Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9 - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-23, 21:56   #121
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Emil zaczyna miec zoltaczkę Tylko spalby cały czas Budzimy go na jedzenie.
Martwię sie troche, ze nie beda chcieli nas wypuścić jutro
Poczekajcie spokojnie do jutra, może żółtaczka się nie rozkręci. A skąd wiesz, że się zaczyna? Emil żółknie, miał badania?
Cytat:
Napisane przez iwantyou99 Pokaż wiadomość
Wiec u mnie było to tak :

18.10 po całym dniu spędzonym z mama wróciłam wreszcie do domu zaniepokoił mnie fakt ze mały słabo sie rusza w brzuszku ale niepanikowalam. Wieczorem niebyło poprawy i nawet pisałam o tym na forum. Przez cała noc jego ruchy były zupełnie inne niz do tej pory.
19.10 o 5 rano postanowiłam pojechać na IP szpitala w ktorym pracuje moja Ginka. Po wejściu na izbę polozna spisała moje dane kazała mi sie położyć , przybliżyła coś do brzucha i zbadała puls Dominika - 153 powiedziała " nie histeryzuje pani za bardzo?".
Na szczęście zabrała mnie do góry na oddział gdzie średnio zadowolona z zycia lekarka zbadała mnie na fotelu mowiac tylko ze szyjka ok rozwarcia brak. Kazali mi przejść na sale porodową ( o zgrozo jak ona wygladała! Masakra) podłączyli ktg i kazali naciskać guziczek jak poczuje ruchy po jakiejś godzinie młody bardzo sie rozbujal wiec byłam przekonana ze jestem panikara i zaraz mnie wypuszcza do domu... Nikt do mnie nieprzychodzil i nic nie mówił... O 8 zmienili sie lekarze wiec weszli do sali spojrzeli w zapis uśmiechnęli sie i sobie piszli. Koło 11 pojawił sie pan ordynator i bez słowa wyjaśnienia powiedział ze przewożą mnie do szpitala klinicznego... Zapytałam dlaczego wiec odburknol ze zapus ktg jest słaby i ze tam mamy większe szanse zapytałam wiec co to znaczy słaby na co usłyszałam " no słaby " popłakałam sie strasznie. Zawieźli mnie jeszcze na badanie przepływów i potem karetka do szpitala klinicznego. Tam na izbie lekarz wziol moje wyniki kazał szybko zwolnić usg przyłożył głowice do brzucha i powiedział do położnej " bije , jedziemy na gore" sadze ze chodziło mu o serce Dominika. Na gorze szybki wywiad właściwie w biegu podłączenie do ktg na 30 s Bo tętno małego poniżej 100 i podanie sterydow na rozwój płuc dziecka ( powinni je podac o 5 rano w tamtym szpitalu) . Przywieźli usg dopplerowskie zleciało sie chyba 6 lekarzy i zaczęli oglądać i w pewnym momencie jeden z nich krzyknoł pokazując coś na monitorze " wsteczny tniemy!" Teraz wiem ze pojawił sie przepływ wsteczny w tętnicy pepowinowej.
Lekarz mówił mi ze musza zrobic cc ze to próba ratowania dziecka i ciagle pytał czy go rozumiem. Rozumiałam poprostu łzy niepozwalaly wypowiedzieć ani słowa...
W drodze na sale widziałam przez moment moja mamę ( miała czekac w domu ale niemogla usiedzieć) i męża i niechce ich nigdy wiecej widzieć w takim stanie.. Nigdy!!
Na sali nie zdjeli mi nawet stanika ani pierścionkow. Pani anestezjolog powiedziała ze zrobi jedno podejście do zzo jak sie nie uda poda narkoze. Na szczęście sie udało! Kazali szybko sie położyć podłączyli rękaw do mierzenia ciśnienia i nagle przestałam czuć stopy... Potem coraz wyżej i wyżej. W końcu nie mogłam podnieść pupy. I wtedy sie zaczęło. Pozaslaniali wsZystko a ja tylko pytałam czy sa neonatolodZy na sali - były dwa zespoły plus zespol reanimacyjny. Właściwie nic nie czułam... Tylko kilka szarpnięc chyba wtedy kiedy wyciągnęli Dominika. I słowa lekarza " wydobycie plodu 13:44" i byłam pewna ze nie żyje... Ze nie zdarzylismy ale po sekundzie Dominik zaczął krzyczeć i był to najpiękniejszy krzyk jaki słyszałam...
Potem mi go pokazali dałam mu buziaka i zabrali go na oddział.
Ale wracając do samego porodu to po oczyszczeniu macicy niestety nie było skurczy , macica nieoblurczala sie wcale wiec konieczne było ostrzykiwanie jej aż do skutku. Kiedy zaczęli szyc zaczęło mną telepac to najgorsze uczucie swiata - strzelalam zębami i nie mogłam tego powstrzymać. Kiedy doszli do zszywania trzewi niestety zrobiło mi sie potwornie niedobrze byłam pewna ze zwymiotuje. Uratował mnie fakt ze byłam na czczo. Trwało to moze 2-3 minuty ale było straszne.
Potem przywieziono mnie na sale pooperacyjna nie wolno mi było podnosić głowy ( moze pojawić sie odczyn po zzo i wtedy dramat) dostawałam morfinę czopki przeciwbólowe ( cudowne) i paracetamol dożylnie. Cały czas byłam zacewnikowana. Co jakiś czas polozne zmieniały podkłady i oceniały krwawienie. Mrowienie w nogach czułam po 2 godzinach ale dopiero koło północy juz na oddziale czułam nogi całkowicie.
Rano stawiano mnie na nogi... I to był dramat... Ciecie od pępka w dol wcale nie jest takie fajne. Długo nie mogłam sie wyprostować. Zapychalo mnie w klatce piersiowej. Na szczęście rana goila sie ładnie. Polog był lekki a spodziewałam sie masakry... Jedyne co było straszne to ciagle uczucie zimna nawet po wypisaniu do domu..
I tak po 48 dniach w szpitalu a na 35 dni przed terminem porodu moj syn Dominik wrócił z nami do domu... I to miedzy innymi dzieki Wam drogie wizazowe cioteczki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Przyprawiasz mnie dziś o łzy już po raz drugi. Dzięki za opis. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co musiałaś czuć wtedy - przed cc w tej karetce i w trakcie operacji. Podziwiam Twój instynkt i spokój. Jesteś niesamowita.
__________________
Razem
Ślub
Kacperek
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 21:57   #122
Olcia_1983
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 342
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cześć dziewczyny.
Witam się w nowym wątku.


