Sytuacja finansowa przy decyzji o dziecku

[muffi24]

Wśród tyłu głosów o odpowiedzialnym planowaniu dziecka mam pytanie:

Jaka sytuacja finansowa według Was jest minimum, aby zapewnić godny byt dziecku i aby rodzicielstwo można było uznać za odpowiedzialne?

Przy założeniu dużego miasta, że mają własne mieszkanie- jakie zarobki stałe i co ważniejsze ile oszczędności - bo wiadomo że pracę łatwo stracić.

Mój typ to oszczędności 50 tyś, a zarobki conajmniej 2000 zł mc pewnego wpływu.

Wysłane z mojego C1505 przy użyciu Tapatalka

[201604181004]

1. minimum trzypokojowe mieszkanie z niskim czynszem (a nie: rata kredytu 1500 czynsz 1000 i opłaty ), a najlepiej dom
2. dwie prace w zawodzie na czas nieokreślony, tj. raczej jako wolny strzelec bym się na to nie rzuciła
3. zapewniony macierzyński i możliwość pójścia na l4
4. dochody powyżej 7 tysięcy zł na rękę które co miesiąc wpadają na konto równo (a nie jak w przypadku zleceń i tłumaczen: raz się zgarnie xxxx a raz 20 zl...)

[cranberry juice]

Zapisuję się do wątku.
Osttanio były dyskusje o życiu za 2 tysiące bez żadnych wyrzeczeń, może tutaj też rozmowa się rozwinie

[201609102148]

Nie wiem jakie jest obiektywne minimum, ale wiem, jakie jest moje minimum, żebym mogla zacząć starać sie o dziecko: Mieszkanie trzypokojowe, dochód netto 7000zl miesięcznie (lub odpowiednio więcej, jesli mieszkanie na kredyt, przy czym w pytaniu jest zawarte założenie, ze mieszkanie ma byc własne). Oszczędności wystarczy 15 000 spokojnie, żebym czuła się w miarę bezpiecznie.

Przy czym ja umyslilam sobie dość konkretny standard życia. I dobrze wiem, że z polowa tych kwot też by się spokojnie udalo- ale osobiście na to nie pójdę.

[a34]

Napisane przez drabineczka

1. minimum trzypokojowe mieszkanie z niskim czynszem (a nie: rata kredytu 1500 czynsz 1000 i opłaty ), a najlepiej dom
2. dwie prace w zawodzie na czas nieokreślony, tj. raczej jako wolny strzelec bym się na to nie rzuciła
3. zapewniony macierzyński i możliwość pójścia na l4
4. dochody powyżej 7 tysięcy zł na rękę które co miesiąc wpadają na konto równo (a nie jak w przypadku zleceń i tłumaczen: raz się zgarnie xxxx a raz 20 zl...)

Jw.
Przy własnym mieszkaniu i konieczności płacenia czynszu i opłat tylko 6-7 tys. jest ok. Nad oszczędnościami się nie zastanawiałam, ale jakieś muszą być.

[201609102148]

Napisane przez drabineczka

1. minimum trzypokojowe mieszkanie z niskim czynszem (a nie: rata kredytu 1500 czynsz 1000 i opłaty ), a najlepiej dom
2. dwie prace w zawodzie na czas nieokreślony, tj. raczej jako wolny strzelec bym się na to nie rzuciła
3. zapewniony macierzyński i możliwość pójścia na l4
4. dochody powyżej 7 tysięcy zł na rękę które co miesiąc wpadają na konto równo (a nie jak w przypadku zleceń i tłumaczen: raz się zgarnie xxxx a raz 20 zl...)

Zobaczyłam Twój post po dodaniu swojego i się okazalo, ze jestesmy takimi samymi materialistkami xD

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez cranberry juice

Zapisuję się do wątku.
Osttanio były dyskusje o życiu za 2 tysiące bez żadnych wyrzeczeń, może tutaj też rozmowa się rozwinie

Pisz swoje typy, a nie

[201604181004]

przy czym te 3 pokoje to jest minimum z nożem na gardle... teraz mam 2,5 pokoja (noe prawie 3) co jest imo maluśko, najchetniej to 4 pokoje albo dom. nie mam zamiaru spać w salonie ani oddawać gabinetu który jest dość niezbędny xD

[a34]

Napisane przez drabineczka

przy czym te 3 pokoje to jest minimum z nożem na gardle... teraz mam 2,5 pokoja (noe prawie 3) co jest imo maluśko, najchetniej to 4 pokoje albo dom. nie mam zamiaru spać w salonie ani oddawać gabinetu który jest dość niezbędny xD

Nigdy nie zrezygnuję z sypialni, no way. Czwarty pokój przy jednym dziecku bardzo chętnie, ale 3 są do zaakceptowania. Gdyby któreś z nas pracowało w domu, to osobny do tego koniecznie.

