Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-16, 16:27   #121
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?



---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Cytat:
Napisane przez _malayka Pokaż wiadomość
Ale super! Twoja historia jest tak pozytywna, że sama mam motylki w brzuchu jak to czytam! Mam nadzieję, że wszystko będzie się rozwijać dalej i że co jakiś czas będziesz pisać, choćby krótkie, sprawozdania
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 08:24   #122
fonn
Rozeznanie
 
Avatar fonn
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Miss Selfridge Pokaż wiadomość
Dziewczyyyynyyy, bylo super !!! strasznie sie balam i denerwowalam jak to bedzie i prawie na zawal odjechalam, ale nie bylo potrzeby, naprawde! swietny czlowiek/facet! spedzilismy super wieczor wloczac sie po pubach.. zaprosil mnie na kolacje! moze to nieskromnie zabrzmi, ale pokazywal calym soba, ze jest zachwycony! pisze mi teraz wieczorami sms-y.. chce sie ze mna jeszcze koniecznie spotkac w tym tygodniu przed swoim wyjazdem w sobote do Afryki. Caly czas mi powtarzal i pisze do tej pory jak bardzo jestem urocza, bla bla.. chce mi ksiazke pozyczyc, zabrac na piknik, do Londynu do swojej ulubionej restauracji, wyslac jeszcze 10 pocztowek ha ha.. ciagle mowil na ostatnim spotkaniu co bedziemy robic, planowac.. niesamowite to wszystko! spodobal mi sie i nie rozczarowalam sie rowniez. Bardzo skromny czlowiek - w zyciu bym nie powiedziala, ze to jakis managing director! poczatek udany :) mamy sie zobaczyc jeszcze w tym tygodniu, kontakt jest staly. Chyba sie udalo! ;)
:)))))))))))))
Tak radośnie o tym piszesz, strasznie się cieszę, kibicuję Ci od samego początku :)
fonn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 09:55   #123
Clood
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 160
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

gratuluję
__________________
Żonka

Clood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-05, 11:33   #124
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Dzieki Dziewczyny!

Wiem Fonn, ze od poczatku mi kibicowalas - dziekuje!

Spotkanie mamy kolejne 14/15 wrzesnia, bo 16 wyjezdza do Seattle i pozniej stamtad do Tokyo i wraca dopiero 1 pazdziernika.. eh, taki chlop ciagle w rozjazdach

ale odpowiada mi to nawet.. przynajmniej duzo sie dzieje miedzy naszymi spotkaniami o czym mozna sobie poopowiadac, a i zateskni sie tez troche

chyba go wzielo porzadnie, bo mi zaczal tak romantyczne wiadomosci pisac w ostatnim czasie, ze az trace czasami oddech jak je czytam

ciesze sie tez, ze wszystko w miare wolno sie rozkreca! mi to odpowiada bardzo. Najwazniejsze dla mnie, to napierw znalezc w nim przyjaciela/dobrego znajomego, a pozniej jak bedzie cos mialo z tego wyjsc, to wyjdzie. Tak sobie mysle!



p.s. musze 'wycyganic' pocztowke z Tokyo!

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-09-05 o 11:51
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-05, 17:34   #125
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Miss Selfridge Pokaż wiadomość
Dzieki Dziewczyny!

Wiem Fonn, ze od poczatku mi kibicowalas - dziekuje!

Spotkanie mamy kolejne 14/15 wrzesnia, bo 16 wyjezdza do Seattle i pozniej stamtad do Tokyo i wraca dopiero 1 pazdziernika.. eh, taki chlop ciagle w rozjazdach

ale odpowiada mi to nawet.. przynajmniej duzo sie dzieje miedzy naszymi spotkaniami o czym mozna sobie poopowiadac, a i zateskni sie tez troche

chyba go wzielo porzadnie, bo mi zaczal tak romantyczne wiadomosci pisac w ostatnim czasie, ze az trace czasami oddech jak je czytam

ciesze sie tez, ze wszystko w miare wolno sie rozkreca! mi to odpowiada bardzo. Najwazniejsze dla mnie, to napierw znalezc w nim przyjaciela/dobrego znajomego, a pozniej jak bedzie cos mialo z tego wyjsc, to wyjdzie. Tak sobie mysle!



p.s. musze 'wycyganic' pocztowke z Tokyo!



Ja też Ci kobicowałam i bardzo się cieszę Twoim szczęściem! Teraz czekamy na wiadomość pt.: "Dziewczyny, wychodzę za mąż!". I mówię to zupełnie na poważnie, z własnego osobistego jak najbardziej doświadczenia. Naprawdę super, że tak świetnie wszystko się układa i jest kolejnych dwoje szczęśliwych ludzi na świecie!
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-06, 08:54   #126
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Miss Selfridge Pokaż wiadomość
ciesze sie tez, ze wszystko w miare wolno sie rozkreca! mi to odpowiada bardzo. Najwazniejsze dla mnie, to napierw znalezc w nim przyjaciela/dobrego znajomego, a pozniej jak bedzie cos mialo z tego wyjsc, to wyjdzie. Tak sobie mysle!
tyle, że aby się z kims zaprzyjaźnić, dobrze poznać potrzeba czestego bezpośredniego kontaktu, a nie romantycznych spotkań organizowanych od wielkiego dzwonu. W całej euforii nie trać zdrowego rozsądku
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-06, 09:45   #127
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
tyle, że aby się z kims zaprzyjaźnić, dobrze poznać potrzeba czestego bezpośredniego kontaktu, a nie romantycznych spotkań organizowanych od wielkiego dzwonu. W całej euforii nie trać zdrowego rozsądku
Tyle, ze my przez trzy lata pisalismy do siebie o wszystkim - o tych zlych i dobrych rzeczach.. o sprawach zupelnie trywialnych jak i powaznych - moze to dziwnie zabrzmi, ale bardziej dzieki temu sie do niego zblizylam, duzo bardziej niz do niektorych osob z ktorymi zalozmy pracuje przy biurku caly rok i rowniez rozmawiam. Po tych ostatnich 3 latach moge smialo powiedziec, ze to moj dobry znajomy.

