Rozstanie z facetem, część XIX

[magdalenabellacoza]

Napisane przez niquolle

a ja grałam w Need For Speed i Tony Hawk [czy jakoś tak]

Też grałam w pierwsze
I namiętnie grałam w GTA Vice city
Ale wcześniej wspomniane przez dziewczyny gry są mi całkowicie obce, może trzeba spróbować?

Napisane przez Dearlie

Najzabawniejsze jest to, że mi na tej imprezie po alkoholu puściły mi nerwy i mu się wypłakiwałam odnośnie mojego eksa, mojej choroby i ogólnie z wszystkiego przez co przeszłam przez ostatnie miesiące Ale skoro go to nie zraziło to chyba rzeczywiście fajny facet z niego Ja na jego miejscu uciekałabym tam gdzie pieprz rośnie Póki co boję się mu odpisać... nie wiem czemu, ale ściska mi z nerwów żołądek to chyba dobry znak, prawda?

Duszku zaraz mam klientkę, jak zdążę przed nią to prześlę Ci link, a jak nie to za kilkadziesiąt minut

Ja bym utrzymała z nim kontakt, nic Ci nie zaszkodzi, tym bardziej, że został zapoznany z Twoją sytuacją
Może miła znajomość z tego wyniknie?

Ja też Cię nie mam na fb Duszka też nie

Napisane przez Dearlie

Ilonko wiesz co jest najgorsze? Bez względu na to co on teraz wyprawia, ja byłabym w stanie przyjąć go z otwartymi ramionami Idiotka ze mnie jakich mało Pomijając fakt, że nie wierzę, żeby robił niewiadomo co... nie dość, że idiotka to jeszcze naiwna

Mam nadzieję, że to Ci przejdzie, bo nie zasługuje na Ciebie
A otwarte ramiona zostaw dla kogoś innego

[Duszek2]

AguŚ- wiem , ze jesteś teraz załamana ale ja byłam w podobnej sytuacji tez nie bede się broniła teraz tylko we wrześniu. Juz czasu nie cofniesz. Masz motywacje, żeby napisać prace lepiej i obronic sie na 5.
Dla mnie to tez była załamka na poczatku ale trzeba to przełknac i postarac sie tym razem.
Szkoda magisterki, ja mam egz wstepne na mgr poczatkiem wrzesnia wiec jak nie zdaze to tez mam rok w plecy. Jakby cos pojde do pracy i poczekam rok bo tez wole dizennie studiowac.

[Duszek2]

Napisane przez Reggaenator

To ja chcę dziewczynę, która wyciska co najmniej 70 kg na klate i potrafi ubiec ze mną chociaż te 10 km, no będzie idealnie

A co do dziewczyn grających, to ja nic do nich nie mam, nawet fajnie, że takie są. Sam już dawno nie grałem w czy to w CS'a, czy COD'a, ale z dziewczyną można chociaż przez krótki czas fajnie sobie pograć

A i takie pewnie gdzieś tam w świecie są
My gramy dwie dziewczyny i reszta 5 chlopakow, na prawde fajnie sie mozna oderwac.
Ja pamietam jak patrzyłam jak chlopaki graja w Doom-a, pamieta to ktos? Jezu potrafiłam 4 h siedziec z nimi i tylko patrzec a jakie emocje byly
Need for speed hot pursuit przeszłysmy z kolezanka szybko, fajnie było

[Connff]

Napisane przez niquolle

jestem podobnego zdania co i Ty..
ja wiem, że faceci przede wszystkim boją się naszej reakcji "tuż po".. ja to doskonale rozumiem, ale na Boga - jesteśmy dorośli [chyba, że tylko udajemy] to i zachowujmy się, jak dorośli ludzie.. bierzmy odpowiedzialność za nasze czyny..
albo ja zostałam inaczej wychowana, albo jestem jakaś "wypaczona"..



mam dokładnie to samo..
uważam, że nasz związek był naprawdę udany.. pod tym względem , że był szacunek, pomoc, zrozumienie [kości połamanych nie mamy, zęby całe, wyzwiska nie padały]
i miałam o Nim naprawdę dobre zdanie.. nadal mam - myślę, że jest dobrym człowiekiem.. jednak jako facet - na dzień dzisiejszy mam Go za 30letniego gówniarza, faceta bez jaj..
i właśnie ten jeden fakt przysłania mi to wszystko, co w Nim dobre.. i ten fakt sprawił, że moje uczucie do Niego również wygasło..

a ja grałam w Need For Speed i Tony Hawk [czy jakoś tak]

To akurat w temacie: kolega zerwał z dziewczyną na imprezie smsem. Jak stwierdziłam, że to żałosne, odparł "ona ostatnio tak mnie rzuciła, to niech teraz ma" . Wrócili do siebie po miesiącu. Czy muszę dodawać, że to jedna z moich "ulubionych" par?

