Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-05, 19:53   #121
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Ja jestem niesamowicie podjarana, mam jutro rozmowe w sprawie ewentualnej rezydentury w Turcji boze, jak chce zeby moje zycie nabralo kolorow. Mowie sobie, mam prawo spelniac swoje marzenia, nie jestem gorsza od innych, moj angielski jest ok. Gdzies mnie w koncu zechca, no

Trzymam kciuki.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Wpadłam na chwilkę się pochwalić - uwaga, uwaga, [B]ruszyłam licencjat!!!
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-05, 21:40   #122
lazy neko
Przyczajenie
 
Avatar lazy neko
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 7
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Dziękuję.

Widzę, że mamy kolejną zainteresowaną psychologią. Bez tajemnic oglądałam w wersji angielskiej (In treatment). I nie tylko ja, swojego czasu dyskutowałyśmy o różnych wątkach. W polskiej wersji podobała mi się tylko rola Gajosa- widziałam jeden odcinek.

Liczenie znaków nie jest żałosne tylko sprytne. I nie da się podrasować zwiększając czcionkę itd. Też będę liczyć.

Co studiujesz?

Właśnie znalazłam Tell me you love me. Jak mi się spodoba i jest dużo odcinków to będzie źle ze mną...
Jestem bardzo ciekawa jak Ci się spodoba Tell me you love me. Chyba ma tylko jeden sezon.

Szkoda, że mnie tu nie było, kiedy dyskutowałyście o ‘In treatment’. Widziałam tylko pierwszy odcinek po obejrzeniu 3 polskich, a ponieważ dialogi były niemalże identyczne, więc zostałam już przy polskim serialu. Gajos rzeczywiście świetny. Kiedy będę miała ochotę wrócić do tego serialu, to może sięgnę po angielską wersję.

Skończyłam studia w zakresie nauk społecznych. Pisanie to część mojego życia zawodowego (analizy, ekspertyzy, czasem tłumaczenia). A Twoje pisanie w jakiej jest dziedzinie? Pewnie wszyscy wiedzą, ale znam Was od paru postów dopiero.

Nie widziałaś mnie jak sprawdzam liczbę znaków po każdej linijce, ale to wtedy kiedy idzie jak po grudzie. Ale jak Patri pisze: liczy się każda kropka, a nawet spacja .

Życzę Ci wielu pięknych i łatwoprzychodzących znaków w Twoim tekście.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Pozytywnie sie nakrecam, motywuje, staram sie trudne rzeczy skojarzyc z czyms przyjemnym (feniks powraca )
Jaka fajna energia! Kciuki trzymam w dalszym ciągu.

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
"Witki" to akurat były z jednego skeczu kabaretowego o Bożydarze

Znajomość gwary może i fajna, ale u nas jak ktoś jej używa to kojarzy się to raczej źle (z brakiem wykształcenia, biedą itd.).
Może ja źle na to patrzę, może to atut jest? Zawsze zazdroszczę jednak ludziom (mojej dyrektorce na przykład), którzy ładnie mówią po polsku (no, u niej to akurat normalne, że nie zna gwary, bo nie jest stąd ).
Atut, atut! Masz jednak niestety rację, że nie taki akcent lub sposób mówienia może człowieka wykluczyć lub przykleić łatkę. Rozumiem, że ważne jest, aby mieć kontrolę nad językiem, którym się posługujemy.

A witki mi się podobają nawet jeśli to nie gwara.


Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Wpadłam na chwilkę się pochwalić - uwaga, uwaga, ruszyłam licencjat!!!
Co prawda idzie bardzo opornie, ale najważniejsze to zacząć i złapać bakcyla. Spędziłabym nad tym cały dzień, ale o 19 mam dentystę. Boję się, nie byłam chyba już ze 4 lata na żadnym przeglądzie, a teraz mnie ząb pobolewa
Gratulacje! Trzymam kciuki!
Też miałam przeboje z dziąsłem. Bardzo nie bolało, kiedy znieczulenie przestało działać, ale obkładałam policzek lodem. Trzymaj się!

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Super. To daj znać jak postępy. Brawka i kciuki!
Super to napisałaś.

Ja lubię dentystę, rozsiadam się w fotelu i wiem, że robię coś dla siebie, dal swojego zdrowia, oddaję się w profesjonalne ręce, wrażenia niemal jak po masażu

No i tu by się przydała cała ta uwazność, która się ostatnio przewija.
Życzę Ci owocnej pracy dziś i korzystania z pikniku jak zasłużonej nagrody, no i może przerwy w pracy do której wrócisz z naładowanymi bateriami?
Patri, bardzo Ci dziękuję! I Emil_ce też
Będę się meldować, bo rzeczywiście mnie to motywuje.

Mam tak samo z dentystą. Lubię też takie poczucie, że przez ten czas ktoś inny ponosi odpowiedzialność, a nie ja. Autentycznie odpoczywam.

Trafiłaś w sedno z tą uważnością. Nie czytałam książek, o których rozmawiacie, więc nie jestem pewna czy dobrze rozumiem pojęcie. Brakuje mi takiego bycia zen - skupienia się na chwili obecnej z pełną akceptacją, tego co ona przynosi. W czasie tego pikniku miałam taką myśl: no jestem już tu dwie godziny, więc powinnam czuć się wypoczęta albo chociaż wypoczywająca, a tu nic. Ale jak zaczęłam cieszyć się z samego bycia, z tego, że jestem, gdzie jestem, z kim jestem, to odpoczynek też przyszedł.

Edytowane przez lazy neko
Czas edycji: 2013-08-05 o 20:59
lazy neko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-05, 21:57   #123
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

jesu dziewczyny, dzis byl szalony dzien. kupilam prezent dla rodzicow ( super karafki, teraz myslimy nad tym co na nich wygrawerowac), potem bylam na zakupach z siostra, a potem pojechalysmy mierzyc juz moja suknie slubna dobralysmy stanik, sprawdzilysmy dlugosc, z i bez halki, upiecie, welon ( w koncu nie bede miec) i pare innych drobiazgow. a potem pojechalysmy na sushi z mama i dzien zakonczylam zyciowym wydatkiem na zwykla codzienna sukienke...najpiekniejsza w zyciu czarna z baskinia idealnie skrojona, baskinia zaczyna sie w talii a nie na biodrach, jak wiekszosci ;P
potem przebieglysmy z siostra 3km i zrobilysmy 30 minut cwiczen na spalanie tluszczyku. Wypilam tez sok z burakow, selera i marchewki, zrobilam sobie peeling, maseczke i czuje sie jak wracam do zycia
wczoraj widzialam sie z moim eks. Powiem Wam, ze bylo to spotkanie bardzo owocne w zrozumienie swoich zachowan, emocji i problemow, jakie mielismy. Dawno takiej analizy siebie samej nie mialam. to bylo bardzo fajne spotkanie Pierwsze po ponad 3ch latach. Potem bylam u tesciow, tez bylo przyjemnie.
Nastepne 3 dni spedzam sleczac nad praca, dziubiac i myslac. INGA - PRACUJEMY RAZEM!!

Patri - jak Twoje emocje zwiazane z przeprowadzka?

Konwalio - dobrze widziec Twoja czestrza aktywnosc. Jak sie czujesz? Jak przetrwalas/lub jestes w trakcie/ sytuacji z tesciem?

Witam tez nowe twarze
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-05, 23:38   #124
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
j dzien zakonczylam zyciowym wydatkiem na zwykla codzienna sukienke...najpiekniejsza w zyciu czarna z baskinia idealnie skrojona, baskinia zaczyna sie w talii a nie na biodrach, jak wiekszosci ;P
Ciekawa jestem strrasznie!
Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Jestem bardzo ciekawa jak Ci się spodoba Tell me you love me. Chyba ma tylko jeden sezon.
A Twoje pisanie w jakiej jest dziedzinie?
Też społeczne.
Obejrzałam wczoraj w ratach 1 odcinek, nie jest to serial do snu. Miałam włączone dość głośno, żeby rozumieć dialogi (znalazłam wersje bez napisów czy lektora), ale w pewnym momentach musiałam ściszać, żeby sąsiedzi/współlokatorka nie pomyśleli, że oglądam coś zdecydowanie niefabularnego. Niepotrzebne to moim zdaniem zupełnie i zniechęciło mnie nieco. :/ Tanie chwyty.
Wątki zapowiadają się ciekawie, pary w różnych etapach życia. Babeczka, która chce zajść w ciąże strasznie przypomina mi Brook z Mody na sukces.
Czy ta terapeutka to taki wyidealizowany kontrast pozostałych par, czy potem się to ciekawie rozwija? Bliskość osób starszych to też w sumie tabu, dobrze że przynajmniej z tego nie zrobili porno.

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
A tak z innej beczki... Czy któraś z Was byłaby chętna przeczytać mój artykuł o mojej przygodzie z liceum w UK? Ma tylko dwie strony, a jeśli chodzi o pisanie po polsku to trochę wypadłam z wprawy...
Ja też chętnie. Ślij!

