Czy powiedzieć rodzicom o niestudiowaniu?

[201605301111]

Napisane przez micraneska

Tak beznadziejne że studiujecie dalej i pracujecie, a autorka wyleciała na 1 semestrze (co jest wręcz śmieszne, bo jest to semestr z którego niechętnie wyrzucają i trzeba naprawdę sobie nie poradzić - co oznacza autorko że kierunki tego typu nie są dla Ciebie) i teraz ucieka do rodziców

a gdybym byla złym i wrednym czlowiekiem to napisałabym że w tym momencie to ją czeka teraz praca na kasie w Tesco :"D

Uważam, że każdemu ma prawo się powinąć noga, ale podejscie autorki pt. "jestem nadczłowiekiem bo studiuje na politechnice, tępy humanisto" mnie strasznie drażni

[201605161428]

Napisane przez micraneska

Tak beznadziejne że studiujecie dalej i pracujecie, a autorka wyleciała na 1 semestrze (co jest wręcz śmieszne, bo jest to semestr z którego niechętnie wyrzucają i trzeba naprawdę sobie nie poradzić - co oznacza autorko że kierunki tego typu nie są dla Ciebie) i teraz ucieka do rodziców

Ba, nawet tego nędznego licencjata udało nam się obronić, a teraz przez autorkę czuję się taka gorsza, bo mam "lic." zamiast "inż." przed imieniem i nazwiskiem

Uważam, że każdemu ma prawo się powinąć noga, ale podejscie autorki pt. "jestem nadczłowiekiem bo studiuje na politechnice, tępy humanisto" mnie strasznie drażni

Dokładnie.

[pffe]

Napisane przez Czocherovsky

a gdybym byla złym i wrednym czlowiekiem to napisałabym że w tym momencie to ją czeka teraz praca na kasie w Tesco :"D

Uważam, że każdemu ma prawo się powinąć noga, ale podejscie autorki pt. "jestem nadczłowiekiem bo studiuje na politechnice, tępy humanisto" mnie strasznie drażni

Ale masz święte prawo czuć się lepsza bo można powiedzieć, że się studiuje bardziej przyszłościowy kierunek i że są gorsze ale jak się z niego nie wyleciało.

W zasadzie to Autorka nie ma nawet pewności czy się w tym roku dostanie na studia, progi nie są te same.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez TheUnlike

Ba, nawet tego nędznego licencjata udało nam się obronić, a teraz przez autorkę czuję się taka gorsza, bo mam "lic." zamiast "inż." przed imieniem i nazwiskiem

Przynajmniej zaliczyłaś 1 semestr

[201605301111]

Napisane przez pffe

Ale masz święte prawo czuć się lepsza bo można powiedzieć, że się studiuje bardziej przyszłościowy kierunek i że są gorsze ale jak się z niego nie wyleciało.

W zasadzie to Autorka nie ma nawet pewności czy się w tym roku dostanie na studia, progi nie są te same.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------


Przynajmniej zaliczyłaś 1 semestr

zapomniałam dopisac w nawiasie (i nieważne że z niego wyleciałam)

[micraneska]

Napisane przez TheUnlike

Ba, nawet tego nędznego licencjata udało nam się obronić, a teraz przez autorkę czuję się taka gorsza, bo mam "lic." zamiast "inż." przed imieniem i nazwiskiem

chyba sobie strzelę w łeb - bo ani inż ani nawet licencjata nie będę mieć przed nazwiskiem

postawa wręcz jak u 12 latki - ja jestem super bo studiowałam semestr na technicznym kierunku (co z tego że sobie nie poradziłam) a wy będziecie pracować na kasie bo nie studiujecie to co przyszłościowe (=inżynierskie)

[201605161428]

Przynajmniej zaliczyłaś 1 semestr

Pękam z dumy Biorąc pod uwagę, że zaliczyłam też 6 kolejnych, czuje się Einsteinem humana Choć dla autorki, będę gorszym sortem absolwenta, choćbym i 20 zaliczyła

Autorko zejdź na ziemie, bo jak to moja prababcia mówiła: wyżej sr**z niż d**e masz.

