jak zwracacie się do swoich teściowych? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-11-15, 14:45   #121
paula_kinga
Raczkowanie
 
Avatar paula_kinga
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 42
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
moim zdaniem, to teściowa przy jakichś dobrych wiatrach, powinna cichaczem w kuchni ciepło i serdecznie powiedzieć, słuchaj a może zacznij mówić do mnie mamo, byłoby mi miło. a nie tak stawiać sprawę na ostrzu noża i żądać. bo ona żądała przecież.
Tak, ja też tak uważam. Co innego taktownie zasugerować, zaproponować, mając na uwadze że to delikatna sprawa, a co innego obcesowo i bezczelnie żądać. Uważam że tutaj Twoja teściowa dała wystarczający popis "kultury", żebyś nie musiała już wyrzucać sobie, że nie czujesz się gotowa nazywać ją mamą.
paula_kinga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 19:34   #122
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

widzę, że zdania są podzielone, ale jednak mimo wszystko przeważa niechęć do nazywania teściowej mamą. myślę, że jak kogoś się lubi i szanuje, to jest to chyba nawet dość proste, myślę, że mogłabym, ale gdy ktoś Cię non stop drażni, to masz ochotę postawić się okoniem i za nic w świecie nie nazwać teściowej mamą.
nie wiem, a może przyszedł na to czas? jej w sumie było przykro, że tak impulsywnie zareagowałam. no ale ja taka jestem, nie lubię ktoś chce za mnie decydować w czymkolwiek. myślę, że gdyby zaproponowała mi milion dolarów, to też bym jej odmówiła.
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 21:48   #123
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
moja identycznie też mówi, no tak, ja jestem taka staroświecka
tylko widzę, że Wy chyba z nią mieszkacie, skoro robi kanapki?
za każdym razem, jak wychodzimy po jakimś starciu obiecuję sobie, że więcej nie wejdę w dyskusję, bo moja też tak lubi porządzić, że to ona najważniejsza, najstarsza i najlepiej wie, więc może doradzać. i wcześniej z nią dyskutowałam, ale to bez sensu, bo ona tylko patrzy na mnie mam wrażenie z przerażeniem! tak jak jej poglądy są dla mnie nie do przyjęcia, tak i moje są chyba dla niej nie do przyjęcia. tylko właśnie ja sobie tak obiecuję, żeby nie dyskutować, najlepiej nie odzywać się, ale niestety mam gadane i dużo mówię. mogłabym nawijać non stop. i to czasem nie jest dobre. tylko niestety, jak mnie coś wkurzy, to od razu się gotuję i nie potrafię milczeć. ale może to i dobrze, nie dotknie mnie zawał. co w głowie, to na języku.
a co do pracy, to tak pracowała całe życie. rozwiodła się bardzo szybko i wychowywała syna sama z matką. miały bardzo bliską relację i myślę, że ona dobrze by się czuła, gdyby mogła taką relację odtworzyć ze mną. tylko teraz to ona byłaby ta najmądrzejsza. a ja niestety taka uparta
najlepiej było, jak doradzała bratowej przy cioci, żeby to ciocia zajęła się dzieckiem, a nie oddawać do żłobka. i efekt jest taki, że przez wtrącanie się w nie swoje sprawy będziemy spędzać święta osobno, bo się na nich obraziła. oni zaczęli unikać obiadów u niej, ona urażona, robią święta, ale ona nie przyjdzie. i to prowadzi moim zdaniem do rozbicia całej rodziny, a szkoda, bo ja lubię święta w dużym gronie.

btw, ja mam podwójne nazwisko. dla mnie to nadal osadzenie w mojej rodzinie.

acha, ostatnio nam kupiła spodenki dla wnuczki - chłopięce w samochody. teraz to chyba trochę będzie tak jak z miauczyńskim w nic śmiesznego, co go mama ubierała w sukienki, bo chciała mieć dziewczynkę. ależ adasiu, moja adasiu..
Twój Tż jest jedynakiem?
Mojego mama jest tak nadopiekuńcza, że cały czas wmusza mu jedzenie, gdy się poznaliśmy dzwoniła go umawiać do fryzjera i na korepetycje, gdy był u mnie długo to dzwoniła, żeby już przyjechał. Wymyśla preteksty, żeby jechać z nim do lekarza... Zawsze jak on miał coś jest do załatwienia, to pierwsza biegła do telefonu, musiał jej brać słuchawkę, żeby nie było wstydu. Na początku o to się prawie rozbił nasz związek, bo go wzięłam za totalnego maminsynka. Było inaczej, bo dowiedziałam się, że się wiecznie z matką kłócił, lub puszczał jej gadanie mimo uszu. Współczuję mu, bo przez tą nadmierną opiekę musiał dużo nauczyć w dorosłym życiu, a ja na początku traciłam cierpliwość, gdy widziałam, że nie umie np. obrać ziemniaków. Jego mama tak to tłumaczy, że u nich w rodzinie mężczyźni takich rzeczy nie robią i nie myślała, że musi go uczyć czegoś zrobić w domu.

Tak, zawsze się zarzekałam, że nie będę mieszkała z rodzicami Tż, ale tak wyszło. Szczerze mówiąc, to był pomysł właśnie jego matki, prawdopodobnie o to chodziło, żeby siedział w domu i do mnie nie jeździł (bała się o niego), zaproponowała to po tym, jak u mnie pociął się podczas mycia naczyń. Ja z przyczyn osobistych miałam zacząć sama się utrzymywać, więc myślałam o urlopie dziekańskim, więc zgodziłam się po jakimś czasie wprowadzić do końca studiów do Tż. Tylko u nas jest tak, że rodzice mają swoją część, a my swoją mamy kuchnie, łazienkę i kilka pokoi, więc nie mogę narzekać. Oczywiście to i tak pomieszkiwanie z ustalonym terminem, od razu po studiach się wynosimy.

To mamy tak samo

Mi mówi już na zapas, że 3 lata trzeba z dzieckiem być w domu, bo w żłobku i przedszkolu otwierają specjalnie drzwi, żeby dzieci chorowały
Ja nie planuję wcale zmieniać nazwiska, a jego mama uważa, że nie wzięcie wcale męża nazwiska to prostactwo (nie mówiła tego o mnie, bo nie wie, tylko tak ogólnie).


To przykre... A ona chciała mieć koniecznie wnuczka? Bo może to było na zasadzie, że akurat te spodenki jej się spodobały?

Co do nazwiska mam wrażenie, że teściowe są na tym tle cięte, bo same wzięły po mężu nazwisko to czemu ktoś inny ma mieć lepiej? U mnie też powiedziała, że podwójne ok, ale wcale po mężu nie wziąć to prostactwo. Jeszcze jak mój tż kiedyś powiedział, że to tylko nazwisko to zrobiła mu wykład na temat przeszłości rodziny i żeby nie mówił, że nie chce by jego przyszłe dzieci miały to nazwisko. Rozśmieszyło mnie to, bo sama rodowego się wyzbyła bardzo łatwo, a po drugie ich nazwisko jest bardzo częste. To się zdziwi, bo ja nie planuję nazwiska brać wcale.
__________________