O swoim eksie myślę podobnie. On nadal jest bardzo fajnym facetem, lubię go ogromnie, jest wartościowy... i przy tym totalnie nieprzystosowany do życia w dzisiejszym świecie. Pewnie to nawet nie jego wina - nie wiem, charakter, wychowanie? Szkoda.

Need for Speed! Kiedyś wytresowałam swoją współlokatorkę (która na co dzień gra co najwyżej w pasjansa) tak, że miałyśmy dwa tygodnie z głowy przy NfS Underground .

Napisane przez blueone

aaaa twarda kobitka, to lubię! Zabierz mnie kiedyś na strzelnicę. Kurcze musze spróbować. Tylu rzeczy muszę teraz spróbować. Eks jakoś za bardzo się do niczego nie palił w naszej "sielankowej" rzeczywistości...

Z wielką chęcią, zapraszam . Ostatnio zostałam wyśmiana przez koleżanki, że taka ze mnie wariatka i twardzielka, a pająków się boję. No ale co poradzę, kiedy naprawdę boję się ich panicznie... :/

Napisane przez Flanelka_

We wtorek wyprowadziłam się od narzeczonego, nie chce ze mną być. Dziś jadę po resztę rzeczy i.... mam nadzieję, że złapie mnie za rękę i powie, żebym została. Wiem, że nie mogę, za dużo bólu itd. Nie chcę tej nadziei, chcę pustki, nie chcę czuć tej miłości bo moje serce i rozum są zbyt małe, żeby ją ogarnąć i znieść.

Raczej się na to nie nastawiaj, bo szanse są małe. O co poszło? Tak po prostu mu się odwidziało? Ile ze sobą byliście?

Napisane przez Dearlie

Cześć dziewczyny! A ja dzisiaj przeżyłam szok! Pamiętacie jak pisałam, że byłam w Poznaniu na imprezie i poznałam kilku fajnych facetów, ale nie chciałam z żadnym nawiązywać kontaktu dłuższego niż ta impreza? Otóż jeden z nich był wyjątkowo sympatyczny (choć totalnie nie mój typ) i za wszelką cenę chciał mój numer telefonu. Jednak grzecznie mu odmówiłam i zażartowałam, że jak będzie chciał to gdzieś tam mnie znajdzie... i oto mnie znalazł na facebooku Jeszcze nie wiem jakim cudem mu się to udało ( znał tylko moje imię i miasto ), że jeszcze mu nic nie odpisałam. Zaproponował mi spacer, do którego oczywiście w najbliższym czasie nie dojdzie. Tak czy inaczej zrobiło mi się bardzo miło, że ktoś mną zainteresował się na tyle, żeby zadać sobie taki trud, żeby mnie odnaleźć Sama nie wiem co robić... a może warto spróbować? Tyle, że to bez sensu skoro eks nadal mi w głowie...

Umów się, co Ci szkodzi - przecież nie będziesz od razu wychodzić za niego za mąż. Fajny facet, warto dać mu szansę. Ale czekaj, czekaj... z Poznania fajny? Dziwne .

Napisane przez plu

dziewczyny nie dramatyzujcie z tym wiekiem rozumiem jakbyście były po 30 to można narzekać wtedy i rozpaczać. Ale 21? 24? Toż to jeszcze kupa czasu na znalezienie męża idealnego

FUJ! Tylko nie męża! Ja tu się teraz skupiam na szukaniu takiego, który mężem zostać nie chce .

Napisane przez AguŚ87

a myślalam, ze jest ze mną już tak dobrze ze nie bede musiala sie tu zalić ale musze

fakt niedopuszczenia mnie do obrony rozsypał mnie na kawałki..

chyba dopiero do mnie wszystrko dotarło, wszystko się wali :cry

Nie martw się, gdyby nie, to że muszę teraz się bronić, sama z siebie bym odpuściła. Nie ma tragedii!

Ja dzisiaj mam imprezę, co zupełnie mi nie pasuje, bo jutro rano pobudka :/. Ech, życie!

[LetMeBeYourFantasy_]

Ja jestem po spacerze z koleżanka i teraz czuję się naładowana pozytywna energia

Aguś
wspolczuje sytuacji, ale ze wszystkiego da się jakoś wyjść. Na pewno jakoś sobie poradzisz, no i nie ma tego zlego.. itd.

