Polecamy:

Suvia · 2014-04-13, 13:19

ktoś chce kotka? ładna kicia, trikolorka, 8-letnia

wchodzi do łazienki, zrzuca wszystko z pólek. Zostaje wyrzucona z lazienki. Lezy pod nią i drapie kratkę od godziny.

zabawa? - niee
jeść? - niee
mizianki? - nieee

grrrrrrrrrrrrr

a, już wiem, zacznę odkurzać

inga21 · 2014-04-13, 13:24

Cytat:

Napisane przez Nimfa20

I na co się zdecydowałaś? Na tę z zapłatą do 2 tygodni?

Tak

Chyba że koleżanka będzie chciała coś dla swoich zwierzaków zamówić i nam przekroczy 100 zł, więc wysyłka będzie darmowa i będę mogła zapłacić przy odbiorze

Jejku jaki Figiel jest świetny, piękny burasek z niego

Kusum · 2014-04-13, 13:31

Nastapil szczyt szczytow, czyli koty spia na moim lozku

Miskaa78 · 2014-04-13, 13:33

Suvia · 2014-04-13, 13:36

Cytat:

Napisane przez Kusum

Nastapil szczyt szczytow, czyli koty spia na moim lozku

ten nosek, te czulki

Cytat:

Napisane przez Miskaa78

(...)

ale cuda dziś wrzucacie

jeszcze, wyrabiać normę

Kusum · 2014-04-13, 13:38

Koty nie wrzuce, bo spi pod koldra fladra

Miskaa78 · 2014-04-13, 13:39

kocham róziowe noski

antonina_bielska · 2014-04-13, 15:12

dziękuję w imieniu swoim i dziewczyn

pozostałe mrau mrały, albo mleKoty też śliczne (tak mówi znajomy mój i Tż-ta

zakonna · 2014-04-13, 15:29

ja dzisiaj dostąpiłam ZASZCZYTU NAD ZASZCZYTAMI, bałam się oddychać żeby tego zaszczytu nie spłoszyć. otóż położyłam się z okropnym bólem brzucha i przyszedł do mnie ragdoll, wlazł pod kołdrę, położył się wzdłuż mojego brzucha i zaczął mruczeć... I wytrzymał tak chyba z pół godziny. Do teraz jestem w szoku...

Malla · 2014-04-13, 16:34

Miskaa78 - zdechły, ratunku, zdechły!

Cytat:

Napisane przez Kusum

Nastapil szczyt szczytow, czyli koty spia na moim lozku

Piszesz "kotY", a na zdjęciu jeden

Cytat:

Napisane przez Suvia

ktoś chce kotka? ładna kicia, trikolorka, 8-letnia
wchodzi do łazienki, zrzuca wszystko z pólek. Zostaje wyrzucona z lazienki. Lezy pod nią i drapie kratkę od godziny.

Jak tam odkurzanko?

Cytat:

Napisane przez inga21

Jejku jaki Figiel jest świetny, piękny burasek z niego

Udany egzemplarz

Nimfa20 · 2014-04-13, 16:56

Cytat:

Napisane przez inga21

Tak

Chyba że koleżanka będzie chciała coś dla swoich zwierzaków zamówić i nam przekroczy 100 zł, więc wysyłka będzie darmowa i będę mogła zapłacić przy odbiorze

Jejku jaki Figiel jest świetny, piękny burasek z niego

Fajna ta opcja, ale kusi

Fajny i piękny, ale już pokazuje pazurki . Podgryza mnie i drapie

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Cytat:

Napisane przez Kusum

Nastapil szczyt szczytow, czyli koty spia na moim lozku

To Ty śpisz na łóżku kotów

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Cytat:

Napisane przez zakonna

ja dzisiaj dostąpiłam ZASZCZYTU NAD ZASZCZYTAMI, bałam się oddychać żeby tego zaszczytu nie spłoszyć. otóż położyłam się z okropnym bólem brzucha i przyszedł do mnie ragdoll, wlazł pod kołdrę, położył się wzdłuż mojego brzucha i zaczął mruczeć... I wytrzymał tak chyba z pół godziny. Do teraz jestem w szoku...

