Dlaczego Polska jest taka brzydka i szkaradna? ;)

[aldi1174]

Napisane przez stasiek

przesada nie jest dobra w żadną stronę. Rząd bloków we wszystkich kolorach tęczy nie wygląda po prostu dobrze. Można sądzę znaleźć złoty środek nie popadając w skrajności.

Dokładnie
W moim mieście pomalowali kilkunastopiętrowiec w cytrynowo-pistacjowo- pomarańczowe prostokąty różnej wielkości Cudo

[Blushy]

A mi sie tak przypomnialy czasy ...nastu lat, wtedy chyba 80% mlodych ludzi mialo swoj pokoj pomalowany/wytapetowany na niebiesko. Moze nawet ten "trend" jest ponadczasowy

Kto mial/ma niebieski pokoj reka do gory

[WhiteCherry]

mi podobają się tego typu domki i szczerze mówiąc miałabym w czterech literach to, czy sąsiadce podoba się również, czy może psuje jej wizję ewentualnie zaproponowałabym jej przemalowanie ścian na mój wzór
a mały, jednorodzinny domek zawsze wyjdzie taniej niż kupienie mieszkania (oczywiście jeśli ma się działkę ).

[aldi1174]

Napisane przez WhiteCherry

mi podobają się tego typu domki i szczerze mówiąc miałabym w czterech literach to, czy sąsiadce podoba się również, czy może psuje jej wizję ewentualnie zaproponowałabym jej przemalowanie ścian na mój wzór
a mały, jednorodzinny domek zawsze wyjdzie taniej niż kupienie mieszkania (oczywiście jeśli ma się działkę ).

No właśnie, większość ludzi ma takie podejście i dzięki temu całe osiedla/wsie wyglądają jak te cztery litery
Nie o to chodzi, żeby gust sąsiadki decydował o wyglądzie Twojego domu, ani sąsiadka dopasowała się kolorem ścian do Ciebie, tylko żeby wszyscy dostosowali się do przepisów danej gminy/ miasta i żeby był tam ktoś (architekt) odpowiedzialny za wygląd zabudowy danej ulicy czy osiedla. Ciekawe, kiedy się ucywilizujemy pod tym względem
Tak, mały domek jest często tańszy niż mieszkanie
...a prostota jest najczęściej piękniejsza i bardziej elegancka oraz ponadczasowa niż "oryginalne" rezydencje, a mały domek dziwoląg, z upchniętymi na jego odpowiednio małej elewacji/dachu ozdóbkami jest chyba najgorszy wizualnie.

[illuvies]

Mam nadzieję, że nigdy się nie doczekam eksperta od architektury, od którego będzie zależało jak ma wyglądać mój dom...

[WhiteCherry]

Napisane przez aldi1174

No właśnie, większość ludzi ma takie podejście i dzięki temu całe osiedla/wsie wyglądają jak te cztery litery
Nie o to chodzi, żeby gust sąsiadki decydował o wyglądzie Twojego domu, ani sąsiadka dopasowała się kolorem ścian do Ciebie, tylko żeby wszyscy dostosowali się do przepisów danej gminy/ miasta i żeby był tam ktoś (architekt) odpowiedzialny za wygląd zabudowy danej ulicy czy osiedla. Ciekawe, kiedy się ucywilizujemy pod tym względem
Tak, mały domek jest często tańszy niż mieszkanie
...a prostota jest najczęściej piękniejsza i bardziej elegancka oraz ponadczasowa niż "oryginalne" rezydencje, a mały domek dziwoląg, z upchniętymi na jego odpowiednio małej elewacji/dachu ozdóbkami jest chyba najgorszy wizualnie.

no tak, ale nie każdego stać, by zrealizować wizję architekta i sąsiadek, które nie mają co z czasem zrobić.
(a tyle się mówi na wizażu o tym poszanowaniu gustu innych, jak to nie powinno się zwracać uwagi na ubiór, na nieszczęsne kozaki w maju bo jak tak można. A tu proszę).
Ja mam dom ciachnięty klinkierem i swojego przyszłego nie chciałabym zrobić na ten wzór a co w przypadku, gdy jakiś architekcina by mi zapodał taki pomysł? Mam sprzedać działkę i kupić po drugiej stronie miasta, bo nie pasuję do wizji idealnego otoczenia ?