'Romantyczne spotkania od dzwonu', to dopiero przeciez poczatek - widzialam go dopiero raz.. nikt nie wie co zycie dalej przyniesie..

Nie wydaje mi sie bym tracila zdrowy rozsadek w mysleniu, ze chce sie z nim zaprzyjaznic.. tracilabym go na pewno gdybym juz w nim meza widziala

pisalam to bardziej w znaczeniu, ze nie spotykam sie z nim, zeby go zlapac na meza od razu i, zeby wielka milosc miedzy nami wybuchla.. bardziej mi wlasnie bedzie zalezalo na tych spotkaniach, zeby robic cos ciekawego, zeby go poznac, zeby z nim rozmawiac i moze po czasie odnalezc w nim przyjaciela.. to moze miec nawet miejsce za kilka lat, nie napisalam, ze tak byc nie moze :p

dzieki, Szmaragdowy Kotek

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-09-06 o 09:54
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-07, 19:17   #128
@g@t@90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 369
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Ja również przeczytałam cały wątek i trzymam bardzo za Ciebie kciuki!

PS. Jak czytam co piszesz o sobie i w jakim stylu, to widzę siebie xD (w sensie charakter )
__________________
w wolnym czasie
@g@t@90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-16, 20:40   #129
Keithlyn
Zadomowienie
 
Avatar Keithlyn
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 760
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Autorko! Jestem ciekawa (na pewno nie tylko ja ) jak rozwija sie twoja znajomość! Bardzo trzymam kciuki, twoja historia jest jak z bajki , napisałabym ksiązke na twoim miejscu :P
Keithlyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-16, 23:08   #130
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Keithlyn Pokaż wiadomość
Autorko! Jestem ciekawa (na pewno nie tylko ja ) jak rozwija sie twoja znajomość! Bardzo trzymam kciuki, twoja historia jest jak z bajki , napisałabym ksiązke na twoim miejscu :P
wiem, ze jest niesamowita!

no wiec... zaczal mi pisac tak okropnie romantyczne wiadomosci, ze spadam z krzesla jak je czytam.. doslownie! sa tak niesamowite, ze az mi sie slabo robi - na przemian zimno i goraco jak je czytam.. coraz bardziej i bardziej romantyczne.. np. ostatnio mi napisal po tym jak mu wyslalam wiadomosc, ze te moje wiadomosci maja jakis taki specyficzny wplyw na niego, ze sprawiaja, ze czuje, ze jestem blisko niego i jak sie bardzo postara, to zaraz stoje tuz przed nim i jezeli jeszcze bardziej sie postara, to po chwili bede tak blisko, ze bedzie w stanie mnie dotknac i zlapac w ramionach i spojrzec w moje lsniace oczy oczy i sie w nich zatracic.. i nagle caluje mnie, swiat sie roztapia i jestem tylko ja - ja nawet tego dobrze nie przetlumacze ale slabo mi sie zrobilo.. nie wspominajac, ze pisze do mnie z kazdego miejsca w ktorym jest.. ze np. siedzi nad jeziorem w Afryce, ze je obiad.. ze idealny dzien i miejsce na spacer ze mna wzdloz plazy.. albo, ze w Oslo byl w restauracji na wzgorzach i widzial wode przed soba az po sam horyzont i mial tylko jedno w glowie: zebym byla tam ja + on.. nie wspominajac o sms-ach.. po spotkaniu zaszla zmiana, bo jeszcze doszla namietnosc.. pisze mi, ze marzy o pocalunkach ze mna.. ze pragnie poczuc moje wlosy na swojej twarzy, moj zapach.. trzymac mnie i nigdy nie puszczac..

w zyciu nikt mi tak nigdy pieknie nie pisal!

w kazdym badz razie, jeszcze wracajac i bedac na lotnisku w Afryce napisal mi wiadomosc, ze wraca do Londynu i, ze bardzo chce sie spotkac.. ze umiera na to spotkanie no to umowilismy sie i widzialam sie z nim przedwczoraj, w srode przyjechal po mnie, zapukal do drzwi wyszlam.. straszne emocje dziewczyny, jak sie nie denerwowac?! bylam zdenerwowana!! bardzo! zobaczyl mnie.. usmiechnal sie.. przytulil pocalowal.. 10 razy uslyszalam, ze tesknil i 10 razy, ze strasznie sie cieszy, ze mnie widzi.. bylismy w dwoch pubach.. rozmawialismy.. ale dziewczyny, bylam taka spieta!! ale nie potrafie inaczej.. bo bardzo mi sie podoba i wszystko jakos mnie przerasta.. ale on tez powiedzial, ze byl bardzo nervous jadac do mnie, a pozniej dodal, ze moze nie tyle co nervous co excited..

przytulal mnie ciagle, calowal .. juz opowiadal o nastepnym spotkaniu, kiedy, co i jak oprocz tego kartka z Tokyo ma przyjsc i powiedzial, ze chce mi kupic prezent.. ale powiedzialam, ze nie, dzieki! ale powiedzial, ze bardzo chce mi cos kupic, to odp. ze kup mi spinke jakas ladna do wlosow w Tokyo nie wiem co mi sie uwalilo, ze spinke, ale chyba dlatego, ze jakos tak mi sie Japonia skojarzyla z wlosami Japonek i tymi motylkami i kwiatkami ktore czasami wpinaja we wlosy..