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Dobra myśl z zakładaniem rezerw
A co do aktywności - co robisz teraz, gdy jestem w gorszej kondycji?
Ja okresowo oglądam seriale, lubię Dextera (mimo wyraźnych ograniczeń fabularnych ) i Żonę idealną.
Ja testuję Tołpę 4w1, ale ogólnie coś mnie zapycha ostatnio - obstawiam nowy krem lub niedermo płyn micelarny...
Co to za ograniczenia fabularne w Dexterze? Wiem mniej więcej o czym to, ale nie oglądałam.
Ja na razie oprócz filtrów rezygnuję z kremów- większość przyczynia się do zapychania. Taki eksperyment. Zamiast tego toniki nawilżające- z PHA, NMF i kwas hialuronowy (wszystko z mazideł) i maseczka nawilżająca z glinką. Czytałam kiedyś, że wcale nie trzeba kremów, żeby mieć nawilżoną skórę i myślę, że to racja.

Zywiec, kwasy AHA, BHA w większych stężeniach, toniki robione z półproduktów z mazideł. Mam też PHA, który można stosować latem i nadaje się dla naczykowców.

Ostatnie dni to były przede wszystkim niedyspozycje fizyczne. Przez to też dużo czasu tracę. :/ Jak było najgorzej to leżałam i spałam. :/ Potem ogarnianie mieszkania i zabiegi kosmetyczne, które poprawiły moje samopoczucie psychiczne. Jakoś ostatnio mi się chce bardziej dbać o siebie (lato plus lepszy okres).
Pomysł rezerw zainspirowany finansistami.

Uważność czeka na mnie do odbioru w Buw, chyba jutro po poludniu sie wybiorę.

Dziś, wracając do formy (rano nic mi się nie chciało, humor też kiepski):
maseczka na twarz
sterowniki do drukarki
przygotowanie miejsca na pendrive
wymiana ubrania
znalezienie i wydrukowanie rachunku, reklamacja (wkurzyli mnie :/)
kupno i wymiana węża od prysznica
zakupy spożywcze
rozglądanie się za brakującymi ubraniami
kolczyki za 4,90
przełożenie wizyty
przekazanie poczty
wysłałam 5 aplikacji do pracy (!)
znalazłam b ciekawą ofertę do której muszę zrobić JUTRO zadanie (konkretne, na miarę moich możliwości, fajna firma i lokalizacja i kilka też do wysłania
koncepcja wyjazdu

Napiłam się coli, raz na kwartał naszła mnie ochota i teraz nie chce mi się spać. Ale co tam, przy takiej aurze mogę najwyżej prowadzić tryb życia południowców, sjesta w największy upał i wykorzystywać pory gdy jest chłodniej.

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-08-05 o 23:42
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 06:44   #125
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Inga trzymam kciuki
Gratuluje wszystkim którzy coś ruszyli (zwłaszcza nieprzyjemnego) - ja wczoraj niestety nie siadłam do pracy... Niby po weekendzie powinno być łatwiej - mnie jednak rozbija przerwa-więc chyba musze cos dziubnąć codziennie , codziennie ... Ale to nic spróbuję dziś nadrobic

Humor mam dobry - powód co prawda dosyć płytki ale dla mnie istotny ... Po blisko po 8 miesiącach walki wróciłam do "wagi w normie" ... Wiadomo że wyznaczniki typu BMI są nie do końca miarodajne a ja jestem w górnej granicy tej normy (wiec de facto zostało mi sporo do schudnięcia) ale ...i tak mam wielką satysfakcję Siedzę więc sobie w dawno nie odczuwanym stanie samozadowolenia

Patri no fakt bez sensu odbierać osobiście krytykę filmu ... Z filmem/dziełem sztuki jest tak że "czytamy" je przez pryzmat siebie - wiec opinia będzie zawsze bardzo indywidualna .... I to jest jak najbardziej w porządku.

Zabieram się do ogarniania mieszkania, a potem praca ... Zamelduje jak było i ile się udalo
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 07:31   #126
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć wtorkowo!

Mam dylemat - moje projekty w powijakach, za dwa tygodnie mam jechać na wakacje (może na dwa tygodnie?) - mam wrażenie, że powinnam siedzieć i się pastwić nad pracą, ale nie mam przecież żadnej gwarancji, że akurat dodatkowy tydzień będzie kluczowy, skończę... Dynamika nie do przewidzenia...

Jakoś próbuję przechylić się w kierunku poczucia odpowiedzialności z poczucia winy... zrobić, co się da...

Nie znoszę takich sytuacji!!!!

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość



Też mam problemy z ćwiczeniem. Nawet wieczornym. Jest strasznie duszno, pot się leje, a nie chce uchylać zbyt mocno balkonu ze względu na komary. Zresztą, powietrze na dworze też nie jest jakieś orzeźwiające...

U mnie cera wygląda paskudnie ostatnio. Chucham na nią i dmucham i nie wiem czego to wina i czemu tak się dzieje

Już po. Ząb zdrowy, ale zarasta mi na niego dziąsło. Były dwa wyjścia: albo usunąć zęba albo rozciąć dziąsło. Wybrałam to drugie. Prawie zemdlałam dwa razy. Dobrze, że miałam blisko zaparkowany samochód, więc szybko do niego doszłam i położyłam się na tylnym siedzeniu. Boję się co będzie jak znieczulenie puści.
Temperatura nie zachęca do ćwiczeń.

Ja też mam sporo niespodzianek na twarzy. Część z nich to okresowe wypryski, ale część to jakieś dziwne coś w dziwnych miejscach...

Współczuję przeżyć okołodentystycznych, dobrze, że już jesteś po.


Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość


Nie widziałaś mnie jak sprawdzam liczbę znaków po każdej linijce, ale to wtedy kiedy idzie jak po grudzie. Ale jak Patri pisze: liczy się każda kropka, a nawet spacja .

Życzę Ci wielu pięknych i łatwoprzychodzących znaków w Twoim tekście.

Patri, bardzo Ci dziękuję! I Emil_ce też
Będę się meldować, bo rzeczywiście mnie to motywuje.

Trafiłaś w sedno z tą uważnością. Nie czytałam książek, o których rozmawiacie, więc nie jestem pewna czy dobrze rozumiem pojęcie. Brakuje mi takiego bycia zen - skupienia się na chwili obecnej z pełną akceptacją, tego co ona przynosi. W czasie tego pikniku miałam taką myśl: no jestem już tu dwie godziny, więc powinnam czuć się wypoczęta albo chociaż wypoczywająca, a tu nic. Ale jak zaczęłam cieszyć się z samego bycia, z tego, że jestem, gdzie jestem, z kim jestem, to odpoczynek też przyszedł.
Oooo, ja nigdy nie sprawdzałam liczby znaków, oprócz sytuacji, gdy musiałam wycinać fragmenty, by się zmieścić w limitach.
W drugą stronę to nie działa, bo ostatecznie co po liczbie stron, jeśli temat nie jest odpowiednio zarysowany Moje prace dyplomowe były możliwie najkrótsze

Z "Uważnością" właśnie o to chodzi - o bycie "tu i teraz" - odbiór i akceptacja bodźców i emocji i nieblokowanie negatywnych uczuć.



Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
jesu dziewczyny, dzis byl szalony dzien. kupilam prezent dla rodzicow ( super karafki, teraz myslimy nad tym co na nich wygrawerowac), potem bylam na zakupach z siostra, a potem pojechalysmy mierzyc juz moja suknie slubna dobralysmy stanik, sprawdzilysmy dlugosc, z i bez halki, upiecie, welon ( w koncu nie bede miec) i pare innych drobiazgow. a potem pojechalysmy na sushi z mama i dzien zakonczylam zyciowym wydatkiem na zwykla codzienna sukienke...najpiekniejsza w zyciu czarna z baskinia idealnie skrojona, baskinia zaczyna sie w talii a nie na biodrach, jak wiekszosci ;P
potem przebieglysmy z siostra 3km i zrobilysmy 30 minut cwiczen na spalanie tluszczyku. Wypilam tez sok z burakow, selera i marchewki, zrobilam sobie peeling, maseczke i czuje sie jak wracam do zycia
wczoraj widzialam sie z moim eks. Powiem Wam, ze bylo to spotkanie bardzo owocne w zrozumienie swoich zachowan, emocji i problemow, jakie mielismy. Dawno takiej analizy siebie samej nie mialam. to bylo bardzo fajne spotkanie Pierwsze po ponad 3ch latach. Potem bylam u tesciow, tez bylo przyjemnie.
Nastepne 3 dni spedzam sleczac nad praca, dziubiac i myslac. INGA - PRACUJEMY RAZEM!!
Och, przypomniałam sobie moją ślubną gorączkę
Pokaż sukienkę!!! najlepiej obie
Myślę, że spotkanie z ex w takim okresie to idealne okoliczności!!!

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość


Co to za ograniczenia fabularne w Dexterze? Wiem mniej więcej o czym to, ale nie oglądałam.
Ja na razie oprócz filtrów rezygnuję z kremów- większość przyczynia się do zapychania. Taki eksperyment. Zamiast tego toniki nawilżające- z PHA, NMF i kwas hialuronowy (wszystko z mazideł) i maseczka nawilżająca z glinką. Czytałam kiedyś, że wcale nie trzeba kremów, żeby mieć nawilżoną skórę i myślę, że to racja.



