|
|
#91 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wczoraj testowałam Molinardowską Habanitę.
Tak, trochę jestem zapóźniona jako że ten zapach to poważny klasyk sprzed prawie dziewięćdziesięciu lat. Wąchając swój spryskany Habanitą nadgarstek miałam wrażenie, że naprawdę cofnęłam się w czasie ale nie do pierwszej połowy dwudziestego wieku ale do wieku szesnastego, do czasów krwawej księżny Elżbiety Batory. Tak mogłaby pachnieć ta okrutna dama, w tym zapachu zdaje się przewijać jej życie, od słodkiego losu młodej arystokratki karmionej truskawkami i nacierającej się szlachetnymi olejkami, z głową pełną trochę romantycznych a trochę rozpustnych marzeń, przez świadomą swojej władzy i seksualności, piękną, ciemnowłosą kobietę, w ciężkiej, aksamitnej sukni, o zimnym, przenikliwym spojrzeniu, która, gdy przechodzi szybko zamkowymi korytarzami zostawia za sobą smugę gęstego zapachu róży i krwi dziewic, w której zwykła się kąpać aż po zmierzch zapachu, starą, zniszczoną kobietą, żywcem zamurowaną w pałacowej baszcie, bez przyszłości, nadziei, w kurzu i duchocie, splendorze dawnej chwały, urody i w oczekiwaniu śmierci. Zapach umiera wraz z okrutną księżną słodkawo pachnąc starym ciałem. Niezwykłe spotkanie, pewnie nie ostatnie. |
|
|
|
#92 | |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
La Prairie Silver Rain Shimmer Mist - wygląda bajernie, mieni się i opalizuje jak plama benzyny w kałuży Po rozpyleniu zostawia na skórze mnóstwo maleńkich, migoczących srebrnych drobinek. Zapach w porównaniu z klasykiem okrutnie spłaszczony i wykastrowany, nie ma tej głębi i niezwykłego splotu nut, pachnie wręcz średniopółkowoAnnayake pour Femme Light - po cudownej Miyako zapałałam chęcią poznania innych zapachów tej firmy, ale Femme Light nieco mój zapał ostudziło. Na początku jeszcze mamy zmysłowy zapach rozgrzanej kąpielą skóry, ale po dwóch-trzech godzinach zostaje juz tylko ledwie wyczuwalny swieżak
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest Edytowane przez dzika truskawa Czas edycji: 2010-12-28 o 22:21 |
|
|
|
|
#93 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
|
|
|
#94 |
|
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 515
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dotarły moje wzięte w ciemno zapachy:
Alien Sunessence-klasyk Alien jest mi w zasadzie obojętny, nie wywołuje żadnych emocji, "taki sobie nawet ładny", że tak powiem . Sunessence to jego ciut złagodzona wersja, niestety dodano sztuczną plastikowo-oranżadkową cytrynę. Moim zdaniem w ogóle nie pasuje do tego zapachu, na szczęście po dłuższym czasie zostaje tylko klasyk. Na razie oswajam, ale chyba nic z tego nie będzie![]() Versace Versus, te najnowsze 2010-
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." Edytowane przez Małgosia791 Czas edycji: 2010-12-29 o 12:17 |
|
|
|
#95 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() Coś w tym musi być, bo ja też porównałam Habanitę do Batory
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
|
|
#96 | |
|
DobraRada-NieGłaszczGada.
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
A z Alienem - jak to z Alienem.... jedni kochają, inni wyrzucają ![]() Dziś testowałam Lady Milion - po raz kolejny, bo pierwszy test był jakoś pod koniec września, ale był szybki i raptem to była jedna kropelka. Oj dziś bardziej go poczułam - ciężki, gorący i gęsty jak ściekający z plastra miód. Na mrozie był ładny. Natomiast po powrocie do domu okazało się, ze stał się męczący. Cały czas ten sam, uparcie trzymający się nadgarstka, nie mający zamiaru się ode mnie odkleić. Gorący ciekły miód , w którym znaleźć można kawałki zatopionych zasuszonych malin i drzewa sandałowego. Za dużo, za gorąco, za gęsto..... za słodko, za duszno - jak dla mnie, nawet na ostrą zimę. Nie takiego "ciepła" oczekiwałam, przydałaby się nutka czegoś kwaskowatego, bo ta słodycz po prostu aż mnie boli.
