Niekończące się rozstanie, ładne włosy, wódki chlanie

[enjoy89]

Napisane przez plu

Na świecie jest na prawdę dużo bardzo fajnych facetów, nie każdy zdradza, jest zakłamany i nawet to że na pierwszym spotkaniu nie ma chemii, nie powinno to go dyskwalifikować.

O to, to muszę sobie wbić do głowy

tak na prawdę to teraz marnujecie czas na rozpamiętywanie tego i nie ruszanie z miejsca. Nie szkoda Wam tego czasu teraz?

Mi było bardzo szkoda, dlatego już dawno przestałam rozpamiętywać, i jest mi teraz o niebo lepiej



Wreszcie zapisałam się na pierwsze kursy 6tego maja zaczynam kurs na przedłużanie żelem, potem 20tego na przedłużanie akrylem, 27ego żel-lakier jeszcze w piątek zapisuję się na manicure&pedicure na 11 maja no i szukam kogoś kto zrobi mi kurs na kwiatki akrylowe. Kupiłam parę potrzebnych rzeczy, resztę będę kupować w trakcie kursów. Aaaaa to już nie długo. Ajm soł ekssajted

A pogoda u nas taka, że się wszystkiego odechciewa dosłownie. Zimno, ciemno, leje, wieje

[Fubizka]

Napisane przez kimi1000

A czy naturę ludzką mozna zmienić albo jak człowiek nie zna swojej?

Wg psychologów prawdziwa osobowość ludzka po ukształtowaniu nie podlega większym zmianom w normalnych warunkach. To, co większość z nas postrzega, jako "zmienił się", jest w rzeczywistości "zmieniło się jego zachowanie wobec mnie". Ale ja tam nie wiem...

toto jest normalne?
myślałam, że coś ze mną nie tak. Ale jak nagromadzą sie u mnie emocje, to wystarczy jedna iskra i następuje wybuch., następuje totalna histeria. Ja sie potem zamykam, chowam w skorupie, bo nie wiem, co sie stało. Nie potrafie sobie z tym poradzić, że dało mnie tak ponieść i blokuję się bardziej. I tak koło sie zamyka.

kimi, u Ciebie to nie jest normalne, bo to jest zupełnie coś innego, niż zwykły wybuch płaczu przy nadmiarze stresu i napięcia. Twoje wybuchy są zupełnie czymś innym spowodowane.

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

W ogóle ostatnio więcej czasu spędzam z młodszą o kilka lat siostrą mojej przyjaciółki i ona ma najładniejsze włosy, jakie na żywo widziałam. Coś po prostu kurna pięknego Ma 3x tyle włosów co ja, czarne i do pasa... Ostatnio siedziałam z nią w barze i przyłożyłam sobie dla jaj jej włosy do swoich, jak bym wyglądała mając takie długie i ładne.
Wynik:

Idę po colę i paluszki, bo dziś znowu robota całą noc... Czymcie kciuki, żebym nie prokrastynowała

[kimi1000]

Napisane przez Fubizka

Wg psychologów prawdziwa osobowość ludzka po ukształtowaniu nie podlega większym zmianom w normalnych warunkach. To, co większość z nas postrzega, jako "zmienił się", jest w rzeczywistości "zmieniło się jego zachowanie wobec mnie". Ale ja tam nie wiem...

Więc osovbowośc to zasady, wykształcenie, reakcje.
A natura, to np, jeden jest żywiołowy, a drugi spokojny.

Napisane przez Fubizka

kimi, u Ciebie to nie jest normalne, bo to jest zupełnie coś innego, niż zwykły wybuch płaczu przy nadmiarze stresu i napięcia. Twoje wybuchy są zupełnie czymś innym spowodowane.

Czym według Ciebie?
Czy tym, że nie potrafie rozpoznac i wyrazić swoich emocji, a po czasie tłumione wybuchają?

Prokastynacja to straszna rzecz.