Maruda mocno trzymam kciuki za Krzysia, trzeba być dobrej myśli. Tyle cioć tutaj modli się, trzyma kciuki, że na ma innej opcji i wszystko musi być dobrze!

Iwantyou, Perfuzja popłakałam się przy Waszych opisach. Dziękuję za nie bo teraz choć troszkę wiem czego mogę się spodziewać.
Sama siedzę już jak na szpilkach bo termin już całkiem niedługo. Mąż mój ostatnio meega się zmienił i dzisiaj nawet pomagał przy robieniu jedzenia na jutro, nawet próbował makowca zawijać.
Olcia_1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 22:00   #123
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość
dziewczyny życzę Wam Wesołych Świąt
nie dam rady ani czytać ani więcej pisać dzisiaj mam taki sajgon w brzuchu i głowie.
do jutra, spokojnej nocy
Ja też mam sajgon dziś w głowie i brzuchu, ziewam, spać mi się już chce, a mały ...nie wiem co on tam robi...ale boli...

isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 22:04   #124
Sheperdess
Rozeznanie
 
Avatar Sheperdess
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 760
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Iwantyou, wzruszający opis, wiele przeszliscie z Dominikiem. Jesteś niesamowita.

Bella, na końcówce już kiepsko sypiam. Mały wprawdzie całą noc śpi, ale ja muszę co chwilę do łazienki, mogę leżeć tylko na jednym lub drugim boku, a biodra bolą, więc się kręcę cały czas, boli tyłek, spojenie, męczy zgaga...
__________________
Adaś - 28.12.2013
Sheperdess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 22:15   #125
Roane
Wtajemniczenie
 
Avatar Roane
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Wpadłam tylko na moment zobaczyć czy Maruda się odezwała, albo Królowa Nilu, i nic

iwantyou99 byłaś bardzo dzielna!

Cytat:
Napisane przez bella7 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak Wy spicie w nocy? Mój mały tak mnie gniecie w żebro że aż boli i to najczęściej w lewe bo tak śpię. Czasem muszę wstać w nocy kilka kroków zrobić,no masakra.
Tragicznie śpię. Bezsenność mnie męczy, wieczorami zasnąć nie mogę, nad ranem regularnie budzi mnie kopanie, np. dzisiaj obudziłam się o 4 nad ranem i nie zasnęłam spowrotem dopóki TŻ do pracy nie wyszedł koło 8. Najgorsze jest stawanie po kilku godzinach leżenia, te cztery kroki dzielące mnie od kibla w środku nocy to cholerne K2
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru.
Roane jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 22:42   #126
tajeczka
Zadomowienie
 
Avatar tajeczka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: z łożka
Wiadomości: 1 979
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Hej, witam się w nowym wątku
Przede wszystkim Maruda myślę o Was i ślę najlepsze fluidy
Gratuluję wizyt, porodów i ich opisów
Zostało mi trochę do nadrobienia w poprzednim wątku, więc jutro grzecznie rano nadrobię, bo dzisiaj po całym dniu latania, zakupów, sprzątania i gotowania nie mam siły...
Buziaki
__________________
tayka
koniec wolności
Kochana Wisienka 23.01.2014
tajeczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 22:53   #127
cayenneOna
Zadomowienie
 
