Młode dziewczyny do wspólnego odchudzania pilnie poszukiwane :)

[Sabella]

dajanka87: dlatego właśnie proponuję ważyć się raz w tygodniu! 7 równych dni masz motywację żeby w ten jeden było mniej niż w zeszłym tygodniu. Ja czasem też po jakimś spadku wagi ucieszyłam się i uczciłam to czymś słodkim, a na drugi dzień pyk, waga w górę. W ogóle to proponuję założyć taki notesik i zapisywać dokłądnie co i o której się jadło - dodatkowa motywacja żeby nie brudzić ładnego jadłospisu wpisem pod tytułem PACZKA CIASTEK
Trzymam kciuki że się uda

Kolorowymaj: Czasami wolę nawet jednej nie zjeść, bo potem następna i kolejna i nie ma tabliczki ;*

[Kolorowymaj]

Napisane przez Sabella

dajanka87: dlatego właśnie proponuję ważyć się raz w tygodniu! 7 równych dni masz motywację żeby w ten jeden było mniej niż w zeszłym tygodniu. Ja czasem też po jakimś spadku wagi ucieszyłam się i uczciłam to czymś słodkim, a na drugi dzień pyk, waga w górę. W ogóle to proponuję założyć taki notesik i zapisywać dokłądnie co i o której się jadło - dodatkowa motywacja żeby nie brudzić ładnego jadłospisu wpisem pod tytułem PACZKA CIASTEK
Trzymam kciuki że się uda

Kolorowymaj: Czasami wolę nawet jednej nie zjeść, bo potem następna i kolejna i nie ma tabliczki ;*

Moze i takie zapisywanie bedzie motywowalo? ktoo wie, moze watro sprobowac

I tak znam to niestety ze czesto na jednej kostce sie nie konczy ale jak sie odchudzam i zaczynam jesc jakies zakazane owoce, to zaczynaja pojawiac sie wyrzuty sumienia i przestaje

[kiss12550]

a ja dzisiaj zaopatrzyłam sie w hula hop i ostro biorę sie do roboty

[Kolorowymaj]

Napisane przez kiss12550

a ja dzisiaj zaopatrzyłam sie w hula hop i ostro biorę sie do roboty

tez kupilam, ale nie umiem krecic

[LaOna]

Hej Dziewuszki, ja od dzisiaj w pracy siedzę (po urlopie) no i ciężej mi z dietą. Nie mam znowu czasu na regularne posiłki. Już wczoraj się nieco się wygłodziłam i potem na wieczór najadłam (przynajmniej dość dietetycznie), ale i tak strasznie bolał mnie brzuch i dziś od rana wzdęcia. A zjadłam tylko serek ziarnisty lekki, wypiłam jugurt i wcięłam kilka macy bezcukrowych przez cały dzień. Pół godziny temu wróciłam do domu, no i wcięłam dwie parówki (wiem, że świństwo), pół pomidora i trochę ogórka. Nie wiem, czy się zatkałam tym, ale nie ma praktycznie nic do jedzenia w domu (lodówka zepsuta, nową przywiozą jutro).
Co do ważenia, to jednak się wczoraj zważyłam i schudłam... uwaga... niemal kilogram! Eh... myślałam, że będzie trochę lepiej, no ale coż...
nie mam tyle ruchu co niektóre koleżanki z wątku. Na prawdę podziwiam Was dziewczyny, że tyle z siebie wyciskacie! Ja niby nic wiele nie robię, ale wieczorem to padam z nóg dosłownie, a wy bieganie, rowerek, ćwiczenia!
Niby nie całe kilo mniej, ale już trzy osoby powiedziały mi, że schudłam
Dobra, coś to miałam jeszcze pisać, ale muszę iść dzieci do wanny wsadzić
buźka dla Was

[Kolorowymaj]

hej LaOna

Moze rob sobie wieczorem jakas salatke/surowke i w pojemniczku wez do pracy, jakies kanapki z razowym chlebem, pokroic sobie np marchewke, jablko czy jakies inne warzywa czy owoce, wsadzic do pudelka i np na 2 sniadanie czy podwieczorek zjesc

Ja teraz cwicze codziennie, biga i duzo chodze, ale to dlatego ze aktualnie nie mam zajecia, ja podziwiam dziewczyny ktore sie ucza/pracuja/ czy maja male dzieci i mimo tego cwicza.
Ja robie to bo nie mam nic innego do roboty
A parowki to 'swinstwo' bo w wielu jest wiecej jakis odpadkow niz miesa, czy ze maja duzo kalori ?
Chociaz pewnie to i to

a jak inni zauwazyli ze schudlas to juz pierwszy sukces! oby coraz wiecej osob to dostrzegalo

[LaOna]