[enjoy89]

Napisane przez Fubizka

Idę po colę i paluszki, bo dziś znowu robota całą noc... Czymcie kciuki, żebym nie prokrastynowała

Ja walczę z prokrastynacją od dłuższego czasu. No ale... ciężko jest


Chciałam jeszcze dodać, że będę się szkolić u kobiety, która zdobyła 13 bardzo ważnych nagród w branży paznokciowej tutaj w UK (w tym zajęła 10 pierwszych miejsc), i która przez jakiś czas była manicurzystką m.in. Scarlett Johansson, Geri Halliwell, Dity von Teese i innych.
Więc się podniecam jak małe dziecko. Normalnie czad

[Fubizka]

kimi - dla mnie osobowość i ludzka natura to jedno i to samo, oprócz tego, że to drugie można rozumieć bardziej szeroko jako predyspozycje i potencjał do czegoś. Aczkolwiek mam wrażenie, że nazewnictwo jest tu mniej istotne, wiadomo o co chodzi.
Co do Twoich reakcji, to już dziewczyny wielokrotnie Ci pisały, że dzieje się z Tobą coś złego, z Twoimi emocjami i psychiką, sama przed sobą ukrywasz co czujesz, czego chcesz a czego się boisz, sama przed sobą i przed nami zresztą też, kreujesz się na kogoś, kim nie jesteś, chyba nawet nie do końca świadomie, ale to się czuje. Ja już Ci wiele razy mówiłam, że Ty potrzebujesz terapii, bo sprawiasz wrażenie osoby bardzo zranionej.

enjoy - super, będę jeździła na paznokcie do UK jak już będzie mnie na Ciebie stać

W niedziele jest koncert. Ja na ten koncert chcę bardzo iść ale mam silne podejrzenia, że będzie mój eks na nim. I mówię do kumpla swojego, że "olaboga" itd. Na co on mi mówi, że już najwyższy czas, żebym to olała, poszła i miała w dupie, bo ile można, przy naszej częstotliwości wyjść, unikać jakiegoś szmatławca i się martwić gdzie go nogi poniosą. No i kurde to jest racja, ja mam nie iść na koncert, bo on przyjdzie, ja pitolę... Akurat to, że sala jest duża, to nie ma znaczenia, bo ja bym nie niego na płycie startowej wpadła, takie mam szczęście.
Czyli wychodzi na to, że idę i mam to w dupie. Tylko jak to zrobić? Jakieś podpowiedzi?

[kimi1000]

Napisane przez enjoy89

Ja walczę z prokrastynacją od dłuższego czasu. No ale... ciężko jest


Chciałam jeszcze dodać, że będę się szkolić u kobiety, która zdobyła 13 bardzo ważnych nagród w branży paznokciowej tutaj w UK (w tym zajęła 10 pierwszych miejsc), i która przez jakiś czas była manicurzystką m.in. Scarlett Johansson, Geri Halliwell, Dity von Teese i innych.
Więc się podniecam jak małe dziecko. Normalnie czad

Super

Napisane przez Fubizka

Co do Twoich reakcji, to już dziewczyny wielokrotnie Ci pisały, że dzieje się z Tobą coś złego, z Twoimi emocjami i psychiką, sama przed sobą ukrywasz co czujesz, czego chcesz a czego się boisz, sama przed sobą i przed nami zresztą też, kreujesz się na kogoś, kim nie jesteś, chyba nawet nie do końca świadomie, ale to się czuje. Ja już Ci wiele razy mówiłam, że Ty potrzebujesz terapii, bo sprawiasz wrażenie osoby bardzo zranionej.

Tylko dlaczego ja tego nie widzę, a jak przeczytałam, że sprawiam wrażenie zranionej, to się poryczałam. Psycholożka tydzień temu powiedziała mi, że wiele we mnie lęku.