Avatar cayenneOna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: München/Gräfelfing
Wiadomości: 1 300
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Sorry, witam sie w nowym...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cayenneOna jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-23, 23:02   #128
cherubinka
Zadomowienie
 
Avatar cherubinka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 030
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Iwantyou, no i ja też się pobeczałam ...i nadal nie mogę wyjść z podziwu za intuicję ...jesteś wielka

Perfuzja, piękny pierścionek i w pełni zasłużony

Dziewczyny, chciałam Wam życzyć zdrowych i pogodnych Świąt, ciepłej, rodzinnej atmosfery i oczywiście lekkich porodów (sobie też) oraz spełnienia się w roli macierzyństwa
__________________
laparo, PCO 3xIUI
52 cykl starań ... cud ...córeczka
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. JP II
cherubinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 23:11   #129
Akkma
Zadomowienie
 
Avatar Akkma
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Maruda z całej siły trzymam kciuki za Krzysia
__________________
21.05.16
Akkma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 23:44   #130
patrycjja
Zadomowienie
 
Avatar patrycjja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Właśnie się obudziłam i za nic nie mogę drugi raz usnąć

Cały czas myślę o Krzysiu i Marudzie pewnie jak większość z Nas dzisiaj. Mam nadzieję, że święta będą pełne dobrych wieści

I będąc w temacie, chociaż nie jestem mistrzem w składaniu życzeń, to chciałabym życzyć Wam wszystkim zdrowych, pogodnych i rodzinnych świąt. A przede wszystkim zdrowych jeszcze raz - dla Was i dzieciaczków tych obok i tych jeszcze w kopiących po żebrach
I tak jak pisalam wcześniej - liczę na święta dobrych wieści


Iwantyou bardzo się cieszę, że zdecydowałas się napisać. Pamietam trochę pisałas o przeżyciach, ale chyba żadna z nas nie chciała Cię męczyć o szczegóły - wiadomo - stres i nerwy na samo wspomnienie. Ale dzięki Tobie wszystko się dobrze skończyło. I mam nadzieję, że Dominik za parę lat w pełni świadomie podziękuje swojej mamie za to, że zachowała się jak bohaterka. Nie każda kobieta miałaby na tyle zimnej krwi, żeby sobie tak z tym wszystkim poradzić

Perfuzja - mąż się postarał. Śliczny pierścionek
Chociaż powinno być pisane prawo - jeden diamencik, czy kto co tam woli, za każdą godzinę porodu
Mam nadzieję, że wszystko bedzie ok i jutro wyjdziecie do domku. Jakoś specjalistką nie jestem, ale gdzieś chyba wyczytałam, że żółtaczka może się cofnąć. A jeśli wyczytałam głupoty, to i tak życzę żeby się cofnęła
__________________

Edytowane przez patrycjja
Czas edycji: 2013-12-23 o 23:49
patrycjja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-23, 23:58   #131
selena85
Wtajemniczenie
 
Avatar selena85
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 077
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cytat:
Napisane przez isia4891 Pokaż wiadomość
Ja też mam sajgon dziś w głowie i brzuchu, ziewam, spać mi się już chce, a mały ...nie wiem co on tam robi...ale boli...

Też tak dzisiaj miałam.

A teraz moja mała ma czkawkę. Idę się położyć może jakoś się zaśnie

-----------------------------------------------------------------------------------
NAJLEPSZE ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE, POŚWIĄTECZNE I NOWOROCZNE WSZYSTKIM PRZYSZŁYM I OBECNYM JUŻ MAMUSIOM!
Abyśmy dały radę ze wszystkim, abyśmy szybko wracały do formy wraz z naszymi maleństwami i aby wszystkie nasze życzenia/marzenia/oczekiwania/pragnienia się spełniły!
Zdrówka przede Wszystkim!
__________________
"Jak wychować szczęśliwe dziecko" John Medina
"Mamo, Tato co Ty na to? 1,2,3" Paweł Zawitkowski
"Język Niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20140129744753.html
selena85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-24, 03:49   #132
lolita25
Zakorzenienie
 
Avatar lolita25
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5 111
GG do lolita25
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

U mnie pobudka, mała ma czkawkę i się wierci, przy okazji zaliczyłam siusiu no i oczywiście oczy wielkie i jak tu zasnąć

Iwantyou Perfuzjo dziękuję za tak szczegółowe opisy, czytając je jestem pewna ze z miłości do maluszka można zrobić i przetrwać wszystko
Jesteście mega silnymi babeczkami

Na noc wziełam no spe, skurczy brak,kurczè chciałam uniknąć brania no spy myślałam ze witaminy i magnez wystarczą ale widzè ze naprawdę jej potrzebuje, dobrze ze 2 stycznia mam wizytę
__________________
ŻONA
MAMA LENKI
lolita25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 04:24   #133
mezaga
Zakorzenienie
 
Avatar mezaga
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 10 169
Angry Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Maruda teraz doczytalam. Trzymam kciuki, żeby w Prokocimiu zajęli się Krzysiem i żeby wszystko skończyło się dla Was dobrze. Tam mają dobrych specjalistów. Będzie miał dobrą opiekę.

