Strój świadkowej - pomocy :(

[lza_slonca]

Napisane przez Farmakopea

To się nie dzieje naprawdę.

Przecież takie pazerne jędze nie wychodzą za mąż. Zostają starymi pannami i uczą niemieckiego w gimnazjum, dostając pie*dolca za każdym razem widząc nastolatków trzymających się za ręce.

Czyli to musi być troll.

wypraszam sobie, jestem zołzą ale nie jestem pazerna, nie uczę niemieckiego i nie dostaję pier...

mój brat za rok bierze ślub, mieszkają u Nas w domu i nie mają takich faz...

[Miss Saeki]

You made my day!!!!!!

Napisane przez Tropix

A ze ślubem też mnie zdenerwowała - nie tylko ze strojem. Wie jaki samochód wypożyczyliśmy do kościoła to oczywiście musiała z mężem przyjechać swoim bardziej luksusowym. Nie mogła wziąć swojego drugiego, który jest mnie reprezentatywny

Skoro jest z daleka to logiczne, że pojechali tym czym im wygodniej. Myślałam, że to prosty wniosek, który powinna wyciągnąć nawet średnio rozgarnięta nastolatka...
Oprócz tego, skoro wiedziałaś, że oni maja takie auto mogłaś wypożyczyć jeszcze lepsze.

Napisane przez Tropix

Nie chcę od niej brać samochodu bo potem każdy będzie mówił: "Jaki świetny samochód na ślubie mieliście. To od Magdy i Piotra, tak? Jak to fajnie, że Wam pożyczyli."

Chciałybyście słuchać takich komentarzy? Że to jej zasługa?

Dobrze wiedziała jaki zarezerwowaliśmy, więc mogła wziąć drugi.

Już ci odpisałam w tym temacie. Straszne, myślę, że powinnaś tupnąć nóżką i ślub odwołać.

Napisane przez regretsareuseless

W ciągu ostatnich kilku lat byłam na wielu ślubach, kilka par młodych wykorzystywało samochód, który był w rodzinie i nigdy nie słyszałam na ten temat komentarzy.
Ja bym się poważnie zastanowiła czy jesteś gotowa na małżeństwo, sprawiasz wrażenie bardzo niedojrzałej i zawistnej osoby, nie możesz się pogodzić z tym, że ktoś może mieć w życiu lepiej. Czy to jakiś problem że fajny samochód byłby "zasługą" od rodziny?
Jestem ciekawa jaką sukienkę proponowałaś swojej świadkowej, bo o ile rozumiem, że panna młoda może mieć jakieś sugestie co do wyglądu świadkowej, to narzucanie jej ubioru z góry i strzelanie fochów o to, że chce przyjść w czymś innym, jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Goście świadkowie to nie tło i oprawa dla pary młodej, a żywi ludzie, którzy też mają się dobrze czuć podczas uroczystości. Sprawy z ziemią nawet nie skomentuję.

A tak na koniec, to wiem że jako gość nie wypada przyjść w białej sukience, (chociaż osobiście na własnym ślubie byłoby mi to totalnie obojętne), to nie rozumiem dlaczego mając nowy i wygodny samochód, na ślub mam przyjechać starym, żeby tylko nie przyćmić blasku samochodu pary młodej :brzydal:

Ja gdybym chciała aby świadkowa ubrała się w konkretny sposób to bym:
1. Ustaliła z nią dużo wcześniej takie kwestie
2. Sama kupiła jej konkretną sukienkę

Z tym samochodem... zwłaszcza, że to nie goście podjeżdżają pod kościół/urząd autem. Tak samo nie gości samochody są przystrojone...

Napisane przez Tropix

Tak bo znowu będą komentarze jaka ona jest och, ach wspaniała, jaka dobra i w ogóle bo pomogła. Jak pożyczyła TŻ pieniądze na samochód tak było, jak powiedziała że może pomóc teściowej z tą działką żeby w końcu miała spokój też, jak wykupiła teściowej wycieczkę na którą od dawna chciała pojechać też.

Ja wiem, że ona ma więcej kasy niż my, ale czy musi się tym tak chwalić? Tak podkreślać swój status majątkowy?