Edytowane przez Mahdab
Czas edycji: 2011-11-15 o 21:56 Powód: dopisek
Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-15, 22:50   #124
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

ale można chyba nie brać nazwiska po mężu, a dzieci mogą mieć po nim
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 02:09   #125
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
ale można chyba nie brać nazwiska po mężu, a dzieci mogą mieć po nim
Tak, jest duża dowolność w tej kwestii, ale chodzi o to, że ktoś kogo ta kwestia nie dotyczy próbuje narzucić swoje zdanie. Chce przekonać mojego Tż, że jego marzeniem jest obdarzyć żonę i dzieci nazwiskiem. Wręcz była oburzona, gdy powiedział, że jakoś mu na tym nie zależy.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 02:17   #126
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 016
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Tak, jest duża dowolność w tej kwestii, ale chodzi o to, że ktoś kogo ta kwestia nie dotyczy próbuje narzucić swoje zdanie. Chce przekonać mojego Tż, że jego marzeniem jest obdarzyć żonę i dzieci nazwiskiem. Wręcz była oburzona, gdy powiedział, że jakoś mu na tym nie zależy.
To nic tylko współczuć, że tak się wtrąca.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 13:29   #127
doska1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez MaryAnne Pokaż wiadomość
ja starałam się mówić jakoś "bezosobowo"
Skąd ja to znam?? mimo, że po ślubie jeszcze nie jesteśmy, a teściowa już do mnie mówi że mam do niej mówić mamo. Też jestem tego zdania że mama jest tylka jedna. Jeżeli chodzi o moją teściową to moje pytania i zwroty są bezosobowe w stylu : " Czy zrobić komuś herbatę? " "Czy podać sernika?" Wiem jedno mi "mamo" do teściowej nie przejdzie, nie wiem jakie wy macie tesciowe, moja to straszna zołza i jedza a mama kojarzy mi sie z miloscia i dobrocia, wiec na pewno tak do niej nie bede mowic!! za żadne skarby!!
doska1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-11-16, 14:41   #128
lunatique
Rozeznanie
 
Avatar lunatique
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 531
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Ja jakoś tak bezosobowo się staram do niej zwracać. Albo gdy jesteśmy same w pokoju - po prostu zadaję pytanie (bo przecież wiadomo do kogo się zwracam - nikogo innego nie ma ). Czasami proszę męża żeby ją o coś zapytał kiedy żadna bezosobowa forma pytania mi nie przychodzi do głowy. I tak już dobrych kilka lat kombinuję....
__________________
Nie mlaskać oczyma!
/S. J. Lec/
lunatique jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 15:32   #129
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Kiedyś będę teściową. I tak sobie myślę, że jak ktoś się będzie do mnie zwracał bezosobowo to chyba będę robić tak samo, albo w ogóle "ej ty". Jak brak szacunku, to na całego Właściwie dlaczego teściowa ma szanować kogoś, kto nie szanuje jej? Jeśli już koniecznie ktoś nie może powiedzieć mamo, bo go to dławi to zawsze zostaje forma proszę pani albo pani Gieniu czy inne imię, jeśli teściowa sobie nie życzy zwracania się po imieniu na "ty".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 15:35   #130
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Kiedyś będę teściową. I tak sobie myślę, że jak ktoś się będzie do mnie zwracał bezosobowo to chyba będę robić tak samo, albo w ogóle "ej ty". Jak brak szacunku, to na całego Właściwie dlaczego teściowa ma szanować kogoś, kto nie szanuje jej? Jeśli już koniecznie ktoś nie może powiedzieć mamo, bo go to dławi to zawsze zostaje forma proszę pani albo pani Gieniu czy inne imię, jeśli teściowa sobie nie życzy zwracania się po imieniu na "ty".
Wiesz... ja się tutaj na przykład dowiedziałam, że zwracanie się do teściowej w formie trzeciej osoby "Czy napije się mama kawy" jest także mało kulturalne Ale tak mówię do ciotek, babć i dziadków. Przecież nie zapytam "mama, napijesz się kawy?" - ta forma jest zarezerwowana dla moich rodziców, bo z nimi łączy mnie bliższa więź
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 15:53   #131
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Kiedyś będę teściową. I tak sobie myślę, że jak ktoś się będzie do mnie zwracał bezosobowo to chyba będę robić tak samo, albo w ogóle "ej ty". Jak brak szacunku, to na całego Właściwie dlaczego teściowa ma szanować kogoś, kto nie szanuje jej? Jeśli już koniecznie ktoś nie może powiedzieć mamo, bo go to dławi to zawsze zostaje forma proszę pani albo pani Gieniu czy inne imię, jeśli teściowa sobie nie życzy zwracania się po imieniu na "ty".
Dokładnie
Moja teściowa i mnie, i szwagierce od razu powiedziała: a mówcie sobie, jak chcecie Mamo, pani, po imieniu, jak wam pasuje. Tak więc mówię mamo i tyle, nie wygłupiam się z paniowaniem, to jest dopiero niezręczne. Pamiętajmy, że tu nie chodzi tylko o tę kobietę i naszą osobę, przecież jest też współmałżonek. Mnie by było i głupio, i przykro, gdyby mąż do mojej mamy mówił Pani.

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Wiesz... ja się tutaj na przykład dowiedziałam, że zwracanie się do teściowej w formie trzeciej osoby "Czy napije się mama kawy" jest także mało kulturalne Ale tak mówię do ciotek, babć i dziadków. Przecież nie zapytam "mama, napijesz się kawy?" - ta forma jest zarezerwowana dla moich rodziców, bo z nimi łączy mnie bliższa więź
Ja tak mówię, ale przełamuję się Wstydzę się (po dwóch latach ) mówić mniej formalnie.

Za to znam osobę mówiącą do teściowej nawet nit tyle bezosobowo, co (podam w dialogu bo nie wiem jak to napisać):

-teściowa: skrócisz mi tę spódniczkę?
- dziewczyna: a teściowa to sama nie potrafi?

Na miejscu teściowej zjechałabym laskę i tyle. Nieładnie to brzmi i już.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 16:00   #132
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

szajajaba, ja po prostu do osób starszych ode mnie nie potrafię inaczej mówić. Taką formę wyniosłam domu, bo moi rodzice do swoich teściów zwracają się w taki sam sposób.
Moja teściowa też nie powiedziała ani mi, ani za moimi plecami, że ta forma jej nie odpowiada.
Poza formą ważny jest jeszcze ton jakim się zwracamy do drugiej osoby - czy zwracamy się byle jak czy z szacunkiem.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 16:21   #133
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Kiedyś będę teściową. I tak sobie myślę, że jak ktoś się będzie do mnie zwracał bezosobowo to chyba będę robić tak samo, albo w ogóle "ej ty". Jak brak szacunku, to na całego Właściwie dlaczego teściowa ma szanować kogoś, kto nie szanuje jej? Jeśli już koniecznie ktoś nie może powiedzieć mamo, bo go to dławi to zawsze zostaje forma proszę pani albo pani Gieniu czy inne imię, jeśli teściowa sobie nie życzy zwracania się po imieniu na "ty".
Wydaję mi się, że dziewczyny piszące o formie bezosobowej, mają na myśli takie układanie zdań, żeby nie musiały się zwrócić tak bezpośrednio. Np. Zamiast "Czy pójdzie Pani/Mama z nami", powiedzieć "może pójdziemy wszyscy". Sama zawsze myślałam, że tak potocznie mówiąc bezosobowo, każdy ma na myśli takie kombinowanie.

Ostatnio mama mi opowiadała o gościu, który nie szanował swojej matki i mówił do niej właśnie w trzeciej osobie. Czyli np. tak "Co ona tutaj zrobiła?", "Będzie ona jest teraz obiad?"Pierwszy raz o czymś takim słyszałam i w głowi mi się do teraz to nie mieści.
__________________


Edytowane przez Mahdab
Czas edycji: 2011-11-16 o 16:25
Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 16:30   #134
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Karolca, tak, rozumiem taką postawę o jakiej piszesz Ale u mnie nie ma takiej potrzeby i niewygodnie mi z tym.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 16:32   #135
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Wydaję mi się, że dziewczyny piszące o formie bezosobowej, mają na myśli takie układanie zdań, żeby nie musiały się zwrócić tak bezpośrednio. Np. Zamiast "Czy pójdzie Pani/Mama z nami", powiedzieć "może pójdziemy wszyscy". Sama zawsze myślałam, że tak potocznie mówiąc bezosobowo, każdy ma na myśli takie kombinowanie.

