|
|
#121 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Nie wiem dokładnie, jaką wersję ma Justyna, ale tak czy inaczej nowa Trucizna mnie także wydaje się lżejszą wersją tej sprzed lat
- zgadzam się tu całkowicie, podobnie jak obecna Dolce Vita jest lżejszą wersją tej dawnej .Co do testów: Ostatnio znowu testowałam Cameo Sonomy - próbkę tego zapachu miałam ze dwa lata temu i po pobieżnym teście doszłam wtedy do wniosku, że to najgorszy Sonomowy zapach - jakby przypadkowa mieszanka wszystkich pozostałych perfum tej firmy - może dlatego tak mi się zdawało, bo Cameo było ostatnim z zapachów Sonomy, który poznałam. Od czasu do czasu wyciągałam próbkę przy jakimś przeglądzie próbkowego pudła i utwierdzałam się we własnych wrażeniach. Nie dodałam tego zapachu do naszej Wizażowej bazy, podobnie jak paru innych Sonomy, bo ciągle nie moglam się zebrać, ale dałabym mu pewnie góra ze dwie gwiazdki. Tymczasem jakieś pół roku temu wyciągnęłam resztę próbki i zapach zaczął mnie intrygować - to taka niecodzienna mieszanka - wibrujący, czysty i uroczy duet fiołkowo-różany, do tego jakieś inne kwiaty w wydaniu killera sprzed lat, do tego akord nut winno-fermentująco-brudowych, do tego ciemna, drewniano-żywiczna baza charakterystyczna dla tej niszowej marki. Pozornie bez ładu i składu, zwłaszcza na początku, ale po jakimś czasie, jak się w pełni rozwinie, zaczyna niesamowicie przyciągać. Dzięki uprzejmości jednej z Wizażanek dostałam 2 ml przy wpólnych zakupach i właśnie je zużyłam - z wielką przyjemnością i zbierając komplemety otoczenia - co krok słyszałam, że mam piękne orientalne perfumy. Muszę mieć - bo będę tęsknić... Testowałam też dwa zapachy Huitieme Art Parfums - Naivris oraz Ciel d'Arain. Co do Ciel to jeszcze wyrabiam sobie zdanie, więc napiszę coś lada dzień. Natomiast Naivris jest dokładnie taki, jak piszą o nim producenci - mieszanka irysa i drewna zebrano. Irys pachnie podobnie jak w wielu innych irysowych kompozycjach, to jakaś odmiana czerwona, bardziej pikantna niż np. irys z Iris Silver Mist, no i do tego drewno zebrano - pachnie troszkę podobnie jak oud, ale nuta dezynfekcyjna jest w nim łagodniejsza - generalnie mieszanka pikantna i leciutko pudrowa, wyraźnie orientalna, egzotyczna, a przy tym lekka i przejrzysta, trwała. Szlachetna, ładna, dość prosta w konstrukcji i łatwa do wyodrębnienia nut. Raczej męska w wyrazie - pewnie może ją nosić i kobieta, ale kobiecości to ona nie podkreśla. Może się bardzo podobać.
__________________
Edytowane przez OlaVS Czas edycji: 2011-01-03 o 13:50 |
|
|
|
#122 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja mam właśnie Esprit de Parfum, ale w miniaturze 15 ml i jest to normalne krągłe jabłko z korkiem. Miałam też tą samą wersję w krągłym jabłku 5 ml. Miałam też przygodę z EdT, równie krągłym 100 ml, ale jakoś szybko doszłam do wniosku, że do EdP się nie umywa. EdT była dla mnie ciut za ostra, miała coś lekko przeszkadzającego, co było spotęgowane jeszcze aplikacją z atomizera (bo próbkę laną zużyłam z przyjemnością, no chyba że to właśnie była owa starsza wersja EdT ). Teraz czekam na swoją odlewkę EdT i zobaczymy jak się będzie nosić. Coś jednak czuję, że zostanę wierna mojej EdP i to najlepiej aplikowanej z miniatury lanej
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|||
|
|
|
#123 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: B-awaria ;)
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Quel Amour! Annick Goutal - w otwarciu mydlane owoce, pozniej wybija sie piwonia i gorzkie geranium - tu juz lepiej, w bazie ledwo wyczuwalna ambra.