[pffe]

Napisane przez micraneska

chyba sobie strzelę w łeb - bo ani inż ani nawet licencjata nie będę mieć przed nazwiskiem

postawa wręcz jak u 12 latki - ja jestem super bo studiowałam semestr na technicznym kierunku (co z tego że sobie nie poradziłam) a wy będziecie pracować na kasie bo nie studiujecie to co przyszłościowe (=inżynierskie)

Masakra widzisz, braknie Ci 3 literek przed nazwiskiem

[viva91]

Proszę o bardziej stonowane wypowiedzi.

[jestemkasia94]

Żałosne jesteście nie chce mi się produkować szczerze mówiąc, bo urazilam wasze dumy i wasze beznadziejne kierunki

[201605300922]

Nie byłoby dla mnie życiową porażką mieć córkę, która ze studiów wyleciała, ale która mnie przez pół roku oszukiwała i sprowadziła na mnie poważne kłopoty z urzędem skarbowym czy nfzetem - już jak najbardziej. Przemyśl to sobie, Autorko. Ludzie ze studiów wylatują, i tych łatwych, i średnich, i trudnych. Ich rodzice jakoś nad tym do porządku dziennego powracają, rok nie wyrok. Ale takie bezczelne oszukiwanie... A niech Ci się coś stanie, czego nie życzę, traf do szpitala, miej operację - a potem wesołe pisemko od szpitala, że z racji tego, że nie jesteś ubezpieczona, musisz pokryć całe koszty swojego leczenia. Powodzenia.

[201605161428]

Napisane przez jestemkasia94

Żałosne jesteście nie chce mi się produkować szczerze mówiąc, bo urazilam wasze dumy i wasze beznadziejne kierunki

Z reguły ciężko urazić na tle studiów kogoś kto jest dwa stopnie naukowe nad tobą

[201604220915]

Napisane przez jestemkasia94

Żałosne jesteście nie chce mi się produkować szczerze mówiąc, bo urazilam wasze dumy i wasze beznadziejne kierunki

Idź się lepiej matmy pouczyć, bo inżyniera już masz w garści
Skoro dalszych rad nie potrzebujesz to lepiej uciąć dyskusję. A z kierunków proponuję Ci lotnictwo i kosmonautykę.

[casus_belli]

Mojej dumy nie uraziłabyś nawet jakbyś chciała. Nie dość, że ja swój licencjat skończyłam, to znam się na tym, co studiowałam. Ty nawet nie wiesz za bardzo, co studiowałaś, bo 1 semestr to nawet nie wstęp.
ps. jak nie wiesz, co przez te pół roku robić, to pomyśl może nad tematem doktoratu

[unachica17]

Oj dajcie juz jej spokoj fakt,źle ze oszukiwała rodzicow ale to teraz od autorki zalezy co bedzie robic i tyle

[casus_belli]

Jak ktoś, kto wyleciał po pierwszym semestrze twierdzi, że inni są "żałośni" bo skończyli "beznadziejne" kierunki i jeszcze bezczelnie mają po nich pracę, to jest nieco śmieszny.

[micraneska]

Napisane przez jestemkasia94

Żałosne jesteście nie chce mi się produkować szczerze mówiąc, bo urazilam wasze dumy i wasze beznadziejne kierunki

Oj zobaczymy jaki ty będziesz mieć kierunek bo na razie się zanosi na to, że żaden. Gratuluję inteligencji żadna z osób (chyba tylko pffe) nie napisała jaki kierunek studiowała bądź studiuje - a ty wrzuciłaś wszystko do worka "beznadziejne" .
Urazić mnie nie urazilas bo wiem ile czasu, energii i pracy włożyłam w swoje ciężkie studia

[Karlie69]

Napisane przez casus_belli

Jak ktoś, kto wyleciał po pierwszym semestrze twierdzi, że inni są "żałośni" bo skończyli "beznadziejne" kierunki i jeszcze bezczelnie mają po nich pracę, to jest nieco śmieszny.

