Doskonały wygląd w najdrobniejszych szczegółach cz.IV

[hanamici]

dziękuję za słowa uznania, jakoś wczoraj miałam wenę twórczą :p

powiem wam, że na moją przetłuszczającą się cerę nie wiedziałam, jakiego używać i moja mama kupiła zwykły krem z biedronki z bebeauty regenerująco-odżywczy i jest cudowny, nie namaśla twarzy, a ładnie się wchłania i powoduje, że twarz jest mięciutka ^^

dziś się pięknie rano wykąpałam, odżywiłam moje kłaczki i wysmarowałam się żołtym garnierem - cud, miód i maliny!

mimo że mam dzień zapchany nauką, cieszę się, że słonko świeci, i że sobie poukładałam mniej więcej wszystko tak, że się wyrobię. organizacja, w moim przypadku, przede wszystkim

[Kitka:)]

wchodzę dziś na wizaż, patrze że już kolejna częśc naszego wątku i.... już tyle naprodukowane, szybko zorientowałam się dlaczego.....

Napisane przez wysysaczkatlenu

jakiez Wy jestescie naiwne, chyba nigdy nie mialyscie do czynienia z photoshopem... zachwycacie sie cera ktorejs z panienek na zdjeciu a jakbyscie zobaczyly na zywo... I uwazacie ze https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1286647306 doskonale wyglada? KILO TAPETY NA TWARZY, dziewczyny, piekno sie do tego nie ogranicza! Otworzcie oczy i pokazcie sie takimi jakimi jestescie a nie chowajcie sie pod tonami makijazu... dazac do idealnego wygladu co sie nigdy nikomu nie uda, bo jest po prostu niemozliwe.

pozdrawiam.

dbamy o siebie po to ,żeby tego ph i kilogramów tapety unikać...
jestem ciekawa na jakiej podstawie wnioskujesz że chowamy się pod tonami makijażu, itp... nie widziałaś żadnej z nas więc nie masz możliwości ocenienia naszego wyglądu.... a jeżeli dla Ciebie każda dziewczyna która o siebie dba (mówię tu o pielęgnacji ) to plastikowa lala to... szczerze współczuję ....

Napisane przez wysysaczkatlenu

A Twoja miniaturka? Paniena spieczona na skwarke i co, i ktos uwaza to za cos LADNEGO? Nie bede sie juz klocic bo to infantylne, ale zyjcie sobie w swoim sztucznym swiecie... "Sztuczne usta, sztuczne cycki, twarz wymalowana, ze jej wrecz nie widac - jestes pewna, ze nie wyprodukowano Cie w Chinach?" Nie uswiadamiam Was, tylko pokazuje, ze to beznadziejne wzdychac nad przerobionymi zdjeciami. To tak jakbyscie wzdychaly nad grafika 3D, czyms, co nie istnieje. pozdrawiam.

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------




Widze Wasze miniaturki. Mnie osobiscie smiesza. Sezon na karpie byl we wrzesniu,a Wy dalej z tymi "dziobkami". Nie przyjechalam ty zeby po Was jechac czy wyzywac, bo to WASZA SPRAWA JAK WYGLADACIE ale chcialam wyrazic swoje zdanie (OD TEGO JEST FORUM!!) - ktore jak widac pare postow wyzej ktos podziela.

oczywiście , to jest forum ale... swoje zdanie można wyrazić w bardziej kulturalny sposób, nie obrażając nas....

Napisane przez wysysaczkatlenu

Nastepna madra. Chyba Ci ten makijaz tak do oczu naszedl, ze nie zauwazylas CUDZYSLOWU. Wiesz co to jest? To taki znaczek niedaleko shifta... Umieszcza sie w nim CYTATY.

Skoro tak twierdzisz, to nie rozumiem po co zalozylyscie watek, skoro gdy ktos wyraza swoje zdanie to Wy zaraz "OH MAMUNIU ONA NAS OBRAZA!" Nie mowie o WAS, ze Ty, Ty, tamta i jeszcze ona.. nie wytykam palcami, tylko mowie OGOLNIE, o dziewczynach ktore sie tak zachowuja. Dla mnie siedzenie i pisanie o tym, ze mi pryszcz wyskoczyl.... no smieszne, po prostu smieszne.

Ok, koncze, bo to za daleko pojdzie bye!

skoro uważasz że takie jesteśmy głupie i niedouczone to może nie czytaj tego o czym tu piszemy i nie udzielaj się bo na Ciebie nasza głupota przejdzie.....

Napisane przez Czekoladowa1

Dziewczyny, "olejcie ją ciepłym moczem", w końcu i tak ją wygląd nic nie obchodzi

Napisane przez ramoncia217

Poemadka

Ja mogę polecić z ziaji blubel jeżeli jeszcze nie stosowałaś, mają fajną nutę zapachową nadają się na jesienno /zimowe wieczory , mają opakowanie 500 ml i są tanie

ja też je stosuje i są bardzo fajne

Napisane przez buahhot

ja też używam Lorysów mam 3 w domu, swego czasu miałam nawet 5
Bardzo przypasował mi hidraker oraz czosnkowy (ma ładny zapach, zero czosnku)

szukałam czosnkowego i nie było

Napisane przez ekomonika

Wróciłam
Było super ! Było nas 5 Poszłyśmy do Empiku i tam stał taki boski koleś, a my podeszłyśmy do niego i coś takiego :
- Hej, dasz nam twój numer telefonu ?
- raczej nie
- ale dlaczego ? Przez ciebie przegrałyśmy 20 zł ! Wisisz nam colę Ach, ja i te moje pomysły...
2. Dziewczyny poszły się bawić klockami lego, ja robiłam im zdjęcia, przyszedł ochroniarz do nich i coś takiego : A wy to nie jesteście za stare na takie zabawy ? Moja koleżanka : Nie nie jesteśmy. Druga koleżanka : Może się pan chce pobawić z nami ? Hehe było świetnie... !
A tak po za tym to witam w nowej części !

szaloooone


wczoraj byłam u fryzjera i obcięłam końcówki dość sporo.. trochę mi szkoda było ale teraz mam równej długości włosy i są takie zdrowe, "grube" na końcach.....

