TŻa swojego mamy i nigdy go nie oddamy!

[sensiblee]

kaarooo, widać że ciekawą osóbką jesteś Jak ja bym chciała mieć kogoś w domu, kto lubi prać a co to znaczy biegać z bambusem?

[kaarooo]

Mam shinaia - bambusowy miecz do kendo http://bushikan-dojo.com/images/shinai.jpg
Czy ja wiem, czy jestem ciekawa? Nigdy o sobie tak nie myślałam...
Ja lubię jeszcze wiele innych, czasami dziwnych rzeczy
A i.. pracowałam w bardzo wielu miejscach - byłam dziennikarką, kelnerką, kucharką (lubię gotować), akwizytorem, sekretarką, ubezpieczycielem, telemarketerką, i takie tam

[Sheniqua]

Hej wszystkim
Czy ja również mogę się dołączyć ?
Świetne te wasze historie o poznaniu

Ja mam jeszcze 18 lat, a za 2 tygodnie kończę 19. On jest 2 lata starszy
Z moim TŻ jesteśmy razem od 28 marca 2009 roku, nigdy go nie oddam i myślę, że on mnie też

[wwweeerka]

dzien dobry

Napisane przez Dzikun

O rany, potwierdzam, piękne czasy... siedzenie do 3-4 z telefonem pod kołdrą i nocne pisanie smsów...

Oj skad ja to znam ja pisalam do 4-5 a o 5.15 zawsze pobudka byla i spac mi sie nie chcialo a jak czas lecial

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez słonik

No to może też się przyłączę krótkie CV: mamy po 23 lata, razem już 5,5 roku, a 3 września ślub w planach

Ooo jaki staz to co na slub bedziemy zaproszone? hehe

[NotreDame]

Cześć dziewczyny! Można?
Ja tylko tak króciutko, bo muszę zaraz uciekać na uczelnię.
Z TŻ-tem mamy po 22 lata, ja studiuję, on się broni w przyszłym tygodniu i pracuje.
Jesteśmy ze sobą niewiele ponad rok. I żadnej kłótni za sobą nie mamy

[wwweeerka]

Napisane przez _groooszek_

Ja w sumie wolę poczekać z mieszkaniem razem do ślubu (czyli raczej długo) bo wg mnie potem mieszkanie razem to już nie nowość, traci swój urok. Chociaż czasem tak mi się marzy zasypiać i budzić obok TŻ

ja wlasnie jak Ola tez chcialabym pomieszkac troche przed slubem choc w tym co mowisz cos jest ze to juz nie taka nowosc

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez NotreDame

Cześć dziewczyny! Można?
Ja tylko tak króciutko, bo muszę zaraz uciekać na uczelnię.
Z TŻ-tem mamy po 22 lata, ja studiuję, on się broni w przyszłym tygodniu i pracuje.
Jesteśmy ze sobą niewiele ponad rok. I żadnej kłótni za sobą nie mamy

Pewnie
ooooo to dopiero wyczyn ale tak zadnej zadnej nawet o glupote?

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez _groooszek_

jakbym o sobie czytała... Też wychodzę z założenia, że nic na siłę. Wątek jak dla mnie mógłby się nazywać: TŻa swojego mamy i nigdy go nie oddamy (no chyba, że sam się odda)

Zawsze moze tak sie nazywac kolejna czesc

[olaaaa199111]

Sheniqua, NotreDame witam

[wwweeerka]

Napisane przez olaaaa199111

Ja jestem zeszłoroczną maturzystką... a teraz studentką kosmetologii- zaocznie.

Ooo ja chcialam isc na kosmetologie
I jak sie podoba?

[kaarooo]

A ja właściwie do końca nie wiem czym jest kosmetologia - nauka o kosmetykach, pielęgnacji? Czy co? Pytam poważnie aż mi głupio...