[winter76]

Zarobki jakieś 6 tyś netto, stabilna praca, gdzie co najmniej jedno z rodziców ma możliwość pójścia na L4- czyli etat.
Mieszkanie min 2 pokoje, własne lub na kredyt, gdzie rata to max jakieś 1500 zł.



I dodam, że piszę na własnym przykładzie, większość już przerobiłam.

[kaledonia]

2tys zł to chyba na osobę włączając w to potencjalne dziecko...

Zarobki muszą być takie by pokryć nie tylko koszty jedzenia (nie piszcie błagam " ale ja będę karmić piersią"), ale też prywatnego żłobka, przedszkola, bo wiadomo,że o miejsce w publicznym jest ciężko, wakacji innych niż podeślę babci,niech się zajmie, odkładania pieniędzy na przyszłość dziecka, ubrań (lumpy są,ale ja dziecku wolałabym kupić nowe ciuszki), a potem zajęć dodatkowych w szkole.

I nie, myśleć trzeba naprzód,a nie jakoś to będzie...nie popieram czegoś takiego. Mnie ciągle dziwią pary, u których dziecko już w drodze,a one się dziwią jakie to wszystko drogie, że wózek to myśleli,że 400zł kosztuje,a po co fotelik, się jakiś pożyczy ("ja jeżdżę bezpiecznie") itd...

[201609102148]

Napisane przez drabineczka

przy czym te 3 pokoje to jest minimum z nożem na gardle... teraz mam 2,5 pokoja (noe prawie 3) co jest imo maluśko, najchetniej to 4 pokoje albo dom. nie mam zamiaru spać w salonie ani oddawać gabinetu który jest dość niezbędny xD

No jak u nas sie okaże ze chłop będzie pracowal w domu (na co troche liczę), to tez gabinet będzie potrzebny, wiec wtedy 4 xD

Mieszkam w domu cale życie i szczerze Ci powiem, ze docenilam spokoj bloku. Wystarczy mi taras albo duży balkon.

A no i kolejny warunek- dobre auto. Nie musi być nowe, ale nie rzęch, ktorym strach dziecko wozić.

[aer]

Napisane przez drabineczka

1. minimum trzypokojowe mieszkanie z niskim czynszem (a nie: rata kredytu 1500 czynsz 1000 i opłaty ), a najlepiej dom
2. dwie prace w zawodzie na czas nieokreślony, tj. raczej jako wolny strzelec bym się na to nie rzuciła
3. zapewniony macierzyński i możliwość pójścia na l4
4. dochody powyżej 7 tysięcy zł na rękę które co miesiąc wpadają na konto równo (a nie jak w przypadku zleceń i tłumaczen: raz się zgarnie xxxx a raz 20 zl...)

potwierdzam

materialistki same z nas :C

[201801191006]

w grupie raźniej

mieszkanie minimum 3 pokoje, ale sensowne, a nie 3 pokoje na 50m. i zakładam, że mieszkanie jest już własnościowe, bez kredytu.
jakieś 8k miesięcznie na początek, z perspektywą wzrostu zarobków. jeśli mieszkanie z kredytem, to wiadomo że i pensja większa.
oszczędności tak ze 20k myślę, ale nad tym się w sumie nigdy nie zastanawiałam, bo przyjęłam za oczywistość, że muszą być.

[201609102148]

Napisane przez a34

Nigdy nie zrezygnuję z sypialni, no way. Czwarty pokój przy jednym dziecku bardzo chętnie, ale 3 są do zaakceptowania. Gdyby któreś z nas pracowało w domu, to osobny do tego koniecznie.

O to to.

Moje minimum mieszkaniowe to liczba pokoi=liczba domowników+1

Wiec to wszystko jesli mowa o 1 didzie.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez aer

potwierdzam

materialistki same z nas :C

Wole nazywać to pragmatyzmem i realizmem <3

[201801191006]

kiedyś pisałam o tym, że w naszym obecnym mieszkaniu nie ma miejsca na dziecko, usłyszałam żebym zrezygnowała z sypialni i oddała ją dziecku, a sami możemy spać w salonie.
never. sypialnia to dla mnie świętość, będe jej bronić jak niepodległości.