Nic dla mnie ![]() New Haarlem Bond No 9 - tak, jak sie spodziewalam, to jest idealny kawowy zapach Lekki, cieply, zachwycajacy Proporcje skladnikow wymieszane po mistrzowsku! Jest wystarczajaco duzo kawy, troche nut drzewnych, troche lawendy i kapka wanilii. Trafilo mnie i zatopilo mam o czym marzyc ![]() Kolejna porcja ![]() John Varvatos EdP - fanki Euphorii musze rozczarowac - wg mnie niewiele maja te zapachy wspolnego - no moze oprocz rozowego flakonika ![]() Moc i trwalosc JV duzo mniejsza, poczatkowo zapach jest dosc kwasny, niestety w taki "nieprzyjemny" sposob. Nie ma sie co rozpisywac: owocowe otwarcie, kwiatowy srodek i miodowo-paczulowa baza. To jest najprzyjemniejszy moment. Sliwki nie doswiadczylam a tak na nia liczylam....M.Williamson - Warm Sand - fragrantica podaje tylko trzy skladniki: sandalowiec, pizmo i imbir. Dla mnie w otwarciu to mleczna roslinnosc, lekko kwasna, slonawa, bardzo delikatna. Dalej zostaje oleisty sandalowiec z imbirem i tak juz trwa (bliskoskornie) do konca... Nieinwazyjny zapach, raczej z serii odswiezajacej niz rozgrzewajacej. Nie wiem czemu w nazwie sand i warm na dodatek ???? Edytowane przez magdulenka Czas edycji: 2011-01-04 o 20:35 |
|
|
|
#124 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 957
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
a w temacie HISTOIRES DE PARFUMS 1876 Mata Hari kobiecy, mocno różany od początku do końca, bardzo przyjemny zapach, fajnie ewoluuje. na początku pachnie nie wiadomo czym słodko, ale jakoś tak nietypowo. obstawiam, że to liczi, którego nie znam za dobrze. potem jest dużo róży. nie lubię różanych zapachów, bo się na mnie kwaszą, ale tutaj róża jest bardzo ciekawa. początkowo lekko pudrowa z wyraźnym fiołkiem, a potem fantastycznie doprawiona cynamonem. róża w przyprawach korzennych brzmi wybornie |
|
|
|
|
#125 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testowałam dziś Poison Diora - początek to niestety mydełko
Ale potem - - palona śliwka w dymie |
|
|
|
#126 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 763
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Vraie Blonde ELdO- 'Mój' zapach całkowiecie. Przepiękna, szampańska róża podszyta zamszem.Lubię aldehydy w perfumach, tu pojawiaja się na samym początku, potem pojawia się lekka i krótka faza słodyczy a la guma balonowa, a następnie własnie cudowna, różana, delikatna i dość frywolna róża doprawiona pieprzem. Mam nadzieję z niego uczynić wkrótce mój zapach na codzień
![]() Noel au Balcon ELdO- lekkie rozczarowanie. Są przyprawy i ciepełko, i zaskakująco, na mnie pachnie niesamowicie to T4T- w pewnym momencie zaczyna w nim uwydatnias się wędzona nutka, która do końca już nie odpuszcza. Ba, oba zapachy stają się tak podobnie, że mając oldewkę tego drugiego, nie mam już zapotrzebowania na Noela. Zapach mily i przyjemny, ale jednak nieco rozczarowują.
