Jedz jabłka - odpowiedź na polityczne intrygi

[Hadassah]

Bardzo podoba mi się ta akcja, może dać początek wielu pozytywnym zachowaniom. Wiadomo nie od dziś, że Polakom lepiej idzie 'przeciwko czemuś', wtedy jest większa mobilizacja (przynajmniej tak wynika z moich obserwacji), a taka pojedyncza akcja kupowania polskich jabłek (czy ogólnie owoców) przeciwko Putinowi zrobi na pewno więcej niż znaczek 'dobre bo polskie', bo być może więcej osób zacznie zwracać uwagę na to co kupuje. To nie jest tak, że akcji promujących polską żywność nie ma - są, i to sporo, ale ludzie są naprawdę oporni jeśli o to chodzi i twierdzą, że oni jedni nic nie zmienią.

[Fleur_D]

Mojemu królikowi uszy do góry stanęły, gdy usłyszał, że ma zjeść 4,5 kg jabłek rocznie. Specjalnie sprawdzałam w Biedronce, większość jabłek była z Polski.

Myślę, że Lisbeth ma dużo racji. To producenci powinni się starać, żeby klient miał możliwość łatwego zakupu towarów, albo chociaż żeby o produktach usłyszał. Jedni potrafią zrobić porządną kampanię reklamową (np: dr Eris), inni nie mają zielonego pojęcia o promowaniu marki (nieszczęsne reklamy Bongo Spa), a większość nie zaprząta sobie głowy tym, żeby przybliżyć konsumentowi dany produkt.

[201708160922]

Akcji "dobre, bo polskie" zakazała UE.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Kupcie sobie 5l sok z Tesco, jest taki wielki z kurkiem, z polskich jabłek, nie z koncentratu, bez cukru, fajna sprawa, a i normę wyrobicie trochę, jeśli nie całą

[rousse]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47568348]Kupcie sobie 5l sok z Tesco, jest taki wielki z kurkiem, z polskich jabłek, nie z koncentratu, bez cukru, fajna sprawa, a i normę wyrobicie trochę, jeśli nie całą [/QUOTE]

I nabijesz kasę ...TESCO
Polscy producenci szprzedają jabłka (oczywście te na polski rynek czyli te gorsze i niedobre "dla świń") supermarketom w tej samej ilosći , bo to nie są te jabłka co idą na eksport. Jak sklep nie sprzeda, to sklep traci, nie producenci. A jabłka eksportowe , jak donosił wczoraj TVN! leżą ...w chłodniach , a producenci "negocjują z Chinami".

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez rousse

I nabijesz kasę ...TESCO

Łoborze, no to o, kupcie sobie takie ze Słonecznej Tłoczni, najlepiej NIE z Tesco i NIE z Carreffoura

[201605161006]

Napisane przez CzasKomety

Akcji "dobre, bo polskie" zakazała UE.

Serio? Jakieś źródło?

[201607111040]

Byłam kiedyś na skupie gdzie się skupuje owoce na marmolady. Od tej pory nie jem marmolady

[pamela3]

Ja z chęcią dołączyłam do akcji #jedzjabłka. Owoce są bardzo zdrowe i jeżeli może to pomóc naszym polskim sadownikom to czemu nie A do tego bardzo smakuje mi Cydr Lubelski aż nawet wypije go sobie dzisiaj wieczorem, już stoi na półce

[201604181004]

proszę o wiarygodne źródło potwierdzające że pijąc cydr lubelski wspieram polskich sadowników

bo jeśli tak będzie to nie ma problemu!

[Fleur_D]

Napisane przez drabineczka

proszę o wiarygodne źródło potwierdzające że pijąc cydr lubelski wspieram polskich sadowników

bo jeśli tak będzie to nie ma problemu!

Też się poświęcę, patriotką w końcu jestem

[Caramelka]

Zaciekawiłyście mnie tym cydrem lubelskim

[201604181004]

On jest przepyszny. A wersja jablka na miodzie to omg oo

[kryssska]

Ja dzisiaj robię szarlotkę

[rousse]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;47569473]Łoborze, no to o, kupcie sobie takie ze Słonecznej Tłoczni, najlepiej NIE z Tesco i NIE z Carreffoura [/QUOTE]
Przeczytałaś ze zrozumieniem wszystko, to co napisałam? Nadmiarowe jabłka nie trafią na nasz rynek. Jecie to co i tak na rynku było. I było to niestety wielkie g*wno, które nie nadawało się na eksport.

