Petycja w sprawie likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka

[dominikmeller25]

pewnie koń już wcześniej pokazywał że nie jest zdolny do pracy, ale ze na szlak wyjechać trzeba było bo dutki się liczą to tak się to skończyło, do tego ciągnąć przeciążony wóz, w takiej duchocie to nic dziwnego że padł.
jakby tak na jeden dzień wziąć tego górala żeby prowadził rikszę, stał na pełnym słońcu to może by zrozumiał co czuje ten koń, a że on tylko siedzi i batem bije konia to on nie wie co czuje koń.

[201607061212]

Napisane przez dominikmeller25

pewnie koń już wcześniej pokazywał że nie jest zdolny do pracy, ale ze na szlak wyjechać trzeba było bo dutki się liczą to tak się to skończyło, do tego ciągnąć przeciążony wóz, w takiej duchocie to nic dziwnego że padł.
jakby tak na jeden dzień wziąć tego górala żeby prowadził rikszę, stał na pełnym słońcu to może by zrozumiał co czuje ten koń, a że on tylko siedzi i batem bije konia to on nie wie co czuje koń.

Na polsacie w wiadomościach chyba rozmawiali z góralem i on stwierdził, że oni też się bardzo męczą, nie tylko konie

[dominikmeller25]

siedzenie na dupie też może być męczące, niemal jak praca na kopalni

[laisla]

Napisane przez dominikmeller25

siedzenie na dupie też może być męczące, niemal jak praca na kopalni

Zapomniałeś o machaniu batem

[dominikmeller25]

Napisane przez laisla

Zapomniałeś o machaniu batem

no właśnie, takie machanie batem to niemal jak walenie kilofem czy przewalanie dziesiątek ton węgla, taki góral wraca po pracy do domu, chce się odprężyć a tu nie może bo go ręka boli.
jeszcze jakby dupsko swe ruszał do zbierania odchodów konia to bym powiedział że ok coś robi, ale oni mają w dupie to że droga na morskie oko i nie tylko jest "zaminowana" i człowiek musi niekiedy mocno się natrudzić aby w coś nie wdepnąć.

ciekawa akcja się szykuje
http://wiadomosci.onet.pl/podhale/za...iego-oka/qdbch

[laisla]

http://www.biztok.pl/biznes/meleksy-...urystow_a17268

[201708160922]

Ubiegłaś mnie - nie było mnie kilka dni na wizażu.

Czytałam w Tygodniku podhalańskim (w wersji papierowej - niestety, nie znalazłam tego artykułu w wersji elektronicznej) podsumowanie przychodów i rozchodów z działalności związanej z przewozem turystów, z którego wynikało, że góral zarabia ok. 2 tys. zł. miesięcznie. Taaaaa...

[201604190934]

dziwię się, ze sprawa koni nadal nie jest rozwiązana

[201712071518]

Napisane przez mjos

dziwię się, ze sprawa koni nadal nie jest rozwiązana

wiadomo - za dużo ludzi zarazbia na wyzysku koni...
to nie odpuszczą

[aer]

Napisane przez stupid-girl

wiadomo - za dużo ludzi zarazbia na wyzysku koni...
to nie odpuszczą

Właśnie na RMF MAXXX był reportaż o testowaniu Melexów - zarówno turyści jak i górale wypowiadali się, że wolą konie, bo "ja to z dziećmi jestem", "nigdy nie jechałam konno" etc

[Cattivo]

Napisane przez _Judith_

Co do koni:
To jest cholernie smutne, ale tak, lepiej żeby poszły na rzeź. A jeszcze lepiej żeby fundacje je wykupiły. Powiedzmy, że teraz w Morskim Oku i innych takich pracuje 200 koni. Z sufitu biorę, nie wiem ile ich jest. Długość pracy (czyli życia) takiego konia to kilka lat. Potem koń ląduje w rzeźni a jego miejsce zajmuje następny. Powiedzmy, że jest to 5 lat. Czyli za 5 lat będzie to 400 koni a za 10 600. A jeśli zupełnie, bez żadnych wyjątków zabroni się tego procederu to umrze max 200 koni. Może 100 bo 100 da się wykupić. I koniec, żaden więcej koń nie będzie się męczył, żaden koń nie padnie, żaden koń nie pójdzie na mięso.
Poświęcić mniejszość dla dobra większości.