__________________
Bądź dobry! Każdy, kogo spotykasz, prowadzi ciężki bój... Fragrantica Mój wątek wymiankowy : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1260976 Edytowane przez itaka Czas edycji: 2010-12-29 o 16:00 |
|
|
|
|
#97 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 043
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dawno temu, kiedy zdobycie alkoholu graniczyło z cudem popularna była wódka robiona ze spirytusu i skarmelizowanego cukru, tzw. przepalanka. Kiedyś się zagapiłam i udało mi się spalić ten karmel prawie na węgiel. Tak na mojej skórze pachną początkowe nuty Smell Bent Hungry Hungry Hippies
Jak zapach się rozwija nie będę miała szansy się przekonać bo w obawie o stan mojego żołądka poleciałam wyszorować rękę .
|
|
|
|
#98 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Marc Jacobs Daisy.
No cóż... nie powalił mnie na kolana, choć przyznaję, że zapach jest bezpieczny i przyjemny. Z początku malusia delikatna stokrotka razem z trawą, ziemią nawet, a potem ze stokrotki robi się stokrota czyli zapach z delikatnego robi się mocny. Dalej stokrotkowy.
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#99 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 5 284
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wczoraj spryskałam nadgarstek Five O'Clock Serge Lutensa zamknęłam na chwilę oczy i niespodzianie znalazłam się w parku albo na leśnej polanie letnim popołudniem. Poczułam ciepło słonecznych promieni przesączających się przez gałęzie drzew, delikatny wiatr na twarzy, usłyszałam śpiew ptaków i zorientowałam się, że jestem ubrana w starodawną, długą suknię, rozkloszowaną i sztywną. Siedzę na trawie, na kocu a obok mnie oparty o drzewo siedzi brodaty gentleman w surducie i uprzejmie bawi mnie rozmową.
Ot, śniadanie na trawie jak u pana Moneta. Ze stojącej na kocu filiżanki unosi się cudowny zapach herbaty Earl Grey i miesza z dobiegającą z dzbanka wonią kakao. Czuję jeszcze zapach jakichś słodkości zamkniętych w piknikowym koszyku, wanilii, skórki pomarańczowej a wszystko to miesza się ze świeżym, letnim powietrzem i wonią wetiweru bijącą od mojego brodatego kawalera. Piękna reminiscencja dawno mienionego lata w środku zimy. Mistrz Lutens znów mnie zauroczył. Dziękuję Wam za miłe słowa.
__________________
Jedynie skóra rozlicza zapach... Edytowane przez Trzy_Ryby Czas edycji: 2010-12-30 o 13:24 |
|
|
|
#100 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ten Jacobs to dla mnie porażka, a tyle pozytywnych recenzji zebrał...
Marc Jacobs - Lola. Dopuszczający plus. Spodziewałam się czegoś fajniejszego. Fajne jest tylko otwarcie, a potem wieje nudą. Otwarcie jest gumowo - balonowe, taką fajną, miłą w zapachu gumę balonową czuć. Za początek dałabym 4 pkt. Potem wręcz 2 albo 1,5 pkt. Nuda, kwiatkowo -pikantna, kwiatki mdłe i bez wyrazu. Trzyma się blisko mojej skóry. Flakon o niebo fajniejszy od zawartości. Zapach bezpieczny, przyjemny, ale monotonny. Tyle
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#101 | ||
|
ʞɐɯǝuɐ
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: powązki
Wiadomości: 6 987
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
choć ja Habanitę odbieram zupełnie inaczej, mniej metafizycznie a bardziej spożywczo, jak to ja ![]() Cytat:
co mi przypomniało, że nie napisałam o swoich Smell Bentach Hungry Hungry Hippies - hipis pożerający wege szarlotkę z Green Waya i przegryzający to czekoladą ![]() to taki kakofoniczny miks spożywczy, jabłka, bardzo czekoladowa paczula, polane to wszystko gęstym ulepkowatym syropem, ale jakoś całość wychodzi mniej słodka a bardziej brudna, jeszcze jakiś gryzący dymek w tym jest, genialnie przerysowany zapach, bardzo mój Bi-Polar Express - gorzka rumiankowa herbatka doprawiona miodem do ulepkowatości, znowu ulepkowatość która mi sie podoba bo jednak gorycz rumianku wychodzi na wierzch.. komplementogenny na maxa, aż dziwne, może ulepy do mnie pasują? o Dr. Dreidel napiszę po kolejnych testach, po pierwszym niuchu zupełnie w stylu kadzideł CdG acha, Smell Benty mam w olejkach, trwałość olejków na skórze bardzo dobra, nie wiem jak normalne edt
__________________
"This is a ticket for the bus that inkubi, suckubi, and serialbi ride to work. There's only one bus, because otherwise it'd be a bi, and then it'd be too busy exploring dating options to pick anyone up." EVERY WOMAN IS A STAR