Pomyśl jedząc jabłko, że jakieś polskie dziecko z rozszepieniem podbiebienia, na którego operację dzięki funodwaniu przez rząd pobytu wakacyjnego u nas Ukriancom nie ma pieniędzy, jabłuszka sobie nie zje... Ale zamiast dać 2 zł na to dziecko wolisz wywalić łudząc się, że to "na złość Putinowi" ? On ma to w d*** co my jemy.

[201605161428]

Napisane przez rousse

Przeczytałaś ze zrozumieniem wszystko, to co napisałam? Nadmiarowe jabłka nie trafią na nasz rynek. Jecie to co i tak na rynku było. I było to niestety wielkie g*wno, które nie nadawało się na eksport.

Pomyśl jedząc jabłko, że jakieś polskie dziecko z rozszepieniem podbiebienia, na którego operację dzięki funodwaniu przez rząd pobytu wakacyjnego u nas Ukriancom nie ma pieniędzy, jabłuszka sobie nie zje... Ale zamiast dać 2 zł na to dziecko wolisz wywalić łudząc się, że to "na złość Putinowi" ? On ma to w d*** co my jemy.

No nie wierze, ze ktos wyrabal z argumentem pod haslem: a na biedne dzieci to nie ma komu dac Juz mnie te teksty naprawde jedynie smiesza. Tysiac akcji w telewizji, orkiestra swiatecznej pomocy, rozne zbiorki - tego jest multum i jeszcze nie spotkalam sie z problemem zebrania taki pieniedzy od ludzi.
Ci Ukraincy, nie maja tu wakacji w 90% uciekaja aby przezyc. Bezduszniejszym jest zamkniecie granic dla uchodzcow niemalze wojennych od nie dania 2zl do skrzyneczki. Ktos im pomoc musi, a jestesmy ich sasiadami do ciezkiej cholery. Jak mozna dbac tylko i wylacznie o swoj wlasny tylek, a wszystkie inne nacje na stos najlepiej, jak smia potrzebowac pomocy :O I nie je sie jablek na zlosc putinowi, tylko po to, aby docenic i wesprzec nasza gospodarke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez kaska0887

Jabłka sprzedawane w Biedronce pochodzą z Polski (oprócz odmiany Golden Delicious, który jest z Włoch). Czasami są dostępne jabłka odmian nieuprawianych w Polsce, lub uprawianych w minimalnych ilościach (np. Granny Smith, Fuji Kiku). Wystarczy spojrzeć na etykietę na kartonie (głównie dostarczają je grupy producenckie).
W tamtym sezonie rolnik za ładne jabłko "jadące" do Rosji dostawał max 1,20 zł, przeważnie 0,80 zł. Na giełdach rolnych (Elizówka, Bronisze), na których zaopatrują się sklepy, cena była niewiele wyższa. A często pomiędzy sadownikiem a sklepem jest kilku handlarzy.

Mój tata jest szkółkarzem i ma w sprzedaży tę odmianę, choć to Fuji Kiku 8, dostosowana do polskich warunków i coraz więcej jest drzew tej odmiany w polskich sadach.

Wątek dla mnie, bo od 4 zajmuję się eksportem owoców i warzyw na Wschód, głównie na Białoruś, ale także do Rosji. Póki co nastroje wśród sadowników sa bardzo złe, zwłaszcza, że większość z nich podejrzewa, że akcja dotycząca jedzenia jabłek będzie tylko chwilową modą, a oni później i tak zostaną z jabłkami.

Poza tym nie tylko jabłka zostały objęte embargiem. Czy gruszki, śliwki bądź kapustę również będziecie jadły w większych ilościach? To również są ważne produkty eksportowe.

A i jeszcze jedno: od tylu lat "siedząc" w tym biznesie bez wahania rozpoznaję odmiany jabłek i widziałam, że na wielu zdjęciach nie są to odmiany uprawiane w Polsce więc proszę zwracajcie uwagę na to jakie to odmiany.

[201605161006]

Ja uwielbiam gruszki ale mają zwykle za duże ceny dla mnie. Niedawno za jedną gruszkę zwykłą 4 złote zapłaciłam :/.

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez takasobie93

Ja uwielbiam gruszki ale mają zwykle za duże ceny dla mnie. Niedawno za jedną gruszkę zwykłą 4 złote zapłaciłam :/.

W takim razie zapewne nie była polska. Gruszki czy jabłka sprzedawane na sztuki zazwyczaj są z innych państw.

[pendraiw]

hehe mi się to podoba, tyle się mówi żeby jeść jabłka bo zdrowe, a wystarczy akcja - jedz na złość komuś - i już popyt wzrasta

Popieram.

[201605161006]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

W takim razie zapewne nie była polska. Gruszki czy jabłka sprzedawane na sztuki zazwyczaj są z innych państw.

