Ilu języków obcych uczysz się jednocześnie?

[porakly]

Napisane przez zielona_nadzieja

Wydaje mi się, że języki niszowe, które mogą przynieść korzyść w pracy, to w tej chwili języki skandynawski, niderlandzki... Chociaż pewnie wszystko zależy od branży Ale jeśli podoba Ci się malajski i masz do niego materiały, to czemu nie?

Mam pytanie do dziewczyn uczących się równocześnie od 3 języków w zwyż: jaki macie system? Codziennie robicie coś z każdego, czy wyznaczacie sobie dni ?

Jak wygląda nauka tych języków? Łatwo, trudno?

szcerze - nie Uczę się trzech języków i jakoś nigdy nad niczymtak bardzo nie myślałam ... chociaż ... angielski szlifuję czytając ksiązki, oglądając coś ... raczej bez konkretnych dat. Na niemieckim ślęczę 2 razy w tygodniu - 15 min potem 10 minut przerwy i znów kwadransik Więc 1 h tygodniowo ... i na francuski chodzę na lekcję 2 go
dziny zegareowe na tydz + codzienne powatzranie w domu

[Asji]

Napisane przez zielona_nadzieja

Mam pytanie do dziewczyn uczących się równocześnie od 3 języków w zwyż: jaki macie system? Codziennie robicie coś z każdego, czy wyznaczacie sobie dni ?

Ja właściwie też nie mam żadnego systemu.

Kiedyś zrobiłam sobie miesięczny plan nauki, ale albo był zbyt ambitny albo coś innego mi nie wyszło - w każdym razie rzeczywistość zaczęła mocno odbiegać od planu już pod koniec pierwszego tygodnia

[zielona_nadzieja]

porakly nie mam pojęcia (jeszcze) nie miałam z nimi do czynienia.

No właśnie ja też nie mam systemu, robię to, na co mam ochotę, ale czasem wkurza mnie ten chaos

[verda]

ja uważam że nie ma sensu rozpoczynać kolejnego języka jeżeli pozostałe nie sa przynajmniej na B1. lepiej mniej a dobrze

[WhySoSerious]

Napisane przez zielona_nadzieja

Mam pytanie do dziewczyn uczących się równocześnie od 3 języków w zwyż: jaki macie system? Codziennie robicie coś z każdego, czy wyznaczacie sobie dni ?

Hm, ja nic nie robię w domu Angielski i francuski miałam w szkole, hiszpańskiego nauczyłam się na kursie, a niderlandzki studiuję.
Zdaję sobie sprawę, że gdybym nad tym bardziej popracowała, to pewnie miałabym z każdego wyższy poziom, ale cóz... lenistwo nie wybiera

[Asji]

Napisane przez WhySoSerious

Hm, ja nic nie robię w domu Angielski i francuski miałam w szkole, hiszpańskiego nauczyłam się na kursie, a niderlandzki studiuję.

I na co dzień używasz wszystkich 4 języków?

[WhySoSerious]

Angielskiego często używam na co dzień, francuski także będę studiowała od tego roku, a hiszpański rozwijam w praktyce jak akurat mi się zachce

[201607260936]

Ja się uczę niemieckiego ( 2 rok filologii ), duńskiego - rok dosyć intensywnej nauki 1.5godz 2 razy w tyg, japońskiego - dopiero semestr : D oraz łaciny jako że obowiązkowa. Zamierzam albo francuski zacząć albo włoski.

Mój system na nauczenie się języka to po prostu systematyczność.. W trakcie roku akademickiego inaczej się nie da ogarnąć wszystkiego, jak uczyć się w miarę na bieżąco.

[parodia]

Tak naprawdę trzech.
Studiuję po angielsku, oceniam się na dobre C1 z opanowanym słownictwem technicznym. Nic konkretnego nie robię w jego kierunku, czasami zdarza mi się czytać wiadomości na równi z polskimi lub odpalić profesora Henry'ego. Niestety kuleje wymowa, bo nigdy nie miałam zamiłowania do oglądania filmów.
Kolejny spędzę w Wiedniu studiując po niemiecku. Niby skończyłam na uczelni B2, ale to raczej B1/B2. We wrześniu będę na trzytygodniowym kursie organizowanym przez uczelnię. Obawiam się tylko, że w Austrii z każdym dogadam się po angielsku i nie będę mieć potrzeby nauki niemieckiego Teraz w wakacje intensywnie uczę się słówek, takich codziennych, najbardziej przydatnych.
Hiszpański - jestem po jednym semestrze na uczelni, od tego czasu trochę uczę się na własną rękę, trochę od Erasmusów, trochę od znajomych poznanych za granicą. Na Erasmusie będę się przez cały rok uczyć hiszpańskiego po niemiecku

Rosyjski - dwa lata w podstawówce. Mam wadę wymowy i za żadne skarby nie wychodziły mi akcenty, dlatego raczej do niego nie wrócę. Tylko szpanuję znajomością cyrylicy

[hanna_f]

Dwóch...no może trzech, ale tak naprawdę to jednego na poważnie. Tym jednym jest francuski i na poważnie, bo chodzę systematycznie na zajęcia do Szkoły Języka Francuskiego. Uczę się i bawię.
Angielskiego używam kiedy tylko mogę i kiedy mogę to staram się go podszkolić (sama). Umiem w stopniu średnio - zaawansowanym, ale nie chcę go zapomnieć.
A od początku wakacji mam przyjaciółkę rodziny na karku, która stara się mnie podszkolić z hiszpańskiego (uczyłam się jakiś czas). Tak więc.