Napisane przez Fubizka

W niedziele jest koncert. Ja na ten koncert chcę bardzo iść ale mam silne podejrzenia, że będzie mój eks na nim. I mówię do kumpla swojego, że "olaboga" itd. Na co on mi mówi, że już najwyższy czas, żebym to olała, poszła i miała w dupie, bo ile można, przy naszej częstotliwości wyjść, unikać jakiegoś szmatławca i się martwić gdzie go nogi poniosą. No i kurde to jest racja, ja mam nie iść na koncert, bo on przyjdzie, ja pitolę... Akurat to, że sala jest duża, to nie ma znaczenia, bo ja bym nie niego na płycie startowej wpadła, takie mam szczęście.
Czyli wychodzi na to, że idę i mam to w dupie. Tylko jak to zrobić? Jakieś podpowiedzi?

Poćwiczyć siłę opanowania?
Nie wiem, co jeszcze, bo jak on znowu coś odwali, to nie wiem, co można zrobić.

[Fubizka]

Oj kimi, jak Ty ryczysz od takiego czegoś...
Ja mam takie samo wrażenie, jak psycholożka, a nie mam żadnego przygotowania do wyczajania takich rzeczy i "widzę" Cię tylko przez internet... Wg mnie jedyna droga do szczęścia, to jest zaakceptowanie siebie takiego, jakim się jest i to dokładnie takiego i w takiej formie.

Siłę opanowania na pewno sobie sprawdzę w tej sytuacji a jak on znowu coś odwali? No właśnie, co wtedy? Plus taki, że będę z dwoma kolegami, którzy na pewno nie zrobią akcji pt "wychodzimy z nim na kebaba". Bo jeden już był kilka razy podczas eksa scen i zawsze siedzi twardo przy mnie a drugi go po prostu nie zna i idzie ze mną Ale będzie tam też dużo wspólnych znajomych a ja już mam dość kwasów do cholery jasnej, chcę odczynu zasadowego!
Co mam zrobić, jak np znowu zacznie metr ode mnie się z kimś całować specjalnie i na pokaz, żeby pozbawić go tej satysfakcji? Wtedy go zignorowałam ale to nic nie dało. Zresztą to jest jakieś upokarzające tak siedzieć i mu pozwalać robić takie sceny. Ale ucieczka z miejsca zdarzenia niestety nie leży w mojej naturze.
Może po prostu powinnam się go zapytać, czy może się przesiąść, skoro obiecał mi nie odwalać więcej takich akcji Jakbym szła z którąś z moich przyjaciółek, to już one by go pogoniły, ale niestety żadna nie idzie

---------- Dopisano o 01:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ----------

Albo zrobię tak: http://img1.demotywatoryfb.pl/upload...Regist_500.jpg

[OtTakaJa]

Hej Nie mam pojęcia kiedy Was nadrobię, ale jakoś na dniach się postaram. Ślub i wesele było genialne, skończyło się we wtorek Wszyscy goście zgodnie stwierdzili, że nigdy jeszcze nie widzieli pary, która by tak do siebie pasowała Wieczorem postaram się Wam zdać dłuższą relację.

Ps. w moim przypadku ślub zmienił naszą relację - jest meeega pozytywnie

[Malla]

Fubi - pozostaje tylko się unikać w miarę możliwości. Co zrobić, jak zacznie ślimaczyć? Pójść gdzie indziej. Bo stać i udawać, że nic się nie dzieje, to nie ma sensu.

Napisane przez OtTakaJa

Ps. w moim przypadku ślub zmienił naszą relację - jest meeega pozytywnie

Nigdy tego nie zrozumiem

Czekamy na szerszą relację i zdjęcia

[elvegirl]

Donieśli mi, że Wielkie Nieobecne, Fubi i OtTakaJa się pojawiły

Fubiiiiiiiiiii bez Twojego stylu pustawo tu było

OtTakaJa - teraz w końcu możesz pokazać kieckę!!!