Ostatnio mama mi opowiadała o gościu, który nie szanował swojej matki i mówił do niej właśnie w trzeciej osobie. Czyli np. tak "Co ona tutaj zrobiła?", "Będzie ona jest teraz obiad?"Pierwszy raz o czymś takim słyszałam i w głowi mi się do teraz to nie mieści.
To akurat jest niegrzeczne
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 16:47   #136
wenedka
Zakorzenienie
 
Avatar wenedka
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Wydaję mi się, że dziewczyny piszące o formie bezosobowej, mają na myśli takie układanie zdań, żeby nie musiały się zwrócić tak bezpośrednio. Np. Zamiast "Czy pójdzie Pani/Mama z nami", powiedzieć "może pójdziemy wszyscy". Sama zawsze myślałam, że tak potocznie mówiąc bezosobowo, każdy ma na myśli takie kombinowanie.

Ostatnio mama mi opowiadała o gościu, który nie szanował swojej matki i mówił do niej właśnie w trzeciej osobie. Czyli np. tak "Co ona tutaj zrobiła?", "Będzie ona jest teraz obiad?"Pierwszy raz o czymś takim słyszałam i w głowi mi się do teraz to nie mieści.

Nie wiem.. wg nawet taka forma brzmi trochę lekceważąco i taka teściowa po którymś razie zauważy, że synowa unika zwracania się do niej bezpośrednio.

__

Mama mojego M. już dawno powiedziała, że nie chciałaby, by jej synowe zwracały się do niej per 'mamo' i zdziwiła ją ta polska tradycja (jest Angielką).
Za to moja mama już sobie nie wyobraża, by synowa lub zięć mówili do niej po imieniu czy inaczej.
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki,
zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka
Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał:
- Może pan także wziąć ze sobą skrzypce.
- Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie
piją!


PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
wenedka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-16, 21:44   #137
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez karolca Pokaż wiadomość
Wiesz... ja się tutaj na przykład dowiedziałam, że zwracanie się do teściowej w formie trzeciej osoby "Czy napije się mama kawy" jest także mało kulturalne Ale tak mówię do ciotek, babć i dziadków. Przecież nie zapytam "mama, napijesz się kawy?" - ta forma jest zarezerwowana dla moich rodziców, bo z nimi łączy mnie bliższa więź
Może wystarczy np. "Napijesz się kawy mamo?"
W zasadzie moim zdaniem to nawet brzmi bardziej po polsku

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30538921]Dokładnie
Moja teściowa i mnie, i szwagierce od razu powiedziała: a mówcie sobie, jak chcecie Mamo, pani, po imieniu, jak wam pasuje. Tak więc mówię mamo i tyle, nie wygłupiam się z paniowaniem, to jest dopiero niezręczne. Pamiętajmy, że tu nie chodzi tylko o tę kobietę i naszą osobę, przecież jest też współmałżonek. Mnie by było i głupio, i przykro, gdyby mąż do mojej mamy mówił Pani. [/QUOTE]Mnie by było w ogóle głupio i przykro, gdybym wiedziała, że mój mąż nie cierpi mojej matki za jakieś pierdoły typu spodnie dla dziecka kupione nie takie jak nam się podobają albo porady dotyczące gotowania obiadu

W ogóle już dawno temu zauważyłam, że konflikty z teściowymi mają z reguły osoby, które same potem "wyrosną" na takich konfliktowych teściów dla następnego pokolenia. Taka natura po prostu. Jedni ludzie są bardziej, inni mniej ugodowi. Jedni unikają konfliktów, inni ich szukają, ot co

I żeby nie było - mnie też czasem mama mojego męża denerwuje.
Ale moja mama też mnie czasem denerwuje, i czasem też denerwuje mojego męża.
Ba, nawet mąż mnie czasem denerwuje
Ale to nie powód, żeby wszystkim życie utrudniać i generować problemy dodatkowe.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Wydaję mi się, że dziewczyny piszące o formie bezosobowej, mają na myśli takie układanie zdań, żeby nie musiały się zwrócić tak bezpośrednio. Np. Zamiast "Czy pójdzie Pani/Mama z nami", powiedzieć "może pójdziemy wszyscy". Sama zawsze myślałam, że tak potocznie mówiąc bezosobowo, każdy ma na myśli takie kombinowanie.
Ale po co kombinować?
Tego nie potrafię zrozumieć.

Jest taka tradycja mówienia do teściów jak do rodziców i kompletnie nie rozumiem problemów z tym związanych o ile z teściami są poprawne relacje (rozumiem osoby w jakiś sposób skrzywdzone przez rodziców współmałżonka, tyle, że ci przeważnie w ogóle nie utrzymują kontaktów).

Nie rozumiem w ogóle tego toku myślenia - moja mama nie przestanie być moją mamą, która mnie urodziła, wychowała i dbała o mnie tylko dlatego, że do matki mojego męża powiedziałam "mamo". No ludzie kochani, czasem mi się wydaje, że niektórzy rozumują jak 5-letnie dzieci i wymyślają 100 problemów z niczego. Mama to mama, nie ważne czyja To takie słowo wspólne dla wszystkich mam świata A dla mnie prywatnie moja to mami (maminka)

Cytat:
Ostatnio mama mi opowiadała o gościu, który nie szanował swojej matki i mówił do niej właśnie w trzeciej osobie. Czyli np. tak "Co ona tutaj zrobiła?", "Będzie ona jest teraz obiad?"Pierwszy raz o czymś takim słyszałam i w głowi mi się do teraz to nie mieści.
Zawsze mnie uczono, że takie zwracanie się do kogoś jest lekceważące i ma na celu być obraźliwym.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-11-16 o 21:47
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 00:20   #138
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Może wystarczy np. "Napijesz się kawy mamo?"
W zasadzie moim zdaniem to nawet brzmi bardziej po polsku

W ogóle już dawno temu zauważyłam, że konflikty z teściowymi mają z reguły osoby, które same potem "wyrosną" na takich konfliktowych teściów dla następnego pokolenia. Taka natura po prostu. Jedni ludzie są bardziej, inni mniej ugodowi. Jedni unikają konfliktów, inni ich szukają, ot co

I żeby nie było - mnie też czasem mama mojego męża denerwuje.
Ale moja mama też mnie czasem denerwuje, i czasem też denerwuje mojego męża.
Ba, nawet mąż mnie czasem denerwuje
Ale to nie powód, żeby wszystkim życie utrudniać i generować problemy dodatkowe.

Ale po co kombinować?
Tego nie potrafię zrozumieć.

Jest taka tradycja mówienia do teściów jak do rodziców i kompletnie nie rozumiem problemów z tym związanych o ile z teściami są poprawne relacje (rozumiem osoby w jakiś sposób skrzywdzone przez rodziców współmałżonka, tyle, że ci przeważnie w ogóle nie utrzymują kontaktów).

Nie rozumiem w ogóle tego toku myślenia - moja mama nie przestanie być moją mamą, która mnie urodziła, wychowała i dbała o mnie tylko dlatego, że do matki mojego męża powiedziałam "mamo". No ludzie kochani, czasem mi się wydaje, że niektórzy rozumują jak 5-letnie dzieci i wymyślają 100 problemów z niczego. Mama to mama, nie ważne czyja To takie słowo wspólne dla wszystkich mam świata A dla mnie prywatnie moja to mami (maminka)
.
Jeśli Ci o mnie chodziło, to nie napisałam nigdzie, że niecierpię mamy mojego Tż, wręcz przeciwnie, lubię ją, ale chyba nic w tym dziwnego, że nie lubię jak mi zaczyna coś wlewać np. do garnka, bo uważa że trzeba złamać smak :/

Skoro nie rozumiesz dlaczego niektóre dziewczyny mają opory do zwracania się do poznanej w dorosłym życiu osoby mamo, to chyba już raczej nie zrozumiesz Ale może chociaż przyjmujesz do wiadomości, że każdy jest inny i to co dla Ciebie nie jest problemem, dla innych może być wielkim. Jeśli ktoś odczuwa, że jakoś umniejszy rolę swojej mamy nazywając tak teściową, to dlaczego uważasz, że czyjeś zdanie jest głupie? Skoro dziewczyny tak czują, to sens widzisz w tym, żeby kogoś uświadamiać, że zachowuje się jak dziecko, dlatego, że akurat to słowo dla kogoś znaczy coś więcej?

