Mój facet woli brunetki..

[coffee]

Napisane przez Decybel

Coffeee, jak dla mnie jesteś zwyczajnie bezczelna i aż nie wierzę, że tak niepozorny temat wzbudził w Tobie tyle negatywnych emocji Jeśli coś Ci się nie podoba w tym wątku, czy ktoś Ci działa na nerwy, to tu nie musisz włazić i tyle.
Robisz ze mnie taaaaką straszną okrutną babę, bo się przefarbowała, a biedaczek teraz musi taką znosić
Zluzuj trochę!

A mogłabyś odpowiedzieć czy uważasz, że Twoje słowa do swojego partnera są w porządku? Nie uważasz, że bezczelne jest powiedzenie w twarz chłopakowi "inni się ślinią na mój widok"?
Nie uważasz, że robisz z niego tyrana, bo woli brunetki?

[Sam To Nazwij]

Autorko zdecydowanie lepiej Ci w blondzie.To Ty masz się czuć świetnie w swojej skórze,zdanie faceta jest w tym przypadku mało ważne.

[201708160922]

Napisane przez Kdjdfn

Czerwona szminka często wygląda źle do blond włosów, przekonałam się sama na sobie. Pisałam o tym w swoim pierwszym poście.

Dobrze, że napisałaś to jeszcze raz Teraz na pewno nikt nie przegapi

coffee, zabrakło Ci argumentów? Nie odpisujesz mi już

[klempaa]

Czas Komety, Coffe, Catjusza - proszę zakończyć słowną przepychankę i wycieczki personalne, bo poleci więcej punktów.

[Catjusza]

Napisane przez klempaa

Czas Komety, Coffe, Catjusza - proszę zakończyć słowną przepychankę i wycieczki personalne, bo poleci więcej punktów.

Boże, dziewczyno, przestań być już taka nadgorliwa. Skończyłam sie tu wypowiadac o 13.15, a ty mi tu pociskasz, że mam skonczyc przepychanki. wlepilas mi punkty za potworny epitet 'ty żmijo' i luz, nie musisz mnie dalej nekać.

[201708160922]

Napisane przez klempaa

Czas Komety, Coffe, Catjusza - proszę zakończyć słowną przepychankę i wycieczki personalne, bo poleci więcej punktów.

klempaa, po prostu chciałabym, żeby coffee odpowiedziała na moje pytania. I tyle.

[Kdjdfn]

Napisane przez CzasKomety

Dobrze, że napisałaś to jeszcze raz Teraz na pewno nikt nie przegapi

coffee, zabrakło Ci argumentów? Nie odpisujesz mi już

Zawsze może ignorować moje posty, jeżeli coś Ci przeszkadza. Ja mogę sobie pisać tyle razy ile chcę.

[201708160922]

Napisane przez Kdjdfn

Zawsze może ignorować moje posty, jeżeli coś Ci przeszkadza. Ja mogę sobie pisać tyle razy ile chcę.

Alez pisz, ile razy chcesz
Nie, nie przeszkadza. Ciesze sie, ze przypomnialas.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niebieskie_oczko]

Zdecydowanie lepiej w blond!

A niektórych dziewczyn tutaj nie rozumiem - głównie coffee i LusiaPlotkara. Z waszych wypowiedzi wynika, że skoro dziewczyna związała się z facetem jako szatynka/brunetka to już do końca dni związku musi tak samo wyglądać? A jak się przefarbuje albo zmieni fryzurę to zrobi to na złość facetowi?
Podejrzewam, że gdyby się pojawił tutaj wątek jakiejś dziewczyny, która by napisała, że chce się przefarbować, ale facet jej zabrania, bo on ją woli tak jak jest, to by było "łooo on cię ogranicza", "powinien cię kochać w każdym kolorze", "możesz decydować sama o sobie" itp. No a z tego wątku wynika, że widocznie więcej do powiedzenia ma facet, co jest zdeka śmieszne. Ja nie farbuję włosów, ale moja mama była ruda, miała brąz, była brunetką, blond, w balejażach itp. i owszem, tacie podobała się raz bardziej fryzura, raz mniej, ale nigdy by nie wywalił argumentu, że w pracy ma za☠☠☠iste czarnule/seksi blondynki itp.

