spowiedz po ok 5 latach

[3asiex]

Napisane przez pani-jesień

Odczytałam to "mądrze" jako ironię


To postępuj, jeśli dobrze się z tym czujesz.

Dla mnie odmówienie bycia chrzestną nie ma nic wspólnego z olewaniem dziecka.
Można olewać będąc chrzestną i nie olewać chrzestną nie będąc.
Jedno z drugim się nie łączy.
A sama odmowa też nie jest olewaniem, nie mamy żadnego obowiązku spełniania oczekiwań innych.



To do mnie ten tekst?
Mnie nie obchodzą żadne Sobory i to, co mówią o zbawieniu.
Nie Kościół decyduje, kto zostanie zbawiony a kto nie



Oczywiście że nie. Gdzie ja w ogóle stwierdziłam że tak?
W ogóle w całym wątku nie było mowy o zbawieniu.
No chyba, że ktoś wyznaje zasadę "poza Kościolem nie ma zbawienia"

Tekst byl do wszystkich oceniajacych autorke jako marna katoliczke nie nadajaca sie na chrzestna. To nie wy zostaniecie chrzestnymi, nie jestescie jej sumieniem, nie macie prawa oceniac jej katolicyzm ani nie od was zalezy czy zostanie chrzestna. Ciekawi mnie jedno. Dziewczyna zapytala czego powinna sie spodziewac po spowiedzi i co? Hipokrytka niegodna bycia chrzestna,pseudokatoliczk a itp. Tylko nieliczni odpowiedzieli normalnie.
A gdzie obronczynie krzyza i wiary gdy dziewczyna sie pyta jak ma osiagnac orgazm ze swoim chlopakiem (nie mezem)? Gdzie pytanie czy jestes wierzaca? W koncu ona grzeszy i to ja trzeba umoralniac a nie autorke.

[roxyroxy]

Napisane przez wika82

To pokazowy, czy kameralny, byś się zdecydował..

No i co ci szkodzi, że sobie hipokryta weźmie ślub kościelny. Mój wujek prezentujący ambiwalentny stosunek do KK, wziął ślub, etc., a po latach pojechał do Medjugorie, czy jak to się pisze i teraz jest w skrajnym odłamie radia maryja.
Więc można sobie wziąć ślub jako hipokryta, a potem stać się ortodoksyjnym katolikiem.

najlepsze jest to,ze rzadko spotyka sie katolika ktoremu przeskadza,ze ktos bierze slub koscielny pomimo tego, ze jest przykladnym katolikiem

najczesciej to przeciwnicy katolicyzmu tak strasznie sie o to oburzaja. Nie wiem czemu tak to przezywaja

[wika82]

Napisane przez roxyroxy

najlepsze jest to,ze rzadko spotyka sie katolika ktoremu przeskadza,ze ktos bierze slub koscielny pomimo tego, ze jest przykladnym katolikiem

najczesciej to przeciwnicy katolicyzmu tak strasznie sie o to oburzaja. Nie wiem czemu tak to przezywaja

No właśnie.. czemu?

[pani-jesień]

Napisane przez 3asiex

Tekst byl do wszystkich oceniajacych autorke jako marna katoliczke nie nadajaca sie na chrzestna. To nie wy zostaniecie chrzestnymi, nie jestescie jej sumieniem, nie macie prawa oceniac jej katolicyzm ani nie od was zalezy czy zostanie chrzestna. Ciekawi mnie jedno. Dziewczyna zapytala czego powinna sie spodziewac po spowiedzi i co? Hipokrytka niegodna bycia chrzestna,pseudokatoliczk a itp. Tylko nieliczni odpowiedzieli normalnie.
A gdzie obronczynie krzyza i wiary gdy dziewczyna sie pyta jak ma osiagnac orgazm ze swoim chlopakiem (nie mezem)? Gdzie pytanie czy jestes wierzaca? W koncu ona grzeszy i to ja trzeba umoralniac a nie autorke.

Bo wg KK nie nadaje się na chrzestną

"Aby mogła rozwijać się łaska chrztu, potrzebna jest pomoc rodziców. Na tym polega także rola rodziców chrzestnych, którzy powinni być głęboko wierzący, a także zdolni i gotowi służyć pomocą nowo ochrzczonemu, zarówno dziecku, jak dorosłemu, na drodze życia chrześcijańskiego . Ich misja jest prawdziwą funkcją eklezjalną (officium). Cała wspólnota eklezjalna ponosi częściowo odpowiedzialność za rozwój i zachowywanie łaski otrzymanej na chrzcie."

