Mam Sponsora

[Chatul]

Napisane przez k_ga

nigdy nie da sie przewidziec co bedzie, ale jednak jakies wartosci zachowalam i licze na to, ze kiedys znajde kogos z kim bede normalnie zyc, a co za tym idzie nie "uwiesze" sie na zonatym facecie na lata. Pytanie tylko czy zachowac to wszystko w tajemnicy i zyc w klamstwie, czy zaryzykowac i powiedziec przyszlemu chlopakowi/mezowi.

Powiedzieć. Moim zdaniem szczerość to podstawa w ogóle w życiu, a w związku to w szczególności.

Napisane przez julcia 29

W moim odczuciu nie musisz sie nikomu spowiadac że swojej przeszłości!

Jasne, nie trzeba się spowiadać z przeszłości. Ale prawda jest taka, że przeszłość ma znaczenie. Przynajmniej dla wielu osób. I celowe zatejenie jej z obawy, że partner jej nie zaakceptuje, to już w jakimś sensie oszustwo.

[d0lcevita]

Napisane przez k_ga

tak, chce
a jaka jest Twoja "historia"?

"urzekła mnie twoja historia"

[linaya]

Napisane przez k_ga

mozliwe ze to prawda.
wlasnie wtedy zaczal wzbudzac moje podejrzenia gdy powiedzial, ze jest sklonny zapewnic mi byt ale mam z nikim sie nie wiazac, slubu nie brac itp. co innego wymagac wylacznosci na czas trwania ukladu, a co innego namawiac kogos by latami byl kochanka i nie zakladal rodziny
i tak by pewnie po paru latach ze mnie zrezygnowal, bo mu sie jak sadze znudze po czasie, ale sama ta propozycja nie brzmi dobrze

Autorko, a jak sobie wyobrażasz swoje życie po zakończeniu układu z tym panem? Bo jak sama przyznajesz, po jakimś czasie możesz mu się znudzić, wiadomo, że takie "romanse" nie trwają wiecznie. Nie boisz się, że zostaniesz sama ze złamanym sercem, kręgosłupem i bez źródła regularnych zastrzyków finansowych? Czy wówczas szukałabyś kolejnego sponsora?

Nie oceniam. Jesteś dużą dziewczyną i sama będziesz ponosić konsekwencje swoich wyborów. Te emocjonalne i te materialne.

A propos wysokości gaży hmmm...specjalistki ds. erotyczno-emocjonalnych - sądzę, że 5.000 to nie jest tak znowu dużo. Choć z drugiej strony znalazłam takie ogłoszenie:

http://warszawa.gumtree.pl/c-Praca-b...AdIdZ247095709

może te 5 tysi to taki standard w tej branży?

[k_ga]

Napisane przez wenedka

A Twoi znajomi wiedzą, czym się trudzisz na co dzień?

wie dokladnie pare zaufanych osob, ani jedna z nich tego nie potepila. Jedynie moja przyjaciolka stwierdzila "na kazda laske bym sie za to skrzywila...ale jak Ty to robisz, to jakos tak dziwnie...nie umiem, bo to TY" czy cos w tym kontekscie

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez Flavia24

Oby znalazła faceta dla którego jej przeszłość nie będzie miała dla niego znaczenia i tego jej życzmy. I masz racje że nie MUSI się spowiadać ze swojej przeszłości, ale może będzie chciała żeby czuć sie fair. A jesli on jej cokolwiek wypomni lub będzie źle traktował z tego powodu to nie jest jej wart i nie ma sensu wchodzić po raz kolejny w układ który będzie ją niszczył...

wydaje mi sie ze rzeczywistosc nie jest jednak tak kolorowa i kazdy facet mnie potepi za to co robie, a jesli nawet trafi sie wyrozumialy to nie wierze, ze go to nie zaboli jesli bedzie mnie kochal. A wiadomo, co w sercu to na jezyku...

[Luba]

Napisane przez Flavia24

Oby znalazła faceta dla którego jej przeszłość nie będzie miała dla niego znaczenia i tego jej życzmy. I masz racje że nie MUSI się spowiadać ze swojej przeszłości, ale może będzie chciała żeby czuć sie fair. A jesli on jej cokolwiek wypomni lub będzie źle traktował z tego powodu to nie jest jej wart i nie ma sensu wchodzić po raz kolejny w układ który będzie ją niszczył...

