Tinder, samotność, zniechęcenie-czyli ból istnienia w XXI w

[krewet]

mężczyzna z zasadami czeka do ślubu?
Mia dobrze napisała, samców którzy wyzbyli się zwierzęcych instynktów jest mało, jak facet nie bzyka to na ogół znaczy, że nie może, jak kobieta się nie bzyka to dlatego, że nie chce (zazwyczaj)

[Elfir]

nieśmiali, łączący seks z głębszymi uczuciami.
Wariantów jest wiele.

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez krewet

mężczyzna z zasadami czeka do ślubu?

Owszem, jeśli jest wierzącym katolikiem.

[krewet]

nieśmiałość jest złą cechą

a i już mniejsza o ten seks, ok przyjmijmy twoją teorię
co z facetem, który mając 25 nigdy nie był w ogóle w związku ani nie uprawiał seksu?
nie wierzę, że przez tyle lat nikt mu nie wpadł w oko

[DziewczynaWloczykija]

mężczyzna z zasadami czeka do ślubu?
Mia dobrze napisała, samców którzy wyzbyli się zwierzęcych instynktów jest mało, jak facet nie bzyka to na ogół znaczy, że nie może, jak kobieta się nie bzyka to dlatego, że nie chce (zazwyczaj)

Niewiele wiesz o ludziach, a już o kobietach w ogóle nic.

co z facetem, który mając 25 nigdy nie był w ogóle w związku ani nie uprawiał seksu?
nie wierzę, że przez tyle lat nikt mu nie wpadł w oko

Powodów może być wiele.
Być może mu nikt nie wpadł w oko i żadna dziewczyna nigdy nie zainteresowała go na tyle, by zechciał być z nią bliżej. Może obraca się w środowisku, w którym jest niewiele kobiet, może skupia się w większości na hobby i pracy, a może to on nie wpadł również w oko dziewczynie, która jemu się spodobała, więc zwyczajnie nie było wzajemności. Może jest głęboko wierzącym katolikiem i czeka do ślubu. Są faceci, którzy są typowymi samotnikami i nie chcą się z nikim wiązać, o ile nie mają pewności, że rzeczywiście chcą dzielić z drugą osobą swój świat. I o ile taki mężczyzna jest pogodzony ze sobą, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Gorzej, kiedy przemawia przez niego frustracja i poczucie niespełnienia.

[Elfir]

Napisane przez krewet

nie wierzę, że przez tyle lat nikt mu nie wpadł w oko

tylko do seksu trzeba dwojga. Co z tego, że zabujał się na amen w jakiejś dziewczynie, skoro ona nie chciała z nim iśc do łozka?

[krewet]

laska, ale kto mówi o chodzeniu do łóżka z przypadkową dziewczyną? pomiędzy seksem po ślubie a seksem z przypadkową osobą jest sporo innych możliwości
i zależy co rozumiesz przez "wczesny etap znajomości"

Elfir no właśnie i dlatego jest prawiczkiem bo to jego odrzucały a nie on je!

[DziewczynaWloczykija]

Elfir no właśnie i dlatego jest prawiczkiem bo to jego odrzucały a nie on je!

No i? To coś dziwnego? Wtedy należy uznać, że albo facet miał pecha, ale startował do nieodpowiednich dla siebie dziewczyn.

[krewet]

nie, jeśli przez taki okres czasu wszystkie go odrzucały to z nim jest coś nie tak, nie z nimi

[Elfir]

nie. Nie o to mi chodziło.

Po prostu zakochał się w dziewczynie w wieku 19 lat, chodzili ze sobą, ale dziewczyna nie chciała seksu z wielu powodów. W końcu po 6 latach zerwali.
On jest 25 latkiem prawiczkiem.

Albo zakochał się w dziewczynie która miała innego i był cichym wielbicielem, przez co stracił szansę na poznanie innej dziewczyny, bo zaślepiała go miłość.