Nie wiem dlaczego uważacie, że jestem niedojrzała

Co do świadka - po moich wskazówkach zamienił muszkę na krawat w kolorze jaki zasugerowałam bez problemu.
Chce żeby ten dzień był jak z bajki. Tak trudno to zrozumieć? Dlatego nazywacie mnie trollem?
I owszem uważam, że stroje świadków powinny być spójne z strojami młodych.
Nie, to już jest dawno skończone. Nie jestem głupia.

Ja tu nie widzę aby ona się jakoś chwaliła tą kasą. Ba, wielki plus dla niej, że jest chętna aby się nią dzielić z innymi.

Bajki nie dzieją się naprawdę. A poza tym... chyba w każdej bajce jest jakiś czarny charakter.

Napisane przez liselotta

skoro ma, to czemu ma nie pomóc (jeśli chce)?!
jakby nie pożyczyła twojemu tż kasy na samochód to byłoby obsmarowywanie, że ma tyyyyle siana, a skąpi własnemu bratu.

żółć ci się uszami wylewa, ciężko ci dogodzić.

Straszna żółć i zazdrość.

Napisane przez Tropix

Ale powiedziała TŻ, że niech odda jej kiedy będzie miał, czyli jej nie zależy na tej kasie. Poza tym jest zamożna, więc nie sądzę żeby jej to robiło różnicę czy ma tą kasę czy nie - gdyby tak było to dałaby mu jakiś termin, prawda?

Co do wycieczki - i teściowa i szwagierka wiedziały, że kiedyś my jej wykupimy tą wycieczkę. Jak się dowiedziałam, że ona już to opłaciła to zapytałam jej dlaczego to zrobiła. Powiedziała, żebym przestała bo dlaczego mama ma czekać rok, trzy czy pięć aż uzbieramy tą kasę? Zresztą ona też chciała tam z mężem jechać więc nie ma problemu. I że jakim prawem ja się jej czepiam, że zrobiła swojej mamie prezent.

Zwyczajnie Cię nie lubi. Tak jak tu któraś z dziewczyn napisała, że gdyby twojemu mężowi coś się stało i nie spłacił auta - zabezpieczyła się, że nie będzie twoje.

Nie dziwię jej się.

Napisane przez Tropix

Kompleksy na punkcie czego? Nie ustawiam nikogo w szeregu. Na ślubie i weselu mam wybrany kolor przewodni. Ja mam w tym kolorze dodatki, TŻ, świadek. Wszyscy będziemy do siebie pasować tylko ona się wyłamie - i jak to będzie wyglądać?

- właśnie - ona będzie się wyróżnia, a nie powinna - ludzie będą komentować kobietę w garniturze na pewno. Wyróżniać się powinni państwo młodzi a nie goście.

- ja wiem, że to pożyczka. Ale powiedziała, że brat ma oddać kiedy będzie miał pieniądze, czyli jej to nie robi różnicy czy to będzie za 5, 10 czy 15 lat. A skoro jej to nie robi różnicy to po co jej współwłasność? Z tego samochodu i tak nie będzie korzystać.

- jeśli para młoda chce jechać do ślubu rowerem/motorem czy zabytkowym samochodem to wiadomo, że mają taką wizję. Ale na "normalnym" ślubie, gdzie bierze się auto klasy wyższej to logiczne, że goście powinni wziąć to pod uwagę i nie wyróżniać się swoim statusem.

- teściowa jest domatorką - nie chce podróżować i zwiedzać. Marzyła tylko o wycieczce w to jedno konkretne miejsce. Obie wiedziały o tym, że kiedyś TŻ chce wykupić tą wycieczkę, ale ona musiała się wtrącić i zrobić to wcześniej. I znowu przez to wszyscy ją chwalą.

Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

Mogłaś sama pójść do ślubu w garniturze. Z pewnością byś zaskoczyła wszystkich i bardzo być się wyróżniała.

Wiedziałaś kogo zapraszacie. Trzeba nie było zapraszać bogatszych od siebie... Aaa, wiem, wtedy by prezentów nie było... no cóż...

Babcia na spacer nie zaprasza? A może to jej wnuczka babcię zaprasza? Własna matka pyta co chce na obiad? Mnie tez moja mama pyta co chcę na obiad jak ją odwiedzam. Nie widze w tym nic dziwnego.

