Facet z gospodarki

[Stace]

Napisane przez Fleur_D

Pamiętaj, że pustak bez dyplomu to niepełny pustak. Powodzenia

Jakie spać? Rzuty karne będą.

Mi się aż transmisja zawiesiła

[201604181004]

Bog zaplac wszystkim

Czy tylko ja w moim pustakowym swiecie nie ogladam meczu?

[Fleur_D]

Napisane przez Stace

Mi się aż transmisja zawiesiła

Mi też, włączałam z drżącymi rękami.
komu kibicujesz?

[SweetRevenge20]

Powiem Ci szczerze droga Autorko, że znam jednego rolnika i powiedziałabym raczej że w związku z ilością hektarów, można spokojnie przypisać mu łatkę : biznesmen. Teraz rolnicy dostają mnóstwo dotacji, żyje im się naprawdę na poziomie, jednak moim zdaniem w przyszłości będziesz nazywana 'żoną rolnika'.
Uważam, że człowiek kochający rolę, to zwykle bardzo wartościowy facet i na pewno wartościowszy od niejednego prawnika. (Poznałam kilku, nigdy więcej.) Jamestown- bez urazy, mowa tu o męskich odpowiednikach Kobiety były zazwyczaj ok.
Myślę, że nie ma co pytać się w tej kwestii opinii publicznej. To tylko i wyłącznie powinna być Twoja sprawa, a odbieram to tak, jakbyś się obawiała przyszłości. Tak nie powinno być.
Btw. Jamestown dokładnie określiła zasadę wielu kobiet- która nie marzy o lekarzu, prawniku, architekcie? Wysoka pozycja w hierarchii społecznej była zauważalna od zawsze, więc jej nie potępiajcie, bo kobiety o wiele częściej niż mężczyźni zwracają na to uwagę. (Mężczyźni kierują się zwykle atrakcyjnością)

[201604181004]

Ja FC osiolek chociaz MZKS stonka dobrze atakuje

[Fleur_D]

Napisane przez drabineczka

Bog zaplac wszystkim

Czy tylko ja w moim pustakowym swiecie nie ogladam meczu?

Będziesz mieć za to droższa legitymację.

[201604181004]

Ja nie marze o lekarzu. Ja marze o Marcinie Dorocinskim :d

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Rolnicy sa zawsze dobrzy i wartosciowi a prawnicy zepsuci. Co ja pacze no ludzie

[laisla]

Napisane przez zielonkava

W sumie też kiedyś spotykałam się z rolnikiem. Jednak w związek bym się z nim nie wpakowała. Fajny facet, dobrze się dogadywaliśmy, ale wiem, że on nie przewidywał rozstania z gospodarką i wyjazdu, a już tym bardziej do miasta. On akurat na zadupiu mieszka, a nie pod większym miastem. Ja z kolei nie chciałabym reszty życia spędzić na wsi, w domku, gdzie dookoła same pola, wszędzie daleko. Typowa miastowa jestem.

W sumie gdyby ta wieś była w jakiejś rozsądnej odległości od miasta, a ja byłabym mobilna i nie musiała liczyć grosza na paliwo to nie widzę przeciwwskazań Odnajduję się i w dzikiej głuszy i w metropolii, lubię jedno i drugie, a do zawodów uprzedzeń nie mam jako takich. Ale co ja tam będę dywagować, 40 lat już mam, a moje koty czasami próbują już mnie nadgryzać więc na próżno gadanina

---------- Dopisano o 00:47 ---------- Poprzedni post napisano o 00:46 ----------

Napisane przez drabineczka

Ja nie marze o lekarzu. Ja marze o Marcinie Dorocinskim :d

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Rolnicy sa zawsze dobrzy i wartosciowi a prawnicy zepsuci. Co ja pacze no ludzie

Ty też?

[201604181004]

Na poprzednim mieszkaniu do serca centrum miasta mialam 3,5 km.

Aktualnie przeprowadzilam sie na nowe osiedle i mam az 8 km do serca centrum. Cierpie katusze. Jakiejkolwiek miejscowosci podmiejskiej sobie nie wyobrazam. Ludzie tak dojezdzaja i zyja, wiem o tym. Ale ja do pracy tez dojezdzam pewnie dalej niz oni. Jednak najlepiej czuje sie w miescie. Zycie to nie tylko praca i dojazd do niej co jest chyba oczywiste.

