pies-pająk i straszenie ludzi

[tyene]

Nie boję się pająków, przeciwnie, ale gdybym szła w przejściu podziemnym to nie chciałabym, by cokolwiek na mnie wyskakiwało, nie chciałabym, by ktoś filmował mój strach i moje reakcje. Naprawdę tak trudno to pojąć? Nie powinno się tego robić. Strach nie jest zdrową emocją. Co innego, kiedy tego oczekujemy i idziemy do domu strachów, na straszny film (i tak zawsze możemy wyjść), co innego, gdy ktoś żeruje na naszych emocjach.

[201607040940]

Napisane przez Daxie

. Gdybym miała gorszy dzień, bo np. rozstałabym się z TŻ, i ktoś zrobiły mi takiego psikusa, to chyba bym się rozpłakała (że ludzie już w ogóle nie mają w sobie żadnej kultury), a potem go zatłukła. .

a on by to wrzucil do sieci i byłoby Ci jeszcze bardziej przykro.

[Mojwa]

O boze...
Chyba jestem nieczula, ale mnie czesc zartow Wardegi bawi pies jest super, sama pewnie bym sie wystraszyla, ale jednak posiadam jakies minimum wiedzy biologicznej i wiem, ze takie pajaki NIE ISTNIEJA.

Argumenty o traumach, zawalach, nerwicach i innych sa smieszne, z takim podejsciem to strach z domu wychodzic, autem jezdzic bo moze kogos wystraszysz...

Pies nie byl az tak straszny zeby zrobic komus krzywde.
I tak najlepszy byl mr Pumpkin, ludzie najpierw sie bali a potem wiekszosc sie smiala, normalna reakcja.

Ludzie, gdzie my zyjemy, ze zartu nie mozna zrobic bo ktos pewnie zawalu dostanie albo sie zsika na wizji i w psychiatryku wyladuje...

[Minna]

Napisane przez lexie

Nie trzeba mieć żadnej fobii żeby się wystraszyć.
Ja boję się pająków, przebranego psa bym się pewnie przestraszyła, a potem bym była wkurzona długi czas, czułabym się upokorzona że ktoś mój strach nagrywa. No ale to tyle. Pewnie bym to przeżyła.
Ale równie dobrze mogłoby trafić na mojego dziadka, człowieka po zawale, i gdyby coś mu się stało z powodu takiego żartownisia, to bym żartownisiowi chyba łeb ukręciła przy samej dupie.

A to, że on straszy kogoś celowo oczywiście działa na jego niekorzyść, co innego jak przypadkiem się kogoś wystraszy a co innego gdy się to robi celowo, z egoistycznych pobudek.

O to tutaj też chodzi. Nikt nie chce by wykorzystywać jego słabość, a jak ktoś to nagrywa dla kasy i puszcza w necie, to już przekracza pewne granice. Są psikusy na poziomie, ale są też nie w porządku.

[Daxie]

Szczerze? Gdybym miała problematyczną na co dzień fobię i ktoś by mnie jeszcze przestraszył do tego, a miało by to z tą fobią coś wspólnego, to bym pomyślała: "Nie dość, że muszę się z tym codziennie użerać, to jeszcze jakiś idiota z krzaków wyskakuje...". Może stąd moje podejście.

[Leszy]

Napisane przez Minna

O to tutaj też chodzi. Nikt nie chce by wykorzystywać jego słabość, a jak ktoś to nagrywa dla kasy i puszcza w necie, to już przekracza pewne granice. Są psikusy na poziomie, ale są też nie w porządku.

Napisane przez tyene

Nie boję się pająków, przeciwnie, ale gdybym szła w przejściu podziemnym to nie chciałabym, by cokolwiek na mnie wyskakiwało, nie chciałabym, by ktoś filmował mój strach i moje reakcje. Naprawdę tak trudno to pojąć? Nie powinno się tego robić. Strach nie jest zdrową emocją. Co innego, kiedy tego oczekujemy i idziemy do domu strachów, na straszny film (i tak zawsze możemy wyjść), co innego, gdy ktoś żeruje na naszych emocjach.

Mam nadzieję, że NIGDY nie śmiałyście się z ofiary JAKIEGOKOLWIEK dowcipu. Bo może tej ofierze też byłoby przykro i czułaby się niekomfortowo, że stała się obiektem śmiechu.