eh, dziewczyny.. bardzo mi sie podoba.. rozkochuje mnie.. i to niezwykle skutecznie.. az zaczelam sie obawiac tego wszystkiego, mam wrazenie, ze nie bede w stanie dac sobie rade z tym uczuciem, bo wydaje mi sie, ze mnie to wszystko przerasta.. za duzo emocji..

ja to nigdy zakochana nie bylam pomimo swoich 26 lat nie wiem czy w koncu to co czuje teraz to to? ale nie chce tak daleko zabrnac.. wiec nawet dobrze, ze wylecial teraz na dwa tygodnie, to troche ochlone..

pocalowalam sie z nim na koniec ale krotko i delikatnie nogi jak z waty mialam.. no i uslyszalam tez zdanie jedno.. patrzac mi w oczy powiedzial, ze jestem piekna.. ze zobaczyl moje zdjecie 3 lata temu po raz pierwszy i dokladnie to pomyslal i teraz patrzy na mnie i mysli to samo..

ogolnie to troche juz sobie wkrecam.. bo np. po spotkaniu napisal 3 sms-y, ze nie chcial mnie opuszczac, itd. ze mu sie w glowie kreci od tego jak sie pocalowalismy, itd. ALE ja juz taka zachlanna jestem, ze mi sie zdaje, ze 3 sms-y to malo po spotkaniu, bo po pierwszym chyba z 10 dostalam

no i tez nie napisal dzien po w ogole, ale chyba zalatany byl, bo dzisiaj polecial.. dostalam rano wiadomosc, ze pakuje sie, ze chcialby mnie zabrac ze soba i, ze uwielbia moje pocalunki i, ze chce wiecej !!!!

troche za duzo namietnosci i pozadania wchodzi po 3 latach ahahahahahaha

no nic, on jak jest na wyjazdach, to nie pisze tak czesto jak jest w Londynie, bo go chyba praca pochlania.. wiec pozostaje mi czekac na kartke i na spotkanie.. wraca 2 pazdziernika i mamy sie spotkac tym razem w Londynie, bo chce mnie zabrac do jakichs znanych kawiarni, pokazac je, bo on w tym przemysle kawy siedzi..

pojechal dzisiaj od srodka smutno mi bylo caly dzien.. dopiero co pisalam, ze chce przyjaciela, a co sie dzieje??? no ale to jego wina !!! bardzo mi sie podoba! wyglad, charakter.. ale ja to mam tyle insecurities, ze mi ciagle sie wydaje, ze to wszystko jest zbyt piekne, zeby moglo byc prawdziwe.. i tylko sie zastanawiam gdzie jest haczyk jakis w tym wszystkim..

sorry, ze sie tak spisalam ale emocje, emocje, emocje!

czekam na kartke z Tokyo z utesknieniem

bede pisac !!!

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

no i okay. przeczytalam wlasnie to co napisalam wyzej i dobrze, ze to zrobilam, bo wlasnie widze, ze najlepsza pora zejsc na dol i wylac sobie wiaderko zimnej wody na glowe

musze spauzowac!! ale stanie sie tak.. jeszcze zyje tym spotkaniem..

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-09-16 o 23:19
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-17, 05:43   #131
kropka_sa
Przyczajenie
 
Avatar kropka_sa
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Wiadomości: 26
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Trzymam kciuki!!!
Nie za spauzowanie oczywiście, ale za Was.

Mam nadzieję na wirtualnego szampana na Waszym ślubie
kropka_sa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-17, 21:06   #132
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Miss Selfridge, jak miło się czyta takie rzeczy aż mi się ciepło zrobiło strrrrasznie się cieszę Twoim szczęściem, Kochana!!
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-30, 11:29   #133
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Dziewczyny, zolza sie ze mnie robi

Wyjechal do USA 1,5 tygodnia temu, a teraz siedzi w Tokyo. Uaktualnia swoje statusy na facebooku ciagle z tych roznych kawiarni gdzie siedzi z ludzmi z branzy kawy.. Pisze do mnie wiadomosci regularnie, nawet jak jest na wyjezdzie, wiec nie tutaj problem, ALE.. dzisiaj napisal mi wiadomosc, ze jest w tym Tokyo, dobrze sie bawi, ze byl na wyjsciu z ludzmi z pracy do pozna w nocy w jakims barze, ze troche wypil, ale, ze fajna zabawa byla.. ze jest w hotelu, ze duzo kobiet przebywa tez w hotelu, bo sa zawody w tenisa tam teraz organizowane i duzo profesjonalnych tenisistek sie zjechalo.. ze wychodzi dzisiaj z ludzmi z branzy na sushi wieczorem.. i tak jakos mnie szlag trafia

ciesze sie, ze mi o tym pisze, bo widocznie nie ma nic do ukrycia i, ze mi opowiada o wszystkim - co robi/robil, gdzie jest, jakie ma plany, a z drugiej strony.. Nachodza mnie takie mysli, ze chyba ciezko z takim mezczyzna.. to jak z tymi co sobie gory wybieraja, zeby szczyty zdobywac, a kobieta siedzi w domu i obgryza z nerwow paznokcie