No bardzo przepraszam, ale która z was chciałaby faceta z taką przeszłościa jak autorka wątku? Widzę las rąk?
Takiego, który był utrzymankiem jakiejś kobity i świadczył jej usługi seksualne itd.
No ja bym nie chciała i jestem niewarta takiego faceta

Sorki, ale dziewczyny, naprawdę w tym pocieszaniu koleżanki poszłyście tak daleko, że zdrowy rozsadek was znaleźć nie może.

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Ta jego wyłączność jest przejawem kompleksu. W końcu ktoś mógłby być lepszy od niego, a to rodzi problemy, których on przecież nie chce. Dba więc o to by jego własności nikt inny nie tykał. W końcu ma ona- ta własność odprężać, a nie rodzić stresy, boże broń coś innego.

No jasne.
A dodatkowo facet boi się chorób i tego, że bron boże mógłby swoją żonę zarazić a on jakby na to nie patrzeć, ją kocha. I są razem szczęśliwi i ona go rozumie i całkiem cud mniód i jakas wstydliwa choroba moglaby to zepsuć czego on sie panicznie boi.

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Wyobraź sobie sytuację, w której zaczynasz nazwijmy to normalne zawodowe życie i gdzieś tam po drodze zaliczasz kilku takich delikwentów, potem spotykasz jednego w pracy jako Twojego przełożonego - pół biedy, gorzej gdy przychodzi drugi - kontrahent - no i sytuacja lekko określając - mało komfortowa. Panowie zamykają się gabinecie, a Ty się zastanawiasz o czym rozmawiają. Chłopie masz JĄ w robocie? Miałem ją dwa lata temu. Dobra była. Zwłaszcza pod stołem.
... albo impreza służbowa, panowie z żonami - jeszcze lepiej.
Świat jest mały, kiedyś możesz się o tym przekonać. A wtedy to wróci. I zawsze w podobnych sytuacjach będzie wracało.

Prawda?
Albo okaże sie, że on jest np wujkiem jej narzeczonego.

[k_ga]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Prawda jest taka, że ruszyło Cię uczucie, święta te sprawy i sama czujesz że to trochę nie jest tak, jak byś chciała i prędzej czy później taki układ się skończy, a Tobie pozostaną najwyżej oszczędności.

prawda

Panowie zamykają się gabinecie, a Ty się zastanawiasz o czym rozmawiają. Chłopie masz JĄ w robocie? Miałem ją dwa lata temu. Dobra była. Zwłaszcza pod stołem.
... albo impreza służbowa, panowie z żonami - jeszcze lepiej.
Świat jest mały, kiedyś możesz się o tym przekonać. A wtedy to wróci. I zawsze w podobnych sytuacjach będzie wracało.

Zonaci Panowie na wysokich stanowiskach raczej nie chwala sie tym ze uprawiali pozamalzenski seks, tym bardziej za pieniadze

[Toriaa]

Napisane przez Luba

ano, faktycznie, praca

jako źródło dochodu uważam pracę, więc tak to nazwałam

[wenedka]

Napisane przez k_ga

a jaka jest Twoja "historia"?

Zabrzmiało to nieco jak pytanie psychologa na pierwszym spotkaniu


Przyjmując, że Twoja historia jest prawdziwa, życzę Ci, abyś już tego typu dylematów nie miała i żebyś mogła kiedyś życ spokojnie jak reszta większośc społeczeństwa, nie ukrywając się z prawdą o sobie, bo tojest trochę jak życie w tajemnicy i oddaleniu...
Chyba, że nie chcesz.

[Luba]

Napisane przez k_ga

Zonaci Panowie na wysokich stanowiskach raczej nie chwala sie tym ze uprawiali pozamalzenski seks, tym bardziej za pieniadze

o święta naiwności

[Fresa]

Napisane przez Luba

No bardzo przepraszam, ale która z was chciałaby faceta z taką przeszłościa jak autorka wątku? Widzę las rąk?
Takiego, który był utrzymankiem jakiejś kobity i świadczył jej usługi seksualne itd.
No ja bym nie chciała i jestem niewarta takiego faceta

Sorki, ale dziewczyny, naprawdę w tym pocieszaniu koleżanki poszłyście tak daleko, że zdrowy rozsadek was znaleźć nie może.

[wenedka]

Napisane przez Toriaa

jako źródło dochodu uważam pracę, więc tak to nazwałam

Płatne morderstwa to też źródło dochodu przecież, czy kradzieże...

