Sytuacja finansowa przy decyzji o dziecku

[201604181004]

Nie rozumiem prześmiewczego tonu.

hm, zastanówmy się xD
mycie garów w jukej albo noszenie cegieł u niemca i ęą mamy kupione ZA GO-TÓW-KĘ w Zbąszynku /gdzie koszty kawalerek to od 30 tys xD/, pusząc się w stosunku do osób spłacających 600 tys za mieszkanie w warszawie

[kalincia]

Napisane przez aer

potwierdzam

materialistki same z nas :C

O, wy wstrętne. To nie wiecie, że jak dziecko się "pojawi" to jakoś to będzie? Domów i samochodów im się zachciewa...
A przecież mądrość ludowa mówi "dał bóg dziecko, da i na dziecko". Czyż nie?

[a34]

Po co po raz setny odgrzewać tego kotleta? Wszyscy wiedzą, jakie są frakcje na wizażu i póki jest spokój nie wywołujmy wilka z lasu.

[201604181004]

zapomniałam o samochodach
już to pisałam
minimum dwa
teraz mamy jeden na dwie osoby i to jest katorga po prostu, z dzieckiem bym się pochlastała.
auta musza być dwa: duże, rodzinne, żebym się nie bała z dzieckiem po obwodnicy jechać i małe, ekonomiczne - miejskie, zebym nie miala problemow ze znalezieniem miejsca do parkowania jak jade sobie gzdies sama xD

[tiramisu_]

Napisane przez cranberry juice

Jeszcze w sumie znam opcję odkładania na mieszkanie w układzie "Zarabiamy w UK, kupujemy mieszkanie w Łosicach"

Zarabiamy w PL. I nie mowie o mieszkaniu za pol miliona. W innych rejonach polski da sie sporo taniej kupic mieszkanie, niekoniecznie na zadupiu.

Napisane przez cranberry juice

Wyśmiewam poczucie wyższości ludzi, którzy czują się lepsi, bo kupili sobie mieszkanie za gotówkę. Serio, nie ma się czym chwalić, bo taka możliwość zwykle wynika z okoliczności, a nie z zaj*bistości kupującego

Ale co Wy sie tak spinacie? Napisalam tylko, ze sie da a ty twierdzilas ze nie. Gdzie sie chwale albo mowie, ze jestem za-☠☠☠ista? Mamy i tyle, nikomu nie zabralosmy nic. Zal komus, zazdrosc czy o co chodzi? Najlepiej jak kazdy ma taka sama sytuacje

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez drabineczka

hm, zastanówmy się xD
mycie garów w jukej albo noszenie cegieł u niemca i ęą mamy kupione ZA GO-TÓW-KĘ w Zbąszynku /gdzie koszty kawalerek to od 30 tys xD/, pusząc się w stosunku do osób spłacających 600 tys za mieszkanie w warszawie

Kto sie puszy? Lubicie spine widze spoko.

[201604301943]

Napisane przez cranberry juice

Wyśmiewam poczucie wyższości ludzi, którzy czują się lepsi, bo kupili sobie mieszkanie za gotówkę. Serio, nie ma się czym chwalić, bo taka możliwość zwykle wynika z okoliczności, a nie z zaj*bistości kupującego

Nie zauważyłam poczucia wyższości. Myślę, że większość osób na mieszkanie w cenie pośredniej między centrum Warszawy a Pcimiem Dolnym.
Nie można powiedzieć "Cieszę się z mieszkania bez kredytu" gdy jest ono w średniej wielkości mieście?

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez drabineczka

zapomniałam o samochodach
już to pisałam
minimum dwa
teraz mamy jeden na dwie osoby i to jest katorga po prostu, z dzieckiem bym się pochlastała.
auta musza być dwa: duże, rodzinne, żebym się nie bała z dzieckiem po obwodnicy jechać i małe, ekonomiczne - miejskie, zebym nie miala problemow ze znalezieniem miejsca do parkowania jak jade sobie gzdies sama xD

Dokładnie. Tak samo jak nie wyobrażam sobie nieposiadania prawa jazdy przez oboje rodziców przy dzieciach.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez suszarka

Taka rata kredyty w Wwa to jest przy 45 metrach. A 70mkw to miniumum 7oo-800k, w dzielnicach gdzie jest wygodnie żyć.

ta, jasne.
przejrzałam na szybko oferty. za 800 000 zł były apartamenty po 100-110m2.

