Wielkie oszczędzanie! Kto ze mną? :)

[marchewkowe pole]

Napisane przez AntenkA86

flotynka coś nas łączy, ja jestem okropną lumpomaniaczką, większa część mojej kasy idzie właśnie na sh . Ale teraz się wycwaniłam i łącze przyjemne z pożytecznym, kupuje i sprzedaje , zawsze coś wpadnie kasy.
W piątek wydałam 50zł na ciuchy w sh, mam nadzieje że niedługo mi się zwróci, z nawiązką.

ja ostatnio w ogóle ograniczyłam sh bo chyba więcej na to wydawałam niż gdybym kupowała nowe, drogie ciuchy...i co z tego że więcej, jak nic do siebie nie pasuje, rozmiary nie zawsze moje itp. itd. to uzależnia i kupuje się bez zastanowienia.
zaczęłam za to sprzedawać jakieś niepotrzebne rzeczy, książki, płyty itp. co prawda za grosze ale cośtam zawsze wpadnie i zrobiłam sobie z tego fundusz książkowy jak uzbiera się większa suma to napadam na empik

[magdolena]

Napisane przez Lady_Kiddo

Według mnie ja tez wydaje za duzo pieniedzy, zwłaszcza że palę papierosy i co jakiś czas tez sie napije piwa z Tż :P
Moje metody:
- ciuchy bardzo czesto kupuje z secondhandach, jakoś nie potrafię sie przekonac do wydania 100 zł na spódnicę, kiedy mogę 10 zł - zazwyczaj marka ubrania jest nieporównywalana do tej na którą byłoby mnie stać w normalnym sklepie. Wolę kupić sobie np spódnicę Mango, Mexx itp za 10 zł niz reserved za 100 zł . NAwet buty tam czasami kupuje, ale TYLKO NOWE- tak to mozliwe Czasami właściciele sklepu sprowadzaja NOWE buty, z metką które sie nie sprzdały w sklepie np Atmosphere, Dorothy Perkins, a nawet czasami bardzo drogich marek Mam kilkadziesiąt par butów, przy czym połowa z sh za 20 zł
-Większośc produktów spozywczych kupuję w supermarketach. Zawsze mam ulotki z aktualnymi promocjami z Tesco, Reala, Biedronki, Carrefoura itp. Przegladam je i jak jestem w okolicach sklepu to ide i kupuje to co akurat jest w promocji i jest mi potrzebne. Nie jadę specjalnie aby nie tracić kasy na bilet czy paliwo. Przy okazji.
-warzywka zazwyczaj kupuje za ryneczku - najtaniej
-biorę udział w akcjach, gdzie cos sie testuje, dzięki temu za darmo rozne rzeczy:pasty do zębów, perfumy.
- zgłaszam sie po kazde darmowe próbki. Nie piszę maili z prosbami do firm, ale jeśli jest możliwośc dostania próbek za wypełnienie ankiety to biorę udział zawsze Uważnie śledze wątek free samples, sama tez wyszukuje strony z próbkami
- wypełniam płatne dla wszelakich paneli badawczych( w tym miesiącu dopiero to odkryłam i sie zapisałam więc nie mam jeszcze wpłat :P)
- próbowałam bawic sie w programy PTC typu sejfik, ale na tym sie raczej nie zarobi więcej niż 2-3 zł miesięcznie nie mając poleconych. chyba że zaraz tu rozkręcimy jakąś sieć :P A spędzic przy tym trzeba minimum 20 minut dziennie, za 2-3 zł na miesiąc się chyba nie opłaca :P
- od mamy, która ma tego multum, biorę zawsze takie rzeczy jak: dżemy,soki, ogorki kiszone, suszone grzyby itp
-wszystkie produkty zużywam do konca (rozcinam pojemniczek)
- rzadko kupuje lakiery do paznokci- tworze nowe kolory mieszając te które juz mam lub nakładając dwie warstwy lakieru,ale każdego innego. ( np modne obecnie ciemne krwiste bordo= czarny lakier jako baza + czerwień ciemna na to + utwardzacz )
- staram sie aby nic sie w lodówce nie psuło
- do prania delikatniejszych rzeczy i płukania uzywam płynów rossman- bardzo dobre według mnie. Nie pachna tak mocno jak Lenor, ale to nawet dobrze,rzeczy są równie miękki a ja wolę pachniec perfumami niz walic Lenorem
- wszystko co sie da kupuje w wielkich opakowaniach i dodatkowo w promocji np. 7 kg dobrego proszku do prania za 35 zł, jak płyn do mycia naczyń to biorę od razu litr- dużo bardziej sie opłaca niż 2 po 1/2 llitra
- wędlinka, sery, surówki tylko na wagę na stoisku, pakowane zawsze wychodzi duuużo drożej np. pakowane po 5 paróweczki a te same paróweczki na wagę są o 1/3 taniej
- stram sie nie jeść na mieście i omijac sklepy typu Żabka szerokim kołem - tam to potrafia pojechać z ceną....:/
- mie uzywam jednorazówek do golenia, kupiłam golarkę z wymiennymi głowkami Isana i jestem zadowolona. Taniej niz jednorazówki czy taka sama maszynka z wyminnymi koncówkami Gilette.