[buahhot]

Dzień dobry dziewczyny
tak jak Ramoncia pije sobie kawkę i czytam wizaż

[snowhitee]

Witajcie dziewczynki Dobrze, ze na watku juz spokojnie Ja wczoraj juz nie dalam rady zadbac o wlosy dlatego zaraz lece nadrabiac Do tego szybki prysznic, balsam ujedrniajacy, nivea na buzke, fluid+tusz, krem z miodkiem na dlonie i lece na spacer Trzeba korzystac ze slonca a i mojemu psu sie przyda troche ruchu
Milego dnia Wszystkim zycze

[caate]

hej, napisalam w starym watku, nie wiedzialam ze nowy jest juz..
jestem zalamana. Nie nadrobie Was, nie mam glowy do tego. Nie wyrabiam psychicznie i sama juz glupieje. Niby banaly ale ja mam z nimi problem. Moj wujek-mamy brat, jest dla mnie jak ojciec. Robi wszystko dla mnie, wczoraj mial rozmowe o prace na 13, to i tak wczesnie rano wstal ze mna zbey pojechac do Swidnicy po opony, dba o mnie jak o corke, zawsze moge liczyc na niego. Wczoraj mial wypadek, powazny, z jego winy tak ustalono. Wlaczajac sie do ruchu koles wyprzedzal auto inne i wbil sie w wujka z predkoscia 130km/h. Bylam u wujka w domu, mialam dac mu swoje auto, mialam ja prowadzic... stwierdzil, ze bede sie nudzic i mam zostac w domu. Pojechal swoim autem, nie mial poduszszek, ma zlamany obojczy, jakiegos krwiaka na kolanie, cos z tetnica. Niby zyje, jest okej, ale ja mam go na sumieniu. Nie moge od wczoraj zyc, jestem wsciekla na siebie, ze nie dalam mu swojego auto, ktore ma poduszki, moze by lepiej bylo.. Poprosilam TZta zeby pojechal na miejsce wypadku bo 5min od jego domu to sie stalo, zeby przypilniwal auta, bo wujka zabrano odrazu do karetki, a w aucie mial duzo cennych rzeczy. No i chcialam wiedziec, jak wyglada auto, zeby mnie jakos uspokoil, ale nie dalo sie, bo auto do kasacji... Jak przyjechalam z mama na miejsce, TZ pojechal do domu, a wieczorem na impreze. Chodze czerwona ze zlosci, zaplakana, nie chce patrzec na TZta nie chce zeby sie do mnie odzywal, nie chce na siebie patrzec. Wiem, ze TZ zrobil wszystko co mogl, ale chcialam zeby byl przy mnie. Ogarnijcie mnie prosze, ja musze teraz byc skupiona, musze zdobyc sporo kasy na wujka operacje, bo nie byl ubezpieczony, trzeba za szpital zaplacic, on nie ma rodziny, oprocz mamy i babci. Czuje sie odpowiedzialna, ze zawinilam. Podpowiedzcie mi co mam zrobic, moze ktos to wie,jak wygladaja te sprawy finansowe w szpitalu, bo nikogo dopytac sie nie moge, nie wiem sama czego chce, w zyciu tak podle sie nie cuzlam...

[snowhitee]

Napisane przez caate

hej, napisalam w starym watku, nie wiedzialam ze nowy jest juz..
jestem zalamana. Nie nadrobie Was, nie mam glowy do tego. Nie wyrabiam psychicznie i sama juz glupieje. Niby banaly ale ja mam z nimi problem. Moj wujek-mamy brat, jest dla mnie jak ojciec. Robi wszystko dla mnie, wczoraj mial rozmowe o prace na 13, to i tak wczesnie rano wstal ze mna zbey pojechac do Swidnicy po opony, dba o mnie jak o corke, zawsze moge liczyc na niego. Wczoraj mial wypadek, powazny, z jego winy tak ustalono. Wlaczajac sie do ruchu koles wyprzedzal auto inne i wbil sie w wujka z predkoscia 130km/h. Bylam u wujka w domu, mialam dac mu swoje auto, mialam ja prowadzic... stwierdzil, ze bede sie nudzic i mam zostac w domu. Pojechal swoim autem, nie mial poduszszek, ma zlamany obojczy, jakiegos krwiaka na kolanie, cos z tetnica. Niby zyje, jest okej, ale ja mam go na sumieniu. Nie moge od wczoraj zyc, jestem wsciekla na siebie, ze nie dalam mu swojego auto, ktore ma poduszki, moze by lepiej bylo.. Poprosilam TZta zeby pojechal na miejsce wypadku bo 5min od jego domu to sie stalo, zeby przypilniwal auta, bo wujka zabrano odrazu do karetki, a w aucie mial duzo cennych rzeczy. No i chcialam wiedziec, jak wyglada auto, zeby mnie jakos uspokoil, ale nie dalo sie, bo auto do kasacji... Jak przyjechalam z mama na miejsce, TZ pojechal do domu, a wieczorem na impreze. Chodze czerwona ze zlosci, zaplakana, nie chce patrzec na TZta nie chce zeby sie do mnie odzywal, nie chce na siebie patrzec. Wiem, ze TZ zrobil wszystko co mogl, ale chcialam zeby byl przy mnie. Ogarnijcie mnie prosze, ja musze teraz byc skupiona, musze zdobyc sporo kasy na wujka operacje, bo nie byl ubezpieczony, trzeba za szpital zaplacic, on nie ma rodziny, oprocz mamy i babci. Czuje sie odpowiedzialna, ze zawinilam. Podpowiedzcie mi co mam zrobic, moze ktos to wie,jak wygladaja te sprawy finansowe w szpitalu, bo nikogo dopytac sie nie moge, nie wiem sama czego chce, w zyciu tak podle sie nie cuzlam...