Napisane przez GrumpyCat

Wcale im się nie dziwię, też bym nie chciała z taka osoba jak ty spędzać czasu.

Wyjęłas mi to z ust!

[mary_poppins]

Przeczytałam cały wątek i na myśl przychodzi mi tylko jedno: LOL

Podsumowując:
- jeśli daję komuś bezterminową pożyczkę to znaczy, że nie potrzebuję tych pieniędzy, toteż nie powinnam się zabezpieczać, tylko ufać że być może kiedyś tam je odzyskam,
- jeśli daję własnej matce wycieczkę, którą ktoś inny mógłby jej dać dopiero za X lat, to z kolei jestem bezczelna, bo się wywyższam swoim statusem finansowym i wcinam w nieswoje sprawy,
- jeśli idę na ślub i mam dobry samochód, to powinnam kupić jeden gorszy na tę okazję, bo państwo młodzi mają potrzebę poudawać wypożyczonym autem, że są bogatsi niż są, w dodatku absolutnie bogatsi od wszystkich swoich gości,
- idąc na ślub nie jestem gościem, tylko modelem do ładnych zdjęć, toteż mam obowiązek dostosować swój strój i zachowanie do wizji panny młodej, włączając w to kolory przewodnie i stopień bycia atrakcyjną (niedopuszczalne jest wyglądanie ładniej/młodziej/promienniej niż panna młoda, choćby przed ślubem zeżarła cytrynę i nie myła włosów przez dwa tygodnie) - najważniejszą kwestią na świecie jest "no jak to wygląda" i "co wypada",
- będąc rodziną pana młodego mam święty obowiązek nie spędzać czasu z rzadko widywaną córką/wnuczką/ciotką/siostrzenicą, tylko warować przy pannie młodej, choćby do ceremonii został tydzień z okładem, bo to JEJ tydzień, JEJ miesiąc i JEJ rok;

O czymś zapomniałam? Muszę to zapisać na przyszłość.

[201609102148]

Napisane przez lza_slonca

wypraszam sobie, jestem zołzą ale nie jestem pazerna, nie uczę niemieckiego i nie dostaję pier...





mój brat za rok bierze ślub, mieszkają u Nas w domu i nie mają takich faz...

Bo jesteś tylko Zołzą. Pazerna Zołza/Jędza to wyższy stopień wtajemniczenia

[vretka]

Napisane przez bernikula

Aha, czyli jak ja jeździłabym wypasionym Mercedesem to jako gość na Twoje wesele musiałabym go schować w stodole i zaopatrzyć się w Poloneza z 80 roku, by spełnić Twoje wymogi, co do aranżacji Twojego wesela.

Polonez koniecznie w kolorze przewodnim

[Lillkaa]

Jestem w szoku, ten wątek to istna perełka...

Napisane przez Tropix

Z tym samochodem - ona ma 2 na współwłasność z mężem, po co jej jeszcze trzeci? Przecież powiedziała, że TŻ może jej oddać kiedy będzie miał, czyli jej się nie śpieszy i to może być nawet za 5 lat.

Yyyy, bo dała na niego kasę?Jak można w ogóle pytać o to, jak ty możesz dysponować jej pieniędzmi? Chciałaś być współwłaścicielką to trzeba było dać pieniążki, to chyba logiczne? Brat ją poprosił, dała i normalne, że jest współwłaścicielką. Myślałaś, że da ot tak i zapisze auto na ciebie?

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez Tropix

Z działką ona by zrobiła porządek, ale to teściowa decydowałaby czy sprzedać czy zostawić. Teściowa jeszcze nie mówiła co by zrobiła. No ja myślę, że gdyby sprzedała to pewnie by sobie zostawiła trochę kasy a resztę rozdzieliła między TŻ a siostrę. Tak samo z działkami - jedna dla TŻ, jedna dla siostry. Tylko, że siostra ma już odziedziczoną kawalerkę i drugie mieszkanie z mężem, więc po co jej ta działka. Jej ona nie jest potrzebna.
Dlaczego ona ma tak dużo i chcą dać jej jeszcze więcej? Gdyby te działki były TŻ byłoby mniej więcej po równo.

