Gastroskopia

[nisiaq]

Wiecie co, po przejrzeniu Waszych odpowiedzi oraz pokrewnych watków wnioskuję, że dla większości nie było to jakieś szczególnie traumatyczne przeżycie- poza wyjątkami od reguły które się zawsze zdażają, co pozwala mi mieć nadzieję, że źle nie będzie Choć z moim pechem...
No cóż, okaże się pod koniec tego lub w następnym tygodniu

[Tamlin]

Napisane przez nisiaq

Wiecie co, po przejrzeniu Waszych odpowiedzi oraz pokrewnych watków wnioskuję, że dla większości nie było to jakieś szczególnie traumatyczne przeżycie- poza wyjątkami od reguły które się zawsze zdażają, co pozwala mi mieć nadzieję, że źle nie będzie Choć z moim pechem...
No cóż, okaże się pod koniec tego lub w następnym tygodniu

Ja miałam 12 gastroskopii,historia mojej choroby jest długa ,gdzies o tym pisałam w podobnym wątku.Powiem tylko, że strach ma wielkie oczy (badanie jest tylko nieprzyjemne,ale nie jest bolesne)Buzka

[rambo]

Łączę wątki



Ja miałam gastroskopię dawno temu.
Pamiętam tyle, że nie bolało. Za to miałam uczucie, jakbym miała zaraz zwymiotować.
Da się przeżyć

Napisane przez Tamlin

Ja miałam 12 gastroskopii,historia mojej choroby jest długa ,gdzies o tym pisałam w podobnym wątku.Powiem tylko, że strach ma wielkie oczy (badanie jest tylko nieprzyjemne,ale nie jest bolesne)Buzka

12 razy
Współczuję

[klaudiaa]

Napisane przez Sabbath

No coż, rzeczywiście wiele tu zalezy od tego, czy potrafisz się opanować, czy też jesteś panikarą. Badanie NIE jest bolesne (miałam dwa razy), odruch wymiotny jest rzeczywiście nieprzyjemny, ale można go zminimalizować rozluźniając się. Samokontrola to potęga.
Jeśli nie szarpiesz się z tą "rurą" i przechodzisz badanie spokojnie (nie jest to łatwe, ale jak najbardziej możliwe) to i przełyk potem nie boli. Ewentualne duszenie się też jest wyłącznie skutkiem paniki, nie normalnym rezultatem badania.

Wydaje mi się, że to jeszcze zależy od dolegliwości, czy tam choroby.
Ja np. miałam żółciowe zapalenie błon śluzowych żołądka i lekarze się dziwili, że normalnie nie wymiotowałam. Przy gastroskopii było to nie(?)uniknione, wcale nie wynikało to z aż tak wielkiego strachu. No i przez to właśnie dochodziło duszenie się.

Przypomniało mi się teraz, jak taka jedna dziewczyna ode mnie z sali stwierdziła, że ona by mogła mieć to badanie codziennie, bo jest strasznie zabawne

[nisiaq]

Napisane przez klaudiaa

Przypomniało mi się teraz, jak taka jedna dziewczyna ode mnie z sali stwierdziła, że ona by mogła mieć to badanie codziennie, bo jest strasznie zabawne

Heh, chciałabym móc tak powiedzieć po wszystkim

[magda_madzia]

Witam!
Postanowilam odswiezyc ten watek dla wszystkich Wizazanek oczekujacych z niecierpliwoscia i przerazliwym strachem na gastroskopie. 2 lata temu robilam to badanie w szpitalu. Mialam wtedy 15 lat, bylam strasznie wyluzowana przed badaniem i stwierdzilam ze wcale sie go nie boje bo jestem silna- ponioslo mnie! Nie wiedzialam o czym mowie. W trakcie badania myslalam ze umre, dam w "buzie" temu okropnemu lekarzowi ktory mi to robil, albo wyrwe z siebie tego weza. Trwalo to wieki, a po badaniu straszliwie bolalo mnie gardlo, caly przelyk i przez 2 dni czulam gume w zoladku. Bylam na tego lekarza tak wsciekla, ze slowem sie do niego nie odezwalam. Byl okropny, niemily, wrzeszczal na mnie, pielegniarka trzymala mi z tylu rece, a ja tym bardziej sie denerwowalam i wyrywalam. Skakalam po tym lozku jak oszalala, dlawilam sie i krztusilam niemilosiernie...

