Pedagogika - studentki, studia - WĄTEK ZBIORCZY

[Anett_]

Napisane przez nadia07

a wczoraj slyszalam jeszcze 1 informacje.
Ze posiadanie licencjatu powoli nie wystarcza by moc pracowac jako nauczyciel nauczania poczatkowego.
Ponoc teraz takie osoby dostana etat ale za rok, za 2 zostana zwolnione , bo przepisy prawne sie zmieniaja i bez magistra ani rusz

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3424501]Bzdury. Licencjat to wyższe wykształcenie. Kwestia raczej tego, że teraz nalega się, by nauczyciel nawet poczatkowego nauczania miał jeszcze inne specjalizacje zrobione.[/quote]

Gwoli ścisłości- zgodnie z zapisem w krajowym systemie szkolnictwa wyższego, licencjat jest tytułem uzyskiwanym po ukończeniu wyższych studiów zawodowych (trwających 3-3,5 roku). To oczywiście wykształcenie wyższe, tzw. zawodowe.
Magiter zaś ( który można otrzymać także w przypadku licencjatu po ukończeniu 2-2,5 letnich studiów magisterskich uzupełniających), to tytuł nadawanmy po ukończeniu jednolitych studiów magisterskich.

[krowa_bez_mleka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3421945]Oj, wbrew pozorom nie jest tak źle - zależy, jaką specjalizacje wybierasz, czy tez jakie ze sobą połączysz [/quote]
A moglabym prosić o podpowieć jaki jest najgorszy wybór, a jaki ma perspektywy?

[natii4]

Nafie albo może ktoś inny kto miał przyjemność studiować na UAMie. Jak wygląda praktyczny egzamin na pedegogice wczesnoszkolnej i przedszkolnej?

[gusinek]

ja jestem studentka 3 roku pedagogiki (licencjat) ze specjalizacja animacja społeczno kulturalna i nie narzekam
przedmioty ciekawe oczywiscie nie wszytkie, jestem pierwszym rokiem tzw drastycznych zmian na moim kierunku + 100% godzin wiecej
co niestety skonczyło sie wieloma zapchaj dziurowymi przedmiotami tj. ekologia, biomedyka, historia sztuki, etnologia itp.
ale ogólnie jest ok i jestem zadowolona, oczywiscie pedagogika ma bardzo bardzo duzo specjalizacji i kazdy moze wybrac co mu pasuje

[nafie]

Napisane przez natii4

Nafie albo może ktoś inny kto miał przyjemność studiować na UAMie. Jak wygląda praktyczny egzamin na pedegogice wczesnoszkolnej i przedszkolnej?

no wlasnie chcialam o tym pisac hihi

zdawalam wlasnie taki egzamin praktyczny
sklada sie tak jak pisalas z tych 3 czesci. Najpierw mialam

- egzamin z poprawnosci wymowy i z dykcji (mialam przeczytac kilka wierszykow, kawalek tekstu z ksiazki )
- egzamin ze spiewu (zaspiewac pioseneczke bez podkladu muzycznego:P)
- egzamin z uzdolnien plastycznych - mialam 3 tematy ("dzungla" "gdy zamykam oczy widze..." i cos tam jeszcze

czesc praktyczna byla naprawde przyjemna, mialam tez egzamin z jezyka polskiego (proste tematy podobne do maturalnych ale dosyc klasyczne, jak motywy itp.)

najgorszy moim zdaniem byl egzamin z angielskiego, chociaz najmniej sie go obawialam. Trafilam do babki ktora zadawala mi tak dziwne pytania, ze ciezko bylo mi wymyslic cokolwiek logicznego nawet po POLSKU :P

Natii - a Ty jestes po studiach/w czasie / chcesz zdawac ? dopiero sie poznalysmy niedawno wiec przepraszam ale po prostu nie wiem

[nadia07]

kurcze no to mnie przerazilyscie ta plastyka uzdolnien nie mam zadnych i co teraz ?