Może Ameryki nie odkryłam, ale na tym sie da oszczedzic

Faktycznie, fajne sposoby

Napisane przez Rarita

A moje oszczędzanie szlag trafił, chodziłam po biedronce, brałam tylko to co miałam na liście (produkty żywnościowe koniecznie potrzebne), nawet ceny porównywałam i wybierałam te najtansze aż tu nagle.... kupiłam kaktusa w stroju świętego Mikołaja
jedyne 4,99, może i nie wiele ale po co mi to i gdzie ja to postawię??

Pokaz tego kaktusika:d

[foltynka]

nie jestem snobka która musi miec oryginalne buty za 599 zł czy kiecki od Ewy Minge hehehe dlatego lubie te lumpy
czasami jezdze na poznań - tam spedzam cały dzien, mam juz swoje tereny i ulubione miejsca i czasami za 1 zł w sobote moge kupić cos naprawde niewiarygodnego! raz kupilam kapelusz Gucciego za 4 zł, ale był mi za mały wiec opyliłam na allegro za 86 zł poszedł na licytacji ale sprzedaje z konta kumpeli bo ona ma sklep, by bylo legalnie, bo ludzie dzis sa strasznie zawisstni i moga podpieprzyć

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Lady_Kiddo Ty to się znasz na oszczędzaniu ! Pięknie, moje gratulacje

[bo_inne_nicki_byly_zajete]

Dzisiaj znowu 0 wydalam wyszlam na spacer i naszla mnie ochota na mentosy owocowe, ale na szczescie dla portfela, sklep byl zamkniety. Coz, wiec zjem kiwi,ktore juz 2 dni lezy i tez bedzie dobrze

Pozdrawiam wszystkie oszczedzajace

[foltynka]

wydałam 25zł w tesco... ale płaciłam kartą

musze przestac płacic karta, bo kupuje i kupuje, ap ozniej jak mi sciagaja z konta, to szok, że tak mało zostało.. ale samo jedzenie kupuje
masakra ile ta dieta ksoztuje i dietetyczne jedzenie

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez foltynka

wydałam 25zł w tesco... ale płaciłam kartą

musze przestac płacic karta, bo kupuje i kupuje, ap ozniej jak mi sciagaja z konta, to szok, że tak mało zostało.. ale samo jedzenie kupuje
masakra ile ta dieta ksoztuje i dietetyczne jedzenie

co kupiłaś??

