Nazwisko - swoje, podwójne czy malżonka?

[ampa]

Niedawno (przystanek)byłam świadkiem rozmowy dziewczyn w wieku około lat 11, oglądały sobie jakieś dokumenty i
X: Ty a czego Twój tata się inaczej nazywa?
Y: Bo ja mam nazwisko mamy?
X: To tak mozna?
Y: Można.
X: A czemu masz nazwisko mamy a nie taty?
Y: Bo moi rodzice nie mają ślubu.
X: Serio-to Ty jesteś nieslubnym dzieckiem.
Y: No jestem.
X: Łoł ale, myslałam, że nie znam żadnych nieslubnych dzieci.
Y: No przecież znasz mnie od pięciu lat.
X: Ale nie wiedziałam, że jesteś nieślubna.
Y: I jak brakuje mi czegoś?
X: No nie. A czemu Twoi rodzice nie mają slubu?
Y: Bo taka mają filozofię życiową.
X: A co to jest?
Y: Wiesz są razem 18 lat, kochają się i maja 4 dzieci, żyją razem bo chcą żaden ślub i papierek nie jest im potrzebny.
X: Ale fajnie, szkoda, że ja nie jestem nieślubnym dzieckiem, bo wiesz moi sie nie kochają. O jedzie!
i pojechały...

a ja pomyślałam sobie, że jeżeli dziecko ma dobry dom, dobre wychowanie to bez znaczenia jest to jak nazywają się jego rodzice, i ono samo.

[Tygrysiak]

madre dzieciaki niestety jakies moherowe berety na pewno zinterpretowalyby to inaczej

ja osobiscie nie za bardzo lubie połączenie nazwisk typu pani ...ska - ...ska bo to strasznie długaśne, moje imie ma 8 liter, nazwisko 9, nazwisko TZa 10 wiec tez pewnie nie mieściłabym sie z podwójnym w zadne rubryczki wiec wezmę jego nazwisko ze swoim nie jestem az tak specjalnie związana, mam dużą rodzinę i kilku braci o tym samym nazwisku wiec na pewno pojdzie ono w dalesze pokolenia

[malin30]

Ja mam bardzo oryginalne nazwisko i niestety jestem jedynaczką, dlatego po ślubie przyjmuję nazwisko męża jako drugie. Będę "długa", ale trudno - nie będę dostosowywać się do głupich krateczek w papierach itp.

[spray]

Zmienię na nazwisko Tża, bez bawienia się w dwuczłonowość, bo za dużo by tego było w dowodzie- 28 liter Z resztą TŻ ma bardzo ładne, arystokratyczne nazwisko

[africa]

Ja zawsze chcialam miec dwuczlonowe nazwisko, ale polaczenie mojego nazwiska i TZta dobrze razem nie wyglada, wiec chyba zmienie na jego. Nie jest zbyt ladne i na poczatku znajomosci wogole nie moglam zapamietac jak on sie nazywa, kojarzylam je sobie z "pusta stodołą". hihihi jego podobnie brzmi. TZ zawsze chcial, zebym nosila jego, wiec jest zadowolony.

[julies]

a ja zostaje przy swoim nazwisku, a moj przyszly maz przyjmie moje

[Karola_82]

Napisane przez julies

a ja zostaje przy swoim nazwisku, a moj przyszly maz przyjmie moje

serio? moj TZ nigdy by na to nie poszedl ale ja wole jego nazwisko, no chyba ze zdecyduje sie na podwojne

[m.a.r.t.a]

Napisane przez ampa

a ja pomyślałam sobie, że jeżeli dziecko ma dobry dom, dobre wychowanie to bez znaczenia jest to jak nazywają się jego rodzice, i ono samo.

Nawiązując do dzieci nieślubnych, zaistnienie takej sytuacji może mieć rózne podłoże. Moja kuzynka mieszka z partnerem z którym ma dwójkę synów już w wieku szkolnym, ale o ślubie nie ma mowy.Nie chodzi o ich filzozofię życia, chodzi przede wszystkim o pieniądze.Dostaje środki m in z opieki bo przecież formalnie jest samotnie wychowującą matką.Teraz gmina przyznaje jej mieszkanie, bo fakt warunków bytowym to ona nie ma najlepszych.. jak widać dla niektórych to wygodne..