KKK 1255

Napisane przez roxyroxy

najlepsze jest to,ze rzadko spotyka sie katolika ktoremu przeskadza,ze ktos bierze slub koscielny pomimo tego, ze jest przykladnym katolikiem

Mojej koleżance zakonnicy przeszkadza to bardzo i dlatego z całego serca pochwala moją decyzję o ślubie cywilnym

[roxyroxy]

Napisane przez _vixen_

A to nie można być po prostu dobrym wujkiem czy dobrą ciocią?
Czy tylko bycie chrzestnym zobowiazuje do działania?

Pewnie,ze mozna.. Tylko jesli rodzice dziecka chca zrobic chrzest to powinni miec prawo wybrac na chrzestnych bliskich im ludzi, ktorym mozna zaufac, ktorzy zaoopiekuja sie dzieckiem w razie jakiegos nieszczescia itd niezaleznie od ich pogladow...

bo dla mnie wieksza szopka jest branie na chrzestnego obcego katolika, niz kogos mi bliskiego, kto ma neutralne podejscie

Ale to juz moje zdanie

[wika82]

Napisane przez roxyroxy

Pewnie,ze mozna.. Tylko jesli rodzice dziecka chca zrobic chrzest to powinni miec prawo wybrac na chrzestnych bliskich im ludzi, ktorym mozna zaufac, ktorzy zaoopiekuja sie dzieckiem w razie jakiegos nieszczescia itd niezaleznie od ich pogladow...

bo dla mnie wieksza szopka jest branie na chrzestnego obcego katolika, niz kogos mi bliskiego, kto ma neutralne podejscie

Ale to juz moje zdanie

Moje też.

[roxyroxy]

Napisane przez pani-jesień

Bo wg KK nie nadaje się na chrzestną




Mojej koleżance zakonnicy przeszkadza to bardzo i dlatego z całego serca pochwala moją decyzję o ślubie cywilnym

no patrz... myslaby ktos ,ze bardziej by jej przeszkadzalo ,ze jej kolezanka zyje w grzechu i bedzie sie smazyc w piekle (zeby nie bylo, sama w grzechu zyje)

ja sie jeszcze nie spotkalam z katolikiem najezdzajacym na mnie za dobrowolna chec przyjecia sakramentu... z ateista za to czesto

[pani-jesień]

Napisane przez roxyroxy

bo dla mnie wieksza szopka jest branie na chrzestnego obcego katolika, niz kogos mi bliskiego, kto ma neutralne podejscie.

A czemu zaraz obcego? Nie może być to ktoś spośród rodziny/przyjaciół, bardziej religijny niż siostra? Pierwsze słysze, że tylko siostra jest bliską osobą i tylko siostra może zostać chrzestną

[wika82]

Napisane przez pani-jesień

A czemu zaraz obcego? Nie może być to ktoś spośród rodziny/przyjaciół, bardziej religiny niż siostra? Pierwsze słysze, że tylko siostra jest bliską osobą i tylko siostra może zostać chrzestną

Ale czasami może nie być takiej osoby.

[_vixen_]

Napisane przez roxyroxy

ja sie jeszcze nie spotkalam z katolikiem najezdzajacym na mnie za dobrowolna chec przyjecia sakramentu... z ateista za to czesto

Bo zapewne wszyscy "katolicy" są dokładnie takimi samymi "katolikami" jak Ty, i traktują zasady "swojego" wyznania wybiórczo. Ot, cała tajemnica.

Generalnie mam to gdzieś, takich sobie kościół wyznawców wychował to takich ma. Tyle że mam wrażenie, że przez właśnie takich "katolików" kościół utwierdza się ciągle w przekonaniu, że w tym nieszczęsnym kraju jest potęgą i wtrąca się, gdzie może, co akurat już mnie irytuje niezmiernie..

