kto chce schudnąć 20 kg zapraszam zaczynamy od 26.07.2011

[Juliszka]

Najwazniejszy dla Ciebie jest teraz aspekt finansowy, wiec warto zagryzc zeby i popracowac - bez wzgledu jaki bedzie zakres Twoich obowiazkow - bedziesz przynajmniej miec doswiadczenie w CV. Najwazniejsze to nie traktowac tego jako pracy na stale, miec "ciagle" oko na inne oferty i starac sie. Jesli ta praca ma perspektywy na bycie interesujacym, to staraj sie o dodatkowe zadania, pokazuj zaangazowanie. Jesli nie - odbebniaj swoje obowiazki sumiennie i nie rezygnuj - najwazniejsza teraz jest kasa.

Pomysl jak sie zrelaksujesz na aqua aerobiku i jak malutcy sa ludzie, ktorzy na Ciebie warcza!

[TheDocha]

Ja już jestem po mini aktywności fizycznej.
Byłam w sklepie rowerem po śniadanie.
Do 30 minut trzeba zjeść śniadanie? Ja jem po godzinie zawsze.

[gamonek]

ja nie moge od razu ale na siłę próuję ;p

[kizamiza2000]

Ja jem śniadanie do godzinki po przebudzeniu ale wydaje mi się że jeśli nie jesteś głodna to można odczekać kilka dodatkowych minut albo jeść wcześniejszą kolację żeby rano 'wywołać' głód

Moje dzisiejsze jadłooo:
1)kroma chleba orkiszowego z bieluchem i sałatą
około 30 minut basenu
2)jabłko bo niezbyt chciało mi się jeść
będzie:
3)udko z kurczaka gotowane z warzywkami, możliwe że kasza albo ziemniaczek
4)wieśniak z truskawkami
5)dwa jajeczka sadzone na teflonie+warzywka

[go6677]

Ej "gamonek" , głowa do góry Studia są najważniejsze I nie mów, że jesteś nieładna i dlatego z Tobą nie gadają Ja już dawno powiedziałam, jestem jaka jestem i jak się komuś nie podoba to niech w*ala Uśmiech na twarz i dasz radę A że pracujesz z palantami to już inna sprawa. Ale to oni są nie fajni a nie Ty

[Marta_r85]

Odnośnie pytania to mam 170cm wzrostu.

Dziś się załamałam. Poszłam do pracy bez jedzenia a okazało się że stołówkę zamknęli Byłam głodna do południa, później przyjechał catering i się zapchałam wielką bułą. Tak chyba nie schudnę. Macie jakieś pomysły co robić sobie do pracy? Bo przez 2 tygodnie stołówka będzie nieczynna.

Gamonek nie przejmuj się ludźmi z pracy. Trafić na fajny zespół który zaakceptuje nowego człowieka od razu to trzeba mieć szczęście. W większości przypadków trzeba niestety zacisnąć zęby. Pewnie z czasem uda Ci się z nimi jako tako zżyć. Też miałam ciężko na początku w pracy, z czasem to minęło. Oczywiście nie jest idealnie ale nie mam co narzekać .

[TheDocha]

Możesz zabrać:
jogurt z musli lub sam
-sałatki z kurczakiem
- jeśli możesz to wychodź do pobliskich restauracji i coś zamawiaj.

[Marta_r85]

No to chyba będę kombinować z jakimiś sałatkami z kurczakiem albo rybką wędzoną. Dzisiaj mi montują kuchnię (jestem świeżo po przeprowadzce) więc będę mogła się w miarę normalnie odżywiać. Najbardziej mnie dobił okres remontu - pizza, pizza, piwko na wieczór, bo przecież z mężem trzeba oblać to że ścianę udało się pomalować

Moim dużym problemem przy odchudzaniu jest to, że nienawidzę jogurtów, serków wiejskich. A to jest właśnie to co łatwo spakować do pracy i nie trzeba męczyć się przy przygotowywaniu .
A jakbym brała kanapki z ciemnym chlebem to może być?

[TheDocha]

Tak. Tylko na śniadanie musiałabyś zjeść coś innego, zeby nie było za dużo pieczywa w diecie.

[cyniczna_]

Witam wszystkich

Ja odchudzam się od 3 tygodni Ubyło mi 2 kg, 10 kg przede mną Nie tracę motywacji. Mam 18 lat, 158 cm, 60 kg. Dążę do 50 kg.