Naprawdę przeczytałam cały wątek i mnie rozwaliły twierdzenia, że dziewczyna nie powinna się dziwić, że facet tak reaguje, bo przeciez miała ciemne włosy, jak go poznała i skoro zmieniła kolor, to zmienia się jego zachowanie. Widocznie w związku musimy się mumifikować i wyglądać tak jak na jego początku

[Mijanou]

Napisane przez blaskskonca

Wg mnie ladniej w blondzie. I ja Cie rozumiem, to ty powinnas sie dobrze ze sobą czuć, wiec skoro braz Ci sie nie podoba, to nie rob nic wbrew sobie. To tylko glupi kolor wlosow, facet powinien przystopowac, bo to nie jego głowa.
Moj ma np. jakas obsesje na pukcie rudych. Zawsze jakas jakas ruda przejdzie, to musi na nia spojrzec. Albo potrafi spojrzec na ruda, na mnie i sie zastanwiac jak bym wygladala w takim kolorze.
Ale dalam mu prosty przekaz: nigdy sie na taki kolor nie przefarbuje, zawsze bede blondi, daruj sobie. zakceptowal biedaczek.

Ej, masz coś do rudych? Swoją drogą, rudy nie jest bezpiecznym kolorem. Trzeba mieć do tego koloru odpowiednią urodę. Ja jestem ruda z natury i powiem Ci, że to wcale nie jest akie proste- przede wszystkim ze względu na makijaż. Moje włosy zwracają już dostateczną uwagę, więc makijaż musze zawsze mieć raczej dyskretny by uniknąć efektu wulgarności i przeładowania. Nieraz widuję dziewczyny pofarbowane na rudo, ale ten kolor czasem je bardziej szpeci niż upiększa.

Swoją drogą nie rozumiem problemu Autorki. Przecież to Ty masz się czuć dobrze w danym kolorze włosów a facet powinien się cieszyć, ze Ty się w blondzie dobrze czujesz. Przecież w związku nie chodzi o kolor włosów Tym bardziej, że w blondzie Ci naprawdę ładnie. Nie jest to krzykliwa platyna, ale taki kolor jasnego miodu. Bardzo naturalny.

PS
Coffee, Kometo, Catjuszo- nie moja sprawa, ale rzeczywiście zbastujcie trochę, bo przykro się czyta to, jak się do siebie zwracacie. Przemyślcie spokonie, czy Klempaa aby jednak nie ma racji a potem chyba powinniście ją przeprosić. Zapewniam, że Klempaa nie chowa urazy. Coś o tym wiem

Przepraszam, że się wtrąciłam.

[Lemmy is God]

Napisane przez niebieskie_oczko

Zdecydowanie lepiej w blond!

A niektórych dziewczyn tutaj nie rozumiem - głównie coffee i LusiaPlotkara. Z waszych wypowiedzi wynika, że skoro dziewczyna związała się z facetem jako szatynka/brunetka to już do końca dni związku musi tak samo wyglądać? A jak się przefarbuje albo zmieni fryzurę to zrobi to na złość facetowi?
Podejrzewam, że gdyby się pojawił tutaj wątek jakiejś dziewczyny, która by napisała, że chce się przefarbować, ale facet jej zabrania, bo on ją woli tak jak jest, to by było "łooo on cię ogranicza", "powinien cię kochać w każdym kolorze", "możesz decydować sama o sobie" itp. No a z tego wątku wynika, że widocznie więcej do powiedzenia ma facet, co jest zdeka śmieszne. Ja nie farbuję włosów, ale moja mama była ruda, miała brąz, była brunetką, blond, w balejażach itp. i owszem, tacie podobała się raz bardziej fryzura, raz mniej, ale nigdy by nie wywalił argumentu, że w pracy ma za☠☠☠iste czarnule/seksi blondynki itp.