Szalony

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Cytat:

Napisane przez Malla

Udany egzemplarz

Wszystkie bure są udane

meire · 2014-04-13, 17:09

Cytat:

Napisane przez zakonna

ja dzisiaj dostąpiłam ZASZCZYTU NAD ZASZCZYTAMI, bałam się oddychać żeby tego zaszczytu nie spłoszyć. otóż położyłam się z okropnym bólem brzucha i przyszedł do mnie ragdoll, wlazł pod kołdrę, położył się wzdłuż mojego brzucha i zaczął mruczeć... I wytrzymał tak chyba z pół godziny. Do teraz jestem w szoku...

No, uskutecznial bioenergoterapeutyczne leczenie Twojego brzucha...

przeciez koty lecza...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Miskaa78 · 2014-04-13, 17:42

Cytat:

Napisane przez Malla

Miskaa78 - zdechły, ratunku, zdechły!

taka emocjonująca walka i taki komentarz

Suvia · 2014-04-13, 17:58

Cytat:

Napisane przez zakonna

ja dzisiaj dostąpiłam ZASZCZYTU NAD ZASZCZYTAMI, bałam się oddychać żeby tego zaszczytu nie spłoszyć. otóż położyłam się z okropnym bólem brzucha i przyszedł do mnie ragdoll, wlazł pod kołdrę, położył się wzdłuż mojego brzucha i zaczął mruczeć... I wytrzymał tak chyba z pół godziny. Do teraz jestem w szoku...

o matko

Cytat:

Napisane przez Malla

Jak tam odkurzanko?

bardzo dlugie i intensywne było, nie miałam litości

teraz malpiatka w końcu śpi

Cytat:

Napisane przez Miskaa78

taka emocjonująca walka i taki komentarz

kto wygrał? (obstawiam mniejsze, imponujące podniebienie

)

Nimfa20 · 2014-04-13, 17:58

Cytat:

Napisane przez Miskaa78

taka emocjonująca walka i taki komentarz

Wiecie, Cham nie spał na drapaku w tej budce. Wczoraj włożyłam do niej koc i śpi w niej cały dzień
(z przerwami )

Perski mi czmychnął sprzed aparatu

Malla · 2014-04-13, 18:15

Cytat:

Napisane przez Miskaa78

taka emocjonująca walka i taki komentarz

A to one się biją? Myślałam, że śpią...

zakonna · 2014-04-13, 18:27

ja też myślałam, że śpią

wiecie, tym ragdollem to jest tak, że ten kot nie lubi zbytnich czułości, nie śpi z nami w łóżku i generalnie dotyk ludzi jest mu rzadko potrzebny. Dlatego to był taki zaszczyt

Miskaa78 · 2014-04-13, 18:36

Cytat:

Napisane przez Malla

A to one się biją? Myślałam, że śpią...

Z zębami na wierzchu :p
małe gnebi Kazika, a on jak Dobry wujek, używa może 1/10 siły, słodko to wygląda

Kusum · 2014-04-13, 18:38

Cytat:

Napisane przez Miskaa78

Z zębami na wierzchu :p
małe gnebi Kazika, a on jak Dobry wujek, używa może 1/10 siły, słodko to wygląda

Ja tez myslalam, ze spia, a maly ziewa

Miskaa78 · 2014-04-13, 19:03

Cytat:

Napisane przez Kusum

Ja tez myslalam, ze spia, a maly ziewa

Moja wina tak zdjęcie Wrzuciłam że nie da się powiększyć, Kazik też ma zęby na wierzchu
małe ma podniebienie boskie
witaminy je prosto z tubki

chwilka1979 · 2014-04-13, 19:06

Cytat:

Napisane przez meire

No, uskutecznial bioenergoterapeutyczne leczenie Twojego brzucha...

przeciez koty lecza...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

witam !!!