[linaya]

Napisane przez k_ga

prawda

Zonaci Panowie na wysokich stanowiskach raczej nie chwala sie tym ze uprawiali pozamalzenski seks, tym bardziej za pieniadze

Oj, zdziwiłabyś się

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez k_ga

Zonaci Panowie na wysokich stanowiskach raczej nie chwala sie tym ze uprawiali pozamalzenski seks, tym bardziej za pieniadze

Dla żonatego faceta na wysokim stanowisku, kobieta która służy mu tylko do seksu... wróć niech będzie, że do towarzystwa, jest jak dobre sportowe auto. Musi rewelacyjnie wyglądać i być super sprawna. Wystarczy.
Lepsze auto - lepsze samopoczucie, jak miał dobre - wybacz kolokwializm - bzykanko, również się tym pochwali.

[k_ga]

Napisane przez linaya

Autorko, a jak sobie wyobrażasz swoje życie po zakończeniu układu z tym panem? Bo jak sama przyznajesz, po jakimś czasie możesz mu się znudzić, wiadomo, że takie "romanse" nie trwają wiecznie. Nie boisz się, że zostaniesz sama ze złamanym sercem, kręgosłupem i bez źródła regularnych zastrzyków finansowych? Czy wówczas szukałabyś kolejnego sponsora?

nim zaczne sie martwic o przyszlosc, musze sobie zapewnic jakas terazniejszosc. Czy sie tego boje? Nastawiam sie na to...

może te 5 tysi to taki standard w tej branży?

kwota zalezy glownie od wojewodztwa (nie jestem z Wawy) i od preferencji sponsora. Za solidne perwersje jest spora gotowka, ale nie mam ochoty sie obrzucac kałem;/

[201803080934]

Napisane przez Luba

No bardzo przepraszam, ale która z was chciałaby faceta z taką przeszłościa jak autorka wątku? Widzę las rąk?
Takiego, który był utrzymankiem jakiejś kobity i świadczył jej usługi seksualne itd.

ja bym nie odrzuciła faceta z tego powodu przeszłość się dla mnie nie liczy, jeśli człowiek teraz mi odpowiada, to jest mi obojętne, że wcześniej by mi nie odpowiadał [w ogóle bym się nad tym nie zastanawiała]. w tym wypadku - nie odpowiadałoby mi gdyby mój facet był ze mną i jednocześnie miał sponsorkę, ale nie byłoby dla mnie problemem, że kiedyś, jak był wolny, taką sponsorkę miał.

a tak dyskutujecie na temat jego żony - kto wie, może ona jest świadoma sytuacji [w końcu to już trwa od 7 lat], ale pasuje jej dostatnie życie? kto wie czy i ona nie ma kogoś na boku? nie wiemy nic, autorka może coś wie, ale jak nie chce, to nie musi opisywać życia osób trzecich.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Luba

Albo okaże sie, że on jest np wujkiem jej narzeczonego.

E, tam. Wszystko zostaje w rodzinie.

[k_ga]

Napisane przez wenedka

Przyjmując, że Twoja historia jest prawdziwa, życzę Ci, abyś już tego typu dylematów nie miała i żebyś mogła kiedyś życ spokojnie jak reszta większośc społeczeństwa, nie ukrywając się z prawdą o sobie, bo tojest trochę jak życie w tajemnicy i oddaleniu...
Chyba, że nie chcesz.

to jest trudny wybor, bo bez wzgledu na to czy wybiore zycie w tajemnicy czy sie ujawnie, to moze czekac mnie "oddalenie"

[Chatul]

Napisane przez k_ga

wydaje mi sie ze rzeczywistosc nie jest jednak tak kolorowa i kazdy facet mnie potepi za to co robie, a jesli nawet trafi sie wyrozumialy to nie wierze, ze go to nie zaboli jesli bedzie mnie kochal. A wiadomo, co w sercu to na jezyku...

Przeszłość też potrafi krzywdzić prawdziwego(!) partnera- dobrze, że już to widzisz.

[k_ga]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Dla żonatego faceta na wysokim stanowisku, kobieta która służy mu tylko do seksu... wróć niech będzie, że do towarzystwa, jest jak dobre sportowe auto. Musi rewelacyjnie wyglądać i być super sprawna. Wystarczy.
Lepsze auto - lepsze samopoczucie, jak miał dobre - wybacz kolokwializm - bzykanko, również się tym pochwali.

no coz, przyznam, ze lubi sie ze mna afiszowac publicznie, ale czy znajomym powiedzial to tego juz nie wiem. Łudze sie ze nie.

