przetrawił. Kiedy jestem na miejscu biorę inhalator (astmatyk -,- ) wodę i potem jak przychodzę to jem 2 kiwi, 2 mandarynki, jabłko i połowę marchewki (bo jest strasznie duża) i tyle mi wystarczy. Oprócz zielonej herbaty rano, przez cały dzień piję samą wodę. Poza tym od pestek w kiwi jelita się 'odblokowują' (tak ładnie ujęte ) więc organizm cały czas się oczyszcza - zwłaszcza przewód pokarmowy. To chyba tyle. Aha jeszcze bym zapomniała - od 6 lutego schudłam dokładnie 2kg dzisiaj ^^

[$ylwu$]

Napisane przez hononey

No więc na necie znalazłam skróconą wersję 3MO, przeczytałam to forum i wzięłam się za siebie. Obecnie mieszkam w Anglii i wiecie same jaka jest pogoda, wiec miasto w którym mieszkam zrobiło umowę z ośrodkiem sportowym. Od 6 stycznia zaczęłam chodzić codziennie na ową siłownię i zastosowałam się do 3MO i efekty na prawdę są widoczne. W pierwsze dwa dni potrafiłam zjeść po 6 kromek z dżemem, bo powiedziałam sobie - a co mi tam, dla mnie się liczy że tam byłam i że próbuję coś ze sobą zrobić. No więc w 3m dniu ćwiczeń niestety musiałam zostać w domu z psem, ale następnego dnia kiedy rano się zważyłam byłam o 0,1 kg lżejsza a w następnym dniu o 0,6kg lżejsza. Sama szczerze powiedziawszy nie wierzyłam w to wszystko (głównie biorąc pod uwagę moją wagę - 75kg/160cm). Jednak wiecie co to działa... Rano kiedy wstaję, jem normalnie 2 kromki chleba z margaryną i wędliną i piję zieloną herbatę. W szkole na break'u jem jedną kanapkę i jak przychodzę do domu to jem normalny obiad - oczywiście mięso i warzywa. Potem przez 40 minut idę do tego centrum sportowego i to jest czas dla mojego żołądka żeby to po części przetrawił. Kiedy jestem na miejscu biorę inhalator (astmatyk -,- ) wodę i potem jak przychodzę to jem 2 kiwi, 2 mandarynki, jabłko i połowę marchewki (bo jest strasznie duża) i tyle mi wystarczy. Oprócz zielonej herbaty rano, przez cały dzień piję samą wodę. Poza tym od pestek w kiwi jelita się 'odblokowują' (tak ładnie ujęte ) więc organizm cały czas się oczyszcza - zwłaszcza przewód pokarmowy. To chyba tyle. Aha jeszcze bym zapomniała - od 6 lutego schudłam dokładnie 2kg dzisiaj ^^

Po co chleb smarujesz margaryną? Moim zdaniem to niepotrzebne, szczególnie przy odchudzaniu Mniemam też, że jak przychodzisz z treningu jest już wieczór, jesz praktycznie same owoce - to węglowodany - owszem, ale do godz. 16 (teoretycznie), wieczorem powinno się zjeść jakieś białko wolno wchłaniające się, np serek wiejski.

[hononey]

Napisane przez $ylwu$

Po co chleb smarujesz margaryną? Moim zdaniem to niepotrzebne, szczególnie przy odchudzaniu Mniemam też, że jak przychodzisz z treningu jest już wieczór, jesz praktycznie same owoce - to węglowodany - owszem, ale do godz. 16 (teoretycznie), wieczorem powinno się zjeść jakieś białko wolno wchłaniające się, np serek wiejski.

Dzięki za radę, ale do ja robię sobie po swojemu i widać efekty. Poza tym do mnie ciężko dopasować jakąkolwiek dietę ponieważ mam alergie pokarmową zwłaszcza na białko... Jedynie jogurty mogę jeść, bo mi ich organizm nie odrzuca () Tak więc robię po swojemu i podoba mi się sposób w jaki to robię. Co do margaryny na chlebie - nie jestem aż tak zdesperowana, żeby jeść suchy chleb, poza tym nie smaruję grubo, a poślizg musi być I zdecydowanie moją 'dietę' niż jakąś wymyśloną z neta, gdzie Ci każą jeść albo samo mięso, albo przejść na wegetarianizm... Tak więc dziękuję za jakiekolwiek rady, ale nic mnie nie przekona

[$ylwu$]

Napisane przez hononey

Dzięki za radę, ale do ja robię sobie po swojemu i widać efekty. Poza tym do mnie ciężko dopasować jakąkolwiek dietę ponieważ mam alergie pokarmową zwłaszcza na białko... Jedynie jogurty mogę jeść, bo mi ich organizm nie odrzuca () Tak więc robię po swojemu i podoba mi się sposób w jaki to robię. Co do margaryny na chlebie - nie jestem aż tak zdesperowana, żeby jeść suchy chleb, poza tym nie smaruję grubo, a poślizg musi być I zdecydowanie moją 'dietę' niż jakąś wymyśloną z neta, gdzie Ci każą jeść albo samo mięso, albo przejść na wegetarianizm... Tak więc dziękuję za jakiekolwiek rady, ale nic mnie nie przekona