Lela za Ciebie też mocno kciuki zacisniete. Nie daj się. W końcu jesteś twardzielka.

Perfuzja Iwantyou dzielne z Was babki. Opisy porodów jakoś mnie zawsze straszyly ale Wasze czyta się inaczej. Zresztą każdy opis tutaj odczuwa się z innej perspektywy niż osób całkiem całkiem obcych.

Hosenka wiem, że ciężko jest spędzać święta w szpitalu. Ja sama jedne spędziłam razem z moimi urodzinami i Nowym Rokiem ale jak to mówi moja lekarka Świąt jeszcze wiele przed Tobą. Teraz najważniejsze jest zdrowie dziecia. Jesteś pod stałą opieką i to najważniejsze.

Byłam dzisiaj (to znaczy wczoraj) na kolejnym sprawdzaniu przepływów i było jeszcze lepiej niż w piątek w związku z czym mogę zostać na Święta w domu, tyle że mam dużo leżeć i pić bardzo dużo wody. No a po Świętach od razu na oddział i najprawdopodobniej lekarze nie bedą czekać do stycznia, tylko rozetną mnie 28. Dziwne uczucie. Z jednej strony bardzo się boję a z drugiej już się nie mogę doczekać.
Także Pilotka jest duża szansa, że urodzimy tego samego dnia
No ale decyzję podejmą wspólnie lekarze jak już będę na oddziale.

Dziewczyny życzę Wam przede wszystkim rodzinnych, spokojnych i radosnych Świąt. Jeśli któras zacznie rodzić to oczywiście życzę super lekkiego i ekspresowego porodu
Pewnie będę tu zaglądać ale nie wiem czy dam radę coś napisać.
__________________
Twory - powrót do życia - kilka dłubanek
Zaproszenia - odkurzamy wątek - zaproszenia na Chrzest
mezaga jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 04:35   #134
isia4891
Zadomowienie
 
Avatar isia4891
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 372
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Hej...już pospane ...też zaliczylam kibelek i usnac nie mogę.
Lolita nakaz odpoczynku masz od dziś...już się napracowalas wystarczająco...
A ty w pozycji siedzącej piszesz na wizazu, bo mnie się brzuch spinal jak siedziałam długo...teraz głównie leze i jest ok.

---------- Dopisano o 05:35 ---------- Poprzedni post napisano o 05:28 ----------

Mezaga super ze jest lepiej!!
Myślę ze dobrze ze już zrobią ci secarke. Dzieciaczki duże, jest ok więc po co masz się dalej sterować. Odpoczywaj w święta, spedz je miło i wyspij się, a my będziemy trzymać za Was kciukasy

Dziewczyny pewnie w święta będziecie spacerować, trzymajcie się tz, żeby nie upaść bo to może być bardzo niebezpieczne na tym etapie ciąży. Przestroga mojego lekarza!!!

Edytowane przez isia4891
Czas edycji: 2013-12-24 o 04:46
isia4891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 05:11   #135
lolita25
Zakorzenienie
 
Avatar lolita25
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 5 111
GG do lolita25
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cytat:
Napisane przez isia4891 Pokaż wiadomość
Hej...już pospane ...też zaliczylam kibelek i usnac nie mogę.
Lolita nakaz odpoczynku masz od dziś...już się napracowalas wystarczająco...
A ty w pozycji siedzącej piszesz na wizazu, bo mnie się brzuch spinal jak siedziałam długo...teraz głównie leze i jest ok.

---------- Dopisano o 05:35 ---------- Poprzedni post napisano o 05:28 ----------

Mezaga super ze jest lepiej!!
Myślę ze dobrze ze już zrobią ci secarke. Dzieciaczki duże, jest ok więc po co masz się dalej sterować. Odpoczywaj w święta, spedz je miło i wyspij się, a my będziemy trzymać za Was kciukasy

Dziewczyny pewnie w święta będziecie spacerować, trzymajcie się tz, żeby nie upaść bo to może być bardzo niebezpieczne na tym etapie ciąży. Przestroga mojego lekarza!!!
U mnie wchodzi w grę opcja wizażu tylko leżąca od jakiegoś już czasu jak za dużo siedzę to albo mała ostro protestuje albo brzuch twardy

Woow Mezaga 28 to już zaraz, juz na dniach przytulisz swje dzieci
__________________
ŻONA
MAMA LENKI
lolita25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 05:37   #136
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Hej.
Nie śpię od 4. A tak dobrze się spało,zero zgagi,nic nie bolało.
Ale myśli miałam mnóstwo.
Najwięcej o Krzysiu Marudy...
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 05:55   #137
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Ja tez cała noc myślałam o Krzysiu

Ambrella polozna wczoraj wieczorem stwierdziła, ze ma zazolconą twarz.