__________________
“It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living.” |
|
|
|
#127 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
tylko od razu wali po nosie dymną śliwką
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#128 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 097
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ostatnio w sensie w ostatnich tygodniach
testowałam:Wonderwood CdG - niesamowity zapach, za cholere jednak nie potrafie go rozłożyć na czynniki pierwsze. Jest napraaaawde dzrzewny, choc w pierwszej chwili czuje lekko gryzące przyprawy i odrobine bergamotowej świezości. Później jest już tylko drewno - takie gorzkawo-kremowosłodkie. Ta kremowa słodycz (bynajmniej nie spożywczo słodka) to zapewne zasługa drzewa kaszmirowego, sandałowego i gwajakowca. Te nuty przypominają mi troche Cashmere fo Men. W tej goryczce natomiast nie potrafie rozróznić składników, mam za to wrażenie że najadłam sie kory drzewnej ![]() Mystra Aesop - kolejne wow, ciekawy, suchy, zielarsko-apteczny, szkoda że nie trwały. Początek przypomina mi jakieś brązowe ziołowe cukierki na gardło, później robi sie bardziej sucho ze specyficzną kwaśno-żywiczną nutą labdanum. Na tym etapie nasuwa cerkiewne skojarzenia podobne do L'eau Trois. Szkoda że na mnie ma słabą trwałość Habanita Ho ho bardzo charakterny zapach, niestety nie w moim guście, ale jak działa na wyobraźnie! Przede wszystkim bardzo retro, ale nie w babcinym stylu. Tam mroczna, dekadencka nutka słodniej zgnilizny przywodzi mi na myśl różne kobiety. Np. tancerki i prostytutki z Moulin Rouge (w trakcie spiewania Roxanne w tym filmie mógłby unosic sie zapach Habanity); famme fatale z kryminałów noir i tego typu półświatek
|
|
|
|
#129 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() Elf - Jeżeli chodzi o pierniczki, to moimi ulubionymi są te z dodatkiem owocowej marmolady (Belle de Minuit) lub niedosłowne i zdecydowanie słodkie (Theorema). Piernikowe Demetery nie przemawiają do mnie, są jakieś jałowe, nie kojarzą mi się pysznie i domowo, nie rozpływają się na skórze, nie chciałabym takich zjeść. W Elfie jest pierniczek, czy raczej piernikowe przyprawy, ale ciągle pojawiają się w nim i inne przeszkadzające nuty. Najpierw mamy więc nutę peta, potem nutę papieru i chleba razowego Gospodyni chyba nieco przed przystąpieniem do robienia pierniczków wypiła i wyszło jej niejadalne cóś, co ewentualnie można powiesić na choince, ale na pewno nie zjeść. Dopiero końcówka jest pozbawiona naleciałości i mamy już ładne ciasteczka z cynamonem, imbirem, szczyptą goździków i pieprzu. Zdecydowanie nie wchodzi Elf do mojej czołówki pierników
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
|
#130 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Jak ktoś szuka coś bliskiego Dzingowi (znowu miałam skojarzenia BDSM) to polecam - Antaeus Chanel - to nie jest zapach dla grzecznych dziewczynek i słodkich chłopców - skojarzenia - noc, kajdanki, pejcze, mocno skórzane i pot. Zwierzęcość szyprów w mocnym wydaniu... Końcówka - Drzewna, choć nie słodka jak w Dzingu. Coś na tak |
|
|
|
|
#131 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Mugler Cologne- intrygujący, wytrawny świeżak, przypomina mi chusteczki mokre "podróżne" w jednorazowych opakowaniach, trzyma się blisko skóry, wydaje się być trwały. Musi pięknie pachnieć w upał. Następne testy zrobię latem
|
|
|
|
#132 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Jest naprawdę genialny na upały - odświeżający, długotrwały, cytrusowy w piękny sposób. Niepozorny, ale świetnie się nosi, bardzo komfortowy, nawet w dni kiedy nie mogłam strawić innych zapachów (czytaj: ból głowy czy nadużycie dnia poprzedniego ). Szkoda tylko, że podobno wycofany
__________________
Joga z rana jak śmietana. |
|
|
|
|
#133 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Burberry- Brit Sheer: Śliczne! Pierwsze skojarzenie to kwaśna wersja Ferie Rose. Od pierwszego niuchnięcia czuć wyraźnie, ze to kategoria owocowa z małą domieszką białego piżma. Uwielbiam tego typu zapachy i uważam, że został on świetnie skomponowany. Szkoda tylko, że trwałością nie powala… Nie jest to do końca słodki ulep od którego to robi się człowiekowi niedobrze. A stoją za tym liczi ( która gra pierwsze skrzypce) i grejpfrut. Ananas i brzoskwinia musiały się chyba bardzo wbić w tło, bo ciężko je wyczuć. Z czasem bardziej ujawniła się mandarynka. Białe piżmo oraz jasne drzewo są taka podporą tego zapachu, dzięki czemu perfumy nabierają wyrazistości. Jestem na tak.