[charisse]

Napisane przez illuvies

Mam nadzieję, że nigdy się nie doczekam eksperta od architektury, od którego będzie zależało jak ma wyglądać mój dom...

dokładnie.

nie wiem co to w ogóle za głupie pomysły moja działka, moje pieniądze, więc buduję mój wymarzony dom, a nie taki, jaki pasuje do czyjejś "artystycznej wizji"

[evak1988]

Napisane przez Blushy

A mi sie tak przypomnialy czasy ...nastu lat, wtedy chyba 80% mlodych ludzi mialo swoj pokoj pomalowany/wytapetowany na niebiesko. Moze nawet ten "trend" jest ponadczasowy

Kto mial/ma niebieski pokoj reka do gory

hehe ja tak mialam i jeszcze pamietam wszyscy posiadali w swoim pokoju tą taką meblościankę z biurkiem wbudowanym w nią

A tak co do tematu to mam juz dosc tych kolorowych budynków co do niczego nie pasuja, ostatnio jechalam przez blokowisko gdzie kazdy blok byl pomalowany na jakis kolor (różowy, zielony, niebieski, zółty, pomaranczowy) straszne.. Nie mogę pojąć co zrobili u mnie z rynkiem.. Cały rynek jest zabydkowy tylko po boku stoi jeden blok taki z spadzistym dachem i byl normalnie jednokolorowy, dach czerwony, wygladalo ok a teraz każdą klatkę pomalowali na inny kolor i tak kolo czerwonej klatki zaraz jest zielona potem różowa, niebieska ,złóta I projekt tego pomalowania bloku zatwierdzil konserwator zabytków

[aldi1174]

Napisane przez illuvies

Mam nadzieję, że nigdy się nie doczekam eksperta od architektury, od którego będzie zależało jak ma wyglądać mój dom...

A liczę na to,że się doczekam, bo może kiedyś wokół będzie ładniej, niż teraz, kiedy KAŻDY Polak jest ekspertem od architektury i krajobrazu bez najmniejszego pojęcia o temacie.

Napisane przez WhiteCherry

no tak, ale nie każdego stać, by zrealizować wizję architekta i sąsiadek, które nie mają co z czasem zrobić.
(a tyle się mówi na wizażu o tym poszanowaniu gustu innych, jak to nie powinno się zwracać uwagi na ubiór, na nieszczęsne kozaki w maju bo jak tak można. A tu proszę).
Ja mam dom ciachnięty klinkierem i swojego przyszłego nie chciałabym zrobić na ten wzór a co w przypadku, gdy jakiś architekcina by mi zapodał taki pomysł? Mam sprzedać działkę i kupić po drugiej stronie miasta, bo nie pasuję do wizji idealnego otoczenia ?

O czym Ty piszesz?
Czy wybranie np. jednego z dopuszczalnych kilkunastu kolorów elewacji, dachu itp. to już taki zamach na wolność osobistą?
Przecież nie chodzi o rozkład pomieszczeń czy zmuszanie do jakiegoś konkretnego projektu.
Najczęściej to takim "architekciną" od pomysłów jest inwestor i wymaga od architekta ich urzeczywistnienia.