[Fast dead]

Może spróbuj np. owsiankę, nie chcę spamować linkami i reklamować, jednak naprawdę mogę Ci polecić ten produkt, zalewasz go tylko wodą, jest naprawdę smaczny: http://www.tabele-kalorii.pl/kalorie...85-Kupiec.html. Ja często dzień zaczynam od płatków z mlekiem, Fitella, Nestle, czy coś podobnego. Za wieśniakiem nie przepadam, przejadł mi się na dukanie Jogurty naturalne też słabo wchodzą, także ratuję się mlekiem i płatkami.

[TheDocha]

Jadłam raz owsiankę, ale bez żadnych suszonych owoców i była okropna.

Jak taką owsiankę przygotować samemu?

[pegzi]

Przyłączam się do odchudzania.

[Ala667]

Ja za owsiankę uważam płatki owsiane górskie, gotuję mleko i wsypuję płatki. Gotuję pare minut, aż będą miękkie. Można posolić lub z cukrem, tego drugiego nie polecam

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ----------

ja niestety dzisiaj zjadłam drożdżówkę
na kursie codziennie na przerwie leży ich pełno i każdy je to i ja się skusiłam ach, muszę nad sobą powalczyć

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez pegzi

Przyłączam się do odchudzania.

Witamy

[cyniczna_]

Zjadłam: 800 kcal
Spaliłam: 650 kcal

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Również witam ! ; )

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Również witam ! ; )

[TheDocha]

Napisane przez cyniczna_

Zjadłam: 800 kcal
Spaliłam: 650 kcal

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Również witam ! ; )

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Również witam ! ; )

O matko. Gratuluje ale chyba trochę za mało zjadłaś.

Idę robić półbrzuszki. Kiedy nasze pierwsze wspólne ważenie? jeśli takie planujecie.

Nie wie co jest, ale jak nie zjem2 ciemnych bułek rano to jestem głodna. O jednej nie moge przeżyć. Już o płatkach nie wspominając.

[mimi0290]

Trzymam kciuki za wszystkie Ja póki co schudłam 20kg, planuję jeszcze więcej Uda wam się! Moje jadłospisy są na wątku Chudniemy i piękiejemy i MŻ+WR jakby ktoś pytał

[cyniczna_]

Nie, nie za mało Tyle potrzebuję.

MŻ to wiem co znaczy ale co znaczy WR ? Więcej ruchu ?

A na wspólne ważenie może czwartek i poniedziałek ? Cyklicznie. Ja niestety ważę się po śniadaniu.

[gamonek]

przy wysiłku trzeba jeśc wiecej...
800 kcal to głodzenie sie a nie dieta
prosz emnie nie linczowac wiem co mowie

[cyniczna_]

Ale ja nie będę w siebie wpychać więcej Jem tyle ile potrzebuję i zapewniam, że nie jestem głodna Inna sprawa, kiedy zaczyna się szkoła to stres i automatycznie zaczynam więcej jeść a teraz nie potrzebuję, naprawdę ;d

[gamonek]

Ja rozumiem.
ale wiesz że zrujnujesz sobie metabolizm i organizm???
ja tam mimo ze nieraz nie mam checi jeś, a wiem że będę duzo cwiczyla wmuszam wiecej. zeby było co spalac
wystarczy ze bedzie się jadło mniej a czesto 4-5 posilkow i nie odczuje sie tak ze sie duzo je.
a przy ilosci którą Ty spalasz to najlepiej gdybyś jadła 1500 kcal optymalnie.
przy większych ilosciach się chudnie wiec nie przytyujesz od tego na pewno

[cyniczna_]

To raczej chyba zależy od organizmu człowieka ile potrzebuje jedzenia Dla mnie spokojnie tyle wystarcza ;] Jest ciepło, tym bardziej nie chcę jeść ; )

[paczuszek]

Cześć dziewczyny
Jestem nowa i stąd moje pytanie czy mogę jeszcze do was dołączyć?
POTRZEBUJE MOTYWACJI ! mam 20 lat i ważę 83 kg. Od małego trenowałam i nigdy nie miałam problemów z nadwagą do czasu kontuzji kolana, przez prawie rok nie mogłam chodzić więc trochę się tego uzbierało, miałam 2 letnią przerwę w jakiejkolwiek aktywności fizycznej i teraz zwyczajnie wstydzę się pójść na siłownię.
Korzystałam z rad specjalistów (dietetyków) więc jeśli chcecie mogę wstawić na forum kilka przepisów, będę opierać się na tym jadłospisie. Zaczynam od dziśśśśś, trzymajcie kciuki

[TheDocha]

Ja dzisiaj zaszalałam i zrobiłam sernik Jutro idę kupić foremki na muffinki.