Ja sobie zdaje z tego sprawe, ze przeciez nie bedzie siedzial w hotelu i szedl spac o 8ej wieczorem, bo po to tam jest przeciez i powinnam sie cieszyc tym, ze ma sie dobrze i korzysta z zycia, ale gdzies w srodku, niewiedziec czemu uwiera mnie to.. Przechodzi mi tez przez mysl, ze takie wyjazdy, to idealne tlo dla poznawania roznych kobiet, flirtow, itd. Nie chce wymagac niewiadomo czego, bo pomimo tego, ze pisze do mnie regularnie od 3 lat, to to dopiero bedzie 3cie nasze spotkanie.. troche mu tez chyba zazdroszcze tego wszystkiego.. Zolza jestem

napisal w tygodniu, ze chce wraca 2ego i chce sie ze mna spotkac 3ego, albo 4ego, albo 5ego, albo przez te wszystkie dni.. ale mu napisalam, zgodnie z prawda, ze nie mam czasu w poniedzialek i wtorek, ze jak cos to sroda, a nawet lepiej weekend. Jakos nie lubie sie spotykac w tygodniu kiedy mam na plecach garba w postaci mysli, ze jutro do pracy wstaje, itd. Wiec spotykam sie z nim za tydzien w weekend.

eh, ale w sumie poznajac go dokladnie wiedzialam na czym jego praca polega.

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-09-30 o 11:30
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-30, 12:52   #134
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

zaczynasz rozumieć, czemu dotąd jest bez pary..bez stałego zwiazku. Mało który partner zniósłby te ciagłe wyjazdy. Nawet nie chodzi tak o to, co on tam wyprawia, tylko o to, ze jego po prostu notorycznie NIE MA. Ale Ty czesto powtarzałas, że Tobie to nawet odpowiada i podtrzymujesz kontakt, wiec facet jest święcie przekonany, że akceptujesz taką formę znajomosci. Dlatego to tyle trwa.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-09-30, 14:31   #135
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
zaczynasz rozumieć, czemu dotąd odpowiadala jale jak juz tutajez pary..bez stałego zwiazku. Mało który partner zniósłby te ciagłe wyjazdy. Nawet nie chodzi tak o to, co on tam wyprawia, tylko o to, ze jego po prostu notorycznie NIE MA. Ale Ty czesto powtarzałas, że Tobie to nawet odpowiada i podtrzymujesz kontakt, wiec facet jest święcie przekonany, że akceptujesz taką formę znajomosci. Dlatego to tyle trwa.
zgadzam sie.

Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Czas edycji: 2011-09-30 o 16:30
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 09:27   #136
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Hey Dziewczyny

Mi nawet nie chodzi o to, ze go nie ma - to rozumiem i jak do tej pory mi to tak bardzo nie przeszkadza - po prostu taka ma prace i ja o tym wiedzialam od poczatku i to akceptuje i rozumiem. Ciesze sie, ze zaszedl gdzie zaszedl - nawet jestem dumna z niego w jakis sposob przez to. Bardziej, ze tyle swietnych i ciekawych rzeczy oglada, spotyka mase ludzi, przebywa w fajnych miejscach, itd. I to mnie 'sciska', bo sama bym tego chciala Jest masa ludzi, ktora chce podrozowac po swiecie - u niego jest to jeszcze zwiazane z praca czyli mysle, ze jeszcze lepiej! Nieobecnosc jestem w stanie zrozumiec, na razie przynajmniej.. Pewnie tez przez to, ze 3 lata pisalam z nim, nie widzac go i wystarczylo mi to, zeby sie przywiazac. A czym jest 3 lata do tych dwoch/trzech tygodni kiedy go nie ma? Chyba sie cierpliwosci nauczylam

Najwazniejsze, ze pisze do mnie ciagle teraz i powtarza, ze mysli, ze teskni, ze sie spotkania doczekac nie moze co powoduje, ze latwiej znosze to kiedy go nie ma, bo ciagle go tak jakby czuje dzieki temu.

Dostalam wczoraj pocztowke z Tokyo Napisalam, ze dziekuje, ze jest super i odpisal zaraz, ze ciagle o mnie tam myslal.. ze duzo rzeczy go rozpraszalo tam i ciagle marzyl o tym, zeby chociaz na chwile miec czas na to, zeby siasc gdzies w spokoju i spedzic czas 'ze mna'.

Jego nie ma, ale dzieki tym wiadomosciom, ja sie czuje jakby ciagle tutaj byl przy mnie, obok mnie.. Wypelniaja mnie te wszystkie jego slowa po brzegi i naprawde mam wrazenie, ze mam wszystko pomimo tego, ze nie widze go.

A to co mnie troche 'draznilo', to to, ze buja sie po swiecie, a ja siedze w tym angielskim miasteczku i wyjde sobie z dziewczynami na wino do pubu.. chociaz ostatnio w weekend nad morzem bylam, to od razu mi takie glupie mysli przeszly.. po prostu kiedy w moim zyciu robi sie troche nudno, to mnie sciska, ze on sie dobrze bawi, ale to chyba normalne calkowicie! Ludzkie emocje..

ale zaczynaja sie coraz te wiadomosci czestsze robic.. sms-y na dzien dobry i na dobranoc.. coraz smielsze wyznania.. jest cudownie! spotkanie w sobote