Nie chodzi o "zapodawanie pomysłów" tylko o przestrzeganie przepisów obowiązujących dla danej okolicy odnośnie wyglądu budynku i wydanie/ bądź nie zgody na to, co zaproponuje inwestor- to może ukróciłoby radosną amatorską twórczość niektórych - dziś widziałam np. dom o elewacji w kolorze ketchupu

[WhiteCherry]

Napisane przez charisse

dokładnie.

nie wiem co to w ogóle za głupie pomysły moja działka, moje pieniądze, więc buduję mój wymarzony dom, a nie taki, jaki pasuje do czyjejś "artystycznej wizji"

Dokładnie ciekawa jestem, czy panie z wątku (nie mieszkające w domach) zadowolone by były, gdyby do ich mieszkanek wparował jakiś człowieczek z wizją idealnego mieszkanka, przemalowania każdego pokoju, wprowadzenia stylu rustykalnego zamiast tego co się faktycznie podoba, ale oczywiście płać sobie sam

aldi1174 - jako ekspert - jakie kolory naszych domów dopuszczasz? może pójdę zrywać już klinkier, jeśli nie pasuje do otoczenia ...

ja szczerze przyznam, że do tej pory wcale a wcale nie raziło mnie, że sąsiad obok ma otynkowany dom w kolorze beżu, a drugi ma malutki domek schowany za tujami ... przynajmniej można się opalać bez skrępowania

[illuvies]

Napisane przez WhiteCherry

no tak, ale nie każdego stać, by zrealizować wizję architekta i sąsiadek, które nie mają co z czasem zrobić.
(a tyle się mówi na wizażu o tym poszanowaniu gustu innych, jak to nie powinno się zwracać uwagi na ubiór, na nieszczęsne kozaki w maju bo jak tak można. A tu proszę).
Ja mam dom ciachnięty klinkierem i swojego przyszłego nie chciałabym zrobić na ten wzór a co w przypadku, gdy jakiś architekcina by mi zapodał taki pomysł? Mam sprzedać działkę i kupić po drugiej stronie miasta, bo nie pasuję do wizji idealnego otoczenia ?

No, chyba...
Ja nie wiem, albo naprawdę mam sąsiadów o dobrym guście a kolorowe blokowiska nie są aż tak kolorowe jak u Was, ale wydaje mi się, że każdy powinien się zająć swoim podwórkiem. Jakoś tak bardziej interesuje mnie moje, niż sąsiada, i czy ma tam jakieś glizdy czy nie - serio, nie wiem, nikomu za płot nie zaglądałam.

O, coś jeszcze. Kiedyś byłam w innym mieście, mieszkanie w wysokiej kamienicy, z okna było widać tylko wieżyczkę jakiegoś budynku, pewnie większość by ją oceniła jako obciachową... Ale mi się kojarzyło z Niewidzialnym Uniwersytetem, cholera wie czego.

Napisane przez aldi1174

A liczę na to,że się doczekam, bo może kiedyś wokół będzie ładniej, niż teraz, kiedy KAŻDY Polak jest ekspertem od architektury i krajobrazu bez najmniejszego pojęcia o temacie.

A wiesz, może zacznijmy właśnie od konserwatorów zabytków i ludzi odpowiedzialnych za to, co MIEJSKIE, a nie za prywatne. Bo to, że zabytkowy pałac z XVII w moim mieście został pomalowany na... żółto, a zabytkowy dworzec na różowo, to większy moim zdaniem problem, niż wieżyczki czyjegoś domu. I do tego problem z na przykład samowolką na własnej działce. Co to ich obchodzi, czy ścinam na własnej działce drzewo czy nie? Owocowe mogę, jasne, ale przeżartego na wylot nie-owocowego, które może mi się wrąbać w chałupę przy większej burzy, już nie, i muszę prosić kogoś o pozwolenie. No masakra.

[madzia2306]

Napisane przez illuvies

No, chyba...
Ja nie wiem, albo naprawdę mam sąsiadów o dobrym guście a kolorowe blokowiska nie są aż tak kolorowe jak u Was, ale wydaje mi się, że każdy powinien się zająć swoim podwórkiem. Jakoś tak bardziej interesuje mnie moje, niż sąsiada, i czy ma tam jakieś glizdy czy nie - serio, nie wiem, nikomu za płot nie zaglądałam.

u mnie też nie jest źle, zazwyczaj zarządzająca spółdzielnia swoje bloki maluje w takich samych kolorach tylko lekko wzorkiem moga się różnić żeby odróżnić jeden blok od drugiego

[aldi1174]