Napisane przez visionAM

Myślę, że dopóki nie jest w wieku szkolnym to nie ma to aż tak wielkiego znaczenia.

też tak sądziłam, ale na podstawie dziecka przyjaciółki mogę powiedzieć, że różnie może być. para przeprowadzała się 2 razy jak urodziło się dziecko, za drugim razem już na swoje i dzieciak był trochę skołowany. jak ktoś mówi o przeprowadzkach w liczbie mnogiej to różnie może być.

[201609102148]

Napisane przez tiramisu_

Zarabiamy w PL. I nie mowie o mieszkaniu za pol miliona. W innych rejonach polski da sie sporo taniej kupic mieszkanie, niekoniecznie na zadupiu.

No i dlatego wlaśnie wyciąganie tu kwestii mieszkań nie ma najmniejszego sensu. Jedzenie, paliwo i leki mają podobne ceny w całym kraju, zarobki tez nie są jakieś mocno zróżnicowane na typowych stanowiskach (tylko błagam, bez wyciągania IT bo się pochlastam). Za to z mieszkaniami jest tak, ze ladne trzypokojowe mieszkanie w Częstochowie, jeden przystanek tramwajem od Alei, nie wystarczy na zamianę na przyzwoita kawalerkę we Wrocławiu, o Warszawie nie wspominając. I dlatego jak zaczniemy sie licytować na kredyty hipoteczne to caly watek straci jakikolwiek sens. A szkoda, bo calkiem nieźle szlo.

[201604181004]

Napisane przez Farmakopea

No i dlatego wlaśnie wyciąganie tu kwestii mieszkań nie ma najmniejszego sensu. Jedzenie, paliwo i leki mają podobne ceny w całym kraju, zarobki tez nie są jakieś mocno zróżnicowane na typowych stanowiskach (tylko błagam, bez wyciągania IT bo się pochlastam). Za to z mieszkaniami jest tak, ze ladne trzypokojowe mieszkanie w Częstochowie, jeden przystanek tramwajem od Alei, nie wystarczy na zamianę na przyzwoita kawalerkę we Wrocławiu, o Warszawie nie wspominając. I dlatego jak zaczniemy sie licytować na kredyty hipoteczne to caly watek straci jakikolwiek sens. A szkoda, bo calkiem nieźle szlo.

[201609102148]

Napisane przez visionAM

A mnie zaskoczyło, że tak dużo razy padła tu kwota 7 tysięcy. Możecie wyjaśnić w jaki sposób to wyliczacie? Pytam z ciekawości.

Ja Ci powiem jak xD 3,5k to tyle, ile chcialabym zarabiać i co jest w zasiegu, na ile orientuje sie w wynagrodzeniu ludzi w zawodzie.

A ze jest fajnie, jak zarobki są rowne, to najlogiczniejsze jest, ze pomnozylam to x2 na mnie i chlopa. I wyszlo xD

[201604250941]

Nie rozumiem po co sie Farma produkujesz, dorosli ludzie wiedza takie rzeczy doskonale. Od dawna wiadomo co jej posty maja na celu.

[201609102148]

Napisane przez candycotton

Nie rozumiem po co sie Farma produkujesz, dorosli ludzie wiedza takie rzeczy doskonale. Od dawna wiadomo co jej posty maja na celu.

No niby tak

Ale z drugiej strony znam sporo dorosłych ludzi którzy tak srednio zdaja sobie z tych różnic sprawę, bo nie przyszlo im zamieniać dużego miasta na mniejsze czy bogatszego na biedniejsze (albo odwrotnie). Niby sie o tym wie, niby czyta, ale dopiero jak przyjdzie sprzedac/kupic mieszkanie i zobaczysz te liczby czarno na białym, to Cie to zwali z nóg.

[tiramisu_]

Napisane przez candycotton

Nie rozumiem po co sie Farma produkujesz, dorosli ludzie wiedza takie rzeczy doskonale. Od dawna wiadomo co jej posty maja na celu.

Co?
Jakos bardzo kole Was w oko pisanie o mojej sytuacji.

I to nie ja zaczelam temat mieszkan, sprostowalam jedynie fakt, ze nie da rady w ogole nazbierac na mieszkanie. Wszystko jest wzgledne. Nie powiedzialam, ze stac mnie na 150m2 apartament w centrum Warszawy.