[natii4]

Napisane przez nafie

no wlasnie chcialam o tym pisac hihi

zdawalam wlasnie taki egzamin praktyczny
sklada sie tak jak pisalas z tych 3 czesci. Najpierw mialam

- egzamin z poprawnosci wymowy i z dykcji (mialam przeczytac kilka wierszykow, kawalek tekstu z ksiazki )
- egzamin ze spiewu (zaspiewac pioseneczke bez podkladu muzycznego:P)
- egzamin z uzdolnien plastycznych - mialam 3 tematy ("dzungla" "gdy zamykam oczy widze..." i cos tam jeszcze

czesc praktyczna byla naprawde przyjemna, mialam tez egzamin z jezyka polskiego (proste tematy podobne do maturalnych ale dosyc klasyczne, jak motywy itp.)

najgorszy moim zdaniem byl egzamin z angielskiego, chociaz najmniej sie go obawialam. Trafilam do babki ktora zadawala mi tak dziwne pytania, ze ciezko bylo mi wymyslic cokolwiek logicznego nawet po POLSKU :P

Natii - a Ty jestes po studiach/w czasie / chcesz zdawac ? dopiero sie poznalysmy niedawno wiec przepraszam ale po prostu nie wiem

W trakcie doradztwa zawodowego Ogólnie UAM najbardziej mi pasuje-jeżeli chodzi o odległość i o tą kombinację pedagogika z angielskim,ale egzaminy są dla mnie nie do przejścia. Ja mam ten plus,że u mnie tylko ta część praktyczna jest,bo angielski i polski podchodzą pod zdaną maturę Chociaż szczerze to wolałabym egzamin z anglika niż plastyczny

[nadia07]

Napisane przez natii4

W trakcie doradztwa zawodowego Ogólnie UAM najbardziej mi pasuje-jeżeli chodzi o odległość i o tą kombinację pedagogika z angielskim,ale egzaminy są dla mnie nie do przejścia. Ja mam ten plus,że u mnie tylko ta część praktyczna jest,bo angielski i polski podchodzą pod zdaną maturę Chociaż szczerze to wolałabym egzamin z anglika niż plastyczny

jak ja Cie doskonle rozumiem
Kurcze przeciez my mamy uczyc dzieciaczki a nie zostawac malarkami przeciez to nie ASP nooO
kurcze bardzo bym chciala uczyc dzieciaczki, ale ta plastyka

[natii4]

Napisane przez nadia07

jak ja Cie doskonle rozumiem
Kurcze przeciez my mamy uczyc dzieciaczki a nie zostawac malarkami przeciez to nie ASP nooO
kurcze bardzo bym chciala uczyc dzieciaczki, ale ta plastyka

U mnie problem polega jeszcze na tym,że mój nauczyciel plastyki w gimnazjum skutecznie ograniczył moją wiarę w siebie jeżeli chodzi o malowanie,rysowanie etc. Przez dwa lata próbował mi pokazać,że jestem plastycznym zerem i chyba mu się udało,bo tak się czuję. Nie wiem czy jestem w stanie znaleźć siły w sobie,by zacząć myśleć inaczej.

Generalnie mam nadzieję,że za jakiś czas te egzaminy praktyczne na pedagogikę znikną. W sumie w tej chwili chyba jest pół na pół albo też większość szkół państowych nie ma tych egzaminów,np. UŁ miał jeszcze w ubiegłym roku ten egzamin,ale od tego roku już go nie ma a badanie logopedyczne każdy ma sobie załatwić sam we własnym zakresie. No i to rozumiem.