Dzis mialam gastroskopie poraz drugi. Tym razem w prywatnym gabinecie. Na korytarzu serce mi poprostu malo z zawiasow nie wylecialo. Kiedy juz mnie zawolali i dali znieczulenie, odrazu zaczelam miec odruchy wymiotne, dlawic sie i krztusic. Powiedzialam lekarzowi ze tego nie wytrzymam i chce wyjsc, a on nic mi nie odpowiadajac zaczal opowiadac mi jakies smieszne historyjki, smiac sie i zartowac. PRZESZLO MI!!! Kiedy juz zaczal badanie, stres znowu powrocil, ale tak samo ja przyszedl, tak i zniknal. Sluchajcie to jest tylko i wylacznie kwestia psychiki i PRZEDE WSZYSTKIM ODDECHU! No i oczywiscie nie pomine faktu, ze lekaz byl niesamowicie mily i sympatyczny, caly czas mowil co robi. A pielegniarka... to ona mi najbardziej pomogla. Trzymala mnie za ramie i glaskala po twarzy caly czas powtarzajac w jaki sposob mam oddychac: dluuuugi wdech, przytrzymac chwile powietrze i wypuscic. Spokojnie, powolutku... Wiecie ze juz pozniej lezalam na tym lozku i nawet nie mialam odruchow wymiotnych, praktycznie tego weza nie czulam, jeszcze 10 minut i bym tam zasnela (to chyba te glaskanie i cieple slowa pielegniarki).

Dlatego mowie wam, nie bojcie sie! Idzcie najlepiej do prywatnego gabinetu (ja zaplacilam 70zl), sluchajcie co mowi do was lekarz i GLEBOKO I POWOLUTKU, SPOKOJNIE ODDYCHAJCIE!!! To dziala lepiej niz znieczulenie!

Pozdrawiam Wszystkie Wizazanki przed tym "koszmarem". Ja moge isc na to nawet jutro!

[smerfeta01]

Napisane przez czuczenka

Ja mialam miec robiona gastroskopie dwunasstnicy bleee , ale potem lekarz powiedzial ze nie trzeba , jak przyszlam do kontroli

ja chyba też będę mieć gastroskopię dwunastnicy, czym to się różni od zwykłej gastroskopii żółądka

[klaudiaa]

Napisane przez smerfeta01

ja chyba też będę mieć gastroskopię dwunastnicy, czym to się różni od zwykłej gastroskopii żółądka

Chyba niczym.

[martynek]

Smerfetko, ja miałam zwykłą gastroskopię,a przy okazji oprócz żołądka zajrzeli i do dwunastnicy. Mozliwe, że jest ta gastroskopia dwunastnicy robiona jest inną metodą,ale nie wydaje mi się, po prostu rurka wsadzana jest głębiej! don't worry,tak jak ktos juz pisał- to nieprzyjemne uczucie,ale nie boli. Podejscie jest bardzo ważne. No i gastroskopia przy kolonoskopii to pikus

[klaudiaa]

Napisane przez martynek

Smerfetko, ja miałam zwykłą gastroskopię,a przy okazji oprócz żołądka zajrzeli i do dwunastnicy. Mozliwe, że jest ta gastroskopia dwunastnicy robiona jest inną metodą,ale nie wydaje mi się, po prostu rurka wsadzana jest głębiej!

Też mi się tak wydawało, ale nie byłam pewna, czy na pewno zaglądali mi do dwunastnicy. Swoją drogą, jaka może być ta inna metoda? Chyba tylko tabletka z kamerką, ale z tego co mi wiadomo, narazie wykorzystują je tylko we Wrocławiu.

[martynek]

Dodatkową zaletą takiej tabletki jest to, ze 'przejedzie przez cały układ pokarmowy' bez bólu i prosto do kibelka
Nie ma raczej innej metody, bo nie mozliwe jest zeby dostac sie do dwunastnicy odbytem i kilkoma metrami jelita! prosciej ..przez zołądek (dobrze,ze nie przez zołądek do serca)

[smerfeta01]

Napisane przez klaudiaa

Też mi się tak wydawało, ale nie byłam pewna, czy na pewno zaglądali mi do dwunastnicy. Swoją drogą, jaka może być ta inna metoda? Chyba tylko tabletka z kamerką, ale z tego co mi wiadomo, narazie wykorzystują je tylko we Wrocławiu.

