długość kosztem jakości...

[sheisnot]

ja bez kitu sama sie wezmę za strzyżenie, bo się pokłóciłam z siostrą fryzjerką ktora umiala podcinac koncowki- w naszym kraju to za trudne... kazda głupia fryzjerka tnie po swojemu bo ona wie w czym mi lepiej....
raz bylam w jakims salonie to mi babka tak zrobila grzywke- jedna strona 1cm druga- nachodza na oczy i mowie- przeciez zaraz mi w oczy bedzie wchodzic a mnie to wkurza i z tym m.in. przychodze do pani. odpowiedz:"ale przy pani ksztalcie twarzy musi miec pani taki ostry skos".... żal....oczywiscie nigdy tam nie poszlam a siostra sie usmiala i oczyw. nie potwierdzila. pani chyba myslala ze na glupią trafiła i będę co tydzień do niej z tą grzywą latać...
nawet jak mialam grzywke to i z glupim scieciem na skos byl problem...

mam wlosy do ramion z przodu....;( bez kitu wole moje poszarpane końce....;/

[guacamole]

Sheisnot - ja cIe rozumiem. tez mam 3 letnia katorge. Dluga historia - z wlosow do pasa do podcietego boba na 1 cm od skory od spodu. I probuje z tego wyjsc 3 lata, ale zamiast mi podciac koncowki strzepiac mi tylko ostatnie 2 cm po wierzchu, wciaz dostawalam podstrzyzenie na karku, ze wierzchnia partia byla dluzsza. tego nawet w kucyk nie mozna wciac, bo sie wyglada jak subkultura....

Wygugluj sobie Creaclip, koszt z przesylka 40 dolcow, ale dlugie wlosy mozna sobie ladnie podcinac i stopniowac na koncach. Na poczatku ostroznie - 1-2 cm, potem jak sie wprawisz to i akrobacje bedziesz mogla tym robic. To oszczedza mase kasy mojej siostrze, bo ma 2 nastoletnie corki i meza z dlugimi wlosami.

[sheisnot]

Napisane przez guacamole

Sheisnot - ja cIe rozumiem. tez mam 3 letnia katorge. Dluga historia - z wlosow do pasa do podcietego boba na 1 cm od skory od spodu. I probuje z tego wyjsc 3 lata, ale zamiast mi podciac koncowki strzepiac mi tylko ostatnie 2 cm po wierzchu, wciaz dostawalam podstrzyzenie na karku, ze wierzchnia partia byla dluzsza. tego nawet w kucyk nie mozna wciac, bo sie wyglada jak subkultura....

Wygugluj sobie Creaclip, koszt z przesylka 40 dolcow, ale dlugie wlosy mozna sobie ladnie podcinac i stopniowac na koncach. Na poczatku ostroznie - 1-2 cm, potem jak sie wprawisz to i akrobacje bedziesz mogla tym robic. To oszczedza mase kasy mojej siostrze, bo ma 2 nastoletnie corki i meza z dlugimi wlosami.

dzięki wielkie!! dzięki!

[martaakow]

Napisane przez sheisnot

wiem, że nie wiesz jaką mam długość włosów więc nie wiesz jak różnicę widać (choć to nie ma znaczenia, bo życzyłabym sobie ja sama wybierać sobie fryzurę mimo wszystko).
dużo by to dało, że bym nie zapłąciła... rzeczywiście byłabym wniebowzięta jak bym miała 4 dychy więcej...

ps. sama zaczęłaś. wiem co to cieniowanie mam siostrę fryzjerkę i sama wychwytuję pewne "udane" cięcia na moim łbie...;/ nie krzywdzę nikogo. i w d...mam kasę chcę moje włosy...

a po wtóre powiedziałam jak się zobaczyłam, że nie cierpię mieć cieniowanego przodu a ona na to sama przyznała, że "powinna zapytać"... i co mi to wtedy dało jak przód krótszy?? myślałam że nie jest tak źle ale nie mogę na siebie patrzeć...;/ i jak można cały przód walnąć na inną długość jak tył?? BEZ PYTANIA?!? mam ich fb gdzieś na wizytówce wejdę obsmaruję tam też.