Ola, a Twój podpis mnie dołuje

[wwweeerka]

Napisane przez kaarooo

lat prawie że 25, małżon lat prawie 30, ponad 3 lata po slubie, aktualnie jeszcze studiuję administrację wymiaru sprawiedliwości, ale to kwestia kilku dni (rzucam), i postaram skończyć dziennikarstwo. Popełniłam w życiu trochę błędów, które chciałabym naprawić, mam kilka zainteresowań, m.in zbieram pocztówki z całego świata, kolekcjonuję roślinki, biegam z bambusem, uczę się kręcić poikami, chciałabym mieć katanę z czarnego żelaza, podróżować, kocham herbatę i nasze pociągi, zbierałam kiedyś maskotki, lubię muzykę, ale jeszcze bardziej ciszę, uwielbiam prać nie oglądam TV, dużo czytam, lubię dużo wiedzieć, nie naucze się nigdy angielskiego, mam stado kubeczków i śpiewającego wielbłąda, kiepską pamięć, kilku idolów (m.in. Luis Royo i markiz de Sade), lubię narzekać, lubię majsterkować, często coś psuję i gubię, jestem ruda zawsze nie ważne, jakim kolorem pomaziam włosy, lubię spacery i pływanie, kocham góry, gorącą czekoladę, rzucam palenie, nie piję alkoholu, jestem kasjerką, i nie mogę spać.

Łoj to sie rozpisalas
A czemu chcesz rzucic administracje wymiaru sprawiedlowoscie? czyzby Cie nie interesowal kierunek?


Witam wszystkie nowe dziewczyne

[olaaaa199111]

Kosmetologia ogólnie da mi to, że w przyszłości będe mogla wykonywac wszystkie zabiegi co kosmetyczka+ wiele innych łacznie z laserami, oprócz tego oczywiscie bede mogla sama tworzyc kosmetyki.
Czy mi się podoba? hm... narazie mamy suchą teorię+ laboratoria. Duzo nauki jest, ale od przyszego semestru zaczynamy zajęcia praktyczne

A co takiego dołującego jest w moim opisie? :/

[kaarooo]

Napisane przez wwweeerka

Łoj to sie rozpisalas
A czemu chcesz rzucic administracje wymiaru sprawiedlowoscie? czyzby Cie nie interesowal kierunek?

Interesuje mnie bardzo. Ale są trzy sprawy. Finanse, matka i dziennikarstwo. Studiowałam prawie trzy lata dziennikarkę. Nie udało się. Potem dwa lata cisza, i teraz administracja, ale zostało mi pół roku,i chcę to skończyć, a dopiero się brać za coś innego. Poza tym, z licencjatem mam większe perspektywy pracy niż po liceum... :/

[wwweeerka]

Napisane przez olaaaa199111

Kosmetologia ogólnie da mi to, że w przyszłości będe mogla wykonywac wszystkie zabiegi co kosmetyczka+ wiele innych łacznie z laserami, oprócz tego oczywiscie bede mogla sama tworzyc kosmetyki.
Czy mi się podoba? hm... narazie mamy suchą teorię+ laboratoria. Duzo nauki jest, ale od przyszego semestru zaczynamy zajęcia praktyczne

Ja zawsze chcialam isc na ten kierunek+ studium kosmetyczne no ale coz moze jeszcze pojde zobaczymy jak to sie potoczy
Jak narazie jestem po kursie kosmetycznym i zdarza mi sie malowac kolezanki na slub/wesela/teraz studniowka i robic manicure....

[justynka87]

Hejka

Mogę się przyłączyć??
Ja mam 23 lata mój Tż 25. Znamy się od 5 lat, ale jesteśmy razem od 4 miesięcy dopiero. Ale mieszkamy razem

Tż nie oddam

[kaarooo]

Napisane przez olaaaa199111

Kosmetologia ogólnie da mi to, że w przyszłości będe mogla wykonywac wszystkie zabiegi co kosmetyczka+ wiele innych łacznie z laserami, oprócz tego oczywiscie bede mogla sama tworzyc kosmetyki.
Czy mi się podoba? hm... narazie mamy suchą teorię+ laboratoria. Duzo nauki jest, ale od przyszego semestru zaczynamy zajęcia praktyczne

