Makijaż i jego brak i skrępowanie przed partnerem..

[forumkowiczka]

Moim zdaniem facetom wcale nie podobaja sie lale wymalowane jak tra la la. Kiedys sama robilam sobie czarne kreski jednak teraz jak patrze na te zdjecia to przezywam za kazdym razem szok-jak moglam sie tak malowac.

Znacznie lepiej, delikatniej, swiezej, po prostu ladniej wyglada lekki makijaz bez czarnych grubych krech, bez kilogramu podkładu. I uwierz mi-twoj facet na pewno powie ci ze super sie umalowalas jesli po prostu ograniczych nakladanie tych wszystkich specyfikow.

Mi samej moj tz teraz prawi komplementy jak sie maluje.

[sea breeze]

Napisane przez muszynianka

ja nie wiem czy to jest naprawde mocny makijaż?
mój wieczorny make up to:
baza pod makijaż, podkład, korektor, puder transparentny, bronzer, rozświetlacz na oczy baza cienie kredka, kredka do brwi itd itp... no nie wspominając o tuszu i reszcie
nie wiem skąd przekonanie że "podkład korektor tusz i kredka" to dużo. może jak ktoś nie umie nałożyć to to jest dużo? może kosmetyki są słabej jakości? nie wiem?

moze i nie, ale ja nakladalam dosc ciezki podklad, tak nie cierpialam swojej cery do tego tona korektora i pudru.

aha, ale i tak wstaje teraz ponad godzine przed wyjsciem, mimo ze makijaz zajmuje mi 10 minut. czy to znaczy ze jestem tapeciara?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez morska fala

Moim zdaniem 10 kosmetyków na twarzy, choćby najlepszej jakości i w wyważonych ilościach nie da się nie zauważyć. I nie twierdzę, że od razu trzeba wyglądać wtedy jak "tapeciara", ale 10 kosmetyków to moim zdaniem dużo.

Jennifer Aniston ma zawsze naturalny makijaz. Prezentuje styl "kalifornijskiej dziewczyny". Uzywa ponad 10 produktow.
Makijaz Natalie Portan z zalacznika to 14 kosmetykow (nie znalazlam informacji o rozswietlaczu a jakis ewidentnie na sobie ma).

To, ze Ty nie potrafisz sie najwidoczniej umiejetnie umalowac nie oznacza, ze jest to ogolnoswiatowy "trend".

Poza tym nie rozumiem uwagi, ze nawet najlepszych kosmetykow nie da sie nie zauwazyc. Wprawne oko dostrzeze nawet, ze ktos ma na sobie tylko sypki puder.

Napisane przez muszynianka

High five. Kosmetyczne rady tego wątku ryją mózg i powinno się go zamknąć, a prawdziwej pomocy szukać na podforum kosmetycznym gdzie są kosmetyczki z prawdziwego zdarzenia a nie jakieś babki wierzące w kosmetyczne zaboboniska

Smiech na sali doslownie. Nie spotkalam jeszcze zadnej kobiety, ktora w dobrze zrobionym pelnym makijazu nie wygladalaby lepiej niz bez niego (lub w okrojonej wersji, czyli puder+tusz).
Ale to pewnie dlatego, ze ja sie nie znam i jestem tapeciara. Ty rowniez. Nic to jednak. Dzieki nam, tapeciarom, dziewczyny "naturalne" sa bardziej w cenie .

[agusiajnw]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;25489044]Ale to pewnie dlatego, ze ja sie nie znam i jestem tapeciara. Ty rowniez. Nic to jednak. Dzieki nam, tapeciarom, dziewczyny "naturalne" sa bardziej w cenie .[/QUOTE]
to i ja sie do Was potulnie przyłączę - mam na imię Agnieszka... i jestem tapeciarą

a poważnie - nie wiem czemu niektórzy uparcie dzielą wszystko na biel i czerń, a gdzie szarości

poza tym dla mnie całkowity brak makijażu to tez trochę lenistwo, ale to moje subiektywne zdanie oparte na obserwacji własnego otoczenia

[muszynianka]

Dzieki nam, tapeciarom, dziewczyny "naturalne" sa bardziej w cenie

dokładnie

aha, ale i tak wstaje teraz ponad godzine przed wyjsciem, mimo ze makijaz zajmuje mi 10 minut. czy to znaczy ze jestem tapeciara?