Nie, to było na wagę, po prostu cena za kilogram była gigantyczna, tylko ja nie spytałam o cenę za kilogram tylko od razu poprosiłam gruszkę jedną i tyle wyszło po zważeniu.

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez takasobie93

Nie, to było na wagę, po prostu cena za kilogram była gigantyczna, tylko ja nie spytałam o cenę za kilogram tylko od razu poprosiłam gruszkę jedną i tyle wyszło po zważeniu.

W takim razie to były jakieś pierwsze gruszki w tym roku pewnie. Swoje czereśnie sprzedawałam w tym roku nawet po 30 zł za 1 kg na początku

[simsonka]

Cydr Lubelski najlepszy na świecie!

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez simsonka

Cydr Lubelski najlepszy na świecie!

Cieszę się, choć mam nadzieję, że będziesz go kupowała dłużej niż kilka tygodni i nie będzie to chwilowa moda.

[rousse]

Napisane przez TheUnlike

Ci Ukraincy, nie maja tu wakacji w 90% uciekaja aby przezyc. .

Ci Ukriańcy mieli mieszkanaia na Krymie, gdzie mogli zostać plus dostali drugie w Ukrainie, ale było im mało i tacy byli "patrioci", że spierd**** do Polski jak tylko nadarzyła się okazja... tych ludzi żywimy teraz i trzymają tyłki w luksusowych misateczkach.

Jak dla mnie to Cebulaczki moga nawet wymyślić akcję" idę do kibla na złość Putinowi" bedzie mialo to taki sam sens . Albo "biorę prysznic codziennie na złość Putinowi " - o to by miało chociaż pozytywny skutek w komunikacji miejskiej

[201708160922]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Cieszę się, choć mam nadzieję, że będziesz go kupowała dłużej niż kilka tygodni i nie będzie to chwilowa moda.

Brzmisz nieco śmiesznie lub pretensjonalnie.

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

Wątek dla mnie, bo od 4 zajmuję się eksportem owoców i warzyw na Wschód, głównie na Białoruś, ale także do Rosji. Póki co nastroje wśród sadowników sa bardzo złe, zwłaszcza, że większość z nich podejrzewa, że akcja dotycząca jedzenia jabłek będzie tylko chwilową modą, a oni później i tak zostaną z jabłkami.

To jak to w końcu jest? Co się stanie z jabłkami, które nie pójdą na wschód?

[rousse]

Napisane przez CzasKomety

To jak to w końcu jest? Co się stanie z jabłkami, które nie pójdą na wschód?

Sprzedadzą je gdzie indziej. Sadownicy sami lub Unia załatwi zbyt.

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez CzasKomety

Brzmisz nieco śmiesznie lub pretensjonalnie.
To jak to w końcu jest? Co się stanie z jabłkami, które nie pójdą na wschód?

To raczej Ty jesteś śmieszna i sobie kpisz skoro uważasz, że rzeczywiście polski rynek wchłonie wszystkie jabłka. Potrwa to jakiś czas, ale z czasem ludzie zapomną, a sadownicy, którzy chcieli powiększać areał sadów już tego nie zrobią. Oczywiście wolałabym nie mieć racji. Należy poczekać parę miesięcy i zobaczyć wyniki sprzedaży.
Poza tym są jeszcze inne owoce i warzywa, które również zostały objęte embargiem.

Ja nie mam na szczęście swoich jabłek, ale zostały jeszcze Litwa i Biaoruś, choć ta druga mimo iż jeszcze nie podjęła decyzji dotyczącej polskich jabłek to będzie zapewne taka jak rosyjska. Litwini już mi powiedzieli wprost, że będą płacili za jabłka i resztę warzyw i owoców mniej, bo wiedzą doskonale, że póki co nie ma ich gdzie sprzedać. Szukanie nowych rynków i co ważniejsze posiadanie na nich ugruntowanej pozycji to nie jest taka łatwa sprawa, że "rząd czy Unia to załatwią". Unia myśli w pierwszej kolejności o swoich rodzimych producentach, a nie tych z Polski. A tymczasem producenci z innych państw z przyjemnością zajmą miejsce polskich rolników i przy długotrwałym embargu powrót na rynek rosyjski może być trudny.

Po części sadownicy są też sobie winni, bo powinni już dużo wcześniej rozglądać się za innymi rynkami zbytu. Swoje orzechy czy drzewka sprzedajemy do Austrii i Niemiec, i było to trudne, ale jednak nie niemożliwe.

[pankasztan]

Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo polskie jabłka jem w ilości powyżej średniej statystycznej.

[Kretka666]

Tez jem polskie jablka, ale swoje, wiec nawet jedzac 4,5 kg wiecej nie wespre polskich sadownikow.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.