[201609102148]

Napisane przez loloo

.
oszczędności tak ze 20k myślę, ale nad tym się w sumie nigdy nie zastanawiałam, bo przyjęłam za oczywistość, że muszą być.

Tez napisalam najpierw 20k, ale zmieniłam na 15 zeby aż tak nie szalec xD

[kaledonia]

Gdyby się u nas dziecko pojawiło to trzeba będzie lokum na większe zmienić,bo 2 sypialnie to trochę za mało. Przecież nie wyrzucę swojej kolekcji płyt i książek, nie wywalę komputera z biurkiem na śmietnik

[aer]

Napisane przez loloo

kiedyś pisałam o tym, że w naszym obecnym mieszkaniu nie ma miejsca na dziecko, usłyszałam żebym zrezygnowała z sypialni i oddała ją dziecku, a sami możemy spać w salonie.
never. sypialnia to dla mnie świętość, będe jej bronić jak niepodległości.

wez. a potem 29848726 czlowiekow przychodzacych do Ciebie siedzi na Twoim lozku. poza tym jak sie spi w salonie to gdzie prywatnosc?

[201609102148]

Napisane przez aer

wez. a potem 29848726 czlowiekow przychodzacych do Ciebie siedzi na Twoim lozku. poza tym jak sie spi w salonie to gdzie prywatnosc?

Jakim lozku aer optymistko

Na WERSALCE D:

[a34]

Napisane przez aer

wez. a potem 29848726 czlowiekow przychodzacych do Ciebie siedzi na Twoim lozku. poza tym jak sie spi w salonie to gdzie prywatnosc?

Jest milion argumentów przeciwko i żadnego za.

[201803290936]

Dochody: takie, żeby nie musieć oszczędzać na pieluchach, zasypkach itd. (ubranka można tanio kupić używane i tu bym nie miała obiekcji), a potem jedzeniu (zdrowym) dla dziecka. Nie musi być wakacji nad morzem, czy 5 zajęć dodatkowych, ale żeby jednak było stać na zabranie dziecka do kina, teatru - czyli danie mu czegoś więcej, niż rzeczy materialne.

Dla mnie kryterium podstawowym jest duże mieszkanie. Obecnie mamy ok. 50 m2, dwa koty, malutką łazienkę i malutką kuchnię i na takim mieszkaniu (sorry, krezus ze mnie) nie chciałabym się gnieździć z dzieckiem. Sypialnia rodziców i gabinet to dla mnie podstawa, więc dziecko by musiało zostać umieszczone w "salonie" - nie ma szans, nie cierpię tego typu rozwiązań (albo, że dziecko idzie do sypialni rodziców, a rodzice do salonu, dla mnie to nie życie). Zatem oprócz sypialni, gabinetu i "salonu" musiałabym mieć dodatkowy pokój dla dziecka. Oraz na pewno nieco większą łazienkę.

[aer]

Napisane przez Farmakopea

Jakim lozku aer optymistko

Na WERSALCE D:

skrot myslowy

[201604250941]

Mi by wystarczyły 4-5k miesięcznie przy wlasnym mieszkaniu. Natomiast oszczędności 5k poród w renomowanej niemieckiej klinice, gdzie mi dziecko wyciągną teleportem i nie poczuje tego, 2k wózek do lezenia, 2k wozek do siedzenia, z 5k na foteliki samochodowe wraz ze zmiana rozmiaru, wyposazenie pokoiku pewnie zejdzie z 5 k jeszcze, + cos jeszcze zapasu na pieluchy na czarna godzine. Ile to razem, ze 20k.
Aa, i jeszcze z 5 k na naprawę Bożeny, gdyby była potrzebna. No to 25. Ja tu wychodzę najdrożej. Choociaz w suuumie, to jeszcze drugi samochód trzeba by kupić, jeden do uwalania przez bebika, drugi normalny, do pracy.

[muffi24]

Wg mnie wystarczy osobną sypialnia "odlozona" dla dziecka Ja się na oszczędnościach skupilam, bo myślę o tradycyjnym modelu że mama w domu siedzi z dzieckiem, to na opiekunki i żłobek nie liczyłam bieżących wydatków :d
Ale rzeczywiście 2000 to trochę mało, jednak przy dużych oszczędnościach jakieś minimum to jest.

Wysłane z mojego C1505 przy użyciu Tapatalka

[cranberry juice]

Napisane przez Farmakopea

Pisz swoje typy, a nie

To ja zacznę od tego, że w ogóle "konieczną kwotę na osobę" rozpatrywałabym wyłącznie po odjęciu kosztów mieszkania oraz niańki/żłobu/przedszkola.