[Minna]

Napisane przez Leszy

Mam nadzieję, że NIGDY nie śmiałyście się z ofiary JAKIEGOKOLWIEK dowcipu. Bo może tej ofierze też byłoby przykro i czułaby się niekomfortowo, że stała się obiektem śmiechu.

Owszem śmiałam się, ale nie z takich, gdzie doprowadza się ludzi do skrajnego przerażenia, co ostatnio modne.

[dominikmeller25]

zresztą wiele z tych akcji (obejrzałem jeden film) naprawdę jest mocnych, wyobrażcie sobie otwieracie drzwi od klatki a tu wyłazi jakieś monstrum na was, człowiek o słabszych nerwach lub chory mógłby naprawdę źle skończyć.
u mnie na osiedlu gdzie sporo patoli, naprawdę jakby taki ktoś wyskoczył z krzaków to nie jedna osoba by się mocno wystraszyła a on by to nagrał i do sieci wrzucił, czy to fajne tak straszyć ludzi?
nie, to nawet w stanach oglądałem film ze statystami The Walking Dead którzy ruszyli na miasto w pełnej charakteryzacji i straszyli ludzi ale za dnia i naprawdę wielu się wystaszyło, a co dopiero jakby ruszyli nocą? połowa na zawał by zeszła.

no i to w końcu geniusz od akcji z policją, w stanach za te akcje by już siedział, albo leżałby w grobie z kulką, a u nas zgrywa kozaka i prowokuje policję a potem robi w necie z siebie pokrzywdzonego bo policja nie zna się na jego żartach.

[Minna]

Jak już wspomniałam wyżej w żartach i dowcipach również są granice dobrego smaku.

[Leszy]

Napisane przez Minna

Owszem śmiałam się, ale nie z takich, gdzie doprowadza się ludzi do skrajnego przerażenia, co ostatnio modne.

I nie obchodziły Cię uczucia wyśmiewanej przez Ciebie osoby? I gdzie Ty tu widzisz skrajne przerażenie? Bo chyba zaczynasz przesadzać z określeniami.

[paula78]

Widac mam spaczone poczucie humoru bo bardzo lubie takie filmiki- mam tylko nadzieje, że pieskowi nic sie nie stało.

Mnie to bawi i pewnie ludzie, którzy doświadczyli Wardęgi tez się śmiali po fakcie. Sama nie lubie się bac i brzydzę sie pająków, żeby nie było. Nie ogladam horrorów, a na strasznych scenach zamykam oczy.

Mam wrażenie, że co niektórzy powinni wyciągnąc kij z du...

[Daxie]

Napisane przez tyene

Nie boję się pająków, przeciwnie, ale gdybym szła w przejściu podziemnym to nie chciałabym, by cokolwiek na mnie wyskakiwało, nie chciałabym, by ktoś filmował mój strach i moje reakcje. Naprawdę tak trudno to pojąć? Nie powinno się tego robić. Strach nie jest zdrową emocją. Co innego, kiedy tego oczekujemy i idziemy do domu strachów, na straszny film (i tak zawsze możemy wyjść), co innego, gdy ktoś żeruje na naszych emocjach.

To jest wg. mnie kluczowe.

Leszy, ja np. się nie śmiałam Jak już mówiłam, staram się traktować ludzi tak, jak oni traktują mnie. Jeśli osoba z tego powodu cierpi, albo jest jej głupio, to jej szczerze współczuje.
Poza tym już to napisałam niejeden raz - niech straszy znajomych. Nie będzie ryzyka, bo on zna te osoby, tak?
A ja sobie np. nie życzę i już. No takie mam prawo. I szanuję drugiego człowieka, każdy ma inne "granice". Nie będę ryzykować, że komuś zepsuje dzień. Czułabym się zresztą podle.

Mojwa, dyskutowaliśmy już o tym, o czym napisałaś.