Naprawdę przeczytałam cały wątek i mnie rozwaliły twierdzenia, że dziewczyna nie powinna się dziwić, że facet tak reaguje, bo przeciez miała ciemne włosy, jak go poznała i skoro zmieniła kolor, to zmienia się jego zachowanie. Widocznie w związku musimy się mumifikować i wyglądać tak jak na jego początku

A ja jestem ciekawa jakie by były odpowiedzi gdyby jakaś dziewczyna napisała że facet zaczął nosić kreszowe dresiki, chociaż przedtem ubierał się w gajerki? Jakoś nie sądzę by padały odpowiedzi o tym że może robić co chce i się zmieniać.

Mnie w sumie najbardziej dziwi to, w jaki sposób autorka i jej facet się komunikują. Te ponętne brunetki i oglądający się faceci, są dla mnie nie przyjęcia.

[forsvinn]

Napisane przez LusiaPlotkara

Jak zakłada się wątek w którym wrzuca się jeszcze zdjęcie trzeba liczyć się z krytyką. Wydaje mi się że ty założylaś ten wątek, aby nałapać pozytywnych opinii, ale to nie wyszło.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Lemmy is God

A ja jestem ciekawa jakie by były odpowiedzi gdyby jakaś dziewczyna napisała że facet zaczął nosić kreszowe dresiki, chociaż przedtem ubierał się w gajerki? Jakoś nie sądzę by padały odpowiedzi o tym że może robić co chce i się zmieniać.

Mnie w sumie najbardziej dziwi to, w jaki sposób autorka i jej facet się komunikują. Te ponętne brunetki i oglądający się faceci, są dla mnie nie przyjęcia.

Z komunikacją to też prawda.

Natomiast co do dresów i garniaka - to jakby zmiana całkowita stylu, a dla mnie zmiana koloru włosów Autorki jest raczej zmianą neutralną - przecież nie ma irokeza, zielonych włosów czy coś tylko inny, ale stonowany kolor, który (według mnie) jej pasuje.
No kurde przecież dziewczyny zmieniają fryzury, kolory i jakoś nigdy się nie spotkałam z tym, aby związek się przez to rozpadł albo żeby jakiś facet w tak zły sposób zachwycał się innymi dziewczynami w innym kolorze włosów.

[201607111040]

Napisane przez niebieskie_oczko

Zdecydowanie lepiej w blond!

A niektórych dziewczyn tutaj nie rozumiem - głównie coffee i LusiaPlotkara. Z waszych wypowiedzi wynika, że skoro dziewczyna związała się z facetem jako szatynka/brunetka to już do końca dni związku musi tak samo wyglądać? A jak się przefarbuje albo zmieni fryzurę to zrobi to na złość facetowi?
Podejrzewam, że gdyby się pojawił tutaj wątek jakiejś dziewczyny, która by napisała, że chce się przefarbować, ale facet jej zabrania, bo on ją woli tak jak jest, to by było "łooo on cię ogranicza", "powinien cię kochać w każdym kolorze", "możesz decydować sama o sobie" itp. No a z tego wątku wynika, że widocznie więcej do powiedzenia ma facet, co jest zdeka śmieszne. Ja nie farbuję włosów, ale moja mama była ruda, miała brąz, była brunetką, blond, w balejażach itp. i owszem, tacie podobała się raz bardziej fryzura, raz mniej, ale nigdy by nie wywalił argumentu, że w pracy ma za☠☠☠iste czarnule/seksi blondynki itp.