O jezusicku Skąd ty możesz wiedzieć co jej jest potrzebne?! Ty nawet nie należysz do rodziny, a chcesz dyrygować. Jej się ta działka należy (nie tobie) i nic ci do tego. Twoje dzieci będą miały działkę po ojcu. Tak jak twój tż od matki. I tak super, że rodzice mu dadzą cokolwiek. Nie każdy ma tak fajnie. Z tego co piszesz wyłania się obraz osoby, która chciałaby tylko brać i brać. Od swoich rodziców też tak ciągniesz?

[Miss Saeki]

Napisane przez vretka

Polonez koniecznie w kolorze przewodnim

I koniecznie trzeba obrazy w kosciele przemalować!

[asia_z]

Napisane przez Doris1981

No nie mów nam tu nawet, że Twoje małżeństwo nadal trwa i jest udane.

Jak czekam na kolejne wątki, np.:
- za skromne prezenty weselne / za mało w kopertach dali,
- jak zmusić rodziców TŻ do wydziedziczenia córki,
- a miało być tak pięknie po ślubie... ale nie jest.

No i to juz ponad 3 lata... Teraz się znaczne zastanawiać jakim cudem

[Lillkaa]

Napisane przez Tropix

Ale powiedziała TŻ, że niech odda jej kiedy będzie miał, czyli jej nie zależy na tej kasie. Poza tym jest zamożna, więc nie sądzę żeby jej to robiło różnicę czy ma tą kasę czy nie - gdyby tak było to dałaby mu jakiś termin, prawda?

Co do wycieczki - i teściowa i szwagierka wiedziały, że kiedyś my jej wykupimy tą wycieczkę. Jak się dowiedziałam, że ona już to opłaciła to zapytałam jej dlaczego to zrobiła. Powiedziała, żebym przestała bo dlaczego mama ma czekać rok, trzy czy pięć aż uzbieramy tą kasę? Zresztą ona też chciała tam z mężem jechać więc nie ma problemu. I że jakim prawem ja się jej czepiam, że zrobiła swojej mamie prezent.

Aaaa, czyli ty sobie założyłaś, że to pożyczka na wieczne nieoddanie? A tu zonk i masz o to teraz pretensje. Żałosne. To jej pieniądze, nie masz prawa nimi rozporządzać. Trzeba było samemu wyłożyć. Że szwagierka ma więcej, nie znaczy, że ma cię sponsorować. Dorośnij.

No właśnie, nie czepiaj się, że zrobiła SWOJEJ mamie prezent. Ty nawet jeszcze do rodziny nie należysz.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez Tropix

Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

Sama pisałaś, że ona bywa w domu rodzinnym rzadko. I tu jest całe wyjaśnienie. To jej dom, jej rodzina, która cieszy się z wizyty. To jest normalne.

[ridja devojka]

Typowa bridezilla, ze swojego ślubu usiłuje zrobić spektakl, nie ważne jak inni będą się czuli i bawili - ważna jest ONA i jej widzimisie. Ja rozumiem zasugerować świadkowej kolor/rodzaj sukienki, ale Twoja postawa jest dla mnie niezrozumiała. Argument o wsi jest poniżej jakiegokolwiek poziomu - prędzej powiedziałabym, że "wiejskie" jest przejmowanie się tym, co ludzie powiedzą na babę w garniaku. Twój jedyny argument to "tak się nie robi", nieważne jaki to ma sens.
Kompleksy widać w każdej Twojej wypowiedzi autorko.

[sublime]

Odnosząc się do pierwszego postu - na wszystkich weselach, na których byłam świadkowa była w sukni, sukience lub spódnicy.

Popieram zdanie tych, którzy twierdzą, że PM ma prawo doradzić, nie nakazać, nałożenie innego stroju niż garnitur, bo jakby nie patrzeć to "jej" impreza. Faceci zazwyczaj mniej interesują się "tą" stroną uroczystości.

Edit:
A nie.. jedna świadkowa była w spodniach, aczkolwiek PM przybyła na uroczystość w spodnium.
---

Co do tematu samochodu to wstrzymam się od komentarza.

[cleopadra]

A drugi swiadek to kto bedzie?

[Prymlua]

Nie wierze, że tacy ludzie jak autorka istnieją...

