Makijaż co rano? jak jest u was, drogie Wizażanki :)?

[Madaaa]

Napisane przez kurakowa

ja maluję się codziennie. głównie ze względu na pracę, muszę wyglądać normalnie bez makijażu jestem nijaka, blada (mam rude włosy), więc muszę cokolwiek 'zarysować' na twarzy ale jeśli tylko mam okazję, to rezygnuję z makijażu, chcę, żeby skóra trochę odpoczęła. na pewno w makijażu nie wybrałabym się na plażę, basen, fitness itp. nigdy też nie położyłabym się umalowana spać, choćbym byłam niewiadomo jak nieprzytomna, muszę go zmyć.

Mam tak samo. Najgorzej po imprezie gdy jestem wstawione, zawsze ide zmyc makijaz. To nic, że wszystko mi z rak leci, a rano jak wstaje to makijaz nie jest starannie zmyty

[pani-jesień]

Napisane przez SweetDreamer

Przepraszam jeśli temat już był .

Pytanie z czystej ciekawości :
czy robicie makijaż codziennie?
jeśli nie codziennie, to na jakie okazje ?

ja nie robię codziennie, robię jedynie na uczelnie (studia zaoczne, wiec nie aż tak często ) i na każde spotkanie z Tż. Na spotkania z koleżankami raczej tylko podkład i sam tusz.
A jak jest u Was ?

Dla mnie cały makijaż to właśnie podkład (+korektor&puder) i tusz, a jak chcę wyglądać WOW, to jeszcze nakładam róż
Cieni do powiek, kredek, szminek, błyszczyków etc. nie posiadam

Maluję się codziennie, chyba, że nie wychodzę z domu.

[Candy_lips]

Ja robię makijaż bardzo rzadko. Można to pewnie liczyć na palcach Nawet na spotkanie z facetem czy wyjazd na uczelnię rzadko jestem umalowana, a jak już, to tylko błyszczyk, na okazje typu Sylwester błyszczyk plus tusz i np cień i tyle. Także u mnie nie jest codziennie, nie jest nawet raz na tydzień- po prostu rzadko i jak pisałam- zwykły błyszczyk i tusz, jeżeli mam ochotę się pomalować. Nic profesjonalnego, nawet bym nie umiała.. no i nie chciała . Choć moja znajoma mówi, że do makijażu trzeba dojrzeć, najwidoczniej jeszcze nie dojrzałam do tego . A lat 20. A jak się czuje bez? Własnie dobrze, pomalowana czuję się zazwyczaj jak choinka, dlatego robię to tak rzadko. I git . Oczywiście, jak znajdę pracę, gdzie makijaż wręcz będzie niezbędny, to na pewno delikatnie się podkreślę, no cóż, jak mus to mus. Jeżeli jednak zaczęłabym pracę w osiedlowym sklepie, to wątpię. Na razie nie pracuję. Jest wiele rzeczy, które mogłabym zamaskować, nie jestem zbyt ładna, że się nie maluję, ale po prostu tego nie lubię, najwyżej straszę . Jedyna zaleta to taka, że nie miałam nigdy ogromnego trądziku. Ale trochę miałam, a i tak rzadko to zasłaniałam. Po prostu nie przeszkadzało to w moim komforcie.
Choć co najlepsze zdarzały mi się akcje, że mój facet twierdził, że jestem umalowana . A ja nic, ani błyszczyka, ani tuszu nic kompletnie nie nakładałam. Zresztą on wie,że nie lubię się malować i nigdy nie narzekał . Jak się widzimy i jestem umalowana to jest "święto", taka odmiana :P.
Myślę, że ogólnie kwestia malowania się czy niemalowania się to kwestia indywidualna .

[201604181004]

Napisane przez Aneczka91

Jak widzę ogólnie dziewczynę na plaży z makijażem no to dla mnie to niezbyt fajnie wygląda Nawet tusz czy eyeliner to tak samo .
Plaża czy basen , sauna nie wyobrażam sobie po prostu make upu . No ale co kto lubi

Jestem ciekawa jakbyś zgadła że ktoś ma na przykład na twarzy krem tonujący korektor albo tusz do rzęs
Ja tam na przykład się nie kąpię w tym syfiastym zimnym morzu albo jeszcze bardziej syfiastej zatoce więc jak pojawiam się na plaży albo nad jeziorem to w celach czysto towarzyskich, ewentualnie się opalam. Jakoś nie uważam żeby dyskretny makijaż był jakimś faux pas... Zależy co kto na tej plaży robi tak naprawdę no na basen się nie maluję bo to akurat jasne że przyszłam popływać.

[SweetDreamer]

ja tak samo
do wody wchodze, ale niewiele ponad pas, juz pomijajac to, co napisałas o morzu, to ja jeszcze plywac nie umiem wiec tez nie uwazam ze tusz czy brazer dla podkreslenia opalenizny na buzi jest czyms zlym.