Do tego spał cały dzien - trzeba było go budzić na jedzenie i pobudzac do ssania przy piersi. Na szczęście chyba jest lepiej, w nocy był duuzo aktywniejszy i sam sie budził na jedzenie. I zrobił mnostwo kup, a to podobno pomaga na zoltaczkę. Przed chwila pobił rekord długości ssania - 45 minut O dziwo moje sutki maja sie nie najgorzej. Znaczy bolą, ale nie krwawia, pękają, ani nic takiego.

I naprawdę, muszle laktacyjne to najlepszy wynalazek poporodowy. Bez nich nie byłabym w stanie chodzić inaczej niz nago, bo każdy kontakt sutkow z czymkolwiek jest drażniący.
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 06:03   #138
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Do posłuchania na dobry początek dnia:


http://www.youtube.com/watch?v=2XDmimpyhRA
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 06:12   #139
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

iwantyou jestes naprawdę niesamowicie dzielna. Nawet nie chce próbować sobie wyobrażac, co wtedy przezywalas.

I przypomniało mi sie, ze zaraz po podaniu zzo tez strasznie mnie telepalo Nogi latały mi we wszystkie strony po prostu. Ale nawet byłam w stanie chodził, tylko troche miałam nogi jak z waty na poczatku.
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 06:14   #140
kootek_mamrotek
Zakorzenienie
 
Avatar kootek_mamrotek
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 6 772
GG do kootek_mamrotek
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Dzien dobry ja też dzis nie pospalam. Na noc wzięłam nospe bo bolał mnie brzuch okresowo, jakoś zasnelam, a dzis obudziło mnie stawianie brzucha i dwa razy większy ból. W moim odczuciu lezenie tylko pogarsza sprawę, lepiej sie czuje jak chodzę.
Dzis z rana już rozmawiałam z mama i odczulam że ma do mnie żal że jej we wszystkim nie pomagam. Ona chyba tego nie rozumie, że moge w każdej chwili wylądować w szpitalu.. Z drugiej strony mąż mnie opiernicza że sie krece po kuchni, że coś robię a mam leżeć... Z tego wszystkiego chodzę i bucze, i jeszcze sie bardziej nakrecam.
Jestem ciekawa co u Marudy. Myślę o nich ciągle i zdaje sobie sprawę z tego że ostatnia w tej chwili myślą jest pisanie sprawozdań na wizazu. Ale jeśli to czytasz to wiedz że bardzo to wszystkie przeżywamy i jednoczymy z Wami myśli.

Ja też chciałabym Wam życzyć zdrowych, spokojnych Świat Bożego Narodzenia. Aby był to czas spędzony z ukochanymi osobami, w ciepłym, rodzinnym gronie, a jeżeli Wasz maluszek nie będzie chciał już dłużej czekać i będzie chciał do Was dołączyć to życzę lekkich porodów i podwójnego świętowania
U nas jest takie powiedzenie "jaka Wigilia taki cały rok" tak wiec miejmy dzis nerwy na wodzy, nie placzmy, bądźmy mile dla bliskich, aby nie musieli sie z Nami uzerac przez cały rok bo zolzy my nie jesteśmy, prawda?
__________________
"Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.."
kootek_mamrotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 07:01   #141
upadly_aniol00
Zakorzenienie
 
Avatar upadly_aniol00
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 10 321
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cytat:
Napisane przez iwantyou99 Pokaż wiadomość
Wiec u mnie było to tak :