Kolorowymaj dziękuję za dobre rady, pewnie i bym tak zrobiła, ale bez tej lodówki, która nam się zepsuła to na prawdę kryzys w domu - nie zrobiłam zakupów. Miałam kupić coś w ciągu dnia i w pracy sobie przygotować, ale brakło mi czasu , po pracy przyszedł pan od lodówek i niestety zlecił kupno nowej, więc od razu pojechaliśmy. Wróciliśmy późno, wiadomo dziećmi trzeba się zająć (te parówki kupiłam właśnie im, bo niestety synalek mało co lubi i czasami zostają tylko te nieszczęsne parówki i choć wybieram te gatunkowo najlepsze, to i tak wiem, że to samo mięsko nie jest, nie wiem ile mają kalorii). W każdym razie o sobie nie pomyślałam i z warzyw mam tylko pomidora i ogórka, tak więc na jutro sobie pokroję do pracy, a zapowiada się ciężki dzień. Właśnie skończyłam jeden projekt "na dzisiaj", drugi zacznę dopiero rano, no i tym sposobem hula hop poszło w odstawkę
też podziwiam te dziewczyny, które mimo wielu obowiązków, mają jeszcze czas ćwiczyć!
Oj jak chciałabym czasami, żeby doba była choć trochę dłuższa...

[dajanka87]

Kolorowymaj, ja staram się z całych sił zająć czymś maluchy, ale one takie sprytne po mamusi i w konia zrobić się nie dają
ALe kiedy młody dzisiaj spał, włączyłam Zuzce bajkę (mea culpa) i dałam trochę soku malinowego plus słomkę.. i raz dwa zaliczyłam serię ćwiczeń pt "Chudnij z Dianą"

Viola121, no pewnie, że nie przerywamy -czuję się o niebo lepiej niż przy wcześniejszym sposobie odżywiania, nawet nie biorąc pod uwagę utraty wagi Widzę, że ty też na dietce (chociaż tego gofra bym nie zaliczyła do dietetycznych) i ćwiczysz.. a6w -to 6 Weidera? Przymierzałam się po urodzeniu córki i stwierdziłam, że nie dam rady, ale może byłoby warto? Bo ja to ogólnie nic ze sportsmenki w sobie nie mam, ale fajnie byłoby mieć zgrabny brzuszek

Sabella, taki notesik to fajny pomysł... ale nie dla mnie Jestem potworną bałaganiarą, nigdy nie wiem gdzie mam klucze (najgorzej z tymi od samochodu), torebkę, portfel, czy telefon. Notesikowi daję co najwyżej dwa dni.. Kiedyś przez dwa tygodnie nie miałam telefonu, bo wrzuciłam go do szuflady z tłuczkiem do mięsa i tym podobnymi sprzętami używanymi z rzadka, a biedaczyna się rozładował
Jestem po prostu straszna Co do ważenia to faktycznie tak się będę ważyć, ale jak już po pół roku kupowania baterii udało mi się w końcu wagę uruchomić to nie mogłam się oprzeć

kiss12550, kręć, kręć, ja też planuję kupić, bo ponoć to morderca boczków, ale z drugiej strony wątpię, czy córunia da mi pokręcić, bo ona też będzie chciała...

LaOna, kolorowymaj dobrze Ci radzi z tym jedzonkiem -taka sałatka do pojemniczka, albo twarożek itp świetnie nadają się do pracy -lepsze to niż się przegłodzić, a później napakować.. bo efekty, no właśnie -mogą być bolesne
A z tymi parówkami to faktycznie świństwo Kiedyś kupiłam takie a 'la dla dzieci. CZytam skład a tam masakra: 50 % mom z indyka, ileś tam % skór wieprzowych, mięsa chyba ze 3% plus wypełniacze typu skrobia czy manna i pomyśleć, że firma dobra.. a takich z masarni już w ogóle nie biorę odkąd natknęłam się na szczecinę w środku, blee... i ja bym miała moje dzieci czymś takim faszerować? O, nie a paróweczki lubią, bo lekko się gryzie i w ogóle.. Ale np jakie mięsko gerber daje do słoiczków to też byś nie zgadła Obrzydliwa ta emotka, ale oddaje istotę problemu, a ja to wszystko wiem ze sprawdzonego w 100% źródła i szlag mnie trafia jak oglądam w telewizji, lub czytam w gazetach, że kawałek mięsa z masarni nie nadaje się do zupki, bo nie jest ekologiczne, ale już słoiczki są pyszne i zdrowe, bo przeszły ze 100 kontroli.. fuj

A to mnie wzięło, ale to temat, który mi zawsze krew burzy w żyłach

A u mnie ok. Dzisiaj rano 100 brzuszków, koło południa cała seria ćwiczeń i zaraz biorę się za następną, ale tak się zastanawiam nad 8 minut abs, nie wygląda to tak tragicznie, ale nie wiem czy dam radę.. no i spacerki Żywiłam się głównie sałatką, piłam dużo wody i maślanki, plus talerz kalafiorowej i dwa małe batoniki.. tak sobie wmawiam, że nie zaznam spokoju ducha dopóki nie usunę zapasów słodkosci z domu, a wlasnie tylko te batoniki mi zostaly.. jeszcze kilka.. albo je gdzies schowam... bo wiem, ze jak juz nie bede miala slodkiego w domu to bede wolna, bo na pewno sobie nie kupie..