Ja kończę dyskusję, bo jestem już dosyć zmęczona, padam generalnie, poza tym uważam, że już napisałam wszystko, co myślę na ten temat. Dzięki za fajną dyskusję, szczególnie kieruję to do Leszego (jak mam odmieniać właściwie? ). Czasem człowiekowi potrzeba rozmowy na poziomie

EDIT:
Paula78, kij z d...? Geez, a już napisałam o rozmowie na poziomie. Ludzie są różni i nawet jeśli mają "kij w d", to mają do tego prawo, OMG. Nie wszyscy są tacy jak Ty, takie teksty są nie na miejscu; ja tam jestem obojętna na ludzi, których to bawi, nie wydaje o nich opinii, to niedorzeczne. A żarty też mają swoją granicę smaku, jak tu ktoś już słusznie zauważył. Ktoś może mieć duże poczucie humoru, ale akurat takie rzeczy go nie bawią i już.
Opinię wydałam przede wszystkim na temat osoby robiącej żarty. Reszta mnie nie interesuje.

[Mojwa]

Napisane przez paula78

Widac mam spaczone poczucie humoru bo bardzo lubie takie filmiki- mam tylko nadzieje, że pieskowi nic sie nie stało.

Mnie to bawi i pewnie ludzie, którzy doświadczyli Wardęgi tez się śmiali po fakcie. Sama nie lubie się bac i brzydzę sie pająków, żeby nie było. Nie ogladam horrorów, a na strasznych scenach zamykam oczy.

Mam wrażenie, że co niektórzy powinni wyciągnąc kij z du...

Zgadzam sie.

A tym co tak hejtuja Wardege polecam obejrzec jego film "homeless christmas". Taki okropny Wardega.

[Minna]

Napisane przez Leszy

I nie obchodziły Cię uczucia wyśmiewanej przez Ciebie osoby? I gdzie Ty tu widzisz skrajne przerażenie? Bo chyba zaczynasz przesadzać z określeniami.

Śmiać się a wyśmiewać kogoś to dla mnie jednak subtelna różnica.

I ciekawa jestem skąd wiesz co czują takie osoby?

[201803290936]

Napisane przez layla_lbn

Aż mi się ten filmik przypomniał:

www.youtube.com/watch?v=w8xTit02sbY&hl=en &fs=1&">

No tak, tylko czy fejk może być przykładem na coś? 'Rachel!!!"

[Leszy]

Napisane przez paula78

Widac mam spaczone poczucie humoru bo bardzo lubie takie filmiki- mam tylko nadzieje, że pieskowi nic sie nie stało.

Mnie to bawi i pewnie ludzie, którzy doświadczyli Wardęgi tez się śmiali po fakcie.

Mam wrażenie, że co niektórzy powinni wyciągnąc kij z du...

Ta sprawa też mnie zastanawia. Idźmy do krainy LOGIKI!

Skoro chcę kogoś umieścić w sieci, to raczej nie wrzucam tego bez jego zgody, prawda? Inaczej muszę liczyć się z pozwem i innymi nieprzyjemnościami.
Czyli mógł podejść do tych ludzi (kamera ma określone pole widzenia, nie wiecie co działo się poza obiektywem "rolleyes, pokazać im materiał i zapytać się o zgodę.
Jest MNÓSTWO filmików, gdzie kogoś się straszy (kogoś OBCEGO!), a potem jest pokazany "making of", gdzie to osoby śmieją się same z siebie.

Napisane przez Daxie

To jest wg. mnie kluczowe.

Leszy, ja np. się nie śmiałam Jak już mówiłam, staram się traktować ludzi tak, jak oni traktują mnie. Jeśli osoba z tego powodu cierpi, albo jest jej głupio, to jej szczerze współczuje.
Poza tym już to napisałam niejeden raz - niech straszy znajomych. Nie będzie ryzyka, bo on zna te osoby, tak?
A ja sobie np. nie życzę i już. No takie mam prawo. I szanuję drugiego człowieka, każdy ma inne "granice". Nie będę ryzykować, że komuś zepsuje dzień. Czułabym się zresztą podle.

Mojwa, dyskutowaliśmy już o tym, o czym napisałaś.

Ja kończę dyskusję, bo jestem już dosyć zmęczona, padam generalnie, poza tym uważam, że już napisałam wszystko, co myślę na ten temat. Dzięki za fajną dyskusję, szczególnie kieruję to do Leszego (jak mam odmieniać właściwie? ). Czasem człowiekowi potrzeba rozmowy na poziomie

Dobrze odmieniasz
I naprawdę nie śmiałaś się z żadnej ofiary dowcipu? Trudno mi w to uwierzyć No nic, ja Ci też dziękuję za kulturalną dyskusję.