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:49 ----------

No niestety ja tez ale bedziemy mogly sie wymieniac jak juz go ktoras dorwie

[Stace]

Poszlam do tv . Fleur czemu trenera wyrzucili z lawki???
Karnezis my love . Ale za Kostaryka jestem

[SweetRevenge20]

Napisane przez drabineczka

Ja nie marze o lekarzu. Ja marze o Marcinie Dorocinskim :d

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Rolnicy sa zawsze dobrzy i wartosciowi a prawnicy zepsuci. Co ja pacze no ludzie

Pewnie odnosisz się do mnie . Ja poznałam kilku prawników w swoim życiu , stąd moja opinia. Nie jest bezpodstawna. Spotykałam się nawet z doktorem prawa i....nie ponawiam. Kiedyś bardzo obyty, światowy kolega powiedział mi:" Bierz się za lekarzy, za inżynierów, ale nigdy za prawników"

[201604181004]

Nie wiem. Mnie dziwi takie generalizowanie.

[Fleur_D]

Napisane przez Stace

Poszlam do tv . Fleur czemu trenera wyrzucili z lawki???
Karnezis my love . Ale za Kostaryka jestem

Nie wiem, transmisja mi się zacięła
Ja też za Kostaryką
Jeee!!!
To można świętować
Z tej radości to pewnie spać pójdę, jutro na 7 do pracy. Dobranoc wszystkim

[laisla]

Napisane przez drabineczka

[/COLOR]No niestety ja tez ale bedziemy mogly sie wymieniac jak juz go ktoras dorwie

Wcześniej koty nas zjedzą bo on ma żonę i wygląda mi na takiego, któremu nie w głowie dziwne numery

[Stace]

Jeeeee! Teraz rozbierac sie prosze . Ja marze o bramkarzu greckim

[201604181004]

Spoko pozostaje nam wiara w to ze zona sie rozmysli i zostawi nam pole do popisu :d

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Fleur_D

Pamiętaj, że pustak bez dyplomu to niepełny pustak. Powodzenia

Jakie spać? Rzuty karne będą.

Nie moge spac .

Napisane przez drabineczka

Czy tylko ja w moim pustakowym swiecie nie ogladam meczu?

Nie, ja nie ogladam. Spedzilam dzis dzien malujac paznokcie na pustakowy kolor i ogladajac drugi sezon Orange is the new black.

Napisane przez SweetRevenge20

Btw. Jamestown dokładnie określiła zasadę wielu kobiet- która nie marzy o lekarzu, prawniku, architekcie? Wysoka pozycja w hierarchii społecznej była zauważalna od zawsze, więc jej nie potępiajcie, bo kobiety o wiele częściej niż mężczyźni zwracają na to uwagę. (Mężczyźni kierują się zwykle atrakcyjnością)

Tylko, ze ja nigdzie nie pisalam o pozycji spolecznej. Dla mnie zawod chocby architekta jest bardziej ambitny, wymagajacy wiekszej pracy umyslowej i po prostu ciekawszy niz zawod rolnika. Uwazam, ze opowiesc o jego pracy bedzie ciekawsza niz "widzialas te nowa stonke?".

Napisane przez drabineczka

Ja nie marze o lekarzu. Ja marze o Marcinie Dorocinskim :d

Ja sie Kitem Haringtonem ostatnio intensywnie "jaram" <3.

[Magdallen]

Dołączam do grona paniuś z miasta

Początek wątku mnie załamał Każda po kolei pisze o tolerancji, że najważniejsza jest miłość, liczy się wnętrze itd. Ok, takie teksty są bardzo poprawne, idealistyczne wręcz, ale nie wierzę, że osoby tak piszące w imię miłości i tolerancji rzuciłyby się na pierwszego lepszego faceta bez względu na zawód czy poglądy.

Ja tam wolę dobierając sobie partnerów kierować się podobieństwem niż tolerancją

[201604181004]

Napisane przez Stace

Jeeeee! Teraz rozbierac sie prosze . Ja marze o bramkarzu greckim

Jestes pusta jak pecherzyki powietrza w serze feta

[ARAKSJEL]

Napisane przez drabineczka

Rolnicy sa zawsze dobrzy i wartosciowi a prawnicy zepsuci. Co ja pacze no ludzie

Ale czemu tak?
konkluzja jest prosta >rolnicy są gorsi .

Żenujące klakierstwo.