caate bardzo mi przykro az nie wiem co napisac..niestety nic nie poradze bo nie znam sie kompletnie na tych sprawach finansowych i ubezpieczeniowych. Ale nie obwiniaj sie.. Widac ze jestes kochana dziewczyna, tak sie martwisz.. Glowka do gory, bede trzymac kciuki zeby wszystko bylo dobrze Twoim z wujkiem i u Ciebie

[caate]

Napisane przez snowhitee

caate bardzo mi przykro az nie wiem co napisac..niestety nic nie poradze bo nie znam sie kompletnie na tych sprawach finansowych i ubezpieczeniowych. Ale nie obwiniaj sie.. Widac ze jestes kochana dziewczyna, tak sie martwisz.. Glowka do gory, bede trzymac kciuki zeby wszystko bylo dobrze Twoim z wujkiem i u Ciebie

wiem, ze histeryzuje, jednak nei wiem jak sie opanowac. Jego auto skasowane stoi u mnie na ogrodku, bo gdzies je trzeba bylo dac. Ten widok mnie zabija. Jak operacja sie uda, to za 2miesiace powinien juz chodzi i ruszac sie w miare. Wiem,ze dam mu swoj samochod, bo nie mial wykupionego AC, a on mieszka na wiosce pod wro, pracuje w delegacjach wiec u niego samochod to priorytet. Tylko tak mu moge pomoc, ale dla mnie to za malo. Okej, nie zasmiecam watku. Przepraszam dziewczyny ze tak truje w sloneczna niedziele

[snowhitee]

Napisane przez caate

wiem, ze histeryzuje, jednak nei wiem jak sie opanowac. Jego auto skasowane stoi u mnie na ogrodku, bo gdzies je trzeba bylo dac. Ten widok mnie zabija. Jak operacja sie uda, to za 2miesiace powinien juz chodzi i ruszac sie w miare. Wiem,ze dam mu swoj samochod, bo nie mial wykupionego AC, a on mieszka na wiosce pod wro, pracuje w delegacjach wiec u niego samochod to priorytet. Tylko tak mu moge pomoc, ale dla mnie to za malo. Okej, nie zasmiecam watku. Przepraszam dziewczyny ze tak truje w sloneczna niedziele

przestan nie zasmiecasz..co prawda jestem tu od niedawna ale napewno z dziewczynami stad dlugo sie znacie, to przeciez trzeba to z siebie wyrzucic. To ze dasz mu samochod to juz bardzo duzo, naprawde. Glowka do gory, nie podlamuj sie, zobaczysz wszystko bedzie dobrze.

[Kitka:)]

Napisane przez caate

hej, napisalam w starym watku, nie wiedzialam ze nowy jest juz..
jestem zalamana. Nie nadrobie Was, nie mam glowy do tego. Nie wyrabiam psychicznie i sama juz glupieje. Niby banaly ale ja mam z nimi problem. Moj wujek-mamy brat, jest dla mnie jak ojciec. Robi wszystko dla mnie, wczoraj mial rozmowe o prace na 13, to i tak wczesnie rano wstal ze mna zbey pojechac do Swidnicy po opony, dba o mnie jak o corke, zawsze moge liczyc na niego. Wczoraj mial wypadek, powazny, z jego winy tak ustalono. Wlaczajac sie do ruchu koles wyprzedzal auto inne i wbil sie w wujka z predkoscia 130km/h. Bylam u wujka w domu, mialam dac mu swoje auto, mialam ja prowadzic... stwierdzil, ze bede sie nudzic i mam zostac w domu. Pojechal swoim autem, nie mial poduszszek, ma zlamany obojczy, jakiegos krwiaka na kolanie, cos z tetnica. Niby zyje, jest okej, ale ja mam go na sumieniu. Nie moge od wczoraj zyc, jestem wsciekla na siebie, ze nie dalam mu swojego auto, ktore ma poduszki, moze by lepiej bylo.. Poprosilam TZta zeby pojechal na miejsce wypadku bo 5min od jego domu to sie stalo, zeby przypilniwal auta, bo wujka zabrano odrazu do karetki, a w aucie mial duzo cennych rzeczy. No i chcialam wiedziec, jak wyglada auto, zeby mnie jakos uspokoil, ale nie dalo sie, bo auto do kasacji... Jak przyjechalam z mama na miejsce, TZ pojechal do domu, a wieczorem na impreze. Chodze czerwona ze zlosci, zaplakana, nie chce patrzec na TZta nie chce zeby sie do mnie odzywal, nie chce na siebie patrzec. Wiem, ze TZ zrobil wszystko co mogl, ale chcialam zeby byl przy mnie. Ogarnijcie mnie prosze, ja musze teraz byc skupiona, musze zdobyc sporo kasy na wujka operacje, bo nie byl ubezpieczony, trzeba za szpital zaplacic, on nie ma rodziny, oprocz mamy i babci. Czuje sie odpowiedzialna, ze zawinilam. Podpowiedzcie mi co mam zrobic, moze ktos to wie,jak wygladaja te sprawy finansowe w szpitalu, bo nikogo dopytac sie nie moge, nie wiem sama czego chce, w zyciu tak podle sie nie cuzlam...