|
||
|
|
|
#102 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
She Wood Crystal Creek Wood
Crystal Creek odbieram jako niebieską wersję klasycznego She Wood, jest podobna do niego w odbiorze, tylko że niebieska a nie bladoróżowa czyli mniej "drewniana" a bardziej wodna. Ogólnie bardzo udany zapach, lecz chyba jednak będę wolała She Wood różowe, gdyż tam jest więcej drewna. Początek jest nieco jak guma balonowa (ciut czegoś w tym stylu wyczuwam) a trochę ma też z Moschino Light Clouds, ale subtelniej, bo Light Clouds jest takie jakieś trochę chemiczne w moim odbiorze. Mech, woda, fiołki, słodycz. Potem zapach się jeszcze bardziej wysładza, jest tak... niebiesko, słodko, fiołkowo, wodnie, nawet leciutko pudrowo i leciutko drzewnie. Z wszystkich 3-ch: She Wood, She Wood Crystal Creek Wood i She Wood Velvet Forest chyba najbardziej lubię to ostatnie, z minimalną przewagą. Przy czym Velvet Forest nieco odstaje od pozostałych, w pozytywnym sensie, bo jest najbardziej drzewne, przyrodnicze i nie jest typowo kobiece (pastelowe kolory, słodycz).
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#103 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
z kolei u Maneta w Śniadaniu na trawie sukienka poszłaby w kąt i świeciłoby się gołą dupinką....Muszę przypomnieć sobie F.OC, kiedyś mi się spodobał.
__________________
Kot najgorszego sortu |
|
|
|
|
#104 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 630
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
CK Beauty - nastawiłam się na wiosenną łąkę i świeżość natury, a dostałam Ajax floral w opcji konwaliowej do mycia podłóg. No niby to świeży zapach, ale sztuczny, nierzeczywisty i chemiczny. Nie chce pachnieć jak podłoga po sobotnim sprzątaniu.
CD Hypnotic Poison Sensuelle - dopiero zaczynam poznawać Posiony, naczytałam się jakie to trucizny, a to wydanie to żadna trucizna. Słodki, lekki budyń waniliowy z odrobiną migdałów. W tle gdzieś czuję coś jak cynamon. |
|
|
|
#105 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() I to jaka
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
|
|
#106 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 999
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
wlasnie ostatnio testowalam i jakos nie mam wrażenia wielkiej kilerowatości i truciznowatości (mozna tak powiedziec?
). Ale zapach piekny, ewidentny muszmieć
__________________
It's so important to say these things when you can because when it's over, it's over ...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. (Coco Chanel) |
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() w moim chorym łbie Poison od razu wywołuje wizje wiedźm i upiornie bladych wampirzyc snujących się pomiędzy świecami podczas jakiś mrocznych rytuałów To ten dymek z wędzonej śliwki kojarzy mi się z dymem czarnych świec
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
|
|
#108 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 552
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
W tematach wampirzych
![]() Une Rose FM - od zawsze i na wieki wieków to bohaterka "Pani Domu Miłości" A.Carter A E.Batory kojarzy mi się klasyczną Palomą P - zima, futra podżarte przez robaki i zastygła kropla krwi Oraz wieczny strach przed utratą młodości i metaliczny posmak Straszliwej Dziewicy z Joo![]() Test wczoraj-- Lolita Lempicka Eau Desir - frezje w szklanych wazonach i kwiaciarnia lata 80 Narciso Rodriguez - w czarnym flakonie. Trochę kwiatów, pudru, rozmytego koloru blady róż. Ale flakon przepiękny
|
|
|
|
#109 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Escentric Molecules Molecule o1
Ogólnie polecam, przede wszystkim osobom lubiącym Kashminę Maxa Mary, gdyż są do siebie nieco podobne. Ale, ale! Molekuły mają cenę straszną i jest tu chwyt marketingowy, dać nowatorski składnik, nazwać zapach "Molekuły" i już mamy chemię, coś futurystycznego, no kurcze ani chybi Matrix :P Wg mnie zapach jest naprawdę fajny, ale kurcze, słabo wyczuwalny - zbyt słabo! W Kashminie jest zabawa w "pojawiam się i znikam", ale jest o wiele bardziej wyczuwalna, gdy się pojawi, iskrząca, Molekuły czają się blisko skóry, czasem coś doleci do nosa, ale cena za taki efekt jest zbyt wysoka. Co do samego zapachu Molekuł jeszcze: bardzo mi się podoba, jak już go poczuję, słodko - drzewny i najbardziej wyczuwalny tuż po aplikacji. Seksowny to on jest, oj tak...