Naprawdę przeczytałam cały wątek i mnie rozwaliły twierdzenia, że dziewczyna nie powinna się dziwić, że facet tak reaguje, bo przeciez miała ciemne włosy, jak go poznała i skoro zmieniła kolor, to zmienia się jego zachowanie. Widocznie w związku musimy się mumifikować i wyglądać tak jak na jego początku

Nie napisałam że zrobiła to na złość facetowi. Skoro jednak wiedziała że on lubi brunetki, to chyba nie może wymagać zeby po jej metamorfozie przerzucił się na blondynki.

[ktoregos_dnia]

Ale może wymagać żeby nie gadał głupich komentarzy o seksi brunetkach z pracy.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[Lemmy is God]

Napisane przez niebieskie_oczko

Z komunikacją to też prawda.

Natomiast co do dresów i garniaka - to jakby zmiana całkowita stylu, a dla mnie zmiana koloru włosów Autorki jest raczej zmianą neutralną - przecież nie ma irokeza, zielonych włosów czy coś tylko inny, ale stonowany kolor, który (według mnie) jej pasuje.
No kurde przecież dziewczyny zmieniają fryzury, kolory i jakoś nigdy się nie spotkałam z tym, aby związek się przez to rozpadł albo żeby jakiś facet w tak zły sposób zachwycał się innymi dziewczynami w innym kolorze włosów.

Ja znałam takich co kolor włosów był dla nich prawie fetyszem, wiec o każdą zmianę były awantury...

Dla mnie nie wygląda dobrze w tych włosach, jak peruka wyglądają.

I moim zdaniem tutaj wszystko rozbija się o formę wyrażania swoich racji. Oboje są chamscy, niesympatyczni i robią sobie na złość.

[ktoregos_dnia]

Ja też mam raz proste włosy raz kręcone. Mój TŻ woli proste. Robie mu na złość kiedy ich nie wyprostuję? Powinnam wtedy słuchać o innych, które są taaakie super w prostych? No nie wyobrażam sobie takiego tekstu od niego, poważnie.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[201607111040]

Napisane przez ktoregos_dnia

Ale może wymagać żeby nie gadał głupich komentarzy o seksi brunetkach z pracy.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Może niech ona też nie gada że ślinią się na jej widok faceci? Po prostu nie ma co robić z faceta tego złego, bo dziewczyna tez nie jest bez winy.

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez ktoregos_dnia

Ja też mam raz proste włosy raz kręcone. Mój TŻ woli proste. Robie mu na złość kiedy ich nie wyprostuję? Powinnam wtedy słuchać o innych, które są taaakie super w prostych? No nie wyobrażam sobie takiego tekstu od niego, poważnie.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Tylko ona nie jest raz brunetką, a raz blondynką, tylko cały czas blondynką. To jest rożnica

[ktoregos_dnia]

Jak napisała: w koncu nie wytrzymała i wybuchnęła. Nie gadala mu tego ot tak, tylko raz, kiedy już nie wytrzymała.
Jakbym ciągle słyszała takie porównania, jakie to inne super a ja nie, to też pewnie bym w końcu powiedziała coś konkretnego.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[kaja2301]

wg mnie w blondzie wygladasz super
jesli tak sie lepiej czujesz to wg mnie sprawa jest jasna.
Jesli zdjecie w ciemnych bylo te pare lat temu, to moge powiedziec, ze od tego czasu bardzo sie wyrobilas i wypieknialas, tak trzymaj

[201607111040]

Napisane przez ktoregos_dnia

Jak napisała: w koncu nie wytrzymała i wybuchnęła. Nie gadala mu tego ot tak, tylko raz, kiedy już nie wytrzymała.
Jakbym ciągle słyszała takie porównania, jakie to inne super a ja nie, to też pewnie bym w końcu powiedziała coś konkretnego.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Kiedyś wybuchnęłam i zapytałam, jakim cudem faceci ślinią się na mój widok, kobiety komplementują, a jemu jedynemu się nie podoba. Pytanie tylko czy odnosiło się to do prośby o przefarbowanie czy do tekstu o koleżance z pracy.