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-10-06 o 09:29
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 10:09   #137
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

widać, że jestes zafascynowana facetem, który wiedzie ciekawy tryb zycia, że jesteś wrazliwa na jego romantyczne słowa. Ale ogólnie to idzie ta wasza znajomośc jak krew z nosa. Tyle lat znajomości i ciagle tylko coraz śmielsze wyznania.
Jakoś tak mdło, ale zalezy co kto lubi.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-06, 11:07   #138
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Czy jak krew z nosa? Nie wiem. Tak sie ulozylo, ze ja wrocilam na studia do Polski, pozniej zaczelam tam prace, a jak pojechalam do Londynu na miesiac, to nie chcialam sie z nim spotkac pomimo tego, ze bardzo nalegal. Nie raz wspominal, ze moglby przyjechac do Polski do mnie, ale ja nie podciagalam tego tematu, bo nie wyobrazalam sobie nas w tej malej miejscowosci u mnie bez wiekszych perspektyw do robienia czegokolwiek, a tylko chodzenia po lakach i polach Przyjechalam do Anglii w koncu, dalam mu znac.. chcial sie spotkac od razu, a ja przeciagalam i przeciagalam (bo sie balam tego spotkania), tak, ze w koncu zdecydowalam sie spotkac po 3 msc-ach! To ja to jakos dziwnie blokuje, ale nie wiem dlaczego.. boje sie.. boje sie tego, ze jest duzo starszy, kim jest i ciezko mi chyba gdzies w srodku uwierzyc, ze autentycznie moglby sie mna zainteresowac tak jak to jest.. Wczoraj wieczorem dzwonil, nie odebralam.. bo sama nie wiem dlaczego, przestraszylam sie jeszcze bedac w Tokyo mi pisal, ze wraca 2 i chce sie ze mna spotkac 3ego, albo 4ego, albo 5ego, albo we wszystkie te dni i dlaczego moja odpowiedz brzmiala: 'nie mam czasu w tygodniu, lepiej weekend'.. mam wrazenie, ze to przeze mnie idzie to jak krew z nosa.. on sie otwiera, on proponuje spotkania, a ja jak taki kolek jestem, ktory wszystko chamuje.. blokuje ten rozwoj sytuacji!! chyba boje sie zakochac, bo czuje, ze moglabym w nim bardzo przez to jaki jest. Mysle, ze potrzebuje czasu, ale ogolnie nie przeszkadza mi to, ze idzie to jak idzie.. nie spieszno mi juz do mieszkania z nim i myslenia o bialej sukni i codziennych spotkan.. lubie taki rozwoj sytuacji, ktory swoja droga, w kazdej chwili moze sie zmienic diametralnie..

albo pisze mi te wszystkie wiadomosci, daje wyraz tego ile znacze dla niego, co do mnie czuje, a ja nie potrafie tego odwzajemnic!! nie dlatego, ze tak nie czuje, ale sie.. boje! boje sie, ze moge zatonac w tym uczuciu. Juz teraz bardzo na mnie wszystko dziala.. czasami jestem tak szczesliwa przez to wszystko, ze az mnie to przygniata wrecz - ot, taka przewrotnosc. Swoja droga, ze jestem i zawsze bylam wrazliwiec maksymalny.

Znajomosc poszla do przodu - w koncu sie spotkalismy, spotkania mamy regularne i coraz czestsze jak tylko tutaj jest.. kontakt jest coraz i coraz to czestszy - codzienny mozna powiedziec, planuje ze mna rozne rzeczy na przyszlosc.. zaczyna dzwonic.. a to wszystko w przeciagu 1,5 msc-a od pierwszego spotkania.. nie taka krew z nosa

to czego powinnam wymagac juz teraz? czestszych spotkan? Nie da sie, bo ma taka prace! Czego jeszcze? Wspolnego mieszkania? To by byla jakas kpina powiedzenia kocham juz? Kpina jeszcze wieksza.. nie wiem jak mozna by to bylo przyspieszyc bardziej swoja droga!

Tak naprawde, wedlug mnie, to troche trzeba zapomniec o tych 3 latach pisania z nim i zaczac patrzec na to co sie dzieje od momentu jak sie spotkalismy, bo od tego momentu mozna cokolwiek powiedziec, bo zweryfikowalismy rzeczywistosc z wyobrazeniami o nas samych i cudem.. wypalilo az za bardzo z obu stron wiec jakby tak patrzec na to co sie dzieje od tego momentu, to dzieje sie AZ za duzo! przynajmniej dla mnie, ale ja nigdy nie bylam takim typem, ktory tonal odrazu w uczuciu i chcial przyspieszac sytuacje za wszelka cene. Pewnie i dlatego nigdy, pomimo swoich 26 lat, nie bylam zakochana.

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-10-06 o 11:25
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-21, 15:58   #139
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Mały update

spotkalismy sie wtedy w sobote - spedzilismy bite 8 godzin włoczac sie po centrum Londynu. Zabral mnie do London National Gallery i pokazywal swoje ulubione obrazy.. pokazal mase rzeczy, poopowiadal, kupil ksiazke i napisal dedykacje, zaliczylismy tez pare pubow i kafejek szukal dla mnie mojego ulubionego cheesecake'a przez 40 minut, bo sobie wymyslilam inny smak niz wszedzie dostepne byly, ale w koncu znalezlismy.. hehe.. bylo niesamowicie!! kontakt codziennie, czasami co drugi dzien.. nawet pomimo spotkan piszemy sobie nadal dosc dlugie wiadomosci na facebooku.. spotkalismy sie tez w ostatnia niedziele - zabral mnie na piknik do parku.. herbatke przyniosl w termosach, sernik, winogrona i koc, przeslodkie to bylo wczoraj wylecial do Milanu.. ale wraca za 5 dni i widzimy sie w piatek i jeszcze chyba w niedziele lub w poniedzialek, bo ja we wtorek - 2ego do Polski lece. Powiedzial, ze jak nie wroce, to przyleci do Polski i mnie odszuka jest naprawde fajnie a no i ja sie tez troche pewniej poczulam jak w niedziele po pikniku wstapilismy do takiego uroczego pubu nad rzeka i bardzo mi sie tam podobalo i w drodze powrotnej na pytanie czy jeszcze tam kiedys przyjedziemy, zatrzymal sie, przytulil, pocalowal i powiedzial, ze jasne, kiedy tylko bedziesz chciala.. jeszcze duzo roznych rzeczy bedziemy robic razem w zyciu taka mala deklaracja chyba..