[nafie]

dziewczyny ale nie ma sie co bac !!!! ten egzamin plastyczny zdaly tez dziewczyny ktore kompletnie nie mialy pojecia o rysowaniu i malowaniu

robią róznie - czasem jest malowanie farbami czasem szkic. Czasami stawiaja przed Toba pluszowego krolika i masz go namalowac

z kazdego egzaminu praktycznego mozesz dostac max 5 pkt. Zeby zdac chyba trzeba miec po 3 pkt z kazdego. Ale gwarantuje Wam, ze ten egzamin praktyczny to naprawde jest spoko !!!
recytacje mysle ze kazdy ma zaliczona od razu na 4-5 pkt jak sobie w domu pocwiczy ladne czytanie (chodzi tez o to, by np czytajac dzieciom ksiazke umiec im zapewnic tzw "efekty specjalne" hehe wiecie gdzieniegdzie podnosicie ton glosu, a gdzieniegdzie tupniecie o podloge;P)

jesli sie nie falszuje to spiew tez jest zdany,

rzeczywiscie plastyka jest chyba najgorsza, ale jak najbardziej do przejscia. Narysujesz cos oryginalnego, moze nie wprawna reka ale po prostu cos "innego" (ocenia to taka babka-artystka z ktora pozniej mialam zajecia ze sztuki) to na pewno sie spodoba trzeba miec pomysl, a nie talent :P

NAtii - gdzie studiujesz doradztwo ? na UAMie ???

[natii4]

Napisane przez nafie

NAtii - gdzie studiujesz doradztwo ? na UAMie ???

To jest dłuższa i skomplikowana historia

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Krówko_bez_mleka, osobiście polecam wczesnoszkolną + oligofrenopedagogikę Ewentualnie oligo + jakis konkretny przedmiot.

[et-ka]

Szajajaba, wiem, że Ty kończyłaś akurat oligo
ciekawa jednak jestem czemu uważasz, że to specjalizacja godna polecenia?
choć wiem, że potrzebna, bo u mnie na uczelni aż 3 grupy na każdym roczniku + zaoczni + podyplomowi. tylko ciekawa jestem

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A choćby dlatego, że coraz więcej powstaje szkół czy przedszkoli integracyjnych, w których potrzebny jest, prócz "normalnego" nauczyciela, pedagog specjalny Przykładowo: w mojej szkole jest 16 klas integracyjnych, w których razem pracuje ponad 20 oligowców. Jeśli ktoś pragnie studiować pedagogikę, a chce mieć wieksze szanse na znalezienie pracy, to jak widać warto.
Poza tym ten kierunek daje jeszcze coś, co osobiscie bardzo cenię: mozliwość pracy indywidualnej z uczniem. Prowadzi się różnego rodzaju zajecia terapeutyczne: korekcyjno-wyrównawcze, nauczanie indywidualne, rewalidację.
Co ważne: w pracy oligoca musi byc gotowosć do odrzucenia ram zwykłego nauczania i przyjęcia dziecka z jego ograniczeniami. W szkole integracyjnej są dzieci o różnych zaburzeniach, czasem ruchowych, czasem słuchowych, wzrokowych, intelektualnych. Czasem są to zaburzenia wiązane. Konieczna jest cierpliwość - czasem cała klasa wykonuje obliczenia w zakresie 1000, a jeden uczeń w zakresie 30 ma trudnośći. I trzeba to zaakceptować. Cwiczyć, stawiać poprzeczkę dziecku tak, by było stymulowane, ale nie zmuszac na siłę, żeby dogoniło klasę. Jak da radę, dogoni w swoim czasie.
No i plusem jest też to, że oligowiec musi wprowadzać elementy zabawy, gry, zagadki, zaskoczenia w pracy z dzieckiem o specjalnych potrzebach - to troche tak, jakby samemu wróciło się na chwile w świat dziecka

Wydaje mi się, że oligowiec częściej czuje zadowolenie z własnej pracy, bo dzieci pod jego opieką przeważnie mają znaczne problemy z nauką czy zachowaniem, i ich przezwyciężenie dają ogromną satysfakcję
Poza tym po oligo można pracować także w warsztatach terapii zajęciowej, co również mi się marzy

[et-ka]

a czy w szkołach i przedszkolach integracyjnych może pracowac tylko oligowiec? a jak poradzi sobie z dzieckiem niewidomym, autystykiem, słabosłyszącym, adhd itp niepełnosprawnościami? w końcu ma wykształcenie ukierunkowane na niepełnosprawność intelektualną.
a u Ciebie w klasie są dzieci z różnymi niepełnosprawnościami?