[Pantegram]

Napisane przez drabineczka

Wlasnie tak wszystkie napisalysmy. Ale jak juz cytujesz slowo w slowo to dodaj chociaz autora bo tyle tu pustych lasek ze az sama nie wiem czyja to mysl

Specjalnie na prośbę drabi podsumowanie moich ulubionych kwiatków z tego wątku.

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47090714]Nigdy. Nie mowie, ze facet rolnik bylby obraza mojego majestatu, ale po prostu czulabym, ze jest gorszy ode mnie. Blizej mi do faceta lekarza, architekta czy prawnika niz rolnika.
Pytasz "Czy wg Was ambitna kobieta z miasta może być w takim układzie szczęśliwa?". Uwazam, ze ambitna kobieta potrzebuje ambitnego mezczyzny. Pozostaje pytanie czy dla Ciebie ambitne jest prowadzenie gospodarstwa. Dla mnie nie. Chodzi jednak o Ciebie. Nikt Ci nie powie co masz czuc. Sama musisz sie zastanowic czy takie zajecie dla faceta by Ci pasowalo.[/QUOTE]W czym gorszy? Czemu prowadzenie gospodarstwa jest mniej ambitne, niż bycie lekarzem, architektem czy prawnikiem?

Tu facet - szowinista:

Napisane przez Doris1981

Autorka wątku chce pracować na etacie i rozwijać się w tej pracy. Sama siebie nazwała "nowoczesną kobietą". Zakładam zatem, że szczytem jej marzeń nie jest facet, który uważa, że kobieta wracająca z pracy powinna mieć cały dom, obiad i sprzątanie na głowie. Czyli, że szuka kogoś, kto będzie partnerkę traktował, no właśnie: jak partnerkę, a nie jak sprzątaczko-kucharkę.

Tak, niestety, ale w mieście jednak łatwiej o faceta, dla którego nie jest "oczywistą oczywistością", że wszystko jest na głowie kobiety (która pracę ma).

czyli kolejna szufladka, tak jakby facet z miasta nie mógł być rozpieszczonym maminsynkiem, który nie umie nic wokół siebie zrobić i dlatego oczekuje, że to kobita mu ugotuje, posprząta i upierze

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47090807]Mam swoje wymagania i nic Ci do nich. Jak bierzesz, co leci to zwiaz sie nawet z rzeznikiem, ktory dorabia jako grabarz. Decydownie o mnie zostaw jednak mnie. Ty rob co chcesz.

Zalosny jest Twoj atak. No, ale tak pewnie wyglada ta Twoja tolerancja i otwarty umysl.[/QUOTE]Czyli rzeźnik, który dorabia jako grabarz, to jest coś, co się "bierze, jak leci", kiedy nie ma się żadnych wymagań, rolnik ofc tak samo - tutaj mamy fajny przykład "tolerancji" i "otwartego umysłu" jamestown.

Napisane przez drabineczka

tak więc, w dzisiejszych czasach trochę kobietom się pomieszała ta tolerancja, ja nie wiem, moja babcia nie miałaby (i nie miała ) żadnych skrupułów by odrzucić zaloty faceta z gospodarki, bo tak jej się życie ułożyło że szukała kogoś o podobnej pozycji społecznej i zawodowej.

czyli facet po studiach z gospodarstwem rolnym przynoszącym większe dochody niż niejedna firma jest kimś o gorszej pozycji społecznej i zawodowej

Bardzo chciałabym zrozumieć, ale niestety - nie rozumiem. Jak przyłapię którąś z powyższych na gadaniu o tolerancji odnośnie własnej osoby nie omieszkam podlinkować tego wątku.

[Stace]

Widzialas te nowa stonke

[201604181004]

Magdallen ale zrozum. To wstyd pryznac ze masz wymagania. To brudne. Zle. Paniusiowate. Lecisz na wladze czy kase. Nie wolno. Powinnas wykazac radosc ze ktokolwiek sie toba interesuje. Jak skreslisz kogos to dyskryminacja.

---------- Dopisano o 01:02 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

Pantegram dorosnij. Wg drabiny spolecznej przykro mi ale zawody fizyczne typu rolnik stoja nisko potem sa wszelkie drobne biurowe prace nauczyciele i inni a potem lekarze i naukowcy. No tak jest i nie ma co zaklinac rzeczywistosci.

Ja tam sie nie lubie oszukiwac

[Pantegram]

Napisane przez drabineczka

Nie wiem. Mnie dziwi takie generalizowanie.

No patrzcie, kto to mówi.