Leczą potwierdzam moja niunia , jak wyczuwa zę coś nas boli to kładzie się na to miejsce.
Dziękuję za miłe słowa, fakt ta znajoma jak tylko coś potrzebuje to zna tel . a pośrednik no cóz kotów mieć nie może .
Swoja drtogą dziś pani sie popisała wczoraj były malowane wnęki okien w mieszkaniu . A dziś nasze maleństwo zaczęło się przeciągać wygodnie gdzie przednie łapki były na wzorajszym malowaniu . Dobrze , że MM nie widział .
Lusza na spacery chodzi rzadko , smyczy nie akcepktuję więć chodzi samopas.
Ogólnie na noc wraca . Jednak zdecydowanie to domownik.

Miskaa78 · 2014-04-13, 19:24

Cytat:

Napisane przez zakonna

ja też myślałam, że śpią

wiecie, tym ragdollem to jest tak, że ten kot nie lubi zbytnich czułości, nie śpi z nami w łóżku i generalnie dotyk ludzi jest mu rzadko potrzebny. Dlatego to był taki zaszczyt

mój rudy też ma zajawki ragdollowe, jak był młodszy bardziej wyczuwałam tę wiotkość, on przez to wiecej przebywa na rękach niż swoich łapkach

zakonna · 2014-04-13, 19:45

obraza majestatu by była gdyby nasz Danonek był noszony na rękach.

Dziewczyny, czy wy macie jakiś sposób na oswojenie kota z czesaniem? Chciałabym czasami brytka furminatorem wyczesać, ale zniechęcam się po pierwszej kropli krwi (mojej)...

chwilka1979 · 2014-04-13, 20:19

o no

Cytat:

Napisane przez zakonna

obraza majestatu by była gdyby nasz Danonek był noszony na rękach.

Dziewczyny, czy wy macie jakiś sposób na oswojenie kota z czesaniem? Chciałabym czasami brytka furminatorem wyczesać, ale zniechęcam się po pierwszej kropli krwi (mojej)...

no normalnie jakby moją nosiłam non stop to byc moze by mi kręgosłup pekł . póki co jej czułość to zawsze skoczy na kolana i sie tuli do piersi i tak siedzi parę minut . lub ociera sie o moja książkę jak czytam .
Miałam z czesaniem ten sam problem , ale kiedyś czytałam zę kociaka oswoić go jakby był twoim dzieckiem czyli ocieranie się . Ja moją często gęsto ocieram palcami po policzkach i ona się poddanie takim pieszczotom i wtedy delikatnie jedną dłonią ocieram a drugą czesam .

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

zakonna · 2014-04-13, 20:26

obraza kociego majestatu by była

on nie toleruje takich akcji.

nadijka · 2014-04-13, 20:34

Dziewczyny, help!
Czy jest w ogóle możliwe zsocjalizowanie ze sobą dwóch kotek?
Planowaliśmy "zaprzyjaźnić" naszą Kiri z kotką rodziców TŻ. Ułatwiłoby to opiekę nad kotami w razie wyjazdu itp., no i myśleliśmy, że będzie raźniej zwierzakom mieć partnera do zabawy.
Kotka rodziców - jest trochę starsza od Kiri, ma ok. 1,5 roku. Do tej pory wydawało nam się, że jest super łagodna, miała już kontakt z inną kotką (która nota bene jest uosobieniem wszystkich złych stereotypów o kotach - ciągle fuczy i drapie, nie da się dotknąć) i mimo niechęci tamtej i tak za nią latała i zapraszała do zabawy itp. Wysterylizowana.
Dziś nastąpił pierwszy kontakt i zakończyło się warczeniem, miaukami prychaniem z obu stron. Kotka rodziców wręcz rzucała się z drapaniem na opiekuna, co jej się nie zdarza. Do bezpośrednich w stosunku do siebie "rękoczynów" na szczęście nie były zbyt chętne, pod koniec Kiri już właściwie przysypiała trochę, gorzej z drugą koteczką. Czy jest szansa, że jeszcze się jakoś zaakceptują, czy dać im spokój? Gdzie najlepiej je do siebie przyzwyczajać na terenie jednej z nich, czy na totalnie neutralnym gruncie?