Kochana... to nie jest twoja wina że wujek miał wypadek.... nikt nie mógł przewidzieć tego co się stało, nie obwiniaj się o to...
dziś sobie odpuśc załatwianie tych spraw, postaraj się odpocząc, nabrać sił... wiem że jest Ci ciężko...ale nie możesz czuć się za to odpowiedzialna... idź na spacer z koleżanką, wygadaj się jej...
co do TŻ... nie dziwie Ci się że jesteś na niego zła.....
ale zobaczysz , wszystko się ułoży....

[Czekoladowa1]

Caate kochana chciałabym Ci bardzo pomóc ale nie potrafię Ale trzymam kciuki za Ciebie, wiem że dasz sobie radę Pamiętaj, że jesteśmy z Tobą No a tż zachował się nie fajnie...
Trzymaj się piękna

[caate]

dzieki Dziewczyny, lzej mi, ze ktos mnie rozumie. To pomaga.
Co do TZta, to on jest przeziebiony, dlatego w pt nie pojechalismy na ta impreze, umowilismy sie w sobote bo ja bardzo chcialam, a on nie chcial tam jechac bo zle sie czul. Jak po tym wypadku, pisze mu ze swiruje,potrzebuje go, slysze ze on sie umowil juz z kolega, ze jak chce moge z nimi jechac i podjedzie po mnie za h. Jak ja auto z policji musialam odebrac, zaplacic wszystkie kary, a w szpitalu jeszcze nie bylam
Impreza byla 1h drogi od wro, wieczorem pisze do neigo, czy zyje czy juz sa na miejscu i czy wszystko okej, odpisal 'tak'. Naprawde 2x mocniej przykro mi sie zrobilo. Nie wiem, czy on zly na mnie,ze prosilam zeby pojechal na miejsce wypadku,a ja poznije pojechalam prosto na komisariat i kazalam mu wracac do domu, podziekowalam.
Czuje sie rozdarta jezeli chodzi o TZ, wiem ze nie moge od niego wymagac, ale moja mama np. po tej sytuacji tak jest mu wdzieczna za to co zrobil dla nas, a ja znowu na niego jestem i tak zla. Jak mama teraz wypowiada sie o nim dobrze, to mnie nerwica w srodku bierze, i mysle sobie jak jest dobrze, skoro on sie bawi, a ja rycze. Taka egoistka jestem, nie wiem co mi sie stalo.
ide wyprzatnac jego samochod i jade z mama do niego. Teraz tak sie boje prowadzic... moj wujek to taki wzor dla mnie jezeli chodzi o jazde, to taka zlota raczka bezbledna...

[Shadii]

Caate, trzymaj się, Kochana, nie obwiniaj się o to! Wg mnie TŻ źle się zachował, mógł sobie raz w życiu imprezę odpuścić, żeby być przy Tobie kiedy masz problem...

[Talullah]

Napisane przez caate

hej, napisalam w starym watku, nie wiedzialam ze nowy jest juz..
jestem zalamana. Nie nadrobie Was, nie mam glowy do tego. Nie wyrabiam psychicznie i sama juz glupieje. Niby banaly ale ja mam z nimi problem. Moj wujek-mamy brat, jest dla mnie jak ojciec. Robi wszystko dla mnie, wczoraj mial rozmowe o prace na 13, to i tak wczesnie rano wstal ze mna zbey pojechac do Swidnicy po opony, dba o mnie jak o corke, zawsze moge liczyc na niego. Wczoraj mial wypadek, powazny, z jego winy tak ustalono. Wlaczajac sie do ruchu koles wyprzedzal auto inne i wbil sie w wujka z predkoscia 130km/h. Bylam u wujka w domu, mialam dac mu swoje auto, mialam ja prowadzic... stwierdzil, ze bede sie nudzic i mam zostac w domu. Pojechal swoim autem, nie mial poduszszek, ma zlamany obojczy, jakiegos krwiaka na kolanie, cos z tetnica. Niby zyje, jest okej, ale ja mam go na sumieniu. Nie moge od wczoraj zyc, jestem wsciekla na siebie, ze nie dalam mu swojego auto, ktore ma poduszki, moze by lepiej bylo.. Poprosilam TZta zeby pojechal na miejsce wypadku bo 5min od jego domu to sie stalo, zeby przypilniwal auta, bo wujka zabrano odrazu do karetki, a w aucie mial duzo cennych rzeczy. No i chcialam wiedziec, jak wyglada auto, zeby mnie jakos uspokoil, ale nie dalo sie, bo auto do kasacji... Jak przyjechalam z mama na miejsce, TZ pojechal do domu, a wieczorem na impreze. Chodze czerwona ze zlosci, zaplakana, nie chce patrzec na TZta nie chce zeby sie do mnie odzywal, nie chce na siebie patrzec. Wiem, ze TZ zrobil wszystko co mogl, ale chcialam zeby byl przy mnie. Ogarnijcie mnie prosze, ja musze teraz byc skupiona, musze zdobyc sporo kasy na wujka operacje, bo nie byl ubezpieczony, trzeba za szpital zaplacic, on nie ma rodziny, oprocz mamy i babci. Czuje sie odpowiedzialna, ze zawinilam. Podpowiedzcie mi co mam zrobic, moze ktos to wie,jak wygladaja te sprawy finansowe w szpitalu, bo nikogo dopytac sie nie moge, nie wiem sama czego chce, w zyciu tak podle sie nie cuzlam...