I uslyszalam dzis "Ale Ty jestes chuda", ale od osoby, ktora ma nadwage duza wiec nie wiem czy to sie liczy oby zgubic brzusio i boczki to bedzie ok

Boże... ponad pół godziny grzebałam się z tą wiadomością, bo jak zaczęłam to Twojej ostatniej wiadomości jeszcze nie było LaOno..
Tak to jest z dobrami "trwałymi".. u mnie pralka rzęzi ostatkiem siła, ale ma już 15 lat.. teraz już takich nie robią Ponoć siedem lat to max dla dzisiejszych pralek, lodówek itp.

[Sabella]

LaOna: Ja mam wakacje i mnóstwo czasu wolnego dlatego mam czas ćwiczyć. Chociaż inna sprawa to taka, że gdyby nie to że biegam z siostrą i kolegą to pewnie sama poszłabym może z raz w tygodniu. Dlatego to też jest dobre rozwiązanie - znaleźć kogoś z kim można wspólnie ćwiczyć - a może sąsiadka też na diecie i razem możecie poćwiczyć, nawet jakieś krótkie ćwiczenia - będziecie się motywować nawzajem.

dajanka87: 8 min ABS nie jest straszne, dla mnie ciężkie były pierwsze trzy - cztery dni. Trzeba ścisnąć pośladki i dojechać do końca

A tak jeszcze wracając do ćwiczeń - to nawet przy braku czasu można wcisnąć gdzieś ćwiczenia: w czasie matur często jedziłam na rowerku stacjonarnym czytając vademecum z biologii. A mojego tatę namówiłam (też wiecznie zapracowany) żeby jeździł na rowerku kiedy ogląda maraton: wiadomości - sport - pogoda. Codziennie ogląda i zamiast grzać tyłek na fotelu może jeździć podczas oglądania
I jeszcze przede wszystkim zamienić auto na rower Wiem że łatwo powiedzieć, ale ja sama przez 2 i 3 liceum woziłam się wszędzie autem, i skończyło się na tym, że nie chciało mi się podejść nawet do sklepu oddalonego p 0,5 km tylko wsiadałam czasem w auto. (Mieszkam na obrzeżach miasta). Teraz zdarza mi się pojechać do miasta rowerem albo zamiast czekać załóżmy 20 minut na autobus to pójść na nogach
Dobra rozpisałam się trochę, dobranoc

[jegerdum]

Witam Was dziewczyny dzis z mojej strony bedzie krótko i tresciwie. Motywacja i zapał jest jak najbardziej, silna wola tez sie znajdzie . Nie jestem zdesperowana na punkcie kilku zbędnych kilogramów ale poraz zrobić cos dla od siebie dla siebie. Dzień zakończony wynikiem pozytywnym, na co składają sie stresy na uczelni, hektolitry kawy i za duża porcja stresu. Miala dziś uczucie, ze moja "dusza" jest lzjesza o jakiś kg. No No, życzę sobie powodzenia i jutro jadę upolowac wagę ^^

[Kolorowymaj]

Napisane przez LaOna

Kolorowymaj dziękuję za dobre rady, pewnie i bym tak zrobiła, ale bez tej lodówki, która nam się zepsuła to na prawdę kryzys w domu - nie zrobiłam zakupów. Miałam kupić coś w ciągu dnia i w pracy sobie przygotować, ale brakło mi czasu , po pracy przyszedł pan od lodówek i niestety zlecił kupno nowej, więc od razu pojechaliśmy. Wróciliśmy późno, wiadomo dziećmi trzeba się zająć (te parówki kupiłam właśnie im, bo niestety synalek mało co lubi i czasami zostają tylko te nieszczęsne parówki i choć wybieram te gatunkowo najlepsze, to i tak wiem, że to samo mięsko nie jest, nie wiem ile mają kalorii). W każdym razie o sobie nie pomyślałam i z warzyw mam tylko pomidora i ogórka, tak więc na jutro sobie pokroję do pracy, a zapowiada się ciężki dzień. Właśnie skończyłam jeden projekt "na dzisiaj", drugi zacznę dopiero rano, no i tym sposobem hula hop poszło w odstawkę
też podziwiam te dziewczyny, które mimo wielu obowiązków, mają jeszcze czas ćwiczyć!
Oj jak chciałabym czasami, żeby doba była choć trochę dłuższa...