zakonna · 2014-04-13, 20:37

jedno spotkanie i chcecie efektów? kotom należy dać czas, tydzień albo nawet i dwa na oswojenie się ze sobą. I nic na siłę.

chwilka1979 · 2014-04-13, 20:37

Cytat:

Napisane przez zakonna

obraza kociego majestatu by była

on nie toleruje takich akcji.

czyli dzikus Ci się trafił , ale moja jest komnieta zdrowo.
Ja wiem ze ona ciut nienormalna . bo np gada z nami . na serio . Ty mówisz ona specyficznie miauczy . Lub krótkie mrukania . Tez tak macie . Czy moja zbyt ludzka . Ona swego czasu serial " kości "oglądała .Tylko się wkurzyła bo reklamy tam są

Suvia · 2014-04-13, 20:42

Chwilko - dużo kotów gada

moja kiedyś była niesamowita gadulą, teraz jakos przestala. Na osiedlu mam takiego krówka, co to mnie dosłownie zagaduje jak sie spotykamy

Nadijko - powiedzialabym, że to było standardowe kocie spotkanie

nadijka · 2014-04-13, 20:47

Zakonna nie spodziewaliśmy się, że padną sobie od razu w ramiona/łapki

, ale bardzo nas zdziwiło zachowanie drugiej kotki, która, jak pisałam, do innej kotki uważanej za dość agresywną, jest zupełnie bezproblemowa od początku.
Pytam dlatego, bo nie wiem, czy możemy to w jakiś sposób im ułatwić. Nie chciałam też stresować zwierzaków, jeśli np. jest tak, że pierwsze spotkanie jest raczej wyznacznikiem całej "znajomości".

2014-04-13, 13:19	#121
Suvia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-02 Lokalizacja: in Terra Mirabili Wiadomości: 6 560	Dot.: Koty - część IX ktoś chce kotka? ładna kicia, trikolorka, 8-letnia wchodzi do łazienki, zrzuca wszystko z pólek. Zostaje wyrzucona z lazienki. Lezy pod nią i drapie kratkę od godziny. zabawa? - niee jeść? - niee mizianki? - nieee grrrrrrrrrrrrr a, już wiem, zacznę odkurzać __________________ My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody Edytowane przez Suvia Czas edycji: 2014-04-13 o 13:20

2014-04-13, 13:33	#124
Miskaa78 Kazar Lady Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 22 900	Dot.: Koty - część IX __________________ fragrantika Sarkazm to obrona osób inteligentnych przed otaczającą głupotą..

2014-04-13, 13:38	#126
Kusum Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Lokalizacja: lbn Wiadomości: 9 822	Dot.: Koty - część IX Koty nie wrzuce, bo spi pod koldra fladra __________________ "Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins

2014-04-13, 13:39	#127
Miskaa78 Kazar Lady Zarejestrowany: 2009-11 Wiadomości: 22 900	Dot.: Koty - część IX kocham róziowe noski __________________ fragrantika Sarkazm to obrona osób inteligentnych przed otaczającą głupotą..