[roxyroxy]

Napisane przez pani-jesień

A czemu zaraz obcego? Nie może być to ktoś spośród rodziny/przyjaciół, bardziej religiny niż siostra? Pierwsze słysze, że tylko siostra jest bliską osobą i tylko siostra może zostać chrzestną

pisalam hipotetycznie

dziadkowie moga byc jedynakami wiec sila rzeczy zostaje nam tylko rodzenstwo

Albo gdy cala rodzina to grzesznicy

[pani-jesień]

Napisane przez roxyroxy

no patrz... myslaby ktos ,ze bardziej by jej przeszkadzalo ,ze jej kolezanka zyje w grzechu i bedzie sie smazyc w piekle

Dziwne, c'nie?
Dla niej gorsze jest obłudne przyjmowanie sakramentów i tym samym robienie sobie kpiny z Kościoła.

[annamlucz]

To jest nawet zabawne Dorosła kobieta, nie chodzi do kościoła, nie chodzi do spowiedzi, nie słucha nauk kościoła, wykluczyła z Biblii wszystko co by ją stawiało w złym świetle i wybiórczo sobie wierzy. Bo wiara, że się trafi do nieba jest fajna, ale żeby już coś zrobić w tym kierunku to nie za bardzo...

Jak dla mnie nie tyle marna z autorki będzie chrzestna, co katoliczka, która trafi do nieba tylko według własnych kryteriów, a nie kościoła. Jak dla mnie taka sama obłuda jak niewierzący chrzczący swoje dzieci, ale każdy ma swoją godność i wartość, ich sprawa

[roxyroxy]

Napisane przez pani-jesień

Dziwne, c'nie?
Dla niej gorsze jest obłudne przyjmowanie sakramentów i tym samym robienie sobie kpiny z Kościoła.

obludne bo obludne ale wedlug kosciola jak sie na sam koniec wyspowiadam i bede zalowac, to jednak bede miec czysta karte..

dla Ciebie to by bylo obludne bo jestes przeciwna KK. Sa jednak jeszcze ludzie ktorzy sa pomiedzy ( np para ktora uprawiala seks przedmalzenski a potem wziela slub).

Zeby tak wszyscy ksieza ludzi do domu odsylali aby szopki nie robili z ich kosciola zamiast probowac ludzi do kosciola przyciagac i nawracac

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez annamlucz

To jest nawet zabawne Dorosła kobieta, nie chodzi do kościoła, nie chodzi do spowiedzi, nie słucha nauk kościoła, wykluczyła z Biblii wszystko co by ją stawiało w złym świetle i wybiórczo sobie wierzy. Bo wiara, że się trafi do nieba jest fajna, ale żeby już coś zrobić w tym kierunku to nie za bardzo...

Jak dla mnie nie tyle marna z autorki będzie chrzestna, co katoliczka, która trafi do nieba tylko według własnych kryteriów, a nie kościoła. Jak dla mnie taka sama obłuda jak niewierzący chrzczący swoje dzieci, ale każdy ma swoją godność i wartość, ich sprawa

A Ty myslisz ,ze tylko katolicy /ludzie wierzacy slepo w jakikolwiek kosciol do nieba ida?? o ile to niebo istnieje?

Smieszne jest jak ktos nie widzi roznicy miedzy Bogiem a kosciolem

[MarudexuS]

A mnie naszła ostatnio taka refleksja ... dlaczego mamy szanować kościół, skoro on sam siebie nie szanuje?
KK sam dopuszcza do takich sytuacji, stąd ludzie tak robią. Można to można, co nie? czemu by nie wykorzystać? a czy to na pokaz, czy dla frajdy, że się będzie miało ładny ślub, czy dla świętego spokoju - jaka różnica? KK nic sobie z tego nie robi, a przecież głupi nie są i mają chyba świadomość, że mają większość takich pseudo wyznawców ...
Jedyne co w tym denerwuje to jak już ktoś tu wspomniał - przez to, że tyle ludzi się oficjalnie do kościoła przyznaje on uznaje, że ma prawo się we wszystko wtrącać ...
Natomiast zupelnie nie rozumien tego świętego oburzenia "jak możesz iść do ślubu czy chrztu jeśli nie jesteś wierzący" - może, bo idzie tam jak na basen czy saune for fun KK sam siebie traktuje jak instytucję usługową

[agusiajnw]

Napisane przez roxyroxy

najlepsze jest to,ze rzadko spotyka sie katolika ktoremu przeskadza,ze ktos bierze slub koscielny pomimo tego, ze jest przykladnym katolikiem

najczesciej to przeciwnicy katolicyzmu tak strasznie sie o to oburzaja. Nie wiem czemu tak to przezywaja

w sumie tez to zauważyłam że najbardziej denerwuja się Ci co nie wierzą w ogóle... może szukają zwolenników?