18.10 po całym dniu spędzonym z mama wróciłam wreszcie do domu zaniepokoił mnie fakt ze mały słabo sie rusza w brzuszku ale niepanikowalam. Wieczorem niebyło poprawy i nawet pisałam o tym na forum. Przez cała noc jego ruchy były zupełnie inne niz do tej pory.
19.10 o 5 rano postanowiłam pojechać na IP szpitala w ktorym pracuje moja Ginka. Po wejściu na izbę polozna spisała moje dane kazała mi sie położyć , przybliżyła coś do brzucha i zbadała puls Dominika - 153 powiedziała " nie histeryzuje pani za bardzo?".
Na szczęście zabrała mnie do góry na oddział gdzie średnio zadowolona z zycia lekarka zbadała mnie na fotelu mowiac tylko ze szyjka ok rozwarcia brak. Kazali mi przejść na sale porodową ( o zgrozo jak ona wygladała! Masakra) podłączyli ktg i kazali naciskać guziczek jak poczuje ruchy po jakiejś godzinie młody bardzo sie rozbujal wiec byłam przekonana ze jestem panikara i zaraz mnie wypuszcza do domu... Nikt do mnie nieprzychodzil i nic nie mówił... O 8 zmienili sie lekarze wiec weszli do sali spojrzeli w zapis uśmiechnęli sie i sobie piszli. Koło 11 pojawił sie pan ordynator i bez słowa wyjaśnienia powiedział ze przewożą mnie do szpitala klinicznego... Zapytałam dlaczego wiec odburknol ze zapus ktg jest słaby i ze tam mamy większe szanse zapytałam wiec co to znaczy słaby na co usłyszałam " no słaby " popłakałam sie strasznie. Zawieźli mnie jeszcze na badanie przepływów i potem karetka do szpitala klinicznego. Tam na izbie lekarz wziol moje wyniki kazał szybko zwolnić usg przyłożył głowice do brzucha i powiedział do położnej " bije , jedziemy na gore" sadze ze chodziło mu o serce Dominika. Na gorze szybki wywiad właściwie w biegu podłączenie do ktg na 30 s Bo tętno małego poniżej 100 i podanie sterydow na rozwój płuc dziecka ( powinni je podac o 5 rano w tamtym szpitalu) . Przywieźli usg dopplerowskie zleciało sie chyba 6 lekarzy i zaczęli oglądać i w pewnym momencie jeden z nich krzyknoł pokazując coś na monitorze " wsteczny tniemy!" Teraz wiem ze pojawił sie przepływ wsteczny w tętnicy pepowinowej.
Lekarz mówił mi ze musza zrobic cc ze to próba ratowania dziecka i ciagle pytał czy go rozumiem. Rozumiałam poprostu łzy niepozwalaly wypowiedzieć ani słowa...
W drodze na sale widziałam przez moment moja mamę ( miała czekac w domu ale niemogla usiedzieć) i męża i niechce ich nigdy wiecej widzieć w takim stanie.. Nigdy!!
Na sali nie zdjeli mi nawet stanika ani pierścionkow. Pani anestezjolog powiedziała ze zrobi jedno podejście do zzo jak sie nie uda poda narkoze. Na szczęście sie udało! Kazali szybko sie położyć podłączyli rękaw do mierzenia ciśnienia i nagle przestałam czuć stopy... Potem coraz wyżej i wyżej. W końcu nie mogłam podnieść pupy. I wtedy sie zaczęło. Pozaslaniali wsZystko a ja tylko pytałam czy sa neonatolodZy na sali - były dwa zespoły plus zespol reanimacyjny. Właściwie nic nie czułam... Tylko kilka szarpnięc chyba wtedy kiedy wyciągnęli Dominika. I słowa lekarza " wydobycie plodu 13:44" i byłam pewna ze nie żyje... Ze nie zdarzylismy ale po sekundzie Dominik zaczął krzyczeć i był to najpiękniejszy krzyk jaki słyszałam...
Potem mi go pokazali dałam mu buziaka i zabrali go na oddział.
Ale wracając do samego porodu to po oczyszczeniu macicy niestety nie było skurczy , macica nieoblurczala sie wcale wiec konieczne było ostrzykiwanie jej aż do skutku. Kiedy zaczęli szyc zaczęło mną telepac to najgorsze uczucie swiata - strzelalam zębami i nie mogłam tego powstrzymać. Kiedy doszli do zszywania trzewi niestety zrobiło mi sie potwornie niedobrze byłam pewna ze zwymiotuje. Uratował mnie fakt ze byłam na czczo. Trwało to moze 2-3 minuty ale było straszne.
Potem przywieziono mnie na sale pooperacyjna nie wolno mi było podnosić głowy ( moze pojawić sie odczyn po zzo i wtedy dramat) dostawałam morfinę czopki przeciwbólowe ( cudowne) i paracetamol dożylnie. Cały czas byłam zacewnikowana. Co jakiś czas polozne zmieniały podkłady i oceniały krwawienie. Mrowienie w nogach czułam po 2 godzinach ale dopiero koło północy juz na oddziale czułam nogi całkowicie.
Rano stawiano mnie na nogi... I to był dramat... Ciecie od pępka w dol wcale nie jest takie fajne. Długo nie mogłam sie wyprostować. Zapychalo mnie w klatce piersiowej. Na szczęście rana goila sie ładnie. Polog był lekki a spodziewałam sie masakry... Jedyne co było straszne to ciagle uczucie zimna nawet po wypisaniu do domu..
I tak po 48 dniach w szpitalu a na 35 dni przed terminem porodu moj syn Dominik wrócił z nami do domu... I to miedzy innymi dzieki Wam drogie wizazowe cioteczki


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Aż się popłakałam czytając opis . Całe szczęście , że z Dominikiem jesteście już w domu
Cytat:
Napisane przez mezaga Pokaż wiadomość
Maruda teraz doczytalam. Trzymam kciuki, żeby w Prokocimiu zajęli się Krzysiem i żeby wszystko skończyło się dla Was dobrze. Tam mają dobrych specjalistów. Będzie miał dobrą opiekę.