Poszedł do seminarium, ale przed świeceniami doznał załamania wiary i zrezygnował z kapłaństwa.

Życie pisze różne scenariusze.
Sprowadzanie wartości człowieka do tego czy jest prawiczkiem/dziewicą przekracza moje zdolności pojmowania. Dla mnie to głupie i płytkie.

[lolek9000]

Ja też w sumie nigdy nie byłem w związku i to dlatego ,że niestety pomimo prób zostałem odrzucany ale czyni to mnie gorszym ? na pewno mniej doświadczonym ale niekoniecznie gorszym...

[DziewczynaWloczykija]

nie, jeśli przez taki okres czasu wszystkie go odrzucały to z nim jest coś nie tak, nie z nimi

To zależy. Weźmy pod uwagę dwa przypadki. W obu facetowi wpadło w oko pięć dziewczyn.

Przypadek pierwszy:
- Basia odrzuciła go, bo nie był w jej typie (zdarza się najlepszym);
- Zosia odrzuciła go, bo była zakochana w Tomku;
- Marysia odrzuciła go, bo okazała się być lesbijką;
- Jadzia odrzuciła go, bo akurat nie chciała się z nikim wiązać;
- Ania odrzuciła go, bo lubi BDSM i wolałaby związać się z kimś z tego kręgu.

Przypadek drugi:
- Basia odrzuciła go, bo nie był w jej typie;
- Zosia odrzuciła go, bo nie był w jej typie;
- Marysia odrzuciła go, bo nie był w jej typie;
- Jadzia odrzuciła go, bo nie był w jej typie;
- Ania odrzuciła go, bo nie był w jej typie.

Podsumowując:
Pierwszy facet miał zwyczajnego pecha i nie jest niczemu winien, tak się po prostu zdarza.
Drugi facet prawdopodobnie ma zbyt wysokie wymagania wobec kobiet, a zbyt mało do zaoferowania. Sam jest sobie winien.

[krewet]

lolek możesz być wspaniałym człowiekiem, ale kompletnie nieatrakcyjnym dla kobiet, to się nie wyklucza

nie. Nie o to mi chodziło.

Po prostu zakochał się w dziewczynie w wieku 19 lat, chodzili ze sobą, ale dziewczyna nie chciała seksu z wielu powodów. W końcu po 6 latach zerwali.
On jest 25 latkiem prawiczkiem.

Albo zakochał się w dziewczynie która miała innego i był cichym wielbicielem, przez co stracił szansę na poznanie innej dziewczyny, bo zaślepiała go miłość.

Poszedł do seminarium, ale przed świeceniami doznał załamania wiary i zrezygnował z kapłaństwa.

Życie pisze różne scenariusze.
Sprowadzanie wartości człowieka do tego czy jest prawiczkiem/dziewicą przekracza moje zdolności pojmowania. Dla mnie to głupie i płytkie.

1. normalny chłop dużo wcześniej zacząłby się zastanawiać czemu dziewczyna nie chce się z nim kochać, po 6 latach to już jakiś ekstremalny przypadek i nie wierzę w istnienie takich gości
2. bycie cichym wielbicielem kobiety z którą nie zamieniło się słowa, albo było przydupasem od rozmów o pogodzie i odrzucanie wszystkich innych = bycie dziwnym
3. z jakiegoś powodu do tego seminarium jednak poszedł

dziewczynawłóczykija, ale jak chłop ma 25 lat to to jest gdzieś tak 10 lat w miarę świadomego życia, i on przez ten czas pozna więcej niż 5 fajnych kobiet, będzie się obracać w różnych środowiskach, zmieniać szkoły, prace, wychodzić gdzieś, to co piszesz jest zupełnie odrealnione

[DziewczynaWloczykija]