ale kciuki mozecie trzymac mimo wszystko

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-10-21 o 16:05
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-10-21, 18:47   #140
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 249
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Twoja historia porzypomina bajke ewentualnie komedie romantyczna
trzymam kciuki i kibicuje

PS
Ktoras z dziewczyn w avatarze to Ty?
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-21, 19:09   #141
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Alessaaa Pokaż wiadomość
PS
Ktoras z dziewczyn w avatarze to Ty?
ta z prawej, blondynka

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2011-10-21 o 19:11
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 09:16   #142
Alessaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 249
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Miss Selfridge Pokaż wiadomość
ta z prawej, blondynka
tak wlasnie myslalam. Jestes piekna

czekam na ciag dalszy Twojej historii
__________________
"Tak rzadko zdarza się
słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet
brzmi „Za rok chcę być już mężatką"."
Alessaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 10:12   #143
ignea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 387
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

A ja, nie wiem zupełnie dlaczego, od pierwszego Twojego postu ubzdurałam sobie, że Ty to ta druga, z lewej i teraz jakoś trudno mi się przestawić
Trzymam kciuki za dalszy rozwój wypadków, które nareszcie zaczynają nabierać tempa. Spotkania nie są już planowane co kilka miesięcy, ale częściej - czyli coś się chyba dzieje
ignea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-22, 17:07   #144
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez Alessaaa Pokaż wiadomość
tak wlasnie myslalam. Jestes piekna
OWiiii dziekuje jestem taka jak kazda z Nas... tam troche makijazu czasami pomaga

dziekuje Dziewczyny! nie wiem co sie stanie, nie wiem jaki bedzie ciag dalszy, jaki bedzie final.. mysle, ze nawet nie chce wiedziec i sie zastanawiac nad tym.. chce zyc tym co teraz, niezaleznie od tego ile to trwac bedzie jezeli jednak, jego stosunek do mnie by sie nie zmienil i traktowalby mnie tak wyjatkowo jak do tej pory i zostalibysmy razem, to mysle, ze i po 10/15 latach bycia z nim kazdego dnia bym stawala w oslupieniu nie wierzac w to.. i chyba do konca moich dni bym w to nie uwierzyla.
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-23, 18:47   #145
Werka14
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: obecnie studiuję we Wrocławiu.
Wiadomości: 78
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Rety! To wszystko co piszesz jest niesamowite! Ja również Ci kibicuję i teraz właśnie zamiast się uczyć czytam sobie co pisałaś. ^^ Życie jest jednak pełnie niespodzianek, miejmy nadzieję, że Twoje będzie tak kolorowe jak dotychczas przez wiele wiele lat! POWODZENIA!
Werka14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-12, 00:00   #146
martuunia
Zadomowienie
 
Avatar martuunia
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: uć
Wiadomości: 1 912
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

AUTORKO! co za wspaniała historia
przypadkowo wpadłam na ten wątek a czyta się go jak jakąś bajkę, naprawdę! aż Ci troszeczkę zazdroszczę
Trzymam za Was kciuki, choć nie wiem czy mogę już użyć liczby mnogiej, ale kibicuję z całego serca i czekam na dalszy rozwój wydarzeń
martuunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 13:52   #147
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Dziewczyny,

Juz dawno tutaj nie pisalam i nieuaktualnialam sytuacji, a podzialo sie duzo - i to w ta zla strone. Ostatnio pisalam o tym, ze bylismy w Londynie i pozniej ten piknik. Po tych spotkaniach wyjechal w sprawach sluzbowych (jak zawsze!), a i ja pojechalam do Polski na dosc dlugi urlop. Nie widzielismy sie przez to miesiac czasu. Spotkalismy sie w Londynie - przepiekny wieczor w polskiej restauracji do ktorej mnie zaprosil - jedlismy pierogi i po raz pierwszy pocalowalismy sie tak na SERIO. I pozniej znowu rozlaka na 2/3 tygodnie. Mialam duzo czasu na przemyslenia - zreszta moje nastroje podczas tego czasu, to juz nawet nie hustawka, a karuzela. Zdalam sobie sprawe, ze meczy mnie to. Tutaj randki, rodem jak z najlepszych komedii romantycznych, a tutaj te ciagle rozstania. Przewaznie jak gdzies jezdzil, to i po 5 dni sie nie odzywal - ja to rozumialam po czesci, bo zawalony praca, a on jest bardzo zaangazowany (wrecz fanatyk) tym co robi. A po czesci nie. Zastanawialam sie nie raz czy ja w ogole mam prawo sie martwic jak sie dluzej nie odzywa, czy mam prawo go upomniec o to. Stwierdzilam, ze nie. Meczylo mnie to. Ponad 3 lata pisania, teraz spotkania raz na miesiac/3 tygodnie i sytuacja ani drgnie do przodu - stoimy w miejscu, a nawet sie cofamy, bo o ile na poczatku byl ten dreszcz emocji, o tyle teraz - te spotkania tak rzadkie i czekanie na nie, a w miedzy czasie drobne wiadomosci.

Co poniektore z was mialy tu racje piszac o tym, ale ja sie o tym przekonalam dopiero na wlasnej skorze.