Ja nie będę mówiła do przyszłej teściowej mamo, bo wiem, że nigdy się do tego nie przełamie. Nie wyobrażam sobie tak mówić do obcej osoby. Nie mam żadnych nie wiadomo jakich powodów, ale ciężko by mi to przychodziło, a nie zwykłam się zmuszać do czegoś, co nie jest konieczne.

Uważam, że tradycja jest po to żeby żyło się lepiej, przyjemniej, więc każdy ma prawo brać z tradycji to, co mu się podoba.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 10:25   #139
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Jeśli Ci o mnie chodziło, to nie napisałam nigdzie, że niecierpię mamy mojego Tż, wręcz przeciwnie, lubię ją, ale chyba nic w tym dziwnego, że nie lubię jak mi zaczyna coś wlewać np. do garnka, bo uważa że trzeba złamać smak :/
Nie pisałam bezpośrednio do ciebie, pisałam ogólnie Jest dużo wątków na wizażu o "wrednych teściowych" (w ogóle przez temat teściowej trafiłam na wizaż ). W większości wypadków wredność teściowej wynika z małej asertywności synowej, ale tak na prawdę stojąc z boku widać, że ta teściowa nic takiego karygodnego nie robi.

I w opisanej przez ciebie sytuacji rozumiem, że cię to wkurza, mnie by też wkurzyło. Ale starałabym się w ogóle nie dopuścić do takiej sytuacji, albo po pierwszej obraziłabym się i powiedziała wprost - zepsułaś mi moją potrawę, gotuj se sama i pierdyknęłabym łyżką i cześć, nara.

O swoje trzeba zawalczyć. I trochę mnie dziwi, że niektóre osoby umieją obgadywać, uprzykrzać, po cichu wbijać szpile, a nie umieją wprost powiedzieć "nie rób tak, bo mnie to wkurza".

Cytat:
Skoro nie rozumiesz dlaczego niektóre dziewczyny mają opory do zwracania się do poznanej w dorosłym życiu osoby mamo, to chyba już raczej nie zrozumiesz Ale może chociaż przyjmujesz do wiadomości, że każdy jest inny i to co dla Ciebie nie jest problemem, dla innych może być wielkim. Jeśli ktoś odczuwa, że jakoś umniejszy rolę swojej mamy nazywając tak teściową, to dlaczego uważasz, że czyjeś zdanie jest głupie? Skoro dziewczyny tak czują, to sens widzisz w tym, żeby kogoś uświadamiać, że zachowuje się jak dziecko, dlatego, że akurat to słowo dla kogoś znaczy coś więcej?

Ja nie będę mówiła do przyszłej teściowej mamo, bo wiem, że nigdy się do tego nie przełamie. Nie wyobrażam sobie tak mówić do obcej osoby. Nie mam żadnych nie wiadomo jakich powodów, ale ciężko by mi to przychodziło, a nie zwykłam się zmuszać do czegoś, co nie jest konieczne.
Przecież nikt nie każde mówić do teściowej "moja mamo" , wiadomo, że to jest mama męża. I nie uważam, że czyjeś zdanie jest głupie, nie napisałam tak. Uważam i to pisałam, że jest to robienie problemów z niczego.

Mnie jest obojętne jak mówię do teściów, jakby sobie zażyczyli mówić do siebie "sroczko" czy "serdelku" też bym nie widziała problemu Natomiast mówienie bezosobowe jest po prostu obraźliwe i czasem warto się postawić na miejscu teściowej, bo one też nie mają łatwo z synowymi.

Cytat:
Uważam, że tradycja jest po to żeby żyło się lepiej, przyjemniej, więc każdy ma prawo brać z tradycji to, co mu się podoba.
Jeśli ludzie będą wyjmować z tradycji tylko fragmenty, to jej całość zaniknie i straci sens Akurat na tradycyjnym mówieniu "mamo" jakoś potwornie mi nie zależy, ale fragmentaryczne wybieranie tradycji prowadzi do jej zaniku.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-11-17, 10:32   #140
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Może wystarczy np. "Napijesz się kawy mamo?"
W zasadzie moim zdaniem to nawet brzmi bardziej po polsku

Mnie by było w ogóle głupio i przykro, gdybym wiedziała, że mój mąż nie cierpi mojej matki za jakieś pierdoły typu spodnie dla dziecka kupione nie takie jak nam się podobają albo porady dotyczące gotowania obiadu

W ogóle już dawno temu zauważyłam, że konflikty z teściowymi mają z reguły osoby, które same potem "wyrosną" na takich konfliktowych teściów dla następnego pokolenia. Taka natura po prostu. Jedni ludzie są bardziej, inni mniej ugodowi. Jedni unikają konfliktów, inni ich szukają, ot co

I żeby nie było - mnie też czasem mama mojego męża denerwuje.
Ale moja mama też mnie czasem denerwuje, i czasem też denerwuje mojego męża.
Ba, nawet mąż mnie czasem denerwuje
Ale to nie powód, żeby wszystkim życie utrudniać i generować problemy dodatkowe.

Ale po co kombinować?
Tego nie potrafię zrozumieć.

Jest taka tradycja mówienia do teściów jak do rodziców i kompletnie nie rozumiem problemów z tym związanych o ile z teściami są poprawne relacje (rozumiem osoby w jakiś sposób skrzywdzone przez rodziców współmałżonka, tyle, że ci przeważnie w ogóle nie utrzymują kontaktów).

Nie rozumiem w ogóle tego toku myślenia - moja mama nie przestanie być moją mamą, która mnie urodziła, wychowała i dbała o mnie tylko dlatego, że do matki mojego męża powiedziałam "mamo". No ludzie kochani, czasem mi się wydaje, że niektórzy rozumują jak 5-letnie dzieci i wymyślają 100 problemów z niczego. Mama to mama, nie ważne czyja To takie słowo wspólne dla wszystkich mam świata A dla mnie prywatnie moja to mami (maminka)

Zawsze mnie uczono, że takie zwracanie się do kogoś jest lekceważące i ma na celu być obraźliwym.
Podkreślone wydaje mi się być trochę nietrafionym argumentem. Bo skoro słowo "mama" jest wspólne dla wszystkich mama świata, to czy mówisz "mamo" do mam swoich koleżanek i kolegów? Czy mówisz "mamo" do swojej babci(która przecież jest mamą twojej mamy bądź taty)? Czy mówisz "mamo" do wszystkich znajomych kobiet, co do których wiesz na pewno, że mają dzieci? No chyba nie

