Pachnieć jednym cały czas?

[homyk]

Napisane przez madziczka

Będę wierna Stelli i Madness to wiem To takie moje dwa pewniaki, do których zawsze będę wracać, jak już się nasycę nowościami i eksperymentami

Madziczko, ja też jakiś czas temu myslałam, że będę do grobowej deski wierna Madness I wiesz co, trochę mi się od tamtego czasu odmieniło Obecnie zdradzam na potęgę i nic nie wskazuje na to, by się to miało zmienić

[MoniaK]

A ja tam nie zazdroszczę osobom, które pachną cały czas tym samym Dla mnie byłoby ciut za bardzo monotonnie.
Jeśli chodzi o zapachy wolę codziennie pachnieć czymś innym i zdradzać nawet te naj naj
Nie wiem czy z którymś zapachem wytrzymam do końca życia, choć jest kilka wyjątkowo ukochanych np. Perły, Scent, Mugler, Flowerbombka. Gust się zmienia i nie wiem co będzie za rok, dwa

[SpanishMyszka]

Napisane przez Agniesian

podobno prawdziwa dama nie zmienia perfum pozostajac cale zycie wierna jednemu zapachowi. ze mnie zadna dama bo codziennie pachne czyms innym czesto zmieniam zapachy ale za kazdym razem jak mi sie cos spodoba to obiecuje sobie ze to to jest TO i temu bede wierna. i jestem przez tydzien. Najdłuzej wytrzymalam i zawsze wracam do allure i flowerbomb.

Wiele zapachów mi się podoba, używam różnych perfum (ulubionych pachnideł znajdujących się w moim zbiorze) ale gdybym miała wybrać ten jedyny zapach, ten na dobre i na złe, na zawsze, byłaby to oczywiście OI

Gdybym zaś miała wybrać dwa zapachy, to do OI dołączyłabym BC.

[lalesia]

O nieeee, nie bylabym sklonna do takich poswiecen lubie urozmaicenia, codziennie uzywam innego zapachu. Poza tym, przy codziennym uzyciu z pewnoscia dany zapach znudzilby mi sie w oka mgnieniu

[Blonde_Stranger]

Jeden jedyny na całe życie? Nie! ALE - naprawdę chciałabym znaleźć zapach który nie znudzi mi się po jednej flaszce większość która zapowiadała się na miłość znudziła mi się już po kilku użyciach...

[Sabbath]

Napisane przez Agniesian

podobno prawdziwa dama nie zmienia perfum pozostajac cale zycie wierna jednemu zapachowi. ze mnie zadna dama bo codziennie pachne czyms innym czesto zmieniam zapachy ale za kazdym razem jak mi sie cos spodoba to obiecuje sobie ze to to jest TO i temu bede wierna. i jestem przez tydzien. Najdłuzej wytrzymalam i zawsze wracam do allure i flowerbomb.

Z powyższego wynika, że byłam damą przez dobre kilka lat swojego życia, ale już mi przeszło.
Przy czym ja wiem doskonale, że moja wieloletnia wierność Theoremie wynikała po prostu z niewiedzy. Z nieświadomości, że istnieją zapachy pozasephorowe.

Myślę sobie więc: czy rzeczywiście godna pochwały jest wierność wynikająca z braku pokus? Czy napełnia mnie podziwem poprzestawanie na jednym i nie odczuwanie potrzeby poznania?

To jest tak, jak z muzyką: czy można całe życie słuchać jednego, najgenialniejszego albumu najbardziej nawet zachwycającej kapeli?

[madziuchna78]

Ja tez jestem ostatnio rozpustna i jakby tego było mało chcę WIĘCEJ I WIĘCEJ!!!!!!!!!!!!!!

Jest tyle pięknych zapachów i uwielbiam je odkrywać

Jeszcze nie tak dawno moim jedynym i ukochanym zapachem był BC i myślę, że to już miłość do grobowej deski, ale skoki na bok... Czemu nie? To takie odświeżające

[Paulinka_S]

jestem daleka od takich deklaracji... nie tylko w kwestii perfum...

[olcia7]

I co mają biedne kobitki począc, które upodobały sobie np. Black Cashmere, albo Mira Bai albo Bóg wie co jeszcze co już w perfumerii nie egzystuje? No po prostu musi przestac damą byc...
Ja nie popieram tej tezy i codziennie pachnę czym innym ( no oczywiście spośród tych ok 30 flakonów, które posiadam ) Ale muszę zaznaczyc, że mam 2,3 faworytów To może kwalifikuję się pod damę ?

[Hawa]

Jest jeden zapach, ktory zawsze musze miec, chocby te 30ml i do ktorego wracam ...
To Hypnose. Nie sadze , aby mi sie kiedys znudzil.
Jednoczesnie reszte zapachow ktore mam traktuje bardziej na luzie, nie ma wsrod nich takich, ktore na pewno zawsze musze miec. Jedne zuzywam, kupuje inne, nie przywiazuje sie zbytnio.