A co takiego dołującego jest w moim opisie? :/

Piosenka... "But the very next day you gave it away."
Kojarzy mi się z takim jednym, na okrągło mi to śpiewał, a kiedy ja coś ten tego... to on zrobił to samo... Także wiesz, aczkolwiek nutkę uwielbiam

A co do kosmetyków to powiem WOOOOOOOOOOW

[wwweeerka]

Napisane przez kaarooo

Interesuje mnie bardzo. Ale są trzy sprawy. Finanse, matka i dziennikarstwo. Studiowałam prawie trzy lata dziennikarkę. Nie udało się. Potem dwa lata cisza, i teraz administracja, ale zostało mi pół roku,i chcę to skończyć, a dopiero się brać za coś innego. Poza tym, z licencjatem mam większe perspektywy pracy niż po liceum... :/

Jesli zle zrozumialam to mnie popraw. Chcesz skonczyc dziennikarstwo a potem sie brac za administracje?
To to napewno

[olaaaa199111]

Ja kocham tą piosenkę
Werka zazdroszczę, bo ja jeszcze nie miałam okazji poćwiczyć na kimś... coś tam czasem na samej sobie stworze, ale wiadomo,że to nie to samo No ale już niebawem


justynka87 witam

[wwweeerka]

Napisane przez justynka87

Hejka

Mogę się przyłączyć??

pewnie
A jak sie poznaliscie?

[kaarooo]

Napisane przez wwweeerka

Jesli zle zrozumialam to mnie popraw. Chcesz skonczyc dziennikarstwo a potem sie brac za administracje?
To to napewno

Dokładnie. Za dużo błędów w życiu popełniłam, długo już o tym myślę, ale mam nadzieję, że mi się uda.

[wwweeerka]

Napisane przez olaaaa199111

Werka zazdroszczę, bo ja jeszcze nie miałam okazji poćwiczyć na kimś... coś tam czasem na samej sobie stworze, ale wiadomo,że to nie to samo No ale już niebawem

Czyli na drugim roku juz bedziecie tworzyc makijaże?

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez kaarooo

Dokładnie. Za dużo błędów w życiu popełniłam, długo już o tym myślę, ale mam nadzieję, że mi się uda.

Jesli naprawde tego chcesz to napewno Ci sie uda
A ja z innej beczki zapytam sie wyszlas za maz w wieku 22 lat tak? Nie miałas nigdy obawy ze to za wczesnie? Jakis watpliwosci?

[justynka87]

Napisane przez wwweeerka

pewnie
A jak sie poznaliscie?

Z jakieś 5 lat temu, byłam z pewnych chłopakiem nazwijmy go M on przeprowadził się do mojego miasta. A wakacje jeździliśmy w góry do jego rodzinnej miejscowości. Tam poznałam jego przyjaciół. Później się rozstaliśmy, ja układałam sobie życie, miałam mojego Tż zaręczyłam się, nawet salę na wesele mieliśmy, ale przez cały czas utrzymywałam kontakt z przyjaciółmi mojego byłego faceta. Oni przeprowadzili się do Wawy, jeździałam do nich. Później mój ex narzeczony mnie zdradził więc ślub odwołaliśmy. I jakoś tak wyszło że zakochałam się. Przeprowadziłam się do Warszawy i jestem od 4 miesięcy szczęśliwa z moim obecnym Tż.


Skomplikowane... wiem


Jestem szczęśliwa tylko jakoś nie mogę się przyzwyczaić do Warszawy, mam tutaj praktycznie tylko Tż, ale wiem że z czasem się ułoży

Widzę że o kosmetologi rozmawiacie, ja skończyłam w tym roku policealną szkołę kosmetyczną

[olaaaa199111]

To jest tak, że od stycznia mamy zajęcia praktyczne- ale wiadomo, że na początku będą podstawy jak henna, manicure, pedicure. Nie wiem na kiedy mamy zaplanowane makijaże

[sensiblee]

Napisane przez NotreDame

Cześć dziewczyny! Można?
Ja tylko tak króciutko, bo muszę zaraz uciekać na uczelnię.
Z TŻ-tem mamy po 22 lata, ja studiuję, on się broni w przyszłym tygodniu i pracuje.
Jesteśmy ze sobą niewiele ponad rok. I żadnej kłótni za sobą nie mamy