[201604250941]

Napisane przez Farmakopea

No niby tak

Ale z drugiej strony znam sporo dorosłych ludzi którzy tak srednio zdaja sobie z tych różnic sprawę, bo nie przyszlo im zamieniać dużego miasta na mniejsze czy bogatszego na biedniejsze (albo odwrotnie). Niby sie o tym wie, niby czyta, ale dopiero jak przyjdzie sprzedac/kupic mieszkanie i zobaczysz te liczby czarno na białym, to Cie to zwali z nóg.

chodzi mi raczej o to, ze wiele osob na pewno mogloby sie tu rozpisac na ten temat, a jednak tego nie robia z pewnych powodow, a jak juz poruszamy gdzies ten temat to wyglada to troche inaczej niz 'my mamy tyle na koncie a tyle w testamencie'
jakis nowy styl pisania sie pojawia, jabłecznizm albo pilotyzm, nie wiem ktore

[tiramisu_]

Oj nie no lepiej przytakiwac jakie wszystko drogie i jak jest zle i bez kredytu lub spadku zyc sie nie da. Jak komus sie uklada to niech nie smie o tym mowic.

[201604250941]

Temat byl wiele razy walkowany przy roznych okazjach i jakos dalo sie to zrobic tak, zeby nikogo nie wkurzyc.

[201801191006]

możecie skończyć te offtopy? to nie jest wątek o kredytach, a założenie było takie że mieszkanie już mamy.

[tiramisu_]

Napisane przez candycotton

Temat byl wiele razy walkowany przy roznych okazjach i jakos dalo sie to zrobic tak, zeby nikogo nie wkurzyc.

Ale co jest wkurzajace? Bo ktos ma a inny nie.

W takim razie kontynuujac temat - nie zdecydowalabym sie na dzieci majac kredyt na 30 lat z duza rata.

[_ema_]

To ja się wyrwę jak oderwana od rzeczywistości, ale widzę przepaść między sytuacją materialną w moich okolicach a np. w Wawie.
bezrobocie jest ogromne, 2000zł uznawane jest za bardzo dobrą pensję. Ale życie też jest tańsze.
Zakładając własnościowe mieszkanie 3-pokojowe, 1 osoba utrzymuje się bez szaleństw ale też i bez wyrzeczeń za minimalną [ot taka przeciętna, i na ciuszek stać i na wyjście, ale mercedesa nie kupi]. Bardzo dobre warunki 'na dziecko' zaczynają się już od 3-3,5k jednego z partnerów. Ja do tego dojdzie chociażby minimalna drugiego, to w sumie jakieś 4,8k miesięcznie.
Uznajmy, że 5k to komfortowa kwota, za którą można sobie pozwolić na dziecko bez wyrzeczeń.

[cranberry juice]

Napisane przez tiramisu_

Oj nie no lepiej przytakiwac jakie wszystko drogie i jak jest zle i bez kredytu lub spadku zyc sie nie da. Jak komus sie uklada to niech nie smie o tym mowic.

Mnie się układa znakomicie, mimo kredytu Bawi mnie zawsze ten wizażowy strach przed kredytami, ale zgadzam się - skończmy off top.

[201604250941]

Napisane przez _ema_

To ja się wyrwę jak oderwana od rzeczywistości, ale widzę przepaść między sytuacją materialną w moich okolicach a np. w Wawie.
bezrobocie jest ogromne, 2000zł uznawane jest za bardzo dobrą pensję. Ale życie też jest tańsze.
Zakładając własnościowe mieszkanie 3-pokojowe, 1 osoba utrzymuje się bez szaleństw ale też i bez wyrzeczeń za minimalną [ot taka przeciętna, i na ciuszek stać i na wyjście, ale mercedesa nie kupi]. Bardzo dobre warunki 'na dziecko' zaczynają się już od 3-3,5k jednego z partnerów. Ja do tego dojdzie chociażby minimalna drugiego, to w sumie jakieś 4,8k miesięcznie.
Uznajmy, że 5k to komfortowa kwota, za którą można sobie pozwolić na dziecko bez wyrzeczeń.

ja widze to podobnie i podobna kwote podalam, przy 5k jest to komforotowo realne, a 7netto to myslenie zyczeniowe jednak patrzac po zarobkach znajomych

[tiramisu_]

Ohh niektorych bardzo ciekawi moja sytuacja, az trzeba ja gdzie indziej omawiac po raz enty (inny watek, zainteresowane wiedza) ale ukrocny spekulacje - nie zarabiam 2.5k i nie zbieram sama.