ja tak samo, chyba, najwidoczniej
wstać rano, umyć ząbki, włoski, zrobić kawkę, spokojnie wybrać ubrania, ewentualnie wyprasować, spakować się, zrobić ewentualnie śniadanie, dopić kawkę w trakcie gdy włosy podsychają, zrobić makijaż, wysuszyć włosy, ubrać się, potem trzeba wyskrobać samochód, odpalić go jak się da a jak nie to na autobus... i godzinka ucieka no cóż, ach ja tapeciara.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

to i ja sie do Was potulnie przyłączę - mam na imię Agnieszka... i jestem tapeciarą

a poważnie - nie wiem czemu niektórzy uparcie dzielą wszystko na biel i czerń, a gdzie szarości

Witajcie, jestem muszynianka i jestem tapeciarą od kilku lat -

[little.b.blue]

Myślę, że nie załapałyście lekkiej ironii w mojej wypowiedzi

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez little.b.blue

Myślę, że nie załapałyście lekkiej ironii w mojej wypowiedzi

Pewnie dlatego, ze nam puder mozg wyzarl.

Wracajac do Twojego postu, byla w nim raczej masa kompleksow i proba poprawienia wlasnego samopoczucia przez gnojenie autorki. Brak wiedzy o makijazu tez byl. Ironii nie bylo.

[A kuku]

"Wiesz, jak można się przekonać, czy kobieta jest naprawdę piękna? Przyjrzyj się jej rano, zaraz po przebudzeniu. Bez makijażu, bez wymyślnej fryzury, jak ją Pan Bóg stworzył. Jeżeli jest naprawdę piękna, to i wtedy będzie."
Jonathan Carroll

Kiedyś i tak Cię zobaczy!

[miriuri]

Wyżywanie się na kobietach stosujących pełniejszy makijaż poprzez wdzięczne określenie 'tapeciary' jest takim samym dnem jak wyśmiewanie tych, które makijażu nie stosują (lub stosują w szczątkowej wersji) jako leniwych, i generalnie w podtekście - niedbających o siebie

Nie każdy musi. Jak kto młody i ma ładną cerę to makijaż to ŻADEN obowiązek.

A że ładniej się wygląda w pełnym - no pewnie, ale co z tego wynika, na litość boską? Nadal to żaden obowiązek

[little.b.blue]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;25489561]Pewnie dlatego, ze nam puder mozg wyzarl.

Wracajac do Twojego postu, byla w nim raczej masa kompleksow i proba poprawienia wlasnego samopoczucia przez gnojenie autorki. Brak wiedzy o makijazu tez byl. Ironii nie bylo.[/QUOTE]

Owszem, kompleksy mam jak wszystkie, ale nie wstydzę się pokazać ludziom bez makijażu, nie mówiąc o własnym Tż.
Brak wiedzy o makijażu? Hmm.. biorąc pod uwagę ilość dziewczyn jakie widuję z charakterystycznym pęknięciem w tynku na twarzy, ewentualnie rzęsami wprost ociekającymi od tuszu to fakt, uważam że używanie tylu kosmetyków robi tapetę na twarzy, bo laski zwyczajnie nie znają umiaru. Po wypowiedziach autorki też tak wywnioskowałam - jeśli źle tak nie jest to niech sama sprostuje.
Ironii nie było, bo Ty jej nie wyczułaś? Choćby dzięki tej głupiej ikonce można się było zorientować że nie piszę tego poważnie, bo mimo że uważam że faceci wypacykowanych lasek nie lubią to zdaję sobie sprawę że wygląd nie jest najważniejszy.

Ale sorry w mojej opinii z osobą, która nie wyobraża sobie wynieść głupich śmieci albo po kartofle do warzywniaka bez makijażu to coś jest mocno nie halo. Oh, jak ja tak mogę oceniać innych! No cóż, każdy tu każdego ocenia, jak widać wy po jednym zartobliwym zdaniu mnie oceniłyście również.

[muszynianka]

Idę się wyszpachlować.

Brak wiedzy o makijażu? Hmm.. biorąc pod uwagę ilość dziewczyn jakie widuję z charakterystycznym pęknięciem w tynku na twarzy, ewentualnie rzęsami wprost ociekającymi od tuszu to fakt, uważam że używanie tylu kosmetyków robi tapetę na twarzy, bo laski zwyczajnie nie znają umiaru.

czy ty znasz się na wizażu? w malusiej części? takiej tyci o? czy tylko mówisz o dziewczątkach które smarują się za ciemnym podkładem marki wibo?