[wenedka]

Napisane przez k_ga

to jest trudny wybor, bo bez wzgledu na to czy wybiore zycie w tajemnicy czy sie ujawnie, to moze czekac mnie "oddalenie"

Myślę, że wybór miałaś, gdy podejmowałaś decyzję przed rozpoczęciem Twojej przygody ze sponsoringiem.
Niby ludzie starają się innych nie oceniac, ale raczej jest to zapisane w naturze ludzkiej.
Szczerze, to Ci wspólczuję.

[Luba]

Napisane przez Grin

ja bym nie odrzuciła faceta z tego powodu przeszłość się dla mnie nie liczy, jeśli człowiek teraz mi odpowiada, to jest mi obojętne, że wcześniej by mi nie odpowiadał [w ogóle bym się nad tym nie zastanawiała]. w tym wypadku - nie odpowiadałoby mi gdyby mój facet był ze mną i jednocześnie miał sponsorkę, ale nie byłoby dla mnie problemem, że kiedyś, jak był wolny, taką sponsorkę miał.

No to gratulacje. Dla faceta (hipotetycznie)

Ja bym nie chciała, tak samo jak jakos by mnie uwierało, gdyby facet był kiedys złodziejem (bez porównań). No taka jestem niedobra.

Napisane przez Grin

a tak dyskutujecie na temat jego żony - kto wie, może ona jest świadoma sytuacji [w końcu to już trwa od 7 lat], ale pasuje jej dostatnie życie? kto wie czy i ona nie ma kogoś na boku? nie wiemy nic, autorka może coś wie, ale jak nie chce, to nie musi opisywać życia osób trzecich.

Była już o tym mowa. Oni sie podobno doskonale zgadzają na każdym polu prócz seksu. Może żonie na seksie nie zależy, wiec nie musi nikogo mieć. A czy wie... jesli facet tak panicznie boi się tego, żeby się żona nie dowiedziała, to raczej nie wie.

[201803080934]

Napisane przez Luba

Ja bym nie chciała, tak samo jak jakos by mnie uwierało, gdyby facet był kiedys złodziejem

tu już podałaś przykład zachowania, które jest ewidentnie złe. ale mnie by nie uwierało, jeśli wiedziałabym i widziałabym, że się zmienił i teraz uczciwie pracuje. ludzie różne błędy w życiu popełniają, ale jak chcą się zmienić/zmienili się, to należy ich wpierać, nie odrzucać. każdy zasługuje na drugą szansę [nie na trzecią, czwartą czy dziesiątą - wtedy widać, że człowiek zmienić się nie chce].

Była już o tym mowa. Oni sie podobno doskonale zgadzają na każdym polu prócz seksu. Może żonie na seksie nie zależy, wiec nie musi nikogo mieć. A czy wie... jesli facet tak panicznie boi się tego, żeby się żona nie dowiedziała, to raczej nie wie.

aha, no to w takim razie facet jest bardzo nie w porządku wobec niej. ale autorka jest wolną osobą, może sypiać z kim chce [ta wspomniana wina 90-10%]

[Chatul]

Napisane przez k_ga

nim zaczne sie martwic o przyszlosc, musze sobie zapewnic jakas terazniejszosc. Czy sie tego boje? Nastawiam sie na to...

A próbujesz jakoś dbać o przyszłość? Uczysz się? Zdobywasz jakiś normalny zawód? Czy liczysz, że zarobisz tyle, że będziesz żyła jedynue z odsetek narastających na koncie bankowym?

Napisane przez Grin

ja bym nie odrzuciła faceta z tego powodu przeszłość się dla mnie nie liczy, jeśli człowiek teraz mi odpowiada, to jest mi obojętne, że wcześniej by mi nie odpowiadał [w ogóle bym się nad tym nie zastanawiała]. w tym wypadku - nie odpowiadałoby mi gdyby mój facet był ze mną i jednocześnie miał sponsorkę, ale nie byłoby dla mnie problemem, że kiedyś, jak był wolny, taką sponsorkę miał.

Dla Ciebie przeszłość nie ma znaczenia. Ale dla wielu osób ma. Także kiedyś może się okazać, że autorka wątku się zakocha w kimś, a ta osoba ją odrzuci ze względu na tę przeszłość. Bądź co bądź jednak w opinii większości osób, dość niehlubną przeszłość.

a tak dyskutujecie na temat jego żony - kto wie, może ona jest świadoma sytuacji [w końcu to już trwa od 7 lat], ale pasuje jej dostatnie życie? kto wie czy i ona nie ma kogoś na boku? nie wiemy nic, autorka może coś wie, ale jak nie chce, to nie musi opisywać życia osób trzecich.