__________________
Kto powiedział, że muszę być taka jak inni? Indywidualność jest piękna. Oszczędzam na PERFUMY!!
|
|
|
|
#134 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Juicy Couture - Peace, Love and... Juicy Couture.
Ciekawe, nie powiem. Kompletnie nie moje ale ciekawe Różowy plastik, ale taki do zniesienia i wytrzymania i duuużo nuty maku. Hippisi, wolna miłość, narkotyki (niestety, niestety...) ale w czasach współczesnych, plastikowych znaczy. Ogólnie wszystko jakby z przymrużeniem oka, nie do końca serio. Dobrze, że nie na serio.
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#135 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ok.Płocka
Wiadomości: 6 174
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Mam na nadgarstku Crazy Krizia- skąd ja to znam...Szlachetniejsza wersja, z większym polotem Obsession CK. Bardzo trwałe. Jeśli ktoś lubi, jest zamiennik
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#136 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Testowałam dzis wiele, jeszcze wiele mi zostalo, ale napisze na razie o Muscs Koublai Khan S. Lutens...
Będąc dzieckiem nawet sie nie domyslałam jaka moja babcia jest ekskluzywna - zawsze tak pachniała wracając od krów ze stajni po dojeniu No po prostu ja tu czuje krowę i nic więcej, troche krowiego placka, troche mleka. Kto mial okazję przytulic sie do krowy to bedzie wiedział o czym mowa. ![]() I nie żebym miala cos przeciwko krowom, ale pachnieć bym tym na pewno nie chciala. Wręcz bym sie bała ze ktoś pomysli, ze z wiochy przyjechala i sie nawet po obrządku inwentarza nie umyła
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over ...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel) |
|
|
|
#137 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
W kwc jest recenzja opisująca go jako zapach krowich wymion - trafiona w sedno
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
|
|
#138 | |
|
skacze bryka i wiruje ...
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 9 582
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
Czy ty nigdy nie miewasz takich dni, kiedy nie chcesz spotykać nikogo miłego? Żebyś nie musiał się zachowywać jak cywilizowany człowiek? (R. Russo "Prawy człowiek") elska flickr Moment Uchwycony |
|
|
|
|
#139 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 097
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Testowałam go tylko pobieżnie na bloterze nie nie mogłam wymyślić co mi to przypominało, moje mysli krążyły, wokół starych ludzi i ich mieszkań z jednej strony, a z drugiej przejść podziemnych w okolicach Marszłkowskiej i Al. Jerozolimskich w W-wie oraz tego pomiędzy Plantami i Galeria Krakowską w Krk gdzie baby sprzedają oscypki, ale jednak zbyt słone, brudne czy potowe te aromatyKrowy i ich wymiona to doskonałe skojarzenie, tak pachniało w typowych wiejskich oborach zaraz po dojeniu krów
|
|
|
|
|
#140 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Envy Me - jakoś tam nawiązują do klasyka... Nieco ostre, zielone otwarcie, potem kwiatki, szczególnie konwalia, fajnie, świeżo i wiosennie, trochę rozwodnione, a w miejsce tego dodana jakaś słodkawa różowo-perfumeryjna poświata...
