Czy faceci nie mają za dużych wymagań?

[normalnyFacet]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4872943 0]A ja kiedyś byłam z chłopakiem, który miał 196 cm wzrostu, sama mam 175 i lubię buty na wysokim obcasie, a jednak jeszcze do dzisiaj pamiętam ten ból karku jaki sprawiało mi całowanie się z takim dryblasem Nieporęczny był.[/QUOTE]

W końcu sensownie napisałaś Właśnie poruszyłaś temat nieporęczności. Niekomfortowe musi być schylanie się faceta albo stawanie kobiety na palcach niczym baletnica.. Nie wiem czy spowodowane to jest też może tym, że dodają sobie +10 na założenie szpilek i żeby facet minimalnie był równy? Chociaż w sumie w szpilkach nie zawsze jest wygodnie i nie zawsze się chodzi.. a w łóżku są zbędne

[tyene]

Mam 160, mój eks miał ponad 180, mój obecny ma jakieś 170-172. O wiele wygodniej mi z obecnym - przytulać się, chodzić pod rękę, za rękę, całować na ulicy etc. Z mojego niskiego punktu widzenia praktycznie każdy wzrost jest dobry i nigdy nie miałam poczucia, że facet jest za niski. Szczerze mówiąc trochę mnie śmieszą takie problemy.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez normalnyFacet

W końcu sensownie napisałaś

No widzisz, a Ty się jeszcze musisz postarać

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez normalnyFacet

a w łóżku są zbędne

Ja wiem...zdarza mi się bywać

[normalnyFacet]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4872956 4]No widzisz, a Ty się jeszcze musisz postarać

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------


Ja wiem...zdarza mi się bywać [/QUOTE]

Nic nie muszę się starać

[pannaatopowa]

Moja koleżanka (155 cm) była z kolesiem, który miał 195. On długa tyczka a ona malutka kulka. To przezabawnie wyglądało. Szczególnie w przytulańcu.

Mi zawsze podobali się wysocy faceci. Cóż poradzić. A jak wysoki brunet to w ogóle odlot. Ale mój poprzedni miał 170 cm. Obecny jest wysoki (20 cm ode mnie wyższy), ale nie wyobrażam, sobie powiedzieć fajnemu facetów: "spadaj kurduplu". Do tego żaden z facetów nie był brunetem. Trzeba trafić na fajne dziewczyny, które chca mieć faceta a nie dodatek do torebki. Są takie, ale nie w ogłoszeniach "szukam partnera na wesele". Ja nigdy nie poszłabym z obcym facetem na imprezę rodzinna. To po pierwsze. Po drugie ciekawe jakie same są, że nie mogą wśród znajomych znaleźć partnera ;>.

[Gregorius_]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4872927 3]Czasami mam wrażenie, że facetom głównie chodzi o to, żeby była miska co najmniej D, reszta jest mało ważna...[/QUOTE]
Nie wiem w jakich kręgach się obracasz Owszem, ładna, atrakcyjna dziewczyna zawsze będzie miała powodzenie, a jeśli do tego jest fajną, ciepłą osobą to juz w ogóle będą mega kolejki do niej

Trochę trudno się wypowiadać za wszystkich facetów. Dla mnie najważniejszy jest moment, w którym zdaję sobie sprawę, że po prostu lubię być, spędzać czas z daną dziewczyną dla .. samego bycia z nią. Jeśli gadam z nią przez 2 godziny, a mam wrażenie, że minęło 10 minut no to to jest dla mnie to. Okej, nie będę koloryzował - żeby taką relację nawiązać to dziewczyna musi mi się podobać. Tylko, że ja akurat małą uwagę na piersi zwracam. Dla mnie najważniejsza, w wyglądzie, jest twarz i figura, ale bez fajnego pozytywnego charakteru nic to nie da. Ostatnio się umawiałem z taką, którą wielu określiłoby mianem deski, a ja i tak bardzo lubiłem jej towarzystwo. Dlaczego ? Bo była mega pozytywną, bardzo emocjonalną, fajną kobietką, a nie jakąś pierdzieloną królową lodu jakich teraz na pęczki.

[mezczyzna___]

NormalnyFacet, ciekawą sprawę poruszyłeś, również mnie to interesuję. Jakiś czas temu założyłem konto na jednym portalu, bardziej z ciekawośći, bo nigdy z czymś takim nic wspólnego nie miałem. Poprzeglądałem sobie konta i praktycznie co piąta kobieta pisała o wzroście i z reguły właśnie te poniżej 170. U mężczyzn nie widziałem, żeby ktokolwiek pisał coś o długich nogach, biuście i w ogóle o wyglądzie. Co najwyżej, że musi być chemia czy wygląd ma jakieś znaczenie, ale to są ogólniki, które wazne są dla każdego.