1. normalny chłop dużo wcześniej zacząłby się zastanawiać czemu dziewczyna nie chce się z nim kochać, po 6 latach to już jakiś ekstremalny przypadek i nie wierzę w istnienie takich gości
2. bycie cichym wielbicielem kobiety z którą nie zamieniło się słowa, albo było przydupasem od rozmów o pogodzie i odrzucanie wszystkich innych = bycie dziwnym
3. z jakiegoś powodu do tego seminarium jednak poszedł

Ad. 1
- dziewczyna mogła być np. molestowana seksualnie w dzieciństwie, chodzić na terapię i odczuwać opory przed uprawianiem seksu. Facet postanowił ją wspierać i być z nią mimo to;
- dziewczyna mogła chcieć czekać z seksem do ślubu. Facet postanowił czekać razem z nią;
- dziewczyna mogła nie móc stosować antykoncepcji hormonalnej i mieć uczulenie na prezerwatywy, więc siłą rzeczy wolała odłożyć współżycie na później;
- i wiele, wiele innych przypadków.

Ad. 2
Ale jak facet latami był zakochany w jednej dziewczynie, to miał się zmuszać do chodzenia na randki z innymi? Mógł tę dziewczynę poznać jako 22-letni prawiczek i kochać się w niej przez trzy lata, na co dzień mając z nią kontakt - to nie jest wcale nieprawdopodobny scenariusz.

Ad. 3
Aha, czyli do seminarium idą faceci, którzy nie mieli żadnego powodzenia. Szkoda, że przypadki moich znajomych potwierdzają zgoła coś innego.

dziewczynawłóczykija, ale jak chłop ma 25 lat to to jest gdzieś tak 10 lat w miarę świadomego życia, i on przez ten czas pozna więcej niż 5 fajnych kobiet, będzie się obracać w różnych środowiskach, zmieniać szkoły, prace, wychodzić gdzieś, to co piszesz jest zupełnie odrealnione

Odrealnione? Dlaczego? Facet może mieć specyficzny gust i np. wymagać od dziewczyny jakiegoś ogarnięcia, a nie tylko kusej spódniczki i ładnej buzi.
Ja sama w swoim życiu poznałam niewielu więcej interesujących mężczyzn, z którymi mogłabym wejść w związek, a mam dokładnie 25 lat. Zdziwiony?

[201701300916]

Napisane przez _Mia

większość dziewczyn ulega koniec końców zupełnie innym facetom, niż sobie marzyły, bo

Bo instynkt macierzyński się odzywa, a wymarzonego partnera na horyzoncie nie widać.
Zresztą marzyły najczęściej o wysokim i umięśnionym brunecie z ciemnymi oczami, mającym świetną pozycję zawodową (własna firma lub kadra menedżerska), posiadającym cechy alfa: zaradność, pewność siebie czy odwaga. Takich facetów wśród populacji jest z 1%, o ile nie promil, a kobiet o nich myślących - z 80-90%. Więc to się nie skalkuluje.
Ostatecznie kończy się z Zenonem, którego cechuje mięsień piwny i brak własnego zdania. Szału namiętności nie ma, ale dzieci są w spokoju wychowywane. Zenek na pewno nie odejdzie, bo generalnie jest w porządku człowiekiem. Jest poczucie stabilności. Tylko, że później kończy się chłodem w łóżku, bo biologii się nie oszuka. Zenio jest czuły i oddany, ale to nie ten na widok którego był kisiel w majtkach.

[Elfir]

do seminarium idzie się z powołania - tylko, że nikt nie potrafi scharakteryzować, czym to jest.
Więc równie dobrze można się pomylić.

Dziewczyna mogła przez 6 lat unikać seksu, bo:
- z początku nie była psychicznie gotowa, potem miała grzybice trudną w leczeniu, on w międzyczasie wyjechał na Erasmusa, jak wrócił wpadł w depresję, a potem ona miała schizy na tle ciąży i powiedziała, ze seks po ślubie.
W końcu on nie wytrzymał i zerwał.
Dlaczego uważasz, że to nieprawdopodobne?