AA Lilia Bella myślałam, że to będzie fajny, świeży, kwiatowy zapach, spodziewałam się odrobiny chemii, no ale... właśnie odrobiny...Śmiem twierdzić, że to najbrzydszy kwiatowy zapach, jaki przyszło mi poznać. Są lilie i konwalie, ale takie stojące od roku w cmentarnym wazonie, przesiąkniętę śmierdząca, brudną, niezmienianą wodą, pełną robactwa. Tak, to są stare, uwiędłe kwiaty na cmentarzu gnijące w pochmurny wiosenny dzień... |
|
|
|
#141 |
|
gamma Orionis
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 239
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Coromandel Chanel.
Ki diabeł. Spodziewałam się czegoś zupełnie, totalnie, kosmicznie ;] innego. Kadzidło, drzewa, odrobina skórzanej słodyczy. Tymczasem na skórze siedzi mi mieszanka Shalimara EdT z Eau des Merveilles. Słowem - witaj, migreno. Paczulę [swoją drogą - naprawdę udaną, ziołowo-nalewkową] czuję dopiero po pierwszej próbie zmycia C. ze skóry. Dam mu jeszcze jedną szansę, może jak głupi jaś zacznie działać.
__________________
Then, methought, the air grew denser, perfumed from an unseen censer
Swung by Seraphim whose foot-falls tinkled on the tufted floor... avatar: Edward Okuń "Noc" |
|
|
|
#142 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Z tym że te gniją latem lub jesienią ![]() YSL Parisienne YSL nie zawiódł. Winyl w składzie mnie przerażał, ale okazał się niegroźny. Choć owszem, jest wyczuwalny od początku do końca, choć mnie bardziej kojarzy się z winylową płytą a nie lakierem do paznokci. Ten zapach jest słodkawy i raczej chłodny, trwałość w porządku, choć nie wiem czy dam radę nosić go za uszami. Jego twarzą jest ponoć Kate Moss, winyl miał przypominać twórcom o lakierze do paznokci, Kate Moss ma lakierowo-paznokciowe buteleczki, i kto tu był pierwszy?
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
|
#143 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Taki ładny puderek... |
|
|
|
|
#144 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
tak to właśnie różnie odbiera się różne zapachy... z początku byłam nim zachwycona a potem, po dłuższym użytkowaniu nie dałam rady
Moschino, Cheap & Chic Z początku myślę sobie: nie mogę Ale pierwsze nuty, gdy już miną, odkrywają bardzo fajny i ogoniasty zapaszek, który owszem, może jest nieco mydlany, ale nie za bardzo i naprawdę, chciałabym mieć takie mydło Nie duszący, nie przesłodzony, lekko kwaskowy, słodkawy. Wart wypróbowania.Pierwsze nuty są ziołowe, dziwne nieco, przywodzą mi nawet na myśl - ku zdziwieniu - moje znienawidzone L\'Or de Torrente ale w granicy tolerancji , najfajniej pachną mi po ok. 1, 5 - 2 godz. od "uleżenia się" aż do końca.