Przestalam sie do niego odzywac jak byl na wyjezdzie w Korei. Wrocil w srode. W czwartek rano do Wiednia wylecial do piatku i odezwal sie dopiero w niedziele z propozycja spotkania. Nie odezwalam sie, wiec napisal wieczorem, ze sie martwi, czy wszystko okay, bo sie nie odzywam. I wtedy wylalam z siebie wszystko piszac mu, ze to nie jest dobry pomysl, zebysmy sie dalej spotykali - ze bardzo go lubie i, ze kazde spotkanie z nim bylo wyjatkowe, ale, ze mnie to meczy. Ze ja nie wiem czego on ode mnie oczekuje i, ze on sam chyba nie wie tego tez. Dodalam tez, ze nie chce inwestowac swoich uczuc w sentymentalne znajomosci bez perspektyw. Ze przykro mi jest, ale, ze to co sie dzieje teraz miedzy nami nie spelnia moich oczekiwan i nie sprawia, ze jestem szczesliwa.

Napisalam to, bo chcialam sie przekonac jak zareaguje - czy zawalczy. Czy jestem dla niego autentycznie tyle samo warta jak mi o tym pisze.
Odpisal nastepnego dnia, bardzo dluga wiadomosc. Jej pierwsza czesc wprawilaby pewnie wiekszosc ludzi do lez - pisal o tym, ze go zranilam, ze czuje sie samotny i juz zapomnial jakie to uczucie. Zadawal pytania czy aby naprawde nie robil wszystkiego, zebym mogla sie czuc wyjatkowo. Ze znacze dla niego bardzo duzo juz od bardzo dawna, jeszcze zanim doszlo do naszego spotkania. Ze on mi moze przyrzeknac, ze jestem dla niego bardzo wartosciowa. Ze nie wie co sie stalo, ze mialam taka zmiane w swoim sercu. Ze ciagle czyta ta ostatnia wiadomosc ode mnie pomimo tego, ze sprawia mu ona okropny bol. Ze wraca do tych slow pomimo tego, ze go rania, bo to sa ciagle MOJE slowa.

ALE pozniej pisze, ze jezeli postanowilam, ze bede szczesliwsza bez niego w moim zyciu, to jemu nic nie zostaje jak to zaakceptowac - i tutaj juz sie wkur!@#$%. I dalej pisze, ze ma nadzieje, ze kiedys nie bedzie odczuwal smutku i zalu, a same przyjemne wspomnienia i na ta chwile musi sie cieszyc tym cieplem, ktore chwilowo wprowadzilam do jego zycia.

Wkurzylam sie, dziewczyny. Moze mysle ksiezniczkowato, ale czy zakochany facet (bo takim sie przedstawial) nie zaooponowalby w zaden sposob, nie chcial wytlumaczyc? Nie powiedzial: 'Hey dziewczyno, co Ty piszesz? Jestem za Toba, chce z Toba porozmawiac!!' A on to po prostu zaakceptowal. Plus nie odniosl sie do tej mojej wiadomosci - nie zadeklarowal sie, a ja tego oczekiwalam.

Przyszlo mi na mysl, ze moze on pomyslal, ze poznalam kogos, albo, ze ten jego wiek i, ze ja sie staram wycofac z ktoregos z wyzej wymienionych powodow. Stwierdzilam, ze nie chce kiedys stac jedna noga na 'drugiej stronie' i zastanawiac sie jak to bylo i do konca bede z nim szczera. I mu napisalam, ze to wszystko przez to, ze czuje do niego cos wiecej/zakochalam sie i dlatego niecierpie go widziec raz na miesiac/3 tygodnie przez kilka godzin, bo to nie ma dla mnie sensu i sprawia, ze jestem nieszczesliwa. A, ze on sobie moze tam siedziec i zyc wspomnieniami, ale ja cos musialam zrobic, wiec wybralam jedno z dwojga zlego.

Nie odpisal, a dla mnie jego brak odpowiedzi byl najlepsza odpowiedzia!

Mysle, ze to stary kawaler, ktory boi sie zmian w swoim zyciu. Ma swoja prace, ktora kocha, lubi swoje zycie, wiec co mu tutaj bedzie 20 lat mlodsza dziewczyna rewolucjonizowac zycie. Wiem, ze czul cos do mnie, wie, ze czul wiele i naprawde duzo, ale mysle, ze nie wiem czy potrafilby zmienic teraz swoje zycie dla mnie. I o tym chcialam wiedziec. I tego sie dowiedzialam. Zrobilam to, bo jak juz mialo bolec, to wolalabym, zeby bolalo, ale krotko. A gdybysmy sie pospotykali jeszcze dluzej, nie daj Boze w lozku wyladowali, to bym zyskala pewnie miano jego kochanki (z taka czestotliwoscia spotkan, to na pewno). A to nie jest to czego szukam w zyciu, wiec jestem dumna ze swojej decyzji.

Tak czy inaczej, jeszcze w tej pierwszej wiadomosci zakazalam mu sie ze mna kontaktowac. Napisalam, ze jezeli nie wie czego chce, to niech do mnie nie pisze, nie dzwoni. Chcialam mu dac czas - zobaczyc czy zateskni.

Wytrzymal - jakies 2 tygodnie. Wyslal mi kartke na swieta, w ktorej napisal, ze ciagle mysli, teskni, ciezko mu sie ze mna nie kontaktowac. Ze wypisal liste osob ktorym chcial wyslac kartki swiateczne i bylam pierwsza na tej liscie. Ze zyczy mi wesolych swiat i wszystkiego dobrego w nowym roku. Ze teskni za moim smiechem.

Nie odpowiedzialam.

Uplynelo 10 dni i 1 stycznia, w nowy rok, dostalam sms-a z zyczeniami nowo-rocznymi piszac, ze teskni i, ze ma nadzieje, ze jestem szczesliwa i bezpieczna.