Chyba wczesniej pisalas juz o tej lodowce, ale zapomnialam. To faktycznie utrudnienie, wiec male usprawiedliwienie jest
Teraz postarac sie tego nie powtarzac i bedzie dobrze

Jak dobrze pamietam to 1 berlinka ma 126kal, ale glowy nie dam sobie uciac
a o ta dluzsza dobe to ja tyle prosilam,blagalam... jak nic nie dalo, to chociaz zeby ten czas wolniej lecial, a tu nic

Napisane przez Sabella

LaOna: Ja mam wakacje i mnóstwo czasu wolnego dlatego mam czas ćwiczyć. Chociaż inna sprawa to taka, że gdyby nie to że biegam z siostrą i kolegą to pewnie sama poszłabym może z raz w tygodniu. Dlatego to też jest dobre rozwiązanie - znaleźć kogoś z kim można wspólnie ćwiczyć - a może sąsiadka też na diecie i razem możecie poćwiczyć, nawet jakieś krótkie ćwiczenia - będziecie się motywować nawzajem.

dajanka87: 8 min ABS nie jest straszne, dla mnie ciężkie były pierwsze trzy - cztery dni. Trzeba ścisnąć pośladki i dojechać do końca

A tak jeszcze wracając do ćwiczeń - to nawet przy braku czasu można wcisnąć gdzieś ćwiczenia: w czasie matur często jedziłam na rowerku stacjonarnym czytając vademecum z biologii. A mojego tatę namówiłam (też wiecznie zapracowany) żeby jeździł na rowerku kiedy ogląda maraton: wiadomości - sport - pogoda. Codziennie ogląda i zamiast grzać tyłek na fotelu może jeździć podczas oglądania
I jeszcze przede wszystkim zamienić auto na rower Wiem że łatwo powiedzieć, ale ja sama przez 2 i 3 liceum woziłam się wszędzie autem, i skończyło się na tym, że nie chciało mi się podejść nawet do sklepu oddalonego p 0,5 km tylko wsiadałam czasem w auto. (Mieszkam na obrzeżach miasta). Teraz zdarza mi się pojechać do miasta rowerem albo zamiast czekać załóżmy 20 minut na autobus to pójść na nogach
Dobra rozpisałam się trochę, dobranoc

Ja wlasnie jestem taka ze wole sama cwiczyc czy biegac, bo zaczynam kiedy chce, koncze kiedy chce, biegam ile chce, jak szybko itp. Moze troche egoistyczne, ale moze to dlatego ze pare razy bylam z kims biegac, to jak przez caly czas sluchalam same narzekania to mi sie odechcialo

TAki rower stacjonarny to super sprawa, tez bym chciala takie cacko
I napewn0 da sie cwiczyc mimo zajec, ale jak chodzilam do szkoly, wstawalam o 5:30 na 8 do szkoly i np do 14.20, przychodzilam troche odpoczelam, pouczylam, tak czas lecial ze godzina 19/20 a ja juz na nic sily nie mialam
a co do auta, to ja mam prawko juz prawie ze rok, a jeszcze ani razu sama nie jezdzilam- taki ze mnie kierowca

[Kolorowymaj]

Napisane przez dajanka87

Kolorowymaj, ja staram się z całych sił zająć czymś maluchy, ale one takie sprytne po mamusi i w konia zrobić się nie dają
ALe kiedy młody dzisiaj spał, włączyłam Zuzce bajkę (mea culpa) i dałam trochę soku malinowego plus słomkę.. i raz dwa zaliczyłam serię ćwiczeń pt "Chudnij z Dianą"

Viola121, no pewnie, że nie przerywamy -czuję się o niebo lepiej niż przy wcześniejszym sposobie odżywiania, nawet nie biorąc pod uwagę utraty wagi Widzę, że ty też na dietce (chociaż tego gofra bym nie zaliczyła do dietetycznych) i ćwiczysz.. a6w -to 6 Weidera? Przymierzałam się po urodzeniu córki i stwierdziłam, że nie dam rady, ale może byłoby warto? Bo ja to ogólnie nic ze sportsmenki w sobie nie mam, ale fajnie byłoby mieć zgrabny brzuszek

Sabella, taki notesik to fajny pomysł... ale nie dla mnie Jestem potworną bałaganiarą, nigdy nie wiem gdzie mam klucze (najgorzej z tymi od samochodu), torebkę, portfel, czy telefon. Notesikowi daję co najwyżej dwa dni.. Kiedyś przez dwa tygodnie nie miałam telefonu, bo wrzuciłam go do szuflady z tłuczkiem do mięsa i tym podobnymi sprzętami używanymi z rzadka, a biedaczyna się rozładował
Jestem po prostu straszna Co do ważenia to faktycznie tak się będę ważyć, ale jak już po pół roku kupowania baterii udało mi się w końcu wagę uruchomić to nie mogłam się oprzeć

kiss12550, kręć, kręć, ja też planuję kupić, bo ponoć to morderca boczków, ale z drugiej strony wątpię, czy córunia da mi pokręcić, bo ona też będzie chciała...