Napisane przez WhiteCherry

Dokładnie ciekawa jestem, czy panie z wątku (nie mieszkające w domach) zadowolone by były, gdyby do ich mieszkanek wparował jakiś człowieczek z wizją idealnego mieszkanka, przemalowania każdego pokoju, wprowadzenia stylu rustykalnego zamiast tego co się faktycznie podoba, ale oczywiście płać sobie sam

aldi1174 - jako ekspert - jakie kolory naszych domów dopuszczasz? może pójdę zrywać już klinkier, jeśli nie pasuje do otoczenia ...

ja szczerze przyznam, że do tej pory wcale a wcale nie raziło mnie, że sąsiad obok ma otynkowany dom w kolorze beżu, a drugi ma malutki domek schowany za tujami ...

Najlepiej to jak widać, nie doczytać ze zrozumieniem, albo udawać, że chodzi o coś innego

Przecież nie chodzi o wnętrza, tylko o elewacje, a Ty znowu swoje...

I mam na myśli PRZYSZŁE inwestycje, bo tych obecnych szkaradnych domów pt "każdy MUSI być inny i KONIECZNIE SIĘ WYRÓŻNIAĆ" jest i tak za dużo, ale jak Was ten chaos nie razi, to cóż

[WhiteCherry]

Napisane przez aldi1174

Najlepiej to jak widać, nie doczytać ze zrozumieniem, albo udawać, że chodzi o coś innego

Przecież nie chodzi o wnętrza, tylko o elewacje, a Ty znowu swoje...

I mam na myśli PRZYSZŁE inwestycje, bo tych obecnych szkaradnych domów pt "każdy MUSI być inny i KONIECZNIE SIĘ WYRÓŻNIAĆ" jest i tak za dużo, ale jak Was ten chaos nie razi, to cóż

doskonale wiem że chodzi o ewelacje, ale zasada taka sama - ktoś dyktuje Ci to, co powinnaś zrobić z WŁASNYM domem. Jeśli ktoś jest tak miłosierny i służy życzliwą radą, to może niech również mi wykonanie tej porady zasponsoruje? bo może nie każdego stać na przemalowywanie domu wg gustu architekta czy jakiejś wizażanki, która może wcale lepszego gustu nie ma?
Nie wiem noo, ja to tak widzę - moje pieniądze, mój gust, moja decyzja.
Ja nie lubię przepychu, wielkich budowli z tysiącem wieżyczek kapiących ''luksusem'' i tak dalej, ale nie kazałabym nikomu burzyć domu z tego powodu co najwyżej sama sobie takiego czegoś nie zbuduję i tyle. Lubię domki małe, 'zgrabne', jednopiętrowe lub parterowe, z subtelną elewacją i dużym ogrodem
a poza tym istnieją osiedla domków jednorodzinnych które są identyczne, więc możecie tam zamieszkać i mieć ładniejsze widoki z okna.

[aldi1174]

Napisane przez illuvies

No, chyba...
Ja nie wiem, albo naprawdę mam sąsiadów o dobrym guście a kolorowe blokowiska nie są aż tak kolorowe jak u Was, ale wydaje mi się, że każdy powinien się zająć swoim podwórkiem. Jakoś tak bardziej interesuje mnie moje, niż sąsiada, i czy ma tam jakieś glizdy czy nie - serio, nie wiem, nikomu za płot nie zaglądałam.

A wiesz, może zacznijmy właśnie od konserwatorów zabytków i ludzi odpowiedzialnych za to, co MIEJSKIE, a nie za prywatne. Bo to, że zabytkowy pałac z XVII w moim mieście został pomalowany na... żółto, a zabytkowy dworzec na różowo, to większy moim zdaniem problem, niż wieżyczki czyjegoś domu. I do tego problem z na przykład samowolką na własnej działce. Co to ich obchodzi, czy ścinam na własnej działce drzewo czy nie? Owocowe mogę, jasne, ale przeżartego na wylot nie-owocowego, które może mi się wrąbać w chałupę przy większej burzy, już nie, i muszę prosić kogoś o pozwolenie. No masakra.