Według Vivy 300 - https://www.facebook.com/fundacjaviv...type=1&theater

Ja też wolę, aby te obecne konie trafiły do rzeźni (część pewnie uda się uratować), żeby to było jednokrotne, niż żeby przez lata trafiało ich tam kilka tysięcy, wymęczonych i cierpiących. Każdy z obecnie służących koni ma skończyć w rzeźni, więc dla nich niestety ta decyzja niewiele zmieni

Mają wprowadzić meleksy, już chyba się coś ruszyło w tej sprawie, mam nadzieję że to ostatni sezon, kiedy leniwe tyłki turystów wożone są na górę przez konie.

Ludziom chyba nie mieści się w głowach, że koń to nie diplodok i ma ograniczenia w obciążeniu. Byłam parę lat temu nad Morskim Okiem i na moje wątpliwości odpowiadano, że przecież koniom nic złego się nie dzieje, bo to zwierzęta pociągowe. Warto uświadamiać, że nie jest tak kolorowo.

Napisane przez aer

Właśnie na RMF MAXXX był reportaż o testowaniu Melexów - zarówno turyści jak i górale wypowiadali się, że wolą konie, bo "ja to z dziećmi jestem", "nigdy nie jechałam konno" etc

Noż kurrr... Wszystko opada

[201604130936]

Napisane przez aer

Właśnie na RMF MAXXX był reportaż o testowaniu Melexów - zarówno turyści jak i górale wypowiadali się, że wolą konie, bo "ja to z dziećmi jestem", "nigdy nie jechałam konno" etc

Ja #&#*@)¥}£¥!!! Sams bym tych ludzi zaprzęgła na 5 lat. Dzieci by się cieszyly, ze ich mamusia powozi! To juz odpieluszkowe i niestety calkowicie przeciwieństwo odzwierzecego.

Ej. Smutlam strasznie

[Fleur_D]

Napisane przez CzasKomety

Ubiegłaś mnie - nie było mnie kilka dni na wizażu.

Czytałam w Tygodniku podhalańskim (w wersji papierowej - niestety, nie znalazłam tego artykułu w wersji elektronicznej) podsumowanie przychodów i rozchodów z działalności związanej z przewozem turystów, z którego wynikało, że góral zarabia ok. 2 tys. zł. miesięcznie. Taaaaa...

Taaaa...
Równie dobrze mogli napisać, że górale robią to po kosztach własnych, tylko z chęci pomocy turystom.

[dominikmeller25]

Napisane przez Cattivo

Każdy z obecnie służących koni ma skończyć w rzeźni, więc dla nich niestety ta decyzja niewiele zmieni

dokładnie i tak mają skończyć w rzeźni a górale straszą że jak wprowadzą transport zastępczy to je będą musieli oddać do rzeźni, a zapominają wspomnieć że one i tak tam skończą więc co za różnica że trafią jutro czy za miesiąc...

teraz były testy a górale już protestują i raczej nie dojdzie do zmian, w końcu klice to nie na rękę by było, a Zakopanem rządzi klika górali robiących dobry interes na tym mieście, kto był ten widział jaki tam jest burdel, drogi wiecznie zakorkowane, wszędzie syf i nic się od lat nie zmienia, a kasy dziesiątki czy nawet setki milionów turyści co roku zostawiają i kasa znika.
poza wysypem luksusowych pensjonatów, bo tych z roku na rok przybywa.

a Tygodnik Podchalański co miał napisać? przecież wiadomo że będzie bronił swoich, te 2 tysiące to pewnie woźnica ma, a ile ma jego szef? ile odpala związkowi tatrzańskiemu?
jeden kurs to prawie 500 złotych w górę a 360 złotych w dół (według cennika z ubiegłego roku), a takich kursów potrafią zrobić nawet kilka dziennie, to przez miesiąc wyciągną duże pieniądze i żaden góral mi nie wmówi że duża część przychodów w konia jest ładowana.
bo w to nikt nie uwierzy, ładuje tyle ile trzeba, a do tego znajomy weterynarz wypełni papiery bez badania a jak koń padnie, to padnie pójdzie do rzeźni i kolejny pójdzie na szlak.

przecież nawet chyba rok temu było że koń upadł bo był ranny to co z nim miłościwy góral zrobił? do rzeźni oddał zamiast wyleczyć, w Uwadze czy Interwencji było o tym, bo tak się dba o konia, ma pracować dopóki ma siły, jak ich brak to nie ma że pójdzie odpocząć, on ma pracować i przynosić zyski jak nie przynosi to niech da zarobić na swoim mięsie u rzeźnika.