Ja wszystko rozumiem, nie raz płakałam po fryzjerze, zarzekałam się, że już nigdy nie pójdę (czego zresztą od ponad 3 lat nie robię), tylko... Twoje posty są jakieś wulgarne i dziecinne. Nie chodzi mi o to, żeby Cię urazić, tylko też nie rozumiem tego wcześniejszego naskoczenia.

[sheisnot]

no cóż dziecinne są jak jestem wkurzona... a wulgarna niestety też jestem, nie spieram się i nie jestem z tego dumna i nie umiem wyplenić- taki ze mnie nerwus....;/
niemniej uspokoiłam się trochę... przed chwilą babka w sklepie mi poprawiła humor- zapytala o farbe do wlosow ktorej uzywam (bo jej sie podobała) ^^ ha!! chociaz kolor mam fajny...tydzien temu farbowalam i mysle czy by tego w bardzo bliskim czasie nie powtorzyc... ahhh taka pierdoła a tak poprawia humor

[Ninedin]

A powiedziałaś fryzjerce, że jesteś niezadowolona? Widziałaś przecież, jak tnie to czemu nie zareagowałaś?
To po pierwsze A po drugie: często zdarza się tak, że klientka niezbyt precyzyjne określa, co chce mieć
Przyjdę do fryzjera i powiem "proszę mi pocieniować" to mogę wyjść z fajną fryzurą- bo zrobi to delikatnie - nada im lekkości (i chyba tak trzeba powiedzieć fryzjerce, że chce się tylko lekkiego podniesienia i lepszego układania), a inna "proszę mi pocieniować" zrozumie to tak, że wystrzępi i sieknie tak, jak ma modelka na zdjęciu wstawianym wcześniej
Najprościej iść ze zdjęciem fryzury, którą chcemy- bo, jak nie potrafimy wytłumaczyć o co nam chodzi, to fryzjerka zobaczy i będzie wiedzieć.

Po trzecie: pisanie wulgaryzmów na forum, nawet w takiej formie, że wstawiamy jakieś inne znaczki czy "kropkujemy" jest dziecinne Podobnie, jak stwierdzenie, że "obsmarujesz" gdzieś fryzjerkę

Ciekawe czy miałaś odwagę powiedzieć jej to w oczy?

[sheisnot]

A ja właśnie słyszałam ze z karteczką niebardzo- każdy ma inne włosy a my spodziewamy się efektu takiego jak na zdjęciu i lipa... A i często wiesz jak to jest- wyglada jak "potargane wiatrem" a tu pół godziny stylizacji...

"Dogadywalismy tył szczerze mówiąc i nie spodziewalam się ze mój przód będzie tak krótki. Uwierz bądź nie, ale tak miło mi się konwersowalo i tak byłam miło zaskoczona włosami ukladajacymi się z tyłu że naprawdę nie wiedziałam ze przód cały mam znacznie krótszy (dodam, że oczywiście nie pierwsze to moje cieniowanie w życiu i pierwszy raz ktoś mi tak ciachnął przód- nie wiedziałam że fryzjerce trzeba powiedzieć żeby zostawiła mi tak samo długie z przodu....). Uspokajam się, choć nadal jest mi przykro.
Rzeczywiście fryzjerka była megamiła i pytała "co robimy" to byłam pozytywnie zaskoczona. I salon śliczny...nawet wyszlam zadowolona! ;/
W domu patrzę na siebie i coś krótkie...kur...

Dobrze, ze włosy odrastają i tym że są zdrowsze się pocieszam... Jak umyję mam nadzieję, że same się bedą układać, bo się zastrzelę ;( no i myśle o położeniu farby "na pocieszenie" i poprawę nastroju..."

No to cytat kopiuje się szybko. dodam, ze układają się same uffff nie mam czasu na układanie...
Rzeczywiście prosto w oczy nie powiedziałam, Zbyt wkurzona jestem. Mam dosc już fryzjerów, będę sama próbować, żeby nikogo nie musieć "obsmarowywać".... jak będę się wkurzala to sama na siebie najwyżej ^^

[Ninedin]

Na zdjęciu nie wyglądają źle Muszą być ułożone, nie każdemu włosy same się ładnie układają i to nie zależy od cięcia, ale od włosów

[sheisnot]

Kochana, ja nie mam czasu ani chęci układać włosy- jak są długie i tak proste jak moje to jest ok za pół roku będzie ok...
Jesteś fryzjerka nie??