[201604181004]

Oczywiscue drabina nie sklada sie z trzech stopni jak to przedstawilam tylko bardziej z trzydziestu trzech xd
Ale ja sama nie ukrywam ze przerazalby mnie zwiqzek z facetem obrzydliwie bogatym albo piekielnie inteligentnym zaginajacym mnie w kazej dziedzinie. bo czulabym sie jak kocmoluch czy inna sierotka marysia

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Pantegram

W czym gorszy? Czemu prowadzenie gospodarstwa jest mniej ambitne, niż bycie lekarzem, architektem czy prawnikiem?

Rece opadaja. Ile mozna powtarzac proste zdania? Spac nie moge, wiec powtorze po raz ostatni. Mowa o zawodzie, wyksztalceniu, ambicji. Przecietny absolwent budownictwa bedzie lepiej wyksztalcony niz przecietny rolnik. Dla mnie. Opowiesci budowlanca z pracy beda ciekawsze niz opowiesci z pola. Dla mnie. Rolnik jest gorszy od budowlanca, bo jest mniej interesujacy. Dla mnie.
Nie ogarniam czego tu nie rozumiec.

Napisane przez Pantegram

Czyli rzeźnik, który dorabia jako grabarz, to jest coś, co się "bierze, jak leci", kiedy nie ma się żadnych wymagań, rolnik ofc tak samo - tutaj mamy fajny przykład "tolerancji" i "otwartego umysłu" jamestown.

Rzeznik i grabarz to dwa najbardziej znienawidzone zawody wedlug wizazanek. Wlasnie dlatego o nich pisalam. Odsylam do lektury watkow.

Napisane przez drabineczka

Magdallen ale zrozum. To wstyd pryznac ze masz wymagania. To brudne. Zle. Paniusiowate. Lecisz na wladze czy kase. Nie wolno. Powinnas wykazac radosc ze ktokolwiek sie toba interesuje. Jak skreslisz kogos to dyskryminacja.

Jak Ci za rownoscia pluja na tych, co osmielaja sie miec wymagania to nie jest to dyskryminacja - zapomnialas o najwazniejszym.

[201604181004]

Wole kfc niz pierogarnie
Pierogarnia jest gorsza dla mnie
Czy pracownicy zniosa ta dyskryminacje?
Przekonajmy sie czy drabina ma racje



Wybaczcie ale ja prosciej nie umiem.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez drabineczka

Wole kfc niz pierogarnie
Pierogarnia jest gorsza dla mnie
Czy pracownicy zniosa ta dyskryminacje?
Przekonajmy sie czy drabina ma racje

Drabina jest pustakiem. Debate czas zaczac.

[201604181004]

Drabina pusta jak malina
Jak wydmuszki na wiosne
I z tego nie wyrosnie
Malowana miastowa lala
Cale dnie sie ........... :- )

Story of my life bro.

[aer]

Sama jestem ze wsi (może nie jakiejś zapadłej, gdzie psy pupami szczekają, ale jednak) i powiem, że rolnika bym nie chciała.
Od paru lat mieszkam w stolicy i widać jednak różne podejście do życia.

Wiem, że nie każdy rolnik jest taki sam, ale akurat u mnie w okolicach faceci, którzy zostali na gospodarce no nie mają za wiele do zaoferowania - mało wiedzą o świecie, w telewizji oglądają tylko agrobiznes, talent szoły i ewentualnie wiadomości, do kina po co iść jak można w necie obejrzeć etc. Ulubiona rozrywka wieczorami: przesiadywanie w naszym wsiowym barze. Tematy do rozmowy to praktycznie: siew, orka, wykopki, żniwa, skoszenie łąki, ceny skupu, stonki, wywożenie gnojówki, wyrzucanie obornika etc. lub narzekanie na polityków.

Co z tego, że mają nowe samochody, ładne domy, widać że im się powodzi - jeśli bym usłyszała w ciągu dnia 15 razy słowo stonka lub obornik chyba bym się do rzeki rzuciła.

I nie jest tak, że nie mają szans "odchamić się" - wieś jest obok całkiem dużego miasta, w którym są takie możliwości. Tylko trzeba chcieć.


Zdaję sobie też sprawę, że nie wykształcenie świadczy o człowieku, ale mimo wszystko przeszkadzałoby mi gdyby mój partner był tylko po zawodówce i na tym zakończył swoją edukację (nie mam na myśli tylko podjęcia studiów, ale również żadnych kursów itd.).