Napisane przez OtTakaJa

Ślub i wesele było genialne, skończyło się we wtorek

Srogo

Napisane przez Malla

Fubi - pozostaje tylko się unikać w miarę możliwości. Co zrobić, jak zacznie ślimaczyć? Pójść gdzie indziej. Bo stać i udawać, że nic się nie dzieje, to nie ma sensu.

Dokładnie

Napisane przez Malla

Nigdy tego nie zrozumiem

Czemu? Endorfiny okołoślubne potrafią się trzymać dość długo i długo uskrzydlać

Napisane przez kimi1000

Tylko dlaczego ja tego nie widzę, a jak przeczytałam, że sprawiam wrażenie zranionej, to się poryczałam. Psycholożka tydzień temu powiedziała mi, że wiele we mnie lęku.

Moja teoria - wygrzebywanie się z poprzedniego, toksycznego związku, polegało u Ciebie na totalnym zamknięciu się w sobie, na zduszeniu JAKICHKOLWIEK emocji "bo jak coś pokażę, to wystawię się na cios". Tak bardzo skupiłaś się na wbijaniu się w gorset chłodnej biznesłumen, że straciłaś nad tym kontrolę i zasznurowałaś się cała, nie dajesz sobie szansy na oddech, na cokolwiek. Natomiast te emocje cały czas w Tobie siedzą, nie przerobiłaś tamtego związku, nie przepłakałaś go jak trza, nie przeżyłaś takiej prawdziwej, oczyszczającej żałoby po tamtym - to właśnie teraz wyłazi. Wystarczy jakiekolwiek zdanie, które porusza najdrobniejszą emocyjkę i wszystko się z Ciebie wylewa gejzerem. I natychmiast znowu te emocje wpychasz do środka "bo jeszcze ktoś zobaczy że jestem za delikatna i mi da kopa".
Po mojemu to Ty się trzymasz M też z tego powodu - bo "wróg, ale swój wróg". Bo się boisz co będzie, jak przyjdzie szukać, poznawać kogoś nowego, znowu przechodzić przez masakrę strachu, braku zaufania.

Ale to jest tylko moja teoria, ja nie fachowiec. Temu potrzeba Ci prawdziwego, naprawdę dobrego fachowca i regularnej terapii. Bo jest źle. Po prostu.

[Nuska87]

Ale ja też chcę zdjęcia i sukienkę zobaczyć!!!
Mi się dzisiaj śnił mój sen.. Wychodziłam za mąż za Gaela Garcię Bernala

Póki co, traktuję to jako koszmar.. Aczkolwiek z niecierpliwością czekam na relację OtTakaJa ...

PS: Jak się nudzić będziecie, możecie klikać mi ten baner śmieszny, dokładnie nie wiem o co chodzi, ale jak mam możliwość wygrać coś na odchudzanie, to to biorę !!! Ciekawe czy 10 kilo da sie z tym schudnąć
o, właśnie doczytałam, że można raz na 5 minut i nie można na siebie.. SZIT FAK

[Malla]

Kliknęłam! Nie można też czyścić przed kliknięciem plików cookies, aby ominąć 5 minut kolejki ani klikać z kilku przeglądarek na tym samym kompie, bo będzie ban.

[Fubizka]

OtTakaJa - zdjęciaaaaaa!!!!!!!!!

Mi wiele osób mówiło, ze po ślubie jest lepiej, inaczej, że są już rodziną a nie tylko jakąś parą. Zresztą eks też mi ciągle opowiadał, jak to po ślubie będzie o wiele lepiej

Napisane przez Malla

Fubi - pozostaje tylko się unikać w miarę możliwości. Co zrobić, jak zacznie ślimaczyć? Pójść gdzie indziej. Bo stać i udawać, że nic się nie dzieje, to nie ma sensu.

No chyba racja. Napiszę sobie to na ręce.