Aaa i dzięki za komentarz ze nie wyglądają źle - chociaż to ja mam się "czuć" miło....

Aaa i fajna stopka czy jak to "umysł w stanie blond" się nazywa...

[Ninedin]

Nie, nie jestem fryzjerką

[sheisnot]

To może i dobrze...
Nie no nie chce być aż tak wredna- znam 2 dobre fryzjerki!

I dobrze ze tu (niech będzie dziecinnie) się "wykazywalam" - wiem ze mam problem z przeklinaniem i już naprawdę NAjWYZSZy czas pozbyć się tego, co jak co brzydkiego nawyku. Nie jem słodyczy to nie dam rady nie przeklinać?! MUSZĘ!

[chimay]

Napisane przez Ninedin

A po drugie: często zdarza się tak, że klientka niezbyt precyzyjne określa, co chce mieć
Przyjdę do fryzjera i powiem "proszę mi pocieniować" to mogę wyjść z fajną fryzurą- bo zrobi to delikatnie - nada im lekkości (i chyba tak trzeba powiedzieć fryzjerce, że chce się tylko lekkiego podniesienia i lepszego układania), a inna "proszę mi pocieniować" zrozumie to tak, że wystrzępi i sieknie tak, jak ma modelka na zdjęciu wstawianym wcześniej
Najprościej iść ze zdjęciem fryzury, którą chcemy- bo, jak nie potrafimy wytłumaczyć o co nam chodzi, to fryzjerka zobaczy i będzie wiedzieć.

Moja fryzjerka oświeciła mnie jakiś czas temu, że cieniowanie to wystrzępienie włosów na całej ich długości czyli to, co na zdjęciu z posta Kamiliah. Zawsze mówiłam, że nie chcę cieniowania a jednak przerzedzano mi końcówki i ciągle byłam zła, że żaden fryzjer mnie nie słucha, a wychodzi na to, że to ja źle używałam tego terminu. Ale skąd mogłam wiedzieć?

Z kolei to przerzedzanie końcówek nazwała zabieraniem z objętości, żeby fryzura nie nabierała kształtu pudełka. Zawsze mówiłam, że chcę być obcięta prosto i miałam na myśli właśnie takie pełne, okrągłe wykończenie.

Pomysł ze zdjęciem też jest niezły, sama chętnie korzystam. Czasem i to nie wypali, bo np nie do końca rozróżniam kiedy fryzura jest zasługą głównie cięcia a kiedy raczej stylizacji, a fryzjer nie zawsze mi to objaśni.

To czego nie znoszę najbardziej u fryzjera to stylizowanie fryzury tak, że nie wiem właściwie jak te moje włosy są obcięte i jak będą wyglądać po umyciu i bez układania. A tu też nie zawsze idzie się dogadać, bo dla mnie stylizacją jest już zwykłe wysuszenie na szczotce a u fryzjera to standard. Zazwyczaj moje upieranie się przy zwykłym wysuszeniu suszarką jest odbierane jako fanaberia.

[tekila901]

Napisane przez chimay

Moja fryzjerka oświeciła mnie jakiś czas temu, że cieniowanie to wystrzępienie włosów na całej ich długości czyli to, co na zdjęciu z posta Kamiliah. Zawsze mówiłam, że nie chcę cieniowania a jednak przerzedzano mi końcówki i ciągle byłam zła, że żaden fryzjer mnie nie słucha, a wychodzi na to, że to ja źle używałam tego terminu. Ale skąd mogłam wiedzieć?

Z kolei to przerzedzanie końcówek nazwała zabieraniem z objętości, żeby fryzura nie nabierała kształtu pudełka. Zawsze mówiłam, że chcę być obcięta prosto i miałam na myśli właśnie takie pełne, okrągłe wykończenie.