[foltynka]

- kalafior
- o,5 kg wątróbki drobiowej
- 10 kiwi (promocja 25 gr sztuka )
- 2 serki wiejskie
- 4 płaty pangi
- szpinak mrożony
- sodę oczyszczoną
- pęczek rzodkiewek
- płatki fitella kokosowe (promocja 99 gr)
- brokuł

to wszystko

[agassek]

Można się przyłączyć?
Ja to chyba jestem najbardziej rozrzutną osobą, którą znam
Właściwie nie muszę się utrzymywać sama, mieszkam z rodzicami, za jedzenie i benzynę płacą oni... Ja zarabiam sobie 700 zł miesięcznie i z tego staram się mieć na własne wydatki- jedzenie poza domem, imprezy, książki, kosmetyki (ale tylko takie dodatkowe poza szamponami, mydłem itd.) i prawie nigdy nie starcza mi to 700 zł na cały miesiąc
Także od jutra zaczynam oszczędzać, głównie na wakacje, tak żebym chociaż połowę miała
- koniec z kupowaniem jedzenia na uczelni-0 robię w domu, z resztą zaczynam się odchudzać, więc tylko na dobre mi to wyjdzie
- nie kupuję kosmetyków dopóki nie zużyję tych, co jeszcze mam

Moja największa zmora to gazety, wydaję na nie jakieś 50 zł, ale to niestety uwielbiam, więc nie zrezygnuję, za to staram się prenumerować te, co kupuję regularnie co miesiąc, bo zawsze to taniej, a czasem jeszcze się jakiś prezent dostanie

Napisane przez marchewkowe pole

zaczęłam za to sprzedawać jakieś niepotrzebne rzeczy, książki, płyty itp. co prawda za grosze ale cośtam zawsze wpadnie i zrobiłam sobie z tego fundusz książkowy jak uzbiera się większa suma to napadam na empik

Polecałabym robić takie większe zakupy np. na merlinie, bo to zawsze oszczędność 1-3 zł na książce, przy większym zamówieniu, nawet po zapłaceniu za przesyłkę, coś zostanie

[magdolena]

Napisane przez agassek

Można się przyłączyć?
Ja to chyba jestem najbardziej rozrzutną osobą, którą znam
Właściwie nie muszę się utrzymywać sama, mieszkam z rodzicami, za jedzenie i benzynę płacą oni... Ja zarabiam sobie 700 zł miesięcznie i z tego staram się mieć na własne wydatki- jedzenie poza domem, imprezy, książki, kosmetyki (ale tylko takie dodatkowe poza szamponami, mydłem itd.) i prawie nigdy nie starcza mi to 700 zł na cały miesiąc
Także od jutra zaczynam oszczędzać, głównie na wakacje, tak żebym chociaż połowę miała
- koniec z kupowaniem jedzenia na uczelni-0 robię w domu, z resztą zaczynam się odchudzać, więc tylko na dobre mi to wyjdzie
- nie kupuję kosmetyków dopóki nie zużyję tych, co jeszcze mam

Moja największa zmora to gazety, wydaję na nie jakieś 50 zł, ale to niestety uwielbiam, więc nie zrezygnuję, za to staram się prenumerować te, co kupuję regularnie co miesiąc, bo zawsze to taniej, a czasem jeszcze się jakiś prezent dostanie


Polecałabym robić takie większe zakupy np. na merlinie, bo to zawsze oszczędność 1-3 zł na książce, przy większym zamówieniu, nawet po zapłaceniu za przesyłkę, coś zostanie

Jakie gazety kupujesz?

[agassek]

Chyba wszystkie możliwe Raz fryzjerka mi dała z cztery różne gazety, a ja je wszystkie już miałam w domu
Elle, In Style, Glamour, Hot moda&shopping, Uroda, Shape plus czasem wpadnie coś dodatkowego, ale staram się nie

[elmoska]

To ja tez dołacze o grona oszczedzajacych Generalnie nigdy nie oszczedzalam, bo nie mialam takiej potrzeby. Zawsze to co chcialam to sobie kupowalam i tyle. Teraz gdy wydalam kolejne 300 zl na ciuchy w tym tygodniu stwierdzilam ze trzeba przystopowac. Marzy mi sie auto (jestem w trakcie robienia prawka) wiec mam motywacje