Napisane przez Nuska87

Mi się dzisiaj śnił mój sen.. Wychodziłam za mąż za Gaela Garcię Bernala

Gdyby był trochę wyższy, no ale te pośladki

Za tydzień mam rozmowę o pracę!!!

[Reggaenator]

Czy któraś z was pracowała/pracuje w spedycji? Bo coś mi się chyba obiło o oczy

[Nuska87]

Napisane przez Fubizka

No chyba racja. Napiszę sobie to na ręce.

A ja bym albo zaczęła się śmiać z tego (bo to żałosne...) poszła sobie jak Malla mówi, albo powiedziałabym coś w stylu, aby uważała, bo to jest już 10tą w tym miesiącu.. Ale ja to nie umiem w takich sytuacjach sobie radzić, więc unikam jak mogę, nawet moim kosztem...

Napisane przez Fubizka

Gdyby był trochę wyższy, no ale te pośladki

W I matkę Twoją widziałam po raz pierwszy.. No niski, niski... Ale ma coś fajnego w sobie (przypomina mi mojego pierwsze pierwszego od wszystkiego i mam słabość... )

Napisane przez Fubizka

Za tydzień mam rozmowę o pracę!!!

Iiiiha!!! W zawodzie??

[Fubizka]

Napisane przez Nuska87

A ja bym albo zaczęła się śmiać z tego (bo to żałosne...)

Przerabiałam

albo powiedziałabym coś w stylu, aby uważała, bo to jest już 10tą w tym miesiącu..

Nie tykam gówna, bo śmierdzi, więc wtrącać się w jego podboje i małżeństwa nie będę.

Ale ja to nie umiem w takich sytuacjach sobie radzić, więc unikam jak mogę, nawet moim kosztem...

Nikt normalny nie umie się chyba zachować w takich sytuacjach, bo są naprawdę żenujące. Ale ja sobie nie odpuszczę za.ebi.stego koncertu, bo zobaczyłam na fb, że jego kumple idą, więc może i on też. Ostatnio miałam jechać do serwisu z kompami na jego osiedlu i stwierdziłam, że eee nie chcę tam jechać. A potem mówię sobie, nosz kurrrrr to ja będę kompa wiozła na drugi koniec miasta i dopłacała do naprawy, bo mi się osiedle nie podoba, nie no tak nie będzie!
Dobrze, że północna Europa nie ma katakumb pod miastami, bo bym pewnie nimi popierniczała i by mi zanikły gałki oczne w drodze ewolucji. Moi znajomi mi mówią, że unikać można ale do pewnego momentu i muszę do niego przywyknąć i mieć na jego żałosne sceny wielkie W, bo inaczej to się nigdy nie skończy. I przyznaję im już rację.

Iiiiha!!! W zawodzie??

No w zawodzie Nie w zawodzie to już pracę mam i się tym nie jaram ani trochę, w sumie nawet nie mówię, że mam pracę, bo bardziej mam "źródło małej ilości złotych na godzinę brutto"
To, to by była prawdziwa praca ale nie zapeszam

[enjoy89]

Napisane przez Fubizka

enjoy - super, będę jeździła na paznokcie do UK jak już będzie mnie na Ciebie stać

Czekam tu na Ciebie

Napisane przez kimi1000

Super

Ano

Napisane przez Reggaenator

Czy któraś z was pracowała/pracuje w spedycji? Bo coś mi się chyba obiło o oczy

Tak mi się coś z kimi kojarzy

Napisane przez Fubizka

No w zawodzie Nie w zawodzie to już pracę mam i się tym nie jaram ani trochę, w sumie nawet nie mówię, że mam pracę, bo bardziej mam "źródło małej ilości złotych na godzinę brutto"
To, to by była prawdziwa praca ale nie zapeszam

Trzymamy kciuki

[kimi1000]

Napisane przez Reggaenator

Czy któraś z was pracowała/pracuje w spedycji? Bo coś mi się chyba obiło o oczy

Ja jestem tym szczęśliwcem.