Moje minimum jest takie, że dziecko nie powinno w żaden sposób obniżać standardu życia rodziców Czyli że powinno być finansowane z nadwyżek finansowych - i te nadwyżki finansowe powinny wystarczyć nie to, że na żarcie, ale też na opiekę nad tym dzieckiem i jego stosowne wykształcenie (od niańki przez kursy językowe po wyższe studia), zabieranie go na wakacje itp.

Tak, wiem, że sytuacja zawsze się może pogorszyć. Tylko jak ktoś się decyduje na dziecko w złej sytuaci finansowej, to też sytuacja może mu się jeszcze bardziej pogorszyć

[aer]

Napisane przez candycotton

Mi by wystarczyły 4-5k miesięcznie przy wlasnym mieszkaniu. Natomiast oszczędności 5k poród w renomowanej niemieckiej klinice, gdzie mi dziecko wyciągną teleportem i nie poczuje tego, 2k wózek do lezenia, 2k wozek do siedzenia, z 5k na foteliki samochodowe wraz ze zmiana rozmiaru, wyposazenie pokoiku pewnie zejdzie z 5 k jeszcze, + cos jeszcze zapasu na pieluchy na czarna godzine. Ile to razem, ze 20k.
Aa, i jeszcze z 5 k na naprawę Bożeny, gdyby była potrzebna. No to 25. Ja tu wychodzę najdrożej. Choociaz w suuumie, to jeszcze drugi samochód trzeba by kupić, jeden do uwalania przez bebika, drugi normalny, do pracy.

te 5k to pln czy euro?
bo jesli pln to mialoby byc taniej niz u nas?
w tej renomowanej pod wawa, gdzie rodzca gfiasdy szol bizu bodajze 16k kosztuje

[Pieprz_Cayenne]

Minimum 2500 na rękę u każdego z rodziców, umowy o pracę w stabilnej firmie, własne mieszkanie conajmniej trzypokojowe lub dom, gdzie nie trzeba splacać rat kredytu, a przy kredycie conajmniej 3500 na rękę X 2 rodziców, oszczędności 20 000 zł.

Jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na dziecko, to dla mnie te kwoty to absolutne minimum - nie chciałabym, aby moje dziecko miało podobne dzieciństwo do mojego. Przez 20 lat cisnęłam się w jednym pokoju z bratem, niby było co jeść i w co się ubrać - znałam ludzi biedniejszych od nas - ale wakacji nie spędzaliśmy nigdy inaczej jak wyjeżdżając do dziadków na wieś albo bawiąc się na osiedlu i biegając pod blokiem. Wyjścia do kina czy do jakiegoś lokalu za czasów mojego dzieciństwa mogę policzyć na palcach jednej ręki i takie wydarzenia to bylo dla mnie prawdziwe święto.

[201604250941]

Napisane przez aer

te 5k to pln czy euro?
bo jesli pln to mialoby byc taniej niz u nas?
w tej renomowanej pod wawa, gdzie rodzca gfiasdy szol bizu bodajze 16k kosztuje

PLN, Schwedt i Passewalk biorą coś koło 1000-1500 euro za cesarkę

[Tutli]

Napisane przez muffi24

Jaka sytuacja finansowa według Was jest minimum, aby zapewnić godny byt dziecku i aby rodzicielstwo można było uznać za odpowiedzialne?

Ciężko mi rzucić kwotą, ale zawsze wychodziłam z założenia, że powinnam być w takiej sytuacji, że któreś z rodziców (albo na zmianę) spokojnie może zajmować się dzieckiem w domu przez 2-3 lata pracując na część etatu. Posiadanie mieszkania nie jest dla mnie żadnym must-have, wystarczy, że mam odpowiednie środki na wynajem, tym bardziej, że u mnie wchodzi w rachubę mieszkanie trochę tu, trochę tam w różnych miejscach.

[201609102148]

Napisane przez aer

te 5k to pln czy euro?
bo jesli pln to mialoby byc taniej niz u nas?
w tej renomowanej pod wawa, gdzie rodzca gfiasdy szol bizu bodajze 16k kosztuje

Ale są tez dobre prywatne w innych miastach, gdzie ceny zaczynają się od 3k okolo, a za 10k masz juz opcje wypas z apartamentem dla calej rodziny, kursami opieki, itp.

Zapomnialam właśnie doliczyć kosztu porodu xD takze +5 000zl do oszczędności, bo nie planuje cesarki.