[201712071518]

Napisane przez tiramisu_

Ohh niektorych bardzo ciekawi moja sytuacja, az trzeba ja gdzie indziej omawiac po raz enty (inny watek, zainteresowane wiedza) ale ukrocny spekulacje - nie zarabiam 2.5k i nie zbieram sama.

Twoja sytuacja nas guano obchodzi, ale gównoburza jaką wokół niej robisz rozwala wątki, więc jak możesz to idz pisac swoje mundrosci gdzie indziej skoro nic nie masz w temacie do dodania


a w temacie - mnie sytuacja nie dotyczy bo nie ma opcji, żebym zechciala miec dziecko, ale minimalistyczni znajomi decydowałi się na prokreacje przy własnym mieszkaniu (najczesciej na kredyt), ale odnowionym (czyli nie ciąża + tapetowanie, albo dziecko i kafelkowanie), porzadnym samochodzie (czyli w miare mlody, bezpieczny) - jedna praca ok 3000 netto, druga (najczesciej dziewczyny w granicach najniższej krajowej.
To minimaliści.
Większość to jednak zarobki w granicach +10k (ale tez ludzie w okolicach 30-tki), najczesciej dom, lub duże mieszkanie, 2 samochody

[stesia]

nigdy się jakoś szczególnie nad tym nie zastanawiałam ale na dzień dzisiejszy uważam że:
-mieszkanie w którym my mamy osobną sypialnie, dziecko osobny pokój (a w przypadku większej ilości dzieci kolejne dziecko=kolejny pokój) plus salon, i o ile jeszcze salon i sypialnię na krótszą metę bym zniosła tak nie wyobrazam sobie dzielić pokoju z dzieckiem
-po odliczeniu czynszu/kredytu, opłat myślę że 4 tys by nam wystarczyło przy standardzie w jakim żyjemy i nam nie przeszkadza
-samochód obowiązkowo
-oszczędności nie mam pojęcia ale wiadomo powinny być, zresztą skoro bez dziecka nie mielibyśmy żadnych oszczędności to byłby znak że nie stać nas na dziecko, bo jeśli do tej pory przy 2 osobach szło wszystko to jak zamierzamy utrzymać kolejną osobę
-w miarę stabilna pozycja w pracy, wiadomo nikt mi nie zapewni że będę miała gdzie wrócić po porodzie ale nie wyobrażam sobie decydowania się na dziecko w sytuacji gdzie moja pozycja i tak nie jest najlepsza a ciąża pomogłaby pracodawcy w podjęciu decyzji że to akurat mnie zwolni, no i doświadczenie z którym nie będę musiała szukać w nieskończoność kolejnej pracy
-tż narazie nie ma prawka i zapowiedziałam mu że nie wyobrażam sobie żeby nadal go nie miał gdy będziemy mieć dziecko

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

- mieszkanie własnościowe, jeżeli kredyt to nieduży. 4 pokoje - 3 sypialnie i salon, bo chcę mieć 2 dzieci;
- zarobki wspólne 7-8k netto;
- duży samochód z porządnym bagażnikiem; kiedyś chciałam mieć 2, ale nie mieszkam już w tak ogromnym mieście i zmieniła się trochę specyfika pracy mojego chłopa. Teraz i tak mamy 2 auta (więc powyżej minimum), jedno zmieniamy na lepsze, najlepiej na gaz;
- przynajmniej jedno musi mieć umowę na czas nieokreślony;
- oszczędności ok. 10k.

[201609102148]

Napisane przez tiramisu_

Oj nie no lepiej przytakiwac jakie wszystko drogie i jak jest zle i bez kredytu lub spadku zyc sie nie da. Jak komus sie uklada to niech nie smie o tym mowic.

Nie. Jak to nie jest na temat (przypominam przyjete założenie: Mieszkanie juz jest, nie ma kredytu), to niech nie śmie o tym mówić, bo rozwala wątek.

Co do tematu- jak myślicie, jaki potrzebny (i czy w ogole) jest progres w zarobkach w miare dorastania dziecka? W sensie do zdecydowania sie na dida potrzebna jest państwu kowalskim kwota x- a kiedy dziecko pójdzie do szkoły, to czy ta kwota będzie wystarczajaca? Czy i o ile powinna wzrosnąć?