NIe martw sie, bedzie dobrze Nie mozesz czuc sie winna, wypadki sie po prostu zdarzaja i nikt nie mogl tego przewidziec.
To raz.

Dwa - TZ zachowal sie fatalnie. Jak on mogl isc na impreze kiedy Twoj wujek, ktory jest jak piszesz dla Ciebie jak ojciec lezy w szpitalu po powaznym wypadku??
Ja sobie tego nie wyobrazam. Powinien byc przy Tobie w ten wieczor, zwlaszcza ze to wszystko bylo jeszcze tak na swiezo. Obecnosc bliskich osob duzo daje.
Masz racje ze na razie nie chcesz go widziec, moze do niego dotrze jak sie zachowal.

Trzy - co do ubezpieczenia - najlepiej, jezeli moge doradzic, zadzwon do swojego oddzialu NFZ, opowiedz jaka sytuacja i ze konieczna operacja z hospitalizacja ale osoba poszkodowana nie ma ubezpieczenia.
Oni czasami przyznaja takie jakby hmm, jednorazowe. Szpital dostaje wtedy pismo ze taka i taka osoba na jej wniosek na ten jeden raz bedzie miala pieniadze na pokrycie kosztow szpitalowi - czyli ze NFZ zgadza sie za nia zaplacic.

Nie wiem jak to dokladnie funkcjonuje bo nigdy sie tym nie interesowalam, zajmuja sie tym kadry ale wiem ze u nas w szpitalu byl taki przypadek - mezczyzna po wypadku samochodowym, do tego pijany - jego leczenie znacznie przewyzszalo koszty i wiem ze przyszlo pismo z NFZ ze oni sie zgadzaja zaplacic za operacje, to bylo ok 8 tys zlotych z tego co pamietam.

[caate]

Napisane przez Shadii

Caate, trzymaj się, Kochana, nie obwiniaj się o to! Wg mnie TŻ źle się zachował, mógł sobie raz w życiu imprezę odpuścić, żeby być przy Tobie kiedy masz problem...

no mogl... ale balam sie ze przesadzam i mu nie zabronilam, bo uwazam ze sam powinien wiedziec co dla neigo dobre i dla mnie..
tymbardziej ze tam ok 50osob na tej imprezie i on spal niewiadomo z kim, ja juz teraz mam najgorsze mysli, ze on mnie zdradzi, z wujkiem ebdzie tragicznie

Napisane przez Talullah

NIe martw sie, bedzie dobrze Nie mozesz czuc sie winna, wypadki sie po prostu zdarzaja i nikt nie mogl tego przewidziec.
To raz.

Dwa - TZ zachowal sie fatalnie. Jak on mogl isc na impreze kiedy Twoj wujek, ktory jest jak piszesz dla Ciebie jak ojciec lezy w szpitalu po powaznym wypadku??
Ja sobie tego nie wyobrazam. Powinien byc przy Tobie w ten wieczor, zwlaszcza ze to wszystko bylo jeszcze tak na swiezo. Obecnosc bliskich osob duzo daje.
Masz racje ze na razie nie chcesz go widziec, moze do niego dotrze jak sie zachowal.

Trzy - co do ubezpieczenia - najlepiej, jezeli moge doradzic, zadzwon do swojego oddzialu NFZ, opowiedz jaka sytuacja i ze konieczna operacja z hospitalizacja ale osoba poszkodowana nie ma ubezpieczenia.
Oni czasami przyznaja takie jakby hmm, jednorazowe. Szpital dostaje wtedy pismo ze taka i taka osoba na jej wniosek na ten jeden raz bedzie miala pieniadze na pokrycie kosztow szpitalowi - czyli ze NFZ zgadza sie za nia zaplacic.