Tu nie chodzi o to ( w każdym razie według mnie ), że zwracanie się per "mamo" do teściowej umniejszy w jakiś sposób rolę prawdziwej matki w życiu danej osoby. Chodzi po prostu o to, że mama jest twoją mamą, a teściowa jest twoją teściową, to są dwie różne "funkcje" w rodzinie, jeśli mogę tak nazwać. Dlatego jeśli ktoś nie ma ochoty z jakiegoś powodu (niekoniecznie niechęci) nazywać teściowej "mamą" to ma do tego pełne prawo i to nie jest dla mnie robienie afery, tylko zwyczajny wybór. Aferę to robi ten, który z tym wyborem się nie zgadza.
Owszem, przyjęło się tak u nas, w Polsce, że się tak mówi, ale to jest zwyczaj, którego można przestrzegać bądź nie, nie jest to obowiązek i chyba o to chodzi w tym wątku, że Autorka została do takiego nazewnictwa niejako przymuszona, co według mnie jest zagraniem poniżej pasa.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 10:48   #141
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Podkreślone wydaje mi się być trochę nietrafionym argumentem. Bo skoro słowo "mama" jest wspólne dla wszystkich mama świata, to czy mówisz "mamo" do mam swoich koleżanek i kolegów? Czy mówisz "mamo" do swojej babci(która przecież jest mamą twojej mamy bądź taty)? Czy mówisz "mamo" do wszystkich znajomych kobiet, co do których wiesz na pewno, że mają dzieci? No chyba nie
Koleżanka mówi do mnie mamo
I mój tż jak każę mu ubrać ciepły szalik albo coś w tym stylu to słyszę "dobrze mamo"

Ale tak serio to nie mówimy tutaj przecież o wszystkich obcych nam ludziach, mówimy o rodzicielce naszego osobistego chłopa - o najbliższej jego rodzinie. A tu się wielokrotnie przewija słowo "obca osoba". Dla naszego faceta to jest najbliższa osoba w rodzinie. Dla naszych dzieci to też będzie jedna z najbliższych osób (pod względem więzów krwi). Wydaje mi się, że warto na to popatrzeć w ten sposób.

Absurdalnym jest mówienie do teściów mamo tato gdy nie utrzymujemy z nimi kontaktów z jakiegoś powodu. Ale jeśli to są normalne, rodzinne kontakty czy w ogóle mieszkanie pod wspólnym dachem to podkreślanie tej "obcości" moim zdaniem jest trochę nie na miejscu i mam wrażenie, że raczej ma być rodzajem demonstracji wobec teściowej.

Cytat:
Tu nie chodzi o to ( w każdym razie według mnie ), że zwracanie się per "mamo" do teściowej umniejszy w jakiś sposób rolę prawdziwej matki w życiu danej osoby. Chodzi po prostu o to, że mama jest twoją mamą, a teściowa jest twoją teściową, to są dwie różne "funkcje" w rodzinie, jeśli mogę tak nazwać. Dlatego jeśli ktoś nie ma ochoty z jakiegoś powodu (niekoniecznie niechęci) nazywać teściowej "mamą" to ma do tego pełne prawo i to nie jest dla mnie robienie afery, tylko zwyczajny wybór. Aferę to robi ten, który z tym wyborem się nie zgadza.
Owszem, przyjęło się tak u nas, w Polsce, że się tak mówi, ale to jest zwyczaj, którego można przestrzegać bądź nie, nie jest to obowiązek i chyba o to chodzi w tym wątku, że Autorka została do takiego nazewnictwa niejako przymuszona, co według mnie jest zagraniem poniżej pasa.
Z tego co widziałam, to większości osób chyba jednak o to chodzi, bo wysuwają argumenty "mama jest tylko jedna, ja już mam mamę" itd.

Btw znalazłam złoty kompromis, serio.
Zawsze można mówić do teściowej "mamo mojego męża"
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-11-17 o 10:51
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 11:00   #142
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Koleżanka mówi do mnie mamo
I mój tż jak każę mu ubrać ciepły szalik albo coś w tym stylu to słyszę "dobrze mamo"

Ale tak serio to nie mówimy tutaj przecież o wszystkich obcych nam ludziach, mówimy o rodzicielce naszego osobistego chłopa - o najbliższej jego rodzinie. A tu się wielokrotnie przewija słowo "obca osoba". Dla naszego faceta to jest najbliższa osoba w rodzinie. Dla naszych dzieci to też będzie jedna z najbliższych osób (pod względem więzów krwi). Wydaje mi się, że warto na to popatrzeć w ten sposób.

Absurdalnym jest mówienie do teściów mamo tato gdy nie utrzymujemy z nimi kontaktów z jakiegoś powodu. Ale jeśli to są normalne, rodzinne kontakty czy w ogóle mieszkanie pod wspólnym dachem to podkreślanie tej "obcości" moim zdaniem jest trochę nie na miejscu i mam wrażenie, że raczej ma być rodzajem demonstracji wobec teściowej.

Z tego co widziałam, to większości osób chyba jednak o to chodzi, bo wysuwają argumenty "mama jest tylko jedna, ja już mam mamę" itd.

Btw znalazłam złoty kompromis, serio.
Zawsze można mówić do teściowej "mamo mojego męża"

Ja do swojej Teściowej in spe żartobliwie zwracam się czasem Mamo Adama
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 11:09   #143
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Soso Pokaż wiadomość
Ja do swojej Teściowej in spe żartobliwie zwracam się czasem Mamo Adama
W sposób "Mamo mojego męża" to ja mogę sobie powiedzieć, jak naprawdę nikt nie chce zwrócić uwagi na to, co i do kogo mówię Taki właśnie żartobliwy zwrot i ton.
Tak jak moja mama do męża mojego "Mężu mojej córki!"
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-11-17, 11:45   #144
rochelle_
Mów mi Rosia :)
 
Avatar rochelle_
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez hooliganka184 Pokaż wiadomość
Po imieniu do osoby od siebie starszej nie wypada po prostu mówić na Ty, chyba, że ta osoba wyrazi na to zgodę. Jeśli u Ciebie w rodzinie było to aprobowane to ok, ale to było u Ciebie w rodzinie, umiesz w ogóle to ogarnąć, że w większości polskich rodzin podchodzi się do pewnych spraw tradycyjnie. Ciekawe dlaczego do swojej mamy nie mówisz na Ty, skoro masz taką nowoczesną rodzinę. Mówienie na Ty jest w tradycyjnych rodzinach uważane za obrażę, więc nie dziwi mnie postawa Twojej teściowej. Niestety brałaś chłopa, to z całym inwentażem, poglądami i przyzwyczajeniami całej rodziny. Nie pasuje Ci teściowa to przełykaj śline, nie odzywaj się w ogóle, postaraj się zaakceptować to jaka jest. Przed ślubem się trzeba było dogadać a nie tylko za chłopem oczami świecić. Pomyślałaś w ogóle jak Twój mąż czuje się, gdy obrażasz jego matkę. Niestety ale jeśli nie umiesz ugiąć się na jej prośbę to ją i jego obrażasz. Wchodząc w związek małżeński akceptujesz lub nie całą rodzinę. Nie można kochać tylko męża, trzeba się przemóc i choć akceptować resztę rodziny.
Akceptować a nie kochać. Co to za podejście, żeby dostosować się do rodziny męża? A on dostosowuje się jakkolwiek? Skąd takie oskarżenia, że dziewczyna latała tyko za "chłopem" i nie próbowała się dogadać? Od razu trzeba jadem opluć, bo dziewczyna nie potrafi znaleźć wspólnego języka z teściową?