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#110 | ||
|
perfumowy zawrót głowy
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 045
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Kenzo, Amour Florale EDT
hmm spodobał mi się, dla mnie to troszkę mix między Flower a Amour, fiatki owszem, ale ja nie mam nic przeciwko kfiatkom ![]() trwałość przyzwoita, jak trafię na małą używkę to czemu nie? Cytat:
Cytat:
![]() Moja droga, trochę od d... strony poznajesz Poisony Najbardziej charakterne to Poison klasyczny, potem Midnight - który na mnie jakiś taki bardzo męski jest, ale i tak jest niezły.
__________________
Rozpaczliwie poszukuję choć kropli Byzantine Rochas i AA Winter Delice |
||
|
|
|
#111 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() Mam starą i nową wersję- jest różnica, choć znam większe killery, z tym, że u mnie tuciznowatość w tym wypadku nie polega na mocy, lecz na przewrotności kompozycji- którą można odbierać jako niezbyt przyjemny zapaszek, innym razem nawet nie kontrowersyjny konfiturkowaty przyjemniak, innym razem znów jako niezwykłego indywidualistę wśród zapachów ![]() No właśnie!
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#112 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Edytowane przez 201605090956 Czas edycji: 2011-01-01 o 16:12 |
|
|
|
|
#113 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() Alien albo A la Nuit - te dopiero mają moc iście upiornego jaśminu z tym, że nie ma charakteru, to się zgadzam ![]() Cytat:
w kategorii zapachów mroku, wampirów i czarownic rządzą dla mnie Poison, BC i Avignon Kolejne podejście do Black Tourmaline - i znów jest I znów po kilku godz. na mojej skórze wyłazi paskudnie drażniąca mydłowata nutka (podobna jak ta, co mnie wnerwia w Incense Extreme) ![]() Nie mój Ci on...
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
||
|
|
|
#114 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
U by Angaro – Avon: Pierwsze wrażenie baaardzo pozytywne! Przez myśl przeszło mi: a może to będzie mój ideał?” Już wiem , że nie będzie. I nie koniecznie jest to kwestią zapachu, jak kwestią trwałości 3 godziny w domu, a zapach praktycznie niewyczuwalny. Nie rozwijał się też zanadto. Początkowo byłam oszołomiona niezwykłą świeżością i wyrazistością tego bukietu kwiatów. bergamotka, frezja akacja, lotos, osmantus no i baza irys, drzewo sandałowe, piżmo stworzyły cudowną mieszankę. Być może pieprz o którym nie wspomniałam dodał pazurka, a może lepsze będzie określenie pazureczka temu zapachowi. Moje podekscytowanie tym zapachem malało z każdą chwilą. Po niecałej godzine wydał mi się mdły, a te wszystkie kwiatki zlały się w nijaką jedność. A potem? A potem to już nic nie wyczułam bo zapach się ulotnił.
__________________
Kto powiedział, że muszę być taka jak inni? Indywidualność jest piękna. Oszczędzam na PERFUMY!!
|
|
|
|
#115 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ju, napisz coś więcej o tych wersjach, bo jakoś wcześniej się tym nie zainteresowałam. Skąd mam wiedzieć, że to stara albo nowa wersja?