Napisane przez drabineczka

Jestem ciekawa jakbyś zgadła że ktoś ma na przykład na twarzy krem tonujący korektor albo tusz do rzęs
Ja tam na przykład się nie kąpię w tym syfiastym zimnym morzu albo jeszcze bardziej syfiastej zatoce więc jak pojawiam się na plaży albo nad jeziorem to w celach czysto towarzyskich, ewentualnie się opalam. Jakoś nie uważam żeby dyskretny makijaż był jakimś faux pas... Zależy co kto na tej plaży robi tak naprawdę no na basen się nie maluję bo to akurat jasne że przyszłam popływać.

[tajka88]

Ja maluje sie codziennie. Oczywiscie jesli siedze caly dzien w domu to nie:P. Jak nie mam czasu to tylko tusz, podklad i puder... ale staram sie znalezc czas i maluje oczy, usta, roz, brazer, rozswietlacz i te sprawy

[6roove]

ja maluję się codziennie przed pracą, nie mam ładnej cery i używam podkładu, korektora, pudru do tego odrobina cieni w naturalnych barwach (beże i brązy), eyeliner i tusz
po pracy zmywam całe to maziajstwo, w wolne dni praktycznie się nie maluję

[6roove]

Napisane przez Jagoda1980

Kiedyś kosmetyczka mi powiedziała, że jak nakładamy codziennie podkład to cera się męczy i od tej pory bardzo rzadko używam podkładu bo boję się, że będę miała duże zmarszczki Słyszałyście kiedyś o takiej teorii?

no niby tak, ale przecież teraz są różne podkłady, z filtrami, nawilżające itd. nie mamy na twarzy talku
myślę, że zmarszczek szybciej można się nabawić od słońca i nadmiernego wysuszenia skóry, pomijam kwestie dziedziczne, niektórzy będą miec skórę gładką jak u niemowlaka niemal przez całe zycie, inni mogą miec zmarszczki już nawet w wieku nastoletnim

w kazdym razie, mam choc jeden obszar na twarzy wolny od pudru, nie pacykuję czoła

[karateczka000]

Napisane przez Jagoda1980

Kiedyś kosmetyczka mi powiedziała, że jak nakładamy codziennie podkład to cera się męczy i od tej pory bardzo rzadko używam podkładu bo boję się, że będę miała duże zmarszczki Słyszałyście kiedyś o takiej teorii?

tu nie potrzeba zadnej teorii, to jest logiczne, ze codziennie nakladanie na cerę sztucznej, chemicznej papki jaką jest nawet najdroższy podkład na pewno nie wyjdzie na dobre

Napisane przez Madaaa

Mam tak samo. Najgorzej po imprezie gdy jestem wstawione, zawsze ide zmyc makijaz. To nic, że wszystko mi z rak leci, a rano jak wstaje to makijaz nie jest starannie zmyty

o tak, ja tez muszę umysc buzię przed połozeniem się, nawet zebym byla nie wiem jak nieprzytomna czy zmęczona po imprezie czy czymkolwiek innym, kiedys za to potrafilam nie myc oczu, rano czulam się niewyspana przez to

[cava]

Napisane przez Jagoda1980

Kiedyś kosmetyczka mi powiedziała, że jak nakładamy codziennie podkład to cera się męczy i od tej pory bardzo rzadko używam podkładu bo boję się, że będę miała duże zmarszczki Słyszałyście kiedyś o takiej teorii?

Słyszałam ale nie wierzę.
Być może tak jest jak używa się ciężkich, kryjących podkładów w sporej ilości, albo dotyczy to dawnych kosmetyków które jednak bardzo odbiegały jakością od tych dzisiejszych.
Jak wspomnę czym się malowała moja mam a co ja jej podbierałam, to faktycznie była to szpachla nieziemska. No ale innych nie było.

Używam lekkiego podkładu żelowego w niewielkiej ilości- byle wyrównać koloryt skóry i mam wrażenie że on wręcz pielęgnuje i chroni skórę a nie że ją męczy. Trzeba tez poszukać kosmetyków które naszej skórze odpowiadają- mnie wiele podkładów zwyczajnie nie odpowiada - zapychają mnie, warzą się, rolują, obciążają skórę lub ją wysuszają.
A mam 3 pewniaki które spisują się świetnie i jak pisałam- mam wrażenie że wręcz pomagają utrzymać skórę w dobrej formie i nawilżeniu.