Ja wczoraj sobie popłakałam, dzisiaj poprzymulałam, a ex pewnie się bawi. Standart.

[tamlin111]

Napisane przez plu

dziewczyny nie dramatyzujcie z tym wiekiem rozumiem jakbyście były po 30 to można narzekać wtedy i rozpaczać. Ale 21? 24? Toż to jeszcze kupa czasu na znalezienie męża idealnego

Ha ha ja w październiku kończę 30 i mam nadzieję że do tej pory będę już rozwódką. Kolejnego męża nie mam zamiaru szukać Ten jeden dał mi tak popalić że na całe życie mi starczy, ale dzieciaczka jeszcze chcę mieć jednego

Napisane przez Dearlie

Najzabawniejsze jest to, że mi na tej imprezie po alkoholu puściły mi nerwy i mu się wypłakiwałam odnośnie mojego eksa, mojej choroby i ogólnie z wszystkiego przez co przeszłam przez ostatnie miesiące Ale skoro go to nie zraziło to chyba rzeczywiście fajny facet z niego Ja na jego miejscu uciekałabym tam gdzie pieprz rośnie Póki co boję się mu odpisać... nie wiem czemu, ale ściska mi z nerwów żołądek to chyba dobry znak, prawda?

Pisz, pisz, a nuż coś ciekawego i miłego z tego wyjdzie Trzymam kciuki.

Napisane przez AguŚ87

a myślalam, ze jest ze mną już tak dobrze ze nie bede musiala sie tu zalić ale musze

fakt niedopuszczenia mnie do obrony rozsypał mnie na kawałki..


wczoraj widzialam nowego ex, na imprezie. stał z kumplami usmiechnał się czesc a ja dalej 3malam się swojego, ze niby go nie znam przeszlam bez slowa jak by był powietrzem i tak cała impreze, ciężkooo !

nie umiem juz tak nawet przeszlo mi przez mysl zeby się odezwać, juz ktorys raz zrzedu go widze od tych 2tyg i udaje ze nie znam nawet mi ostatnio napisał smsa ze co nie jestesmy jzu nawet znajomymi?


chyba dopiero do mnie wszystrko dotarło, wszystko się wali :cry

Agus będzie dobrze Ja miałam 4 obrony z czego 3 po terminie. Świat się nie zawali, po prostu masz więcej czasu
Ale dlaczego Ty nawet eksowi cześć nie mówisz??? Ja rozumiem żeby się nie spotykać, wdawać w gadki, no ale zwykłe cześć

[pika87]

AguŚ ja tez się bronię we wrześniu, tak jak większość mojej grupy i naprawde tym sie nie przejuję. a nie asz jakiegoś lipcowego terminu? w nas są czerwcowe, lipcowe i wrześniowe, dopytaj dokładnie. pomyśl, że lepiej we wrześniu obronić się na 4 albo 5 niż teraz na 3. popraw co trzeba i tyle.

[AguŚ87]

Napisane przez tamlin111

H

Agus będzie dobrze Ja miałam 4 obrony z czego 3 po terminie. Świat się nie zawali, po prostu masz więcej czasu
Ale dlaczego Ty nawet eksowi cześć nie mówisz??? Ja rozumiem żeby się nie spotykać, wdawać w gadki, no ale zwykłe cześć

Poniewaz po tym jak zakonczylam wspolprace wysylil się mowiac mi ze o jeny przeciez on mnie nigdy nie chcial nie mial ochoty sie ze mna nigdzie pokazywac bo sie wstydzil, ze jestem slepa bo on cche sobie wszystko bzykac a nie z kims byc, i takie tam a udawal wielce zakochanego i robil plany, to stwierdzialm ze po tych słowach przestał dla mie istnieć...

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez pika87

AguŚ ja tez się bronię we wrześniu, tak jak większość mojej grupy i naprawde tym sie nie przejuję. a nie asz jakiegoś lipcowego terminu? w nas są czerwcowe, lipcowe i wrześniowe, dopytaj dokładnie. pomyśl, że lepiej we wrześniu obronić się na 4 albo 5 niż teraz na 3. popraw co trzeba i tyle.

ale ja mam licencjat a nie magistra, bo przed studiami bylam w innej szkole jeszcze i dlatego studia zaczelam pare lat pozniej

przez tego promotra i jego fochy nie dostane sie na magistra ! ! ! jak bede sie bronic we wrzesniu, spieprzyl mi cale moje plany zyciowe swoimi widzimisiami jestem załamana !