Do autorki:
Mimo że nie jestem jeszcze na takim etapie związku jak ty, to jednak spędziłam już sporo czasu z przyszłymi ew. teściami. I tak jak z matką TŻta gada mi się wyśmienicie, tak z jego tatą... nijak. Czuję się pod ostrzałem, wydaje mi się, że mnie akceptuje, jednak jakkolwiek bym się nie starała nie mam z nim właściwie o czym gadać. Na siłę w tyłek nie będę wchodzić
Co do sposobu mówienia do teściów. Jako że mamą dla mnie była babcia i nie zwracałam się do niej za często mamo, to myślę, że to teściowej hm... w sumie mogłabym się postarać mówić do niej "mamo", nie będzie mi to przeszkadzać, o ile będę się z nią dobrze dogadywała. Jeśli okaże się jędzą - nie ma mowy o takich czułościach. To samo z teściem - tato nie powiem, dopóki nie będę się czuła komfortowo w jego towarzystwie.
rochelle_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 11:59   #145
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Koleżanka mówi do mnie mamo
I mój tż jak każę mu ubrać ciepły szalik albo coś w tym stylu to słyszę "dobrze mamo"

Ale tak serio to nie mówimy tutaj przecież o wszystkich obcych nam ludziach, mówimy o rodzicielce naszego osobistego chłopa - o najbliższej jego rodzinie. A tu się wielokrotnie przewija słowo "obca osoba". Dla naszego faceta to jest najbliższa osoba w rodzinie. Dla naszych dzieci to też będzie jedna z najbliższych osób (pod względem więzów krwi). Wydaje mi się, że warto na to popatrzeć w ten sposób.

Absurdalnym jest mówienie do teściów mamo tato gdy nie utrzymujemy z nimi kontaktów z jakiegoś powodu. Ale jeśli to są normalne, rodzinne kontakty czy w ogóle mieszkanie pod wspólnym dachem to podkreślanie tej "obcości" moim zdaniem jest trochę nie na miejscu i mam wrażenie, że raczej ma być rodzajem demonstracji wobec teściowej.
Znaczy wiadomo, że to nie jest obca osoba i ja się z toba zgadzam, natomiast mimo wszystko nie uważam, by niezwracanie się do teściowej per "mamo" było jakąś demonstracją. Po prostu nie kazdy czuje się z tym komfortowo, trzeba to zrozumieć, a nie zmuszać.

Cytat:
Z tego co widziałam, to większości osób chyba jednak o to chodzi, bo wysuwają argumenty "mama jest tylko jedna, ja już mam mamę" itd.

Btw znalazłam złoty kompromis, serio.
Zawsze można mówić do teściowej "mamo mojego męża"
Totez po namyśle dodałam tam ten nawias Aczkolwiek mimo wszystko ja inaczej interpretuję te słowa - bo faktycznie mama jest tylko jedna (w sensie nasza własna mama, bo różnych mam to jest bez liku) i ktoś zawsze ma już mamę, więc może nie czuć chęci do zwracania się per "mamo" do teściowej
Ale to są już moje interpetacje, a w sumie nie wiemy, co inni mieli na myśli pisząc te słowa
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 14:15   #146
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Znaczy wiadomo, że to nie jest obca osoba i ja się z toba zgadzam, natomiast mimo wszystko nie uważam, by niezwracanie się do teściowej per "mamo" było jakąś demonstracją. Po prostu nie kazdy czuje się z tym komfortowo, trzeba to zrozumieć, a nie zmuszać.
no tak, ale jak mówić? per pani? troche słabo - jak w urzędzie
Na Ty? Nie każdy sobie życzy
Moim zdaniem czy mama może podać, jak się mama dziś czuje brzmi oficjalnie a jednocześnie przyjemnie dla ucha teściowej
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 16:18   #147
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez dawidowskasia Pokaż wiadomość
no tak, ale jak mówić? per pani? troche słabo - jak w urzędzie
Na Ty? Nie każdy sobie życzy
Moim zdaniem czy mama może podać, jak się mama dziś czuje brzmi oficjalnie a jednocześnie przyjemnie dla ucha teściowej
Już pisałam wcześniej - "teściowa" to dobre słowo. Po coś zostało stworzone, teściowa jest teściową i nie widzę nic złego w takim zwracaniu się do teściowej Miły ton, uśmiech i "teściowo, masz ochotę na kawę?"jest ok. Można mówić żartobliwie, wesoło, sympatycznie i będzie dobrze
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 17:17   #148
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Mamę ma się tylko jedną, ale mądra matka nie powinna doprowadzać do takich sytuacji konfliktogennych.

Jako przedstawicielka młodzieży, córka najlepszej matki na świecie, nie wyobrażałam sobie mówić do obcych ludzi mamo, tato, ale... na szczęście moja mama wytłumaczyła mi jak krowie na rowie, czym się różnią te dwa brzmienia słowa mama. Babcia doprawiła ze swojej strony.

Patrzę na to inaczej, to są rodzice mojego partnera. Mówiąc mamo do teściowej, w domyśle mówię mamo mojego partnera Taka nazwa własna.

Zazwyczaj używam formy dostojniejszej: niech mama usiądzie wygodnie

Wcześniej w ten właśnie sposób zwracano się do własnych rodziców. I była to forma kulturalna, więc wymysły o braku szacunku można miedzy bajki włożyć...

Za to nie wyobrażam sobie mówienia na ty, kiedy osoba starsza nie wyraziła na to zgody, nawet jak w domu rodzinnym panuje rozluźniona atmosfera... Brakuje grzecznościowego zwrotu Pani... Takiej formy na ty używam tylko w jednym przypadku, mój wujek drugi raz się ożenił, zbyt dorosła byłam, żeby ciociować jego drugiej żonie, mówię bezosobowo albo po imieniu. Pierwsza żona wujka to ciocia i nic tego nie zmieni. Druga sobie przerąbała ładując się z buciorami , ale ogólnie to jest ok.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 18:16   #149
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Twój Tż jest jedynakiem?
Mojego mama jest tak nadopiekuńcza, że cały czas wmusza mu jedzenie, gdy się poznaliśmy dzwoniła go umawiać do fryzjera i na korepetycje, gdy był u mnie długo to dzwoniła, żeby już przyjechał. Wymyśla preteksty, żeby jechać z nim do lekarza... Zawsze jak on miał coś jest do załatwienia, to pierwsza biegła do telefonu, musiał jej brać słuchawkę, żeby nie było wstydu. Na początku o to się prawie rozbił nasz związek, bo go wzięłam za totalnego maminsynka. Było inaczej, bo dowiedziałam się, że się wiecznie z matką kłócił, lub puszczał jej gadanie mimo uszu. Współczuję mu, bo przez tą nadmierną opiekę musiał dużo nauczyć w dorosłym życiu, a ja na początku traciłam cierpliwość, gdy widziałam, że nie umie np. obrać ziemniaków. Jego mama tak to tłumaczy, że u nich w rodzinie mężczyźni takich rzeczy nie robią i nie myślała, że musi go uczyć czegoś zrobić w domu.

Tak, zawsze się zarzekałam, że nie będę mieszkała z rodzicami Tż, ale tak wyszło. Szczerze mówiąc, to był pomysł właśnie jego matki, prawdopodobnie o to chodziło, żeby siedział w domu i do mnie nie jeździł (bała się o niego), zaproponowała to po tym, jak u mnie pociął się podczas mycia naczyń. Ja z przyczyn osobistych miałam zacząć sama się utrzymywać, więc myślałam o urlopie dziekańskim, więc zgodziłam się po jakimś czasie wprowadzić do końca studiów do Tż. Tylko u nas jest tak, że rodzice mają swoją część, a my swoją mamy kuchnie, łazienkę i kilka pokoi, więc nie mogę narzekać. Oczywiście to i tak pomieszkiwanie z ustalonym terminem, od razu po studiach się wynosimy.

To mamy tak samo

Mi mówi już na zapas, że 3 lata trzeba z dzieckiem być w domu, bo w żłobku i przedszkolu otwierają specjalnie drzwi, żeby dzieci chorowały
Ja nie planuję wcale zmieniać nazwiska, a jego mama uważa, że nie wzięcie wcale męża nazwiska to prostactwo (nie mówiła tego o mnie, bo nie wie, tylko tak ogólnie).

To przykre... A ona chciała mieć koniecznie wnuczka? Bo może to było na zasadzie, że akurat te spodenki jej się spodobały?