[sea breeze]

coz, ja osobiscie nie znam zadnej dziewczyny, ktora wyglada lepiej bez makijazu niz z... nie mowie tu o pelnym tynku, ale lekki podklad/krem koloryzujacy, oproszenie twarzy pudrem i delikatne podkreslenie oczu. moim zdaniem Polki generalnie maja "mdla" urode (nie jest to okreslenie pejoratywne!), czyli przeswitujace naczynka, ciene pod oczami, jasna oprawe oczu. oczywiscie zdarzaja sie tez inne przypadki. ja np. jak nie pomaluje rzes to wygladam jakbym ich nie miala

no i moze 15% kobiet w Polsce ma idealna cere, bez naczynek, wagrow, przebarwien, cieni pod oczami, ktore wypadaloby zamaskowac.

[little.b.blue]

Fakt, może trochę niefortunnie to zabrzmiało ale pisałam tu o dziewczynach które nie znają umiaru w ilości danego kosmetyku a takich jest bardzo wiele. Ja wiem że nałożenie i 10 kosmetyków na twarz ale z umiarem może wyglądać dobrze, ale w takim razie ile nakłada autorka skoro sam fakt że będzie się komuś musiała pokazać bez tego wprawia ją w aż taką panikę że boi się że jej facet poczuje się oszukany?

[miriuri]

Napisane przez sea breeze

coz, ja osobiscie nie znam zadnej dziewczyny, ktora wyglada lepiej bez makijazu niz z... nie mowie tu o pelnym tynku, ale lekki podklad/krem koloryzujacy, oproszenie twarzy pudrem i delikatne podkreslenie oczu. moim zdaniem Polki generalnie maja "mdla" urode (nie jest to okreslenie pejoratywne!), czyli przeswitujace naczynka, ciene pod oczami, jasna oprawe oczu. oczywiscie zdarzaja sie tez inne przypadki. ja np. jak nie pomaluje rzes to wygladam jakbym ich nie miala

no i moze 15% kobiet w Polsce ma idealna cere, bez naczynek, wagrow, przebarwien, cieni pod oczami, ktore wypadaloby zamaskowac.

No i co z tego?!

Czy to jest ustawowy obowiązek - dbanie o miłe wrażenia estetyczne przechodniów wyczulonych na mejkapowe niuanse?

No dajcie spokój Każdy robi jak się komu podoba i jak się dobrze ze sobą czuje. A jak się też partnerowi podoba to jaki jest problem? Że ktoś na ulicy obetnie ze wzrokiem pełnym obrzydzenia, bo zobaczył twarz nieprószoną pudrem?

[sea breeze]

Napisane przez miriuri

No i co z tego?!

Czy to jest ustawowy obowiązek - dbanie o miłe wrażenia estetyczne przechodniów wyczulonych na mejkapowe niuanse?

No dajcie spokój Każdy robi jak się komu podoba i jak się dobrze ze sobą czuje. A jak się też partnerowi podoba to jaki jest problem? Że ktoś na ulicy obetnie ze wzrokiem pełnym obrzydzenia, bo zobaczył twarz nieprószoną pudrem?

no ale co sie tak oburzasz ?

po prostu napisalam ze wiekszosc kobiet wyglada lepiej w makijazu niz bez, to nie znaczy ze kazalam ci sie malowac

[kitkulka]

zamiast wydawać kasę na kolejne kosmetyki zainwestuj w porządną wizytę u kosmetyczki, a nawet kilka...

[miriuri]

Napisane przez kitkulka

zamiast wydawać kasę na kolejne kosmetyki zainwestuj w porządną wizytę u kosmetyczki, a nawet kilka...

U dobrego dermatologa raczej.

[comfortably]

Co do makijażu - ja wyglądam lepiej w "pełnym" , starannym makijażu, składającego się z podkładu, pudru, bronzera, niż koleżanki, które używają samego fluidu, rozpapcianego go po całej twarzy , w dodatku za ciemnego

[agusiajnw]

Napisane przez miriuri

No i co z tego?!

Czy to jest ustawowy obowiązek - dbanie o miłe wrażenia estetyczne przechodniów wyczulonych na mejkapowe niuanse?