[Rarita]

a ja dzisiaj wydałam tylko 2,99 na jogurt do ryżu
do soboty zostało mi 42 złote (wczoraj wydałam stanowczo za dużo) ale mam nadzieję że jednak wystarczy

[Alicja z Krainy Czarow]

zakupow w empiku nie polecam zdecydowanie, maja jedne z drozszych ksiazek na rynku, lepiej spojrzec w ksiegarnie internetowe i zamawiac z kims(umawiamy sie w pare osob z uczelni) co daje wiekszy rabat i wysylka sie rozklada, kupowalam w sklepach stacjonarnych ksiazki 10zl taniej niz w empiku(mimo takiej samej miekkiej okladki), a w internetowych jest jeszcze taniej.
empik zostawiam na sytuacje prezentowe/nagle, kiedy zalezy mi na czasie lub ladnej twardej oprawie(zdaza mi sie przejrzec ksiazki w empiku a gdy sie zdecyduje zamowic je hurtem w ksiegarni internetowej)

oszczedzanie mi nie idzie, swieta, przeceny, spodnie z sezonowych wyprzedazy, kosmetyki z allegro kolczyki tez, ten tydzien mocno spustszyl mi konto

[Vampirria]

Fakt, empik to drozyzna.Akurat z oszczedzaniem na ksiazkach nie mam problemu- z racji pracy w centrum handlowym-wymieniamy sie rabatami z ksiegarzami;P Choc i to jest ryzykowne bo zawsze kupie ich wiecej niz planowalam;/
Z dzisiejszych zakupow- tylko smsy na transfer chomika, no i cola light<sciana>

[Ayo22]

Napisane przez Vampirria

Z dzisiejszych zakupow- tylko smsy na transfer chomika

przecież tam można zakładać nowe konta na nieistniejące maile :P
i masz za każdym razem 50 MB nowego transferu, chyba, że potrzebujesz więcej, to może nie warto się w to bawić, tylko szukać na torr entach, rapi dzie itp.

u mnie słabo, ale impreza wczoraj była. ale za to odbiłam trochę dzisiaj, bo mam nową osobę na korepetycje

[Vampirria]

Nie no wiecej potrzebuje;/ A torrenty roja sie od roznych rzeczy typu filmy CAM, albo ostatnio zamiast opowiesci z tysiaca i jednej nocy sciagnal mi sie jakis pornos z lat 80tychO_o Chomik mimo wszystko jest troche pewniejszy;/

[foltynka]

przysłali mi z tesco te kupony za club card i 4,50 byłam do przodu

a dzis jak bylam w tesco to babka przede mną płaciła 230 zł i nie miala karty i pani z kasy zaproponowała, że mi odbije i ja sie zgodziłam i już mam na nowy okres 212 pkt a mialam tylko 60 - ale fajnie hehe
dobrze,ze taki coś wprowadzili - zawsze coś - lubie takie bonusiki

[malaczarna885]

Cześć dziewczyny! Zgłaszam się na wielkie oszczędzanie! Może przyjżyjmy się mojej sytuacji materialnej... Mieszkam z mama, nie wydaję na jedzenie ani rachunki (jedynie na internet). Co miesiąc wpływa mi 530zł na konto (pensja za pół etatu..), z czego:
30zl - karta do telefonu
50zł - internet
50zł - paliwo
pozostaje 400zł na pozostałe wydatki.. Do tej pory większość pieniędzy wydawałam na gazety, kosmetyki i zakupy w SH. Zdażało się, że tydzień po wypłacie na koncie było juz goło i wesoło.. Teraz opracowałam sobie pewne punkty, których się trzymam