Napisane przez julies

a ja zostaje przy swoim nazwisku, a moj przyszly maz przyjmie moje

Nietypowa sytuacja , mój partner nie chciałby takiej zamiany, ja zresztą też już się teoretycznie przyzwyczaiłam do nowego nazwiska.

[julies]

ja powiedzialam mojemu ze jesli on zostaje przy swoim to ja biore podwojne. A ze uznal ze tak glupio zebym ja miala podwojne, dzieci tylko jego to przyjal moje

Pamietam jak pierwszy raz podpisywalam sie nawziskiem mojego meza, bardzo bylo mi wtedy smutno - juz nigdy wiecej mojego starego nawziska ?! To bylo moje pozegnanie .... teraz nazwisko meza tak weszlo mi "w krew" jakby to ono towarzyszylo mi od poczatku zycia.

[Cassidy]

My niestety oboje mamy nazwiska kończące się na -ski i -ska więc dwuczłonowe nie bardzo pasuje, chociaż bardzo bym tak chciała

[dorinka30]

A ja z wielką radością przyjmę nazwisko mojego narzeczonego

[hania811]

Tylko i wyłacznie męża. Inaczej sobie nie wyobrażam. Pieknie brzmi.
Juz nie moge sie doczekac aż wymienię dokumenty i pieczatki w pracy żeby móc sie nim podpisywać.

[SELKA*]

Ja planuję dodać do swojego panieńskiego nazwiska nazwisko przyszłego męża. Łącznie będzie 19 liter, więc nie jest tak źle TŻ nie ma nic przeciwko, jedno jest pewne- mojego nazwisko na 10000% by nie przyjął- ot, takie szowinistyczne, męskie podejście

[Żaki]

A ja była strasznie postawiona pod presją rodzice mnie naciskali żebym wzieła nazwisko dwu członowe choć z początku wogóle dawali mi wybór potem się coś odwidziało i zaczeły się chore akcje.
Naciskali mnie bo jestem jedynaczka i ostatnia z takim nazwiskiem i jeszcze na dodatek chcieli żeby nasze dzieci miały po dwa nazwiska chore.
Nie mogła spać budziłam się w nocy źle sie z tym czułam, narzeczony dał mi wybór co do mojego nazwiska nie naciskał mnie mówił tylko zrobisz jak uważasz ale pamiętaj że to jest twoje życie a nie ich.
Natomiast jeśli chodiz o dzieci kategorycznie sie nie zgdzał.
Jak poszliśmy do urzedędu to nie wiedziałam co mam zrobić ahh miałam jeszcze sen żebym nie brała nazwiska dwuczłonowego.
I wziełam ostatecznie nazwisko męża tak w dokumetach napisała aż się zdziwił narzeczony.
Bałam się powiedzieć o tym rodzicom chciałam czekać do ślubu ale powiedziałam bo już mnie to dusiło wewnątrz aż powiedziałam na początku byli w szoku mówil ale wytłumaczyłam im że na dłuższą mętę nie ma to sensu dlatego że zawsze będzie tak że któreś w przysżłosci nazwisko zaniknie w rodzinie.
Ahh ja to się mam nie dosyć że stresik przed ślubem to jeszcze taka sytuacja ehh

[sanetka]

jak bym zrobila laczone to bym sie musiala podpisywac w sumie 28 literami-troche to duzo a jak dzieci potem tez by mialy podwojne i do tego na imie gosia czy ola to by mnie znienawidzily za to

zreszta bede dumna przyjmujac nazwisko TZa

[malin30]