[ktoregos_dnia]

Jejku.. ale rozkładasz na części dziesiąte, żeby tylko wyszło na Twoje.
A co za różnica co akurat mówił w tym momencie? Wybuchnęła, czyli dał jej już porządnie w kość tymi tekstami i porównywaniem. Co powiedział w tym jednym, konkretnym momencie nie ma znaczenia. Ogólnie zachowywał się nie fair. Jakbym przynajmniej raz w tygodniu słyszała narzekania na kolor włosów, w którym chłopak wie, że czuje się w końcu super i w którym poprawiła się moja samoocena, to wytrzymałabym może z miesiąc. Później powiedziałabym coś do słuchu, przy czym tekst, że inni się ślinią to byłby pikuś.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[201708160922]

Napisane przez Mijanou

Ej, masz coś do rudych? Swoją drogą, rudy nie jest bezpiecznym kolorem. Trzeba mieć do tego koloru odpowiednią urodę. Ja jestem ruda z natury i powiem Ci, że to wcale nie jest akie proste- przede wszystkim ze względu na makijaż. Moje włosy zwracają już dostateczną uwagę, więc makijaż musze zawsze mieć raczej dyskretny by uniknąć efektu wulgarności i przeładowania. Nieraz widuję dziewczyny pofarbowane na rudo, ale ten kolor czasem je bardziej szpeci niż upiększa.

Swoją drogą nie rozumiem problemu Autorki. Przecież to Ty masz się czuć dobrze w danym kolorze włosów a facet powinien się cieszyć, ze Ty się w blondzie dobrze czujesz. Przecież w związku nie chodzi o kolor włosów Tym bardziej, że w blondzie Ci naprawdę ładnie. Nie jest to krzykliwa platyna, ale taki kolor jasnego miodu. Bardzo naturalny.

PS
Coffee, Kometo, Catjuszo- nie moja sprawa, ale rzeczywiście zbastujcie trochę, bo przykro się czyta to, jak się do siebie zwracacie. Przemyślcie spokonie, czy Klempaa aby jednak nie ma racji a potem chyba powinniście ją przeprosić. Zapewniam, że Klempaa nie chowa urazy. Coś o tym wiem

Przepraszam, że się wtrąciłam.

Fakt, nie Twoja sprawa ale przeciez to forum-kazdy ma prawo sie wypowiedziec. Napisalabym wiecej, ale znowu dostane kartke, nawet jesli to ja bylam atakowana. Z mojej strony nikt nie zasluguje na przeprosiny.

Napisane przez ktoregos_dnia

Ale może wymagać żeby nie gadał głupich komentarzy o seksi brunetkach z pracy.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Za duzo wymagasz, za duzo. Jak sie kobieta zestarzeje, to facet powinien jej dokuczac i porownywac ja z kolezankami z pracy, bo przeciez jak sie poznali, to byla bez zmarszczek.

Napisane przez ktoregos_dnia

Jak napisała: w koncu nie wytrzymała i wybuchnęła. Nie gadala mu tego ot tak, tylko raz, kiedy już nie wytrzymała.
Jakbym ciągle słyszała takie porównania, jakie to inne super a ja nie, to też pewnie bym w końcu powiedziała coś konkretnego.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Otoz to. Nie wytrzymala, to nie byly stale teksty (a facet stale mial jakies uwagi).

Napisane przez ktoregos_dnia

Jejku.. ale rozkładasz na części dziesiąte, żeby tylko wyszło na Twoje.
A co za różnica co akurat mówił w tym momencie? Wybuchnęła, czyli dał jej już porządnie w kość tymi tekstami i porównywaniem. Co powiedział w tym jednym, konkretnym momencie nie ma znaczenia. Ogólnie zachowywał się nie fair. Jakbym przynajmniej raz w tygodniu słyszała narzekania na kolor włosów, w którym chłopak wie, że czuje się w końcu super i w którym poprawiła się moja samoocena, to wytrzymałabym może z miesiąc. Później powiedziałabym coś do słuchu, przy czym tekst, że inni się ślinią to byłby pikuś.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Zgadzam sie z Toba