Napisane przez elvegirl

Moja teoria - wygrzebywanie się z poprzedniego, toksycznego związku, polegało u Ciebie na totalnym zamknięciu się w sobie, na zduszeniu JAKICHKOLWIEK emocji "bo jak coś pokażę, to wystawię się na cios". Tak bardzo skupiłaś się na wbijaniu się w gorset chłodnej biznesłumen, że straciłaś nad tym kontrolę i zasznurowałaś się cała, nie dajesz sobie szansy na oddech, na cokolwiek. Natomiast te emocje cały czas w Tobie siedzą, nie przerobiłaś tamtego związku, nie przepłakałaś go jak trza, nie przeżyłaś takiej prawdziwej, oczyszczającej żałoby po tamtym - to właśnie teraz wyłazi. Wystarczy jakiekolwiek zdanie, które porusza najdrobniejszą emocyjkę i wszystko się z Ciebie wylewa gejzerem. I natychmiast znowu te emocje wpychasz do środka "bo jeszcze ktoś zobaczy że jestem za delikatna i mi da kopa".
Po mojemu to Ty się trzymasz M też z tego powodu - bo "wróg, ale swój wróg". Bo się boisz co będzie, jak przyjdzie szukać, poznawać kogoś nowego, znowu przechodzić przez masakrę strachu, braku zaufania.
Ale to jest tylko moja teoria, ja nie fachowiec. Temu potrzeba Ci prawdziwego, naprawdę dobrego fachowca i regularnej terapii. Bo jest źle. Po prostu.

Bo tak jest, za każdym razem, jak się otwierałam, to mnie ktoś wykorzystywał, dostawałam po tyłku. M jest jedynym człowiekiem, który zobaczył, że jestem delikatna i nie dał mi kopa.

Napisane przez Fubizka

Oj kimi, jak Ty ryczysz od takiego czegoś...
Ja mam takie samo wrażenie, jak psycholożka, a nie mam żadnego przygotowania do wyczajania takich rzeczy i "widzę" Cię tylko przez internet... Wg mnie jedyna droga do szczęścia, to jest zaakceptowanie siebie takiego, jakim się jest i to dokładnie takiego i w takiej formie.

Mam za sobą pierwszą wizytę i krótki wywiad na temat mojego życia.
W porównaniu do poprzedniej psycho, to nie wyszłam jakoś szczególnie rozwalona. Może to tak na początku wygląda.

[Reggaenator]

Napisane przez kimi1000

Ja jestem tym szczęśliwcem.

I jak Ci się powodzi w zwodzie Spedytorki? Chciałbym właśnie się w tym spróbować, tzn. długa droga przede mną, bo najpierw ta praca musi być. Póki co jest trochę ofert w mojej okolicy.

Naczytałem się trochę o tej pracy, no i zdania są podzielone. Jedni zadowoleni, drudzy nie, bo są wyzyskiwani...

[kimi1000]

OTTJ - a zdjęcia to gdzie?

[Ofelia 20]

Napisane przez kimi1000

Bo tak jest, za każdym razem, jak się otwierałam, to mnie ktoś wykorzystywał, dostawałam po tyłku. M jest jedynym człowiekiem, który zobaczył, że jestem delikatna i nie dał mi kopa...

No, ale wy nie jesteście przecież parą (chyba, że jesteście, a ja o czymś nie wiem). M ostatecznie nie chciał z Tobą być, a Ty z nim chciałaś, więc na moje, to jest kop, tylko po prostu nie potraktował Cię jak ścierki do podłogi, bo myślę, że Cię lubi Co nie zmienia faktu, że ta relacja, nie dokońca spełnia Twoje oczekiwania, a Ty jednak w tym trwasz.

