Pampersy czy tetra?

[Nika1980]

Napisane przez stokrotka_to_ja

tez o tym myslę, boję sie tylko trochę co będzie jak mi albo potomkowi te wielorazowe nie będa pasować. Siebie jakoś dam radę przywoałać do porządku ,z dzieciem gorzej
Ale opcji "skok na głęboką wodę" tez nie wykluczam
Zastanawiam się czy by nie załozyć wątku na temat pieluchowania wielorazówkami...

Napisane przez ***luna

stokrotko ja nie zaczynałam powoli tylko kupiłam zestaw wystarczający: 20 pieluszek. Prócz tego kilka ekstra wkładów nocnych (teraz z nich nie będę korzystać).

Mała ma niecałe 3 tygodnie. Z wielorazóek korzystamy od momentu, gdy miała tydzień.

Dziewczyny, ja dlatego radze kupowac powolutku , bo ja sie wlasnie tak rzucilam na gleboka wode..

Zanim sie mala urodzila zakupilam pakiet startowy , roznych pieluszek ok 30 sztuk... i... okazalo sie , ze wiekszosci sie szybko pozbywalam, bo nam nie podeszly i zaczynalam powolutku od nowa testowac inne rodzaje

[ilonkaczapela]

Napisane przez Nika1980

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

[/COLOR]

Czytam Cie z przyjemnoscia

Dzięki Miłe to, mimo, że słabo mi się teraz zrobiła jak przeczytała wszystkie swoje literówki

Napisane przez scorpionec

dziecko nie tylko sika w łonie matki ale potem pije ten płyn wymieszany z wodami płodowymi.. i robi tysiące innych rzeczy.. te tez należy kultywować??

widzę ze teorię masz w jednym paluszku.. ale teoria to jedno.. ale praktyka to zupełnie co innego.. chyba ze to wszystko przepracowałaś na własnych dzieciach

mało które dziecko jest podręcznikowe od a do z.. a ile podręczników tyle teorii..

Ale a nie twierdzę, że to zawsze zadziała, z każdym absolutnie dzieckiem. Bo żadna teoria nigdy nie działa wszędzie i zawsze.
Ale skoro ty nigdy nie tego nie próbowałaś, to skąd wiesz, że nie działa? Twoja negatywna reakcja jest też tylko czysto teoretyczna. Tylko, że twoja teoria blokuje ci drogę do poznania czegoś nowego, a moja teoria żadnej krzywdy mi ani mojemu dziecku nic złego nie robi.

Bardzo lubię poznawać nowe teorie. Ostatnio też częściej te związane z dzieckiem, bo ten temat bardzo mnie nurtuje. Czytam, dowiaduję się i poznaję. Kiedyś w przyszłości większość z nich postaram się sprawdzić w praktyce.
Co do działania wód płodowych jest wiele teorii i niektóre rzeczywiście poznałam i zechcę sprawdzić. I owszem chcę "kultywować" (nie wiem, czemu tego słowa użyłaś, bo jakoś mi się tu nie widzi) tradycję niektórych plemion (bo chyba stamtąd się to wzięło) dotyczącą nie zmywania tych wód przez pierwsze 7 dni życia dziecka. Poczytałam o warstwie immunologicznej, o świetnych właściwościach tej osłony. Więc nie wiem, czy to się jakoś wpisuję w twoją teorię mojego podchodzenia do rzeczy teoretycznie ale owszem. Zamierzam to też "kultywować". Nie wiem jak z piciem, bo pewnie bym się brzydziła, ale w naszym głównym temacie nic obrzydliwego nie ma. To tylko zwracanie uwagi na wrodzone odruchy dziecka.