[201708160922]

Napisane przez Fleur_D

Taaaa...
Równie dobrze mogli napisać, że górale robią to po kosztach własnych, tylko z chęci pomocy turystom.

Bo konie sa wpisane w krajobraz Tatr

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kalini]

Fiakrzy zarabiają 2000, ale nie miesięcznie tylko dziennie... Jako, że nie mogą pracować każdego dnia, bo mają jakieś tam układy to na miesiąc wychodzi im jakie 20 tysięcy. Minus jakieś ZUSy i inne wychodzi im jakieś 17-19 tysięcy na miesiąc.
http://www.tur-info.pl/p/ak_id,5042,...stanislaw.html
PS to nie prawda, że zarabiają tylko latem, zimą wykorzystują konie do kuligów i też wożą ludzi. Ogólnie nie przejmują się zbytnio niczym.
I widząc, że chodzi o porządną kasę, już inaczej brzmią słowa, że tradycja bla, bla, bla... Dla mnie takie wykorzystywanie koni jest obrzydliwe. Fiakrzy widzą, że na meleksach tyle nie zarobią, bo dla turystów atrakcyjniejsze są koniki i w 90% przypadków nie jadą bo są zmęczeni, ale dlatego, że taka fajna zabawa.

Ci ludzie zapewne są bez serca, więc wcale nie zdziwiłabym się gdyby sprzedali konie na rzeź, więc zaraz po zakazie takiego wykorzystywania powinny zostać wykupione i iść do azyli, zaufanych gospodarstw itd.

A Ci co mówią, że tradycja i bla, bla, bla niech zaczną wozić ludzi w lektykach. To podobno dużo dłuższa tradycja, niż wożenie tymi wozami turystów, bo tam ma podobno tylko 25 lat.

[201604130936]

Głównym problemem jest to, że nie ma tylu pieniędzy na ich wykup, tylu fundacji i tylu gospodarstw. Tych koni jest ogromna ilość. Konie, które już się "wysłużyły" i tak PO SEZONIE przeważnie idą na rzeź. I góral ma nowego konika. I po roku to samo. Więc serio, to okrutne, ale już lepeij, żeby konie, które obecnie pracują i których nie uda się wykupić, jednak na tą rzeź poszły i zostały zastąpione NA STAŁE pojazdami mechanicznymi bo to uchroni SETKI, TYSIĄCE koni w przyszłości.

[Kalini]

To jak nie wykupić, to je odebrać. Zwierze nie powinno być niczyją absolutną własnością. Jeśli jest wykorzystywane itd. powinno być chronione. Tak samo jak powinno zamykać się wiele ferm kurzych, hodowli itd.

[dominikmeller25]

Napisane przez Kalini

Fiakrzy widzą, że na meleksach tyle nie zarobią, bo dla turystów atrakcyjniejsze są koniki i w 90% przypadków nie jadą bo są zmęczeni, ale dlatego, że taka fajna zabawa.

oczywiście nie zarobią tyle samo, bo na meleksa wejdzie podobno w najlepszym wypadku przy odpowiednim modelu 8 osób, a tu trzeba doliczyć jeszcze ZAINWESTOWANIE w meleksa i koszty eksploatacji które nie są małe, tu nie da się konika odstawić do rzeźni dodatkowo zarabiając i zabrać nowego, tylko trzeba inwestować naprawiając w sprzęt, opłacając ubezpieczenia itd

[Heledore]