Bycie dziwnym romantykiem oznacza, że ktoś jest niewartościowy jako człowiek? Kochał, aż w końcu doszedł do wniosku, ze to bez sensu, poszedł na terapię, wyleczył się z obsesji i szuka dziewczyny.

[lolek9000]

Napisane przez krewet

lolek możesz być wspaniałym człowiekiem, ale kompletnie nieatrakcyjnym dla kobiet, to się nie wyklucza

1. normalny chłop dużo wcześniej zacząłby się zastanawiać czemu dziewczyna nie chce się z nim kochać, po 6 latach to już jakiś ekstremalny przypadek i nie wierzę w istnienie takich gości
2. bycie cichym wielbicielem kobiety z którą nie zamieniło się słowa, albo było przydupasem od rozmów o pogodzie i odrzucanie wszystkich innych = bycie dziwnym
3. z jakiegoś powodu do tego seminarium jednak poszedł

dziewczynawłóczykija, ale jak chłop ma 25 lat to to jest gdzieś tak 10 lat w miarę świadomego życia, i on przez ten czas pozna więcej niż 5 fajnych kobiet, będzie się obracać w różnych środowiskach, zmieniać szkoły, prace, wychodzić gdzieś, to co piszesz jest zupełnie odrealnione

zależy pod jakim względem wspaniałym wtedy można określić czy się wyklucza czy nie
ja na pewno nie jestem wspaniały ale też generalnie nie jestem gorszy tylko dlatego ,że nigdy nie miałem dziewczyny...

[Elfir]

Napisane przez Roberto91

Bo instynkt macierzyński się odzywa, a wymarzonego partnera na horyzoncie nie widać.

Bzdura - jednym z elementów, które przekonały mnie do męża było to, że nie chciał dzieci, jak ja.

Inne elementy, które zadecydowały o tym, że zdecydowałam się na związek z nim, wynikały natomiast z prostego psychologicznego schematu

[krewet]

Ad. 1
- dziewczyna mogła być np. molestowana seksualnie w dzieciństwie, chodzić na terapię i odczuwać opory przed uprawianiem seksu. Facet postanowił ją wspierać i być z nią mimo to;
- dziewczyna mogła chcieć czekać z seksem do ślubu. Facet postanowił czekać razem z nią;
- dziewczyna mogła nie móc stosować antykoncepcji hormonalnej i mieć uczulenie na prezerwatywy, więc siłą rzeczy wolała odłożyć współżycie na później;
- i wiele, wiele innych przypadków.

Ad. 2
Ale jak facet latami był zakochany w jednej dziewczynie, to miał się zmuszać do chodzenia na randki z innymi? Mógł tę dziewczynę poznać jako 22-letni prawiczek i kochać się w niej przez trzy lata, na co dzień mając z nią kontakt - to nie jest wcale nieprawdopodobny scenariusz.

Ad. 3
Aha, czyli do seminarium idą faceci, którzy nie mieli żadnego powodzenia. Szkoda, że przypadki moich znajomych potwierdzają zgoła coś innego.

1. -coś do dupy ta terapia, jak przez 6 lat nie mogła się przemóc
-wierzący koleś to trochę co innego, jak prawictwo wynika z bycia twardym katolem to ok
-na później czyli? po 40?

2. dobra dobra to tak jak ja bym teraz się z nikim nie umawiał bo podoba mi się jakaś aktorka

3. fajnie to interpretujesz, nigdzie nic nie napisałem o braku powodzenia tylko o tym, że do takiej decyzji popchnęło ich coś co mogłoby sprawić, że nie odnaleźliby się w związku

Dziewczyna mogła przez 6 lat unikać seksu, bo:
- z początku nie była psychicznie gotowa, potem miała grzybice trudną w leczeniu, on w międzyczasie wyjechał na Erasmusa, jak wrócił wpadł w depresję, a potem ona miała schizy na tle ciąży i powiedziała, ze seks po ślubie.
W końcu on nie wytrzymał i zerwał.
Dlaczego uważasz, że to nieprawdopodobne?