1. Zrezygnowałam z kilku gazet w ciągu miesiąca.. Narazie pozwalam sobie na jedną, bo w sumie i tak w każdej piszą to samo (cosmo, glamour, joy). To już ciekawsze są gazety, które "dziedziczę" po mamie : samo zdrowie, super linia (razem z mama zdrowo się odżywiamy), vita, dobre rady.. przynajmniej można coś ciekawego poczytać
2. Na uczelnię zabieram swoje kanapki, wodę i sok (zdrowiej i oszczędniej)
3. Do szkoły dojeżdżam 40km (w weekendy - studiuje zaocznie). Zabieram się z 2 koleżankami, więc rachunek za paliwo dzielimy na 3. Oszczędniej i przede wszystkim wygodniej niż pociągiem czy autobusem
4. Do SH idę tylko raz w miesiącu (góra dwa razy). Zazwyczaj wtedy, kiedy jest jakaś promocja (50% taniej lub wszystko po 1-2 zł). Zanim coś kupię, dokładnie się zastanawiam czy napewno będę to nosić i do czego będzie mi pasować
5. Ubrania, których nie noszę - sprzedaję. W tym miesiącu zarobiłam dodatkowe 50zł
6. Przekonałam się do tańszych kosmetyków.W dodatku okazało się, że znalazłam cudeńka Zmieniłam tusz do rzęs, z takiego za 30zł na inny, bardzo podobny, z taką samą szczoteczką za 9zł! Oszczędność 20zł - efekt ten sam. To samo z szamponami, odżywkami, żelami pod prysznic itp.

Chwilowo to by było na tyle Z wypłaty listopadowej planuję kupić nowe łóżko znalazłam super sofę z Ikei za 300zł. Nie dość, że mi się podoba to jeszcze jest tania Biorę "pożyczkę"od mamy - 500zł na mały remont pokoju. Oddam jej w ratach - po 250 zł. Tak więc z grudniowej i styczniowej wypłaty odpadnie mi ładna sumka.. Zostaje mi 150zł na cały miesiąc, ale mam cel, który mnie uszczęśliwi Remont zaczynam za kilka dni, już nie mogę się doczekać.
Na początku tamtego roku zaoszczędziłam sobie 250zł wrzucając codziennie po kilka zł do skarbonki.. Kupiłam sobie depilator Poza tym, zaraz jak zaczęłam pracę, wzięłam na raty laptopa. To było moje marzenie Wiem, że nie uzbierałabym na niego, więc wolałam rozłożyć to na raty.
Wygląda na to,że w styczniu i lutym nie za bardzo oszczędzę, bo "spłacę" remont, ale od marca będę zbierała na wakacje. W tym roku mi się nie udało, ale teraz dam radę!
Trzymam kciuki za wszystkie oszczędzające Będę się tu regularnie spowiadać z zakupowych grzechów!

[agabil1]

dzisiaj tylko pieczywo-2,30zł i w portfelu wiatr hula

[Dagunia]

Ja dzisiaj już 242 zł - jeden prezent pod choinkę, a jeszcze dzisiaj musze kupić jakieś owoce i sos słodko-kwaśny na obiad dla taty. A dopiero 11:00

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez malaczarna885

Trzymam kciuki za wszystkie oszczędzające Będę się tu regularnie spowiadać z zakupowych grzechów!

witamy serdecznie i podrawiamy w naszej niedoli oszczedzania
super masz sposoby

ja dziś sałatka do pracy3,99-odchudzam się
mleczko do kawy3,29
jogurt1,29 nienawidzę ale się odchudzam

dalszego oszczędzania w nowym tygodniu

[marchewkowe pole]

Napisane przez agassek

Polecałabym robić takie większe zakupy np. na merlinie, bo to zawsze oszczędność 1-3 zł na książce, przy większym zamówieniu, nawet po zapłaceniu za przesyłkę, coś zostanie

Nie wiem czy mogę się zgodzić, że w empiku jest drogo. Jeżeli chodzi o książki bo z innymi rzeczami to tak (papiernicze są strasznie drogie a płyty cd i dvd lepiej kupować w media markt lub saturnie). Książki w empiku kosztują tyle samo co w księgarniach stacjonarnych bo cenę ustala przecież wydawca i widnieje ona na okładce.