Druga kwestia to praca. Uważam, że poznawanie się powinno być naturalne, tak samo kwestia pracy, a jakies 90 % kobiet (nie przesadzam) w pierwszych pięciu wiadomościach wypytuje się o pracę. Najlepiej jak mnie pytają co robię w życiu i trochę opisuje o sobie, swoich hobby i typ podobne, a one wybałuszone oczy (przynajmniej tak wyczułem przez internet ), że jak śmiałem nie powiedzieć co robie zawodowo, przecież to takie oczywiste.

Nie wiem czy tym kobietom brakuje taktu czy zwyczajnie chciałyby mieć w pierwszej rozmowie coś w rodzaju ankiety, ale nie robi to dobrego wrażenia.

Dodam, że mam ponad 180 cm, zarabiam więcej niż średnia krajowa, dlatego na tym punkcie nie mam żadnych kompleksów, ale i tak uważam że to słabe ze strony kobiety i takich zwyczajnie unikałem.

[Bananalama]

nie wiem z czym niektórzy mają tu problem. Mnie nie interesuje, czy jakiś grubasek ma ogromne wymagania co do figury. Po prostu mnie to nie dotyczy, bo ja z nim nie będę, a jakaś lubiąca miśków lub desperatka z nim będzie i to jakby jej problem . Zadufanych w sobie też nie lubię. Jak ktoś ma wymagania z kosmosu, to ewentualnie możemy się kolegować . Preferuję zwykłych na życie /

[pseudofeministka]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;4872927 3]Czasami mam wrażenie, że facetom głównie chodzi o to, żeby była miska co najmniej D, reszta jest mało ważna...[/QUOTE]

Moim zdaniem w kontekscie mody na "modelki" faceci juz tak nie zwracaja uwagi na biust tylko wlasnie na twarz i figure (szczuplosc). A rzadko spotykanym zajwiskiem jest to, ze dziewczyna szczupla ma spory biust

Co do wzrostu to moim zdaniem wyzsi po prostu wygladaja lepiej. I to sie odnosi zarowno do kobiet jak i mezczyzn.

Ponadto w nizszych facetach nie chodzi o sam wzrost, tylko czesto tacy faceci maja kompleksy na tym tle, w efekcie albo staraja sie wszystkim dookola udowodnic swoja wartosc albo nie czuje sie na tyle swobodnie i pewnie.

[Imperialista]

Dla mnie kobieta zaczyna się od 175 cm.

[_Supernova_]

Mi sie podobaja wysocy faceci ok 180 +/- , no cóz Sama mam tylko 160 . Nie podobaja mi sie tez faceci przy kosci, zaniedbani. Kazdy ma swoje preferencje, nie wiem, co w tym dziwnego.

[MMarius]

Przystojniacy w NYC nie dają żyć kobietom - http://www.youtube.com/watch?v=b1XGPvbWn0A

[Deborah100]

Napisane przez normalnyFacet

Czasami w czeluściach internetu trafiam na takie teksty

"Chciałabym poznać takiego i owakiego faceta bla bla bla.. żeby miał ponad 185 cm wzrostu bla bla bla.. coś o mnie: brunetka 165 bla bla bla"


"szukam faceta na wesele/studniówkę/xxxx (inny rodzaj "wyjścia"), mam 163 cm i fajnie byłoby jakby miał powyżej 180"


patrząc na takie posty (i podobne w sensie różnicy - czasami nawet sporej) zawsze zastanawiałem się, czemu kobiety mają takie wymagania co do wzrostu faceta... sama kobieta siatkarką może nie być, ale wymaga, a wręcz pożąda koszykarza. Czym to spowodowane te parcie na wysokich? Czasami mam wrażenie, że byle wysoki reszta jest mało ważna..



ps. tylko nie piszcie mi o poczuciu bezpieczeństwa..........
ps. 2 nie, nie mam kompleksów.
ps. 3 nie, nie zazdroszczę.

Większość kobiet chce by facet był wyższy od nich. Jak mam 168, czasami nałożę obcasy, to dla faceta te 178-180cm wzrostu to minimum bym się dobrze czuła.
Mnie osobiście kręci to, że facet jest ode mnie wyższy

Nie wiem czy tym kobietom brakuje taktu czy zwyczajnie chciałyby mieć w pierwszej rozmowie coś w rodzaju ankiety, ale nie robi to dobrego wrażenia.