[201604181004]

Słyszałam ale to bujdy na resorach; w tej chwili używam ochronnego i nawilżającego kremu tonującego który po prostu równoważy koloryt skóry.
Z pewnością gdybym myła twarz szarym mydłem a peeling robiła solą, twarz zniszczyłaby się szybciej

[WhiteCherry]

wolę się paćkać podkładem niż opalać twarz czy palić papierochy, wybieram mniejsze zło, czyli kosmetyk podkład się nie wchłonie do głębszych warstw skóry

kremy też przecież są chemiczne, a gdybym z nich zrezygnowała, to miałabym papier ścierny zamiast cery

[Candy_lips]

Ja się na tym tak nie znam i jak pisałam naprawdę rzadko się maluję, a podkładu to już w ogóle nigdy nie stosowałam, bardziej korektor jak coś wyskoczyło, ale słyszałam, że podkłady nowej generacji nie niszczą cery. A więc na pewno jeżeli ktoś woli zakryć to i tamto, to jak wybierze dobry pokład, odpowiedni do cery to strachu nie ma. Niefajnie jest tylko z cenami, te lepsze są podobno droższe.
Ja dbam o cerę przede wszystkim dobrym żelem do mycia twarzy, gdy miałam krostki to jakiś krem na trądzik i tyle ;-) Opalać to się nie opalam, bo nie lubię, a jak już, to mam krem z filtrem, bo tu chodzi o zdrowie, papierosów ngidy nie paliłam, ostatnio staram się zdrowiej odżywiać, jem więcej owoców, warzyw, do solarium nigdy nie chodziłam.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez drabineczka

Jestem ciekawa jakbyś zgadła że ktoś ma na przykład na twarzy krem tonujący korektor albo tusz do rzęs
Ja tam na przykład się nie kąpię w tym syfiastym zimnym morzu albo jeszcze bardziej syfiastej zatoce więc jak pojawiam się na plaży albo nad jeziorem to w celach czysto towarzyskich, ewentualnie się opalam. Jakoś nie uważam żeby dyskretny makijaż był jakimś faux pas... Zależy co kto na tej plaży robi tak naprawdę no na basen się nie maluję bo to akurat jasne że przyszłam popływać.

myslę, że lekki krem tonujący z dobrym filtrem przystosowanym do opalania to nic złego. Ale niestety nie brakuje dziewczyn, ktore na plażę przychodza z całym arsenałem na twarzy, pod wplywem temperatury robi im się dziwna maź na twarzy i naprawdę kiepsko to wygląda.

A tak swoją drogą, możecie mi polecić jakis dobry korektor? Kupilam dermacol ale nie lubię go uzywac, nie bardzo wiem do czego go zuzyję. Po nalozeniu jest w miarę ok, ale po jakims czasie bardzo podkresla wszelkie suche skórki i ogolnie kiepsko się prezentuje. A pilnie potrzebuję takiego specyfiku bo nie wyleczylam jeszcze plam po uczuleniu..

[new_me]

Napisane przez PaulinciaKWC

myslę, że lekki krem tonujący z dobrym filtrem przystosowanym do opalania to nic złego. Ale niestety nie brakuje dziewczyn, ktore na plażę przychodza z całym arsenałem na twarzy, pod wplywem temperatury robi im się dziwna maź na twarzy i naprawdę kiepsko to wygląda.

A tak swoją drogą, możecie mi polecić jakis dobry korektor? Kupilam dermacol ale nie lubię go uzywac, nie bardzo wiem do czego go zuzyję. Po nalozeniu jest w miarę ok, ale po jakims czasie bardzo podkresla wszelkie suche skórki i ogolnie kiepsko się prezentuje. A pilnie potrzebuję takiego specyfiku bo nie wyleczylam jeszcze plam po uczuleniu..

ja tam bez dermacolu zyc nie moge chociaz przyznam ze jak po raz pierwszy go uzylam to sie przerazilam poroponuje Ci dac mu szanse albo rozmieszac troszeczke z podkladem i wtedy nakladac

a co do tematu - ja maluje sie codziennie rano lub pozniej (zalezy kiedy wychodze), moj staly zestaw to: podklad, dosyc czesto baza, dermacol jako korektor, puder w kamieniu, bronzer, roz, brwi maluje cieniem , eyeliner , tym samym cieniem co brwi maluje zalamanie powieki zajmuje mi to hm.. z 10 min moze oczywiscie zdarza mi sie wyjsc bez makijazu i nie robie z tego jakiejs tragedi ale uwielbiam sie malowac

[sensualitat]

A propos Dermacolu... Mam znajomą która spędza z nim na twarzy 24h na dobę. Wyobrażacie to sobie?
Najlepsze jest to, że ma piękną cerę, ale uparcie twierdzi, że nie może na siebie patrzeć. Wystarczy, że zauważy malutką kropkę na twarzy i od razu bach Dermacol na całą facjatę. Rozumiem punktowo, ale żeby szpachlowac tym całą twarz i to całodobowo

[Karolynka]