szkoda, że tych tabletek nie ma u nas w Cieszynie no nic w takim razie pozostaje mi tylko ta okropna gastroskopia ale najpierw muszę iść do ogólnego lekarza po jakieś skierowanie ... nie wiem wogóle czy mam dobre przypuszczenia, że to owrzodzenie dwunastnicy, ale już kilka razy z powodu silnego ataku bólu brzucha prawie zemdlałam ( raz dosłownie ), więc chyba coś jest nie tak

[klaudiaa]

Smerfeto, znam ten ból. Na szczęście miałam samą bakterię, na wrzody jednak nie musiałabym czekać zbyt długo. Dobrze, że szybko zrobili mi tę okropną gastroskopię, którą zapamiętam chyba do końca życia.

[smerfeta01]

atak miałam co prawda dopiero dwa razy w ciągu pół roku, ale nigdy wcześniej coś takiego mi się nie zdarzało..pozatym co jakiś czas dotkliwie boli mnie w prawym podżebrzu...

[klaudiaa]

Takich objawów chyba nie miałam. Miałam natomiast tak silne bóle, że przez 8 dni leżałam cały czas zgięta w pół i wyłam, bo to było nie do wytrzymania. Nic nie mogłam zjeść ani wypić (nawet małego łyczka wody), bo te bóle stawały się wtedy jeszcze silniejsze. Pisałam już o tym wcześniej.

Najlepiej to wszystko sprawdź, nawet gdyby mieli Ci zrobić tę obrzydliwą gastroskopię, którą niektórzy przechodzą z uśmiechem na twarzy.

[anytsuj]

Od niepamięnych czasów boli mnie brzuch ciężko mi stwierdzić gdzie, ogólnie brzuch. Miałam robione badanie krwi i wykazało, że mam helikobacter pylori, prawie czterokrotnie przekraczające górną granicę dopuszczalnej normy. W tej chwili przyjmuje antybiotyki, a po skończonej kuracji mam iść na gastroskopię i jestem przerażona, czytałam cały wątęk, ale i tak się boję, bo nawet przy badaniu gardła u lekarza mam odruch wymiotny.

[Zakupoholiczka:)]

Napisane przez anytsuj

Od niepamięnych czasów boli mnie brzuch ciężko mi stwierdzić gdzie, ogólnie brzuch. Miałam robione badanie krwi i wykazało, że mam helikobacter pylori, prawie czterokrotnie przekraczające górną granicę dopuszczalnej normy. W tej chwili przyjmuje antybiotyki, a po skończonej kuracji mam iść na gastroskopię i jestem przerażona, czytałam cały wątęk, ale i tak się boję, bo nawet przy badaniu gardła u lekarza mam odruch wymiotny.

Lekarz ci przepisał na Helikobakter pylori antybiotyki?

Jeżeli to jest pewne, że masz tę bakterię to może najpierw lekarz niech przepisze ci coś w stylu Polprazol i zobaczycie czy po tym ci nie przejdzie........Jeśli nie to wtedy ją zrobisz......Zapytaj go może zgodzi się tak zrobić U mnie lekarz stwierdził refluks i przepisał mi leki, pytałam czy nie trzeba zrobić gastroskopii to powiedział, że narazie nie jest to konieczne i że jeśli leki zawiodą to wtedy nie będzie innego wyjścia ......Więc może u ciebie też się tak da? Uszka do góry

[klaudiaa]

Napisane przez Zakupoholiczka:)

Lekarz ci przepisał na Helikobakter pylori antybiotyki?

Przecież to się leczy właśnie antybiotykami.

Polprazol to chyba na refluks tylko. Bakterii się tym raczej nie pozbędziesz.

[anytsuj]

Chyba oszaleje ze strachu jestem cała spanikowana jutro na 10.30 idę na gastroskopię, chyba nie dam rady.