Nie wiem jak to dokladnie funkcjonuje bo nigdy sie tym nie interesowalam, zajmuja sie tym kadry ale wiem ze u nas w szpitalu byl taki przypadek - mezczyzna po wypadku samochodowym, do tego pijany - jego leczenie znacznie przewyzszalo koszty i wiem ze przyszlo pismo z NFZ ze oni sie zgadzaja zaplacic za operacje, to bylo ok 8 tys zlotych z tego co pamietam.

dziekuje Ci bardzo za ta informacje, wujek nie jest z wroclawia, a lezy w szpitalu we wroclawiu. Mam nadzieje, ze cos sie uda mi zdzialac. Dzieki jeszcze raz




o wlasnie tz dzwonil, nie odebralam

[Czekoladowa1]

Napisane przez caate

no mogl... ale balam sie ze przesadzam i mu nie zabronilam, bo uwazam ze sam powinien wiedziec co dla neigo dobre i dla mnie..
tymbardziej ze tam ok 50osob na tej imprezie i on spal niewiadomo z kim, ja juz teraz mam najgorsze mysli, ze on mnie zdradzi, z wujkiem ebdzie tragicznie


dziekuje Ci bardzo za ta informacje, wujek nie jest z wroclawia, a lezy w szpitalu we wroclawiu. Mam nadzieje, ze cos sie uda mi zdzialac. Dzieki jeszcze raz




o wlasnie tz dzwonil, nie odebralam

i bardzo dobrze

[Shadii]

I dobrze. Caate, powinnaś mu powiedzieć, żeby został. Byłam taka jak Ty jakiś czas temu i nauczyłam się mieć gdzieś, czy przesadzam, czy nie. Tak chcę w tej chwili i koniec, mogę wyjść nawet na jakąś wariatkę, ale mnie to nie interesuje. Do tego co wyżej napisałaś - jak Cię zdradzi, to nie jest Ciebie wart.

[bita smietana]

Caate, trzymaj się! Dobrze, że piszesz o tym co się dzieje i co czujesz.

Przede wszystkim nie możesz się zadręczać tym co się stało- to nie była Twoja wina, Wujek na pewno też tak nie myśli. Wypadki zdarzają się wszędzie i nigdy nie można ich przewidzieć. Ważne, że jest szansa na wyjście z tego

A jeśli już za 2 miesiące będzie mógł chodzić- to i tak świetnie! Będzie potrzebował duuużo Twojej miłości i uwagi

TŻta olej. Oni nie mają takiego sposobu myślenia jak my, zobaczył, że nie może w niczym więcej pomóc i zajął się dalej sobą. Jak to się wszystko uspokoi, nie będziesz już taka zajęta wujkiem pogadaj z nim- może to wytłumaczy, jak nie to Ty powiedz czego w takim momencie oczekuje. Oni nie zdają sobie sprawy z odmienności kobiecych potrzeb!

I co do pieniędzy, to co napisała Tallu jest świetnym pomysłem, poczekajcie też w sumie na ostateczne ustalenie z czyjej winy doszło do wypadku. Zapytajcie może lekarza który się nim zajmuje-oni przecież stykają się często z takimi sytuacjami, może coś poradzi

I olej wszystko inne, po prostu zajmij się wujkiem. Wyrzuty sumienia mu nie pomogą

[judus]

Cate nie pomogę Ci wiele w kwestii ubezpieczenia bo sama nie yłam w takiej sytuacji i nie orientowałam się jak to jest...przede wszystkim przestań się zamartwiać, tym że to Ty mohłaś jechać Twój wujek sam postanowił że pojedzie tak miało już być poprostu, pamiętak że każde wydarzenie niesie jakieś przesłanie...warto się nad tym zastanowić , i absolutnie nie wolno Ci się tym zamartwiać a wujek stanie na nogi tylko musisz w to głęboko wierzyć...swoją drogą wspaniałego masz wujka
Co do TŻ...nie potrafię nie wypowiedzieć się na jego temat...no zachował się karygodnie, i nie powinnaś ty go prosić żeby z Tobą został broń Boże On sam powinien wiedzieć co zrobić należy w takiej sytuacji, i w żaden sposób go nie tłumacz, ja bym go anrazie olewała długo czas, choć z drugiej strony pewnie bardzo potzrebowałabyś teraz jego wsparcia, ale tego On sam powinien się domyślić skoro mu na Tobie zależy, jeśli zależy mu bardziej na jego kumplach to już o jednym świadczy...

[Soph]

witam w kolejnej części !

wow już 5 stron...

[buahhot]

caate, nie stresuj się, wszystko będzie w porządku

[Soph]

kończy mi ce Cetaphil i teraz myślę nad tym płynem.:


nie znacie go przypadkiem ?

[ekomonika]