i w ogólę tak się wypytuję, bo jak wcześniej pisałam moim jednym kierunkiem jest integracyjne wychowanie przedszkolne, gdzie mam zajęcia z każdej niepełnosprawności, każdą poznaję, dla każdej mam jakąśtam rewalidację. a jednak oligo wydaje mi się ukierunkowane. choć nie twierdzę, że taki pedagog specjalny sobie nie poradzi. jestem pewna, że jak ktos wybiera taką drogę rozwoju, to doskonale sobie da radę, gdyż chce to robić. a to chyba najważniejsze

a ja tak się produkuję, choć zapewne i tak nie będę pracować w przedszkolu integracyjnym, bo bardziej 'pociąga' mnie bycie pedagogiem-terapeutą.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Jak chcesz byc terapeutą, to właśnie integracyjna klasa powinna ci wiele dać Ja w klasie mam dziecko na wózku, dziecko z niedowładem nóg, dziecko niedowidzące, dziecko z afazją i mikrouszkodzeniami mózgu oraz dziecko z trudnościami w uczeniu się. Polskie prawo zakłada, że w klasie integracyjnej może pracować tylko oligowiec, nie tyflo czy surdopedagog. Dziwne to, ale z drugiej strony - na oligo ma się wszelkie zajecia, natomiast często jest tak, że niepełnosprawności są sprzęzone, więc...Poza tym oligo, jak tyflo czy surdo musi wiedzieć, że do każdego dziecka należy podejść indywidualnie, wówczas nie ma przeszkód, ze nie poradzi sobie z niepełnosprawnością dziecka

Praca męcząca, ale wdzięczna, polecam

[et-ka]

pedagogiem terapeutą w ośrodku wczesnej interwencji, a nie w placówce edukacyjnej.

a że wdzięczna to wiem, bo już stażuję i wolontariatuję wśród niepełnosprawnych dzieci. właśnie w ośrodku wczesnej interwencji i pracuję indywidualnie z dziewczynką niedosłyszącą. a od przyszłego semestru praktyki w przedszkolu integracyjnym, bo mimo wszystko mój kierunek daje mi uprawnienia do pracy w takiej placówce, choć to nie oligo
i to też nie od dziś kontaky z takimi dziećmi, bo to już 4 rok wczesnej i integracyjnego. trochę się tych praktyk miało.

[natii4]

Podziwiam was dziewczyny Ja jestem za słaba psychicznie na pracę z niepełnosprawnymi

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

E tam, to takie same dzieciaki jak zdrowe, czasem potrafią równie mocno czy nawet bardziej dać w kość, bywają zabawne, sympatyczne, madre, ale tez uparte i niegrzeczne

[et-ka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3439973]E tam, to takie same dzieciaki jak zdrowe, czasem potrafią równie mocno czy nawet bardziej dać w kość, bywają zabawne, sympatyczne, madre, ale tez uparte i niegrzeczne [/QUOTE]

dokładnie

mogę się też szczerze przyznać, że kiedys się bałam, że będzie cięzko i inaczej itp. pomylilam się.
chociaż NIGDY nie miałam okazji pracować z dziećmi bardzo niepełnosprawnymi, np. głębokie upośledzenie sprzężone z innymi deficytami. z takimi chyba bym sobie nie poradziła..dlatego się za to nie biorę..

[gaga87]