Pomysł ze zdjęciem też jest niezły, sama chętnie korzystam. Czasem i to nie wypali, bo np nie do końca rozróżniam kiedy fryzura jest zasługą głównie cięcia a kiedy raczej stylizacji, a fryzjer nie zawsze mi to objaśni.

To czego nie znoszę najbardziej u fryzjera to stylizowanie fryzury tak, że nie wiem właściwie jak te moje włosy są obcięte i jak będą wyglądać po umyciu i bez układania. A tu też nie zawsze idzie się dogadać, bo dla mnie stylizacją jest już zwykłe wysuszenie na szczotce a u fryzjera to standard. Zazwyczaj moje upieranie się przy zwykłym wysuszeniu suszarką jest odbierane jako fanaberia.

studenci medycyny mają jakieś zajęcia z tego jak rozmawiać z pacjentami i jak tłumaczyć chorobę/leczenie. fryzjerzy też powinni być tak szkoleni...

ja tak jak Ty zawsze proszę o tylko wysuszenie. bo wtedy najlepiej widać efekt pracy fryzjera. zepsuł fryzurę - włosy nie będą wyglądały dobrze i zauważę to od razu. gdyby miał stylizować, to po pierwsze ja sama nie potrafię sobie ułożyć tak fryzury jak zrobi to fryzjer w salonie, a po drugie, podczas stylizacji ułoży tak włosy, że wszelkie niedoskonałości znikną, a dopiero następnego dnia podczas mycia i suszenia zobaczę tragedię na głowie.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Do mojej poprzedniej fryzjerki, u której podcinałam włosy przed wyprowadzką z rodzinnego miasta, zawsze przychodziłam ze zdjęciem, a ona tłumaczyła mi, co zrobi, by pasowało do kształtu twarzy. Za to ją lubiłam, ale też rzadko miałam u niej włosy dobrze podcięte- zawsze były wybrane bardzo mocno, a gdy się naturalnie zakręciły, miałam smętne strąki. Choć teraz zastanawiam się, czy mogę mieć do niej pretensje- bo włosy w tamtym czasie prostowałam i pod prostownicę były obcinane. I chyba zwrócę jej honor.
Obecna fryzjerka zepsuła mi grzywkę raz, ale to ja się na owo cięcie uparłam- grzywka ścinana na prosto, ale dłuższa, zaczesywana na bok, a ja chciałam lekko postopniowaną. Natomiast teraz ścina mi włosy pod kręcenie- mam dwa poziomy, górna warstwa i dolna falują się/kręcą i dzięki temu stopniowaniu włosy są bardziej odbite od nasady i jest ich wizualnie więcej. Mojej siostrze też bardzo ładnie podcięła włosy- tak, że z natury proste, ale podatne, teraz prostują się same niemal idealnie. Wiem też, że mnie wysłucha i zetnie tyle, ile chcę- albo powie, że trzeba więcej, bo są zniszczone itp. Ponad to lubi słuchać o wcierkach na porost, sama testuje i poleca ostatnio klientkom Jantar i Radical

[sheisnot]

no nie wiem, ja tylko z dwiema fryzjerkami się "dogaduję" w sprawie ścięcia a było ich w moim życiu... a jedna zamknęła zakład(mogłam zadzwonić, bo moze przeniosła...nie gadałąm z nią) z drugą się pokłóciłąm ;/ szkoda, bo ta co mnie ścinałą dobrze się zapowiadała... ale przód...ehhh ... no to wyraźnie jest niedogadanie, tylko czemu bez gadania uwaliła mi tyle z przodu jak tak ładnie co do tyłu się ugadałyśmy......;/ nie no już nie będę marudzić, bo nic mi to nie da (zostaje zaakceptować rzeczywistość jaką jest- czeka mnie półroczne zapuszczanie włosów).

[sheisnot]

O tym jantarze tu już często "słyszę" muszę poczytać bo zaciekawiło mnie to...

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez sheisnot

O tym jantarze tu już często "słyszę" muszę poczytać bo zaciekawiło mnie to...