[tamlin111]

Napisane przez AguŚ87

Poniewaz po tym jak zakonczylam wspolprace wysylil się mowiac mi ze o jeny przeciez on mnie nigdy nie chcial nie mial ochoty sie ze mna nigdzie pokazywac bo sie wstydzil, ze jestem slepa bo on cche sobie wszystko bzykac a nie z kims byc, i takie tam a udawal wielce zakochanego i robil plany, to stwierdzialm ze po tych słowach przestał dla mie istnieć...

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------



ale ja mam licencjat a nie magistra, bo przed studiami bylam w innej szkole jeszcze i dlatego studia zaczelam pare lat pozniej

przez tego promotra i jego fochy nie dostane sie na magistra ! ! ! jak bede sie bronic we wrzesniu, spieprzyl mi cale moje plany zyciowe swoimi widzimisiami jestem załamana !

A to w takim razie nie dziwię się że nie chcesz mieć z typem nic wspólnego. Co za dupek I jak dobrze że już z nim nie jesteś
A na Twojej uczelni naborów późniejszych nie ma? U mnie były jeszcze pod koniec września właśnie dla takich osób co się bronily później. Dowiedz się, może nie wszystko stracone. Przecież nie Ty jedna na pewno masz taką sytuację.

[Yuuka]

Napisane przez Duszek2

A i takie pewnie gdzieś tam w świecie są
My gramy dwie dziewczyny i reszta 5 chlopakow, na prawde fajnie sie mozna oderwac.
Ja pamietam jak patrzyłam jak chlopaki graja w Doom-a, pamieta to ktos? Jezu potrafiłam 4 h siedziec z nimi i tylko patrzec a jakie emocje byly
Need for speed hot pursuit przeszłysmy z kolezanka szybko, fajnie było

W Doom'a też lubiłam sobie pograć ale bardziej popatrzeć
A Cs'a mam nawet na kompie dalej, lubię sobie postrzelać od czasu do czasu. NFS U też sobie siedzi w kompie ( brat pyka )


Ł. kupił mi gaz pieprzowy

[soooo]

Napisane przez blueone

Lepiej. Zwłaszcza jeśli po 2 miesiącach znajomości juz są jakieś zagrywki i już się nie dogadujecie. Ciesz się, że nie zdążyłaś się w nim naprawdę zakochać i rozczarować jeszcze bardziej...

Tak samo próbuję sobie to tłumaczyć -skoro związek nie przetrwał najmniejszego zachwiania to chyba nie wróżyło to dobrze na przyszłość... ale sentyment zostaje i nie przetłumaczysz

Napisane przez Malla

Jak masz czas i chęci, to możecie spróbować, w końcu ludzie uczą się na błędach.

Boję się jednak rozczarowania, tego, że po podjęciu takiej próby może się to skończyć dla mnie bardziej fatalnie... z drugiej strony kto nie ryzykuje ten nie ma. I bądź tu mądra -tak źle i tak niedobrze

[zielonejabluszko]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27388374]a jak teraz sytuacja wygląda? zero kontaktu?
moi znajomi też mnie informowali na początku, ale po pierwszej takiej wiadomości stanowczo im zakazałam, bo wcale by mi to nie pomogło się ogarnąć. tak samo jak wchodzenie na fb exowego pustaka. wolę nie wiedzieć i ciężko mi zrozumieć jak ktoś się katuje takimi informacjami na własne życzenie.
[/QUOTE]

Kontaktu nie mamy ze sobą wcale. Unikam godzin, w których mogłabym wpaść na niego Na week jest u nas festyn w mieście, chciałabym pójść ale nie wiem czy jestem na tyle silna, żeby sobie poradzić jak go zobaczę i to jeszcze z panną. Przeraża mnie ta wizja...oczywiście wpaść na nich nie muszę, ale prawdopodobieństwo jest spore.
Dokładnie tak, to jest katowanie, sama robiłam tak samo.

Napisane przez niquolle

krótka metryka : jakieś 2 miesiące będzie niebawem od jednego sms'a kończącego nasz ponad dwuletni związek..
po 2-3 tygodniach - przyszła ulga.. i na chwilę obecną wydaje mi się, że dobrze się stało.. patrząc na to bez emocji uważam, że wiele zyskałam poprzez to rozstanie.. przede wszystkim odzyskałam siebie, bo zapomniałam o swoich planach, swoich marzeniach będąc w związku.. czuję się wolna !
nareszcie mogę realizować swoje pomysły, które mnie blokowały będąc z drugą osobą [mam tu na myśli wyjazd zagraniczny, liczne podróże]
to tyle... [więcej grzechów nie pamiętam]

witamy w klubie "porzuconych przez sms'a"