Co do nazwiska mam wrażenie, że teściowe są na tym tle cięte, bo same wzięły po mężu nazwisko to czemu ktoś inny ma mieć lepiej? U mnie też powiedziała, że podwójne ok, ale wcale po mężu nie wziąć to prostactwo. Jeszcze jak mój tż kiedyś powiedział, że to tylko nazwisko to zrobiła mu wykład na temat przeszłości rodziny i żeby nie mówił, że nie chce by jego przyszłe dzieci miały to nazwisko. Rozśmieszyło mnie to, bo sama rodowego się wyzbyła bardzo łatwo, a po drugie ich nazwisko jest bardzo częste. To się zdziwi, bo ja nie planuję nazwiska brać wcale.
no to mamy prawie identycznie
ale Ty jednak masz lepiej w jednym aspekcie, Twoja teściowa ma przynajmniej męża. a mąż na stare lata wiele zmienia. z nudów to się wymyśla różne głupoty. Ciebie może to ominie


Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Owszem, przyjęło się tak u nas, w Polsce, że się tak mówi, ale to jest zwyczaj, którego można przestrzegać bądź nie, nie jest to obowiązek i chyba o to chodzi w tym wątku, że Autorka została do takiego nazewnictwa niejako przymuszona, co według mnie jest zagraniem poniżej pasa.
jak już ktoś powiedział, na mamę to trzeba sobie zasłużyć. ja widzę dużą różnicę w podejściu do mnie własnej babci i mamy a teściowej.
teściowa od razu była niechętnie do mnie nastawiona. jak to powiedziała moja koleżanka - to tak jakbym zabrała jej syna. jeżeli ktoś nie ma teściowej samotnej całe życie i zgorzkniałej, to nawet nie zrozumie o co chodzi. tu chodzi o całą postawę, jak się człowiek nie zachowa, tak zawsze jest źle. bo jej życie polega na wyłapywaniu oznak lekceważenia jej. nie wiem już, jak Wam to powiedzieć. gdy człowiek jest cały czas na cenzurowanym i dostaje szpile, to nie chce mu się nagle zmienić postawy i powiedzieć - no wspaniale! skoro mama chce, żeby jej mówić mamo, to zakopmy topór wojenny i bądźmy dla siebie jak najlepsze przyjaciółki! a poza tym, to tell you the truth, czy macie jakąkolwiek przyjaciółkę, która znienacka jako obca osoba przyszła i powiedziała - zaprzyjaźnijmy się, bo ja się chcę z Tobą przyjaźnić? no błagam.. przyjaźń rodzi się samoistnie, potrzeba nazwania teściowej też rodzi się samoistnie.

Cytat:
Napisane przez rochelle_ Pokaż wiadomość
Akceptować a nie kochać. Co to za podejście, żeby dostosować się do rodziny męża? A on dostosowuje się jakkolwiek? Skąd takie oskarżenia, że dziewczyna latała tyko za "chłopem" i nie próbowała się dogadać? Od razu trzeba jadem opluć, bo dziewczyna nie potrafi znaleźć wspólnego języka z teściową?

Do autorki:
Mimo że nie jestem jeszcze na takim etapie związku jak ty, to jednak spędziłam już sporo czasu z przyszłymi ew. teściami. I tak jak z matką TŻta gada mi się wyśmienicie, tak z jego tatą... nijak. Czuję się pod ostrzałem, wydaje mi się, że mnie akceptuje, jednak jakkolwiek bym się nie starała nie mam z nim właściwie o czym gadać. Na siłę w tyłek nie będę wchodzić
Co do sposobu mówienia do teściów. Jako że mamą dla mnie była babcia i nie zwracałam się do niej za często mamo, to myślę, że to teściowej hm... w sumie mogłabym się postarać mówić do niej "mamo", nie będzie mi to przeszkadzać, o ile będę się z nią dobrze dogadywała. Jeśli okaże się jędzą - nie ma mowy o takich czułościach. To samo z teściem - tato nie powiem, dopóki nie będę się czuła komfortowo w jego towarzystwie.
na wszystko chyba potrzeba czasu. ja niestety mam takie podejście, że chciałabym być jednak trochę poza rodziną męża. nie mam potrzeby takiej symbiozy, jaką przejawia teściowa. wiem, że ma bardzo małą rodzinę, jest samotna i lgnie do każdego, do kogo się da, ale trzeba być jeszcze człowiekiem, który da się lubić. nie wiem, czemu mam taką barierę.

Klarissa jak widzę stara się przerzucić punkt ciężkości na synowe, tutaj na mnie - za spodenki i coś tam, ogólnie za małostkowość. rozumiem i może racja, sama nie wiem, czemu moja wrogość jest tak mocno zakorzeniona. staram się być miła, ale jak cokolwiek idzie nie tak, np. na tym obiedzie znowu była taka pesymistyczna, skłóciła de facto rodzinę i jeszcze wyskoczyła z tą mamą, to no niestety ale słabo mi się robi.
Klarissa, mówisz o tej asertywności.. widzisz to nie takie proste.
ogólnie ja jestem bardzo asertywna, czasem nawet niemiła w swojej asertywności i problem polega na tym, że ja nie mogę wprost nic powiedzieć mojej teściowej, bo potem dostaję baty od męża. jak wychodzimy on ma pretensje, że byłam niemiła dla jego matki. tak było na początku. więc żeby się nie kłócić z nim, przyjęłam strategię jak najmniej się odzywać. z kolei kiedy się nie odzywam, to ona mnie bierze na spytki i zadaje dla mnie, w moim pojęciu niestosowne pytania. za bardzo prywatne, na które nie mam ochoty odpowiadać. i wtedy rodzi się problem. co powiedzieć? jeżeli powiem, czemu Cię to interesuje, to ona się obrazi i powie synowi, że byłam niegrzeczna wobec niej. i dlatego muszę lawirować, żeby nie powiedzieć nic, a jednocześnie nie być niegrzeczna. dlatego mówię.. nie wiem, możliwe, zobaczymy. tylko, że złość na nią, że zadaje mi niewygodne pytania pozostaje i pewnie dlatego z bratową i tutaj na wizażu obgadujemy ją. bo to w sumie nic innego jak obgadanie kogoś. możesz pozbyć się swojej złości. w sumie wszystkie fora są po to, żeby pozbyć się jakichś uczuć - smutku /bo ktoś pociesza/, a ja jestem zła po prostu, że nie mogę otwartym tekstem powiedzieć nic, tylko tak muszę się męczyć. może nie świadczy to o mnie najlepiej, ale tak jest. i jestem trochę w potrzasku. i pewnie będę.

przypomniało mi się jeszcze coś, jak byłam w szpitalu i teściowa przyszła zaprzyjaźniać się, to pamiętam, że powiedziałyśmy sobie o co kto ma żal. i ona powiedziała mi, że ma żal bo kiedyś powiedziałam, że są pewne granice, których nie należy przekraczać. a ona nie uznaje czegoś takiego. i dla niej jest to obrażające. i ja wtedy zrozumiałam świr nad świry i zakodowałam sobie, żeby mieć się na baczności, bo wszelkie rozmowy są tak naprawdę bezproduktywne.
czy normalne jest oczekiwanie, że z podróży poślubnej będziemy codziennie wysyłać smsy, że wszystko w porządku? czy normalne jest naleganie, żebyśmy jechali w podróż do włoch zamiast w egzotyczne rejony, bo ona się boi? czy normalne jest oczekiwanie, że syn po przyjeździe z pracy będzie wysyłał smsa, że dojechał do domu? dla mnie to nie jest normalne. a skoro nie jest, to lepiej od tego wszystkiego trzymać się z daleka i utrzymywać kontakty w ten sposób, żeby mnie to nie wkurzało. czyli nie angażować się. i tu jest clue sprawy.

Edytowane przez Layla79
Czas edycji: 2011-11-17 o 18:25
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-11-17, 21:53   #150
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: jak zwracacie się do swoich teściowych?