[Rarita]

A ja aktualnie:

- angielski (w sumie skupiam się na czytaniu i oglądaniu filmów w oryginale)
- niemiecki (kursy z SM, palabras, książki z ćwiczeniami, artykuły, powieści, pisanie na lang-8... a i tak dalej kiepsko)
- włoski (podobnie jak wyżej, uczę się niecały rok i idzie nieźle)
- hiszpański (od października zaczynam studiować filologię więc staram się na razie nauczyć tak dużo jak tylko mogę, żeby potem było łatwiej)

[rabbithearted]

Aktualnie:
- hiszpański
- japoński
- angielski

Chciałabym (kiedy powyższe opanuję na satysfakcjonującym poziomie... nie każcie mi tego zdefiniować, jeszcze muszę rozważyć, co uważam za ów poziom )
- odświeżyć niemiecki, którego uczyłam się 6 lat a moje umiejętności są żenująco niskie
- rosyjski
- włoski
- portugalski (któryś z tych dwóch będę miała jako drugi język na studiahc Jest jeszcze francuski do wyboru, przydatny, ale ciężko mi się przekonać do tego języka, nie podoba mi się.)
- norweski
- czeski

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

W tej chwili:
- angielski (na lektoracie na uczelni), wcześniej uczyłam się przez 9 lat
- niemiecki (szkoła językowa): wracam po 5 latach (9 lat się uczyłam)

Planuję:
- powtórzyć hiszpański; uczyłam się 4 lata, teraz miałam rok przerwy i nie chcę zapomnieć, bo to moja pasja

Uczyłam się:
- łaciny, ale na potrzeby tłumaczeń, nie rozmów

Chciałabym:
- turecki/islandzki/norweski/hindi, ale w moim mieście nie ma takich możliwości, musiałabym dojeżdżać 100 km

[Rarita]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;35827651]W tej chwili:
- angielski (na lektoracie na uczelni), wcześniej uczyłam się przez 9 lat
- niemiecki (szkoła językowa): wracam po 5 latach (9 lat się uczyłam)

Planuję:
- powtórzyć hiszpański; uczyłam się 4 lata, teraz miałam rok przerwy i nie chcę zapomnieć, bo to moja pasja

Uczyłam się:
- łaciny, ale na potrzeby tłumaczeń, nie rozmów

Chciałabym:
- turecki/islandzki/norweski/hindi, ale w moim mieście nie ma takich możliwości, musiałabym dojeżdżać 100 km[/QUOTE]

Noane, zawsze można spróbować np z lektorami online

[hello_penny]

angielski (od 10 lat, w tym roku dojdzie mi szkoła językowa) i niemiecki.

[FireWire]

1. Angielski <szkoła>
2. Francuski <szkoła>
3. Niemiecki <prywatnie>
Swego czas uczyłam się pisowni hebrajskiej i arabskiej. Jak i języków Azji Mniejszej. Niestety szkoła -.-
"Dziś sie pouczę" - nie, bo jutro sprawdzian.
No i taka kariera ; D
Lecz i tak kocham naukę języków <3

[Rosie Ross]

Napisane przez FireWire

"Dziś sie pouczę" - nie, bo jutro sprawdzian.

straszna rzeczywistość

Ja uczę się
Angielskiego - od zawsze, czyli od kiedy poszłam do szkoły.
Niemiecki - od kiedy poszłam do LO. ale dopiero od tego roku szkolnego tak "na serio"
Francuski - Czeka na swoją kolej, powód -> cytat powyżej

[Ieka]

Napisane przez verda

ja uważam że nie ma sensu rozpoczynać kolejnego języka jeżeli pozostałe nie sa przynajmniej na B1. lepiej mniej a dobrze

zgadzam się

[bleedingsun]

Szwedzki- studia
Niemiecki- najpierw szkoła, teraz studia
Łacina- studia
Angielski- najpierw szkoła, teraz na własną rękę

[Rarita]

U mnie nauka kilku języków naraz pokazała dzisiaj swoją złą stronę - na kolosie z hiszpańskiego nie potrafiłam NIC wymyślić, bo każdy zwrot czy słówka od razu tłumaczyłam na włoski i nie mogłam sie przestawić

[Ieka]

Napisane przez Rarita

U mnie nauka kilku języków naraz pokazała dzisiaj swoją złą stronę - na kolosie z hiszpańskiego nie potrafiłam NIC wymyślić, bo każdy zwrot czy słówka od razu tłumaczyłam na włoski i nie mogłam sie przestawić

znam to!