Napisane przez Żaki

A ja była strasznie postawiona pod presją rodzice mnie naciskali żebym wzieła nazwisko dwu członowe choć z początku wogóle dawali mi wybór potem się coś odwidziało i zaczeły się chore akcje.
Naciskali mnie bo jestem jedynaczka i ostatnia z takim nazwiskiem i jeszcze na dodatek chcieli żeby nasze dzieci miały po dwa nazwiska chore.
Nie mogła spać budziłam się w nocy źle sie z tym czułam, narzeczony dał mi wybór co do mojego nazwiska nie naciskał mnie mówił tylko zrobisz jak uważasz ale pamiętaj że to jest twoje życie a nie ich.
Natomiast jeśli chodiz o dzieci kategorycznie sie nie zgdzał.
Jak poszliśmy do urzedędu to nie wiedziałam co mam zrobić ahh miałam jeszcze sen żebym nie brała nazwiska dwuczłonowego.
I wziełam ostatecznie nazwisko męża tak w dokumetach napisała aż się zdziwił narzeczony.
Bałam się powiedzieć o tym rodzicom chciałam czekać do ślubu ale powiedziałam bo już mnie to dusiło wewnątrz aż powiedziałam na początku byli w szoku mówil ale wytłumaczyłam im że na dłuższą mętę nie ma to sensu dlatego że zawsze będzie tak że któreś w przysżłosci nazwisko zaniknie w rodzinie.
Ahh ja to się mam nie dosyć że stresik przed ślubem to jeszcze taka sytuacja ehh

Ja też jestem jedynaczką z oryginalnym nazwiskiem, ale rodzice nie wymuszali na mnie decyzji co do nazwiska po ślubie. Owszem, po cichu liczyli, że zdecyduję się na podwójne, ale to ja sama zdecydowałam się na to posunięcie. Mój TŻ też nie wyobrażał sobie inaczej. Dzieci będą miały nazwisko tylko męża. Szefowa się tylko śmieje, że kolejna w pracy będzie podwójna

[hooba]

A ja mam na nazwisko tak samo jak mój przyszły mąż Tata się śmieje że mu ród przedłuże

[malin30]

Napisane przez hooba

A ja mam na nazwisko tak samo jak mój przyszły mąż Tata się śmieje że mu ród przedłuże

Zdarzają się takie wypadki. Fajnie masz

[ruda3d]

Napisane przez hooba

A ja mam na nazwisko tak samo jak mój przyszły mąż Tata się śmieje że mu ród przedłuże

uuuuuua, ale super, fajnie masz

[rav12345]

Ja chcialam nazwisko meza, ale NIE MOGE. Fizycznie nie moge. Polska biurokracja - ot co.

Wyglada to tak, ze za miesiac wracamy skonczyc studia w USA, i zaraz po studiach szukamy tam pracy. Zostal nam wiec miesiac pobytu w Polsce, i nie wiadomo czy i kiedy wrocimy.

I tak - wydanie nowego dowodu trwa 1.5 miesiaca - na jego podstawie wydawany jest nowy paszport - czas oczekiwania kolejny 1 miesiac. Z nowym paszportem musze isc po wize - czas oczekiwania na spotkanie i przeslanie wizy - 3 tygodnie. Nie mam jak... Tym bardziej ze nie moge liczyc na pomoc rodziny, bo wszystko musze odbierac osobiscie...

Zeby dopelnic wiec wiekszosc formalnosci - potrzebowalabym 3 miesiace.
Nie wspomne o oplatach - za dowod, za paszport, za wize, za telefony, paliwo... Mi moje nazwisko rodowe nie przeszkadza, ale moj maz chodzi smutny - i to juz mi ciazy na sumieniu.

[Żaki]

Dlatego też przespałam się z tym tematem i podjęłam decyzje jak najlepiej dla mnie słuszną to moje życie i ja mam się z tym dobrze czuć.
Małżeństwo to założenie rodziny z drugą połówką życie z nią,oraz wzajemne relacje i miłość.
Przed decyzją miałam sen poprzedniej nocy śniło mi się że będe miała dziecko chłopczykai że mam nazwisko dwu członowe i rodzice strasznie mnie naciskają żeby dziecko równiez miało.
Dlatego też ten sen jakoś doprowadził że podjęłam taką decyzję z myślą o przysżłości dla nas dobrze żeby było.