A co jest w tym złego ? Wiadomo opisujesz o sobie, zainteresowaniach i w pewnym momencie mówimy czym się zajmujemy zawodowo.
Ja tam lubię opowiadać o swojej pracy Na pewno nie pytam pod kątem tego na ile jest to prestiżowe stanowisko czy zarobki ale jedynie z ciekawości.
Nie trzeba od razu nastawiać się, że każda kobieta leci na kasę. Niektóre same potrafią na siebie zarobić

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez _Supernova_

Kazdy ma swoje preferencje, nie wiem, co w tym dziwnego.

Właśnie. Dlatego mnie nie smuci, że są panowie, którzy lubią duży cyc pomiętosić, a ja mam średnie B Niech sobie lubią, co mnie to.

[pannaatopowa]

Jeden Pan napisał, że dla niego kobieta zaczyna się od 175 cm. I ma prawo szukać takiej. Jeśli kobieta szuka miśka aby utonąć w ramionach po co jej wmawiać, że ma głupie oczekiwania? Każdy ma jakiś typ a komuś sie ktoś nie spodoba, bo... jest rudy, chudy, czy płaski tyłek ma (ach ten mój tyłkowy fetysz). I ma prawo nie związać się z osoba niespełniającą jego oczekiwania. Wiele kobiet widuje z facetami przeciętnego wzrostu albo i niskimi (mój znajomy - 170 cm był z dziewczyną - 180 cm ). Po co się oburzać

[Bananalama]

Napisane przez Imperialista

Dla mnie kobieta zaczyna się od 175 cm.

A dla mnie facet od 125...
...IQ

[mezczyzna___]

Napisane przez Deborah100

Większość kobiet chce by facet był wyższy od nich. Jak mam 168, czasami nałożę obcasy, to dla faceta te 178-180cm wzrostu to minimum bym się dobrze czuła.
Mnie osobiście kręci to, że facet jest ode mnie wyższy

A co jest w tym złego ? Wiadomo opisujesz o sobie, zainteresowaniach i w pewnym momencie mówimy czym się zajmujemy zawodowo.
Ja tam lubię opowiadać o swojej pracy Na pewno nie pytam pod kątem tego na ile jest to prestiżowe stanowisko czy zarobki ale jedynie z ciekawości.
Nie trzeba od razu nastawiać się, że każda kobieta leci na kasę. Niektóre same potrafią na siebie zarobić

Nie chodzi tu o to, że kobieta ma jakieś wymagania, chciałaby wysokiego mężczyznę czy dobrze zarabiającego. Chodzi tu o formę przekazu i moim zdaniem pod tym względem mężczyźni mają trochę więcej taktu. Zapewniam Cię, że większość facetów chciałaby ładne piersi i zgrabne nogi, jednak tego nie manifestują, bo zwyczajnie jest to nietaktowne. Dlatego takie dziewczyny typu "mężczyzna zaczyna się od 180 cm" są dla mnie na poziomie tych facetów "ale dupa".

Podobnie z pracą. Fajnie, że jesteś taka komunikatywna i ciekawska. Ciekawe dlaczego prawie każdej z tych kobiecie wystarcza informacja o zawodzie. Niby takie komunikatywne tyle tylko, że różnica w zachowniu, gdy napisałem, że wożę śmieci, a powiedziałem gdzie faktycznie pracuje zawsze była kolosalna. No cóż, kobieta tym pytaniem nie sprawdza portfela... A już tymbardziej nie Wy. Wy jesteście inne, chcecie zwyczajnie pogadać o pracy. Może ktoś inny nie chce, ale Wy chcecie i dlatego nie ma nic w tym złego, bo Wy checie... Gratuluję logiki. Ja włączyłem zwyczajnie filtr i takie "panienki", które zaraz chciały się dowiedzięć co robię zawodowo omijałem. Tym bardziej, że nie jest to wyznacznik niczego na etapie internetowym i pierwszych randek, bo znam osobiście gołodupców, którzy podawali się za niewiadomo kogo i nawet nie jedną dziewczyne na taką informacje zaciągneli do łóżka.