[roxyroxy]

Napisane przez MarudexuS

A mnie naszła ostatnio taka refleksja ... dlaczego mamy szanować kościół, skoro on sam siebie nie szanuje?
KK sam dopuszcza do takich sytuacji, stąd ludzie tak robią. Można to można, co nie? czemu by nie wykorzystać? a czy to na pokaz, czy dla frajdy, że się będzie miało ładny ślub, czy dla świętego spokoju - jaka różnica? KK nic sobie z tego nie robi, a przecież głupi nie są i mają chyba świadomość, że mają większość takich pseudo wyznawców ...
Jedyne co w tym denerwuje to jak już ktoś tu wspomniał - przez to, że tyle ludzi się oficjalnie do kościoła przyznaje on uznaje, że ma prawo się we wszystko wtrącać ...
Natomiast zupelnie nie rozumien tego świętego oburzenia "jak możesz iść do ślubu czy chrztu jeśli nie jesteś wierzący" - może, bo idzie tam jak na basen czy saune for fun KK sam siebie traktuje jak instytucję usługową

No w sumie dobrze powiedziane. I jeszcze za wstep/usluge place

[pani-jesień]

Napisane przez roxyroxy

obludne bo obludne ale wedlug kosciola jak sie na sam koniec wyspowiadam i bede zalowac, to jednak bede miec czysta karte..

Katolicy to mają fajnie
Pod warunkiem, że koniec nie przyjdzie szybciej, niż się spodziewali - bo jak nie zdążą z ta spowiedzią, to dupa blada

Smieszne jest jak ktos nie widzi roznicy miedzy Bogiem a kosciolem

Ano śmieszne, popieram

[_vixen_]

Napisane przez roxyroxy

Zeby tak wszyscy ksieza ludzi do domu odsylali aby szopki nie robili z ich kosciola zamiast probowac ludzi do kosciola przyciagac i nawracac

Widzisz, wymagasz od księży, a od siebie?
Zawsze trzeba zaczynać od siebie.

Ja księży specjalnym szacunkiem nie darzę, ale co, mam ksiądz talony do Biedronki rozdawać, żeby ludzi do kościoła przyciągnąć? Jednak są osoby, które prawdziwie wyznają (tak, racja, absurdalną dla mnie) wiarę katolicką i żaden ksiądz, nawet tak okropny jak ojciec Rydzyk, ich do tego nie zniechęca. Ksiądz nie ma wykrywacza kłamstw i nie widzi, która para chce wziąć ślub kościelny, bo ma taką głęboką potrzebę, a która chce to zrobić dla bardziej wypasionej imprezy.

Ale mam wrażenie, że w obecnym układzie wszyscy czują się świetnie: ksiądz, bo ma kasę, ludzie, bo mają imprezki w kościele, także nie mnie to reformować

[annamlucz]

A Ty myslisz ,ze tylko katolicy /ludzie wierzacy slepo w jakikolwiek kosciol do nieba ida?? o ile to niebo istnieje?

Nie, nie wierzę w istnienie Nieba. Niemniej jeśli ktoś określa się mianem katolika, to tak, tak naucza jego wiara. A wiara, że nie trzeba chodzić do kościoła, można się w domku wyspowiadać do ściany (albo wyspowiadać 5 minut przed śmiercią, TO jest dopiero obłuda! Nie, taka spowiedź nie będzie ważna, jeśli popełniasz grzechy z premedytacją, żeby Bóg ci wybaczył za 30 lat). Taka wiara to żadna wiara, to oszukiwanie samego siebie

[MarudexuS]

Napisane przez agusiajnw

w sumie tez to zauważyłam że najbardziej denerwuja się Ci co nie wierzą w ogóle... może szukają zwolenników?