No i co jesli ktos chce dwójkę dzieci? (poza tym, ze przydalby dodatkowy pokój )

A co jak się trafia bliźniaki? XD

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Farmakopea

Co do tematu- jak myślicie, jaki potrzebny (i czy w ogole) jest progres w zarobkach w miare dorastania dziecka? W sensie do zdecydowania sie na dida potrzebna jest państwu kowalskim kwota x- a kiedy dziecko pójdzie do szkoły, to czy ta kwota będzie wystarczajaca? Czy i o ile powinna wzrosnąć?

No i co jesli ktos chce dwójkę dzieci? (poza tym, ze przydalby dodatkowy pokój )

A co jak się trafia bliźniaki? XD

Trzeba mieć nadzieję, że z czasem zarobki wzrosną. Jak już wiesz, w naszym zawodzie po 5 latach można liczyć na sporo wyższe zarobki, więc jest to bardzo duży plus. Pewnie pozwolę sobie na drugie dziecko przed zostaniem kierownikiem, bo tu nie będzie już takiej przepaści finansowej (będą jakieś ubranka, zabawki, łóżeczko, itp.). A potem zastrzyk gotówki na pewno się przyda. Praktycznie nie liczę na podwyżkę przez najbliższe 5 lat, ale mam nadzieję że chłopu uda się zarobić z czasem więcej pieniędzy.

[201609102148]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;52459128]Trzeba mieć nadzieję, że z czasem zarobki wzrosną. Jak już wiesz, w naszym zawodzie po 5 latach można liczyć na sporo wyższe zarobki, więc jest to bardzo duży plus. Pewnie pozwolę sobie na drugie dziecko przed zostaniem kierownikiem, bo tu nie będzie już takiej przepaści finansowej (będą jakieś ubranka, zabawki, łóżeczko, itp.). A potem zastrzyk gotówki na pewno się przyda. Praktycznie nie liczę na podwyżkę przez najbliższe 5 lat, ale mam nadzieję że chłopu uda się zarobić z czasem więcej pieniędzy.[/QUOTE]



<3

Ile u Was zarabiają kierownicy?

[201712071518]

Napisane przez Farmakopea

Nie. Jak to nie jest na temat (przypominam przyjete założenie: Mieszkanie juz jest, nie ma kredytu), to niech nie śmie o tym mówić, bo rozwala wątek.

Co do tematu- jak myślicie, jaki potrzebny (i czy w ogole) jest progres w zarobkach w miare dorastania dziecka? W sensie do zdecydowania sie na dida potrzebna jest państwu kowalskim kwota x- a kiedy dziecko pójdzie do szkoły, to czy ta kwota będzie wystarczajaca? Czy i o ile powinna wzrosnąć?

No i co jesli ktos chce dwójkę dzieci? (poza tym, ze przydalby dodatkowy pokój )

A co jak się trafia bliźniaki? XD

Niestety wydaje mi sie, ze jest potrzebny progres, albo inaczej: zwiekszaja sie wydatki na dida im jest on wiekszy, wiec jak nie ma progresu to trzeba inaczej planowac wlasne wydatki.
No i tez zalezy jak bardzo sie bedzie inwestowac w dziecko: przedszkole panstwowe/prywatne, dodatkowe zajecia: lekcje tenisa albo fortepianu bo a nóż widelec did utalentowany bedzie. Potem szkola moze prywatna? Kolonie, obozy językowe, liceum, samochod jak did prawko zrobi. Potem studia dzienne wiec wesprzec trzeba. Czyli przez jakies 20 lat moim zdaniem wydatki w gore.
Chyba, ze trafi sie taki, ktory bedzie programowal po gimnazjum, to wtedy utrzymywac nie trzeba
Szczerze mowiac to z moich znajomych wiekszosc ma jedno dziecko. Na dwojke pozwolili sobie ci naprawde dobrze sytuowani.
Oczywiscie znam tez ludzi z dwojka w M2 i na patologia nie sa. Ale to jest raczej kwestia tego, ze oni nie maja zadnych perspektyw ani oczekiwan od zycia wiec radza sobie tak jak jest.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Farmakopea

<3

Ile u Was zarabiają kierownicy?

Zależy jak się uprą xD W ogóle zarobki bardzo się wahają, zależnie od desperacji pracodawcy i ogarnięcia farmaceuty (głupi mgr [nie kiero] dostanie 2,5k, 500 pod stołem i będzie zadowolony, a inni prychnie z pogardą). Myślę, że w przypadku kierownika widełka mogą mieć nawet 2k "szerokości" (na danym terenie; w skali kraju o wiele więcej)