[magsch]

Napisane przez Hawa

Jest jeden zapach, ktory zawsze musze miec, chocby te 30ml i do ktorego wracam ...
To Hypnose. Nie sadze , aby mi sie kiedys znudzil.
Jednoczesnie reszte zapachow ktore mam traktuje bardziej na luzie, nie ma wsrod nich takich, ktore na pewno zawsze musze miec. Jedne zuzywam, kupuje inne, nie przywiazuje sie zbytnio.

kurcze Hawa ja tez zawsze wracam do moich ukochanych Hypnose!!!a tak ogolnie to zapachy szybko mi sie nudza i zadko zdaza sie abym wykonczyla jakas butelke do konca(Jedynie Hypnose)przewaznie zmieniaja wlascicielke albo "gnija"gdzies w szafie na dnie....no i tez nie potrafie wyobrazic sobie takiej sytuacji ze pachne tylko jednym zapachem(chociaz mojejmu Tz sie to marzy)...mialby mniejsze wydatki

[Hawa]

Ja mam tak, ze jak nie wiem czym sie psiknac, to biore Hypnose;-) Taki moj pewniak.
Perfum mam sporo, ale te sa moje ukochane.

[crystallines]

ja.. bardzo często zmieniam zapachy ;D
raz wole kwiatowe delikatne nie raz cytrusowe
no coż stala w tym rankingu nie jestem xD

podobno jak uzywa sie przed dluzszy czas tych samych perfum to człowiek z czasem przestaje je czuc i psika coraz wiecej i wiecej.. i wedłg. jtej osoby wcale nie daje duzej dawki.. ale dla obcej osboy to.. perfumeria xD pewnie nie raz spotkałyście się z takimi przypadkami

[kropka75]

W takim razie ja damą kiedyś byłam. Ale wyleczyłam się z tej przypadłości.

Kiedyś przez dwa lata nosiłam niebieski Exclamation, potem skończyli jego produkcję i nosiłam granatową Gabrysię, później przeszłam na Sotto Voce, ale też zniknęło z rynku i na dobre parę lat wróciłam do Gabryśki...

Dwa lata temu przestałam być wierna jednemu zapachowi.

[madziullka]

Napisane przez kropka75

W takim razie ja damą kiedyś byłam. Ale wyleczyłam się z tej przypadłości.

Kiedyś przez dwa lata nosiłam niebieski Exclamation, potem skończyli jego produkcję i nosiłam granatową Gabrysię, później przeszłam na Sotto Voce, ale też zniknęło z rynku i na dobre parę lat wróciłam do Gabryśki...

Dwa lata temu przestałam być wierna jednemu zapachowi.

i dobrze bo tyle woni wodzi na pokuszenie

ja kiedys byłam damą-dzis juz nie jestem

Kiedyś zapachem zupełnie "moim" był Good Life Davidoff'a, potem juz ciągle zmiany... ale marzę żeby mieć swój ukochany zapach i rozkochiwać sie w nim kazdego dnia na nowo Tymczasem to chyba niemożliwe, bo kazdy z moich zapachów jest w jakis sposób wyjątkowy dla mnie i nawet nie ma szans na sprzedaż mimo ze mam kilka "50"-tek ktore zużywam baaardzo powoli i obawiam sie ze zanim je zuzyje to sie zepsują A co mają powiedziec Wizażanki które mają po kilkadziesiąt flakoników? I codziennie dylemat, który zapach dzis wybrac? Ale uwielbiam moje uzależnienie, a co

[poissonivy]

Trzy muszą być i ich w życiu nie mogłabym się wyzbyć: Halloween, Esencia de Duende i Lolita.

[neonka28]

Damy najprawdziwsze książkowe mialy mały wybór perfum toteż usprawiedliwienie mam,że nie będę wieran jednemu zapachowi na cale życie. Owszem mam swoje ukochane skarby ale bywa że też od nich odpoczywam.

Napewno nie wyrzeknę sie Theoremy, EC, OI i Lolity Midnight oraz ukochanego Dune (jestem sentymentalna) i ILA

[mayeah]

Napisane przez Sabbath

Z powyższego wynika, że byłam damą przez dobre kilka lat swojego życia, ale już mi przeszło.

To jest tak, jak z muzyką: czy można całe życie słuchać jednego, najgenialniejszego albumu najbardziej nawet zachwycającej kapeli?