[scorpionec]

nie trzeba specjalnej teorii by rozpoznać np płacz dziecka.. nie miałam problemu ze stwierdzeniem kiedy moja córka jest głodna, kiedy chce się przytulić czy ją coś boli a kiedy ze ma np mokro..

owszem próbowałam łapać siuśki mojego dziecka do kubeczka w celu choćby badania laboratoryjnego i to nie działa jak opisuje ta pani..

i to nie kwestia moich chęci czy innych mam.. dziecko nie panuje nad odruchem oddawania moczu.. sika jak ma pełny pęcherz tak jak wymiotuje jak mu coś zaszkodzi (nie woła o miseczkę bo będzie zwracać).. ot cała filozofia..

i tak wiem to z autopsji.. w dodatku każdy lekarz ci powie ze dziecko do co najmniej 1 roku życia nie kontroluje oddawania moczu i kału to po prostu fakt..

a jak kiedyś urodzisz to się o tym po prostu przekonasz.. jakby to było takie proste jak tamta pani pisze przemysł pieluchowy by dawno nie istniał albo nawet nigdy nie powstał

[ilonkaczapela]

Nie musi kontrolować, żeby wiedzieć, że za chwilę będzie siusiało. Tu nie chodzi o reakcję w trakcie, po, czy wstrzymanie dziecka przed siusianiem, żeby mama mogła zdążyć. Chodzi o to, że ono "sygnalizuje". Może nie widzisz, może nie chcesz zobaczyć, ale ono, dopóki nie uzna tego za bezsensowne (w dużym uproszczeniu) będzie sygnalizowało.

[Kasia.234]

Napisane przez scorpionec

nie trzeba specjalnej teorii by rozpoznać np płacz dziecka.. nie miałam problemu ze stwierdzeniem kiedy moja córka jest głodna, kiedy chce się przytulić czy ją coś boli a kiedy ze ma np mokro..

owszem próbowałam łapać siuśki mojego dziecka do kubeczka w celu choćby badania laboratoryjnego i to nie działa jak opisuje ta pani..

i to nie kwestia moich chęci czy innych mam.. dziecko nie panuje nad odruchem oddawania moczu.. sika jak ma pełny pęcherz tak jak wymiotuje jak mu coś zaszkodzi (nie woła o miseczkę bo będzie zwracać).. ot cała filozofia..

i tak wiem to z autopsji.. w dodatku każdy lekarz ci powie ze dziecko do co najmniej 1 roku życia nie kontroluje oddawania moczu i kału to po prostu fakt..

a jak kiedyś urodzisz to się o tym po prostu przekonasz.. jakby to było takie proste jak tamta pani pisze przemysł pieluchowy by dawno nie istniał albo nawet nigdy nie powstał

To, że w Waszym przypadku było tak, jak opisujesz, nie znaczy, że tamta pani nie ma racji.
Skoro piszesz, że próbowałaś łapać mocz dziecka do badania, to nie porównujesz tego chyba do regularnego wysadzania dziecka? Przecież to zupełnie różne sprawy (pomimo tego, że obie dotyczą siusiania )
NHN polega na regularnym wysadzaniu dziecka, na odczytywaniu jego sygnałów. Niemowlęta naprawdę sygnalizują chęć oddania moczu czy wypróżnienia, najczęściej pomrukują, posapują, robią określone minki. Wiadomo, każde dziecko ma swoje sposoby. Ale jeśli opiekun nie zwraca na te sygnały uwagi, to dziecko przestaje je wysyłać, bo po co, skoro nie ma reakcji?

[scorpionec]

Napisane przez ilonkaczapela

Nie musi kontrolować, żeby wiedzieć, że za chwilę będzie siusiało. Tu nie chodzi o reakcję w trakcie, po, czy wstrzymanie dziecka przed siusianiem, żeby mama mogła zdążyć. Chodzi o to, że ono "sygnalizuje". Może nie widzisz, może nie chcesz zobaczyć, ale ono, dopóki nie uzna tego za bezsensowne (w dużym uproszczeniu) będzie sygnalizowało.

to ze przeczytałaś pare ksiazek i internetu nie oznacza ze znasz sie na dzieciach i możesz oceniać czy ja jako matka odpowiednio obserwuje swoje dziecko .. wiec wstrzymaj sie ok?

co innego sygnalizowanie a co innego poczekanie na miseczkę

i to ze to dziecko zrobi w końcu do tej miseczki to nie jest zasługa tegoż dziecka tylko matki ze doleciala z ta miseczką.. samo dziecko nie zauważy czy zlało się na przewijak do miseczki czy pieluchy..