Napisane przez Minna

Śmiać się a wyśmiewać kogoś to dla mnie jednak subtelna różnica.

I ciekawa jestem skąd wiesz co czują takie osoby?

A Ty skąd wiesz jak czują się ofiary tego żartu Wardęgi? Wywiad robiłaś? Skąd wiesz, że są wyśmiewane, że tak bronisz ich uczuć? Może ktoś również śmieje się z sytuacji, a nie z danej osoby, dokładnie tak jak Ty przy innych dowcipach?

[coffee]

Napisane przez Mojwa

O boze...
Chyba jestem nieczula, ale mnie czesc zartow Wardegi bawi pies jest super, sama pewnie bym sie wystraszyla, ale jednak posiadam jakies minimum wiedzy biologicznej i wiem, ze takie pajaki NIE ISTNIEJA.

Co Ty? Nie kopiesz na co dzień ze strachu wielkich pluszaków-pająków czy innych biedronek?

Halloween się zbliża, więc - drogie wizażanki - uważajcie na zombie w tramwajach, idących na imprezę. Bo wiecie, w tramwajach jest czasem monitoring, jak się przez przypadek przestraszycie, to ktoś to nagra. No i będzie trauma.
I z obawy o życie i zdrowie zombie - nie kopcie ich. Tak naprawdę oni nie są prawdziwi.

[201803290936]

Napisane przez dominikmeller25

zresztą wiele z tych akcji (obejrzałem jeden film) naprawdę jest mocnych, wyobrażcie sobie otwieracie drzwi od klatki a tu wyłazi jakieś monstrum na was, człowiek o słabszych nerwach lub chory mógłby naprawdę źle skończyć.
(...)

Ludzie o tak chorym (słabym) sercu, że byle przestrach może się skończyć śmiercią, raczej są w szpitalu / w domu podłączeni do jakiejś aparatury i nie szlajają się nocą (sami) po osiedlu. Równie dobrze można się bardzo przestraszyć tego, że nagle zgasło światło na klatce schodowej, tego, że ktoś w nocy szarpie za klamkę, tego, że pies (normalny) sąsiada nagle wyskoczył zza rogu i ujada. Jakby ludzie mieli umierać od byle przestrachu, to... Ale nie umierają, to nie fabuła filmu 'Diabolique'.

[Mojwa]

Napisane przez Doris1981

Ludzie o tak chorym (słabym) sercu, że byle przestrach może się skończyć śmiercią, raczej są w szpitalu / w domu podłączeni do jakiejś aparatury i nie szlajają się nocą (sami) po osiedlu. Równie dobrze można się bardzo przestraszyć tego, że nagle zgasło światło na klatce schodowej, tego, że ktoś w nocy szarpie za klamkę, tego, że pies (normalny) sąsiada nagle wyskoczył zza rogu i ujada. Jakby ludzie mieli umierać od byle przestrachu, to... Ale nie umierają, to nie fabuła filmu 'Diabolique'.

Juz myslalam, ze tylko mnie sie wydawalo, ze malo realne sa te zawaly ze strachu podczas zartu.

[Daxie]

Halloween to trochę coś innego, jak ktoś się obawia, to może z domu nie wychodzić o.O Proste. W ten dzień akurat można się tego typu atrakcji spodziewać.

Leszy, jak byłam dzieckiem to mój brat mi zrobił dowcip. Oglądałam jakiś horror, chyba "Głosy", generalnie o duchach, z którymi można porozumiewać się przez fale radiowe etc., telefon. I mój brat, kiedy byłam samiutka w domu (miałam chyba 9 lat), około północy zadzwonił na domowy i jakieś szumy puszczał Tragedia, strasznie to przeżywałam, myślałam, że się posikam ze strachu Chyba dlatego nie lubię za bardzo wkręcania kogoś w jakiś taki sposób.
Co innego, jak ktoś kogoś wkręca z fajnym, przyjemnym finałem... Ale nie odwołuje się wtedy do strachu etc.

[Leszy]

Napisane przez Mojwa

Juz myslalam, ze tylko mnie sie wydawalo, ze malo realne sa te zawaly ze strachu podczas zartu.

Ja zabiłem już 2 osoby chore na cacophobie. Czy to oznacza, że nie wolno mi z domu wychodzić?