Jestem więc i ja damą więc tak gdzieś od 1998 Kula mną rządzi Płomienna i już...
A album... hmmm... można, Th Dream of The Blue Turtles

[agusiaAA 19]

Skad ja to znam, ze prawdziwa dama pachnie tylko jednym i chyba juz wiem: Tak mowiła moja ciotka z Warszawy , jak przyjechala odwiedzic nasza rodzine. Oczywsice tak mowiła zobaczywszy moja połke z 30-stami flakonami i jej mina wygladała tak. Problem w tym, ze chyba nie chce byc dama, bo za bardzo kocham kupowanie nowych buteleczek i kladzenie ich na połce, a zreszta co to za przyjemnosc psikac sie cale zycie jednym.

[Estell]

To tak jakby cale zycie jesc chleb z pomidorem. A przeciez jest tyle innych potraw

[Sabbath]

Napisane przez mayeah

Jestem więc i ja damą więc tak gdzieś od 1998 Kula mną rządzi Płomienna i już...
A album... hmmm... można, Th Dream of The Blue Turtles

Naprawdę jesteś w stanie słuchać codziennie w koło tej płyty i żadnej innej? Bez względu na nastrój, na towarzystwo, na samopoczucie i (co ważne) bez względu na istnienie innej muzyki?

[mayeah]

Napisane przez Sabbath

Naprawdę jesteś w stanie słuchać codziennie w koło tej płyty i żadnej innej? Bez względu na nastrój, na towarzystwo, na samopoczucie i (co ważne) bez względu na istnienie innej muzyki?

Eeee... no bez przesady
Małe zdrady się zdarzają, ale nieczęsto...

[Sabbath]

Napisane przez mayeah

Eeee... no bez przesady
Małe zdrady się zdarzają, ale nieczęsto...

No to przyznaję, że wprawia mnie to w pewnego rodzaju podziw.
Choć nie zazdroszczę. Przynajmniej muzycznie. Ja jestem zachłannym typem. Pochłaniam ilość muzyki, która zadowoliłaby chyba wszystkich moich sąsiadów w bloku. Choć zwykle nie zadowala ich jakoś.

[Twitter]

Hmm, u mnie niewierność wynikała z poszukiwania jedynego i jakże MOJEGO zapachu, takiego, z którym mogłabym być kojarzona. Na szczęście przekonałam się, że to nie ma większego sensu, bo jeśli już znalazłby się jedyny, to przecież przestałabym szukać Plan się nie powiódł, nie zakochałam się na zabój w żadnym a flirtuję z wieloma i więcej ich będzie z pewnością! Niewiernam świadomie - ach jakie to przyjemne!

Lubię kojarzyć zapachy z osobami a nawet z sytuacjami (zapach perfum -nie koniecznie moich- po prostu jakichś, które unosiły się koło mnie podczas koncertu Carlosa Johnsona- na długo pozostanie tłem dla cudnych dźwięków różnych rodzajów strun Carlosa - to zapachowo muzycznie.

W końcu i tak znajdę TE, bez których nie będę mogła oddychać, jednak żeby się nie znudziły i wciąż pachniały mocno mocno będę je przeplatać z innymi. Lubię triady. Trójkąciki Dniowe Tak Samo Pachnące

[angel 310]

po co być wierną tyle nowych pieknych zapachów perfumiarze tworzą tylko dla nasFakt, mam dwa do których wracam zawsze-Angel i Crystal Noir, ale ostatnio zakochałam sie w Pradzie i póki co mam nadzieję, ze na cale życie. Ale tak już mam, ze co jakis czas sie zakochuję a potem mi mija

[psycha]

Gdyby nie wycofano, to zawieszam się na Black Cashmere.... ale wycofali

[tutmirlajt]

Pamietam na studiach moja koleżanka zawsze mówila: zamierzam pachnieć tylko tymi perfumami i nie bede kupować innych. Chce byc kojarzona po zapachu, chce zeby mezczyzni mnie kojarzyli z tym jednym zapachem i zawsze wiedzieli, ze beda go czuc jak sie do mnie przytula.

Uważacie, ze kobieta powinna wybrac jeden zapach na cale zycie czy miec rozne perfumy i korzystac z nich w zależnosci od okazji?

[Ata77]

Nie wyobrażam sobie.
Jaka strata

[magda s.]

Napisane przez tutmirlajt

Pamietam na studiach moja koleżanka zawsze mówila: zamierzam pachnieć tylko tymi perfumami i nie bede kupować innych. Chce byc kojarzona po zapachu, chce zeby mezczyzni mnie kojarzyli z tym jednym zapachem i zawsze wiedzieli, ze beda go czuc jak sie do mnie przytula.

Uważacie, ze kobieta powinna wybrac jeden zapach na cale zycie czy miec rozne perfumy i korzystac z nich w zależnosci od okazji?

dziwny 'dylemat' jak na podforum o perfumach....skierowane do perfumoholiczek (przynajmniej w wiekszosci - stopien uzaleznienia rozny)....

[Pin up girl]

Myślę, że na tym forum nie będzie zbyt dużych rozbieżności zdań