Odpowiedzialam - z grzecznosci - ze tez mu zycze wszystkiego dobrego i, ze ide spac (a byla 7-ma rano), bo wlasnie wrocilam do UK z Polski. Odpisal, ze tez wlasnie wrocil do UK.

Sam pojechal na swieta do Kanady - do rodziny - co tez mnie troszke uwieralo, bo powiedzial mi o tym jeszcze 1,5 msc-a wczesniej i to takie dziwne bylo dla mnie, ze ani nawet mu przez mysl nie przeszlo, zeby np. Sylwestra spedzic ze mna, zwazywszy na to, ze mowil, ze to pierwszy wyjazd na swieta dla niego od 10 lat, bo zawsze je spedzal z rodzina w Anglii.

I ja juz nie odpisalam. Cisza nastala. Do momentu az szlam do znajomego w odwiedziny, ktorego imie rozpoczyna sie od tej samej litery co jego i pisalam do niego sms-a, ze juz prawie jestem na miejscu - wiatr wial, deszcz padal i nic nie widzialam prawie wysylajac ta wiadomosc, wiec jak zobaczylam, ze wysyla do niego, to mnie panika ogarnela, ale sms poszedl. Odpisal po sekundzie, ze milo bylo dostac ode mnie sms-a, pomimo tego, ze nie mialam zamiaru go wyslac do niego.

Nie odpisalam.

Bylo to jakis miesiac temu i od tej pory cisza - z obu stron. Ja sie rzucilam w wir zycia - znajomosci, wyjscia, imprezy, wypady - chcialam chyba zaguszyc to co sie wydarzylo, nie myslalam o nim - staralam sie przynajmniej nie. Jednak od jakichs 2 tygodni mysle o nim coraz intensywniej. Zwyczajnie mi go brakuje - wiadomosci od niego, kontaktu z nim. Wiem jednak, ze musze byc silna i nie pisac - taka byla moja decyzja w koncu. I wiem, ze robie dobrze. Wiem tez, ze on rowniez o mnie mysli i teskni za mna - takie rzeczy sie czuje. My, wbrew pozorom, bardzo zblizylismy sie do siebie dzieki tym wiadomosciom przez te lata - nawiazala sie miedzy nami przyjazn. No i te spotkania.

Wiem tez, ze to na pewno nie koniec tego wszystkiego i, ze go jeszcze w zyciu spotkam - tego jestem pewna. I to nie tak, ze odmawiam sobie normalnego zycia i czekam na moment jak sie znowu spotkamy, bo chce zyc normalnie i tak robie. Jednak wiem, ze to na pewno nie jest koniec.

Smutne to, ale coz. Musialam sie wygadac. Dziekuje jezeli komus chcialo sie czytac.

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2012-02-03 o 13:56
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-02-03, 16:27   #148
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

z jego strony-zawsze było za dużo pięknych słow, stanowczo za dużo.
A Ty jesteś bogatsza o doświadczenie, więc nie ma straty. Głowa do góry. dobrze, że pozwoliłaś tej historii się jakoś rozwinąć, że masz teraz jasność.

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Miss Selfridge Pokaż wiadomość
Mysle, ze to stary kawaler, ktory boi sie zmian w swoim zyciu.
a ja myślę, że ten facet ma żonę i dzieci. Stąd święta i sylwester bynajmniej nie z Tobą.
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 17:57   #149
SzmaragdowyKotek
Wtajemniczenie
 
Avatar SzmaragdowyKotek
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

[QUOTE=wandaweranda;320431 67]
A Ty jesteś bogatsza o doświadczenie, więc nie ma straty. Głowa do góry. dobrze, że pozwoliłaś tej historii się jakoś rozwinąć, że masz teraz jasność.



I szkoda, że tak to się zakończyło... szkoda, że tak długo trwało, zanim doszło do spotkań i wyklarowania sytuacji, bo szkoda tego straconego czasu...
---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------
SzmaragdowyKotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 19:36   #150
Miss Selfridge
Raczkowanie
 
Avatar Miss Selfridge
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
a ja myślę, że ten facet ma żonę i dzieci. Stąd święta i sylwester bynajmniej nie z Tobą.
To nie, nie, NIE na 100% ! Akurat co do tego mam zupelna pewnosc. Nigdy nie mial zony i dzieci. Swoja droga, ze za kazdym razem zapraszal mnie do siebie. Zawsze w kazdej chwili moglam do niego napisac, zadzwonic, bo sam mnie o to prosil, zebym sie nie wahala.

Dlaczego tak trudno uwierzyc w to, ze to stary kawaler? Moze w Polsce to nieliczni, ale tutaj - na zachodzie - duzo takich Anglikow, ktorzy postawili na kariere i wciaz sa sami, bo tak im wygodnie. Tutaj mam zupelna pewnosc, ze nie ma zadnej zony i zadnego dziecka.

A co do tego, ze tak dlugo... coz - duzo mi dawala ta znajomosc - kazda wiadomosc, kazdy kontakt - wyciagnelam z tego dla samej siebie duzo rowniez. Nie uwazam tego za stracone lata absolutnie, bo ja zylam swoim zyciem - spotykalam sie z chlopakami, w zwiazkach nawet bylam, a z nim sobie pisalam jak z przyjacielem.

Wiem jednak, ze on sie odezwie jeszcze, ale dopoki sie nie zadeklaruje, to nikogo innego anizeli przyjaciolki/kolezanki we mnie mial nie bedzie. Mi juz troche emocje opadly. Nie czuje do niego w ogole zalu - lubie go nawet, powiedzialabym.

Bede pisac jak cos.

Edytowane przez Miss Selfridge
Czas edycji: 2012-02-03 o 19:38
Miss Selfridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.