No dajcie spokój Każdy robi jak się komu podoba i jak się dobrze ze sobą czuje. A jak się też partnerowi podoba to jaki jest problem? Że ktoś na ulicy obetnie ze wzrokiem pełnym obrzydzenia, bo zobaczył twarz nieprószoną pudrem?

nie, to nie jest obowiązek
Można chodzic też śmierdzącym i z tłustymi włosami... Ustawy tego nie zabraniają

[201608251020]

Napisane przez muszynianka

ja nie wiem czy to jest naprawde mocny makijaż?
mój wieczorny make up to:
baza pod makijaż, podkład, korektor, puder transparentny, bronzer, rozświetlacz na oczy baza cienie kredka, kredka do brwi itd itp... no nie wspominając o tuszu i reszcie
nie wiem skąd przekonanie że "podkład korektor tusz i kredka" to dużo. może jak ktoś nie umie nałożyć to to jest dużo? może kosmetyki są słabej jakości? nie wiem?

ja mam to samo na sobie na wieczorne wyjścia i potwierdzam że to kwestia znalezienia złotego środka i umiejętności malowania się. Nie sztuka wypaćkać się ciemnym podkładem bez roztarcia granic na linii szczęki czy skroni, przysypać to pudrem, zrobić smugi z różu czy bronzera też bez roztarcia, nie rozblendować cieni do oczu i nie rozczesać rzęs po wytuszowaniu bądź wytuszować 5 razy na wzór muszych łapek
wszystko dla ludzi i o odpowiedniej porze. W ciągu dnia unikam smoky eyes, ale subtelny smoky na wieczór - super

a co do Wibo - Muszynianko podkłady pewno są kiepskie ale ich tusz Extreme Lashes jest fajną alternatywą kiedy ktoś aktualnie nie ma funduszy na coś droższego

[harvvey]

Popieram - wydaje mi się, że chłopak sugeruje że Twój makijaż jest za mocny, sama mówisz, że poświęcasz temu dużo czasu, gdybyś tylko postarała się to ograniczyć - wszyscy byliby zadowoleni

Ja osobiście nie wychodzę z domu bez lekkiego makijażu, po prostu czuję się wtedy lepiej. Kiedyś starałam się ukryć problemy z cerą, z czasem cera się znacznie polepszyła, ale dalej towarzyszy mi podkład, tusz do rzęs i eyeliner. Jednak wszystko to zajmuje mi 10 min.!

Sama z doświadczenia wiem, jakie można mieć kompleksy związane z niedoskonałościami skóry (wielkiego trądziku nigdy nie miałam, ale nawet kilka krostek na policzku niesamowicie obniżało moją samoocenę Przez długi czas już używam pianki głęboko oczyszczającej do twarzy firmy Pharmaceris, bardzo polecam, to dzięki niej jakoś ogarnęłam swoją twarz). Uważam, że nie ma powodu, żeby bać się reakcji chłopaka, oni na takie rzeczy nawet nie zwracają uwagi, szczególnie w nocy, jednak jeżeli masz czuć się lepiej, to może wieczorem, po zmyciu makijażu, nanieś odrobinę korektora punktowo na te problematyczne miejsca? Wszystko małymi kroczkami.

Dziewczyny dobrze Ci radziły, powinnaś stopniowo ten makijaż ograniczać, poszukaj w internecie czy gazetach tych delikatniejszych wersji, zainspiruj się czymś, będzie dużo łatwiej i szybciej, no i chłop się ucieszy

[Klarissa]

Wszystko zależy od twarzy, cery itd. Ja mam przyjaciółkę, która wydawało by się, że maluje się bardzo delikatnie, wygląda bardzo naturalnie, no ślicznie - piękna cera itd. Kiedyś nocowała u mnie i widziałam ją bez makijażu i wyglądała na prawdę źle. Po tym doświadczeniu wiem, że są kobiety, które na prawdę muszą się malować a w zasadzie to maskować. W moim przypadku sprawdza się zasada im mniej tym lepiej. Są dni kiedy się nie maluję wcale po domu, ale jak wychodzę to muszę przynajmniej podkład mieć bo mam nieładny kolor twarzy, wiele przebarwień, szczególnie właśnie pod koniec zimy.