[mary lu]

a moje imie i nazwisko to obecnie 28 literek

[jaśmina23]

hej,
ja zostaje przy swoim nazwisku Mam szlacheckie nazwisko, które jest w fazie wymarcia, a ponieważ Tż ma pospolite nazwisko nie ma nic przeciwko Mój tata się z tego bardzo cieszy a reszta nie wyraziła sprzeciwu

[pietrusia]

ja biore azwisko mojego TZ u nas tak sie juz przyjeło.
no ale jesli Ty wezmiesz dwu członowe to dzieci powiny osic imie ojca
tak i sie wydaje nie wiem

[musicman]

Napisane przez rav12345

Ja chcialam nazwisko meza, ale NIE MOGE. Fizycznie nie moge. Polska biurokracja - ot co.

Wyglada to tak, ze za miesiac wracamy skonczyc studia w USA, i zaraz po studiach szukamy tam pracy. Zostal nam wiec miesiac pobytu w Polsce, i nie wiadomo czy i kiedy wrocimy.

I tak - wydanie nowego dowodu trwa 1.5 miesiaca - na jego podstawie wydawany jest nowy paszport - czas oczekiwania kolejny 1 miesiac. Z nowym paszportem musze isc po wize - czas oczekiwania na spotkanie i przeslanie wizy - 3 tygodnie. Nie mam jak... Tym bardziej ze nie moge liczyc na pomoc rodziny, bo wszystko musze odbierac osobiscie...

Zeby dopelnic wiec wiekszosc formalnosci - potrzebowalabym 3 miesiace.
Nie wspomne o oplatach - za dowod, za paszport, za wize, za telefony, paliwo... Mi moje nazwisko rodowe nie przeszkadza, ale moj maz chodzi smutny - i to juz mi ciazy na sumieniu.

możesz przecież zmienić nazwisko później , nie powinno być większych problemów

A co do nazwiska, już miesiąc prawie podpisuję się nowym dwuczlonowym nazwiskiem, w sumie 1 literek i jestem bardzo zadowolona z tej decyzji. Oba nazwiska są ładne i nieodmienne, a ja czuję się z tym nowym nabytkiem bardzo naturalnie. No i ominął mnie smutek przy pierwszym podpisie, o którym dziewczyny często wspomiają. A do tego mój ojciec całkiem niespodziewanie aż się cały napuszył i wyprostował jak usłyszał że zostawiłam też jego nazwisko. Wcześniej o tym właściwie nie rozmawialiśmy i był przekonany że teraz będe tylko panią W a tu taka niespodzianka. Polecam.

[rav12345]

Napisane przez musicman

możesz przecież zmienić nazwisko później , nie powinno być większych problemów

Taki jest plan, i obiecalam tez to mezowi .

Jednak zmienic nazwisko wcale nie jest tak latwo - musisz pisac podanie, oplata skarbowa oczywiscie tez jest . I czekasz na rozpatrzenie kolejny 1 miesiac.

[musicman]

Napisane przez rav12345

Taki jest plan, i obiecalam tez to mezowi .

Jednak zmienic nazwisko wcale nie jest tak latwo - musisz pisac podanie, oplata skarbowa oczywiscie tez jest . I czekasz na rozpatrzenie kolejny 1 miesiac.

wierz mi że jak na nasz piękny kraj to ta procedura jest wyjątkowo nieskomplikowana

[Konczita]

Ja na samym pocztaku chcialam aby TZ nosił moje nazwisko ale pozniej jakos tak wyszło ze mialam przyjąc jego i miało byc dwu członowe ... ale ktoregoś dnia siedziałam sobie i kresliłam nowy podpis i wtedy uswiadomiłam sobie ze brzmi to strasznie i ze nie pasują do siebie te nazwiska a po drugie ponad dwadziecia liter szok ... no i przyjelam nazwisko mężusia

[manem]

Chodź mi ślubu to badzooo daleko, to myśle, że najlepsze jest nazwisko dwuczłonowe. Tyle ludzi znam mnie z moim nazwiskiem panieńskim i by wiedzieli, że to chodzi o mnie, a do tego dodoać nazwisko męża, żeby było widać, że jestem mężatka, jego kobietą