Powiem szczerze, że gdybym wychodziła za mąż i moja świadkowa miała w planie założyć tak elegancki i szykowny garnitur, to pozostałoby mi tylko pogratulować jej gustu i cieszyć się, że będzie pięknie wyglądać (bo nie mówimy tu o garsonce z targowiska, tylko o naprawdę pięknym kobiecym garniturze).

Autorko Twoje zachowanie jest żałosne. Widać, że Twój TŻ Cię nie zna, bo normalny facet 1000 razy by się zastanowił zanim ożeniłby się z TAKĄ osobą jak TY.

[ridja devojka]

Napisane przez sublime

Odnosząc się do pierwszego postu - na wszystkich weselach, na których byłam świadkowa była w sukni, sukience lub spódnicy.

Popieram zdanie tych, którzy twierdzą, że PM ma prawo doradzić, nie nakazać, nałożenie innego stroju niż garnitur, bo jakby nie patrzeć to "jej" impreza. Faceci zazwyczaj mniej interesują się "tą" stroną uroczystości.

Właśnie moim zdaniem to nie jest jej impreza, tylko jej i męża ślub, a imprezę jedynie (współ)organizują... moje urodziny też są moją imprezą, a nie selekcjonuję gości pod kątem wyglądu, żeby się ładnie prezentowali na zdjęciach.
Zazwyczaj też świadkowa jest ładna i młoda, czy to powód, żeby nie wziąć nieco mniej urodziwej świadkowej w podeszłym wieku? To, że coś jest zazwyczaj, nie jest absolutnie żadnym powodem, żeby uznawać to za obowiązek i się obrażać.

[bernikula]

Napisane przez Miss Saeki

I koniecznie trzeba obrazy w kosciele przemalować!

Ja to już bym chyba całą miejscowość przearanżowała- tak by pannie młodej pasowało- co tam, jak szaleć to szaleć!

[lza_slonca]

Napisane przez Farmakopea

Bo jesteś tylko Zołzą. Pazerna Zołza/Jędza to wyższy stopień wtajemniczenia

uff..czyli część przede mną

[Florrrka]

Autorko, ogromnie Ci współczuję! Bycie osoba zakompleksioną musi potwornie utrudniać życie. Kompleksy i pewnie ta niepewność przyszłości związku (bo wychodzi na to, że związek raptem kilkumiesięczny a dobór poprzednich partnerów też odbywał się wg pewnego klucza) muszą dawać w kość.

Pewnie rodzina TŻ najzwyczajniej Cię nie lubi (w sumie się nie dziwię) i nie chcą z kimś takim spędzać czasu. Jeśli poznali Cię zaledwie kilka miesięcy temu a już zaczynasz się szarogęsić w relacjach rodzinnych TŻ, to i tak uważam ich za bardzo opanowanych i kulturalnych ludzi. Gdyby nowopoznany facet zaczynał od ustawiania finansowych relacji w mojej rodzinie, bardzo szybko przestałby być w zasięgu moich zainteresowań.

Czy Ty już mieszkasz w domu rodziców TŻ? Czy jesteś utrzymywana przez TŻ i jego rodzinę? Bo jeśli nie, to przecież nie musisz przebywać w jednym domu z siostrą TŻ.

A co na to Twoja rodzina?

A tak w ogóle to z samochodem sama nawaliłaś, jeśli wiedziałaś jakie samochody ma siostra TŻ, trzeba było wynająć jeszcze lepszy i tak jeden kłopot z głowy by Ci odpadł

[favianna]

Chyba żartujesz robiąc problem z garnituru. Sama byłam swiadkowa na ślubie kuzyna i tak, byłam ubrana w czerwony garnitur. Nikomu do głowy nie wpadło pytać się kogokolwiek o to w co będzie ubrany albo komentować cudze wybory. Jakieś dyktatorskie zapędy? Więcej luzu i dystansu, ślub to dzień pary młodej, ale dopóki świadkowie nie zechcą przyjść w dreszcz to strój jest ich sprawa.