Uważność czeka na mnie do odbioru w Buw, chyba jutro po poludniu sie wybiorę.
Niektóre zwroty akcji i stopień prawdopodobieństwa, ale i tak to jeden z moich ulubionych seriali, do tego Miami i muzyka .

http://www.youtube.com/watch?v=mlKaB...D02Mipc0qG1SHg

http://www.youtube.com/watch?v=Mipc0qG1SHg

http://www.youtube.com/watch?v=elywlU_vPSM

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Inga trzymam kciuki
Gratuluje wszystkim którzy coś ruszyli (zwłaszcza nieprzyjemnego) - ja wczoraj niestety nie siadłam do pracy... Niby po weekendzie powinno być łatwiej - mnie jednak rozbija przerwa-więc chyba musze cos dziubnąć codziennie , codziennie ... Ale to nic spróbuję dziś nadrobic

Humor mam dobry - powód co prawda dosyć płytki ale dla mnie istotny ... Po blisko po 8 miesiącach walki wróciłam do "wagi w normie" ... Wiadomo że wyznaczniki typu BMI są nie do końca miarodajne a ja jestem w górnej granicy tej normy (wiec de facto zostało mi sporo do schudnięcia) ale ...i tak mam wielką satysfakcję Siedzę więc sobie w dawno nie odczuwanym stanie samozadowolenia
Gratuluję spadku wagi!
Ja też się trochę redukuję, schudłam 2,5 kg, chciałabym jeszcze drugie tyle.

Edytowane przez emi_lka
Czas edycji: 2013-08-06 o 07:33
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 10:14   #127
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jestem po rozmowie. Czekam do piatku na wynik. Dziewczyna nawet nie sprawdzala znajomosci jezykow, nie wiem czy to dobrze czy zle:p jestem pozytywnej mysli jednak.
Nebula, Twoj opis dnia brzmi jak wymarzony dzien
Joanno gratuluje spadku wagi, ja tez walcze z udami, ale narazie chyba maleje w cyckach
Wczoraj nic nie posiedzialam nad praca, pozno wrocilam. Jutro wezme laptop do pracy, mam nowy zapal, oby nie minal.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-06, 10:36   #128
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Trafiłaś w sedno z tą uważnością. Nie czytałam książek, o których rozmawiacie, więc nie jestem pewna czy dobrze rozumiem pojęcie. Brakuje mi takiego bycia zen - skupienia się na chwili obecnej z pełną akceptacją, tego co ona przynosi. W czasie tego pikniku miałam taką myśl: no jestem już tu dwie godziny, więc powinnam czuć się wypoczęta albo chociaż wypoczywająca, a tu nic. Ale jak zaczęłam cieszyć się z samego bycia, z tego, że jestem, gdzie jestem, z kim jestem, to odpoczynek też przyszedł.
No to super, ze piknik przyniósł odpoczynek zamiast poczucia straty czasu. To bardzo ważne. A co do uważności, chyba właśnie tak należy rozumieć to pojęcie. Ładnie napisałaś.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
jesu dziewczyny, dzis byl szalony dzien. kupilam prezent dla rodzicow ( super karafki, teraz myslimy nad tym co na nich wygrawerowac), potem bylam na zakupach z siostra, a potem pojechalysmy mierzyc juz moja suknie slubna dobralysmy stanik, sprawdzilysmy dlugosc, z i bez halki, upiecie, welon ( w koncu nie bede miec) i pare innych drobiazgow. a potem pojechalysmy na sushi z mama i dzien zakonczylam zyciowym wydatkiem na zwykla codzienna sukienke...najpiekniejsza w zyciu czarna z baskinia idealnie skrojona, baskinia zaczyna sie w talii a nie na biodrach, jak wiekszosci ;P
potem przebieglysmy z siostra 3km i zrobilysmy 30 minut cwiczen na spalanie tluszczyku. Wypilam tez sok z burakow, selera i marchewki, zrobilam sobie peeling, maseczke i czuje sie jak wracam do zycia
wczoraj widzialam sie z moim eks. Powiem Wam, ze bylo to spotkanie bardzo owocne w zrozumienie swoich zachowan, emocji i problemow, jakie mielismy. Dawno takiej analizy siebie samej nie mialam. to bylo bardzo fajne spotkanie Pierwsze po ponad 3ch latach. Potem bylam u tesciow, tez bylo przyjemnie.
Nastepne 3 dni spedzam sleczac nad praca, dziubiac i myslac.
Wow, super post, przygoda życia zresztą sporo przygód masz. Kolekcjonuj, bo później jest po co sięgac do wspomnień.
To musi być niesamowite uczucie mierzyć swoją suknię ślubną, szykowac się do tego wydarzenia z białą suknią w roli głównej
Przynajmniej mi się wydaje wzniosłe i niesamowite, bo nie jest to dla mnie normalka i zwykła kolej rzeczy. Tak wyszło.
Dla mnie to wyjątkowe.
Spotkania z exami... poruszanie przeszłością. Można by książkę napisać.
Ciekawa jestem co się rozjasniło o Was, jakie wnioski po latach i na przyszłość, jak masz czas i chęć podziel się.
I u teściów przyjemnie Wygląda na to, że to był naprawdę dobry dzień.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Jakoś próbuję przechylić się w kierunku poczucia odpowiedzialności z poczucia winy... zrobić, co się da...

Nie znoszę takich sytuacji!!!!
Mogę jakoś pomóc Emi? Dopchnąć, zamknąć Ci drzwi na klucz od zewnątrz? Dokarmiać w porach posiłków i wypuszczac z pokoju tylko do łazienki?
Jeśli moge pomóc jakkolwiek daj mi znać.

Muzyczka fajnista.
Na studiach na 1 roku gdy zacięcie robiłam projekty z upore maniaka odsuwając od siebie gotowce leciała płytka non stop, jedna i ta sama. Mój mózg wchodził na tak duże obroty gdy później słuchałam tej płytki, że stosowałam ją do wszelkich projektów.
To mi przypomina tę muzykę klimatem
http://www.youtube.com/watch?v=elywlU_vPSM


---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Wczoraj nic nie posiedzialam nad praca, pozno wrocilam. Jutro wezme laptop do pracy,
mam nowy zapal, oby nie minal.
Życzę, żeby był coraz większy!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-08-06 o 10:39
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 12:14   #129
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Wow, super post, przygoda życia zresztą sporo przygód masz. Kolekcjonuj, bo później jest po co sięgac do wspomnień.
To musi być niesamowite uczucie mierzyć swoją suknię ślubną, szykowac się do tego wydarzenia z białą suknią w roli głównej
Przynajmniej mi się wydaje wzniosłe i niesamowite, bo nie jest to dla mnie normalka i zwykła kolej rzeczy. Tak wyszło.
Dla mnie to wyjątkowe.
Spotkania z exami... poruszanie przeszłością. Można by książkę napisać.
Ciekawa jestem co się rozjasniło o Was, jakie wnioski po latach i na przyszłość, jak masz czas i chęć podziel się.
I u teściów przyjemnie Wygląda na to, że to był naprawdę dobry dzień.
Mam wrazenie, ze zalujesz, ze tak wyszlo. Myslisz, ze tak bedzie juz na zawsze ? czy kiedys cos sie zmieni ?

co do spotkania...przede wszystkim poruszylismy kwestie naszych terapii (on jest DDA, ja jak juz wiadomo perfekcjonista pracujaca jak robot) i tego co z w nich wynika w kontekscie naszych wczesniejszych zachowan - tego, ze on mnie nie dopuszczal do siebie, tego za ja mu nie ufalam, naszego ciaglego niezrozumienia wspolnych i osobistych potrzeb. Teraz mamy narzedzia, ktore pozwolily nam spojrzec na to szerzej (teoria o doswiadczeniu tutaj ma zastosowanie). Ja zrozumialam dlaczego nie dopuszczal, czemu potrzebowal jakis swoj samotny okrag otaczajacy jego osobe, on zrozumial moj brak zaufania. zrozumielismy, ze obydwoje mielismy problemy z akceptacja samych siebie, przez co nie potrafilismy dac sobie wzajemnej akceptacji naszych wad i niedoskonalosci. Ciagle probowalismy poprawiac cos, co wymagalo po prostu innego punktu widzenia. Teraz rozumiem czemu czul sie nieswojo u mnie w domu, a ja zrozumialam, czemu czasem nie mogl zrozumiec co mam na mysli.
Przypomnial mi pewna rozmowe, ktora odbylismy na poczatku naszego spotykania sie, czyli dobre 9 lat temu. 'kiedys bedziesz duzo lepsza osoba ode mnie i zajdziesz duzo dalej'. Chwile musialam pomyslec, kiedy on to powiedzial, ale w koncu sobie przypomnialam. Mial racje. Jestem duzo dalej, on nadal zatrzymal sie w momencie naszego rozstania. Od tamtej pory faktycznie duzo pracuje, ale gdyby go ktos obudzil teraz w nocy i zapytal ile ma lat, bez pardonu odpowiedzialby '27'. A w rzeczywistosci ma 32. w tym czasie byl skupiony na zrozumieniu siebie i schematow, ktore nim rzadza.Zmartwil mnie tylko stan jego zdrowia, ktory wcale nie ulatwia akceptacji trudnej sytuacji, w jakiej zycie go postawilo (jego mama odeszla bez slowa gdy mial 4 lata, a jego siostra 2, po dlugich miesiacach alkoholowego uzaleznienia, do tej pory nie maja ani jednego sygnalu od niej czy zyje, czy nie).
Najbardziej chyba przykro mi sie zrobilo, ze wszystkie dekoracje (obrazy, kwiaty suszone, czy sztuczne, wazony, doniczki z kamieniami kolorowymi i inne drobiazgi, ktore kupilam) nadal stoja tam gdzie staly... mialam wrazenie, ze jego zycie naprawde sie zatrzymalo i moment gdy sie stamtad wyprowadzalam, zamrozil to mieszkanie. To bylo jedynym 'dziwnym' odczuciem podczas tego spotkania.

ps. sukienki w klubie, by moj maz przypadkiem nie zauwazyl

a i pochwale sie jeszcze jedna rzecza - udalo mi sie wyhodowac fioletowa papryczke chilli ;D
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-08-06 o 13:13
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 19:02   #130
lazy neko
Przyczajenie
 
Avatar lazy neko
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 7
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Oj, nie mogłam się dzisiaj zabrać. Postanowiłam albo się za to biorę teraz albo rezygnuję i żyję z konsekwencjami mojej decyzji. I się przestraszyłam, bo bardzo chcę skończyć. Od razu zabrałam się do pracy. Zrobione! Ale Was nie opuszczam, bo czeka następny projekt. Deadline do końca sierpnia, a dobrze byłoby wcisnąć jeszcze jakieś wakacje, bo od września wyjazdy już tylko zawodowe, stresujące.