już popłynęłaś naprawdę

Bycie dziwnym romantykiem oznacza, że ktoś jest niewartościowy jako człowiek? Kochał, aż w końcu doszedł do wniosku, ze to bez sensu, poszedł na terapię, wyleczył się z obsesji i szuka dziewczyny.

serio ktoś poza wizażem korzysta z tych terapii?
poza tym o jakim kochaniu mówisz? włóczykijowi chodziło chyba, że facet jest zakochany w kobiecie z którą nigdy nie był, czyli to bardziej "zakochany", bo miłości to tam nie było

[DziewczynaWloczykija]

Bo instynkt macierzyński się odzywa, a wymarzonego partnera na horyzoncie nie widać.
Zresztą marzyły najczęściej o wysokim i umięśnionym brunecie z ciemnymi oczami, mającym świetną pozycję zawodową (własna firma lub kadra menedżerska), posiadającym cechy alfa: zaradność, pewność siebie czy odwaga. Takich facetów wśród populacji jest z 1%, o ile nie promil, a kobiet o nich myślących - z 80-90%. Więc to się nie skalkuluje.
Ostatecznie kończy się z Zenonem, którego cechuje mięsień piwny i brak własnego zdania. Szału namiętności nie ma, ale dzieci są w spokoju wychowywane. Zenek na pewno nie odejdzie, bo generalnie jest w porządku człowiekiem. Jest poczucie stabilności. Tylko, że później kończy się chłodem w łóżku, bo biologii się nie oszuka. Zenio jest czuły i oddany, ale to nie ten na widok którego był kisiel w majtkach.

Tak głupiej, bezsensownej i pozbawionej logiki teorii nie widziałam na Wizażu już dawno.

Obniżenie wymagać odnośnie potencjalnego partnera życiowego nie bierze się z tego, że ci fajniejsi są już przebrani, tylko z tego, że człowiek z czasem dojrzewa i na podstawie własnego doświadczenia wie, że nie zawsze ładna buzia/wysoki brunet kryje za sobą kryształowy charakter. Widzi, jak jego ciało z wiekiem się zmienia i szuka kogoś o podobnym podejściu do życia, dlatego toleruje podobne wady u drugiej osoby. Wymaga dokładnie tyle, ile sam potrafi dać. To jest wynik dojrzałości, a nie desperacji.

[wuote]1. -coś do dupy ta terapia, jak przez 6 lat nie mogła się przemóc
-wierzący koleś to trochę co innego, jak prawictwo wynika z bycia twardym katolem to ok
-na później czyli? po 40?[/quote]
- nie Tobie to oceniać. Nie przeszedłeś przez coś podobnego, więc zamilknij. Wierz mi, że niektórzy naprawdę potrzebują wielu lat, żeby się otworzyć;
- facet nie musi być wierzący, żeby czekać ze swoją wybranką do ślubu. Jeśli jedynie świadomie i odpowiedzialnie podjął tę decyzję, to co w tym złego?
- chociażby do momentu, w którym oboje będą mieli jako taką stabilizację finansową.

2. dobra dobra to tak jak ja bym teraz się z nikim nie umawiał bo podoba mi się jakaś aktorka

Z aktorką nie widujesz się codziennie na zajęciach na uczelni ani nie jest Twoją sąsiadką, więc co to za przykład? Ja miałam na myśli co innego.

3. fajnie to interpretujesz, nigdzie nic nie napisałem o braku powodzenia tylko o tym, że do takiej decyzji popchnęło ich coś co mogłoby sprawić, że nie odnaleźliby się w związku

To coś to powołanie. Podobnie jak osoba powołana do życia w małżeństwie nie odnajdzie się we wspólnocie zakonnej.