Napisane przez Daxie

Halloween to trochę coś innego, jak ktoś się obawia, to może z domu nie wychodzić o.O Proste. W ten dzień akurat można się tego typu atrakcji spodziewać.

Leszy, jak byłam dzieckiem to mój brat mi zrobił dowcip. Oglądałam jakiś horror, chyba "Głosy", generalnie o duchach, z którymi można porozumiewać się przez fale radiowe etc., telefon. I mój brat, kiedy byłam samiutka w domu (miałam chyba 9 lat), około północy zadzwonił na domowy i jakieś szumy puszczał Tragedia, strasznie to przeżywałam, myślałam, że się posikam ze strachu Chyba dlatego nie lubię za bardzo wkręcania kogoś w jakiś taki sposób.
Co innego, jak ktoś kogoś wkręca z fajnym, przyjemnym finałem... Ale nie odwołuje się wtedy do strachu etc.

Rozumiem. Ale nawet te pozytywne na pierwszy rzut oka dowcipy, mogą być dla ofiar nieprzyjemne. No mogą być po prostu, różni są ludzie. Ale wtedy nikt nie przejmuje się uczuciami tych osób, bo w ich opinii poziom dowcipu był zadowalający.

[Minna]

Napisane przez Leszy

A Ty skąd wiesz jak czują się ofiary tego żartu Wardęgi? Wywiad robiłaś? Skąd wiesz, że są wyśmiewane, że tak bronisz ich uczuć? Może ktoś również śmieje się z sytuacji, a nie z danej osoby, dokładnie tak jak Ty przy innych dowcipach?

Jestem sobie to w stanie wyobrazić

Nie mówiłam nigdzie, że są wyśmiewane. Odniosłam się do Twojego posta, gdzie to niby ja miałam kogoś wyśmiewać:

I nie obchodziły Cię uczucia wyśmiewanej przez Ciebie osoby?

[coffee]

Napisane przez Daxie

Halloween to trochę coś innego, jak ktoś się obawia, to może z domu nie wychodzić o.O Proste. W ten dzień akurat można się tego typu atrakcji spodziewać.

Czyli w Halloween nikt się nie boi, przez przypadek nie dostanie traumy, fobie są uśpione i nie kopie się na oślep wszystkiego, co się rusza?
Cóż za magiczny dzień.

[Daxie]

Nie, nie, ja raczej mam na myśli wkrętę, jaką mi zrobił kiedyś TŻ, żeby mnie wyciągnąć z domu - kosztowało mnie to jedynie mały stres, bo myślałam, że czegoś nie załatwiłam, a ja straasznie nie lubię mieć niezałatwionych spraw na głowie, bo wtedy nie mogę sobie poleniuchować w wybrany dzień - a wyciągnął mnie, żeby niespodziankę przygotować z okazji imienin, których nigdy w życiu nie obchodziłam Dlatego mówię o przyjemnej wkręcie, to nie był żaden dowcip nawet ani nic On mnie bardzo dobrze zna i po prostu wie, jakie są moje granice, o Dlatego nigdy nie zrobił mi przykrości ani nic żadną taką akcją.
Właśnie - może klucz do wkręty czy dowcipie leży w dobrej znajomości drugiej osoby? Wiadomo wtedy, co można, czego nie można - tak, żeby to rzeczywiście było przyjemne wspomnienie

coffee, a wiesz, jaka jest różnica między "niespodziewanie", a "mogłem się tego spodziewać"? Napisałam, że jak ktoś ma takie obawy, że aż fobia czy coś, to nie wychodzi, ale każdy normalny człowiek raczej zdaje sobie sprawę z tego, że coś może być na rzeczy Nie wiem, czy zauważyłaś, ale ja akurat nie mówiłam znów tak dużo o zawałach, nerwicach (akurat to pomijałam w ogóle), czy fobii (tu tłumaczyłam moje stanowisko), tylko o tym, że to jest nieprzyjemne, bo nienaturalne. W Halloween jest naturalne, no... proste. Naprawdę może przeczytaj moje wcześniejsze posty, wtedy zrozumiesz, jakie mam zdanie na ten temat. Dobrze opisuje to post o np. elektrycznym samochodzie. Chodzi też o kulturowe, społeczne przyzwolenie. No nie będę się powtarzać, ale dla mnie to coś innego, co nie znaczy, że oczywiście może być przyjemne - nie musi, tego nie napisałam! Człowiek i tak może uważać to za nieprzyjemną sytuację, ale może się spodziewać i na pewno normalny człowiek nie będzie zły, zdołowany z tego powodu. Chyba, że ktoś go nagra, ale dla mnie to inna historia, chodzi mi o strach w... Dzień Straszenia :P Sytuacja, o której dyskutujemy w wątku jest zupełnie inna i nie jest to zachowanie powszechnie akceptowane, rozpowszechnione; nikomu nie musi to nawet przyjść do głowy. No ale co ja będę - już o tym dyskutowaliśmy, wyraziłam swoje stanowisko.