Patri, ze szczeniaczkiem ja mam do czynienia podczas ucieczki, ale to jest jakieś 100-kilogramowe bydle jak próbuję przyciągnąć je z powrotem. Takie są moje doświadczenia z dzisiejszej pracy. Świetna metafora i ćwiczenie pomogło – jak się szczeniaczka przygoni od razu, to jest szansa, że pozostanie szczeniaczkiem. Będę stosować! Dzięki! Jutro szczeniaczka biorę na smycz i do roboty.

Patri, ja często się przeprowadzam i bardzo to lubię. Wyrzucanie, zostawianie przedmiotów, których nie można zabrać, porządkowanie wspomnień, otwiera miejsce na nową energię. Wiem, brzmi newage’owsko, ale serio tak właśnie mi się przydarzało. Życzę Ci nowej, dobrej energii w nowym miejscu i żeby się otworzyły nowe możliwości i szanse, których nie dostrzegałaś w starym. Ja tak czuję, że one w Tobie drzemią, tylko być może potrzebują nowej przestrzeni.

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Też społeczne.
Obejrzałam wczoraj w ratach 1 odcinek, nie jest to serial do snu. Miałam włączone dość głośno, żeby rozumieć dialogi (znalazłam wersje bez napisów czy lektora), ale w pewnym momentach musiałam ściszać, żeby sąsiedzi/współlokatorka nie pomyśleli, że oglądam coś zdecydowanie niefabularnego. Niepotrzebne to moim zdaniem zupełnie i zniechęciło mnie nieco. :/ Tanie chwyty.
Wątki zapowiadają się ciekawie, pary w różnych etapach życia. Babeczka, która chce zajść w ciąże strasznie przypomina mi Brook z Mody na sukces.
Czy ta terapeutka to taki wyidealizowany kontrast pozostałych par, czy potem się to ciekawie rozwija? Bliskość osób starszych to też w sumie tabu, dobrze że przynajmniej z tego nie zrobili porno.

wysłałam 5 aplikacji do pracy (!)
znalazłam b ciekawą ofertę do której muszę zrobić JUTRO zadanie (konkretne, na miarę moich możliwości, fajna firma i lokalizacja i kilka też do wysłania
Też mi się podobało, że została pokazana bliskość między starszymi osobami. Tutaj akurat było fajne, że sceny były odważne. Niewiele jest o pani terapeutce, na pewno nie ma ona takich problemów ze sobą jak psycholog w ‘In treatment’. Zapomniałam, że te sceny miłosne są takie explicite, więc chyba mi nie przeszkadzały . Jeśli dobrze pamiętam (kilka lat temu oglądałam), czasem pokazują one jaka jest rzeczywiście relacja, wbrew słowom, zapewnieniom i psychologicznym analizom. W ogóle nie miałam skojarzeń z Brook – Moda na sukces to jest dopiero serial wszechczasów i odcinki krótkie. Bardzo lubiłam najstarszą bohaterkę i jej walkę (trochę samotną) o siebie i o związek.

Powodzenia w znajdowaniu pracy!

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Z "Uważnością" właśnie o to chodzi - o bycie "tu i teraz" - odbiór i akceptacja bodźców i emocji i nieblokowanie negatywnych uczuć.
Emil_ka, Patri, bardzo ciekawe; ja do uważności doszłam przez buddyzm. Znów nie jestem pewna czy dobrze rozumiem co to znaczy nieblokowanie negatywnych uczuć. Buddyzm nauczył mnie pozwalania na to, aby emocje- te negatywne i pozytywne - przychodziły, ale też odchodziły. Bez analizowania i nakręcania się. Ćwiczę się w tym, bo bardzo dobrze wpływa to na jakość mojego życia.
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Mam dylemat - moje projekty w powijakach, za dwa tygodnie mam jechać na wakacje (może na dwa tygodnie?) - mam wrażenie, że powinnam siedzieć i się pastwić nad pracą, ale nie mam przecież żadnej gwarancji, że akurat dodatkowy tydzień będzie kluczowy, skończę... Dynamika nie do przewidzenia...
Jakoś próbuję przechylić się w kierunku poczucia odpowiedzialności z poczucia winy... zrobić, co się da...
Bardzo mi się podoba, to podkreślone. Też tak się staram i to pomaga. Nawet wtedy kiedy decyduję się, że sobie coś odpuszczam, to staram się, żeby to była moja decyzja – taka świadoma – tak decyduję, takie są konsekwencje, biorę za nie odpowiedzialność.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem Twój problem. Obawiasz się, że nie skończysz, a chcesz lub musisz przed wakacjami? Chcesz skrócić wakacje, żeby skończyć, a może Ci się nie udać i wtedy będziesz żałować, że tak postanowiłaś?Czy po prostu nie możesz się zabrać do projektów przed wakacjami? Cokolwiek to jest, to jestem z Tobą i trzymam kciuki Twoje mi pomogły, to moje też muszą zadziałać

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
więc chyba musze cos dziubnąć codziennie , codziennie
Humor mam dobry - powód co prawda dosyć płytki ale dla mnie istotny
Joanna, gratuluję! To nie jest wcale płytkie. Dobra waga – dobre zdrowie, dobry wygląd dobre samopoczucie, a najwżniejsze osiągnęłaś swój cel. Dziubię z Tobą i innymi dziubiącymi. Powodzenia!

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Witam tez nowe twarze
Cześć Nebula!
W ogóle dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za przyjęcie.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
No to super, ze piknik przyniósł odpoczynek zamiast poczucia straty czasu. To bardzo ważne. A co do uważności, chyba właśnie tak należy rozumieć to pojęcie. Ładnie napisałaś.
Dziękuję, Patri

Edytowane przez lazy neko
Czas edycji: 2013-08-06 o 19:04
lazy neko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 19:09   #131
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Nebula, obraz mieszkania faktycznie brzmi co najmniej dziwne, ale mysle, ze to nawet niezdrowe tkwic ciagle w przeszlosci. Ciesz sie Ty swoja wypracowana terazniejszoscia. Swoja droga wciaz za malo mowi sie o tym jakie spustoszenie sieje alkohol. Z alkoholika sie smiejemy, a tak naprawde to jego tragedia i jego rodziny, a przede wszystkim dzieci. To okropne jak nasze dorosle zycie zalezy od dziecinstwa i jak dlugo trzeba odkrecac bledy rodzicow.

Ja mialam dzis niemila sytuacje w sklepie. Przyszly panie zwrocic uszkodzona torebke, placily karta, wiec zwrot tez powinien byc na karte. Najpierw mi sie terminal zawiesil, chcialy gotowke, rozmawialam telefonicznie z wlascicielka-nie zgodzila sie. Generalnie w koncu dokonalam zwrotu, a potem zostalam zjechana, ze w ogole nie powinnam byla oddawac pieniedzy tylko przyjac do reklamacji. Tylko, ze rzeczy w tym sklepie sa sprzedawane uszkodzone po bardzo wysokich cenach, mam wrazenie, ze metki sa przeszywane, generalnie nie wierze w uczciwosc wlascicielki i nie chcialam jej bronic. Jednak poczulam sie winna, ze zawiodlam. Od razu pomyslalam gdzie ja sie pcham na rezydenta, przeciez tam co chwila ktos niezadowolony. I czy ja od pracodawcow za duzo wymagam? Chce zeby byli uczciwi, zebym mogla ich godnie reprezentowac.
Potem zjechanie, ze mialam byc dzis do 19, a wyszlam o 18. Ale nie bylo klientow, wiec wyszlam wczesniej. Przesiedzialam ustalona liczbe godzin, a reszta miala byc jak ktos przyjdzie. Jednakze znow poczulam sie winna, ze nie spelnilam oczekiwan:/

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Dodam, ze formularza reklamacji sklep nie ma, wszystko byloby na karteczke z pieczatka. Panie z gdanska, dzis wracaja. Czuje, ze dobrze zrobilam, ale niemile uczucie wciaz jest.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-06, 19:20   #132
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Hej dziewczyny!