Autorko co do rad kosmetycznych to już padły, ale powiem tylko, że kiedyś twój facet i tak cię zobaczy bez makijażu, zresztą nie sztuka kochać kogoś, kto jest zawsze perfekcyjny jak się wstydzisz być całkiem soute to po prostu nałóż na wieczór tylko puder z czasem się przyzwyczaisz. W sumie twój problem wcale nie jest taki nietypowy, ja pamiętam swoje obawy jak po ślubie zamieszkałam z tż-tem i nagle zaczęłam się zastanawiać jak ja mam farbować włosy, depilować ciało czy robić wiele innych pielęgnacyjnych rzeczy tak, żeby on tego nie widział/nie wiedział. I w sumie to olałam to faceci się takimi pierdołami nie przejmują i mają dzięki temu łatwiejsze życie

[Ilsa Lund]

Napisane przez _Impertinente_

Jest jeszcze jedno. Zauważyłam,że gdy czasem zmywam oczy płynem do demakijażu (dwuwarstwowym, czy zwykłym) to po tym mam czerwone oczy i mnie pieką. Więc to może jakaś alergia czy coś? Bo po mleczku lub kremie nivea jest lepiej.

jeżeli to jakaś alergia to spróbuj patentu na zmywanie oczu oliwą z oliwek. Możliwe że skórze się nie podoba skład tych wszystkich płynów do demakijażu i jest to opcja dla wrażliwych.

[xilOx]

.

[sensualangel]

_Impertinente_ Jak chcesz fachowej porady to mogę Ci ją udzielić na priv co i jak

[justkabebe]

A czy nie prościej bedzie nosić makijaż dniem i nocą ?

[miriuri]

Napisane przez agusiajnw

nie, to nie jest obowiązek
Można chodzic też śmierdzącym i z tłustymi włosami... Ustawy tego nie zabraniają

Nie ma co, porównanie pierwsza klasa Nieumyte ciało i nieumyty czerep śmierdzą i przeszkadzają otoczeniu, natomiast brak makijażu może co najwyżej wywołać kiepskie odczucia estetyczne - u tych co wrażliwszych, wysublimowanych dusz

Rzeczywiście, no bo dziewczynka 18stoletnia bez makijażu to naprawdę skandal, powinna się maskować, bo bez korygowania urody to nie przystoi wychodzić na ulicę

[Martini17]

Wiem coś o tym Ale niestety wiele nie moge doradzić. A może spróbowałabyś brać cos na cerę pod kątem suplementów, żeby poprawić jej koloryt. Nawet zwykła witamina C jest ponoć doskonała jeśli chodzi o dotlenienie naskórka.

[traicionera]

Napisane przez kamila2006

jestem z tego grona kobiet ktore uwazaja ze kobieta powinna zawsze starac sie ladnie wygladac. nie uznaje czegos takiego jak odpuszczenie sobie, "bo jestesmy razem juz 3 lata to moge przy tż latac w rozciagnietym dresie i walkach bo przeciez ja mu sie we wszystkim podobam". pamietajmy ze mezczyzni zakochuja sie w nas za czasow pierwszych randek kiedy przychodzilysmy odpicowane wyszykowane ze skurczem żołądka

kazdy tż kazdej zawsze mowi "kochanie bez makijazu mi sie tez podobasz jestes sliczna nawet w worku na smiercii inne bla bla" i ja nie odbieralabym tego zdania doslownie. tu nie chodzi o 'podobanie sie" jako "podobanie" ja bym to interpretowala jakos"akceptuje cie taka jaka jestes bo jestes moja kobietą i cie kocham"


Są ludzie z ładną cerą i zadnych workow, bez wypryskow czy przebarwien a mimo to bez makijazu z domu nie wyjda. w makijazu czuja sie pewniej, lepiej, ladniej.


ale do rzeczy. rozumiem poniekąd opor autorki ale jednoczesnie trzeba ja uswiadomic ze takich sytuacji bedzie coraz wiecej. jakies wspolne noce, wyjazdy, czy chociazby wizyty na basenie, solarium, czy niespodziewana wizyta tż rano np. dzis z pączkami kiedy autorka nie bedzie jeszcze wyszykowana

W takich sytuacjach nie ma sie co wstydzic, krepowac, ot -to moja twarz, tak wygladam i juz

Jesli tż wyraznie sugeruje ze tego makijazu jest za duzo to ja bym sie zastanowila czy faktycznie nie warto ograniczyc sie troszke.

wyobraziłam sobie takie worki na śmierci

[mala2806]

Przez pierwsze pół roku spotykania się z moim Tżtem też nie pokazywałam mu się bez makijażu najzwyczajniej w świecie wstydziłam się, miałam kompleksy. On mnie z tego wyleczył Teraz zdarza mi się wyjść gdzieś kiedy jestem nieumalowana (wspólne wypady na basen, rower do sklepu lub kiedy siedzimy w domu) i twierdzi, że to strasznie urocze i bardzo mu się to podoba kiedy jestem nieumalowana, w dresach... bo wie, że jest mi wygodnie, że się nie wstydzę przy nim i czuję bardzo swobodnie.