[Germini]

Miałam dziś mieć gastroskopię - po raz pierwszy w życiu.
Nie udało się - tak panicznie się bałam, że wyciągałam rurkę przy każdej próbie włożenia jej głębiej.
To było jedyne badanie w życiu, przed którym miałam tak silny lęk (sama z siebie - nikt mnie nie straszył wcześniej) - no i wylazło.
Lekarz był bucem. Nie pomagał, nie podnosił na duchu.
Boli mnie teraz gardło.
Wyszłam zapłakana - i cały czas chce mi się ryczeć na samą myśl, że "coś mam", ale nijak nie dam sobie tego wyleczyć.
Mam zrobić rentgena przełyku, ale jak nic nie wykaże, będzie powtórka z rozrywki. Tyle że po dzisiejszej przygodzie będzie to raczej niewykonalne.
Jestem przerażona tym wszystkim

[Ieka]

miałam..bałam sie oczywiscie panicznie...ale nie było tak źle..naprawdę da sie wytrzymać bywają gorsze rzeczy

[murielqa]

Miałam mieć gastroskopię w miniony czwartek (8.10.), ale nie dałam psychicznie rady, spanikowałam i zrezygnowałam... Po przeczytaniu wielu informacji i opinii na różnych forach, które w większości były pozytywne postanowiłam, że jednak pójdę, skoro inni dali radę, to ja też dam.
Niestety już dziś rano zaczęłam się bać, a nawet nie zadzwoniłam, żeby się umówić na wizytę, gardło mi się ścisnęło z nerwów i stwierdziłam, że w dniu badania to będzie koszmar - ucieknę, albo co gorsza zemdleję w drodze (nerwica żołądka)
Jedynym ratunkiem dla mnie jest znieczulenie ogólne, dlatego proszę o informację, jeżeli któraś z Was już ma to za sobą o wyczerpującą informację. Jeżeli znacie dobre i niedrogie prywatne placówki, gdzie to wykonują to proszę o info.

[Arethaf]

Ja miałam robioną gastroskopię. Szczerze mówiąc da się przeżyć, choć nic przyjemnego. Ja miałam robione cienką rurką, bo mieściłam się w przedziale wagowym dla dzieci Już miałam kilka takich badań. Lekki stresik jest, ale zdrowie ważniejsze.

[Germini]

Arethaf, a jaki to przedział wagowy? Znaczy - do ilu kg?

[Biała Dama]

ja miałam robioną gastroskopię... za pierwszym razem na żywca, za drugim w "płytkiej narkozie", bo chciałam już sobie zaoszczędzić tej wątpliwej przyjemności...
ale generalnie da się to badanie przeżyć, choć czuje się duży dyskomfort...

[murielqa]

Biała Dama a gdzie miałaś robioną za drugim razem gastroskopię? Mnie bardzo ciekawi na ile minut usypiają i jak się człowiek czuje po?
Z góry dzięki za informację.

[anytsuj]

Ja miałam robioną 2 razy gastroskopię w prywatnym gabinecie, poprosiłam o więcej środka znieczulającego wpisikanego do gardła i przeżyłam, fakt było ciężko, ale naprawdę to trwa tylko chwilkę, prawdę mówiąc byłam w szoku, że tak szybko poszło. Wiem, że to jest nieprzyjemne, bardzo, ale przynajmniej wiem dlaczego ciągle bolał mnie brzuch.

[edit23]

Miałam robioną gastroskopię 4 razy. Nic przyjemnego, ale jak mus to mus. Czego to się dla zdrowia nie robi...

[Arethaf]

Napisane przez Germini

Arethaf, a jaki to przedział wagowy? Znaczy - do ilu kg?

Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale do 50 kg!! Czyli połowa wizażanek powinna mieć robione cienką rurką. Ja miałam mieć normalnie robioną tą dla dorosłych, ale pielęgniarka stwierdziła, że skoro nie ważę 50, to wezmą mnie na dziecięcy i tam zrobią

Napisane przez murielqa

Biała Dama a gdzie miałaś robioną za drugim razem gastroskopię? Mnie bardzo ciekawi na ile minut usypiają i jak się człowiek czuje po?
Z góry dzięki za informację.

Ja też miałam tzw. "głupiego jasia". Dostałam tabletkę i 20 minut po tym już byłam taka zmulona, że praktycznie nic nie pamiętałam. Tylko jest jeden minus- tego głupiego jasia trzeba odespać w szpitalu, a śpi się jakieś 2 godziny, albo i więcej, zależy jak zniesiesz badanie. Przynajmniej ja tak miałam

[Germini]

Do 50kg?
Czyli ja się z moimi 40 jak najbardziej kwalifikuję Szkoda tylko, że nie wiedziałam o tym wcześniej

Jeśli będę zmuszona powtórzyć badanie, bez "głupiego jasia" się nie obejdzie.