Chyba muszę się dołączyć do dziewczyn, które nie dają rady nadrabiać wątku. Czytam tylko biernie, do rzeczy z klubu też jakoś nie potrafię ustosunkować. Tyle rzeczy chciałabym napisać, a mam wrażenie, że jak już napiszę to jakieś bzdury wychodzą:-/. Ostatnio nie potrafię przekształcać myśli w słowo pisane...

I ja również witam nowe twarze

Słuchajcie dziewczyny, czy wy do waszych teściowych mówicie par mamo?
w niedzielę była mama Tż i między słowami chciałaby, abym właśnie już teraz zaczęła tak do niej mówić. A ja rzuciłam jakąś luźną myśl mało co związaną z tym tematem i poczułam się zmieszana (?). Sama ze swoją matką mam bardzo średnio kontakty (chociaż ostatnio włączył się jej tryb bycia moją ''przyjaciółeczką'', co mnie odstrasza aniżeli zachęca) i nie mam do nikogo więcej mówić ''mamo'' (do swojej zresztą mówiłam jak byłam tylko bardzo małą dziewczynką).

I kurcze...kolejna sprawa...W sobotę idziemy z Tż na obiad/kolację do restauracji na którą jesteśmy prawie zdecydowani (co do zrobienia tam przyjęcia ślubnego) i ostatnio myśleliśmy nad listą. I niby wszystko fajnie, ale nie mam ochoty zapraszać wuja i jego rodziny ( w sumie 9 osób z osobami towarzyszącymi typu mąż mojej kuzynki). Moja matka uważa, że zaproszenia wypada dać. Nie skomentowałam tego, ale zagotowało się we mnie jak to usłyszałam...(Do dziewczyn ''nowych''-jeśli chcecie wiedzieć dlaczego się we mnie zagotowało to wejdźcie sobie na założony przeze mnie wątek bo nie chcę tutaj zaśmiecać miejsca)

Kurcze...I znowu wychodzi na to, że przychodzę do Was jak coś w moim życiu nie gra...Hmm...Chyba jednak jestem egoistką.


Miłego wieczoru!
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 19:33   #133
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja do swojej tesciowej nigdy w zyciu bym nie powiedziala mamo. Mame mam jedna i glupio by mi bylo tak kogos nazywac. Moge po imieniu. Z matka Tz mieszkam, ale mowie do niej per pani. Nie zaproponowala inaczej przez 2.5 roku. Pewnie by sie zmienilo jakbysmy wzieli slub,ale nie wiem czy z przekory nie zostalabym przy pani, bo wkurza mnie, ze potrzebny im jakis papier.

Rozumiem Twoje dylematy co do wuja. Nie wiem czy bym zapraszala. Ale ja mam podejscie, ze ewentualne wesele to moja impreza i zapraszam kogo chce. Oczywiscie pod warunkiem, ze ja finansuje. Jesli rodzice, no to oni maja prawo zaprosic kogo chca.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 19:48   #134
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Ja do swojej tesciowej nigdy w zyciu bym nie powiedziala mamo. Mame mam jedna i glupio by mi bylo tak kogos nazywac. Moge po imieniu. Z matka Tz mieszkam, ale mowie do niej per pani. Nie zaproponowala inaczej przez 2.5 roku. Pewnie by sie zmienilo jakbysmy wzieli slub,ale nie wiem czy z przekory nie zostalabym przy pani, bo wkurza mnie, ze potrzebny im jakis papier.


Dla mamy Tż bardzo ważne jest mówienie do niej per mamo, ale ja tego po prostu nie widzę. Tż mówi, że przecież nie zrobiłoby mi żadnej krzywdy jakbym tak do niej mówiła, ale ja wewnętrznie czuję, że to jest zamach na mnie (i znowu nie wiem jak to wyjaśnić...Chodzi o to, że znoszę telefony dwa razy dziennie od niej do Tż, jej marudzenie, wymuszanie przez nią pomocy i mam wrażenie, że mówienie ''mamo'' byłoby zbyt dużym emocjonalnym kosztem)

Rozumiem Twoje dylematy co do wuja. Nie wiem czy bym zapraszala. Ale ja mam podejscie, ze ewentualne wesele to moja impreza i zapraszam kogo chce. Oczywiscie pod warunkiem, ze ja finansuje. Jesli rodzice, no to oni maja prawo zaprosic kogo chca.
Ani rodzice Tż (to znaczy mama bo ojciec nie żyje już), ani moi nie będą partycypować w kosztach. Dla nas te 9 osób to jest jakieś 1000 złotych więcej, ale bardziej chodzi o konieczność patrzenia na TĘ TWARZ i to, że ''dzięki temu człowiekowi'' będziemy musieli każdy grosz liczyć i spłacać kredyt przez 20 lat...Pomyślałam sobie, że jedyne ustępstwo na jakie mogę iść, to zaproszenie go na sam ślub i nic więcej. Narazie nie poruszam tego tematu bo nie chcę ciężkiej atmosfery.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 20:10   #135
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jesli to dla Ciebie za duzy koszt emocjonalny to nie daj sie. Dla Ciebie jej dzwonienie tez jest wazne. Co za wymuszanie, no kurde zesz. Slub to dobry kompromis. 1000zl na ulicy nie lezy.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 20:23   #136
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Lasub - co do tesciowych - ja mowie per Pan/Pani. Jezeli kiedys zaproponuja inaczej, moze sieskusze. Ale preferowalaym opcje po imieniu, lub bezosobowo/per Ty, nizli mamo/tato. TO jakos mi nie pasuje...chociaz moi rodzice mowia, ze przybylo im w rodzinie syna i teraz musza sie o niego tez troszczyc i wg nich jest takie super. WIec skoro im przybylo syna, to moze mi przybylo rodzicow?... nie wiem, nie czuje poki co by oni nimi byli. I sadze, ze wlasnie relacje troche wplywaja na to jak sie bedziemy do tesciow zwracac. Swoja droga, to nie jest jeszcze Twoja tesciowa, wiec w sumie glupio, ze cos takiego palnela. Ale moze ma potrzebe ? to jakos dowartosciowuje chyba osoby starsze i samotne. Podnosi ich poczucie bycia waznym w naszym zyciu. Nie pochwalam, alen iektorzy chyba tak maja.

CO do obiadu weselnego - u nas (bo rozumiem, ze nie robicie calonocnego wesela?) byla najblizsza rodzina - rodzice + rodzenstwo + moj chrzesny bo niejako mieszkamy 'razem'' Zadnych braci mam, taty, czy innych wujkow. I wcale nie wypada nikogo ciagnac na taka okazje. mysle, ze zaproszenie na slub i tak bedzie wyjatkowym zaszczytem. a kiedys jezeli sie zdecydujecie na wesele (bierzecie teraz tez slub koscielny?) to mozesz rozwazyc. aczkolwiek... ja nie zaprosilam czesci rodziny wlasnie ze wzgledu na 'patrzenie na twarz' to moje swieto i nie musze sie denerwowac. Jak komus to nie pasuje - to trudno, moze sobie gadac. moja mama naciskala, ale ja bylam stanowcza.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 20:34   #137
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Kwestia mówienia per ''mamo'' to tylko jedna taka ''drobniuteńka'' kwestia. Myślę, że mężczyzni pewne rzeczy odbierają inaczej. Dla mojego Tż to jest tak drobna sprawa, że nawet nie ma sensu o niej wspominać. Dla mnie ta sprawa ma dużą wagę bo gdzieś tam w środku jest we mnie przekonanie, że matka Tż próbuje coraz bardziej wchodzić na moje osobiste terytorium i niejako wchodzić w nasz związek. Bynajmniej nie w sensie negatywnym, tylko poprzez nadmierną opiekuńczość i takie ''zawłaszczanie'' i kontrolowanie (chociażby dzisiejsza sytuacja:zadzwoniła raz, za jakieś 10 minut z zarzutem dlaczego on nie odbiera telefonu). I niby są próby zaznaczania naszego terenu, ale spotyka się to z jej obrażaniem itp...

Poza tym mówienie jej per mamo jest zwyczajne wymuszone przez nią...

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Lasub - co do tesciowych - ja mowie per Pan/Pani. Jezeli kiedys zaproponuja inaczej, moze sieskusze. Ale preferowalaym opcje po imieniu, lub bezosobowo/per Ty, nizli mamo/tato. TO jakos mi nie pasuje...chociaz moi rodzice mowia, ze przybylo im w rodzinie syna i teraz musza sie o niego tez troszczyc i wg nich jest takie super. WIec skoro im przybylo syna, to moze mi przybylo rodzicow?... nie wiem, nie czuje poki co by oni nimi byli. I sadze, ze wlasnie relacje troche wplywaja na to jak sie bedziemy do tesciow zwracac. Swoja droga, to nie jest jeszcze Twoja tesciowa, wiec w sumie glupio, ze cos takiego palnela. Ale moze ma potrzebe ? to jakos dowartosciowuje chyba osoby starsze i samotne. Podnosi ich poczucie bycia waznym w naszym zyciu. Nie pochwalam, alen iektorzy chyba tak maja.