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#145 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: B-awaria ;)
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Nazbieralo mi sie troche wrazen
![]() krotko bedzie wiec ![]() Demetry: Wet Garden - rewelacyjnie odwzorowany mokry ogrod parujacy w sloncu Poczatkowo duzo zielonosci, wilgoci, swiezosci gniecionych lodyg, dalej pachna ziola - lekko slodkawo, ale wciaz ziolowo. Cos pieknego Trwalosc troche lepsza niz innych zapachow Demeter, ktore znam. Fraser Fir i Christmas Tree - choinki takie samochodowe. Wlasciwie nie do odroznienia. Przyjemne, ale chyba skoncza jako odswiezacze do starych drzewek ![]() Mahogany - tu kolejna pozytywna zaskoczka Ni to sandal, ni to palisander - lekko maslano-mlecznie, delikatnie slodko, a jednak od poczatku do konca drewnianie ![]() Le Labo - Oud 27 - wow i moglabym na tym wlasciwie poprzestac... Cos niesamowitego! Oczywiscie w otwarciu oud wali po nosie szpitalno-atramentowa nuta, ale blyskawicznie sie zmienia. Dochodzi cedr i paczula, troche kadzidlanego dymku i pieprz Jak juz przylgnie do skory, umosci sie na niej wygodnie, to mozna mruczec blogosci i zachwytu.... To jest tak bardzo moj zapach, ze az ciary przechodza mi po plecach... ![]() Nie do wiary! Jezus del Pozo - Ambar - doczekalam sie wreszcie mojego bursztynka ![]() I choc wcale bursztynowy nie jest, nie rozczarowal mnie ![]() Jest tak idealnie zrownowazony, ze az rozrywa mnie z radosci, gdy wacham nadgarstek Dodaje radosnej energii - sa cytrusy, jest kardamon, jest piwonia, jest herbaciana nutka i ambra.... Calosc jest mleczna, lagodna i usmiechnieta. (Renato, dziekuje |
|
|
|
#146 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 093
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Sweet Darling, Kylie Minogue - miałam 15'tkę 2,5 roku temu, w połowie flaszki oddałam mamie. Teraz, w dobie kryzysu zapachowego, postanowiłam do nich wrócić.
I podobają mi się. Na mnie wybija się nuta drzewna, dla której tło stanowi gęsta, cukrowo-karmelowa słodycz z odrobiną paczuli. Z upływem czasu ta słodycz jakby rozpływała się na skórze, zatapiając ten paczulowy akcent, ale drewienko czuć nadal. Nie rozwija się szczególnie emocjonująco, ale taka spokojna słodycz w tym przypadku mi odpowiada. |
|
|
|
#147 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
|
|
|
#148 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Powracam do Huitieme Art Parfums - tym razem Ciel d'Airain. Producent wymienia wśród składników owoce, oliwkę, drewno gruszy i ambrę - a ja czuję głównie wielkie podobieństwo do figowców, zwłaszcza do Philosikosa. Trwały, ładnie zrobiony - jak komuś się podobają figowce, na pewno warto spróbować.
__________________
|
|
|
|
#149 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 7 690
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
'Éclat D'Arpege' Lanvin
zaciekawił mnie na KWC i przetestowałam go w Sephorze; na początku mocno cytrusowy, potem trochę złagodniał a po 1h w ogóle już go nie wyczuwałam, nawet blisko przy skórze więc jak dla mnie klapa
__________________
|
|
|
|
#150 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Versace- Vanitas: To ten typ zapachów z którym nie można się nudzić. Bardzo zmienny chodzący własnymi ścieżkami. Początkowo takie słodkie rozmydlone nic by za chwile przerodzić się w uroczy i dziewczęcy kokos. Ale kokos szybko znikł i zrobił miejsce kwaszonym ogórkom z bitą śmietaną ( zrobiło się kwaśno-słodko coś na wzór Womanity ) I tak ten ogórek z śmietaną trwał sobie i trwał aż nie wiem kiedy znikł i pozostawił samą śmietanę ( tą słodycz o pudrowym „ zabarwieniu” zapachowym). Nie zniosłabym go na sobie za tą zmienność, ale myślę ze warty jest przetestowania.
__________________
Kto powiedział, że muszę być taka jak inni? Indywidualność jest piękna. Oszczędzam na PERFUMY!!
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:30.



- zgadzam się tu całkowicie, podobnie jak obecna Dolce Vita jest lżejszą wersją tej dawnej



). 


5269
Ale potem -
- palona śliwka w dymie


myślałam, że to będzie fajny, świeży, kwiatowy zapach, spodziewałam się odrobiny chemii, no ale... właśnie odrobiny...