[WhiteCherry]

świetny garniaczek, a Jolie wygląda w nim bosko

[sublime]

Napisane przez ridja devojka

Właśnie moim zdaniem to nie jest jej impreza, tylko jej i męża ślub, a imprezę jedynie (współ)organizują... moje urodziny też są moją imprezą, a nie selekcjonuję gości pod kątem wyglądu, żeby się ładnie prezentowali na zdjęciach.
Zazwyczaj też świadkowa jest ładna i młoda, czy to powód, żeby nie wziąć nieco mniej urodziwej świadkowej w podeszłym wieku? To, że coś jest zazwyczaj, nie jest absolutnie żadnym powodem, żeby uznawać to za obowiązek i się obrażać.

Oczywiście, że obraza majestatu to nie jest najodpowiedniejsza reakcja. Napisałam tylko, że ma prawo zasugerować, ale nie narzucić.

Chciałabym też sprostować, że wyraźnie napisałam "jej impreza" zaznaczając, że faceta tego typu kwestie nie interesują; zgadzam się, że weselicho powinno być usłane wspólnymi decyzjami, tylko naprawdę... ilu facetów interesuje kolor kwiatków na stole, wstążek na ławkach czy strój świadkowej?

[Autumn Witch]

To moze swiadka ubrac w sukienke i po klopocie?

Watek roku, jak ja sie ciesze ze takiej osoby u mnie w rodzinie nie ma. Nie znam faceta i jego rodziny, ale tak mi ich zal teraz.

Niestety znam kobiety z takim charakterem, zawsze poszkodowane od losu i reka wyciagnieta bo im sie od zycia nalezy. A jak komus sie lepiej powodzi do jad sie leje az kaszolosze trzeba nosic. Ale tak chcialabym zeby to byl troll.

[lza_slonca]

Napisane przez Autumn Witch

To moze swiadka ubrac w sukienke i po klopocie?

Watek roku, jak ja sie ciesze ze takiej osoby u mnie w rodzinie nie ma. Nie znam faceta i jego rodziny, ale tak mi ich zal teraz.

Niestety znam kobiety z takim charakterem, zawsze poszkodowane od losu i reka wyciagnieta bo im sie od zycia nalezy. A jak komus sie lepiej powodzi do jad sie leje az kaszolosze trzeba nosic. Ale tak chcialabym zeby to byl troll.

G E N I A L N E

[Minna]

Napisane przez Autumn Witch

To moze swiadka ubrac w sukienke i po klopocie?

w prawdzie równowaga zostałaby w jakimś sensie zachowana, ale jest szansa, że wtedy nikt by już na pannę młodą nie patrzył

[cornflower_girl]

Napisane przez agniesiaa

Myślę jednak, że to troll, bo serio znam różnych ludzi, ale nie takich.Nie wierzę, że dorosła osoba tak bez jaj może takie głupoty wypisywać.

Poznałam wiele pań z odślubnym zapaleniem mózgu - bywają i gorsze objawy. Widziałam młodą parę, która przyjęcie urządziła w restauracji stylizowanej na średniowieczny gród (taki z rodzaju koszmary polskiej współczesnej architektury) - zaproponowali (przyjmijmy, że dobrowolnie) zatem gościom, aby ubrali się w stroje odpowiednie do epoki. Żeby nie było - PM-ka chciała być księżczniką, młodzi nie interesowali się historią ani jej odtwarzaniem (gdyby to był ślub kogoś z bractwa rycerskiego lub innej grupy, to już insza inszość).

Napisane przez Doris1981

No nie mów nam tu nawet, że Twoje małżeństwo nadal trwa i jest udane.

Jak czekam na kolejne wątki, np.:
- za skromne prezenty weselne / za mało w kopertach dali,
- jak zmusić rodziców TŻ do wydziedziczenia córki,
- a miało być tak pięknie po ślubie... ale nie jest.

Zdecydowanie tak

Oprócz tego również wątek na temat:
- goście nie dostosowali się do koloru przewodniego i mieli ubrania o ton za jasne/ za ciemne
- jak żyć z poślubną traumą

Napisane przez Autumn Witch

To moze swiadka ubrac w sukienke i po klopocie?

Popieram Tylko co musieliby ubrać młodzi, żeby przebić taką sensację?