LaOna, kolorowymaj dobrze Ci radzi z tym jedzonkiem -taka sałatka do pojemniczka, albo twarożek itp świetnie nadają się do pracy -lepsze to niż się przegłodzić, a później napakować.. bo efekty, no właśnie -mogą być bolesne
A z tymi parówkami to faktycznie świństwo Kiedyś kupiłam takie a 'la dla dzieci. CZytam skład a tam masakra: 50 % mom z indyka, ileś tam % skór wieprzowych, mięsa chyba ze 3% plus wypełniacze typu skrobia czy manna i pomyśleć, że firma dobra.. a takich z masarni już w ogóle nie biorę odkąd natknęłam się na szczecinę w środku, blee... i ja bym miała moje dzieci czymś takim faszerować? O, nie a paróweczki lubią, bo lekko się gryzie i w ogóle.. Ale np jakie mięsko gerber daje do słoiczków to też byś nie zgadła Obrzydliwa ta emotka, ale oddaje istotę problemu, a ja to wszystko wiem ze sprawdzonego w 100% źródła i szlag mnie trafia jak oglądam w telewizji, lub czytam w gazetach, że kawałek mięsa z masarni nie nadaje się do zupki, bo nie jest ekologiczne, ale już słoiczki są pyszne i zdrowe, bo przeszły ze 100 kontroli.. fuj

A to mnie wzięło, ale to temat, który mi zawsze krew burzy w żyłach

A u mnie ok. Dzisiaj rano 100 brzuszków, koło południa cała seria ćwiczeń i zaraz biorę się za następną, ale tak się zastanawiam nad 8 minut abs, nie wygląda to tak tragicznie, ale nie wiem czy dam radę.. no i spacerki Żywiłam się głównie sałatką, piłam dużo wody i maślanki, plus talerz kalafiorowej i dwa małe batoniki.. tak sobie wmawiam, że nie zaznam spokoju ducha dopóki nie usunę zapasów słodkosci z domu, a wlasnie tylko te batoniki mi zostaly.. jeszcze kilka.. albo je gdzies schowam... bo wiem, ze jak juz nie bede miala slodkiego w domu to bede wolna, bo na pewno sobie nie kupie..

I uslyszalam dzis "Ale Ty jestes chuda", ale od osoby, ktora ma nadwage duza wiec nie wiem czy to sie liczy oby zgubic brzusio i boczki to bedzie ok

Boże... ponad pół godziny grzebałam się z tą wiadomością, bo jak zaczęłam to Twojej ostatniej wiadomości jeszcze nie było LaOno..
Tak to jest z dobrami "trwałymi".. u mnie pralka rzęzi ostatkiem siła, ale ma już 15 lat.. teraz już takich nie robią Ponoć siedem lat to max dla dzisiejszych pralek, lodówek itp.

Dobrze ze chociaz sie udalo rozpiesciuszki mamusi

a6w jest do wyrzezbienia miesni, wiec jesli masz troche tluszczyku to za wiele to nie da

Ja kiedys zostawilam telefon u tz- w lodowce

to moze Zuzi kup tez, takie malutkie hh i razem bedziecie krecic

Zeby miec pewnosc co jest w jedzeniu to trz3eba zrobic to samemu- jedyna rada, ale niestety skad brac na to czas

a aaa tam ma nadwage czy nie, wazne ze ktos juz zaczal zauwazac


Troche tak ogolnikowo to wszystko napisalam, ale wiadomo o co chodzi

[dajanka87]

No wiadomo o co chodzi, wiadomo

Niestety obawiam się, że dziecię 2,5 roku nie będzie umiało kręcić hula hopem, i będzie "mamo nie umiem, mamo uczyć mnie"

Właśnie, właśnie -dopytywałaś się o linki z ćwiczeniami z jillian mitchels czy jak jej tam, ja znalazłam na chomiku, ale jeszcze nie miałam czasu obejrzeć.. co tam do tego jest potrzebne? ciężarki, coś jeszcze?

Jak na razie dzisiaj dietka celująca, jakieś tam ćwiczonka też zaliczone więc jest ok Spaceru tylko nie będzie, bo wieje jakby głowę chciało urwać

Z tą szóstką weidera i abs, to właśnie doczytałam, że raczej nic mi to nie da Raczej jakiś aerobik na oponkę, a to trochę bardziej czasochłonne

I doczytałam też że nie wolno ćwiczyć na czczo, bo można przypadkiem spalić mięśnie zamiast tłuszczyku i to też dla mnie nowość.. cóż człowiek uczy się przez całe zycie...