Hmm jako że niedawno -tuż przed wybuchem "afery"-odwiedziłam morskie oko to dodam swoje 3 grosze. Trasę przeszłam pieszo pomimo że w drodze powrotnej złapał mnie potężny skurcz w podeszwie stopy. Ból stopy przeszedł dopiero po 2 dniach więc możecie sobie wyobrazić że to nie był ot taki zwykły skurcz. Trasę przemierzali w większości tacy jak ja - nie mający nic wspólnego ze sportem. Były też grubaski, zziajane babcie, dzieci w wieku wczesnoszkolnym, rodziny z dziećmi w wózku, ba nawet niepełnosprawna dziewczyna na wózku inwalidzkim ostro jechała w górę -sama, nie była popychana. Były też gwiazdy w kapkach na koturnie. Można iśc cały czas asfaltem, można skrócić drogę i iśc po ścieżce. Na trasie się źródełka, drewniane ławy, ewentualnie głazy na których można przysiąść. Uważam, że każdy jest w stanie przejść tę trasę.
Przeszkadzały mi... konie. Końskie g. rozsmarowane po asfalcie, schodzenie co chwile a to na jedno a to na drugie pobocze żeby zrobić miejsce dla wozu. Czasem 2 wozy się mijały i wtedy trzeba było zejść całkiem ze szklaku gdzieś w krzaki. Poza tym ja się koni boję ze względu na to że w dzieciństwie byłam świadkiem 2 "ataków" konia.
Zauważyłam jednak że większość koni nie była jakoś strasznie zmęczona. Miały czas na postój, zjedzenie owsa. Choć nie widziałam żeby piły..., ale tez specjalnie się nie przyglądałam. Meleksy to dobry pomysl jednak chyba byłabym raczej za mocnym ograniczeniem ilości przejazdów w ciagu jednego dnia i odchudzeniem wozów. Na koniach się nie znam, ale pytałam mamę jak to z nimi jest. Cóż u niej na wsi konie ponoć pracowały ta samo ciężko w pełnym słońcu w polu, ciągnąc ciężki sprzęt, grzęznąc w ziemi czy ciągnąc wozy pełne ziemniaków i żyły wiele wiele lat. Zagadką dla niej jest czemu konie z MO są tak szybko oddawane do rzeźni. Być może nie do końca chodzi tu o wyeksploatowanie konia, byc może wtedy fiakier może wziąć za niego najlepszą cenę a rok później cena drastycznie spada?

[201708160922]

Ciekawy wywiad. http://terakowski.republika.pl/chowaniec.html

Byłam w tym miesiącu nad MO. Jeździła straż, liczyła ludzi na wozach, sprawdzała pozwolenia. Końskiego łajna nie spotkałam ani jednego. I nie zauważyłam, żeby jeździły same grubasy. Tak, jak góral w wywiadzie mówił - jeżdżą wszyscy. Nawiasem mówiąc, kiedyś na takich samych wozach jeździło 25 (!!) osób. I wydaje mi się, że choć konie nie wyglądają jak ardeńskie, to nie są to przypadkowe konie.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez Kalini

Fiakrzy zarabiają 2000, ale nie miesięcznie tylko dziennie... Jako, że nie mogą pracować każdego dnia, bo mają jakieś tam układy to na miesiąc wychodzi im jakie 20 tysięcy. Minus jakieś ZUSy i inne wychodzi im jakieś 17-19 tysięcy na miesiąc.
http://www.tur-info.pl/p/ak_id,5042,...stanislaw.html

Nie ma to jak podawać źródło sprzed 4 lat

[201604181004]

nie mogę czytać tego wątku bo mi ciśnienie skacze

[dominikmeller25]

Napisane przez Heledore

Cóż u niej na wsi konie ponoć pracowały ta samo ciężko w pełnym słońcu w polu, ciągnąc ciężki sprzęt, grzęznąc w ziemi czy ciągnąc wozy pełne ziemniaków i żyły wiele wiele lat. Zagadką dla niej jest czemu konie z MO są tak szybko oddawane do rzeźni. Być może nie do końca chodzi tu o wyeksploatowanie konia, byc może wtedy fiakier może wziąć za niego najlepszą cenę a rok później cena drastycznie spada?

no bo rolnik jak miał konia to o niego dbał, koń tyrał ale tyrał z panem w polu i dostawał porządne porcje jedzenia, picia itd bo ten koń miał służyć na lata a nie na rok czy dwa. więc rolnik dbał o konia, bo często nie mógł sobie pozwolić na jego wymianę.

u dziadka w miejscowości był facet który miał konia (którym pracował u innych ludzi i u siebie), na jego działce miała przebiegać autostrada więc musiał dom oddać i przeprowadzić sie, a że nie miał co z koniem zrobić, szukał drugiego domu dla niego (za darmo) bo nie chciał go do rzeźni oddawać, taki człowiek przyzwyczajał się do zwierzaka i traktował go nawet jak członka rodziny, tego u tych górali brakuje.

mój dziadek ma dwa konie, jeden od tamtego faceta i drugiego swojego od lat (20 lat ma spokojnie), koń już od kilku lat nie pracuje i sobie żyje na emeryturze, czasem służąc do jazdy dla dzieciaków.
a mógł go oddać do rzeźni, ale dziadek jest do niego przywiązany i koń cały czas żyje.

a u takich górali ten koń jest jak samochód, zepsuje się to wywalą i wezmą nowy bo im się nie chce i nie opłaca im się inwestować w sprzęt skoro nowy jest tańszy, w końcu dutki się muszą zgadzać.