To wcale nie jest dobrze, że nie macie za sobą kłótni Ludzie często się kłócą, bo im na sobie zależy a moim zdaniem bez kłotni (oczywiście z umiarem) byłoby troche nudno. Kłótnie też są potrzebne, no ale oczywiście bardziej potrzebne są szczere rozmowy...
Zresztą i tak was podziwiam Ja bym miesiąca bez sprzeczki nie wytrzymala a co mowic ponad rok
No i te godzenie po kłótniach...mogłabym sie czesto kłócić żeby potem się tak godzić

[kaarooo]

Napisane przez wwweeerka

Jesli naprawde tego chcesz to napewno Ci sie uda
A ja z innej beczki zapytam sie wyszlas za maz w wieku 22 lat tak? Nie miałas nigdy obawy ze to za wczesnie? Jakis watpliwosci?

W wieku 21 lat. W styczniu mam 25 urodziny, a brałam ślub w sierpniu 2007 roku Dlatego napisałam "prawie"
Co do wątpliwości.. he he. Ja miałam i straszne obawy i stresa i wątpliwości, że będę dobrą żoną. Że on jest moim partnerem życiowym to nie. Tzn jak się poznaliśmy, nie wierzyłam, że będę z nim. Ale.. nie wiem co mi przyniesie przyszłość, czy będe z nim do końca życia, czy nie pozna kogoś, czy ja tego nie zrobię. Nie mam żadnej gwarancji. Na dzień dzisiejszy - cieszę się z tego, że go mam, że jest przy mnie, że jest moim towarzyszem, że każdego dnia budzę się przy nim, że zasypiam wtulona w niego. Mam czasami wrażenie, że to mogło być za wcześnie, że mogliśmy np dłużej mieszkać ze sobą, wyszaleć się i tak dalej... Ale.. To mija, jesteśmy ze sobą na dobre i na złe. Na razie jest to złe, czekamy na dobre
btw.. w czasie przysięgi małżeńskiej wybuchnęłam śmiechem. A on był taki poważny... ^.^

[wwweeerka]

Napisane przez justynka87

Z jakieś 5 lat temu, byłam z pewnych chłopakiem nazwijmy go M on przeprowadził się do mojego miasta. A wakacje jeździliśmy w góry do jego rodzinnej miejscowości. Tam poznałam jego przyjaciół. Później się rozstaliśmy, ja układałam sobie życie, miałam mojego Tż zaręczyłam się, nawet salę na wesele mieliśmy, ale przez cały czas utrzymywałam kontakt z przyjaciółmi mojego byłego faceta. Oni przeprowadzili się do Wawy, jeździałam do nich. Później mój ex narzeczony mnie zdradził więc ślub odwołaliśmy. I jakoś tak wyszło że zakochałam się. Przeprowadziłam się do Warszawy i jestem od 4 miesięcy szczęśliwa z moim obecnym Tż.


Skomplikowane... wiem


Jestem szczęśliwa tylko jakoś nie mogę się przyzwyczaić do Warszawy, mam tutaj praktycznie tylko Tż, ale wiem że z czasem się ułoży

Widzę że o kosmetologi rozmawiacie, ja skończyłam w tym roku policealną szkołę kosmetyczną

\

skomplikowane fakt ale najwaznejsze ze jestes szczesliwa

Ja tez jakos nie moge sie przyzwyczaic jakos łodź mi bardziej odpowiada no ale jak trzeba to trzeba jechac i do Wawy

Oooo i jak pracujesz w zawodzie? jak bylo? jak egzamin? a gdzie konczylas? łoj ile pytan

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez olaaaa199111

To jest tak, że od stycznia mamy zajęcia praktyczne- ale wiadomo, że na początku będą podstawy jak henna, manicure, pedicure. Nie wiem na kiedy mamy zaplanowane makijaże

To tez jest fajne jak ja lubie robic paznokcie ale na swoim bi tipsow nie umiem ale mam zamiar zrobic kurs