Ostatnio jak byl u mnie ksiadz po koledzie to pytal na jakim kierunku jestem, odpowiedzialam ze na p. spoleczno - opiekunczej, a on do mnie: "Oj to ciezki kawalek chleba sobie pani wybrala, bo teraz to jest coraz mnej normalnych dzieci." Dobre. I to powiedzial ksiadz. Ale ja zdaje sobie sprawe z tego, ze nie jest to latwe. O pedagogice kraza opinie, ze jest to kierunek, na ktory ida wszyscy ci, ktorzy nie wiedza czego chca w zyciu, albo nie wiedza na co isc. I nie jest to kierunek, na ktorym nie trzeba nic robic, dlatego takie opinie mnie poprostu wkurzaja.
A narazie chcialabym pomyslnie zdac moja pierwsza sesje i moc kontynuowac te studia bo sa na prawde ciekawe.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moją pierwszą sesję z premedytacją olałam
Pierwszym egzaminem była historia wychowania, prowadzona niewyobrażalnie nudno. Po zajeciach okazało się, że na egzamin musze nauczyc się około 30 referatów - teorii wychowawczych, biografii prekursorów wychowania itp. a ja NIENAWIDZĘ pamięciówy W dodatku nie potrafię się uczyć na pamięć, owszem, poczytam i olpowiem własnymi słowami, ale nie będę robiła potrójnego Z. A pani dr - egzaminatorka wymagała toczka w toczkę tego, co podawała. No i wiedzac o tym, poszłam na egzamin ustny, wylosowałam 3 pytania, po czym spojrzałam na nie i od razu powiedziałam, że jestem nieprzygotowana. Oprócz niechęci w oczach kobiety dojrzałam też coś na kształt podziwu, że nie ściemniałam, tylko miałam odwagę sie przyznać do niewiedzy
Egzamin zdałam za drugim podejściem z kilkoma innymi osobami, wtedy odpowiadałam na pytania tak, jak wiem, a nie jak umiem na pamięć, dostałam ocenę panstwową i tyle.

Później dla własnych potrzeb niejednokrotnie siegałam do różnych teorii, ale do dzisiaj uważam, że nic na siłę. Uczyc się bez sensu dla przyjemności wykłądowcy to nieporozumienie

Poza tym fajne wspomnienia mam ze studiów. Na przykład na informatyce miałam zajecia z Internetu. Niestety, nie byłam na żadnych cwiczeniach bo wyjechałam. Przychodzę na zaliczenie, facet na mnie patrzy, i mówi" ja to musze i tak pani 5 dać, bo pani jest maniaczka komputerowa" Znał mnie z innych zajeć i opinię dawno sobie wyrobił

[natii4]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3439973]E tam, to takie same dzieciaki jak zdrowe, czasem potrafią równie mocno czy nawet bardziej dać w kość, bywają zabawne, sympatyczne, madre, ale tez uparte i niegrzeczne [/quote]

Napisane przez et-ka

dokładnie

mogę się też szczerze przyznać, że kiedys się bałam, że będzie cięzko i inaczej itp. pomylilam się.
chociaż NIGDY nie miałam okazji pracować z dziećmi bardzo niepełnosprawnymi, np. głębokie upośledzenie sprzężone z innymi deficytami. z takimi chyba bym sobie nie poradziła..dlatego się za to nie biorę..

Ja wcale nie powiedziałam,że z te dzieci są jakieś totalnie różne od dzieci zdrowych,ale i tak uważam,że do pracy z takimi maluchami trzeba być silnym. Gdyby np. w klasie było jedno takie dziecko to myślę,że dałabym sobie radę,ale całej klasy takich dzieci nie byłabym w stanie uczyć

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3441027]Moją pierwszą sesję z premedytacją olałam
Pierwszym egzaminem była historia wychowania, prowadzona niewyobrażalnie nudno. [/quote]

U mnie niewobrażalnie nudna jest pedagogika społeczna nomen omen z facetem od historii wychowania i powiem szczerze,że śpię na zajęciach,a teraz nam kazał wkuć na pamięć prawie całą książkę Pilcha i Lepalczyk

[WioletaM]

Ja nigdy nie pracowałam z osobami niepełnosprawnymi. Od września pracuję jako terapeuta z takimi osobami i bardzo mi się podoba. Praca nie należy do łatwych, ale daje wiele satysfakcji. Akurat u mnie są osoby od 17 roku życia z różnymi upośledzeniami umysłowymi i fizycznymi. Są ciężkie chwile w pracy, ale warto tam pracować.
Od kilku osób słyszałam, że nie mogliby tam pracować, bo te osoby np. ślinią się. Na 52 osoby mam takie dwie, ale wcale mi to nie przeszkadza.
Kiedyś pracowałam tylko z osobami zdrowymi, ale teraz stwierdzam, że praca z niepełnosprawnymi daje mi wiele satysfakcji i jest dla mnie prawdziwą lekcją życia. Dzisiajam przeżyłam ciężki dzień w pracy, ale nie zrezygnowałabym z niej.