No, ale po co z nią dyskutujesz? To nawet nie jest merytoryczna rozmowa... Skoro uważa kierunki humanistyczne za nic nie warte, to w przyszłości się na tym przejedzie. Dziewczyna po prostu ma jeszcze złudne wyobrażenie: inżynier = praca, zwykły licencjat = bezrobocie. Sama się po prostu w przyszłości przekona, że to złudny tok myślenia

[pffe]

Napisane przez jestemkasia94

Żałosne jesteście nie chce mi się produkować szczerze mówiąc, bo urazilam wasze dumy i wasze beznadziejne kierunki

Nasze dumy? halo! to Ty poszłaś na beznadziejny kierunek, ŁATWY i z niego wyleciałaś po 1 semestrze to Ty wybierasz teraz beznadziejne kierunki, po których pracy nie ma. To Ty masz złudną wizję, że inż. przed nazwiskiem czyni Cię cudem świata.
Jak skończysz 1 semestr to możemy pogadać bo póki co, to Ty jesteś żałosna

Ja się tylko uśmiałam, moja duma została nienaruszona, rozbawiłaś mnie wręcz do łez tym swoim pierdzieleniem

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez Karlie69

No, ale po co z nią dyskutujesz? To nawet nie jest merytoryczna rozmowa... Skoro uważa kierunki humanistyczne za nic nie warte, to w przyszłości się na tym przejedzie. Dziewczyna po prostu ma jeszcze złudne wyobrażenie: inżynier = praca, zwykły licencjat = bezrobocie. Sama się po prostu w przyszłości przekona, że to złudny tok myślenia

Ale najpierw trzeba w ogóle taki kierunek skończyć a ona nie ma najmniejszych szans na to, skoro nie radzi sobie z podstawową matematyką. Jak inżynier ma sobie nie radzić z tak podstawowymi rzeczami jak macierze? Toć to komedia.

[Mixiakova]

Napisane przez jestemkasia94

Żałosne jesteście nie chce mi się produkować szczerze mówiąc, bo urazilam wasze dumy i wasze beznadziejne kierunki

Dziewczynko, jeszcze zapłaczesz za naszymi radami, bo z takim nastawieniem, to na żadne studia bym cię nie posłała nawet na tą "o matko jakie cienkie studia - administrację" A! i moja duma matematyka ma się dobrze, zobaczymy co będzie z twoją dumą w październiku

[blueon]

Napisane przez RedArrow

Skoro dalszych rad nie potrzebujesz to lepiej uciąć dyskusję. A z kierunków proponuję Ci lotnictwo i kosmonautykę.

Ej! Ja na to chcę iść XD Gdybym ogarniała fizykę i matmę na poziomie geniusza to bym poszła A po drugie: do Rzeszowa mam daleko! (wmawiam sobie, ze nie pójdę bo mam za daleko, a nie, że jestem za głupia )

[pffe]

Napisane przez blueon

Ej! Ja na to chcę iść XD Gdybym ogarniała fizykę i matmę na poziomie geniusza to bym poszła A po drugie: do Rzeszowa mam daleko! (wmawiam sobie, ze nie pójdę bo mam za daleko, a nie, że jestem za głupia )

Też bym poszła ale mnie przeraża fizyka na poziomie eksperta i choroba lokomocyjna, która mogłaby i w statku kosmicznym mnie spotkać

[blueon]

Napisane przez pffe

Też bym poszła ale mnie przeraża fizyka na poziomie eksperta i choroba lokomocyjna, która mogłaby i w statku kosmicznym mnie spotkać

Ja bym celowała bardziej w projektowanie i ogólnie robienie/składanie samolotów XD Bawienie się z silnikami i tymi tam innymi pierdołami.

[pffe]

Napisane przez blueon

Ja bym celowała bardziej w projektowanie i ogólnie robienie/składanie samolotów XD Bawienie się z silnikami i tymi tam innymi pierdołami.

Ale od czasu do czasu polecieć sobie na wycieczkę na marsa w ramach nauki...noooo
choć nie powiem, sama chętnie bym się bawiła w sprzęcie. Lubię takie rzeczy

[viva91]

Proszę o zakończenie niepotrzebnej dyskusji i wzajemnego dogryzania sobie. Moje słowa kieruję do obu stron konfliktu. Temat wątku na razie uznaję za wyczerpany do momentu, kiedy jego autorka lub ktoś inny z podobnym problemem nie postanowi go odświeżyć