U wielu dziewczyn efekty są różne- niektórym przyspiesza porost włosów, ale u większości stymuluje wzrost nowych (jak w moim przypadku). Skład ma w większości naturalny, więc potrzebna jest cierpliwość, by zobaczyć efekty (u mnie widoczne stały się po 4 miesiącach). Nie jest drogi, cena waha się od 8 do 12 zł (poszukaj w małych drogeriach, gdyż nie jest dostępny w Rossmannie, ewentualnie jeśli masz niedaleko apetkę Dbam o Zdrowie, możesz zamówić Jantar i odebrać go w wybranej przez siebie na doz. pl). Buteleczka wystarcza średnio na całą kurację (czyli 3 tygodnie codziennego używania).

[tekila901]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;40869045]U wielu dziewczyn efekty są różne- niektórym przyspiesza porost włosów, ale u większości stymuluje wzrost nowych (jak w moim przypadku). Skład ma w większości naturalny, więc potrzebna jest cierpliwość, by zobaczyć efekty (u mnie widoczne stały się po 4 miesiącach). Nie jest drogi, cena waha się od 8 do 12 zł (poszukaj w małych drogeriach, gdyż nie jest dostępny w Rossmannie, ewentualnie jeśli masz niedaleko apetkę Dbam o Zdrowie, możesz zamówić Jantar i odebrać go w wybranej przez siebie na doz. pl). Buteleczka wystarcza średnio na całą kurację (czyli 3 tygodnie codziennego używania).[/QUOTE]
mi buteleczka wystarczyła na ok 2 tygodnie, więc musiałam zużyć kilka. a u mnie Jantar nie zrobił nic, poza tym, że ładnie pachniał na włosach.
chciałabym, żeby taki magiczny specyfik istniał.

moja fryzjerka zmieniła zakład pracy, a w salonie nie chcą podać mi gdzie ją znajdę, ani jej nr tel.

[itomaszek]

dziewczyny a powiedzcie ten jantar to o to chodzi? www . doz . pl/apteka/p1300-Farmona_Jantar_odzywka_do _wlosow_z_bursztynem_100_ ml

[sheisnot]

Napisane przez Kamiliah

U wielu dziewczyn efekty są różne- niektórym przyspiesza porost włosów, ale u większości stymuluje wzrost nowych (jak w moim przypadku). Skład ma w większości naturalny, więc potrzebna jest cierpliwość, by zobaczyć efekty (u mnie widoczne stały się po 4 miesiącach). Nie jest drogi, cena waha się od 8 do 12 zł (poszukaj w małych drogeriach, gdyż nie jest dostępny w Rossmannie, ewentualnie jeśli masz niedaleko apetkę Dbam o Zdrowie, możesz zamówić Jantar i odebrać go w wybranej przez siebie na doz. pl). Buteleczka wystarcza średnio na całą kurację (czyli 3 tygodnie codziennego używania).

Dz, bo się zastanawialam gdzie go kupię... w drogeriach mnie wkurza to ze naprawdę jest na rynku tyle kosmetyków ze cieżko coś konkretnego znaleźć... Ja np szukałam bb belli i lipa...;/ a mieszkam w Bydgoszczy także...

Tomaszek- https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ra-wersja.html
Ten jantar ha! To chyba to samo....;P

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez tekila901

mi buteleczka wystarczyła na ok 2 tygodnie, więc musiałam zużyć kilka. a u mnie Jantar nie zrobił nic, poza tym, że ładnie pachniał na włosach.
chciałabym, żeby taki magiczny specyfik istniał.

moja fryzjerka zmieniła zakład pracy, a w salonie nie chcą podać mi gdzie ją znajdę, ani jej nr tel.

Szkoda ze ci nie służył- ale tak bywa...nie wszystko dla każdego... ja spróbuje

No wiesz- salon nie chce stracić klientki a jeszcze jak tamta sama odeszła...współczuje wiem co to strata dobrej fryzjerki- mi tez zamknięto zakład i teraz mam co mam....;/ poszłam do innej no... A dziś mama mnie widziała i efekt: "Ojej......" (Nie mylić z OJEJ! Czy WOOW!)

[Ilena]

Dlatego od wielu lat obcinam się sama. Fryzjerzy robią po swojemu i nie słuchają.