Do mnie to dopiero zaczyna docierać, że dobrze się stało tak jak się stało. Po prostu przez długi czas nie mogłam zrozumieć "jak to? M.?! niemożliwe", a tu proszę...
Witam, witam

[Duszek2]

Napisane przez Yuuka

W Doom'a też lubiłam sobie pograć ale bardziej popatrzeć
A Cs'a mam nawet na kompie dalej, lubię sobie postrzelać od czasu do czasu. NFS U też sobie siedzi w kompie ( brat pyka )


Ł. kupił mi gaz pieprzowy

Bardzo przydatna rzecz noś zawsze w torebce i uwazaj na siebie

[Dearlie]

Napisane przez Duszek2

Też tak miałam chciałam go przyjąć mimo wszystko....
Teraz się nie odzywa, pewnie ma tyle spraw, ze nawet nie mysli o tym oc mu napisałam w niedziele i ma to gdzies. Mysle , ze mu nie zalezy.. odezwał by się.
I powiem Ci, ze tez mam taka mała nadzieje i tez odrzucam kogos kto chciałby byc blizej ze mna ale co poradze powiedzialam mu jak jest, zachowal sie w porzadku i normalnie gadamy tyle, z eon ma chyba jakies nadzieje.

W ogole to nie jestem ładna, ktoś mi kiedyś powiedzieł , ze fotogeniczna.
Za to Ty masz taka kochana buzie no i juz Ci mowilam piekne włoski Wyglądasz na taka radosna dziewczyne a tu tyle w zyciu ise dzieje.

Powiem Ci, że zazdroszcze tym naszym eksom, że po nich to wszystko tak spływa. Tego z jaką łatwością przychodzi im zapominanie o nas. A my co? Chciałybyśmy... już się wydaje, że prawie to osiągnęłyśmy, a tu nagle klops Przychodzi gorszy dzień i startujemy od początku. A oni sobie spokojnie gdzieś tam żyją nie myśląc o nas

Duszku każda ładna dziewczyna jest fotogeniczna! Nie gadaj głupot, śliczna dziewczyna z Ciebie Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo bym Cię dopadła i wiesz co Ci zrobiła...

Napisane przez magdalenabellacoza

Ja bym utrzymała z nim kontakt, nic Ci nie zaszkodzi, tym bardziej, że został zapoznany z Twoją sytuacją
Może miła znajomość z tego wyniknie?

Ja też Cię nie mam na fb Duszka też nie

Zobaczymy co z tego wyjdzie Póki co czekam na jego ruch Jednak tak czy siak zamierzam podchodzić do tego z dużym dystansem

Zaraz to nadrobimy!

Napisane przez Connff

Umów się, co Ci szkodzi - przecież nie będziesz od razu wychodzić za niego za mąż. Fajny facet, warto dać mu szansę. Ale czekaj, czekaj... z Poznania fajny? Dziwne .

On nie jest z Poznania, tylko tam mieszka. A co masz jakieś doświadczenia w tej kwestii ? Mój eks to Poznaniak z krwi i kości

Napisane przez tamlin111

Pisz, pisz, a nuż coś ciekawego i miłego z tego wyjdzie Trzymam kciuki.

Przełamałam się i napisałam

[Yuuka]

Napisane przez Duszek2

Bardzo przydatna rzecz noś zawsze w torebce i uwazaj na siebie

Po tym co przeszłam będę uważać. Zapiszę się może na jakiś kix boxing czy coś tam, chodziłam na teakwoondo ale mi guzik to pomogło

[Duszek2]

Napisane przez Dearlie

Powiem Ci, że zazdroszcze tym naszym eksom, że po nich to wszystko tak spływa. Tego z jaką łatwością przychodzi im zapominanie o nas. A my co? Chciałybyśmy... już się wydaje, że prawie to osiągnęłyśmy, a tu nagle klops Przychodzi gorszy dzień i startujemy od początku. A oni sobie spokojnie gdzieś tam żyją nie myśląc o nas

Duszku każda ładna dziewczyna jest fotogeniczna! Nie gadaj głupot, śliczna dziewczyna z Ciebie Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo bym Cię dopadła i wiesz co Ci zrobiła...

Ja rowniez im zazdroszcze, szczerze? chcialabym , zeby mnie ktos tak mocno pokochal jak ja jego.