[Kolorowymaj]

Napisane przez dajanka87

No wiadomo o co chodzi, wiadomo

Niestety obawiam się, że dziecię 2,5 roku nie będzie umiało kręcić hula hopem, i będzie "mamo nie umiem, mamo uczyć mnie"

Właśnie, właśnie -dopytywałaś się o linki z ćwiczeniami z jillian mitchels czy jak jej tam, ja znalazłam na chomiku, ale jeszcze nie miałam czasu obejrzeć.. co tam do tego jest potrzebne? ciężarki, coś jeszcze?

Jak na razie dzisiaj dietka celująca, jakieś tam ćwiczonka też zaliczone więc jest ok Spaceru tylko nie będzie, bo wieje jakby głowę chciało urwać

Z tą szóstką weidera i abs, to właśnie doczytałam, że raczej nic mi to nie da Raczej jakiś aerobik na oponkę, a to trochę bardziej czasochłonne

I doczytałam też że nie wolno ćwiczyć na czczo, bo można przypadkiem spalić mięśnie zamiast tłuszczyku i to też dla mnie nowość.. cóż człowiek uczy się przez całe zycie...

No faktycznie jak ma 2,5roczku to moze miec problem, ale wiesz nigdy niewiadomo
Pytalam o cwiczenia, jedna dziewczyna podala mi linki(4) sciagalam pol dnia i okazalo sie ze nie dziala, nie wiem czy nie mam jakiegos programu czy co.. sprobuje z tego chomika, bo tez znalazlam, ale musze sobie transfer zwiekszyc
Nie wiem co jest potrzebne oprocz ciezarkow(mozna cwiczyc z butelkami), napewno jakas mata do cwiczen, ale pewnie da sie to obejsc no i przede wszystkim trzeba miec motywacje i silna wole

Ja cwiczyc na czczo nie dalabym rady, sil by mi braklo

[kiss12550]

LaOna –skoro kilka osób to dostrzegło to jednak musi coś w tym być

Kolorowymaj – co do samego kręcenia to widziałam wiele filmików na youtube myślę ,że może z n ich udałoby się nauczyć , zawsze możesz spróbować

dajanka87 – no to może kupić 2 , większe dla mamy mniejsze dla córusi podejrzewam ze małej na pewno by się spodobało :P a co do batoników to mam ten sam problem , słodycze to mój nałóg po prostu

Sabella – oj ja uwielbiam jeździć rowerem

Jegerdum – tak tak byle była silna wola


hmm mama upiekła dzisiaj pyszna babke na budyniu...myślicie ze jeden kawałeczek zaszkodzi ?

[Kolorowymaj]

Probowalam uczyc sie sama, z filmikow, z obciazeniem i bez, ale wiecej niz kilka sekund utrzymac nie dam rady

Ja mam taka ochote na cos slodkiego, ze az mnie skreca
Dlatego ja bym chyba nie dala rady patrzec na to ciasto, dzisiaj byloby juz dawno w zoladku

[daydream18]

Hej! Jestem tu nowa ale czesto zagladalam na to forum i postanowilam sie zarejestrowac!

Ja takze chce schudac, mam do zrzucenia ok 4 kg. znalalzlam na necie "3 minutowe odchudzanie". chodzi w tym o to aby cwiczyc 3 min dziennie jedno cwiczenie zaczynajac od 30 sec wolno 30 sec max szybko i tak przez 3 min. pisza ze od 4 dnia zaczyna sie chudnac. i musze sie wam przyznac ze na poczatku smialam sie z tego ale gdy po 6 dniu weszlam na wage i zobaczylam 60,8 kg to bylam w szoku. bo nic innego nie robie w ciagu dnia jak do tej pory tylko wlasnie te 3 min. ale niestety Mamulka zrobila ciasto i lazanie i nie umialam sobie odmowic i waga wrocila do 62. ale fakt faktem ze przesadzilam z jedzeniem i to dla tego. ale od jutro zaczynam od nowa!
mam nadzieje ze znajdzie sie ktos kto bedzie razem ze mna cwiczyc!

[Kolorowymaj]

daydream18Witaj w naszym gronie

Nigdy nie slyszalam o tych cwiczeniach, ale ja chyba bylabym 'nienasycona' tylko 3 minutami cwiczen, no ale jak sie mowi lepszy rydz niz nic
A gdy sie wazylas to robilas to rano, z pustym brzuchem, pecherzem?

[kiss12550]

Napisane przez daydream18

Hej! Jestem tu nowa ale czesto zagladalam na to forum i postanowilam sie zarejestrowac!

Ja takze chce schudac, mam do zrzucenia ok 4 kg. znalalzlam na necie "3 minutowe odchudzanie". chodzi w tym o to aby cwiczyc 3 min dziennie jedno cwiczenie zaczynajac od 30 sec wolno 30 sec max szybko i tak przez 3 min. pisza ze od 4 dnia zaczyna sie chudnac. i musze sie wam przyznac ze na poczatku smialam sie z tego ale gdy po 6 dniu weszlam na wage i zobaczylam 60,8 kg to bylam w szoku. bo nic innego nie robie w ciagu dnia jak do tej pory tylko wlasnie te 3 min. ale niestety Mamulka zrobila ciasto i lazanie i nie umialam sobie odmowic i waga wrocila do 62. ale fakt faktem ze przesadzilam z jedzeniem i to dla tego. ale od jutro zaczynam od nowa!
mam nadzieje ze znajdzie sie ktos kto bedzie razem ze mna cwiczyc!