A juz absurdem do kwadratu jest mowienie, ze przefarbowala sie na blond, zeby zrobic na zlosc facetowi. Szkoda, ze jest to wynikiem nadinterpretacji i tworzenia rzeczywistosci niz wnioskiem wynikajacym z wypowiedzi autorki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607111040]

Napisane przez ktoregos_dnia

Jejku.. ale rozkładasz na części dziesiąte, żeby tylko wyszło na Twoje.
A co za różnica co akurat mówił w tym momencie? Wybuchnęła, czyli dał jej już porządnie w kość tymi tekstami i porównywaniem. Co powiedział w tym jednym, konkretnym momencie nie ma znaczenia. Ogólnie zachowywał się nie fair. Jakbym przynajmniej raz w tygodniu słyszała narzekania na kolor włosów, w którym chłopak wie, że czuje się w końcu super i w którym poprawiła się moja samoocena, to wytrzymałabym może z miesiąc. Później powiedziałabym coś do słuchu, przy czym tekst, że inni się ślinią to byłby pikuś.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

Ma znaczenie bo może być tak że to ona zaczęła teksty ze śliniącymi się facetami, a on odbił pałeczkę o czarnulkach. Co było nie fair w tym ze powiedział jej że woli brunetki?

[ktoregos_dnia]

Dobrze, skoro według Ciebie 'w końcu wybuchnęłam' nie jest jednoznaczne z tym, że to jednak on zaczął a jej się cierpliwość skończyła, to nie wiem jak tu rozmawiać : )
Nie ma nic złego w tym, że powiedział, że woli brunetki. Wielokrotnie było to już tu napisane.

Wysłane z mojej el dziewiątki : )

[niebieskie_oczko]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ma znaczenie bo może być tak że to ona zaczęła teksty ze śliniącymi się facetami, a on odbił pałeczkę o czarnulkach. Co było nie fair w tym ze powiedział jej że woli brunetki?

Pewnie to w JAKI sposób to powiedział i ILE razy jej to powtarzał.
Naprawdę trudno rozróżnić tekst "Kochanie wolałem cię w brązie" od "ale mam seksi czarnulki w pracy"? Jak dla ciebie to bez różnicy to pozdro.

Już pomijam fakt, że facet MOŻE wyrazić swoją opinię, ale powinien też mieć na uwadze to, jak czuje się jego kobieta - skoro jest szczęśliwa w tym blondzie, lepiej się czuje, to według mnie normalny facet by się z tym uporał, a nie pieprzył raz po raz, że on woli czarne i jakie to ma koleżanki czarnule i się na nie pogapi.

Sory, ale mam tutaj wrażenie, że jakby koleś przespał się z ciemnowłosą, to dostałby tu rozgrzeszenie, bo....Autorka zrobiła mu na złość i stała się złotowłosą, więc sama tego chciała

[201607111040]

Napisane przez ktoregos_dnia

Dobrze, skoro według Ciebie 'w końcu wybuchnęłam' nie jest jednoznaczne z tym, że to jednak on zaczął a jej się cierpliwość skończyła, to nie wiem jak tu rozmawiać : )

Nie jest jednoznaczne z tym czy skończyła jej się cierpliwość na to że jemu nie spodobał się jej nowy kolor włosów czy na teksty o czarnulkach. Najlepiej by było jakby autorka to wyjaśniła.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez ktoregos_dnia

Dobrze, skoro według Ciebie 'w końcu wybuchnęłam' nie jest jednoznaczne z tym, że to jednak on zaczął a jej się cierpliwość skończyła, to nie wiem jak tu rozmawiać : )

Widocznie niektórzy nie tracą nigdy cierpliwości
A pewnie jeszcze niektóre piszą podanie do swoich facetów z prośbą o pozwolenie na zmianę koloru włosów/fryzury

[201607111040]

Napisane przez niebieskie_oczko

Pewnie to w JAKI sposób to powiedział i ILE razy jej to powtarzał.
Naprawdę trudno rozróżnić tekst "Kochanie wolałem cię w brązie" od "ale mam seksi czarnulki w pracy"? Jak dla ciebie to bez różnicy to pozdro.