Lela za Ciebie też mocno kciuki zacisniete. Nie daj się. W końcu jesteś twardzielka.

Perfuzja Iwantyou dzielne z Was babki. Opisy porodów jakoś mnie zawsze straszyly ale Wasze czyta się inaczej. Zresztą każdy opis tutaj odczuwa się z innej perspektywy niż osób całkiem całkiem obcych.

Hosenka wiem, że ciężko jest spędzać święta w szpitalu. Ja sama jedne spędziłam razem z moimi urodzinami i Nowym Rokiem ale jak to mówi moja lekarka Świąt jeszcze wiele przed Tobą. Teraz najważniejsze jest zdrowie dziecia. Jesteś pod stałą opieką i to najważniejsze.

Byłam dzisiaj (to znaczy wczoraj) na kolejnym sprawdzaniu przepływów i było jeszcze lepiej niż w piątek w związku z czym mogę zostać na Święta w domu, tyle że mam dużo leżeć i pić bardzo dużo wody. No a po Świętach od razu na oddział i najprawdopodobniej lekarze nie bedą czekać do stycznia, tylko rozetną mnie 28. Dziwne uczucie. Z jednej strony bardzo się boję a z drugiej już się nie mogę doczekać.
Także Pilotka jest duża szansa, że urodzimy tego samego dnia
No ale decyzję podejmą wspólnie lekarze jak już będę na oddziale.

Dziewczyny życzę Wam przede wszystkim rodzinnych, spokojnych i radosnych Świąt. Jeśli któras zacznie rodzić to oczywiście życzę super lekkiego i ekspresowego porodu
Pewnie będę tu zaglądać ale nie wiem czy dam radę coś napisać.
Super , że święta w domu

witam i ja w nowej części wczoraj nadrabiałam ale nie miałam kiedy napisać . Upiekłam 3 ciasta przygotowałam wszystko do tortu , Zrobiłam sałatkę jeszcze dzis muszę drugą zrobić .
Byłam wczoraj u położnej i nawet fajna babka . Zrobiła mik ktg i powiedziała , że jest wszystko ok ! Z czego się bardzo cieszę bo mój mały łobuziak co drugi dzień jest mniej aktywniejszy leniuszek.
1,5 h gadała niestety muszę zacząc stosować dietę bezsolną żeby nie puchnąć bardziej . Kazała odstawić słodyczę i węglowodany ( wtedy kiedy zrobiłam pyszne ciasta )
Ogólnie pytałam się o poród rodzinny ile kosztuję i sale pojedyncza to powiedziała , że nic , że wszystko można załatwić ciekawe . Ona jest główną oddziałową czyli pewnie w ramach jej pomocy można wszystko załatwić bo w końcu jej będę płacić . ALe nie powiedziała ile powiedziała , ze najpierw mam urodzić a później będziemy myśleć . Ale z tego co słysząłam bierze 500-600zł . Do tego wczoraj za ktg i wykład dałam 50zł i jeszcze jedno takie spotkanie mamy w tym roku a później mówiła , ze zobaczymy się na oddziale czyli tam już chyba nie będę płacić za spotkanie .
__________________
upadly_aniol00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 07:33   #142
cayenneOna
Zadomowienie
 
Avatar cayenneOna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: München/Gräfelfing
Wiadomości: 1 300
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Dzien Dobry..mialam nadzieje, ze beda jakiejs dobre informacje o Krzysiu...
Az sie boje zagladac

Perfuzja, jakbys mogla

Sent from my HTC One using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Jakbys mogla wziac cc na zyczenie, to bys mnie namawiala?

Sent from my HTC One using Wizaz Forum mobile app
cayenneOna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 07:45   #143
san_g
Zadomowienie
 
Avatar san_g
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: planeta Ziemia:D
Wiadomości: 1 013
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Iwantyou- popłakałam się. Ciężka historia ale z happy endem. Dziękuję, że chciałaś tą historią się z nami podzielić Jesteś mega babka- uratowałaś swojego synka!

Cieszę się, że mogę być w takiej grupie
__________________
"A teraz serca mam dwa..."

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw43r82yq11y27.png
san_g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 07:59   #144
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

cześć mamuśki

wstałam i szamię śniadanko. Nie chce mi się z wyra wyłazić

iwantyou-- super opis, jeszcze raz powtarzam że jesteś niesamowicie dzielna

perfuzja- jak tam Emil? wypuszczaja Was dziś?
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 08:03   #145
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Iwantyou jak dobrze, że to wszystko tak się skończyło i możecie się teraz cieszyć swoją obecnością.