Wiesz co, ja powiem tak - mam dużo większy szacunek do wyznawców innych religii, nawet takich jehowców - bo oni WIEDZĄ co robią, i jak się już decydują na tą wiarę to jest to świadome, konsekwentne itd. I sam ich kościół nie pozwoliłby sobie raczej na to, żeby wszedł ktoś z ulicy i sobie wziął ślub ...
Natomiast KK chyba jako jedyny leje sikiem prostym na to, co robią parafianie ... bo gdyby byli bardziej wymagający skończyłaby się sielanka ... więcej ludzi by odeszło, zmieniło wiarę, cokolwiek. Im to jest na rękę, bo dzięki "wiernym" mają kasę. Jak szanować taką instytucję ?

[_vixen_]

Napisane przez annamlucz

Taka wiara to żadna wiara, to oszukiwanie samego siebie

E tam, chyba prawie każdy (oprocz ateistów) tworzy Boga na swoje podobieństwo i stosownie do swoich potrzeb
Kościół dla robienia pieniędzy i kontroli nad ludem, ktoś tam, bo się śmierci boi, ktoś żeby się pocieszyć, że bieda za życia doczesnego będzie mu wynagrodzona w zaświatach, ktoś po to, żeby jego wrogom ktoś potężny dokopał wreszcie porządnie, ktoś żeby nie czuć się samotnym...
I tak każdy ma swojego Boga, Bog ma więcej wcieleń niż trzy
Tylko nie wszyscy umieją się do tego przyznać.

[roxyroxy]

Napisane przez pani-jesień

Katolicy to mają fajnie
Pod warunkiem, że koniec nie przyjdzie szybciej, niż się spodziewali - bo jak nie zdążą z ta spowiedzią, to dupa blada



Ano śmieszne, popieram

No to taka rysa na szkle..
Rozsmieszylas mnie z ta dupa blada!

[agusiajnw]

Napisane przez MarudexuS

Wiesz co, ja powiem tak - mam dużo większy szacunek do wyznawców innych religii, nawet takich jechowców - bo oni WIEDZĄ co robią, i jak się już decydują na tą wiarę to jest to świadome, konsekwentne itd. I sam ich kościół nie pozwoliłby sobie raczej na to, żeby wszedł ktoś z ulicy i sobie wziął ślub ...
Natomiast KK chyba jako jedyny leje sikiem prostym na to, co robią parafianie ... bo gdyby byli bardziej wymagający skończyłaby się sielanka ... więcej ludzi by odeszło, zmieniło wiarę, cokolwiek. Im to jest na rękę, bo dzięki "wiernym" mają kasę. Jak szanować taką instytucję ?

oj tu się chyba mylisz - akurat to właśnie Jehowi chodza z ulotkami, żeby zgarniać wyznawców z ulicy

EDIT: A co do szacunku... no cóż - może to właśnie przez postępowanie kościoła powstał ruch wierzących ale niepraktykujących katolików

[roxyroxy]

Napisane przez _vixen_

Widzisz, wymagasz od księży, a od siebie?
Zawsze trzeba zaczynać od siebie.

Ja księży specjalnym szacunkiem nie darzę, ale co, mam ksiądz talony do Biedronki rozdawać, żeby ludzi do kościoła przyciągnąć? Jednak są osoby, które prawdziwie wyznają (tak, racja, absurdalną dla mnie) wiarę katolicką i żaden ksiądz, nawet tak okropny jak ojciec Rydzyk, ich do tego nie zniechęca. Ksiądz nie ma wykrywacza kłamstw i nie widzi, która para chce wziąć ślub kościelny, bo ma taką głęboką potrzebę, a która chce to zrobić dla bardziej wypasionej imprezy.

Ale mam wrażenie, że w obecnym układzie wszyscy czują się świetnie: ksiądz, bo ma kasę, ludzie, bo mają imprezki w kościele, także nie mnie to reformować

Ale czego ja od ksiezy wymagam? Ja sie wlasnie ciesze ,ze udzielaja sakramentow takim hipokrytom jak ja

od siebie nie wymagam bo mi dobrze tak jak jest. Tylko wkurza mnie ,ze nie moge byc ta hipokrytka w spokoju

[agusiajnw]

Napisane przez _vixen_

E tam, chyba prawie każdy (oprocz ateistów) tworzy Boga na swoje podobieństwo i stosownie do swoich potrzeb
Kościół dla robienia pieniędzy i kontroli nad ludem, ktoś tam, bo się śmierci boi, ktoś żeby się pocieszyć, że bieda za życia doczesnego będzie mu wynagrodzona w zaświatach, ktoś po to, żeby jego wrogom ktoś potężny dokopał wreszcie porządnie, ktoś żeby nie czuć się samotnym...
I tak każdy ma swojego Boga, Bog ma więcej wcieleń niż trzy
Tylko nie wszyscy umieją się do tego przyznać.

ponoć ateiści też w krytycznych mometach zwracają się do "Boga" o pomoc.