Ja też nie zaglądam, ale trudno mieć tak ogromną działkę,żeby DOM SĄSIADA NIE WYGLĄDAŁ ZZA TWOJEGO PŁOTU- czyli, żeby codziennie nie być zmuszonym patrzeć na jakiś koszmarek , co jak doskonale chyba sama rozumiesz pisząc o tym malowaniu budynku na żółto czy różowo. Jeżeli nawet wzór bezguścia pochodzi z góry, czyli w tym przypadku od władz miasta, to nie znaczy, że wygląd okolicy "poprawią" domy z wieżyczkami, a poza tym te zabytkowe budynki za x lat znów zostaną przemalowane, a domy zostaną.

WHITE CHERRY
Uwagi o zasponsorowaniu przemalowania domu i wg gustu kogoś z wizażu, kogo nie znasz to miał być kiepski żart? jeśli nie, to chyba coś zupełnie od rzeczy czyli "subtelna" aluzja do braku gustu kogoś, kto ma inne zdanie, bo jak wiadomo, dobry gust ma tylko...zgadnijcie kto pisał o poszanowaniu gustów na wizażu kilka postów wyżej.

Tak, większość obecnej (od połowyXX-ego wieku) architektury w Polsce jest brzydka i szkaradna do tego stopnia, że przez okno nie chce się wyglądać, dlatego jestem za wprowadzeniem jakiejś kontroli nad tym chaosem, ale przecież "wolnoć Tomku w swoim domku" zawsze i wszędzie, nawet z opłakanym skutkiem. Niczego nie zmieniajmy, a za naście, kilkadziesiąt lat będziemy najbrzydszym krajem Europy (o ile już nie jesteśmy w czołówce), żaden problem.

[illuvies]

Jasne, że nie poprawi, co nie zmienia faktu, że co prywatne, to prywatne...

[WhiteCherry]

Napisane przez illuvies

Co to ich obchodzi, czy ścinam na własnej działce drzewo czy nie? Owocowe mogę, jasne, ale przeżartego na wylot nie-owocowego, które może mi się wrąbać w chałupę przy większej burzy, już nie, i muszę prosić kogoś o pozwolenie. No masakra.

o, też wiem coś o tym, na działkę załapuje się nam też kawałek lasku a drzewa jak drzewa - nie ruszysz ale raczej pozwolenie nie stanowi większego problemu.

[lotta6]

Napisane przez _vixen_

- jakieś stare, nigdy nieprzeczytane książki, których nikt już więcej nie .

Jeden z hitow Niewazne, ze czytelnictwo ponizej jednej ksiazki rocznie a ksiazki zniszczone, ale tak sobie stoja od 20 lat i nie przestaja

[mel89]

same narzekania, ale mamy dużo zieleni wkoło przynajmniej ja mam w tej swojej obskurnej łodzi osiedle pośród drzew i krzaków, ha !

[201604190949]

mel
W Łodzi macie sporo tej zieleni! Mówię o okolicach zoo itd. Ja lowe Łódź


A ja mieszkam w domu i byłabym przeszczęśliwa gdyby były na moim osiedlu jakieś zasady. Aż mam ochotę wybrać się jutro na spacer z aparatem i wam kilka zdj powrzucać.
Mój dom jest szary. Taki, powiedzmy, tynk o kolorze tynku. I takim go zostawimy bo nie opłaca nam się przed przeprowadzką tego zmieniać.
W Anglii i Ameryce jest przeważnie tak, że domy na danej ulicy muszą ze sobą współgrać. Jeśli ktoś za bardzo się wybija, czy za bardzo zaniedba własny dom to jest upominany i zmuszany do poprawy. Bo taki fikuśny czy brudny dom obniża wartość każdej posesji na tej ulicy...

[Germini]

Napisane przez 1000days

W Anglii i Ameryce jest przeważnie tak, że domy na danej ulicy muszą ze sobą współgrać. Jeśli ktoś za bardzo się wybija, czy za bardzo zaniedba własny dom to jest upominany i zmuszany do poprawy. Bo taki fikuśny czy brudny dom obniża wartość każdej posesji na tej ulicy...