[1141655]

no to i ja się wypowiem.

jestem na I roku pedagogiki i wybralam specjalnosc
"wychowanie obronne, dewiacje i patologie społeczne"

hmm co mogę powiedzieć....

na razie czuję tylko namiastkę tego, co będzie...
kocham zajęcia z psychologi...
za to prześladuje mnie filozofia i historia wychowania..
a czemu..bo to typowa pamięciówa

studia super, sporo nauki ...sporo wszystkiego.
ale studia są ciekawe, czuję , że się rozwinę. w II sem zamierzam rozpocząć wolontariat.
Nie zmieniłabym kierunku na żaden inny...

teraz sesja.zobaczymy.
we wtorek czeka mnie socjologia .

[monka111]

Napisane przez 1141655

Nie zmieniłabym kierunku na żaden inny...

teraz sesja.zobaczymy.
we wtorek czeka mnie socjologia .

też mam we wtorek egzamin ze socjologii i się boję, bardzo dużo materiału
mi najbardziej przeszkadza edukacja literacka- zawsze lubiłam język polski, ale teraz to już sama gramatyka- i po co ja mam się uczyc alfabetu fonetycznego? - nie rozumiem

[WioletaM]

Czy któraś z Was studiuje oligo w Mysłowicach?

[anuulaa]

jestem na I roku pedagogiki o specjalnośi praca socjalna, więc myślę, że w naszym społeczeństwie teraz potrzeba dużo pracowników socjalnych:P

Jak patrzę na Wasze przedmioty, to naprąwdę macie różne. Oto niektóre moje:
historia wychowania
socjologia ogólna
socjologia wychowania
pedagogika ogólna
pedagogika społeczna
wprowadzenie do filozofii
wprow do psychologii
psychologia rozwojowa i osobowości
teoria wychowania
patologie społeczne
Biomedyczne podstawy rozwoju
system służb publicznych
isntystucje i placówki opiekuńcze
edukacja zdrowotna
społeczeństwo obywatelskie
savoir vivre
ekonomia
zarządzanie
itd

Myślę, że jak na inne kierunki to mam bardzo dużo przedmiotów:/

[et-ka]

ja ponad połowę tych przedmiotów też miałam. ale to nie dziwne, bo podstawa programowa dla pedagogiki jest jedna. a później dodaje się przedmioty ze specjalności

[natii4]

Napisane przez anuulaa

jestem na I roku pedagogiki o specjalnośi praca socjalna, więc myślę, że w naszym społeczeństwie teraz potrzeba dużo pracowników socjalnych:P

Jak patrzę na Wasze przedmioty, to naprąwdę macie różne. Oto niektóre moje:
historia wychowania
socjologia ogólna
socjologia wychowania
pedagogika ogólna
pedagogika społeczna
wprowadzenie do filozofii
wprow do psychologii
psychologia rozwojowa i osobowości
teoria wychowania
patologie społeczne
Biomedyczne podstawy rozwoju
system służb publicznych
isntystucje i placówki opiekuńcze
edukacja zdrowotna
społeczeństwo obywatelskie
savoir vivre
ekonomia
zarządzanie
itd

Myślę, że jak na inne kierunki to mam bardzo dużo przedmiotów:/

Ja z tej listy nie miałam 6 przedmiotów Co do tego,że jest dużo przedmiotów na pedagogice,a nie ma tylu na innych kierunkach. No cóż Zawsze można było wybrać coś innego Jest dużo przedmiotów, jest program zapchany,wiele rzeczy pewnie do szczęścia nie jest potrzebnych nam,ale coż-takie studia