Napisane przez caate

hej, napisalam w starym watku, nie wiedzialam ze nowy jest juz..
jestem zalamana. Nie nadrobie Was, nie mam glowy do tego. Nie wyrabiam psychicznie i sama juz glupieje. Niby banaly ale ja mam z nimi problem. Moj wujek-mamy brat, jest dla mnie jak ojciec. Robi wszystko dla mnie, wczoraj mial rozmowe o prace na 13, to i tak wczesnie rano wstal ze mna zbey pojechac do Swidnicy po opony, dba o mnie jak o corke, zawsze moge liczyc na niego. Wczoraj mial wypadek, powazny, z jego winy tak ustalono. Wlaczajac sie do ruchu koles wyprzedzal auto inne i wbil sie w wujka z predkoscia 130km/h. Bylam u wujka w domu, mialam dac mu swoje auto, mialam ja prowadzic... stwierdzil, ze bede sie nudzic i mam zostac w domu. Pojechal swoim autem, nie mial poduszszek, ma zlamany obojczy, jakiegos krwiaka na kolanie, cos z tetnica. Niby zyje, jest okej, ale ja mam go na sumieniu. Nie moge od wczoraj zyc, jestem wsciekla na siebie, ze nie dalam mu swojego auto, ktore ma poduszki, moze by lepiej bylo.. Poprosilam TZta zeby pojechal na miejsce wypadku bo 5min od jego domu to sie stalo, zeby przypilniwal auta, bo wujka zabrano odrazu do karetki, a w aucie mial duzo cennych rzeczy. No i chcialam wiedziec, jak wyglada auto, zeby mnie jakos uspokoil, ale nie dalo sie, bo auto do kasacji... Jak przyjechalam z mama na miejsce, TZ pojechal do domu, a wieczorem na impreze. Chodze czerwona ze zlosci, zaplakana, nie chce patrzec na TZta nie chce zeby sie do mnie odzywal, nie chce na siebie patrzec. Wiem, ze TZ zrobil wszystko co mogl, ale chcialam zeby byl przy mnie. Ogarnijcie mnie prosze, ja musze teraz byc skupiona, musze zdobyc sporo kasy na wujka operacje, bo nie byl ubezpieczony, trzeba za szpital zaplacic, on nie ma rodziny, oprocz mamy i babci. Czuje sie odpowiedzialna, ze zawinilam. Podpowiedzcie mi co mam zrobic, moze ktos to wie,jak wygladaja te sprawy finansowe w szpitalu, bo nikogo dopytac sie nie moge, nie wiem sama czego chce, w zyciu tak podle sie nie cuzlam...

Nie martw się jeszcze wszystko będzie dobrze ! A co do kasy to nie wiem... Może kredyt ? Nie znam się za bardzo na tym, nie wiem jak wygląda sytuacja w szpitalach... Trzymaj się, wszystko jeszcze będzie dobrze !

[hanamici]

caate jestem z Tobą. nic więcej powiedzieć nie mogę, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale dasz radę, bo jesteś silna... bo jesteś, prawda?
Tż się nie przejmuj, bo to pacan skończony, skoro bawi się, jak Ty cierpisz. nie znoszę takich ludzi...

[Soph]

caate a Twoja mama nie ma odłożonych pieniędzy
którymi można by zapłacić za operację...?
albo ten wujek..?

kochana nie zwalaj winy na siebie!
powiedz TŻ co myślisz...
nie powinien Cię zostawiać w takim momencie.

[201604250941]

Caate- tak, mozesz wymagac od TZ zeby zostal, zeby chodzil nawet na koniec swiata jesli to potrzebne w takiej sytuacji, co on sobie wyobraza w ogole?

Zawsze sa kredyty i provident, dadza Ci na dowod nawet 20 tysiecy od reki. No bo jesli nie masz skad wziac to po prostu pozyczysz i powoli oddacie, wujek wroci do pracy i bedzie splacal. Chyba sa kredyty, ktore mozna splacac po okreslonym terminie, np. pierwsza rata po 2 miesiacach. Wiem, ze takie uwiazanie ratami i odsetkami nie jest fajne, ale to jest wyjscie. Ludzie biora wieksze kredyty i splacaja je.


Co do beznacne- dwa razy posmarowalam i zrobilo mi bibule z twarzy, tak pomarszczylo i wysuszylo skore na wior ze mialam miliony smarszczek, normalnie karbowana skore i tak poszlam do szkoly, do gimnazjum wtedy, ludzie osiwieli jak mnie zobaczyli. Schodzilo kilka dni.

[snowhitee]

Dziewczynki jaka polecacie masc bez recepty na takie pojedyncze wieksze krosty? Mialam moupirox, swoja droga b.dobry ale skonczyl mi sie a w najblizszym czasie nie dam rady wybrac sie do lekarza po recepte.

[xxYashaxx]

Napisane przez Shadii

Caate, trzymaj się, Kochana, nie obwiniaj się o to! Wg mnie TŻ źle się zachował, mógł sobie raz w życiu imprezę odpuścić, żeby być przy Tobie kiedy masz problem...

Napisane przez candycotton

Caate- tak, mozesz wymagac od TZ zeby zostal, zeby chodzil nawet na koniec swiata jesli to potrzebne w takiej sytuacji, co on sobie wyobraza w ogole?

Zawsze sa kredyty i provident, dadza Ci na dowod nawet 20 tysiecy od reki. No bo jesli nie masz skad wziac to po prostu pozyczysz i powoli oddacie, wujek wroci do pracy i bedzie splacal. Chyba sa kredyty, ktore mozna splacac po okreslonym terminie, np. pierwsza rata po 2 miesiacach. Wiem, ze takie uwiazanie ratami i odsetkami nie jest fajne, ale to jest wyjscie. Ludzie biora wieksze kredyty i splacaja je.


Co do beznacne- dwa razy posmarowalam i zrobilo mi bibule z twarzy, tak pomarszczylo i wysuszylo skore na wior ze mialam miliony smarszczek, normalnie karbowana skore i tak poszlam do szkoly, do gimnazjum wtedy, ludzie osiwieli jak mnie zobaczyli. Schodzilo kilka dni.