No i tak powinno być. Ale, jak widać, u nas króluje przekonanie, że przed własnym domem to sobie nawet nashać można i nikomu nic do tego.

[201604190949]

Ta widoczna część domu to w sumie taka przestrzeń wspólna. Nie śmiecimy (tzn JA nie śmiecę) na ulicach, nie zostawiam kup na trawnikach bo innym to przeszkadza, bo źle to wygląda, bo przez to źle się spaceruje, żyje itd.
Jak jakiś wieżowiec chcą zbudować w centrum Warszawy to muszą mieć pozwolenia (wysokość, kształt itd) właśnie dlatego, że ładniej wyglądają budynki wpasowane w okolicę a nie ni przypiął ni wypiął.

[WhiteCherry]

Napisane przez Germini

No i tak powinno być. Ale, jak widać, u nas króluje przekonanie, że przed własnym domem to sobie nawet nashać można i nikomu nic do tego.

ale to przecież jest najzwyklejsze zaniedbanie, żaden dom dobrze nie wygląda w otoczeniu nie skoszonej trawy, chwastów i materiałów po remoncie rozrzuconych w każdym możliwym miejscu. A wyobrażacie sobie fakt, że nagle w całej okolicy ludzie remontują domy na wzór odgórnie narzuconego schematu? Bo ja nie tym bardziej, że remonty takie tanie wcale nie są. Bo nawet jeśli zaczną budować domy na wzór super ekstra estetycznego wzoru, to przecież nadal będą wokół nich istnieć te stare domy, których nikt nie zburzy i nie wybuduje nowego dlatego wg mnie to wszystko jest nierealne. Co innego zachowanie proporcji w mieście, centrum na zasadzie - jakieś urzędy i tak dalej niech współgrają i pasują do zabytkowego otoczenia, ale to przecież zupełnie inna sprawa.

Ciekawa jestem Waszych współgrających z otoczeniem domów

[gosiaczek6]

mój rodzinny dom na wsi doskonale współgra z otoczeniem

[illuvies]

A mój dom idealnie współgra z otoczeniem - podwórkowym. Drzewa, trawa, krzaki owocowe, tylko płotu brak..

[lejdibird]

Napisane przez charisse

dokładnie.

nie wiem co to w ogóle za głupie pomysły moja działka, moje pieniądze, więc buduję mój wymarzony dom, a nie taki, jaki pasuje do czyjejś "artystycznej wizji"

Ale to nie chodzi o to, ze ktos przyjdzie i odgornie narzuci, ze dom ma byc taki, a taki, elewacja ma byc bezowa, a nie rozowa i koniec.
Raczej o niewybudowanie chaty w stylu goralskim na osiedlu pod miastem, ogromnego pseudodworku na malutkiej dzialce, mini palacyku z czterema wiezyczkami - bo to akurat nigdy dobrze nie wyglada. Takze o zadbanie o teren wspolny w stylu droga przez osiedle domkow jednorodzinnych. Chcialby ktos, zeby sasiad na malutkiej dzialce obok skorzystal ze swojej wolnosci, i postawil wielki dom, zaslaniajacy cały widok, a z okien tego domu mogł obserwowac cały wasz ogrodek?
Jednak mam wrazenie, ze takie problemy powinno rozwiazywac sie przez krzewienie dobrego gustu wsrod ludzi, dbania o teren wspolny, sprzatania po sobie, a z czasem zacznie sie to przekladac na estetyke i koszmarkow z wiezyczkami i mini fontanna przed domem nie bedzie .

[rapifen]

nie wiem co to w ogóle za głupie pomysły moja działka, moje pieniądze, więc buduję mój wymarzony dom, a nie taki, jaki pasuje do czyjejś "artystycznej wizji"

ty, ale bez przesady jak byś miała działkę na starym mieście to co wybudujesz sobie dom w kształcie hamburgera z brokatowymi oknami BO moje?