[Lillkaa]

Napisane przez cornflower_girl

Oprócz tego również wątek na temat:
- goście nie dostosowali się do koloru przewodniego i mieli ubrania o ton za jasne/ za ciemne
- jak żyć z poślubną traumą

Gdyby Magda była niezamężna wróżyłabym powstanie wątku typu: Koszmar prezentowy - czyli szwagierka kupiła nam podróż poślubną, lepiej niech zołza nie wychodzi za mąż, bo niby jak my to teraz mamy przebić. Zrobiła to specjalnie.

[ridja devojka]

Napisane przez sublime

Chciałabym też sprostować, że wyraźnie napisałam "jej impreza" zaznaczając, że faceta tego typu kwestie nie interesują; zgadzam się, że weselicho powinno być usłane wspólnymi decyzjami, tylko naprawdę... ilu facetów interesuje kolor kwiatków na stole, wstążek na ławkach czy strój świadkowej?

Pewnie niewielu, ale jeśli z powodów tak prozaicznych ona zakłada rozpaczliwy wątek na wizażu, to to już nie jest normalne. Ani wstążki, ani kwiatki, ani strój świadkowej nie są powodem do wylewania żalu w necie ale przynajmniej inne wizażanki mają fun.

[elizka1987]

You made my day !

Generalnie Magda wydaje się być spoko babką. Pomocna, obrotna itp.
Co do ciebie to współczuję narzeczonemu i jego rodzinie...
Przestań myśleć, że ona robi ci na złość i zacznij żyć swoim życiem.

[_Matilde_]

Napisane przez Tropix

Tak bo znowu będą komentarze jaka ona jest och, ach wspaniała, jaka dobra i w ogóle bo pomogła. Jak pożyczyła TŻ pieniądze na samochód tak było, jak powiedziała że może pomóc teściowej z tą działką żeby w końcu miała spokój też, jak wykupiła teściowej wycieczkę na którą od dawna chciała pojechać też.

Ja wiem, że ona ma więcej kasy niż my, ale czy musi się tym tak chwalić? Tak podkreślać swój status majątkowy?

Nie wiem dlaczego uważacie, że jestem niedojrzała

Co do świadka - po moich wskazówkach zamienił muszkę na krawat w kolorze jaki zasugerowałam bez problemu.
Chce żeby ten dzień był jak z bajki. Tak trudno to zrozumieć? Dlatego nazywacie mnie trollem?
I owszem uważam, że stroje świadków powinny być spójne z strojami młodych.



Nie, to już jest dawno skończone. Nie jestem głupia.

Jak dawno się tak nie śmiałam Chciałabym wierzyć, że to troll, ale niestety, ludzie tacy są

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Tropix

Za tydzień mój ślub, teraz powinnam najważniejsza być ja i narzeczony. Ale przyjechała ona i to ona jest gwiazdą.
Teściowa pyta jej codziennie co chce zjeść na obiad (mnie nigdy o to nie pyta), babcia zabiera ją na spacery wieczorem (mnie zaprosiła dwa razy) a z dziadkiem narzeczonego jeździ na wycieczki rowerowe i lata po okolicznych lasach (mnie nigdy nie zaprosił). Jak kuzynostwo TŻ przychodzi do nas to porozmawiają ze mną 5-10 minut i idą do niej i jej męża. Teraz trochę choruję w związku z czym siedzę w domu a ona już dzisiaj zapytała narzeczonego czy chce jechać z nimi w góry jutro na cały dzień.

I jeszcze Ci nie przyszło na myśl, dlaczego jesteś pomijana?

[allmode]

A nie pomyślałaś, że może córka wysłała mamę na wycieczkę, bo nie miała serca czekać, aż Wy jej to zafundujecie na świętego nigdy? Może miała obawy, że mama nie dożyje spełnienia swojego marzenia? Ale nie, miała czekać, bo Wy "kiedyś mieliście wykupić".
Reszty komentować nawet nie będę. Będzie Ci bardzo ciężko w życiu, bo jesteś zawistna, egoistyczna, nie szanujesz innych i wyciągasz ręce po to, co Ci się nie należy. A życie nieraz bardzo boleśnie weryfikuje takie postawy i uczy rozumu.

[cleopadra]

U mnie kolor przewodni bedzie zolty z dodatkiem zieleni,jak myslicie moge zazadac aby wszystkie kobiety mialy zolte kreacje a mezczyzni zielone,bedzie sie ladnie komponowac z motywem przewodnim?
Zartowalam,