[normalnyFacet]

Napisane przez mezczyzna___

Nie chodzi tu o to, że kobieta ma jakieś wymagania, chciałaby wysokiego mężczyznę czy dobrze zarabiającego. Chodzi tu o formę przekazu i moim zdaniem pod tym względem mężczyźni mają trochę więcej taktu. Zapewniam Cię, że większość facetów chciałaby ładne piersi i zgrabne nogi, jednak tego nie manifestują, bo zwyczajnie jest to nietaktowne. Dlatego takie dziewczyny typu "mężczyzna zaczyna się od 180 cm" są dla mnie na poziomie tych facetów "ale dupa".

DOKŁADNIE o to mi chodziło od momentu poruszenia kwestii wzrostu. Chodziło mi o brak komfortu przy np przytulaniu, obejmowaniu, calowaniu, tańcu itp. Wysokiego wzrostu raczej nie powinno utożsamiać się z jakimś tam poczuciem bezpieczeństwa. Jak dla mnie to wzrost ma aspekt upodobań i jest dobry do zdjęć, torebki czy na pokaz koleżankom, których równie dobrze rajcuje wzrost Większość kobiet (będąc w szpilkach) wybierze 15cm wyżej niż 5 gorzej jak szpilki zdejmie, bo nie zawsze i nie wszędzie w nich będzie.

U mnie jest bardzo wygodnie w różnicy wzrostowej nie muszę nadwyrężać szyi aby pocałować dziewczynę, a ona z kolei nie musi katować palców jest praktycznie i komfortowo.

ps. prędzej zrozumiem potrzebę tego, aby facet dobrze zarabiał, aniżeli był koszykarskiego wzrostu

[pannaatopowa]

Ja jednak wolę wysokiego niż super zarabiającego. Taki mam typ. Jednak jak pisałam tacy mężczyźni mi się podobają, ale mój przedostatni był prawie mojego wzrostu (w wysoka nie jestem). To że jakiś facet mi się podoba nie znaczy że od razu wskakuję mu do łózka. I odwrotnie. Może być nie w moim typie i dam mu szansę (tak właśnie jest z obecnym i poprzednim). Gorzej jak ktos robi ankietę: wzrost, waga, zawód, marka samochodu, kolo oczu, włosów, numer buta i inne. A potem okazuje się że jest nudny jak flaki z olejem.

[_Supernova_]

Napisane przez mezczyzna___

Nie chodzi tu o to, że kobieta ma jakieś wymagania, chciałaby wysokiego mężczyznę czy dobrze zarabiającego. Chodzi tu o formę przekazu i moim zdaniem pod tym względem mężczyźni mają trochę więcej taktu. Zapewniam Cię, że większość facetów chciałaby ładne piersi i zgrabne nogi, jednak tego nie manifestują, bo zwyczajnie jest to nietaktowne. Dlatego takie dziewczyny typu "mężczyzna zaczyna się od 180 cm" są dla mnie na poziomie tych facetów "ale dupa".

Podobnie z pracą. Fajnie, że jesteś taka komunikatywna i ciekawska. Ciekawe dlaczego prawie każdej z tych kobiecie wystarcza informacja o zawodzie. Niby takie komunikatywne tyle tylko, że różnica w zachowniu, gdy napisałem, że wożę śmieci, a powiedziałem gdzie faktycznie pracuje zawsze była kolosalna. No cóż, kobieta tym pytaniem nie sprawdza portfela... A już tymbardziej nie Wy. Wy jesteście inne, chcecie zwyczajnie pogadać o pracy. Może ktoś inny nie chce, ale Wy chcecie i dlatego nie ma nic w tym złego, bo Wy checie... Gratuluję logiki. Ja włączyłem zwyczajnie filtr i takie "panienki", które zaraz chciały się dowiedzięć co robię zawodowo omijałem. Tym bardziej, że nie jest to wyznacznik niczego na etapie internetowym i pierwszych randek, bo znam osobiście gołodupców, którzy podawali się za niewiadomo kogo i nawet nie jedną dziewczyne na taką informacje zaciągneli do łóżka.

No jak dla mnie BEZ SENSU masz podejscie. Słuchaj, jesli dajmy na to mam cos do zaoferowania, to oczekuję czegos dla mnie do zaoferowania. Ja sie nie dziwie, ze dziewczyna nie chce np smieciarza, a szuka kogos wyzej postawionego. Pracuje np na jakims fajnym stanowisku i ma sie zadowolic smieciarzem, bo inaczej leci na własciwie co? jego fajna pracę?Ja pierniczę po prostu paranoja jakaś.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez normalnyFacet

DOKŁADNIE o to mi chodziło od momentu poruszenia kwestii wzrostu. Chodziło mi o brak komfortu przy np przytulaniu, obejmowaniu, calowaniu, tańcu itp. Wysokiego wzrostu raczej nie powinno utożsamiać się z jakimś tam poczuciem bezpieczeństwa. Jak dla mnie to wzrost ma aspekt upodobań i jest dobry do zdjęć, torebki czy na pokaz koleżankom, których równie dobrze rajcuje wzrost Większość kobiet (będąc w szpilkach) wybierze 15cm wyżej niż 5 gorzej jak szpilki zdejmie, bo nie zawsze i nie wszędzie w nich będzie.