2014-04-13, 15:12	#128
antonina_bielska Polka Ogarniaczka Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: słoikowo Wiadomości: 8 107	Dot.: Koty - część IX dziękuję w imieniu swoim i dziewczyn pozostałe mrau mrały, albo mleKoty też śliczne (tak mówi znajomy mój i Tż-ta __________________ Lubię czytać „Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”

2014-04-13, 15:29	#129
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Koty - część IX ja dzisiaj dostąpiłam ZASZCZYTU NAD ZASZCZYTAMI, bałam się oddychać żeby tego zaszczytu nie spłoszyć. otóż położyłam się z okropnym bólem brzucha i przyszedł do mnie ragdoll, wlazł pod kołdrę, położył się wzdłuż mojego brzucha i zaczął mruczeć... I wytrzymał tak chyba z pół godziny. Do teraz jestem w szoku... __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-04-13, 18:27	#137
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Koty - część IX ja też myślałam, że śpią wiecie, tym ragdollem to jest tak, że ten kot nie lubi zbytnich czułości, nie śpi z nami w łóżku i generalnie dotyk ludzi jest mu rzadko potrzebny. Dlatego to był taki zaszczyt __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-04-13, 19:45	#143
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Koty - część IX obraza majestatu by była gdyby nasz Danonek był noszony na rękach. Dziewczyny, czy wy macie jakiś sposób na oswojenie kota z czesaniem? Chciałabym czasami brytka furminatorem wyczesać, ale zniechęcam się po pierwszej kropli krwi (mojej)... __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-04-13, 20:26	#145
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Koty - część IX obraza kociego majestatu by była on nie toleruje takich akcji. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-04-13, 20:34	#146
nadijka Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 759	Dot.: Koty - część IX Dziewczyny, help! Czy jest w ogóle możliwe zsocjalizowanie ze sobą dwóch kotek? Planowaliśmy "zaprzyjaźnić" naszą Kiri z kotką rodziców TŻ. Ułatwiłoby to opiekę nad kotami w razie wyjazdu itp., no i myśleliśmy, że będzie raźniej zwierzakom mieć partnera do zabawy. Kotka rodziców - jest trochę starsza od Kiri, ma ok. 1,5 roku. Do tej pory wydawało nam się, że jest super łagodna, miała już kontakt z inną kotką (która nota bene jest uosobieniem wszystkich złych stereotypów o kotach - ciągle fuczy i drapie, nie da się dotknąć) i mimo niechęci tamtej i tak za nią latała i zapraszała do zabawy itp. Wysterylizowana. Dziś nastąpił pierwszy kontakt i zakończyło się warczeniem, miaukami prychaniem z obu stron. Kotka rodziców wręcz rzucała się z drapaniem na opiekuna, co jej się nie zdarza. Do bezpośrednich w stosunku do siebie "rękoczynów" na szczęście nie były zbyt chętne, pod koniec Kiri już właściwie przysypiała trochę, gorzej z drugą koteczką. Czy jest szansa, że jeszcze się jakoś zaakceptują, czy dać im spokój? Gdzie najlepiej je do siebie przyzwyczajać na terenie jednej z nich, czy na totalnie neutralnym gruncie?

2014-04-13, 20:37	#147
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 807	Dot.: Koty - część IX jedno spotkanie i chcecie efektów? kotom należy dać czas, tydzień albo nawet i dwa na oswojenie się ze sobą. I nic na siłę. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2014-04-13, 20:42	#149
Suvia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-02 Lokalizacja: in Terra Mirabili Wiadomości: 6 560	Dot.: Koty - część IX Chwilko - dużo kotów gada moja kiedyś była niesamowita gadulą, teraz jakos przestala. Na osiedlu mam takiego krówka, co to mnie dosłownie zagaduje jak sie spotykamy Nadijko - powiedzialabym, że to było standardowe kocie spotkanie __________________ My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody

2014-04-13, 20:47	#150
nadijka Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-07 Wiadomości: 759	Dot.: Koty - część IX Zakonna nie spodziewaliśmy się, że padną sobie od razu w ramiona/łapki , ale bardzo nas zdziwiło zachowanie drugiej kotki, która, jak pisałam, do innej kotki uważanej za dość agresywną, jest zupełnie bezproblemowa od początku. Pytam dlatego, bo nie wiem, czy możemy to w jakiś sposób im ułatwić. Nie chciałam też stresować zwierzaków, jeśli np. jest tak, że pierwsze spotkanie jest raczej wyznacznikiem całej "znajomości".

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)