u mnie jest często tak, a i nawet ostatnio się zdarzyło, że mam coś tłumaczyć z niemieckiego na pl i oczywiście nie pamiętam tego słowa jak jest po polsku ostatnio właśnie nie mogłam przypomnieć sobie słówka " urząd celny" normalnie nawet po arabsku wiem jak a po pl wyleciało mi z głowy, musiałam zajrzeć do słownika

[plastikowabiedronko]

Napisane przez Ieka

znam to!

u mnie jest często tak, a i nawet ostatnio się zdarzyło, że mam coś tłumaczyć z niemieckiego na pl i oczywiście nie pamiętam tego słowa jak jest po polsku ostatnio właśnie nie mogłam przypomnieć sobie słówka " urząd celny" normalnie nawet po arabsku wiem jak a po pl wyleciało mi z głowy, musiałam zajrzeć do słownika

Też tak mam. Dla mnie najczęściej na lekcji francuskiego słówko 'co' to 'hva'..Potem się orientuję, że użyłam norweskiego xd

[anjya]

studiuję angielski i niemiecki więc cały czas szlifuję, czytam, oglądam, powtarzam oraz mam lektorat francuskiego i do tego korki raz w tygodniu uczyłam się kiedyś 3 lata francuskiego ale dużo wyleciało z głowy

i też jestem zdania, że nie ma się co uczyć kolejnych języków bez opanowania poprzednich co najmniej na b1 a nawet b2

[pace]

1. włoski - jestem studentką 4 roku filologii
2. angielski - poziom średnio-zaawansowany (nie należy do moich ulubionych)
3. francuski - drugi język na studiach
4. hiszpański - moja prywatna obsesja, dopiero zaczynam, ale jestem w nim bezgranicznie zakochana

kiedyś uczyłam się łaciny i języka niemieckiego, ale raczej z marnym skutkiem. pierwszy wypadł z głowy z wiadomych powodów, natomiast niemiecki strasznie mi się nie podoba, był to raczej przymus szkolny i nie chciałam nic pamiętać na dłużej

[incredibile]

W tej chwili:
Francuskiego uczę się samo-przez-się, mieszkając we Francji. Uczyłam się 5 lat, i powiem szczerze, to była dla mnie frajda i pasja. Oceniam siebie na b2/c1.
Znam też angielski - nauka od przedszkola, u mnie w domu - nie znasz angielskiego, my nie znamy ciebie angielski to był mus i podstawa, ostatecznie wyszło mi to na dobre. Powiedzmy, że krążę gdzieś w C1, ale chciałabym bardziej nad nim popracować. Często używam angielskiego na co dzień.

Planuję:
czeski albo słowacki - bardziej dla zabawy i samej siebie, niż dla zawodu. Polski znam, umiem, a języki podobne, wiec czemu nie? Stwierdziłam, że Francuzom trudno było by nauczyć się czeskiego, a Polka takiego języka nauczy się szybciej, co może dać mi jakąśtam przewagę na rynku pracy

Uczyłam się:
Niemieckiego. Katorga, katastrofa, kataklizm. Nigdy więcej Znam podstawy, powiedzmy a2, ale za nic nie pojadę do Niemiec, po prostu mam gigantyczny uraz.

Chciałabym:
chińskiego albo japońskiego

[Rosie Ross]

Napisane przez incredibile

nie znasz angielskiego, my nie znamy ciebie

: hahaha:

[RedForEver]

Cztery języki:
- 6 godz ang + 1 Native Speaker + 2 kurs do FCE + 1 dodatkowo + chemia i biologia po angielsku ( dwujęzyczna szkoła... ) :33
- 2/3 godz niemieckiego
- 2 godz hiszpańskiego
- sama uczę się japońskiego, ale słabo mi idzie. Kocham ten język, ale nie mam czasu... :/

[malinajulia]

.

[Bzvarsovie]

Ja od 10 lat angielskiego, od czasu rozpoczęcia zerówki do dziś. Dziwię się, bo już powinnam go znać bardzo dobrze, a wydaje mi się że mój angielski jest beznadziejny. Od 3 lat hiszpańskiego i francuskiego. Hiszpański chyba idzie mi najlepiej i mam największą ochotę do jego nauki, chociaż czasem myli mi się z francuskim. Nie pamiętam danego słówka po hiszpańsku, siedzi mi ono w głowie tylko po francusku i nie mogę go sobie przypomnieć. Na szczęście rzadko się to zdarza.
Chciałbym znać jeszcze portugalski, albo włoski.

[Futbolowa]

Bzvarsovie, jeżeli angielskiego uczysz się tylko w 'zwykłej' szkole to raczej angielskiego dobrze się nie nauczysz. Nasze szkolnictwo jest na tym polu ułomne. Na studiach przerabiasz to samo, co w podstawówce, gimnazjum i średniej