Chciałabym zebys mi to zrobiła!!!!!:haha ha:

[zverka]

Napisane przez Yuuka

W Doom'a też lubiłam sobie pograć ale bardziej popatrzeć
A Cs'a mam nawet na kompie dalej, lubię sobie postrzelać od czasu do czasu. NFS U też sobie siedzi w kompie ( brat pyka )


Ł. kupił mi gaz pieprzowy

Z gazem to ja bym uważała. Bo czy wiaterek nie tak zawieje, czy ty źle ustawisz i zrobisz sobie krzywdę a nie napastnikowi:/ Niestety jest to zdradliwa rzecz:/

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Napisane przez Duszek2

Ja rowniez im zazdroszcze, szczerze? chcialabym , zeby mnie ktos tak mocno pokochal jak ja jego.

Chciałabym zebys mi to zrobiła!!!!!:haha ha:

Oj jakie wyznania He he No Oni mają to do siebie, że po nich wszystko spływa. Najbardziej czują, że są przegrani jak już ex ma nowego faceta błyszczy przy nim Wtedy dopiero czują co STRACILI A wtedy my jesteśmy znów i podwójnie SZCZĘŚLIWE

[tamlin111]

Napisane przez Dearlie

On nie jest z Poznania, tylko tam mieszka. A co masz jakieś doświadczenia w tej kwestii ? Mój eks to Poznaniak z krwi i kości


Przełamałam się i napisałam

No to teraz jego ruch
Mój też Poznaniak. Nigdy więcej żadnej pyry

[Yuuka]

Napisane przez Dearlie

Powiem Ci, że zazdroszcze tym naszym eksom, że po nich to wszystko tak spływa. Tego z jaką łatwością przychodzi im zapominanie o nas. A my co? Chciałybyśmy... już się wydaje, że prawie to osiągnęłyśmy, a tu nagle klops Przychodzi gorszy dzień i startujemy od początku. A oni sobie spokojnie gdzieś tam żyją nie myśląc o nas

Oo tak to prawda. Ale facet to facet. Jego duma nie może zostać zostać zszargana. Maski zakładają, szybko im przychodzi wiązać się z inną nawet jak kochają jeszcze - bo chcą szybko zapomnieć.

Nie dlatego się mówi, że mężczyzna jest twardy, silniejszy.
Ale tak naprawdę to nie wiadomo co im w głowach siedzi.

Na zewnątrz udają, że wszystko gra i buczy a w środku - mali chłopcy, płaczą pewnie też.

[tamlin111]

Napisane przez Dearlie

Duszku każda ładna dziewczyna jest fotogeniczna! Nie gadaj głupot, śliczna dziewczyna z Ciebie Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bo bym Cię dopadła i wiesz co Ci zrobiła...

Napisane przez Duszek2

Chciałabym zebys mi to zrobiła!!!!!:haha ha:

Ale Wy wyposzczone

[zverka]

Napisane przez niquolle

zatem i ja się melduję..

krótka metryka : jakieś 2 miesiące będzie niebawem od jednego sms'a kończącego nasz ponad dwuletni związek..
po 2-3 tygodniach - przyszła ulga.. i na chwilę obecną wydaje mi się, że dobrze się stało.. patrząc na to bez emocji uważam, że wiele zyskałam poprzez to rozstanie.. przede wszystkim odzyskałam siebie, bo zapomniałam o swoich planach, swoich marzeniach będąc w związku.. czuję się wolna !
nareszcie mogę realizować swoje pomysły, które mnie blokowały będąc z drugą osobą [mam tu na myśli wyjazd zagraniczny, liczne podróże]
to tyle... [więcej grzechów nie pamiętam]




witamy w klubie "porzuconych przez sms'a"

He he Z każdym dniem już będzie coraz lepiej. Ja też uważam, że mi to na dobre wyszło W końcu coś DLA MNIE. Nie ma już nas- jestem JA. Szczęśliwa ja. Fakt brakuje mi kogoś, ale pewnie i nadejdzie ten dzień kiedy ten ktoś się zjawi.Może w końcu mnie doceni, pokocha, będzie szanował A może znów niestety pokocham "nieodpowiedniego rycerza" ECH... Czasami marzenie o rycerzu na białym koniu przekreśla romans ze stajennym Dziś wiem, że chcę stajennego

[tamlin111]

Napisane przez Yuuka

Oo tak to prawda. Ale facet to facet. Jego duma nie może zostać zostać zszargana. Maski zakładają, szybko im przychodzi wiązać się z inną nawet jak kochają jeszcze - bo chcą szybko zapomnieć.

Nie dlatego się mówi, że mężczyzna jest twardy, silniejszy.
Ale tak naprawdę to nie wiadomo co im w głowach siedzi.

Na zewnątrz udają, że wszystko gra i buczy a w środku - mali chłopcy, płaczą pewnie też.

Tak mi się też wydaje. Mój takiego twardziela zgrywał, a teraz wyje jak wilk do księżyca gdy do mnie dzwoni. Błaga, skomle, ech żałosne.