Już pomijam fakt, że facet MOŻE wyrazić swoją opinię, ale powinien też mieć na uwadze to, jak czuje się jego kobieta - skoro jest szczęśliwa w tym blondzie, lepiej się czuje, to według mnie normalny facet by się z tym uporał, a nie pieprzył raz po raz, że on woli czarne i jakie to ma koleżanki czarnule i się na nie pogapi.

Sory, ale mam tutaj wrażenie, że jakby koleś przespał się z ciemnowłosą, to dostałby tu rozgrzeszenie, bo....Autorka zrobiła mu na złość i stała się złotowłosą, więc sama tego chciała

1. Jest dla mnie róznica między wole cię w brązie a seksi czarnulka, ale pytanie czy ona nie zaczęła wcześniej tekstów "wszystkim się podoba tylko tobie nie" itp. Nie usprawiedliwia go to, ale nie czyni go też automatycznie jedynym winnym.

2. Wyraził swoją opinię. Ona też powinna mieć na uwadze jego zdanie.

3. Nic nie usprawiedliwia zdrady. NIGDZIE NIE NAPISAŁAM ŻE AUTORKA ZROBIŁA MU NA ZŁOŚĆ, TYLKO TO ŻE NIE LICZYLA SIĘ Z JEGO ZDANIEM.

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

A pewnie jeszcze niektóre piszą podanie do swoich facetów z prośbą o pozwolenie na zmianę koloru włosów/fryzury

Nie widzisz różnicy między pisaniem podania a uwzględnieniem zdania drugiej osoby. Oczywiście może zrobić sobie fryzurę jaka się komuś podoba, ale nie można wymagać od drugiej strony aby na nowy kolor włosów,fryzurę czy inna zmiana podobała się drugiej stronie.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez LusiaPlotkara

1. Jest dla mnie róznica między wole cię w brązie a seksi czarnulka, ale pytanie czy ona nie zaczęła wcześniej tekstów "wszystkim się podoba tylko tobie nie" itp. Nie usprawiedliwia go to, ale nie czyni go też automatycznie jedynym winnym.

2. Wyraził swoją opinię. Ona też powinna mieć na uwadze jego zdanie.

3. Nic nie usprawiedliwia zdrady. NIGDZIE NIE NAPISAŁAM ŻE AUTORKA ZROBIŁA MU NA ZŁOŚĆ, TYLKO TO ŻE NIE LICZYLA SIĘ Z JEGO ZDANIEM.

Najważniejsze, że jej się podoba, czuje się lepiej, a facet jak kocha to powinien to zaakceptować, a nie robić częste wyjazdy, że on woli brąz.

3. Ale któraś z dziewczyn napisała, że "zrobiła mu na złość". A czy nie liczyła się ze zdaniem....hmm naprawdę jak coś chcesz zmienić w swoim wyglądzie/idziesz do fryzjera/kosmetyczki to pytasz się o zdanie faceta? Dla mnie to trochę dziwne.... (no chyba, że ktoś idzie zrobić sobie tatuaże na całym ciele, zrobić sobie kolorowego irokeza albo coś innego drastycznego )

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez LusiaPlotkara

Nie widzisz różnicy między pisaniem podania a uwzględnieniem zdania drugiej osoby. Oczywiście może zrobić sobie fryzurę jaka się komuś podoba, ale nie można wymagać od drugiej strony aby na nowy kolor włosów,fryzurę czy inna zmiana podobała się drugiej stronie.

Zgadzam się. I facet może, nawet powinien wyrazić swoje zdanie o tej zmianie, ale jeśli robi to ciągle, często, nietaktownie i męczy tym swoją dziewczynę, to już jest trochę przesada.