[Kasia.234]

Napisane przez scorpionec

i to ze to dziecko zrobi w końcu do tej miseczki to nie jest zasługa tegoż dziecka tylko matki ze doleciala z ta miseczką.. samo dziecko nie zauważy czy zlało się na przewijak do miseczki czy pieluchy..

A wiesz to z własnego doświadczenia, że tak piszesz?
Dlaczego tak bardzo negujesz NHN, zadałaś sobie chociaż trud, żeby coś na ten temat poczytać? Wiesz, na jakich zasadach działa? Czy krytykujesz żeby krytykować?

[scorpionec]

tak wiem z doświadczenia..

[Kasia.234]

A reszta moich pytań?

Ja z doświadczenia wiem, że dziecko poczeka chwilę na podstawienie miseczki i że nie jest mu obojętne, gdzie robi. Oczywiście, piszę o moim dziecku, nie o wszystkich.

[201710120930]

Taaa
Zaraz się okaże ze rocznemu dziecku robi róznicę ze na bluzeczce ma kotka a nie pieska

każda mama jest dumna ze swego dziecka ale nie wmawiajcie innym..dziecka w brzuch

[lucyAS]

Napisane przez ilonkaczapela

Dzięki

Co do działania wód płodowych jest wiele teorii i niektóre rzeczywiście poznałam i zechcę sprawdzić. I owszem chcę "kultywować" (nie wiem, czemu tego słowa użyłaś, bo jakoś mi się tu nie widzi) tradycję niektórych plemion (bo chyba stamtąd się to wzięło) dotyczącą nie zmywania tych wód przez pierwsze 7 dni życia dziecka. Poczytałam o warstwie immunologicznej, o świetnych właściwościach tej osłony. Więc nie wiem, czy to się jakoś wpisuję w twoją teorię mojego podchodzenia do rzeczy teoretycznie ale owszem. Zamierzam to też "kultywować".

no chyba ze urodzisz w domu lub we szałasie bo jak w polskim szpitalu to nie ma mowy zeby ci pozwolili nie umyc dziecka przez 7 dni zreszta nie pytaja o zdanie tylko biora go na bok i myja, wazą, wyciagaja reszte wod płodowych z płuc itd. a ty jak bedziesz miec siłe sie cieszyc ze urodziło sie zdrowe to i tak bedzie dobrze wierz mi ze po 5 godzinach boli partych i prawie krytycznym koncu było mi obojetne co beda robic z dzieckiem , byle było bezpieczne i zdrowe

nie wiem czy takie praktyki nie mycia stosuja w innych krajach ale u nas to watpie

[***luna]

Napisane przez lucyAS

no chyba ze urodzisz w domu lub we szałasie bo jak w polskim szpitalu to nie ma mowy zeby ci pozwolili nie umyc dziecka przez 7 dni zreszta nie pytaja o zdanie tylko biora go na bok i myja, wazą, wyciagaja reszte wod płodowych z płuc itd. a ty jak bedziesz miec siłe sie cieszyc ze urodziło sie zdrowe to i tak bedzie dobrze wierz mi ze po 5 godzinach boli partych i prawie krytycznym koncu było mi obojetne co beda robic z dzieckiem , byle było bezpieczne i zdrowe

nie wiem czy takie praktyki nie mycia stosuja w innych krajach ale u nas to watpie

W UK akurat nie myją dziecka po narodzinach (jedynie wycierają), nie myją podczas pobytu w szpitalu (który może trwać 6h lub kilka dni: minimum po cc to 72h).

[Jaatkaa85]

Zgodnie z zasadą częste mycie skraca życie?
Dla mnei to paranoja - nie myc dziecka zaraz po urodzeniu, nie wyobrażam sobie.

[***luna]

Napisane przez Jaatkaa85

Zgodnie z zasadą częste mycie skraca życie?
Dla mnei to paranoja - nie myc dziecka zaraz po urodzeniu, nie wyobrażam sobie.