Jeśli Twój sposób komponowania posiłków Ci odpowiada, to ok. Napisałam tylko co bym zmieniła w swojej diecie, gdybym była na Twoim miejscu. Jeszcze co do margaryny - jak kto woli, ja nigdy nie smaruję niczym pieczywa i nawet tego nie zauważam, że nie ma "poślizgu", kompletnie mi to nie przeszkadza a jeśli chodzi o jogurt, mówisz że Ci go organizm nie odrzuca - a to dlatego, że jogurt to tylko w małej ilości białko, a głównie węglowodany, tak samo jak mleko, kefiry, itd.

[Rzabba]

Napisane przez hononey

No więc na necie znalazłam skróconą wersję 3MO, przeczytałam to forum i wzięłam się za siebie. Obecnie mieszkam w Anglii i wiecie same jaka jest pogoda, wiec miasto w którym mieszkam zrobiło umowę z ośrodkiem sportowym. Od 6 stycznia zaczęłam chodzić codziennie na ową siłownię i zastosowałam się do 3MO i efekty na prawdę są widoczne. W pierwsze dwa dni potrafiłam zjeść po 6 kromek z dżemem, bo powiedziałam sobie - a co mi tam, dla mnie się liczy że tam byłam i że próbuję coś ze sobą zrobić. No więc w 3m dniu ćwiczeń niestety musiałam zostać w domu z psem, ale następnego dnia kiedy rano się zważyłam byłam o 0,1 kg lżejsza a w następnym dniu o 0,6kg lżejsza. Sama szczerze powiedziawszy nie wierzyłam w to wszystko (głównie biorąc pod uwagę moją wagę - 75kg/160cm). Jednak wiecie co to działa... Rano kiedy wstaję, jem normalnie 2 kromki chleba z margaryną i wędliną i piję zieloną herbatę. W szkole na break'u jem jedną kanapkę i jak przychodzę do domu to jem normalny obiad - oczywiście mięso i warzywa. Potem przez 40 minut idę do tego centrum sportowego i to jest czas dla mojego żołądka żeby to po części przetrawił. Kiedy jestem na miejscu biorę inhalator (astmatyk -,- ) wodę i potem jak przychodzę to jem 2 kiwi, 2 mandarynki, jabłko i połowę marchewki (bo jest strasznie duża) i tyle mi wystarczy. Oprócz zielonej herbaty rano, przez cały dzień piję samą wodę. Poza tym od pestek w kiwi jelita się 'odblokowują' (tak ładnie ujęte ) więc organizm cały czas się oczyszcza - zwłaszcza przewód pokarmowy. To chyba tyle. Aha jeszcze bym zapomniała - od 6 lutego schudłam dokładnie 2kg dzisiaj ^^

Masakra
ale skoro wiesz lepiej i nic Cie nie przekona, to oszukuj sie dalej.

[hononey]

Napisane przez $ylwu$

Jeśli Twój sposób komponowania posiłków Ci odpowiada, to ok. Napisałam tylko co bym zmieniła w swojej diecie, gdybym była na Twoim miejscu. Jeszcze co do margaryny - jak kto woli, ja nigdy nie smaruję niczym pieczywa i nawet tego nie zauważam, że nie ma "poślizgu", kompletnie mi to nie przeszkadza a jeśli chodzi o jogurt, mówisz że Ci go organizm nie odrzuca - a to dlatego, że jogurt to tylko w małej ilości białko, a głównie węglowodany, tak samo jak mleko, kefiry, itd.

Tak tylko ze kefiry i mleko i jajka mi odrzuca i chyba nie musze mówic w jaki sposob A znowu jesli bym zjadla to by mi na rekach sie rany porobily (atopowe zapalenie skory :/) Ale i tak dzieki za rady

Do RZABBA:
Nikt Cie o zdanie nie prosil, a jesli oszukiwaniem samej siebie nazywasz widoczne gubienie wagi to w jakim swiecie Ty zyjesz?

[Rzabba]

Napisane przez hononey

Do RZABBA:
Nikt Cie o zdanie nie prosil, a jesli oszukiwaniem samej siebie nazywasz widoczne gubienie wagi to w jakim swiecie Ty zyjesz?

Jestem tu po to zeby wyrazac zdanie, zwłaszcza na temat rożnych wypisywanych tu bzdur. Jesli nie podoba Ci sie to załóż własne forum.
Wagę możesz sobie gubic ale to ma sie nijak do utraty tłuszczu

[hononey]

Napisane przez Rzabba

Jestem tu po to zeby wyrazac zdanie, zwłaszcza na temat rożnych wypisywanych tu bzdur. Jesli nie podoba Ci sie to załóż własne forum.
Wagę możesz sobie gubic ale to ma sie nijak do utraty tłuszczu

Wolę swoje na własnych zasadach i dluzej to robic, niż 'kaleczyć' się jakimiś dietami od ktorych odechce mi się tego robić