U mnie noc w miarę przespana.
A prezent na Święta, w którym tż ma swoją znamienną zasługę ma 100 cm tzn obwód mojego brzucha - właśnie mierzyłam

Perfuzja piękny pierścionek dostałaś
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 08:13   #146
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Na razie był tylko obchod polozniczy - od nich mamy zielone światło na wyjscie, ale to żadna nowość, bo juz wczoraj dali.
Czekamy na pediatrę. Moim zdaniem jest ok, w nocy był bardzo aktywny i ssie jak mały smok. No ale zobaczymy co powiedzą.

CayenneOna nawet gdybym mogła cofnąć czas i zdecydować sie na cesarkę zamiast sn, to bym tego nie zrobiła. Wiem, ze to brzmi absurdalnie, ale cieszę sie, ze przeszłam przez doświadczenie, jakim jest porod naturalny (chociaż w zasadzie siłami natury, a nie naturalny, bo do naturalnego to daleko mu było). A ze niekoniecznie chce je powtarzać, to inna sprawa

Macie takie filmy, ktore obejrzalycie, podobały Wam sie i cieszycie sie, ze widzialyscie je, ale wiecie, ze nigdy nie obejrzycie po raz drugi? Ja tak mam z Tancząc w ciemnościach i Requiem dla snu na przykład. To z moim porodem jest mniej wiecej tak samo
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 08:24   #147
cayenneOna
Zadomowienie
 
Avatar cayenneOna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: München/Gräfelfing
Wiadomości: 1 300
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Na razie był tylko obchod polozniczy - od nich mamy zielone światło na wyjscie, ale to żadna nowość, bo juz wczoraj dali.
Czekamy na pediatrę. Moim zdaniem jest ok, w nocy był bardzo aktywny i ssie jak mały smok. No ale zobaczymy co powiedzą.

CayenneOna nawet gdybym mogła cofnąć czas i zdecydować sie na cesarkę zamiast sn, to bym tego nie zrobiła. Wiem, ze to brzmi absurdalnie, ale cieszę sie, ze przeszłam przez doświadczenie, jakim jest porod naturalny (chociaż w zasadzie siłami natury, a nie naturalny, bo do naturalnego to daleko mu było). A ze niekoniecznie chce je powtarzać, to inna sprawa
Dlatego pytam, bo ja juz tez jeden przechodzilam...Co prawda 18 lat temu, ale jednak i tez od poczatku nie mialam lesbisch, czy chce to doswiadczenie powtarzac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cayenneOna jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-12-24, 08:26   #148
patrycjja
Zadomowienie
 
Avatar patrycjja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Dzień dobry! Chwilę temu obudził mnie kurier, że niedlugo bedzie, więc jestem super szczesliwa - dojadą nam świąteczne prezenty i mnóstwo rzeczy dla Amelki a już myślałam, że dopiero po świętach mogę się paczki spodziewać.

Wczoraj pół dnia przeleżałam i myślałam, że się trochę podkuruję, ale gdzie tam. Mam wrażenie, że jest gorzej niż wczoraj. Kaszel dusi, gardło zawalone. Jak do wieczora się nie poprawi to prosto z kolacji na dyżur lekarski pojedziemy.

Perfuzja to są realne szanse na pierwsze święta Emila w domku ? Super, aż Wam zazdroszczę i mam nadzieję, że pediatrzy nie będą szukać "dziury w całym" - czyli jest poprawa to jest i kropka.
Aa i mam jeszcze jedno glupie pytanie, na które mozesz już odpowiedzieć wcale nie teoretycznie - co z soczewkami w trakcie porodu ? cały czas się zastanawiam.

Od nocy w moim brzuchu ruch jak na marszałkowskiej. Rozciąganie, rozpychanie. Do tego czkawka. Nawet nie wiem jak się położyć, ani usiąść, bo żadna pozycja nie pasuje. Już mnie żebra bolą

Nie wiem, czy popiszę dziś, ale czytać będę. I czekam na dobre wiadomości ! Cały czas ściskam kciuki, żeby było dobrze
__________________
patrycjja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 08:45   #149
perfuzja
Zakorzenienie
 
Avatar perfuzja
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 11 672
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Patrycja obysmy wyszli, bo juz tutaj wariuje. Te 2,5 doby to jest jednak straasznie długo.

Rodzilam w soczewkach, nikt nie miał do nich zastrzeżeń, a to była ostatnia rzecz, o jakiej myślałam. Zupełnie bez problemów, miałam troche małych wyborczyn na twarzy od parcia, na oczach ani plamki (a po wymiotach na przykład robią mi sie bardzo czesto).

Współczuje przeziębienia
__________________
perfuzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-24, 08:50   #150
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 457
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

Maruda:
Musi być dobrze z synkiem
__________________

Instagram

W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-11 21:58:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.