[zverka]

A co do wątku gier Ja grałam w Lineage 2 I byłam lepsza od swojego ex ex. On grał 6 lat Ja 8 miesięcy xD

[Yuuka]

Napisane przez zverka

Z gazem to ja bym uważała. Bo czy wiaterek nie tak zawieje, czy ty źle ustawisz i zrobisz sobie krzywdę a nie napastnikowi:/ Niestety jest to zdradliwa rzecz:/

Eee chyba taka ciamajda ze mnie nie jest
Ale może najpierw poćwiczę sobie psikanie Haha.

[zverka]

Napisane przez Yuuka

Eee chyba taka ciamajda ze mnie nie jest
Ale może najpierw poćwiczę sobie psikanie Haha.

Kochana nie to, że uważam Cię za ciamajdę :/ Ale tak niestety bywa w życiu, że jak się stresujesz wychodzi inaczej niż byś chciała. A znam kilka osób które tak właśnie miały i nikomu tego nie życzę :/

[zielonejabluszko]

Napisane przez Yuuka

Oo tak to prawda. Ale facet to facet. Jego duma nie może zostać zostać zszargana. Maski zakładają, szybko im przychodzi wiązać się z inną nawet jak kochają jeszcze - bo chcą szybko zapomnieć.

Nie dlatego się mówi, że mężczyzna jest twardy, silniejszy.
Ale tak naprawdę to nie wiadomo co im w głowach siedzi.

Na zewnątrz udają, że wszystko gra i buczy a w środku - mali chłopcy, płaczą pewnie też.

Ciekawe czy naprawdę udaję im się dzięki temu zapomnieć?

[Yuuka]

Napisane przez tamlin111

Tak mi się też wydaje. Mój takiego twardziela zgrywał, a teraz wyje jak wilk do księżyca gdy do mnie dzwoni. Błaga, skomle, ech żałosne.

Chłopa nie zrozumiesz.


Wiecie, czytałam sobie książkę "Dlaczego mężczyzni kochają zołzy" akurat byłam u Ł. spytałam się czy chciałby abym była taką zołzą ( najpierw wyjaśniając mu co oznacza słowo "zołza") powiedział, że żadnej zołzy nie chce, niby lubi jak widzi, że jestem niezależna i samodzielna ale co za dużo to nie zdrowo.

Niby książka ok, ale.. namawia do udawania kogoś kim nie jesteśmy.
Ja z natury jestem raczej spokojna, flegmatyczna a zarazem sangwinistyczna I tak mi dobrze.

Zgadzam się w z niektórymi radami, ale sa też i te szokujące.

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez zverka

Kochana nie to, że uważam Cię za ciamajdę :/ Ale tak niestety bywa w życiu, że jak się stresujesz wychodzi inaczej niż byś chciała. A znam kilka osób które tak właśnie miały i nikomu tego nie życzę :/

No tak, wiem to po sobie.

[blueone]

Napisane przez Dearlie

Bez względu na to co on teraz wyprawia, ja byłabym w stanie przyjąć go z otwartymi ramionami Idiotka ze mnie jakich mało

A ja nie. Dosyć sie już naczekałam i naznosiłam. Może gdybym go zraniala tak jak on mnie, bylibyśmy kwita moze bym się zastanowila. Wiem, chore. Ale dokładnie tak jak w podpisie zverki (który swoją drogą mam w oryginale na fb), nie potrafi mnie znieść jak mam gorszy okres...? Cukiereczków kiedy będę w lepszym już nie dostanie...

Napisane przez AguŚ87

fakt niedopuszczenia mnie do obrony rozsypał mnie na kawałki..

Nie płacz, jeszcze nie wszystko stracone! a poza tym może się okazać że znacznie lepiej na tym wyjdziesz

Napisane przez Connff

To akurat w temacie: kolega zerwał z dziewczyną na imprezie smsem. Jak stwierdziłam, że to żałosne, odparł "ona ostatnio tak mnie rzuciła, to niech teraz ma" . Wrócili do siebie po miesiącu. Czy muszę dodawać, że to jedna z moich "ulubionych" par?

Losie, myślę czasami o tym jaki ubaw musieli mieć nasi wspólni znajomi patrząc na ten cyrk. Ciesze się, ze moge powiedzieć że to juz definitywny koniec, a nie "tak jak zawsze".

Napisane przez Connff

Z wielką chęcią, zapraszam . Ostatnio zostałam wyśmiana przez koleżanki, że taka ze mnie wariatka i twardzielka, a pająków się boję. No ale co poradzę, kiedy naprawdę boję się ich panicznie... :/

A przeszkolisz mnie?