---------- Dopisano o 00:35 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Napisane przez Reggaenator

I jak Ci się powodzi w zwodzie Spedytorki? Chciałbym właśnie się w tym spróbować, tzn. długa droga przede mną, bo najpierw ta praca musi być. Póki co jest trochę ofert w mojej okolicy.

Naczytałem się trochę o tej pracy, no i zdania są podzielone. Jedni zadowoleni, drudzy nie, bo są wyzyskiwani...

Ja się wypowiem, chociaż nie mam z tym zawodem nic do czynienia Uważam, że jeżeli chcesz spróbować, to powinieneś spróbować i tyle. Sugerowanie się tym, że ktoś był wyzyskiwany, albo niezadowolony, nie ma sensu. Bo po pierwsze miejsce pracy jest inne, mimo, ze profesja ta sama, ludzie inni, i każdy człowiek nadaje się do czegoś innego Takze no... nie pozostaje nic innego, jak eksperyment, na własnej skórze, jeżeli byś miał okazję.

[Fubizka]

Napisane przez kimi1000

M jest jedynym człowiekiem, który zobaczył, że jestem delikatna i nie dał mi kopa.

Jak to nie dał? No przecież dał, tylko Ty udajesz, że nieprawda

[Ofelia 20]

Napisane przez Fubizka

Jak to nie dał? No przecież dał, tylko Ty udajesz, że nieprawda

Ostro, ale dużo w tym prawdy

[elvegirl]

enjoy - przedłużyłaś włosy?

Napisane przez Fubizka

Za tydzień mam rozmowę o pracę!!!

Napisane przez Reggaenator

Naczytałem się trochę o tej pracy, no i zdania są podzielone. Jedni zadowoleni, drudzy nie, bo są wyzyskiwani...

Trzeba to lubić, ciężka praca, nerwowa, trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy i dużą pojemność dysku twardego
Przymierzałam się do tego, bo fajna kasa, ale jednak za duża nerwówa jak dla mnie.

Napisane przez kimi1000

M jest jedynym człowiekiem, który zobaczył, że jestem delikatna i nie dał mi kopa.

Dziewczyny już to skomentowały odpowiednio.

[Malla]

Napisane przez elvegirl

enjoy - przedłużyłaś włosy?

Właśnie, to nowe włosy czy stare zdjęcia?

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Właśnie, to nowe włosy czy stare zdjęcia?

Odcina się kolor, więc przypuszczam że doczepki...ale mój monitor może kłamać, temu pytam

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Znajomi namawiają mnie na imprezę jutro...i wszystko fajnie, tylko że są dwie opcje - jechać i nie pić i wracać samochodem w nocy...albo jechać, pić i nocować u Blondyna. No i jestem w kropce, bo w sumie wyszłabym trochę do ludzi, ale ani jedna ani druga opcja mi nie leży. Wrrr.

[Malla]

Czemu nie leży?

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Czemu nie leży?

1. Nie lubię wracać do domu w nocy z soboty na niedzielę, bo jadę przez wioski i mam mnóstwo nawalonej młodzieży leżącej po rowach albo koniecznie chcącej się rzucić mi na maskę...

2. Alko + puste łóżko Blondyna = powódź?

[Malla]

Dużo alko + puste łóżko = sprzątanie

Od kiedy masz jego klucze?

[elvegirl]

Napisane przez Malla

Dużo alko + puste łóżko = sprzątanie

Nic nie mów, wczoraj winko do kolacji i pół nocy ogarniałam pokój (spać się dziecku nie chciało), już widzę siebie szalejącą z odkurzaczem o 3 w nocy ciekawe co by mi zrobili sąsiedzi

Napisane przez Malla

Od kiedy masz jego klucze?

Nie mam, bronię się rękami i nogami, wystarczy że mam problem żeby swoje upilnować
Natomiast opcja "zawsze przecież możesz po imprezie spać u mnie, to też twój dom" wyszła pierwszy raz już jakiś czas temu. Nie korzystałam jeszcze.