[krewet]

bardzo współczuję każdemu kto był molestowany, ale po co taka osoba wchodzi w związek, jak każda bliskość ją obrzydza?
najpierw niech upora się ze swoimi problemami
druga sprawa - dla mnie to dziwne uprawiać seks po ślubie nie będąc katolikiem, to świadczy o słabym charakterze takiego faceta, że kobieta mu narzuca swoje poglądy w tak ważnej sprawie

co miałaś na myśli pisząc o tym zakochaniu? dla mnie szaleć za kimś z kim się nie gada albo gada o pogodzie to mentalne gimnazjum

serio na siłę szukasz tłumaczeń

[DziewczynaWloczykija]

bardzo współczuję każdemu kto był molestowany, ale po co taka osoba wchodzi w związek, jak każda bliskość ją obrzydza?
najpierw niech upora się ze swoimi problemami

A dlaczego ma nie wchodzić w związek. Inaczej - dlaczego uważasz, że to Ty masz prawo o tym decydować?
Jeśli chciała wejść w związek i druga strona również, to w czym tkwi problem?

co miałaś na myśli pisząc o tym zakochaniu? dla mnie szaleć za kimś z kim się nie gada albo gada o pogodzie to mentalne gimnazjum

Ludzie są różni. Inaczej do tego tematu podejdzie przebojowy egocentryk ("Jak nie ta, to inna"), a inaczej nieśmiały romantyk ("To jest na pewno to"). Niektórzy faceci to idealiści.

[Elfir]

krewet - ty się chyba z choinki urwałeś, albo masz 16 lat i życia nie znasz.

Na samym wizażu było wiele wątków całkiem podobnych do sytuacji, które opisujemy.
Łącznie z tym problemem z bliskością u kobiet molestowanych, które poznawały facetów, uprzedzały, że na seks liczyć na razie nie możne, a oni jednak decydowali się na związek.

Naprawdę idea związków nie sprowadza się wyłącznie do uprawiania seksu, kiedy się zachce.
Niektórzy wyżej jednak stawiają uczucia niż popęd.

[lolek9000]

Już w niezłą abstrakcje polecieliście - może jednak warto wrócić do tematu autora ?

[kobietasukcesu]

Napisane przez DziewczynaWloczykija

Ad. 1
- dziewczyna mogła być np. molestowana seksualnie w dzieciństwie, chodzić na terapię i odczuwać opory przed uprawianiem seksu. Facet postanowił ją wspierać i być z nią mimo to;
- dziewczyna mogła chcieć czekać z seksem do ślubu. Facet postanowił czekać razem z nią;
- dziewczyna mogła nie móc stosować antykoncepcji hormonalnej i mieć uczulenie na prezerwatywy, więc siłą rzeczy wolała odłożyć współżycie na później;
- i wiele, wiele innych przypadków.

Ad. 2
Ale jak facet latami był zakochany w jednej dziewczynie, to miał się zmuszać do chodzenia na randki z innymi? Mógł tę dziewczynę poznać jako 22-letni prawiczek i kochać się w niej przez trzy lata, na co dzień mając z nią kontakt - to nie jest wcale nieprawdopodobny scenariusz.

Nie slyszalam o opcji, zeby ktos jednoczesnie nie mogl uzywac tabletek i prezerwatyw- przeciez sa nie tylko lateksowe, watpie zeby ktos byl uczulony na wszystkie typy i do tego nie mogl tabletek ani nic.

Dla mnie ktos kto przez pare lat biega za jakas dziewczyna, ktora go nie chce i czeka az sie jej odmieni jest nie teges. Dokladajac, ze czesto tacy panowie to sa zakochani bardziej w jej wyobrazeniu niz w samej dziewczynie.

[Elfir]

Napisane przez lolek9000

Już w niezłą abstrakcje polecieliście - może jednak warto wrócić do tematu autora ?

autor za mało się udziela, nie podaje szczegółów, więc nie ma do czego się odnieść.