Nie.
Raczej chodzi o wspomnianą maź i warstwę ochronną.

Generalnie UK ma bardziej parcie na porody naturalne itd niż Polska.

O wiele bardziej ekstremalnym od nie mycia dziecka po porodzie (co ma swoje uzasadnienie) jest poród lotosowy, zdecydowanie niemożliwy w szpitalu.
http://emaluszki.pl/512_porod_lotosowy.html


łajka dziecku pewnie wszystko jedno czy ma pieska czy kotka na bluzeczce. Nie jest mu jednak wszystko jedno jak dorośli je traktują, w jaki sposób do neigo mówią itd.
Nikomu tj. ani dorosłym ani nawet najmniejszym dzieciom nie jest to obojętne.
Dlatego obserwujemy wpływ różnych czynników na nasze dzieci (my: mam na myśli dorośli, czyli rodzice, lekarze, specjaliści różnych dziedzin).
I dzięki temu wiemy, że np. poród w wodzie jest dla dziecka z ciązy bez komplikacji o wiele bardziej korzystny niż cesarskie cięcie.


Poza tym jeśli mowa o nhn czy kwestiom podobnym, najistotniejsza jest komunikacja.
I znowu, od początku naszego życia. Dzięki temu uczymy się słuchać, rozumieć i mówić. I reagować.
Moje dziecko ma 3 tygodnie.
I komunikuje się z nami.
Wiem kiedy jest głodna, bo wydaje specyficzne dźwięki i minki. (inne niż wtedy, gdy chce jej sie odbić, niż gdy jest zmęczona itd.).

[scorpionec]

Napisane przez ***luna

Poza tym jeśli mowa o nhn czy kwestiom podobnym, najistotniejsza jest komunikacja.
I znowu, od początku naszego życia. Dzięki temu uczymy się słuchać, rozumieć i mówić. I reagować.
Moje dziecko ma 3 tygodnie.
I komunikuje się z nami.
Wiem kiedy jest głodna, bo wydaje specyficzne dźwięki i minki. (inne niż wtedy, gdy chce jej sie odbić, niż gdy jest zmęczona itd.).

z tym się zgadzam..ale komunikacja to jedno (jak pisałam tez nie miałam problemu z odczytaniem potrzeb sygnalizowanych przez dziecko) ale nie uwierzę ze swiadomie zrobi do miseczki bo woli czy sie nauczy niz do pieluchy.. co bedzie mialo podstawione w to nasika..

btw rodziłam w polsce o 5 rano.. po porodzie tylko wytarli dziecko i ubrali dopiero ok 18 została wykąpana.. ale nie miala na sobie śladów mazi płodowej tylko po prostu nie miala kontaktu z detergentami tylko została wytarta..

[lucyAS]

hmm... tak sie zastanawiam... nawet zwierzeta zaraz po porodzie wylizuja do czsta swoje młode.. to dlaczego my ludzie mamy nie myc naszych dzieci...

[Patrilla]

trochęna wesoło moja suczka tak intensywnie wylizywała że musiałam zabrać dzieciaki bo by im brzuszki (pępowinki) przelizała na amen
lizanie, a mycie 2 różne spraw tu natura tu twarda woda i detergent no ale my ludzie cywilizowani (nawet za bardzo czasem )
co do odruchu wyróżniania szczenięta robią to wtedy jak mama zaczyna lizać im podbrzusze i odbycik a potem się też nie kontrolują gdzie potrzeba przyciśnie dopiero ok 4-5 tyg (dla mnie to taki półtoraroczniak) coś tam można do główki im nakładać, myślę, ze podobnie jest z dziećmi teorii jest w bród niech każdy wybiera co mu odpowiada ale bez szkody dla dziecka ... tylko jak być pewnym, że nie szkodzimy ...

[Nika1980]

Napisane przez ***luna

Nie.
Raczej chodzi o wspomnianą maź i warstwę ochronną.

Generalnie UK ma bardziej parcie na porody naturalne itd niż Polska.