CO do obiadu weselnego - u nas (bo rozumiem, ze nie robicie calonocnego wesela?) byla najblizsza rodzina - rodzice + rodzenstwo + moj chrzesny bo niejako mieszkamy 'razem'' Zadnych braci mam, taty, czy innych wujkow. I wcale nie wypada nikogo ciagnac na taka okazje. mysle, ze zaproszenie na slub i tak bedzie wyjatkowym zaszczytem. a kiedys jezeli sie zdecydujecie na wesele (bierzecie teraz tez slub koscielny?) to mozesz rozwazyc. aczkolwiek... ja nie zaprosilam czesci rodziny wlasnie ze wzgledu na 'patrzenie na twarz' to moje swieto i nie musze sie denerwowac. Jak komus to nie pasuje - to trudno, moze sobie gadac. moja mama naciskala, ale ja bylam stanowcza.
Nebulko,
Właśnie tak myślę, że ona w ten sposób chciała poczuć się bardziej wartościowa, chociaż według mnie to dosyć średni sposób na podnoszenie poczucia własnej wartości...Z matką Tż jest jeszcze jeden problem-przy niej nie można mówić, że gdzieś chcemy iść czy coś zrobić bo zaraz słyszymy ''zabierzcie mnie tuuu, a pamiętasz synku że mi kiedyś obiecałeś kupienie robota kuchennego itp...''. Wiem, że matka Tż jest niezwykle samotna, ale czasem mam wrażenie, że mam do czynienia z 7 latką, której należałoby zorganizować całe życie...

Co do ślubu, to bierzemy cywilny i będzie obiad/przyjęcie ślubne. Planujemy ślub na 13, przyjęcie między 15, a 20. Oczywiście już się pojawiły głosy, że dlaczego przyjęcie, a nie wesele i takie tam ''żale nie wiadomo czego dotyczące'';-). Tak naprawdę gdyby nie zachowanie wuja, to naprawdę chętnie bym go zaprosiła bo przed tą całą sytuację nawet lubiłam tego człowieka, z jego córkami jeździłam na kolonie...
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 20:37   #138
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Tak, to ona

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Wiejskie naleciałości... ciekawe co to i jak wygląda...
widzisz w sobie cos tam co Ci przeszkadza? wstydzisz się tego? jakoś to wpływa na Twoje społeczne życie? Hm, nie umiem sobie zobrazować tego.
Nie umiesz poprawnie mówić po polsku... jak tez nie. Jakbym jakiś kawałek mózgu odpowiedzialny za wypowiadanie myśli miała uszkodzony.
Jąkam się, szukam słów, one nie przychodzą, rezygnuję z tortury wypowiedzi w połowie zdania i sobie myślę, chrzanić to, i jak pogrubione w Twoim poście... :/ Tak se z tym wszystkim jest. Witki opadają.....
Przytulasa ślę.
Moje zdania często też wyglądają na niedokończone. Używam masę zaimków (mój ulubiony - "to" ). Szukam słów, bezskutecznie. Najbardziej przeszkadza mi to, że mam w głowie myśl, której nie umiem precyzyjnie przekazać, już nie powiem, że ładnie i stylowo. Czuję się przez to gorsza, jakby moje wykształcenie było niepełne, jakbym była chaotyczna, roztrzepana, jak moje zdania.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Witaj w klubie mamusiek
Przeglądałam notatki ze studiów przed wyrzuceniem ich.
Maksimum entropii (nieuporządkowania) u człowieka przypada na wiek 2 latek. Tak więc wytrwałości Ci życzę i przetrwania trudnego czasu, później będzie (chciałam napisać lepiej, ale napiszę ...) inaczej.
Czytałaś Tracy Hogg "język niemowląt"? Jest też chyba druga część o dwulatkach. Może tam jakiś przepis na porozumienie znajdziesz.
Mają ciekawe pomysły, mają.
Trzymam kciuki
Entropia mnie pocieszyła
Czytałam Tracy Hogg, ale nie wspominam dobrze, trafiła na zły okres (dół poporodowy), nijak moje dziecko nie pasowało do tego modelu i tylko mnie książka drażniła.
Ale skoro piszesz, że w kolejnej są dobre pmysły, to może warto. Właśnie tego mi brakuje, nie wiem jakiej metody użyć, jak dziecko w głupawce, to nie umiem opanować, mówienie wtedy do niego mija się z celem.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
DLACZEGO? Książki nie czytałam, bo najpierw wpadł mi w oczy film. Zakochałam się w nim. Mogę oglądać dużo razy, tak bardzo mi się podoba. Obejrzyj, wypowiesz się czy ok, czy nie.
Jak Dziewczyny trochę zjechały film, to się poczułam jakby zjechały mnie, za mocno się identyfikuję z tym, co mi się podoba
Znów ważne wychwycenie emocji i poukładanie w głowie tego i owego. Np. ze ja to nie film i że każdy ma prawo wyrazić opinię.
Dla mnie film był super.
Jak wpadnie mi w ręce, to obejrzę

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Na blogu LifeSkillsAcademy jest prosta instrukcja użytkowania.
Ustawiając opcje najlepiej zaznaczyć brak dostępu do ustawień podczas blokady
Dziękuję
Tak skutecznie sobie ustawiłam, że dziś mam blokadę wskazanej strony

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Brzmi apetycznie! Jak to wszystko robisz?
Od razu piszę, że dopiero sprawdzam te przepisy, więc nie jestem pewna rezultatu
Sałatka szwedzka z ogórków
Pomidory z ziołami w słoikach

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Już po. Ząb zdrowy, ale zarasta mi na niego dziąsło. Były dwa wyjścia: albo usunąć zęba albo rozciąć dziąsło. Wybrałam to drugie. Prawie zemdlałam dwa razy. Dobrze, że miałam blisko zaparkowany samochód, więc szybko do niego doszłam i położyłam się na tylnym siedzeniu. Boję się co będzie jak znieczulenie puści.
Dobrze, że już po Miej pod ręką coś przeciwbólowego, może też spuchnąć, dobre zimne okłady.

Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Atut, atut! Masz jednak niestety rację, że nie taki akcent lub sposób mówienia może człowieka wykluczyć lub przykleić łatkę. Rozumiem, że ważne jest, aby mieć kontrolę nad językiem, którym się posługujemy.
To jest sedno

Nebula, szalony miałaś dzień
Ja akurat nie wspominam dobrze przygotowań przedślubnych, ale widzę, że Ty dobrze się bawiłaś

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Humor mam dobry - powód co prawda dosyć płytki ale dla mnie istotny ... Po blisko po 8 miesiącach walki wróciłam do "wagi w normie" ... Wiadomo że wyznaczniki typu BMI są nie do końca miarodajne a ja jestem w górnej granicy tej normy (wiec de facto zostało mi sporo do schudnięcia) ale ...i tak mam wielką satysfakcję Siedzę więc sobie w dawno nie odczuwanym stanie samozadowolenia
Jak ja to rozumiem Od niedawna waga świeci mi na zielono. Bardzo serdecznie gratuluję i życzę dalszych sukcesów

Inga, takie sytuacje pracowe też biorę bardzo do siebie. Ale powiem Ci, to da się ćwiczyć, bo kiedyś było zdecydowanie gorzej. Trudne sytuacje tego typu, nawet jeśli nie postąpimy właściwie, powiemy coś głupiego, czegoś nas uczą na przyszłość

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Słuchajcie dziewczyny, czy wy do waszych teściowych mówicie par mamo?
Na początku było dziwnie, ale teraz przychodzi mi to naturalnie.

Załatwiłam dziś kilka spraw, kolejne pojawiły się na horyzoncie do przemyślenia i rozwiązania. Trochę się dziś podłamałam, jak się okazało ile musiałabym zapłacić za soczewki kontaktowe (już wiem, czemu gorzej w nich widzę - mają słabszą moc niż poprzednie okulary, jakoś mi ta informacja umknęła przy poprzedniej wizycie ; a słabsze, bo okulary są na dzień dzisiejszy za mocne). Jakiś czas temu pozbyłam się myśli, że mało zarabiam, dziś znowu się pojawiła. A tu jeszcze inne wydatki - dentysta, zaległy ginekolog, prawdopodobnie prywatnie dermatolog, leczenie kota, zakup mebla do salonu (decyzję przyspieszyło to, że dzisiaj przy przenoszeniu złamaliśmy nóżkę naszej obecnej komodzie ).
Malowaliśmy dzisiaj pokój i fizyczna praca sprzyja u mnie przepływowi myśli. Parę spraw mi się dziś rozjaśniło, poukładało (niedawno zmarła mi babcia, z którą mieszkaliśmy, do dzisiaj jeszcze przerabiam to, co się wydarzyło), jedna myśl ciągle krążyła i wracała.
Robota wykonana, myślowa także A pokój ładny, jasnoszary

Miłego wieczoru, ja mam plany spędzić go na rozmowie z M
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 20:42   #139
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tak trochę z innej beczki...
Ludzie to czasem mają fantazję, co do zarządzania powierzchnią w mieszkaniu.

http://lodz.domiporta.pl/nieruchomos...ale#TREcom2img

najlepsze jest chyba łóżko zaraz obok kuchenki.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-06, 22:36   #140
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

To ja tak na szybko:

Inga - trzymam kciuki za rezydenturę

Nebula - bardzo przyjemny dzień, sukienkę oblukam później

Lasub - ja bym nie zapraszała wujka, zdecydowanie nie Nie ulegaj rodzinie, serio...jeśli czujesz, że to zły pomysł, to znaczy, że najprawdopodobniej masz rację. Trzymaj się swojego zdania

Co do mówienia mamo do teściowej...dla mnie to jest takie dziwne Ale to na pewno zależy od ludzi. Na pewno nie powinno być wymuszane. Moja bratowa nie mówi do mojej mamy "mamo", chyba się krępuje...nie wiadomo do końca. Za to mój brat do jej rodziców zwraca się per "mamo" i "tato"...ja myślę, że nie będę w stanie tak mówić nigdy do swoich teściów
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 22:53   #141
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Jestem. Było idealnie. Patrzenie, wąchanie, smak, muzyka. Nawet kurz, komary i skaleczony palec wliczam do tych wrażeń. Posiadam wrodzoną wspaniałą zdolność regeneracji, więc wróciłam w jednym kawałku.