U mnie jest bardzo wygodnie w różnicy wzrostowej nie muszę nadwyrężać szyi aby pocałować dziewczynę, a ona z kolei nie musi katować palców jest praktycznie i komfortowo.

ps. prędzej zrozumiem potrzebę tego, aby facet dobrze zarabiał, aniżeli był koszykarskiego wzrostu

No ale czego nie rozumiesz? Nie masz jakis preferencji, co do tego, kto Ci sie podoba, a kto nie?
Poza tym tu nikt nie napisał, ze facet zaczyna sie od 180 cm... tzn zadna kobieta tego nie pisze. Bo reszta to niby co? Nie faceci? Tez kosmiczne zdanie.

[normalnyFacet]

Napisane przez _Supernova_

No ale czego nie rozumiesz? Nie masz jakis preferencji, co do tego, kto Ci sie podoba, a kto nie?
Poza tym tu nikt nie napisał, ze facet zaczyna sie od 180 cm... tzn zadna kobieta tego nie pisze. Bo reszta to niby co? Nie faceci? Tez kosmiczne zdanie.

To, że pieniądz jest ważny w życiu i wcale kobietom nie dziwię się, że chciałyby zaradnego faceta (nie mylić z bogaczem i leceniem na kasę), ale wzrost? Potrzeba a upodobanie to raczej dwie różne rzeczy, o ile zaradny facet się przyda aby się nie zarypać samej w życiu (i ogólnie jako o samotnemu człowiekowi) o tyle 20-30 cm różnicy albo jest albo nie ma.. dlatego właśnie zastanawiało mnie te parcie na wzrost u kobiet.

Jakbym ja patrzył na moje upodobania to chyba byłbym sam do końca życia. Całe szczęście nie patrzę bo wolałem miłość, chemię, pożądanie, intymność niż jakieś upodobania

[Kolor Bzu]

Napisane przez normalnyFacet

Większość kobiet (będąc w szpilkach) wybierze 15cm wyżej niż 5 gorzej jak szpilki zdejmie, bo nie zawsze i nie wszędzie w nich będzie.

U mnie jest bardzo wygodnie w różnicy wzrostowej nie muszę nadwyrężać szyi aby pocałować dziewczynę, a ona z kolei nie musi katować palców jest praktycznie i komfortowo.

Nie rozumiem jakie problemy mogą wynikać z dużej różnicy wzrostu. TŻ jest wyższy ode mnie o 25 cm i w ogóle tego nie odczuwam, ani w tańcu, ani przy spacerze, pocałunkach, ani w łóżku.

[mezczyzna___]

Napisane przez _Supernova_

No jak dla mnie BEZ SENSU masz podejscie. Słuchaj, jesli dajmy na to mam cos do zaoferowania, to oczekuję czegos dla mnie do zaoferowania. Ja sie nie dziwie, ze dziewczyna nie chce np smieciarza, a szuka kogos wyzej postawionego. Pracuje np na jakims fajnym stanowisku i ma sie zadowolic smieciarzem, bo inaczej leci na własciwie co? jego fajna pracę?Ja pierniczę po prostu paranoja jakaś.

Chyba mnie nie rozumiesz cały czas. To, że kobieta ma jakieś wymagania nie jest niczym złym ani nienormalnym. Prędzej bym się zdziwił, gdyby kobieta wolałaby śmieciarza. Cały czas piszę o komunikacji, a nie posiadaniu wymagań. Przykład ze śmieciarzem był po to aby pokazać, że kobiety zadają pytania odnośnie pracy, dlatego żeby wybadać status finansowy i perspektywy mężczyzny, a nie po to, żeby nawiązać ciekawą rozmowę. Oczywiście nie Wy, Wy jesteście inne. Te kobiety o których piszę (oczywiście nie o Was) są mówiąc delikatnie nietaktowne. Nie zwraca się uwagi innym osobom, tym bardziej tym których nawet nie znamy na ich wygląd fizyczny, ani nie wypytuje się o pracę. To są zwyczajnie dobre maniery. Jeżeli są Ci obce to trudno. Dla mnie źle świadczą o kobiecie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kolor Bzu

Nie rozumiem jakie problemy mogą wynikać z dużej różnicy wzrostu. TŻ jest wyższy ode mnie o 25 cm i w ogóle tego nie odczuwam, ani w tańcu, ani przy spacerze, pocałunkach, ani w łóżku.