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez sensiblee

No i te godzenie po kłótniach...mogłabym sie czesto kłócić żeby potem się tak godzić

wlasnie mialam pisac ze to jest najlepsze

[olaaaa199111]

A ja mam zamiar wszystkiego się nauczyć

[wwweeerka]

Napisane przez kaarooo

W wieku 21 lat. W styczniu mam 25 urodziny, a brałam ślub w sierpniu 2007 roku Dlatego napisałam "prawie"
Co do wątpliwości.. he he. Ja miałam i straszne obawy i stresa i wątpliwości, że będę dobrą żoną. Że on jest moim partnerem życiowym to nie. Tzn jak się poznaliśmy, nie wierzyłam, że będę z nim. Ale.. nie wiem co mi przyniesie przyszłość, czy będe z nim do końca życia, czy nie pozna kogoś, czy ja tego nie zrobię. Nie mam żadnej gwarancji. Na dzień dzisiejszy - cieszę się z tego, że go mam, że jest przy mnie, że jest moim towarzyszem, że każdego dnia budzę się przy nim, że zasypiam wtulona w niego. Mam czasami wrażenie, że to mogło być za wcześnie, że mogliśmy np dłużej mieszkać ze sobą, wyszaleć się i tak dalej... Ale.. To mija, jesteśmy ze sobą na dobre i na złe. Na razie jest to złe, czekamy na dobre
btw.. w czasie przysięgi małżeńskiej wybuchnęłam śmiechem. A on był taki poważny... ^.^

Aha czyli chyba takie naturalne watpiwosci
Czyli po klotni jestescie? bedzie dobrze
Jak to wybuchnelas smechem? probuje sobie to wyobrazic

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez olaaaa199111

A ja mam zamiar wszystkiego się nauczyć

to na kosmetologii robienie tipsow tez sie uczycie?



Ide herbatke sobie zrobic

[justynka87]

wwweeerk


Nie pracuję w zawodzie, znaczy nie w tym, jestem też z wykrztałcenia pedagogiem i ten zawód mi bardziej odpowiada. Skonczyałam u siebie w mieście tj Głogów. Fajnie było,ale egzamin końcowy trudny. U nas było tak: pierwszy semestr to podstawowe zabiegi (henna, pedicure, manicure itp), drugi to zabiegi na twarz tj mikrodermobrazja, galwanizacja, ultradźwięki itp. trzeci semestr to były zabiegi na ciało, a ostatni semestr to makijaże.

[olaaaa199111]

Napisane przez wwweeerka

to na kosmetologii robienie tipsow tez sie uczycie?

tak już podobno cały sprzęt na nas czeka

[kaarooo]

Napisane przez wwweeerka

Aha czyli chyba takie naturalne watpiwosci
Czyli po klotni jestescie? bedzie dobrze
Jak to wybuchnelas smechem? probuje sobie to wyobrazic

Po jakiej kłótni?
Tak, naturalne wątpliwości. A jak smiechem... ja na nerwowe sytuacje reaguję nerwowym śmiechem. No i matka przed ślubem mówi do mnie "bo Ci kobiecina ślubu nie da, jak się będziesz śmiała". No to dawaj, czas ślubu, babeczka fantastycznie mówi (swoją drogą, to naprawdę musiała mieć nas dosyć), , ja z nerwów się uśmiecham. Małż poważny. Ta jego powaga mnie coraz bardziej.. rozśmieszała. No to zaczyna składać przysięgę, mówi poważnym donośnym głosem, patrząc mi głęboko w oczy, a ja drgam ze śmiechu... Matka mi tam szepcze z tyłu, cobym się uspokoiła, a ja coraz bardziej. A jak przyszła na mnie kolej, to po prostu nie wytrzymałam i się zaczęłam histerycznie śmiać, pomna tego że mi nie udzieli ślubu Po cichu i szybko złożyłam przysięgę, twarz w dłonie i próbowałam się uspokoić. Pomimo tego, to był najwspanialszy dzień w moim życiu. I ta chwila, w której nie wiedziałam czy mam się podpisać panieńskim czy już małżeńskim nazwiskiem