Uczyłam się, np. odróżniać graby od wiązów, nie bać się mówić głupio i wchodzić w relacje. Jeden dzień chorowałam, jeden wieczór leżałam słuchając na żywo gitarowych improwizacji, w jedno popołudnie przejechałam 60coś kilosów na rowerze. Były ptaki, bagna, krwiopijne stworzenia, gościnni ludzie, ale też gabinet bardzo-ważnego-dyrektora i pracownie komputerowe naukowców. Były przełomy i związane z tym sny. Mycie w zimnej wodzie nie przeszkodziło mi stosować na włosy odżywki do spłukiwania. Spanie do południa nie zaszkodziło wykonanej pracy. Odkrywałam nowe rzeczy na starych płytach. I jeszcze lokalna kuchnia, awangardowa kafejka w środku drewnianej wioski, czasem niezdrowe jedzenie z przydrożnych barów. Miodowe piwo, cydr, różowe wino, wspólnie robiona jajecznica ze świeżymi borowikami. I pomysł na pracę magisterską.

Jestem w trakcie odpowiadania z cytowaniem, jeszcze trochę mi się zejdzie.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 23:31   #142
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Od razu piszę, że dopiero sprawdzam te przepisy, więc nie jestem pewna rezultatu
Sałatka szwedzka z ogórków
Pomidory z ziołami w słoikach


Dobrze, że już po Miej pod ręką coś przeciwbólowego, może też spuchnąć, dobre zimne okłady.
Linki i się nie otwierają

Nie mogę pojąć, jak dentystka mogła mi normalnie wyciąć nożyczkami kawałek dziąsła... Czuję jakby mi pół policzka wycięli, no ale skoro ma być lepiej...
Czeka mnie jeszcze jedna wizyta, bo wchodzi mi próchnica na zęba.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Jestem. Było idealnie. Patrzenie, wąchanie, smak, muzyka. Nawet kurz, komary i skaleczony palec wliczam do tych wrażeń. Posiadam wrodzoną wspaniałą zdolność regeneracji, więc wróciłam w jednym kawałku.

Uczyłam się, np. odróżniać graby od wiązów, nie bać się mówić głupio i wchodzić w relacje. Jeden dzień chorowałam, jeden wieczór leżałam słuchając na żywo gitarowych improwizacji, w jedno popołudnie przejechałam 60coś kilosów na rowerze. Były ptaki, bagna, krwiopijne stworzenia, gościnni ludzie, ale też gabinet bardzo-ważnego-dyrektora i pracownie komputerowe naukowców. Były przełomy i związane z tym sny. Mycie w zimnej wodzie nie przeszkodziło mi stosować na włosy odżywki do spłukiwania. Spanie do południa nie zaszkodziło wykonanej pracy. Odkrywałam nowe rzeczy na starych płytach. I jeszcze lokalna kuchnia, awangardowa kafejka w środku drewnianej wioski, czasem niezdrowe jedzenie z przydrożnych barów. Miodowe piwo, cydr, różowe wino, wspólnie robiona jajecznica ze świeżymi borowikami. I pomysł na pracę magisterską.

Jestem w trakcie odpowiadania z cytowaniem, jeszcze trochę mi się zejdzie.

Super!!!!


Przez cały dzień praktycznie nie miałam internetu, więc praca nieruszona. Porobiłam za to zdjęcia kosmetykom i poukładałam je. No i wbiłam do głowy prawie 200 słówek z angielskiego. Muszę powtarzać, żebym nie zapomniała od razu.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 23:50   #143
sistermorphine
Rozeznanie
 
Avatar sistermorphine
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 883
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

dobry wieczór, dziewczyny. stwierdziłam, że to idealny wątek dla mnie. od początku lipca obiecuję sobie, że w wakacje obskoczę kilku lekarzy i przejdę na dietę z prawdziwego zdarzenia. mamy sierpień, a u mnie wszystko stoi w miejscu. tylko z serialami idę jak burza.
__________________
Dopóki mogę iść o własnych siłach,
pójdę tam, gdzie
zechcę.


sistermorphine jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-08-07, 00:08   #144
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Odpowiedzi jeszcze nie ma, ale lista będzie. Masowe ruszenie na wątku zobowiązuje.


Zrobione dziś:
* ogarnianie pokoju
* wypakowanie bagaży
* podlewanie kwiatów
* olejek drzewkowy
* śniadanie dla dwojga
* mail do D.
* zagonienie brata do sprzątania
* narada wyjazdowa
* prowiant do pracy dla TŻ
* spacer na pocztę
* wietrzenie pościeli
* jedzenie domowych lodów truskawkowych
* korespondencja allegrowa
* mail do K.
* rozmowa z babcią
* ciemne pranie
* zmywanie
* mail do E.
* wypijanie kompotu z wiśni
* trzy podejścia do zjedzenia cudnego trójczekoladowego tortu od siostry
* pranie sześćdziesiątka
* długa babska rozmowa o uczuciach
* narada mieszkaniowa
* słuchanie solowej płyty R.
* syrenowanie się
* eksperyment motywacyjny na bracie
* szkic maila do M.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.

Edytowane przez czerwieclipiec
Czas edycji: 2013-08-07 o 00:29
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-07, 07:02   #145
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Lasub ja do swojej teściowej nie mówie "mamo" (zaproponowała mi to w okolicach slubu) ... Wiem że to mój upór (pewna niechęc również) ale jako że sama myśl mnie irytuje postanowiłam się nie zmuszać... Choć jest ot dziwne bo w ciągu tych trzech lat mowie do niej na pani i w formie bezosobowej bo nawet mi ta pani dziwnie brzmi ... Ale mój mąż też do moich rodziców nie mówi per mamo/tato ani po imieniu (co zaproponowali mu na fali bycia nowoczesnymi zaraz jak go poznali) Tyle tylko że moim rodzicom jest wszystko jedno jak M. do nich mówi a moja teściowa... miewa pretensje
Ergo rozwiazania tej sytuacji nadal nie ma - jedyne wyjście jakie widzę to wymyślenie odrębne słowa na teściową
Co do gości na przyjęciu - Twój ślub, za Twoją kasę więc rób po swojemu My tak zrobiliśmy i wszyscy (moja teściowa) się z tym (w końcu) pogodzili


Ekis mam kontakt w miarę stały z moim "byłym-niedoszłym" - i tak obserwuje że po pięciu latach ja bardzo się zmieniłam (dojrzałam) a on .. jest jaki był tylko mnie to już nie kręci Najgorsze jest to że mimo że przerażeniem napawa mnie myśl że mogłabym nadal być częścia jego życia w obecnym kształcie to czasem mam takie poczucie straty ... Mimo że trafiłam o niebo lepiej i na swój związek narzekać nie mogę (i nie narzekam) ....A zaraz potem sie zastanawiam jak mogłam się upierać by być z kimś takim może zresztą o to chodzi - on mnie nie chciał (zachciał jak już byłam z innym) i to odrzucenie dalej pobolewa (zupełnie bez sensu) ... Tak czy owak staram się o tym nie mysleć ...

Poza tym - coś tam działam ale nie tak jak bym chciaławięc chwalić się nie bede
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-07, 07:03   #146
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Kocurko,
Tż mi wyjaśnił, że dla niego taka prośba to kompletne zaufanie do mnie i chęć potrzeby i pragnienia uznania mnie za pełnoprawnego członka rodziny. Nie przekonuję mnie to jednak aż tak bardzo...

Czerwiec,
twój opis cudownie brzmi. Najbardziej wzruszyły mnie fragmenty związane z przyrodą bo mam ku temu ciągotki. Mam nadzieję, że wypoczęłaś i nabrałaś nowych sił.

Żywiec,
gratuluję postępów w angielskim

sistermorphine
,
witaj

A ja dzisiaj w planach mam angielski, francuski i dłuższy spacer.
Miłego dnia!
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-07, 07:42   #147
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cześć środowo

Emocjonalnie u mnie kiepsko - mam jakieś dziwne przepływy uczuć od bardzo kiepskich do beztroski...
Byłam wczoraj w kinie na filmie "Koneser" - bardzo dziwny i długi film, ale interesujący i napatrzyłam się na dzieła sztuki.

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Jestem po rozmowie. Czekam do piatku na wynik. Dziewczyna nawet nie sprawdzala znajomosci jezykow, nie wiem czy to dobrze czy zle:p jestem pozytywnej mysli jednak.
Nebula, Twoj opis dnia brzmi jak wymarzony dzien
Joanno gratuluje spadku wagi, ja tez walcze z udami, ale narazie chyba maleje w cyckach
Wczoraj nic nie posiedzialam nad praca, pozno wrocilam. Jutro wezme laptop do pracy, mam nowy zapal, oby nie minal.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Trzymam kciuki!
Może nie sprawdzała, bo w Turcji i tak trzeba się trochę tureckiego nauczyć

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


Mogę jakoś pomóc Emi? Dopchnąć, zamknąć Ci drzwi na klucz od zewnątrz? Dokarmiać w porach posiłków i wypuszczac z pokoju tylko do łazienki?
Jeśli moge pomóc jakkolwiek daj mi znać.