3 min? to by mi bardzo pasowało
a babka była pyyyyszna

[daydream18]

dla mnie 3 minuty sa przydatne a czasem robie tez z 4 albo 5 dla lepszych efektow! jak sie waze to tylko rano wtedy sie wazy najmniej!

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

naprawde warto sprobowac tylko nie wolna sie poddawac ze po paru dniach nie ma wynikow. spokojnie one przyjda po 4-5 dniach!

[monix07]

dziewczyny poza ćwiczeniami stosujecie jakąś diete? powiedzcie mi co jecie na śniadanie, obiad i kolacje? bo ja szczerze nie mam żadnego pomysłu...

[Kolorowymaj]

daydream18
sprobowac zawsze warto zaraz poszukam co to za cwiczenia

monix07 Ja nie stosuje zadnej diety, poprostu nie jem slodyczy, fastfoodow, pije tylko wode i zielona herbate, jem mniejsze posilki, duzo owocow i warzyw,, jem ciemne pieczywo, zamiast ziemniakow kasza gryczana, to tak w skrocie co przyszlo mi do glowy
Znalazlam te cwiczenia jillian michaels na jakiejs chinskiej stronie czekalam chyba z 50minut zanim mi sie zaladowalo ale zrobilam, dosyc fajne cwiczenia, ale zmachalam sie okropnie
Mam miesiaczke i chyba przez to po tych cwiczeniach czuje sie teraz slabo

[monix07]

Napisane przez Kolorowymaj

daydream18
sprobowac zawsze warto zaraz poszukam co to za cwiczenia

monix07 Ja nie stosuje zadnej diety, poprostu nie jem slodyczy, fastfoodow, pije tylko wode i zielona herbate, jem mniejsze posilki, duzo owocow i warzyw,, jem ciemne pieczywo, zamiast ziemniakow kasza gryczana, to tak w skrocie co przyszlo mi do glowy
Znalazlam te cwiczenia jillian michaels na jakiejs chinskiej stronie czekalam chyba z 50minut zanim mi sie zaladowalo ale zrobilam, dosyc fajne cwiczenia, ale zmachalam sie okropnie
Mam miesiaczke i chyba przez to po tych cwiczeniach czuje sie teraz slabo

W sumie takie rozwiązanie jest najrozsądniejsze i można je stosować cały czas (bo jednak dieta jakby nie patrzeć jest męcząca) TAK ćwiczenia jiilian są świetne! poszukaj do ściagniecia na komputer) Ja ćwiczyłam pierwsyz level z 5 dni, później mi sie znudziło i od 3 dni robię drugi. Na prawdę niezły wycisk, ale już widzę że mam lepszą kondycję i z każdym dniem schodzą trochę cm, za parę dni się pomierzę i zobaczymy czy mnie oczy nie oszukiwały

[kiss12550]

Kolorowymaj - i jak zauwazyłaś po tym spadek wagi ?

[Kolorowymaj]

Napisane przez monix07

W sumie takie rozwiązanie jest najrozsądniejsze i można je stosować cały czas (bo jednak dieta jakby nie patrzeć jest męcząca) TAK ćwiczenia jiilian są świetne! poszukaj do ściagniecia na komputer) Ja ćwiczyłam pierwsyz level z 5 dni, później mi sie znudziło i od 3 dni robię drugi. Na prawdę niezły wycisk, ale już widzę że mam lepszą kondycję i z każdym dniem schodzą trochę cm, za parę dni się pomierzę i zobaczymy czy mnie oczy nie oszukiwały

Ja nie dalabym rady chyba byc na jakiejs 'wypisanej' diecie
Szukalam do sciagniecia, ale znalezc nie moge narazie poogladam u chinczykow poprostu nie znam sie na tych torentach, nie mam programow do sciagania, bo nigdy mi nie dzialaja to wszystko dlatego

Napisane przez kiss12550

Kolorowymaj - i jak zauwazyłaś po tym spadek wagi ?

w sensie ze po tej mojej 'diecie'?
Narazie na wage nie wchodzilam zreszta odchudzam sie dopiero jakis tydzien, wiec raczej mega spadku nie bedzie
MOze byc tak ze z kg nic mi nie zeszlo, bo sporo cwicze, wiec miesnie mogly sie zwiekszyc, a one ważą