Może jest a może nie jest świadoma. Nie wiemy tego. A na pewno nie powinno się zakładać, że "e, ona pewnie też ma kogoś na boku więc w czym problem". Cudze nieodpowiednie zachowanie nie zwalnia nas z obowiązku zachowywania się moralnie. Nie wiadomo czy ta żona kogoś ma. Równie dobrze może jej tak zależeć na mężu, że gotowa jest być ślepa na jego zabawę z prostytutkami, byle tylko go przy sobie zatrzymać.

[Luba]

Napisane przez Grin

tu już podałaś przykład zachowania, które jest ewidentnie złe. ale mnie by nie uwierało, jeśli wiedziałabym i widziałabym, że się zmienił i teraz uczciwie pracuje. ludzie różne błędy w życiu popełniają, ale jak chcą się zmienić/zmienili się, to należy ich wpierać, nie odrzucać. każdy zasługuje na drugą szansę [nie na trzecią, czwartą czy dziesiątą - wtedy widać, że człowiek zmienić się nie chce].

No niby tak.
Ale ja bym się bała i cały czas czekała na to, że on się znowu potknie. I ja sobie z nim będę, dam mu drugą szansę ale cały czas, nawet poświadomie, bede czekac kiedyż on tę szanse zmarnuje i tym samym zmarnuje moje życie, moze i życie moich dzieci... trzeba sie będzie rozstać itd.
to nie na moje nerwy.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez k_ga

no coz, przyznam, ze lubi sie ze mna afiszowac publicznie, ale czy znajomym powiedzial to tego juz nie wiem. Łudze sie ze nie.

Jeżeli tak jest, to wszyscy wiedzą kim dla niego jesteś. Przecież nie córką...
Imprezy, rauty, coś innego publicznego? On z Tobą?
To tak jak Ty idąc na imprezę założyłabyś naszyjnik. Jako dodatek - przedmiot żeby ładniej wyglądać.
I prawdopodobnie tak jesteś postrzegana. Im więcej osób Cię tak widzi, tym gorzej.
Dla Twojego przyszłego życia. Moim zdaniem.
Przedmioty mają to do siebie, że szybko nudzą i rzuca się je w kąt, nie patrząc czy boli.

Ja momentami odnoszę wrażenie, że Ty się dowartościowujesz i chcesz nam uświadomić, jak to bardzo on Cię docenia i promuje. Mecenas. Wiemy już, że jesteś ładną, zaradną byznesłomen i pewnie jeszcze parę innych superlatywów. Tylko generalnie... my w zasadzie mamy to gdzieś. W momencie wyłączenia komputera.

To Ty będziesz musiała żyć i mierzyć się ze swoją przeszłością. Jeżeli nie masz sobie nic do zarzucenia, działaj, tylko... po co ten wątek? Celem przekonania Cię, że się zakocha? Że robi to wszystko poza seksem, bo mu zależy? Szczerze? Wątpię.

[k_ga]

Napisane przez Chatul

A próbujesz jakoś dbać o przyszłość? Uczysz się? Zdobywasz jakiś normalny zawód?

mam normalna prace, ale malo platna i tak- ucze sie.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

Ja momentami odnoszę wrażenie, że Ty się dowartościowujesz i chcesz nam uświadomić, jak to bardzo on Cię docenia i promuje. Mecenas. Wiemy już, że jesteś ładną, zaradną byznesłomen i pewnie jeszcze parę innych superlatywów. Tylko generalnie... my w zasadzie mamy to gdzieś. W momencie wyłączenia komputera.

odnioslas mylne wrazenie. zapewniam cie, ze piszac na publicznym forum o tym, ze sie prostytuuje nie szukam akceptacji- to raczej malo realne. po prostu zaprzataly mi dzis glowe dziwne mysli i sprzecznosci, ktore chcialam zrozumiec i przyznam, ze choc moglam na to wszystko jakos wpasc sama, to jednak ta dyskusja mi rozjasnila pare spraw.