Smell Benty: Never Never Land - ja tam nie wiem, ale dla mnie to podsuszone jabłka i kadzidło w wydaniu Tauera. Szybko się ulatnia, a globalnie użyte, nawet w sporej ilości, jest dla mnie niewyczuwalne. Reindeer Games - początek to pieprzowe kadzidło, ale delikatne, później lekka ambra i inne bazowe dodatki. I znowu ta sama historia co z poprzednikiem - opisuję to co wyczuwam z nadgarstka, bo globalnie nie czułam absolutnie nic. Edit: Zapach z atomizera nabiera nut Sam początek to nadal mocny pieprz (szybko ulatuje) i kadzidło zmieszane z zapachem igliwia i żywicy. Pod spodem czai się miła ambra i paczula. Trwałość porządna. Zapach bardzo mi się podoba ![]() Chile Vanilli - dziwny początek, wanilia z czymś o dziwnym aromacie (jakby szafran?), po 10-15 minutach robi się coraz bardziej czysto waniliowo, a później dochodzą jeszcze pyszne dodatki; dziwne - na nadgarstku to taka mleczna wanilia, a globalnie wyczuwam klona Shalimara. Tak czy tak - podoba mi się ![]() Sexy Turtleneck - ładny początek, kremowy i dzrzewno-waniliowy, słodkawy, później wychodzi piżmo, a później niestety robi się jakoś bezpłciowo (i w sensie, że ani damsko ani męsko, jak i w tym, że nijako), znika słodycz, nie mam pojęcia co to za składniki o mizernym zapachu.
__________________
Joga z rana jak śmietana. Edytowane przez agnyska81 Czas edycji: 2011-01-10 o 18:08 |
|
|
|
#116 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 775
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
La Perla, J'aime edp.
Kurcze. Dziwny ten zapach. Odrzucił mnie z początku, gdyż po ok. 15 min. od rozpylenia, miałam przed oczami taką oto scenę: siedzę na fotelu dentystycznym, dentystka wierci mi zęba - znacie ten zapach śliny, lekko nadpsutego, rozwiercanego zęba? - a potem oczyszcza mi świeżo wyborowaną dziurkę jakimś środkiem do dezynfekcji przed zaplombowaniem. Zapach lekarstwowo-ziołowo-słodkawy na mnie wyszedł. I było po ptokach. Nie mój ci on. W kolejnej fazie przypomina mi nieco Oriens Van Cleef&Arpels, ale bardziej rozwodniony, mniej ciekawy. 3 pkt za to, że trochę intryguje.
__________________
Na wylocie flakony:
Flower by Kenzo Le Parfum - 40 ml/75 Halle Berry, Reveal, 14,5/50 ml i próbki tu |
|
|
|
#117 | ||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja jestem trucizną
![]() Cytat:
) - wolę dymną wanilię - Tobacco Vanilie Toma Forda Cytat:
- Jaśmin od Armaniego też taki jest Cytat:
Cytat:
(oddałam flaszkę Belli coby się nie męczyć) Avignon Edytowane przez 201605090956 Czas edycji: 2011-01-03 o 07:19 |
||||
|
|
|
#118 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Co do odczuć- stara jest, o dziwo, dla mnie łagodniejsza, śliwka bardziej wyczuwalna, nie ma ostrości, ale taką wszechogarniającą dziwaczną woń, nawet trochę "babciowatą" w najlepszym tego słowa znaczeniu. Stara wersja ma gęstość, duszność, której w nowej wersji brak, bo jest zapachem mimo wszystko przejrzystym... Czy coś rozjaśniłam?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#119 |
|
ʞɐɯǝuɐ
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: powązki
Wiadomości: 6 987
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Smell Bent Dr. Dreidel
Kiedy już pozbędziemy się pierwszego skojarzenia z CgG, drugie skojarzenie to słoneczniki. Oleisto-brudny zapach słoneczników, zielone łęty ociekające ostrym sokiem a obok dogasające ognisko. Spalone pole słoneczników. A jeszcze późniejsze, trzecie skojarzenie to Coze. I tak kozowato zostaje już do końca.
__________________
"This is a ticket for the bus that inkubi, suckubi, and serialbi ride to work. There's only one bus, because otherwise it'd be a bi, and then it'd be too busy exploring dating options to pick anyone up." EVERY WOMAN IS A STAR
|
|
|
|
#120 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:38.





Po rozpyleniu zostawia na skórze mnóstwo maleńkich, migoczących srebrnych drobinek. Zapach w porównaniu z klasykiem okrutnie spłaszczony i wykastrowany, nie ma tej głębi i niezwykłego splotu nut, pachnie wręcz średniopółkowo


Jak zapach się rozwija nie będę miała szansy się przekonać bo w obawie o stan mojego żołądka poleciałam wyszorować rękę
.










- Jaśmin od Armaniego też taki jest