O wiele bardziej ekstremalnym od nie mycia dziecka po porodzie (co ma swoje uzasadnienie) jest poród lotosowy, zdecydowanie niemożliwy w szpitalu.
http://emaluszki.pl/512_porod_lotosowy.html


łajka dziecku pewnie wszystko jedno czy ma pieska czy kotka na bluzeczce. Nie jest mu jednak wszystko jedno jak dorośli je traktują, w jaki sposób do neigo mówią itd.
Nikomu tj. ani dorosłym ani nawet najmniejszym dzieciom nie jest to obojętne.
Dlatego obserwujemy wpływ różnych czynników na nasze dzieci (my: mam na myśli dorośli, czyli rodzice, lekarze, specjaliści różnych dziedzin).
I dzięki temu wiemy, że np. poród w wodzie jest dla dziecka z ciązy bez komplikacji o wiele bardziej korzystny niż cesarskie cięcie.


Poza tym jeśli mowa o nhn czy kwestiom podobnym, najistotniejsza jest komunikacja.
I znowu, od początku naszego życia. Dzięki temu uczymy się słuchać, rozumieć i mówić. I reagować.
Moje dziecko ma 3 tygodnie.
I komunikuje się z nami.
Wiem kiedy jest głodna, bo wydaje specyficzne dźwięki i minki. (inne niż wtedy, gdy chce jej sie odbić, niż gdy jest zmęczona itd.).

W Holandii jest rowniez parcie na porody naturalne. Wiecej: tutaj kobiety chca rodzic w domu i system jest tak przygotowany, zeby mogly rodzic w domu- w granicach rozsadku oczywiscie, jak trzeba to jada do szpitala.

I w pelni zgadzam sie z teoria o komunikacji

o jej, tylko 3 tygodnie, taki maluszek..cudnie, wielkie gratulacje!

[lucyAS]

wiecie co - niech kazdy robi jak chce, jak dla mnie to głupota podkładac noworodkowi miseczke, nie miałam czasu na takie ceregiele a nawet jak bym maiał to na 100% by mi sie nie chciało obserwowac kiedyz to moje dziecie ma ochote na siku i rozbierac go po 30 razy na dzien zeby sie wysiusiał obłed jakis
wybaczcie ale jak dla mnie to ta teoria jest durna i wcale nie wydake mi sie zeby moje dziecko miało ze mna gorszy kontakt bojeszcze sika w pieluchy

a co do tych nowoczesnych wielorazówek - pytanie techniczne - jak sie posika to zmienia sie tylko ten wkład w srodku? a ten wkład to jest tak poprosty przykładany do pupci i na to otulacz ? czy jest jakic system mocowania tego?

[***luna]

Nika dziękuje

Napisane przez lucyAS

wiecie co - niech kazdy robi jak chce, jak dla mnie to głupota podkładac noworodkowi miseczke, nie miałam czasu na takie ceregiele a nawet jak bym maiał to na 100% by mi sie nie chciało obserwowac kiedyz to moje dziecie ma ochote na siku i rozbierac go po 30 razy na dzien zeby sie wysiusiał obłed jakis
wybaczcie ale jak dla mnie to ta teoria jest durna i wcale nie wydake mi sie zeby moje dziecko miało ze mna gorszy kontakt bojeszcze sika w pieluchy

a co do tych nowoczesnych wielorazówek - pytanie techniczne - jak sie posika to zmienia sie tylko ten wkład w srodku? a ten wkład to jest tak poprosty przykładany do pupci i na to otulacz ? czy jest jakic system mocowania tego?

W zależności jak bardzo dziecko zasiusia, chociaż w sumie ja zmieniam całość za każdym razem.

Dokładnie pieluszka wygląda tak jak na tym filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=F7mGBT0hlhU


Ja jeszcze na te wkłady nakładam taki jakby filtr (nie mam pojęcia z czego jest: wyglada na cieniutki papier), który zatrzymuje kupkę



Co do rozbierania dziecka po 30 razy. Przy nauce nocnikowania to się zdarza, więc możłiwe, że wszystko przed tobą