Napisane przez AguŚ87

ale ja mam licencjat a nie magistra, bo przed studiami bylam w innej szkole jeszcze i dlatego studia zaczelam pare lat pozniej

przez tego promotra i jego fochy nie dostane sie na magistra ! ! ! jak bede sie bronic we wrzesniu, spieprzyl mi cale moje plany zyciowe swoimi widzimisiami jestem załamana !

Napisane przez tamlin111

A na Twojej uczelni naborów późniejszych nie ma? U mnie były jeszcze pod koniec września właśnie dla takich osób co się bronily później. Dowiedz się, może nie wszystko stracone. Przecież nie Ty jedna na pewno masz taką sytuację.

No właśnie? U mnie zawsze są dodatkowe nabory we wrzesniu...Poza tym moja koleżanka miała identyczną sytuację, a wolny czas między studiami wykorzystała żeby zrobić staż. Nie ma tego złego

Napisane przez soooo

Boję się jednak rozczarowania, tego, że po podjęciu takiej próby może się to skończyć dla mnie bardziej fatalnie... z drugiej strony kto nie ryzykuje ten nie ma. I bądź tu mądra -tak źle i tak niedobrze

Ja zaryzykowałam I skończyło się niekończąca epopeją w ciągu 2 lat...jeśli uważasz, że naprawdę warto - próbuj, pewnie. Tylko, żeby nie zrobił się z tego "sposób na związek" i zebyś się jeszcze bardziej nie rozczarowała...bo możesz stracić kilka miesięcy na takie "bujanie się". Ja osobiście nie polecam.

Napisane przez Yuuka

Po tym co przeszłam będę uważać. Zapiszę się może na jakiś kix boxing czy coś tam, chodziłam na teakwoondo ale mi guzik to pomogło

Zapisz się lepiej ne Wen-Do. Samoobrona dla kobiet, ktora w dużej mierze dotyka też sfery psychiki kobiet w takiej sytuacji,kiedy są zaszokowane, przerażone sytuacją,zdezorientowane. ..przykład: kobieta miała czarny pas w karate, na klatce kamienicy zaatakował ją mężczyzna, raz dwa go powaliła po czym...postanowiła sprawdzić czy nic poważnego mu się nie stało. No i jej przygrzmocił

Dearlie, Duszku też Was nie ma na fb! A swoją "emocjonalną siostrę" z chęcią bym zobaczyła. Fotogeniczną istotę również

Ja dziś dostałam ostatni wpis, złożyłam wstępną wersję pracy i...idę odreagować. Byle nie za mocno tym razem,żeby nie skończyło się jak poprzednio...matko,nie wybaczyłabym sobie. Tak więc alkoholizacja w granicach normy, bez ekscesów

I planuje wypad do Chorwacji i może kolega załatwi nam wejściówki na Coke Live

Już się nie mogę doczekać tych wakacji

[Yuuka]

Napisane przez zielonejabluszko

Ciekawe czy naprawdę udaję im się dzięki temu zapomnieć?

rozmawiałam sobie na ten temat z moim.
powiedział mi, że jeżeli związek z byłą dziewczyną był bardzo burzliwy i monotonny a trafią na dziewczynę (nową dziewczynę ) interesującą, szanującą się, niezależną i taką która nie będzie odwalać scen z powodu wyjścia na piwo z kumplami to owszem , jak jeszcze dziewczyna będzie ładna ( nie żaden pustak , blachara ani nic z tych rzeczy ) są w stanie zakochać się na nowo. Są w stanie zapomnieć.

No ale jeżeli znajdzie sobie panienkę na sex ( jeżeli w ogóle pójdzie do łóżka po rozstaniu , cel - zapomnieć ) nie zapomni. mam na myśli facetów którzy naprawdę kochali. Nie żadne Casanovy. Dalej będzie pamiętał, dalej będzie rozpaczał. Zresztą wydaje mi się, że miłości nie można zapomnieć. Jakby było coś takiego jak amnezja na miłość - proszę was - nie było by tego wątku

[solideja]

Napisane przez Dearlie

Powiem Ci, że zazdroszcze tym naszym eksom, że po nich to wszystko tak spływa. Tego z jaką łatwością przychodzi im zapominanie o nas. A my co? Chciałybyśmy... już się wydaje, że prawie to osiągnęłyśmy, a tu nagle klops Przychodzi gorszy dzień i startujemy od początku. A oni sobie spokojnie gdzieś tam żyją nie myśląc o nas

Ale mnie dobiłaś