Moj problem polega na tym, ze mam to co chcialam- sponsora = pieniadze za seks, a nawet wiecej bo w jakims stopniu on o mnie dba. Z tym, ze cos mnie gryzie i juz sama nie wiem co to jest. Przestaje mu chyba ufac. Od samego poczatku wiedzialam, ze mezczyznie, ktoremu zdradza zone ufac nie mozna, ale jednak zaufalam... a od pewnego czasu dostrzegam detale na podst ktorych stwierdzam, ze on jednak nie chce dobrze dla mnie/nas, lecz dla samego siebie.

Pytanie czy to ma jakiekolwiek znaczenie, skoro to tylko uklad i dlaczego coraz czesciej mysle "klamiesz, klamiesz..." gdy go slucham

[wenedka]

Napisane przez k_ga

mam normalna prace, ale malo platna i tak- ucze sie.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

odnioslas mylne wrazenie. zapewniam cie, ze piszac na publicznym forum o tym, ze sie prostytuuje nie szukam akceptacji- to raczej malo realne. po prostu zaprzataly mi dzis glowe dziwne mysli i sprzecznosci, ktore chcialam zrozumiec i przyznam, ze choc moglam na to wszystko jakos wpasc sama, to jednak ta dyskusja mi rozjasnila pare spraw

Ja mam taką nadzieję.
Wchodząc w ten układ wiedziałaś, jakie ma facet wobec Ciebie oczekiwania, a Ty obowiązki. Prawdopodobieństwo, że zacznie Cię traktowac jak kogoś wyjątkowego, jest niskie i też wątpie, by jego ostatnie zachowanie, jak je opisałaś, było przejawem głębszych uczuc wobec Ciebie.
A facet pewnie sprzedał Ci kilka ubarwiających opowieści

[Flavia24]

Dziewczyny ogarnijcie się, każda sytuacja jest inna i każdy moment dobry na zmianę swojego życia. Gadacie tak jakby to co robi przekreśliło jej szanse na normalne życie.. kiedyś. Owszem nie raz padnie w jej strone przykre słowo i nie raz facet uświadomiony zagra nie fair atakując ją jej przeszłością. Każdy ma prawo popełnić błąd, zrobić coś niepochlebnego czy złego, ale to go nie skreśla jako wartościowego człowieka. Zakładanie z góry że np. "dziwka" nie może w pewnym momencie powiedzieć stop! i zrezygnować z tego co robiła, bo to nie ma sensu bo całe życie będzię tą właśnie "dziwką", jest płytkie. Ludzie trzeba sobie dawać drugą szanse, laska nie ma łatwo i nigdy nie miała z tego co mówi. Ma 23 lata i co najmniej dwa razy tyle przed sobą. I nie wmawiajcie ani jej ani sobie że nie znajdzie faceta który ją zrozumie. Co nie znaczy że w kłótni jej tego nie wypomni. Ale będzie z nią mimo to!!

[k_ga]

Napisane przez cbc6429be45513368b51b71e3 40d921ce6d338a3

po co ten wątek? Celem przekonania Cię, że się zakocha? Że robi to wszystko poza seksem, bo mu zależy? Szczerze? Wątpię.

na czyms mu wlasnie zalezy, ale nie wiedzialam na czym- na podbudowie wlasnego ego, zaimponowaniu znajomym, ze mnie "przelecial", pewnie tak, bo ze zalezy mu na mnie to ja wiem, ze nie...ale udaje ze tak jest.

[Fresa]

Napisane przez Flavia24

Dziewczyny ogarnijcie się, każda sytuacja jest inna i każdy moment dobry na zmianę swojego życia. Gadacie tak jakby to co robi przekreśliło jej szanse na normalne życie.. kiedyś. Owszem nie raz padnie w jej strone przykre słowo i nie raz facet uświadomiony zagra nie fair atakując ją jej przeszłością. Każdy ma prawo popełnić błąd, zrobić coś niepochlebnego czy złego, ale to go nie skreśla jako wartościowego człowieka. Zakładanie z góry że np. "dziwka" nie może w pewnym momencie powiedzieć stop! i zrezygnować z tego co robiła, bo to nie ma sensu bo całe życie będzię tą właśnie "dziwką", jest płytkie. Ludzie trzeba sobie dawać drugą szanse, laska nie ma łatwo i nigdy nie miała z tego co mówi. Ma 23 lata i co najmniej dwa razy tyle przed sobą. I nie wmawiajcie ani jej ani sobie że nie znajdzie faceta który ją zrozumie. Co nie znaczy że w kłótni jej tego nie wypomni. Ale będzie z nią mimo to!!