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Już pisałam wcześniej - "teściowa" to dobre słowo. Po coś zostało stworzone, teściowa jest teściową i nie widzę nic złego w takim zwracaniu się do teściowej Miły ton, uśmiech i "teściowo, masz ochotę na kawę?"jest ok. Można mówić żartobliwie, wesoło, sympatycznie i będzie dobrze
To zależy od osoby, moja teściowa uważa, że słowo "teściowa" ma negatywny wydzwięk, moja matka podobnie i obie by sobie nie życzyły żeby tak do nich mówić. Moi rodzice mojemu mężowi zaproponowali do wyboru - po imieniu lub mamo, tato. Mój tż wybrał tę drugą formę bo mu się wydawała bardziej na miejscu niż mówienie do moich rodziców na "ty". Mnie się z kolei nikt nie pytał jak chcę mówić. Moja teściowa do swojej teściowej mówi "mamusiu" (a wiem, że jej serdecznie nie cierpi) o chyba oczekiwała ode mnie czegoś podobnego. Z tym, że dla mnie "mamusia" to mama małego dziecka i jakoś nie pasuje mi to do relacji synowa-teściowa.

Ale mówienie "mamo" i "tato" w sumie jakoś tak samo mi naturalnie wyszło po ślubie, bo:

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Mówiąc mamo do teściowej, w domyśle mówię mamo mojego partnera Taka nazwa własna.
Traktuję to dokładnie tak samo
Wytłumaczyłam to sobie właśnie w ten sam sposób.

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
Klarissa jak widzę stara się przerzucić punkt ciężkości na synowe, tutaj na mnie - za spodenki i coś tam, ogólnie za małostkowość. rozumiem i może racja, sama nie wiem, czemu moja wrogość jest tak mocno zakorzeniona. staram się być miła, ale jak cokolwiek idzie nie tak, np. na tym obiedzie znowu była taka pesymistyczna, skłóciła de facto rodzinę i jeszcze wyskoczyła z tą mamą, to no niestety ale słabo mi się robi.
Wiesz co może dlatego, że potrafię zrozumieć twoją niechęć do teściowej ale mam "ale". Z drugiej jednak strony dla mnie (ale to już moje osobiste odczucia) to czy kogoś lubię czy nie, nie ma wpływu na to, jak się do niego zwracam. Może to spuścizna z mojej pracy zawodowej, gdzie niezależnie od tego jakby mnie ktoś nie denerwował nie mam wyboru i muszę być miła W każdym razie bez trudu rozgraniczam osobistą sympatię do "nazewnictwa" danej osoby.

Cytat:
Klarissa, mówisz o tej asertywności.. widzisz to nie takie proste.
ogólnie ja jestem bardzo asertywna, czasem nawet niemiła w swojej asertywności i problem polega na tym, że ja nie mogę wprost nic powiedzieć mojej teściowej, bo potem dostaję baty od męża. jak wychodzimy on ma pretensje, że byłam niemiła dla jego matki. tak było na początku. więc żeby się nie kłócić z nim, przyjęłam strategię jak najmniej się odzywać. z kolei kiedy się nie odzywam, to ona mnie bierze na spytki i zadaje dla mnie, w moim pojęciu niestosowne pytania. za bardzo prywatne, na które nie mam ochoty odpowiadać. i wtedy rodzi się problem. co powiedzieć? jeżeli powiem, czemu Cię to interesuje, to ona się obrazi i powie synowi, że byłam niegrzeczna wobec niej. i dlatego muszę lawirować, żeby nie powiedzieć nic, a jednocześnie nie być niegrzeczna. dlatego mówię.. nie wiem, możliwe, zobaczymy. tylko, że złość na nią, że zadaje mi niewygodne pytania pozostaje i pewnie dlatego z bratową i tutaj na wizażu obgadujemy ją. bo to w sumie nic innego jak obgadanie kogoś. możesz pozbyć się swojej złości. w sumie wszystkie fora są po to, żeby pozbyć się jakichś uczuć - smutku /bo ktoś pociesza/, a ja jestem zła po prostu, że nie mogę otwartym tekstem powiedzieć nic, tylko tak muszę się męczyć. może nie świadczy to o mnie najlepiej, ale tak jest. i jestem trochę w potrzasku. i pewnie będę.
A to takie buty, czyli mamusia się żali na ciebie.

No to faktycznie pozostaje jedynie zbywać niewygodne pytania. Wiesz, to też nie jest tak, że ja kocham moją teściową nad życie i nigdy mnie nie irytuje Było parę z jej strony takich zachowań, po których do dzisiaj czuję niesmak - np. jak mieliśmy z mężem problemy z płodnością i postanowiliśmy o tym powiedzieć w końcu rodzinie to usłyszałam od razu "tak, a to na co jesteś chora?" bo przecież niemożliwe, żeby jej synkowi coś dolegało, prawda? I wiele takich drobnych szczegółów czy zachowań, które pewnie zawsze zapamiętam Z drugiej strony myślę sobie tak, że moje zachowanie też nie zawsze i nie każdemu się musi podobać i może też ktoś ma do mnie jakieś "halo" o którym mi z grzeczności i dla utrzymania dobrych stosunków nie mówi.

Cytat:
przypomniało mi się jeszcze coś, jak byłam w szpitalu i teściowa przyszła zaprzyjaźniać się, to pamiętam, że powiedziałyśmy sobie o co kto ma żal. i ona powiedziała mi, że ma żal bo kiedyś powiedziałam, że są pewne granice, których nie należy przekraczać. a ona nie uznaje czegoś takiego. i dla niej jest to obrażające. i ja wtedy zrozumiałam świr nad świry i zakodowałam sobie, żeby mieć się na baczności, bo wszelkie rozmowy są tak naprawdę bezproduktywne.
czy normalne jest oczekiwanie, że z podróży poślubnej będziemy codziennie wysyłać smsy, że wszystko w porządku? czy normalne jest naleganie, żebyśmy jechali w podróż do włoch zamiast w egzotyczne rejony, bo ona się boi? czy normalne jest oczekiwanie, że syn po przyjeździe z pracy będzie wysyłał smsa, że dojechał do domu? dla mnie to nie jest normalne. a skoro nie jest, to lepiej od tego wszystkiego trzymać się z daleka i utrzymywać kontakty w ten sposób, żeby mnie to nie wkurzało. czyli nie angażować się. i tu jest clue sprawy.
Ja po prostu na twoim miejscu dla świętego spokoju mówiłabym to "mamo" a jednocześnie robiła swoje - tak jak ty chcesz i po twojemu, bo w końcu teściowa to ważna osoba w życiu rodziny i nie ma co tego dyskredytować, ale jej zdanie to jedynie opinia, którą można, lecz nie koniecznie trzeba brać pod uwagę.

I oczywiście, ze takie żądania nie są normalne.

Ale powiem ci lepszy numer - jak byłam w ciąży poszłam z teściową do ginekologa bo to była jej koleżanka, u której mi załatwiła wizyty, i teściowa mi nie chciała z gabinetu wyjść na badanie bo ona była żywo zainteresowana stanem mojej ciąży. Normalnie lekarka musiała ją już po prostu wyprosić za drzwi bo ona zamierzała nam "asystować". Zresztą w ogóle posiadanie dzieci wzmaga konflikty z rodzicami (w sumie z obu stron, w końcu moi to też teściowie dla męża, prawda?).

Także ja też mogłabym na prawdę wiele historyjek napisać o tym, czym, jak i kiedy szanowna mamusia mnie zdenerwowała. Z drugiej strony moja własna mama też mnie czasem doprowadza do szału, dlatego staram się na to wszystko patrzeć przez palce
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2011-11-17 o 21:55
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-04 16:35:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.