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Dokładnie ciekawa jestem, czy panie z wątku (nie mieszkające w domach) zadowolone by były, gdyby do ich mieszkanek wparował jakiś człowieczek z wizją idealnego mieszkanka, przemalowania każdego pokoju, wprowadzenia stylu rustykalnego zamiast tego co się faktycznie podoba, ale oczywiście płać sobie sam

wybacz ale mieszkam w bloku i nawet nie zdajesz sobie sprawy ile w centrum miasta można dostać ograniczeń nakazów i zakazów w tej kwestii :P żadna nowość, mieszkanie własnościowe nic nie gwarantuje, wielu rzeczy nie można zrobić tak czy siak

[69love69]

Napisane przez lejdibird

Ale to nie chodzi o to, ze ktos przyjdzie i odgornie narzuci, ze dom ma byc taki, a taki, elewacja ma byc bezowa, a nie rozowa i koniec.
Raczej o niewybudowanie chaty w stylu goralskim na osiedlu pod miastem, ogromnego pseudodworku na malutkiej dzialce, mini palacyku z czterema wiezyczkami - bo to akurat nigdy dobrze nie wyglada. Takze o zadbanie o teren wspolny w stylu droga przez osiedle domkow jednorodzinnych. Chcialby ktos, zeby sasiad na malutkiej dzialce obok skorzystal ze swojej wolnosci, i postawil wielki dom, zaslaniajacy cały widok, a z okien tego domu mogł obserwowac cały wasz ogrodek?
Jednak mam wrazenie, ze takie problemy powinno rozwiazywac sie przez krzewienie dobrego gustu wsrod ludzi, dbania o teren wspolny, sprzatania po sobie, a z czasem zacznie sie to przekladac na estetyke i koszmarkow z wiezyczkami i mini fontanna przed domem nie bedzie .

takiej wolności to akurat nie ma, bo na budowe musi mieć pozwolenie.

[Dagusiac]

Napisane przez rapifen

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

wybacz ale mieszkam w bloku i nawet nie zdajesz sobie sprawy ile w centrum miasta można dostać ograniczeń nakazów i zakazów w tej kwestii :P żadna nowość, mieszkanie własnościowe nic nie gwarantuje, wielu rzeczy nie można zrobić tak czy siak

Właśnie W moim bloku nie można np. przemalowywać balkonów na inne kolory, a i tak z jednej strony bloku kilku sąsiadów postanowiło przemalować na: żółty, różowy, szpitalno-zielony i sraczkowaty
A blok jest naprawdę ładny, taki ala zamek z dziedzińcem w środku. No i pięknie go zeszpecili.

[Blushy]

Napisane przez WhiteCherry

ale to przecież jest najzwyklejsze zaniedbanie, żaden dom dobrze nie wygląda w otoczeniu nie skoszonej trawy, chwastów i materiałów po remoncie rozrzuconych w każdym możliwym miejscu. A wyobrażacie sobie fakt, że nagle w całej okolicy ludzie remontują domy na wzór odgórnie narzuconego schematu? Bo ja nie tym bardziej, że remonty takie tanie wcale nie są. Bo nawet jeśli zaczną budować domy na wzór super ekstra estetycznego wzoru, to przecież nadal będą wokół nich istnieć te stare domy, których nikt nie zburzy i nie wybuduje nowego dlatego wg mnie to wszystko jest nierealne. Co innego zachowanie proporcji w mieście, centrum na zasadzie - jakieś urzędy i tak dalej niech współgrają i pasują do zabytkowego otoczenia, ale to przecież zupełnie inna sprawa.

Ciekawa jestem Waszych współgrających z otoczeniem domów

z drugiej strony nie mozna idealizowac domow za granica, ze maja ladniejsze ogrodki. W Szwecji mozna spotkac wiele domow z ogrodkami zawalonymi zabawkami, widac ze u takiego sasiada panuje totalny chaos - baseniki, trampoliny, tony rowerkow, hulajnog itd, a trawa jest zadeptana przez dzieci tu czasem dziecko ma wiecej do powiedzenia niz dorosly