Zgadzam sie z wami co do Tżta Caate...
Kochana z teogo co piszesz wynika że wujek wyjdzie z tego, wiem że jest trudno ale bądź spokojna, na pewno w razie czego dasz radę wziąć kredyt albo pożyczyć od kogoś oszczędnosci trzymaj się
A z benzacne miałam idealnie takie same doświadczenia jak Candycotton

[Coldplay]

caate - pomysł Talluli może zadziałać, wierzę że uda Ci się załatwić te pieniądze, jesteś zaradna i potrafisz coś osiągnąć jeśli bardzo tego chcesz! poza tym - to w żadnym wypadku nie była Twoja wina - nie Ty spowodowałaś przecież wypadek! Trzymam kciuki za Twojego wujka żeby jak najszybciej doszedł do siebie . O, a co do Twojego TŻ-ta to uważam że zachował się tragicznie, na prawdę, nie wiem dlaczego Twoja mama uważa że Wam pomógł, bo niby w jaki sposób? Że pojechał na miejsce wypadku? To że jest Twoim TŻ-tem zobowiązuje go do tego żeby wspierać Cię w trudnych chwilach, zresztą jeśli Cię kocha, nie powinien być to dla niego żaden obowiązek a po prostu coś oczywistego co robi dla Ciebie z miłości. Powinnaś poczekać na przeprosiny, a jeśli nie zrozumie za co ma Cię przeprosić ...



Co do wysysaczkitlenu - ach, jak żałuję że mnie tu wczoraj nie było . No cóż, od siebie mogę tylko dodać że szczerze - nie podobają mi się dziewczyny z fotek wklejonych przez kasiulkę, jestem bardziej za naturalnością, nie podoba mi się sztuczna opalenizna ani za dużo podkładu na twarzy, ale jeśli taka osoba jest inteligentna i da się z nią porozmawiać to nie mam zastrzeżeń - niech wygląda jak lubi .
Wysysaczkę bardzo zbulwersował nasz rzekomy brak tej "naturalności" zastanawiam się tylko na jakiej podstawie to stwierdziła - zdjęć modelek z Internetu? Czy my w naszych zabiegach upiększających wymieniamy sposoby na tapetę z efektem photoshopa czy najlepszego chirurga plastycznego? Nie, nam chodzi o to aby nasza cera była idealna, a włosy błyszczące i co najważniejsze ZDROWE!!! Jaki jest sens jedynie ukrywania niedoskonałości kosmetykami bez starania się o ich pozbycie? Nam chodzi właśnie o to i nie rozumiem tych bezsensownych złośliwości pod naszym adresem. Jak widzę stereotypy w dalszym ciągu rządzą w tej naszej zacofanej Polsce .

Amen

[201604250941]

Napisane przez Coldplay

caate - pomysł Talluli może zadziałać, wierzę że uda Ci się załatwić te pieniądze, jesteś zaradna i potrafisz coś osiągnąć jeśli bardzo tego chcesz! poza tym - to w żadnym wypadku nie była Twoja wina - nie Ty spowodowałaś przecież wypadek! Trzymam kciuki za Twojego wujka żeby jak najszybciej doszedł do siebie



Co do wysysaczkitlenu - ach, jak żałuję że mnie tu wczoraj nie było . No cóż, od siebie mogę tylko dodać że szczerze - nie podobają mi się dziewczyny z fotek wklejonych przez kasiulkę, jestem bardziej za naturalnością, nie podoba mi się sztuczna opalenizna ani za dużo podkładu na twarzy, ale jeśli taka osoba jest inteligentna i da się z nią porozmawiać to nie mam zastrzeżeń - niech wygląda jak lubi .
Wysysaczkę bardzo zbulwersował nasz rzekomy brak tej "naturalności" zastanawiam się tylko na jakiej podstawie to stwierdziła - zdjęć modelek z Internetu? Czy my w naszych zabiegach upiększających wymieniamy sposoby na tapetę z efektem photoshopa czy najlepszego chirurga plastycznego? Nie, nam chodzi o to aby nasza cera była idealna, a włosy błyszczące i co najważniejsze ZDROWE!!! Jaki jest sens jedynie ukrywania niedoskonałości kosmetykami bez starania się o ich pozbycie? Nam chodzi właśnie o to i nie rozumiem tych bezsensownych złośliwości pod naszym adresem. Jak widzę stereotypy w dalszym ciągu rządzą w tej naszej zacofanej Polsce .

Amen

Mi sie tez nie podoba opalenizna w ogole, naturalna czy sztuczna, ale dlatego ze ona wyglada zle na mnie. A na Adrianie Limie z mojego avatara Ale troche mnie tu zadziwiacie, bardzo rzadko slysze, ze sie komus opalenizna nie podoba. Raczej mnie na sile chca prowadzic na solarium i nawet zaplacic za to XDDD


Tak co do TŻtow, ja przez TŻ rozumiem kogos, kto chce zostac czlonkiem rodziny, kto kiedys moze bedzie mezem, ojcem dzieci, no kurcze, trzeba moc polegac na takiej osobie.

[Coldplay]

Napisane przez candycotton

Mi sie tez nie podoba opalenizna w ogole, naturalna czy sztuczna, ale dlatego ze ona wyglada zle na mnie. A na Adrianie Limie z mojego avatara Ale troche mnie tu zadziwiacie, bardzo rzadko slysze, ze sie komus opalenizna nie podoba. Raczej mnie na sile chca prowadzic na solarium i nawet zaplacic za to XDDD


Tak co do TŻtow, ja przez TŻ rozumiem kogos, kto chce zostac czlonkiem rodziny, kto kiedys moze bedzie mezem, ojcem dzieci, no kurcze, trzeba moc polegac na takiej osobie.

Naturalna, lekka opalenizna jest ok, ale pomarańczowa, spalona twarz w środku zimy jest jak dla mnie.. obrzydliwa .