[girlonthebridge]

Ja dzisiaj w końcu na spokojnie nadrobiłam temat, jest w planach jak wejdą te melaksy wsparcie fundacji zajmujących się końmi w wykupie. Więc jest szansa uratowania tej sprawy. Początkowo miałam wątpliwości ale po akcji, którą zobaczyłam w mediach [fakir zaprowadził konia do melaksa pokazać mu go i powiedział do niego "to jest coś, co Cię wyprze a Ty trafisz do rzeźni" miałam nadzieję, że w całej tej społeczności jest tylko garstka wyzyskiwaczy - niestety za duża wiara w człowieka we mnie nadal] już w 100% jestem za likwidacją koni z MO, mam nadzieję, że fundacja Tara czy Centaurus przy wsparciu wszystkich ludzi, którzy są zaangażowany w sprawę dadzą radę uratować chociaż 50% koni.

[Kalini]

Napisane przez CzasKomety

Ciekawy wywiad. http://terakowski.republika.pl/chowaniec.html

Byłam w tym miesiącu nad MO. Jeździła straż, liczyła ludzi na wozach, sprawdzała pozwolenia. Końskiego łajna nie spotkałam ani jednego. I nie zauważyłam, żeby jeździły same grubasy. Tak, jak góral w wywiadzie mówił - jeżdżą wszyscy. Nawiasem mówiąc, kiedyś na takich samych wozach jeździło 25 (!!) osób. I wydaje mi się, że choć konie nie wyglądają jak ardeńskie, to nie są to przypadkowe konie.

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------



Nie ma to jak podawać źródło sprzed 4 lat

Tak, z pewnością przez cztery lata zarobki spadły do 2 tysięcy miesięcznie Tak własnie działa inflacja, przecież każdy z roku na rok zarabia coraz mniej, a wszystko jest coraz tańsze I jesli te zarobki się zmieniły to prędzej wzrosły, niż się zmniejszyły.

[Agrh]

Moim zdaniem problem jest. Ale wydumany? po prostu ktoś chce się "wcisnąć" za górali. Z powodu tego, że zginęłu 2 konie likwidować cały transport konny....abusrd. Czy ludzie w pracy nie umierają? zawały serca? Jeśli rzeczywiście ktoś znęcał się nad końmi ukrać winnych ... a czy jest pewność , że wszyscy co do jednego z tych ludzi się znęcają i nie dbają o zwierzęta? Czy konie wyścigowe się nie męczą? Konie robiace w polu?
Zmniejszyć wozy ograniczyć ludzi.

[201607061212]

Napisane przez Agrh

Moim zdaniem problem jest. Ale wydumany? po prostu ktoś chce się "wcisnąć" za górali. Z powodu tego, że zginęłu 2 konie likwidować cały transport konny....abusrd. Czy ludzie w pracy nie umierają? zawały serca? Jeśli rzeczywiście ktoś znęcał się nad końmi ukrać winnych ... a czy jest pewność , że wszyscy co do jednego z tych ludzi się znęcają i nie dbają o zwierzęta? Czy konie wyścigowe się nie męczą? Konie robiace w polu?
Zmniejszyć wozy ograniczyć ludzi.

Niestety, nie zginęły 2 konie a wiecęj.
Co ma umieranie ludzi w pracy i zawały do tego co się dzieje w MO, bo nie rozumiem?

[girlonthebridge]

w tym roku bodajże zginęło 5 czy 6. Jeden tylko na tętniaka, reszta z przemęczenia i zaniedbania.

[dominikmeller25]

dzisiaj w Faktach był materiał o tej sprawie i mnie rozwalił góral który zachwalał swoich kolegów że dbają o zwierzęta itd zapomniał tylko dodać że tak dbają że gdy tylko przestają być potrzebne to oddają je do rzeźni a oddają je nawet wtedy gdy koń powinien pójść na leczenie bo doznał kontuzji. no ale nie ma to jak bronić swojego środowiska, roniąc z siebie niemal bohatera że w ogóle z tymi koniami on pracuje.

[201604181004]

ta widziałam. jedna pani na koniku mówi że taka zmęczona a meleksem ona nie pojedzie bo ma w domu ahhahahahahhahahaha