[coffee]

Napisane przez Leszy

Ja zabiłem już 2 osoby chore na cacophobie. Czy to oznacza, że nie wolno mi z domu wychodzić?

W Halloween możesz.

[WhiteCherry]

Napisane przez spaghettii

Jeszcze krazyly takie filmiki w windzie, gdzie nagle pojawial sie "duch" i nie bylo jak uciec z tej windy.. No faktycznie bardzo smieszne.. Ja bym chyba umarla..


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

:d

[Leszy]

Napisane przez Minna

Jestem sobie to w stanie wyobrazić

Nie mówiłam nigdzie, że są wyśmiewane. Odniosłam się do Twojego posta, gdzie to niby ja miałam kogoś wyśmiewać:

A ja odniosłem się do tego, że powiedziałaś, że śmiałaś się z takich osób. I dla nich mogło to tez być upokarzające. I mogły czuć się wyśmiewane.

I poważnie? Jesteś w stanie sobie wyobrazić co czuje osoba, która została przestraszona, a potem nie wiadomo co się z nią stało? A może siedzi teraz z kumplami i śmieją się razem z wpadki?

Napisane przez WhiteCherry

:d

I takich żartów nie toleruję. Tak samo do tego piesowatego mam zastrzeżenie takie jak autorka tematu - coś mogło mu się stać.

Choć zastanawia mnie to: kto normalny pokazałby materiał, gdzie do czegoś takiego dochodzi? Przecież to automatycznie reputacje sobie niszczy.

Napisane przez coffee

W Halloween możesz.

I nie muszę się przebierać!

@Daxie
Ale Ty nie piszesz o dowcipie, a o niespodziance, a to różnica

[Mojwa]

Napisane przez coffee

Czyli w Halloween nikt się nie boi, przez przypadek nie dostanie traumy, fobie są uśpione i nie kopie się na oślep wszystkiego, co się rusza?
Cóż za magiczny dzień.

jednak to nie gwiazdka jest magicznym dniem w roku, tylko halloween!

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez coffee

Czyli w Halloween nikt się nie boi, przez przypadek nie dostanie traumy, fobie są uśpione i nie kopie się na oślep wszystkiego, co się rusza?
Cóż za magiczny dzień.

Serio nie widzisz różnicy w przestraszeniu kogoś przez przypadek, poprzez wejście do tramwaju w którym siedzi, a intencjonalne wyskoczenie na niego z krzaków?
Nawet jeśli efekt jest ten sam, to nie sposób obwiniać ani krytykować kogoś idącego ulicą w przebraniu, bo on nie wiedział, nie miał na to wpływu, nie zależało to od niego.
Ale jeśli ktoś straszy celowo, żeby mieć z tego zabawę i pieniądze, to zupełnie co innego, to upokarzające dla straszonego i po prostu okrutne.

[201607111028]

Napisane przez coffee

Czyli w Halloween nikt się nie boi, przez przypadek nie dostanie traumy, fobie są uśpione i nie kopie się na oślep wszystkiego, co się rusza?
Cóż za magiczny dzień.

Coffee, dlaczego dyskutujesz zawsze jedynie w sposób ironiczny? Naprawdę, każdy ma prawo do własnego zdania.
Ktoś uważa, że taka zabawa jest nieśmieszna i może mieć kiepskie następstwa - i ma do tego prawo.
Ty sądzisz inaczej, nie oznacza to jednak, że nie można sobie PO PROSTU podyskutować, porozmawiać, wymienić poglądy. Różnimy się, trzeba to zaakceptować. Każdy inaczej rozumie poczucie dobrego smaku.
Trudno.
Mam wrażenie, że zawsze stawiasz się PONAD swoim rozmówcą - po co to?