Ja maluję się zawsze kiedy wychodzę do ludzi jak siedzę w domu daję skórze odpocząć. W zależności od nastroju i kaprysów mojej cery nakładam więcej lub mnie kosmetyków kolorowych. Lubię się malować i traktuję to bardziej jako przyjemność niż przykrą konieczność, poza tym makijaż sprawia, że czuję się atrakcyjniej, dodaje mi on pewności siebie.
A co do tego czy makijaż szkodzi cerze to nie sądzę żeby tak było. Przecież podkład, puder nie wsiąkają w cerę tylko zostają na jej powierzchni więc żadnej krzywdy nie powinny zrobić. Nawet mam wrażenie, że chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi np. przed zanieczyszczonym powietrzem, słońcem (jak mają filtry) także myślę, że chodzenie bez i pozwalanie żeby wszystkie spaliny i brudy oddziaływały na skórę jest gorsze.

[WhiteCherry]

a gdzie kupujecie dermacol? przez neta? nigdy nie spotkałam się z nim w drogeriach (albo nie zauważyłam;]).

[new_me]

Napisane przez WhiteCherry

a gdzie kupujecie dermacol? przez neta? nigdy nie spotkałam się z nim w drogeriach (albo nie zauważyłam;]).

ja dorwalam dermacol w malej osiedlowej drogeri w malutkiej miescince wczesniej czailam sie na allegro ale pamietam ze koszty przesylki byly jakos strasznie wysokie co do ceny produktu (co mnie wkurzalo)
jest gdzies watek dermacolowy i tak sa zdjecia kolorow i opisy dziewczyn wiecc mysle ze przez internet tez da rade zamowic. jak mi sie skonczy(o ile to kiedykolwiek nastapi:P) to kupie go ponownie. nie wiem skad jestes ale podobno w krk na dlugiej mozna go dostac

[PaulinciaKWC]

Napisane przez WhiteCherry

a gdzie kupujecie dermacol? przez neta? nigdy nie spotkałam się z nim w drogeriach (albo nie zauważyłam;]).

tak, na all i dlatego mam ciut za rozowy odcien ale nie rzuca się to w oczy, gorzej ze u mnie on po prostu kiepsko wygląda :/ nie wiem, moze dam mu jeszcze szansę, jedyną funkcję jaką u mnie spełnia to mieszam z kremem i nakladam ciut pod oczy zeby dodac sobie kilka godzin snu, ale przy takim uzytkowaniu będę go miala 20 lat

[katty77]

.

[6roove]

Napisane przez WhiteCherry

a gdzie kupujecie dermacol? przez neta? nigdy nie spotkałam się z nim w drogeriach (albo nie zauważyłam;]).

u siebie znalazłam w małej drogerii, wczesniej popytalam tez dziewczyn na wątku dot. mojego miasta
na allegro jest taniej, ale jak doliczy się przesyłkę to wychodzi na to samo, a w sklepie przynajmniej mają testery i można lepiej wybrac kolor.

[201604181004]

Kupiłam na allegro najjaśniejszy odcień, który jest dla mnie za jasny, ale wystarczy kapka wielkości łebka od szpilki by skutecznie rozjaśnić za ciemny podkład i dobrać idealny kolor
I jako korektor stosuję to tylko w sytuacjach tragicznych, nie wyobrażam nakładać sobie tego na twarz o_o to jest jak gips, gładź szpachla czy co tam

[PaulinciaKWC]

Napisane przez drabineczka

Kupiłam na allegro najjaśniejszy odcień, który jest dla mnie za jasny, ale wystarczy kapka wielkości łebka od szpilki by skutecznie rozjaśnić za ciemny podkład i dobrać idealny kolor
I jako korektor stosuję to tylko w sytuacjach tragicznych, nie wyobrażam nakładać sobie tego na twarz o_o to jest jak gips, gładź szpachla czy co tam

ja tez, chyba ze zmieszany z kremem nawilzającym, bo inaczej to masakra. Chociaz niektore wizazanki twierdzą ze go tak uzywaja, jako podklad, i ze nie ma tapety itd. Ja w kazdym razie sobie tego nie wyobrazam, zwlaszcza ze on się nie wtapia w skore jak zwykly podklad więc nie wiem jak mozna z nim funkcjonowac w ciagu dnia.

[Renatka_2108]

Ja na codzien makijau nie robie, chyba ze wychodze wieczorem, czy gdzies jade to tak.

No i jak chodzilam do pracy to robiłam prawie zawsze (no chyba ze zaspałam i nie zdąrzyłam )

[201604181004]

No dokładnie, to ewentualnie można rozmieszać z czymś i to w ilości minimalnej (prędzej mi się przeterminuje niż skończy:P) bo tak sam dermacol na twarz, oj słabo bardzo