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

w zeszlym roku ograniczylam sie tylko do zrdrowego jedzonka, 5 posilkow itp. Zero cwiczen i przez 3 miesiace schudlam 4kg, moze nie jakos duzo, ale tylko dzieki ograniczeniu tucznikow, wiec jak dolozyc do tego cwiczenia to mozna cos zdzialac

[dajanka87]

Hej, u mnie dziś super Dietka była choć nie całkiem, ale nie czuję żebym grzeszyła
-2 małe kromki razowca z twarogiem + 0,5 pomidorka + zielona herbata {przełamałam się}
-jabłko
-2 ziemniaczki + 2 kotleciki z jajek + 0,5 ogórka + zielona herbata
-sałatka z pekinki, ogórka, pora, rzodkiewek, pomidora i bazylii z odrobiną oliwy (dla smaku no i nienasycone kwasy tłuszczowe ważne są dla karmiących a po krostkach na przedramionach widzę, że mam braki) i soku z cytryny + zielona herbata
-1,5l muszynianki, kilka chrupek kukurydzianych

Ćwiczenia też były, a owszem, ale to już chyba wcześniej pisałam

Daydream18, witaj Ciekawe te ćwiczenia, ale ja się już napaliłam na aerobik, bo z Jillian gubi się nie wagę, a centymetry (ponoć) i o to przede wszystkim mi chodzi

Kiss12550 -my słodyczowe potwory musimy trzymać się razem

Monix07, ja z tą dietą to tak jak Kolorowymaj przestawiłam się po prostu na zdrowsze żywienie i chyba taką dietkę najłatwiej jest utrzymać, bo jakieś ściśle wyznaczone produkty, pory posiłków itp to nie dla mnie
A tak zdrowo się odżywiamy, czasem zgrzeszymy, ale jest ok.
Ja np dzisiaj zjadłam ziemniaki i kotleciki z jajek, ale czuję się z tym dobrze, jem też ziemniaki w zupach, ale jeszcze tydzień temu na bank przynajmniej pół talerza ziemniaków bym sobie nałożyła i zjadła przynajmniej 4 duże kromki pszennego chleba w ciągu dnia, a tak jest inaczej i o niebo lepiej Pierwsze dni były najgorsze, ale teraz zamiana posiłków na lżejsze to dla mnie żaden ból no tylko te słodkości..

Kolorowymaj, ja jutro postaram się je ściągnąć i też postaram się ćwiczyć Wyczytałam na fitnesie, że brzuszki na tłuszyk to bzdura i potrzebne są ćwiczenia z zakresu aerobiku, a mi właśnie tłuszczyk na brzuszku doskwiera dziewczyny też pisały, że świetnie redukują obwód te ćwiczonka, a ja mam w talii 76 cm, w pasie (o zgrozo!!!) 88 cm.. czyli hm... jest co gubić

[Kolorowymaj]

dajanka87 jak ty pozno chodzisz spac, ja bym nie dala rady

Ja slyszalam ze brzuszki to tak jak a6w sa na miesnie, a nie na tluszczyk

MOim zdaniem za wiele grzeszkow nie bylo, bardziej u mnie bo za malo zjadlam
Zjadlam 2 cienkie kromki razowca, troche tunczyka i pozniej miska zupy ogorkowej... i tak siedze wieczorem i tak mysle o tym jedzeniu i dopiero wtedy do mnie doszlo jak malo zjadlam zrobilam sobie wtedy troche platek z jogurtem, ale to i tak malo, ale dzisiaj bedzie lepiej

a co do centymetrow w pasie-85... talii 73, a najwiekszy problem- łydka 37

[Tinuu27]

witam! przyjmiecie mnie? od dziś zaczynam wakacje, ostatni egzamin maturalny i mam zamiar solidniej przyłożyć się do odchudzania. tzn. na diecie jestem już od dwóch tygodni, ale wiadomo jak to jest

we wrześniu i październiku byłam na takiej diecie, że jadłam tylko ciemne bądź razowe pieczywo, gotowane mięso, unikałam makaronu, nie jadłam tłustych rzeczy. słodycze tylko w czasie okresu po pewnym czasie odzwyczaiłam się tak od tłustych i smażonych potraw, że mój żołądek nie przyjmował tego.. poza tym robiłam duzo brzuszków i wszelakich innych ćwiczeń. udało mi się zgubić 4kg, do tego straciłam nielubiane 'boczki'.

teraz zaczynam od nowa, ale solidniej ;D więcej czasu, tym więcej schudnę )

a ważę 58-59kg. najchętniej chciałabym dojść do wagi 50kg, może mniej. najbardziej zależy mi na płaskim brzuchu

[Kolorowymaj]

Tinuu27 Pewnie ze przyjmiemy! im wiecej tym lepiej (ale nie kg)

i jak maturki poszly ?

[lenka19]

Hej
Mogę sie przyłaczyc??
Sama jakos nie mam mobilizacji... A widze ze tu mozna razem cos zdzialac