800 kcal to rzeczywiście mało.

Ważenie może w sobotę a najlepiej w niedzielę, chociaż ja miałam się wayć dopiero 31 sierpnia, bo nie chce się dołować, że mało schudłam.

Laski pijecie jakieś zioła, zażywacie tabletki na odchudzanie?

[cyniczna_]

Lepiej małymi kroczkami do celu Ja się będę ważyć w poniedzałki i czwartki i będę imformować czy mi coś ubyło

[Marta_r85]

Napisane przez cyniczna_

To raczej chyba zależy od organizmu człowieka ile potrzebuje jedzenia Dla mnie spokojnie tyle wystarcza ;] Jest ciepło, tym bardziej nie chcę jeść ; )

Niestety nie masz racji. Nie musisz nas oczywiście słuchać, ale mimo to chciałabym Cię ostrzec przed takim postępowaniem. Zwiększ choćby do 1200. Małymi kroczkami a zobaczysz że nie będziesz tyć, tylko chudnąć. Zdrowiej chudnąć. Bo to co robisz to niszczenie organizmu.

Ja właśnie wróciłam z pracy i biorę się za gotowanie zupki z kalafiora i fasolki szparagowej. Bez ziemniaków bo kanapki jadłam w pracy więc wystarczy "zapychaczy" na dziś. Dorzucę trochę piersi z kurczaka bo nie samą wodą człowiek żyje . Ja chyba też będę się ważyć co tydzień w niedzielę. Chociaż teraz wynik nie będzie imponujący bo w sobotę imieniny mamy więc jakiś browarek będzie Ciasto mnie nie rusza ale piwko i chipsy to moje utrapienie.

[Juliszka]

Mam podobnie: najbardziej mnie kusi alko, na drugim miejscu chipsy, panierki, makarony, kuskus, ziemniaki, frytki i tym podobne. Mam nadzieje, ze nie tylko schudne, ale tez sie odzwyczaje od takich swinstw.

Szkoda, ze alkohol jest tak strasznie kaloryczny, bo tak tesknie za piwkiem

[cyniczna_]

Jeżeli będę chciała więcej, zjem ; ) Obiecuję : d

[Marta_r85]

Napisane przez Juliszka

Mam podobnie: najbardziej mnie kusi alko, na drugim miejscu chipsy, panierki, makarony, kuskus, ziemniaki, frytki i tym podobne. Mam nadzieje, ze nie tylko schudne, ale tez sie odzwyczaje od takich swinstw.

Szkoda, ze alkohol jest tak strasznie kaloryczny, bo tak tesknie za piwkiem

Witaj w klubie To dokładnie to co lubię.

Docha - tabletek żadnych nie biorę (kiedyś piłam koktajle herbalife). Ale właśnie zastanawiam się nad jakąś herbatką. Nie żadne slim-bajery (kiedyś piłam jakąś i w sumie efekt taki że zawsze musiało być wc w pobliżu ), tylko może zieloną. Tylko z tego co mi się wydaje, to tego nie powinno się słodzić Nie wiem czy dam radę. Kupiona niby jest ale jeszcze nie otwarta

[ciotka85]

Witam wszystkich

Trafiłam tu, ponieważ.... jak wyżej.
41 lat 160 cm 86 kg ((((

Całe życie odchudzam się (z dobrym wynikiem) potem luzuję i znów tyję.
5 lat temu schudłam do 63 kg, ale przez 5 lat 23kg przybyło. Dopóki stosowałam Dietę tłuszczową było OK, ale zaczęłam pić alkohol i chyba pierwszy krok, jaki powinnam zrobić to całkowicie odstawić picie.

Najgorsze jest to, że znam zasady odchudzania; MŻ, ruch itd.....

Tylko gorzej się znów przemóc i zacząć. Jestem zmęczona dietami, odmawianiem sobie, chyba jestem bliska depresji. Na szczęście mam swoją pasję, która mnie trzyma przy zdrowych (w miarę) zmysłach.

Niech mnie ktoś kopnie w tyłek wreszcie. Pozdrawiam wszystkich.