Muzyczka fajnista.
Na studiach na 1 roku gdy zacięcie robiłam projekty z upore maniaka odsuwając od siebie gotowce leciała płytka non stop, jedna i ta sama. Mój mózg wchodził na tak duże obroty gdy później słuchałam tej płytki, że stosowałam ją do wszelkich projektów.
To mi przypomina tę muzykę klimatem
http://www.youtube.com/watch?v=elywlU_vPSM

Dzięki za wczoraj


Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Oj, nie mogłam się dzisiaj zabrać. Postanowiłam albo się za to biorę teraz albo rezygnuję i żyję z konsekwencjami mojej decyzji. I się przestraszyłam, bo bardzo chcę skończyć. Od razu zabrałam się do pracy. Zrobione! Ale Was nie opuszczam, bo czeka następny projekt. Deadline do końca sierpnia, a dobrze byłoby wcisnąć jeszcze jakieś wakacje, bo od września wyjazdy już tylko zawodowe, stresujące.
O tak, też mi to chodzi po głowie ostatnio... ja się też przestraszyłam, ale obawiam się, że i tak nie mam możliwości, by ich nie ponieść...

Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Patri, ze szczeniaczkiem ja mam do czynienia podczas ucieczki, ale to jest jakieś 100-kilogramowe bydle jak próbuję przyciągnąć je z powrotem. Takie są moje doświadczenia z dzisiejszej pracy. Świetna metafora i ćwiczenie pomogło – jak się szczeniaczka przygoni od razu, to jest szansa, że pozostanie szczeniaczkiem. Będę stosować! Dzięki! Jutro szczeniaczka biorę na smycz i do roboty.


Lazy neko - napisz kilka słów o sobie

Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Emil_ka, Patri, bardzo ciekawe; ja do uważności doszłam przez buddyzm. Znów nie jestem pewna czy dobrze rozumiem co to znaczy nieblokowanie negatywnych uczuć. Buddyzm nauczył mnie pozwalania na to, aby emocje- te negatywne i pozytywne - przychodziły, ale też odchodziły. Bez analizowania i nakręcania się. Ćwiczę się w tym, bo bardzo dobrze wpływa to na jakość mojego życia.
Dokładnie w tym jest rzecz, a uważność bazuje na buddyzmie

Cytat:
Napisane przez lazy neko Pokaż wiadomość
Bardzo mi się podoba, to podkreślone. Też tak się staram i to pomaga. Nawet wtedy kiedy decyduję się, że sobie coś odpuszczam, to staram się, żeby to była moja decyzja – taka świadoma – tak decyduję, takie są konsekwencje, biorę za nie odpowiedzialność.
Nie wiem, czy dobrze rozumiem Twój problem. Obawiasz się, że nie skończysz, a chcesz lub musisz przed wakacjami? Chcesz skrócić wakacje, żeby skończyć, a może Ci się nie udać i wtedy będziesz żałować, że tak postanowiłaś?Czy po prostu nie możesz się zabrać do projektów przed wakacjami? Cokolwiek to jest, to jestem z Tobą i trzymam kciuki Twoje mi pomogły, to moje też muszą zadziałać

Tak. Dziękuję. Jedyne, co mogę zrobić, to nie myśląc o ostatecznym efekcie włożyć maksymalny wysiłek teraz...

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!


Słuchajcie dziewczyny, czy wy do waszych teściowych mówicie par mamo?
w niedzielę była mama Tż i między słowami chciałaby, abym właśnie już teraz zaczęła tak do niej mówić.
Ja mówię czasem bezosobowo, czasem na "Ty", a przy nich o nich mówię "mama", tata", raczej nie zwracam się "mamo", "tato". Myślę, że wiele zależy od tego, czy się ich lubi, jakie są stosunki. Poza tym to kwestia wprawy myślę.

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość




Malowaliśmy dzisiaj pokój i fizyczna praca sprzyja u mnie przepływowi myśli. Parę spraw mi się dziś rozjaśniło, poukładało (niedawno zmarła mi babcia, z którą mieszkaliśmy, do dzisiaj jeszcze przerabiam to, co się wydarzyło), jedna myśl ciągle krążyła i wracała.
Robota wykonana, myślowa także A pokój ładny, jasnoszary

Miłego wieczoru, ja mam plany spędzić go na rozmowie z M
Fajnie

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Jestem. Było idealnie. Patrzenie, wąchanie, smak, muzyka. Nawet kurz, komary i skaleczony palec wliczam do tych wrażeń. Posiadam wrodzoną wspaniałą zdolność regeneracji, więc wróciłam w jednym kawałku.
Faktycznie zabrzmiało idealnie

Cytat:
Napisane przez sistermorphine Pokaż wiadomość
dobry wieczór, dziewczyny. stwierdziłam, że to idealny wątek dla mnie. od początku lipca obiecuję sobie, że w wakacje obskoczę kilku lekarzy i przejdę na dietę z prawdziwego zdarzenia. mamy sierpień, a u mnie wszystko stoi w miejscu. tylko z serialami idę jak burza.
Hej
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-07, 07:57   #148
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Dodam, ze formularza reklamacji sklep nie ma, wszystko byloby na karteczke z pieczatka. Panie z gdanska, dzis wracaja. Czuje, ze dobrze zrobilam, ale niemile uczucie wciaz jest.
Zrobiłaś zgodnie z własnym sumieniem i to jest najzdrowsze.
Mówią, że nie da się uszczęśliwić wszystkich.
Uszczęśliw chociaż siebie.
Ja też myślę, że dobrze zrobiłaś.

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Słuchajcie dziewczyny, czy wy do waszych teściowych mówicie par mamo?
Mówię teściom na Ty. Bo tak zaproponowali. Teściowa powiedziała, że gdy sama miała mówić mamo do teściowej to aż ją skrecało i że ona to żadna dla mnie mama. No i ma rację.
A wuj? Na szczęście nigdy nie miałam takich dylematów...
Nie zapraszaj, to Twoje wesele...
No chyba, że miałoby to symboliczny wymiar godzenia się czy coś.
Nie znam się... :/
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-07, 08:26   #149
Koshatka
Zakorzenienie
 
Avatar Koshatka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 699
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Witam

Jak się te upały nie skończą to ja padnę.

Inga trzymam kciuki za rezydenturę.

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
I niby wszystko fajnie, ale nie mam ochoty zapraszać wuja i jego rodziny ( w sumie 9 osób z osobami towarzyszącymi typu mąż mojej kuzynki).
Ja bym nie zapraszała.

Cytat:
Napisane przez sistermorphine Pokaż wiadomość
[FONT=Century Gothic][SIZE=2][COLOR=Indigo]dobry wieczór, dziewczyny.
Witaj.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Zrobione dziś:
Zmęczyłam się od samego czytania.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Wczoraj udało mi się tylko zrobić powtórki języków, przerobić kilka nowych jednostek z francuskiego, zerwać fasolkę szparagową i przygotować ją do mrożenia. Szału nie ma.
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella
Koshatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-07, 08:55   #150
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

A ja mam wrazenie, ze ten caly tydzien jestem w pracy i na nic innego nie mam czasu. Wlascicielka wymusila na mnie bym byla dzis do wieczora, wiec znow pozny powrot do domu. Troche jestem los, bo od poczatku moglam powiedziec, ze siedze tylko do 17 tak jak bylo to ustalone od poczatku, a potem mam bardzo wazne sprawy. Prawda jest taka, ze licencjat stoi mi gula w gardle, nie do przelkniecia. W ogole go nie licze jaka wazna sprawe. Nie wyobrazam sobie nie cwiczyc jeden dzien, ale wyobrazam nie ruszyc pracy przez miesiac. Trudno, mam deadline w czerwcu, potem trzeba bedzie nadrabiac roznice. Do czerwca sie z tym uporam. Laptop do pracy nie biore, ciezkie bydle.
Nie lubie takiego czekania na odpowiedz i zycia w zawieszeniu.
Agnes co do Twoich problemow z polskim. Ja mieszkajac w Wawie ciagle slysze kwiatki. Wlanczac przez A jak Aneta jest na porzadku dziennym, dwoma rekoma, chiba, poszlem. Uszy wiedna. W rodzinie Tz mowi sie poszlem, w koncu po 2 latach sie oduczyl. Nie wiem jak szkole przetrwal i nikt go nie poprawial, a chodzil w stolicy. Mama Tz ma jakies wschodnie nalecialosci i mowi chiba, take. A maz siostry Tz jest goralem i tak potrafi zaciagac, ze glowa mala, a najfajniej posluchac jego rodziny, ktora wciaz mieszka w gorach. Wiec odmian polskiego jest duzo. Na studia przyjezdzaja ludzie z roznych stron, niektorym udaje sie pozbyc nalecialosci z domu, innym nie. A czy u Ciebie nauczyciele w szkole tez mowili gwara?
Czerwiec co to syrenowanie? Wyobrazam Ciebie albo wyjaca przez okno, albo siedzaca na stole z nogami ugietymi na ksztalt rybiego ogona
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.