A tak w ogóle to kupuję na empik.com- tam też wszystko jest tańsze o kilka zł- z dostawą do salonu, czyli przesyłka za darmo. Dla mnie to najkorzystniejsze rozwiązanie bo nie każda księgarnia internetowa jest tak dobrze zaopatrzona i chcąc kupić interesujące mnie książki musiałabym robić zakupy w kilku, płacić za wysyłkę, i chyba podsumowując wyszłoby drożej. Często kupuję książki anglojęzyczne i porównuję ceny z empiku na amazonie- zwykle są takie same lub nieznacznie wyższe, z tym że z amazona to przesyłka jeszcze kosztuje

[Vampirria]

A ja dzis jak dobrze pojdzie nic a nic nie wydam;D Siedze na rzyci w domu, ucze sie, chyba ze na spacerze z psem jakis sklep sie napatoczy;p

[ville]

Napisane przez Vampirria

chyba ze na spacerze z psem jakis sklep sie napatoczy;p

Ja w takiej sytuacji nigdy nie biorę pieniędzy Albo gdy idę do sklepu po zakupy - spisuję wszystko na kartce i próbuję mniej więcej podliczyć, ile będzie to wszystko kosztować - i biorę jedynie zbliżoną sumę, żeby przypadkiem mnie coś przy kasie nie skusiło.

I w ogóle nigdy nie płaciłam i nie będę płacić kartą, bo nie czułabym wydawanych pieniędzy.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez ville

I w ogóle nigdy nie płaciłam i nie będę płacić kartą, bo nie czułabym wydawanych pieniędzy.

ja płacę bo za każde 4 wydruki z czytnika mam i maskotkę buziaka
dotyczy kart maestro

[marchewkowe pole]

mi obojętnie czy gotówką, czy kartą, zawsze spisuje sobie ile i na co wydałam. a jak się wychodzi a nie ma w planach kupienia czegoś potrzebnego to lepiej nie brać pieniędzy.

[Rarita]

Z tym niebraniem pieniędzy to rzeczywiście dobry sposób tylko że zawsze sobie tłumaczę że akurat mogę potrzebować albo akurat jakaś niezwykła niesamowita okazja się nadarzy...
a z moich dzisiejszych grzechów to niczego nie żałuję, może jedynie batonik mars był niepotrzebny, ale to tylko 0,79zł...

[malaczarna885]

Dzisiaj wydałam 27zł..
13zł na witaminy (starczą na dwa miesiące),
2zł chlebek wieloziarnisty,
wkład do maszynki 8zł
list polecony 4zł
Zostało mi jeszcze 25zł, z czego stracę dziś na basen około 15zł. A jutro już nowa wypłata Szkoda tylko, że zostaje mi z niej tylko 100zł na głupoty.. Ale dam radę, nic mi chwilowo nie jest potrzebne.

Ja jak wychodzę na spacer to nie zabieram ze sobą pieniędzy w ogóle. Chyba, że wiem, że coś mam po drodze kupić, to biorę konkretną sumę, żeby nie kupić nic zbędnego. Od jakiegoś czasu nie kuszą mnie już słodkości, bo staram się zdrowo odżywiać, więc odrzuciłam słodycze

[Rarita]

Owszem słodycze są prawdziwym pożeraczem pieniędzy, ale nawet jeśli się z nich zrezygnuje to sporo wydaje się na zamienniki, np owoce, jogurty itp to też trochę kosztuje ale przynajmniej zdrowiej
dlatego nie szkoda mi 2,50 na mandarynki a szkoda 0,79 na batonik;p

[201607111050]

Ja dziś wydałam ok,50 zł na taxówke Musiałam pojechać do innego miasta, śpieszyło mi się i nie bardzo orientowałam się co gdzie i jak... Wróciłam aubotusami, bilety ok.20zł ...

Jestem spooro na minusie