Dla mnie w pierwszej kolejności problem ze wzrostem jest taki, że do wysokich facetów trzeba się wspinać, żeby ich pocałować. W łóżku też wolę mieć jego twarz tuż przy mojej. Twarz, nie klatkę piersiową. Dlatego dla mnie max. różnicy we wzroście to 10cm.

[normalnyFacet]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;48741565]Dla mnie w pierwszej kolejności problem ze wzrostem jest taki, że do wysokich facetów trzeba się wspinać, żeby ich pocałować. W łóżku też wolę mieć jego twarz tuż przy mojej. Twarz, nie klatkę piersiową. Dlatego dla mnie max. różnicy we wzroście to 10cm.[/QUOTE]

Myślę, że więcej jest (dla kobiety od małej do średniego wzrostu) "problemów", niż zalet posiadania wielkoluda

Jedynie dla faceta jego wzrost ma tam jakąś wartość, że lepiej się czuje sam dla siebie, jest pewniejszy siebie i nie ma kompleksów, ale to już kwestia charakteru, który od wzrostu nie jest zależny

wysokość obcasa

[Kolor Bzu]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;48741565]Dla mnie w pierwszej kolejności problem ze wzrostem jest taki, że do wysokich facetów trzeba się wspinać, żeby ich pocałować. W łóżku też wolę mieć jego twarz tuż przy mojej. Twarz, nie klatkę piersiową. Dlatego dla mnie max. różnicy we wzroście to 10cm.[/QUOTE]

Ja się trochę podniosę na palce, TŻ się nachyli i nie ma problemu. No i nawet jak założę obcas 10 cm to nadal jestem dużo niższa. W łóżku też bez problemu możemy się całować w usta, twarz itp i problemu z tym nie było.
Owszem na początku musiałam się przyzwyczaić, bo wcześniejsi moi faceci mieli max 175, ale teraz w ogóle nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie- lubie to, że jestem taka malutka przy nim

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez normalnyFacet

Jedynie dla faceta jego wzrost ma tam jakąś wartość, że lepiej się czuje sam dla siebie, jest pewniejszy siebie i nie ma kompleksów, ale to już kwestia charakteru, który od wzrostu nie jest zależny

Nigdy w życiu nie chciałabym faceta, którego pewność siebie wynika ze wzrostu

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Ja się trochę podniosę na palce, TŻ się nachyli i nie ma problemu. No i nawet jak założę obcas 10 cm to nadal jestem dużo niższa. W łóżku też bez problemu możemy się całować w usta, twarz itp i problemu z tym nie było.
Owszem na początku musiałam się przyzwyczaić, bo wcześniejsi moi faceci mieli max 175, ale teraz w ogóle nie odczuwam żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie- lubie to, że jestem taka malutka przy nim

Dla mnie komfortowo jest dopiero wtedy, kiedy w ogóle nie trzeba się schylać/wspinać.
Ja miałam w drugą stronę - umawiałam się z wysokimi facetami i dopiero przy takim +/- mojego wzrostu jest ok.

[normalnyFacet]

Napisane przez Kolor Bzu

lubie to, że jestem taka malutka przy nim

Uważasz to za zaletę? że czujesz się malutka?

[Kolor Bzu]

Napisane przez normalnyFacet

Uważasz to za zaletę? że czujesz się malutka?

Powiem Ci tak- jestem malutka tak czy siak, niezależnie od faceta
Natomiast owszem, podoba mi się to, że tak jest, bo jak pisałam, mogę założyć wysoki obcas i nadal być od niego o głowę niższa i moim zdaniem to fajnie wygląda
I dzięki temu czuję się bardziej filigranowo-kobieca, a lubię tak się czuć.

[201607111040]

Mam 160 i tak uwielbiam wysokich facetów. Tak samo jak lubię jak facet ma czuprynę, a nie łysą powierzchnię na głowie Facet wyższy ode mnie o te ok 20 cm zyskuje dużo atrakcyjności.

Tak wyskoki facet daje poczucie bezpieczeństwa.

Oczywiście wzrost to nie wszystko.