[DziewczynaWloczykija]

Nie slyszalam o opcji, zeby ktos jednoczesnie nie mogl uzywac tabletek i prezerwatyw- przeciez sa nie tylko lateksowe, watpie zeby ktos byl uczulony na wszystkie typy i do tego nie mogl tabletek ani nic.

Dziewczyna może nie móc przyjmować żadnych hormonów i nie mieć przekonania do stosowania prezerwatyw - tak też się zdarza przecież. I wszystko jest ok, jeśli jej facet godzi się na taki układ. Sama tak miałam na pewnym etapie swojego życia i mój facet mnie z tego powodu nie zostawił.

Dla mnie ktos kto przez pare lat biega za jakas dziewczyna, ktora go nie chce i czeka az sie jej odmieni jest nie teges. Dokladajac, ze czesto tacy panowie to sa zakochani bardziej w jej wyobrazeniu niz w samej dziewczynie.

Po pierwsze mówimy o przeszłości.
Po drugie dziewczyna może wysyłać bardzo sprzeczne sygnały. Wiem, bo sama tkwiłam w podobnej relacji, tylko że z facetem.

[krewet]

ja nie mam prawa o tym decydować, ale przez doświadczenia z przeszłości to może być nieudany związek, bo każda bliskość będzie się jej kojarzyć z czymś złym

Ludzie są różni. Inaczej do tego tematu podejdzie przebojowy egocentryk ("Jak nie ta, to inna"), a inaczej nieśmiały romantyk ("To jest na pewno to"). Niektórzy faceci to idealiści.

nie przesadzaj, jesteś zbyt pobłażliwa
rozumiem tęsknotę za kobietą z którą się spędziło miesiąc, pół roku, rok, spało się z nią, albo i nie, cokolwiek...
ale podniecać się panienką o której nic się nie wie - porażka

[Elfir]

Napisane przez kobietasukcesu

Dokladajac, ze czesto tacy panowie to sa zakochani bardziej w jej wyobrazeniu niz w samej dziewczynie.

Owszem. Niemniej zdarzają się tacy. Potem mają przykre zetknięcie z rzeczywistością, trzeźwieją i chcą zacząć szukać dziewczyny.

[lolek9000]

OK to może ja przywrócę dyskusję na tory "początkowe" tematu bo daleko kontynując dalej absurdalne scenariusze nie zajedziemy .
A więc podsumowując :
-wygląd ma znaczenie co nie znaczy,że brak urody całkowicie przekreśla bycie z kimś w związku. w przypadku portali randkowych wygląd ma dużo większe znaczenie
- jeśli twój wygląd jest delikatnie ujmując przeciętny i twoja próba nawiązania rozmowy jest równie przeciętna to istnieje mała szansa że zainteresujesz potencjalną partnerkę która dostaje kilkanaście takich wiadomości. gdy autor stworzył fałszywe konto ze zdjęciami nie swoim ale osoby nieprzeciętnej pod względem wyglądu to przeciętne rozpoczęcie rozmowy z reguły wystarczało.
- brak jakiegokolwiek partnera/partnerki w życiu w wieku 25 lat nie jest czymś normalnym. z reguły świadczy o braku atrakcyjności danej osoby
- jak zmienić status quo? ciężko pracując nad sobą(tak by nie być we wszystkim przeciętnym) i wciąż próbując aż do skutku

[Elfir]

skoryguję:

- wygląd ma znaczenie u kobiet, które nie narzekają na brak męskiego zainteresowania i są zmuszone robić selekcję ofert

- brak jakiegokolwiek partnera/partnerki w życiu w wieku 25 lat nie jest czymś często spotykanym. Z reguły świadczy o braku atrakcyjności danej osoby, wybieraniu nieosiągalnych celów, niedojrzałości emocjonalnej lub nieśmiałości w zawieraniu znajomości z kobietami