[roxyroxy]

Napisane przez annamlucz

Nie, nie wierzę w istnienie Nieba. Niemniej jeśli ktoś określa się mianem katolika, to tak, tak naucza jego wiara. A wiara, że nie trzeba chodzić do kościoła, można się w domku wyspowiadać do ściany (albo wyspowiadać 5 minut przed śmiercią, TO jest dopiero obłuda! Nie, taka spowiedź nie będzie ważna, jeśli popełniasz grzechy z premedytacją, żeby Bóg ci wybaczył za 30 lat). Taka wiara to żadna wiara, to oszukiwanie samego siebie

a co to za Bog ktory nie wybacza jak ja szczerze zaluje?? Jezus nie rozgrzeszal grzesznikow za cale zycie pelne grzechow? Rozgrzeszal

chodzi o to,ze nie kazdy sie nazywa ortodoksyjnym katolikiem co nie znaczy ,ze nie ma potrzeby chodzenia do kosciola

Kosciol ustalil takie a nie inne zasady, Myslisz ,ze Bogu ( jesli istnieje) robi roznice gdzie sie modlisz i gdzie spowiadasz jesli jestes dobrym czlowiekiem?

[sine.ira]

Napisane przez smv

Kolezanka powiedziala zeby powiedziec ze u spowiedzi bylam przed swietami, ale nie mowic kiedy heh..

Mistrzowski wybieg. Bozia na pewno się nie zorientuje

Uwaga - moralizuję. Dla tych wszystkich co to stoją pośrodku i chcą być chrzestnymi, bo kochają dziecię, a jednocześnie leją na zasady KK, jest wyjście. Po prostu wystarczy być dobrą ciocią/wujkiem dzięki czemu będzie można i dziecku oddać należną mu miłość, uwagę i troskę, a jednocześnie obejść się bez świętokradztwa. Przez szacunek dla tych, dla których to wszystko, ta kościelna szopka, ma jednak znacznie (chociaż zaczynam wątpić, że tacy w ogóle są). Przez szacunek dla dziecka też - żeby nie mieszać go w kontekst świętokradczej żenady i szopki.
Dodam na koniec, że owszem - jak mnie proszą o bycie matką chrzestną, konsekwentnie odmawiam. Między innymi z tych pobudek co wyżej.

W ogóle - wątek dekady jak dla mnie. Dajcie spokój.

[annamlucz]

a co to za Bog ktory nie wybacza jak ja szczerze zaluje?? Jezus nie rozgrzeszal grzesznikow za cale zycie pelne grzechow? Rozgrzeszal

No wybacz, jak żałujesz za grzechy to ich więcej nie popełniasz, a nie zakładasz, że pogrzeszysz przez X lat, a potem zaczniesz żałować.

Myslisz ,ze Bogu ( jesli istnieje) robi roznice gdzie sie modlisz i gdzie spowiadasz jesli jestes dobrym czlowiekiem?

Nie wiem, sprawdź w Biblii, tam chyba wyraźnie zaznaczył. Chyba że nie akceptujesz Biblii, ale własne wymysły.

[sine.ira]

Napisane przez MarudexuS

A mnie naszła ostatnio taka refleksja ... dlaczego mamy szanować kościół, skoro on sam siebie nie szanuje?

Uwaga, moralizuję ponownie.

Nie wiem po co się pchać do instytucji, której się nie szanuje i aż żal na nią patrzeć Powinno się raczej jej unikać c`nie ? Toć to masochizm

Ja unikam kontaktu od lat kilkudziesięciu i bardzo dobrze mi to robi na powyższe zagadnienie Jeżeli mogę polecić takie podejście, to szczerze i z głębi serca polecam